Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 1151/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2015 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla (sprawozdawca)

Sędziowie SO Mariola Urbańska - Trzecka

SO Piotr Kupcewicz

Protokolant sekr. sądowy Anna Jagieło-Pick

przy udziale Andrzeja Chmieleckiego - prokuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 27 lutego 2015 roku

sprawy H. J. , s. A. i A. ur. (...) w B.

oskarżonego z art. 284 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 15 października 2014 roku sygn. akt IX K 162/14

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną; koszty procesu za postępowanie odwoławcze ponosi Skarb Państwa.

IV Ka 1151/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z 15 października 2014 r. (sygn. akt IX K 162/14) uniewinnił oskarżonego H. J. od zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu polegającego ma tym, że w 2005 r. w bliżej nieustalonej dacie w B., działając jako prezes zarządu P.W. (...) spółka z o.o. dokonał przywłaszczenia mienia w postaci przyczepy rolniczej – wozu (...) (...) o wartości 32.281,2o zł w ten sposób, że zbył przedmiotową przyczepę nie uiszczając całej zapłaty, czym działał na szkodę spółki (...) spółka z o.o. z siedzibą w C., tj. czynu z art. 284 § 1 k.k.

Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez prokuratora , który, powołując się na podstawy odwoławcze określone w art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k., orzeczeniu temu zarzucił obrazę przepisu postępowania, a mianowicie art. 7 k.p.k. polegającą na dokonaniu błędnej i dowolnej ocenie dowodów, skutkującej dokonaniem wadliwych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mającej wpływ na jego treść, poprzez danie wiary wyjaśnieniom oskarżonego i uznanie, że zebrane dowody nie pozwoliły na uznanie jego działania jako wyczerpujące znamiona zarzucanego mu czynu, a więc działanie w celu przywłaszczenia powierzonego mu mienia, podczas gdy prawidłowa ocena dowodów i okoliczności zdarzenia, zwłaszcza zeznania C. B. i treść faktury VAT nr (...) wskazuje, że oskarżony miał świadomość, że nie miał prawa do sprzedaży rzeczy, tj. wozu asenizacyjnego w sytuacji, gdy nie została w całości uiszczona za niego zapłata.

W konkluzji apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Powyższą apelację należało uznać za oczywiście bezzasadną, w rozumieniu treści przepisu art. 457 § 2 k.p.k., wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

W ocenie sądu odwoławczego, sąd pierwszej instancji w sposób w pełni należyty, kompletny i wyczerpujący przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, po czym poczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne skutkujące uniewinnieniem oskarżonego od zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu, po przeprowadzeniu kompleksowej, wnikliwej i gruntownej analizy i oceny całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 410 k.p.k.).

Sąd orzekając y w swym rzeczowym, logicznym i jak najbardziej przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wskazał, na jakich dowodach oparł dokonane ustalenia i z jakich powodów nie uznał dowodów przeciwnych i z jego treści w sposób jednoznaczny, jasny i zrozumiały wynika dlaczego zapadł taki właśnie wyrok. Przedstawiona ocena dowodów – wbrew twierdzeniu apelującego - w żaden sposób nie wykracza poza granice ich swobodnej oceny, uwzględnia wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania, jak najbardziej uprawnienie korzystając z ochrony przewidzianej właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k.

Sąd odwoławczy, w powyższym zakresie, z tą argumentacją, jaka została tamże przywołana, w pełni się utożsamia i się do niej odwołuje, nie dostrzegając zatem konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.

Czyniąc natomiast zadość stosownym wymogom procesowym przewidzianym dla postępowania odwoławczego treścią przepisów art. art.: 433 § 2 i 457 § 3 k.p.k., należy stwierdzić co następuje:

Niniejsza apelacja jawi się jako w gruncie rzeczy tylko i wyłącznie polemiczna wobec ustaleń sądu orzekającego oraz logicznej, rzeczowej i jak najbardziej przekonującej argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie dostarczając jakichkolwiek merytorycznych argumentów tego rodzaju, które pozwalałyby na podzielenie zarzutu sformułowanego w tymże środku odwoławczym oraz w leżącej u jego podstaw argumentacji, która zdaje się całkowicie rozmijać się ze tymi wszystkimi relewantnymi dla sprawy okolicznościami, jakie dotyczą tak przedmiotowej, jak i podmiotowej strony zarzucanego oskarżonemu przestępstwa przywłaszczenia.

Odnosząc się wprost, pierwej do treści samego zarzutu apelacyjnego, na samym wstępie nasuwa się takie oto spostrzeżenie, że nie wiedzieć dlaczego podnosi się tamże, jakoby w odniesieniu do zarzutu stawianemu oskarżonemu miała być mowa o przywłaszczeniu powierzonego ( ?) mu rzeczonego mienia (można mniemać, że okoliczność ta podnoszona przez oskarżenie skłoniła Sąd Rejonowy do odniesienia się w uzasadnieniu wyroku także do tego zagadnienia – s. 5), podczas gdy sformułowany względem H. J. zarzut sprowadzał się do „zwykłego” przywłaszczenia mienia, penalizowanego dyspozycją przepisu § 1 art. 284 k.k. Trudno już choćby z tego względu oprzeć się wrażeniu, że to być może taka właśnie optyka widzenia istoty zarzutu i przedmiotu niniejszego postępowania skłoniła apelującego do postawienia zaskarżonemu orzeczeniu tego rodzaju zarzutu apelacyjnego, zwłaszcza, że dalsza lektura owego środka odwoławczego bynajmniej nie rozwiewa tego rodzaju wątpliwości.

Nadto, jako dalece dowolne i oderwane od realiów i okoliczności niniejszej sprawy, jawi się zawarte tam stwierdzenie o „braku prawa oskarżonego do sprzedaży „powierzonej” ( ?) rzeczy, w sytuacji gdy nie została zań uiszczona w całości zapłata” (s. 2 apelacji). Tego rodzaju, kategoryczna i jednoznaczna w swym charakterze teza, zdaje się płynąć ze swoistych supozycji czynionych przez autora apelacji, jakoby był to bodaj jedyny tego rodzaju przypadek (który w konsekwencji skłonił pokrzywdzonego do złożenia zawiadomienia o przestępstwie przywłaszczenia), kiedy to spółka kierowana przez oskarżonego przyjęła do sprzedaży, a następnie sprzedała urządzenie przekazane jej pierwej przez (...) (oczywista nie w innym celu, jak do dalszej sprzedaży), bez wcześniejszego zapłacenia kwoty stanowiącej pełną jej równowartość (cenę dostawcy), abstrahując już od tego, że teza taka nie znajduje jakiegokolwiek wsparcia w treści zgromadzonych dowodów.

Tymczasem, istota wieloletniej działalności gospodarczej spółki (...) polegała właśnie na tym, że miała ona charakter (typowej) hurtowni, a kilkuletnia współpraca pomiędzy obydwoma owymi podmiotami (sięgająca roku 2001), sprowadzała się właśnie do tego, że (...) przyjmował od licznych podmiotów, w tym także od (...), różne urządzenia celem znalezienia nabywcy i następnej ich sprzedaży, naturalnie z powinnością ekwiwalencji, a więc z oczywistym obowiązkiem uregulowania względem dostawcy uzgodnionej uprzednio należności. Truizmem przy tym jest podnoszone w apelacji twierdzenie, że do czasu uregulowania owej należności pośrednik (hurtownik) nigdy nie był właścicielem tego rodzaju urządzenia, ale truizmem byłoby również przypominać w ślad za sądem orzekającym, że właśnie taka jest istota działalności gospodarczej, handlowej prowadzonej przez firmę oskarżonego.

W konsekwencji, nie są uprawnione dalsze twierdzenie apelującego, zawarte już w uzasadnieniu apelacji, jakoby sąd meriti „pominął”, czy to zeznania świadka C. B., zwłaszcza co do treści umowy dealerskiej, czy też treść wzmiankowanej faktury VAT nr (...) (s. 3 apelacji). Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku zaświadcza bowiem, że treść owych dowodów bynajmniej pominięta nie została, a w sposób oczywisty stanowiła przedmiot wnikliwych rozważań, analizy i oceny ze strony sądu pierwszej instancji. Tyle, że Sąd wyprowadził z nich zgoła odmienne wnioski, które sąd ad quem w pełni aprobuje.

Po części, uzasadnienia dla takiego stanowiska należy poszukiwać w uwagach poczynionych powyżej. Przypomnienia jedynie wymagałoby, że – jak konstatował Sąd Rejonowy – oskarżony w ramach swych obowiązków nie miał kontaktu z poszczególnymi fakturami „przechodzącymi” przez spółkę, nie on je podpisywał. Natomiast, wedle wskazań doświadczenia życiowego, niechybnie znane mu były uregulowania umowy dealerskiej, w oparciu o którą miała miejsce współpraca ze spółką (...). Przy czym, konstatacja ta niczego nie zmienia w ocenie kluczowych dla sprawy faktów i okoliczności, a zwłaszcza dotyczących zamiaru wymaganego dyspozycją przepisu art. 284 § 1 k.k. Jak już bowiem wywodzono, taka właśnie była, znana i przez szereg lat w pełni aprobowana przez obydwie strony, istota i charakter działalności firmy oskarżonego oraz zasady współpracy (również) pomiędzy tymi dwoma podmiotami.

Przypomnienia przy tym wymaga, że (...) był wówczas dużym podmiotem gospodarczym, działającym w ramach kilku oddziałów i hurtowni, dysponującym majątkiem znacznie przewyższającym wysokość zobowiązań. W konsekwencji tego rodzaju jednostkowego zdarzenia gospodarczego niepodobna jest postrzegać i oceniać w oderwaniu od powyższego. Te i podobne konstatacje, tyleż niezbędne co oczywiste, bynajmniej nie uzasadniają „zarzutu” pozostawania ich w oderwaniu od przedmiotu niniejszego procesu, a właściwych np. przestępstwu oszustwa.

Sąd pierwszej instancji w sposób tyleż trafny co przekonujący wykazał, w oparciu o zgromadzone dowody, w jakich to okolicznościach oskarżonemu przychodziło podejmować rozliczne i dramatycznie trudne decyzje na przestrzeni lat 2005 i 2006 r., a które nakierowane były na utrzymanie płynności finansowej firmy i utrzymanie jej „na powierzchni”.

W konsekwencji, wszystkie owe, poczynione wyżej uwagi i konstatacje należy zestawić z tymi okolicznościami, które są istotne z punktu widzenia zarówno ustawowych znamion zarzucanego oskarżonemu przestępstwa przywłaszczania, jak i przede wszystkim właśnie zamiaru, jaki wymagany jest treścią przepisu art. 284 § 1 k.k. i z jakim sprawca miał działać tempore delicti.

Dla przyjęcia realizacji znamion przywłaszczenia od strony podmiotowej konieczne jest wykazanie działania sprawcy w zamiarze bezpośrednim kierunkowym postąpienia z cudzą rzeczą tak jakby się było jej właścicielem, a więc, że oprócz obiektywnego rozporządzenia przez sprawcę cudzą rzeczą ruchomą jego działaniu towarzyszył zamiar tzw. animus rem sibi habendi , tj. zamiar zatrzymania tej rzeczy dla siebie (albo dla innej osoby), bez żadnego ku temu tytułu i ekwiwalentu (OSNPG 1978/6/64). O ustaleniu działania oskarżonego z takim właśnie kwalifikowanym zamiarem, w realiach i okolicznościach niniejszej sprawy żądną miarą mowy być nie może .

Niepodobna bowiem uprawnienie i zasadnie utrzymywać, iżby oskarżony podejmując decyzję o sprzedaży tego konkretnego urządzenia tj. przyczepy rolniczej - wozu asenizacyjnego, pośród rozlicznych innych decyzji podejmowanych przez siebie w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, także w odniesieniu do rozlicznych innych urządzeń, akurat w tym wypadku miał działać w taki oto, premedytowany, kwalifikowany ustawą sposób. Nie tylko dlatego, że decyzja ta, pośród wszystkich innych o tożsamym charakterze – jak wspomniano – stanowiła istotę, regułę zasadę tejże (hurtowej) działalności prowadzonej przez oskarżonego i kierowanej przez niego spółki, ale także dlatego, że podejmował on wszelakie, rozliczne zabiegi zmierzające do zachowania płynności finansowej i regulowania wszelkich swoich zobowiązań finansowych, także w odniesieniu do (...)u. Nie bez kozery sąd a quo podnosił w uzasadnieniu wyroku, że przecież jeszcze przed spotkaniem, jakie miało miejsce pomiędzy oskarżonym a C. B. 29 września 2005 r.), jak i po tej dacie, (...) sukcesywnie – w miarę swych możliwości -regulował należności, także wobec pokrzywdzonego (vide także dowody wpłat oraz zeznania C. B. – k. 171 – 173, 239-240), w zakresie warunkowanym wówczas już znacząco i sukcesywnie pogarszającej się sytuacją finansową. Nawiasem już tylko mówiąc, lektura uzasadnienia apelacji nie pozwala zorientować się także co do tego, z jakich to powodów miałby być zasadny zarzut o „pominięciu” przez Sąd orzekający zeznań wspomnianego świadka.

W konsekwencji, w przedmiotowej sprawie trudno jest oprzeć się wrażeniu, że wdrożenie przez pokrzywdzonego procesu karnego w tej sprawie jawiło się dlań jako „najkrótsza” droga do ewentualnego zaspokojenia się co do pozostałej części nieuregulowanej należności za to właśnie urządzenie.

Tymczasem, sformułowanie wobec oskarżonego niniejszego zarzutu ze wszystkich przedstawionych powodów nie było uprawnione, jako, że w tym stanie rzeczy nie dało się zasadnie dowodzić, iżby w jakimkolwiek momencie swych procesów decyzyjnych H. J. działał z owym bezpośrednim, kierunkowym zamiarem animus rem sibi habendi , a więc by motywował się wolą postąpienia z owym urządzeniem jak właściciel, z równoczesnym zignorowaniem uprawnień służących pokrzywdzonemu, wprowadzeniem owego urządzenia, czy też uzyskanej kwoty z jego sprzedaży, do swego (spółki) majątku, bez woli przekazania pokrzywdzonemu stosownego ekwiwalentu, a więc kwoty należnej mu z tytułu sprzedaży przekazanego mu przecież do sprzedaży owego urządzenia.

Ostateczna niemożność (wskutek ustalonych i opisanych okoliczności) wywiązania się w pełni z tego zobowiązania przez (...) oczywista rodzi po stronie spółki (...) określone roszczenie cywilnoprawne wobec zobowiązanego, acz w realiach tej sprawy wyłącznie w takich właśnie kategoriach należy ocenić inkryminowane zachowanie się oskarżonego, które w sposób oczywisty musiało implikować wyrok uniewinniający.

Tak zatem, ze wszystkich tych powodów, jakie przywołano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych zaprezentowanych w niniejszym dokumencie procesowym, apelację prokuratora należało uznać za oczywiście bezzasadną, a zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

Orzeczenie odnośnie kosztów procesu związanych z postępowaniem odwoławczym ma swe oparcie w treści przepisu art. 632 pkt 2 k.p.k.