Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 619/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 stycznia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Zofia Kawińska-Szwed (spr.)

Sędziowie :

SA Ewa Jastrzębska

SO del. Ewa Solecka

Protokolant :

Małgorzata Korszun

po rozpoznaniu w dniu 14 stycznia 2015 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa E. K.

przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 31 marca 2014 r., sygn. akt II C 291/12,

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. w ten sposób, że zasądza od pozwanej na rzecz powoda 32 309 (trzydzieści dwa tysiące trzysta dziewięć) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 16 września 2013 roku, a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

2)  oddala apelację pozwanej w pozostałej części i w całości apelację powoda;

3)  zasądza od powoda na rzecz pozwanej 2 000 (dwa tysiące) złotych tytułem części kosztów postępowania apelacyjnego;

4)  przyznaje od Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Katowicach na rzecz radcy prawnego W. W. 6 642 (sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa) złote, w tym 1 242 (tysiąc dwieście czterdzieści dwa) złote podatku od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 619/14

UZASADNIENIE

Powód po zmodyfikowaniu powództwa domagał się zasądzenia od pozwanego 2 mln, w tym kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kwoty 276 000 zł tytułem utraconych dochodów, 1 615 708 zł tytułem szkody związanej z utratą wyposażenia warsztatu.

Podniósł, że podczas jego zagranicznego pobytu pozwana eksmitowała go z warsztatu położonego w S. przy ul. (...), natomiast mienie ruchome zezłomowała. Jako podmiot wyspecjalizowany w zakresie czynności administracyjnych powinna wykonywać je z dochowaniem należytej staranności. W przypadku likwidacji warsztatu powoda pozwana zlekceważyła jakiekolwiek zasady postępowania, gdyż nie posiadając tytułu prawnego w postaci orzeczenia o eksmisji, bez udziału organu uprawnionego, w dniu 26 kwietnia 2010 roku dokonała eksmisji. Z czynności tej sporządziła lakoniczną notatkę służbową, nie sporządziła inwentaryzacji sprzętu oraz nie wykonała wyceny wywiezionego sprzętu.

Wyrokiem o eksmisji pozwana dysponowała dopiero 15 lutego 2011 roku. Jej działanie mające na celu likwidację warsztatu było więc bezprawne.

Gdyby w rzeczywistości stan budynku zagrażał bezpieczeństwu, dysponowałby stosowną decyzją wydaną przez Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Fakt, że powód nie prowadził działalności od około czterech miesięcy nie uprawniał pozwaną do dysponowania wyposażeniem warsztatu, a tym bardziej uznania sprzętu za bezwartościowy. W ocenie powoda ponowne uruchomienie produkcji wiązałoby się z niewielkim nakładem pracy.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wskazała, że na zlecenie Gminy S. była zarządcą budynku przy ul. (...) w S., w którym znajdował się lokal użytkowy, oddany w 1993 roku powodowi na mocy umowy najmu z dnia 25 stycznia 1993 roku. Od wielu lat powód nie płacił czynszu za najem, a prowadzone postępowania egzekucyjne były za każdym razem bezskuteczne.

W ocenie pozwanej powód od lat nie prowadził żadnej działalności, gdyż lokal był zdewastowany, natomiast strop groził zawaleniem.

Umowa najmu została rozwiązana 30 czerwca 2009 roku. Wielokrotnie powód był wzywany do wydania lokalu, a pracownicy pozwanej wielokrotnie uczęszczali do mieszkania, w którym powód był zameldowany, próbując się z nim skontaktować.

W dniu 15 lutego 2011 roku został wydany wyrok nakazujący eksmisję, natomiast w dniu 11 maja 2011 roku powyższemu wyrokowi została nadana klauzula wykonalności.

Z uwagi na fakt, iż budynek zaczął zagrażać bezpieczeństwu osób trzecich w dniu 26 kwietnia 2010 roku komisyjnie dokonano otwarcia lokalu. Zagrożenie katastrofą budowlaną oraz konieczność wyburzenia budynku zobowiązało pozwanego do natychmiastowego wykonania dyspozycji opróżnienia lokalu zawartą w piśmie właściciela nieruchomości – Gminy S. z dnia 1 marca 2010 roku.

W lokalu znajdował się zardzewiały sprzęt, który od wielu lat był nieużytkowany. Koszty jego składowania przewyższały wartość, a ponadto nie było możliwości skontaktowania się z powodem. Maszyny zostały wywiezione do składnicy złomu, natomiast kwota uzyskana z jego sprzedaży – 1.070,00 zł - została zaliczona na poczet zaległości z tytułu zaległego czynszu.

Powód jest dłużnikiem Gminy S. na kwotę 21.742,39 zł, jednak egzekucja jest bezskuteczna.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 32.309,00 zł z odsetkami od dnia 16 września 2013r., 10.000,00 zł z ustawowymi odsetkami do dnia 31 marca 2014r, oddalił powództwo w pozostałej części, nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Katowicach kwotę 2.195,00 zł tytułem części kosztów sądowych od uiszczenia których powód był zwolniony, przyznał od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Katowicach na rzecz Kancelarii (...) radcy prawnego W. W. kwotę 7.200,00 zł wraz z należnym od tej kwoty podatkiem VAT tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy oparł na ustaleniach:

Powód zawarł z pozwaną umowę najmu lokalu użytkowego, położonego w S. przy ulicy (...). W lokalu tym prowadził warsztat wulkanizacyjno-mechaniczny. Pracował sam, okresowo pracowali tam również pracownicy.

Wytworzone wyroby powód sprzedawał spółce (...), która zamawiała u powoda gumowe części do wibroizolatorów. W 2006 roku łączna wartość dostaw to kwota 106.425,50 zł netto, a w 2007 roku kwota 151.882 zł. Wyposażenie warsztatu powód gromadził latami. Cały sprzęt jaki był w warsztacie miał co najmniej 20 lat, a najstarsze maszyny miały 30 lat. Do wytworzenia części, które powód sprzedawał (...) niezbędne było wyposażenie warsztatu w sprzęt o wartości 32.309 złotych. Taka wartość maszyn i urządzeń, niezbędnych do produkcji wyrobów, które powód wykonywał na zlecenie spółki (...), wynika z tego, że sprzęt ten był wieloletni. Standardowe wyposażenie warsztatu produkującego przedmioty z mieszanki gumowej to prasa hydrauliczna, walcarka, tokarka, kompresor, spawarka, narzędzia i formy do gumy. Powód był płatnikiem podatku VAT. W 2000 roku deklarował jako przychód opodatkowany wg stawki 5,5 procent kwotę 59.547,50 zł, w 2001 roku 43. 616,00 zł, w 2002 roku 44 519 zł, w 2003 roku 74713 zł, w 2004 roku 104.795 zł. Za 2005 rok powód nie składał rozliczenia rocznego. W 2006 roku powód deklarował przychód w kwocie112. 048 zł, a dochód 93.434 zł. W 2007 roku deklarował przychód opodatkowany wg stawki 5,5 procent w kwocie 155.807 zł. Za rok 2008 nie złożył zeznania podatkowego. W 2008 roku za okres od stycznia do grudnia powód składał comiesięczne deklaracje dla podatku VAT i tak w styczniu 2008 roku powód dostarczył towarów i usług za kwotę 6.477 zł, w lutym za 12.637 zł, w marcu za 11.252 zł, w kwietniu za 17.661 zł, w maju za 12.052 zł, w czerwcu za 11.157 zł, w lipcu za 15.905 zł, w sierpniu za 9.199 zł, we wrześniu za 14.411 zł, w październiku za 10.261 zł, w listopadzie za 9.800 zł, a grudniu za 4.166 złotych. Nie jest wiadome jaka była zyskowność prac powoda. Powód głównie pracował na zlecenie spółki (...). W 2008 roku pracę w spółce (...) zaczął W. P.. Świadek pracował tam do wiosny 2010 roku. W 2008 roku miały miejsce dostawy części od powoda i trwały one do wiosny 2009 roku. Tego czy powód dostarczał materiały również później świadek nie pamiętał. Świadek był w warsztacie powoda i wskazał, że warsztat ten wyglądał tak jak powinno wyglądać miejsce produkcji. Pismem z dnia 1 marca 2010 roku Naczelnik Wydziału (...) Urzędu Miejskiego S. zwróciła się do pozwanego o wypowiedzenie umów najmu nieruchomości, które znajdowały się na terenie, który miał objąć II etap rewitalizacji miasta. Na terenie tym znajdował się również lokal zajmowany przez powoda.

Wcześniej, wiedząc o planach Urzędu Miasta, pozwany pismami z 6 stycznia 2010 roku, 2 lutego 2010 roku,7 kwietnia 2010 roku wzywał powoda do opuszczenia lokalu przy ulicy (...). Korespondencja wróciła z adnotacją „zwrot nie podjęto w terminie”. Według twierdzeń powoda przebywał on w tym czasie za granicą.

26 kwietnia 2010 roku, nie posiadając orzeczenia Sądu o eksmisji, pracownicy pozwanego dokonali otwarcia lokalu powoda. W czynnościach uczestniczyli E. M. technik administracji osiedla, D. C. oraz J. B. pracownicy pozwanej, którzy zajmowali się wywiezieniem rzeczy, I. W. kierownik administracji u pozwanego.

Przy otwarciu lokalu była obecna jeszcze G. L. administrator budynku. G. L. nie weszła do pomieszczenia, które zostało otwarte. Nie wiedziała jakie urządzenia tam się znajdowały, ani czy były sprawne, gdyż nie można było tego stwierdzić z uwagi na brak prądu w lokalu.

W pierwszym dniu J. B. i D. C. jedynie zdjęli kłódki i założyli własne. Przy otwarciu pomieszczenia i wymianie kłódek była obecna również E. M., która nie uczestniczyła w następnych dniach w czynnościach.

Do lokalu świadek M. nie wchodziła, stała jedynie w drzwiach podobnie jak świadek W., mało widziała, bo w lokalu było ciemno, nie wchodziła dalej bo wszędzie były pajęczyny. Widziała, że w pomieszczeniu były maszyny, jakaś makulatura.

Według zeznań J. B. w pomieszczeniu była tokarka, ale niekompletna kupa skrzynek, bęben, klucze ślusarskie. J. B. usłyszał od I. W., że ma te rzeczy wywieźć do składnicy złomu bądź na wysypisko śmieci. D. C. i J. B. wywozili wyposażenie warsztatu powoda przez dwa dni. Wywozili je multi-carem. Świadek I. W. nie wie czy musieli używać sprzętu ciężkiego do wyniesienia maszyn i urządzeń. Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka J. B., że z lokalu z którego świadek wynosił ruchomości nikt nie korzystał przez 5-6 lat Tej treści zeznania nie mogły się ostać w konfrontacji z dokumentami, z których wynika że jeszcze w grudniu 2008 roku powód produkował części i je dostarczał, składając deklarację VAT, jak również z zeznaniami świadków, którzy bywali w warsztacie powoda w 2008 roku a to W. P. i J. J.. W ocenie Sądu do zeznań wszystkich osób uczestniczących w bezprawnej eksmisji należy podchodzić z ostrożnością. Świadek I. W., czyli osoba która podjęła decyzję o opróżnieniu lokalu powoda tak naprawdę o wyposażeniu tego lokalu nie mogła powiedzieć nic poza tym, że w warsztacie były maszyny posypane tynkiem. Stała bowiem w drzwiach, a w pomieszczeniu było ciemno. Nie może zatem wiarygodnie zeznać co zostało wyniesione z warsztatu powoda. Nie potrafiła także odpowiedzieć czy do wyniesienia rzeczy z warsztatu potrzebny był sprzęt ciężki. Nie można było sprawdzić czy są sprawne bo nie było prądu. Identyczne w wymowie są zeznania świadka E. M.. D. C. i J. B.. Również nie byli w stanie wskazać jakie przedmioty wynieśli z pomieszczenia przy ulicy (...), poza ogólnymi stwierdzeniami o ich złym stanie. Żaden ze świadków bezprawnej eksmisji nie sporządził spisu wynoszonych przedmiotów, nie wykonano dokumentacji fotograficznej. Świadkowie strony pozwanej nie są specjalistami z zakresu wyceny wartości maszyn i urządzeń. W tej sytuacji twierdzenia tych osób, że maszyny znajdujące się w warsztacie przedstawiały wartość złomu są nieuprawnione. Fakt, że teren wokół warsztatu zarośnięty był trawą świadczył jedynie o tym, że po nadejściu wiosny – a temu powód nie zaprzeczał nie był obecny w warsztacie. Wcale natomiast nie świadczy o wieloletnim opuszczeniu pomieszczeń. Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powoda co do tego, że w jego warsztacie znajdowały się maszyny i urządzenia o wartości 1.615.700 złotych. Tak określając wartość maszyn i urządzeń w piśmie z dnia 28 sierpnia 2012 roku powód nie wziął pod uwagę faktu, że były to przedmioty co najmniej 20-letnie, a niektóre nawet starsze. W ślad za opinią biegłego J. H. także podniósł, że nie było fizycznej możliwości aby maszyny i urządzenia te zmieściły się w warsztacie zajmowanym przez powoda. Nadto powód nie wykazał ,aby produkował części do których potrzebowałby takich maszyn. Sprzeczne z logiką i doświadczeniem życiowym jest, aby sprzęt o tak wielkiej wartości powód pozostawił na kilka miesięcy. Na ocenę wiarygodności zeznań powoda, gdy idzie o wartość sprzętu, wpływ miała treść jego zeznań odnośnie hali w C. - ewidentnie nie polegających na prawdzie. W ocenie Sądu niewątpliwie w warsztacie powoda znajdowały się maszyny i urządzenia umożliwiające powodowi produkcję na zlecenie spółki (...) na co wskazują nie tylko zeznania bezstronnych świadków J. J. i W. Pasieki, którym Sąd Okręgowy dał w pełni wiarę, ale również faktury VAT wystawione przez powoda oraz rozliczenia powoda z Urzędem Skarbowym, które świadczą o tym że produkcja była prowadzona co najmniej do końca 2008 roku. W ocenie sądu wiarygodnym świadkiem był kolega powoda E. N.. Świadek ten zeznawał w 2013 r. i powiedział, że powód pracował w warsztacie 2 lub 3 lata temu. Dla niego warsztat ten wyglądał jak rupieciarnia ale stanowił źródło dochodów powoda i źródło jego utrzymania. Średnio odwiedzał powoda 2, 3 razy i zawsze wtedy widział pracującego powoda samego lub w towarzystwie innych osób. Świadek ten zeznał również, że powód był średnio sytuowany, zarabiał tyle ile wydawał. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka B. M. co do faktu wydzierżawienia powodowi pras. Prasy te uwzględniając ich wielkość nie zmieściłyby się do 20 metrowego warsztatu powoda. Świadek nie była w stanie wskazać ani nazwy pras ani firmy, od której kupiła te urządzenia, a nawet kwoty za którą je kupiła. Mijała się z prawdą również, gdy idzie o inną część swoich zeznań, a mianowicie dotycząca remontu hali w C. twierdząc, że w znacznej części remont ten został przeprowadzony, podczas gdy z powodem rozwiązano umowę z uwagi na niewywiązywanie się z warunków umowy, a hala w C. została zwrócona w złym stanie technicznym. Zeznaniom R. K., syna powoda, Sąd dał wiarę, że jego ojciec prowadził warsztat, który stanowił jego źródło utrzymania. Odmówił natomiast wiary co do gigantycznych dochodów powoda. Przeczą temu dokumenty z Urzędu Skarbowego. Podobnie Sąd odmówił wiary zeznaniom tego świadka co inwestowania powoda w halę w C. z przyczyn, które dotyczyły również świadka M.. Odnośnie świadka J. K., który czasami sprzątał w warsztacie powoda, Sąd zeznania te ocenił jako niewiarygodne gdy idzie o ilość osób zatrudnionych w warsztacie powoda. Zdaniem świadka nawet 40. Podobnie, gdy idzie o ilość maszyn nawet 100. Nie było możliwości aby na 20 metrach powierzchni zmieściła się tak duża liczba maszyn i osób.

Biegły J. H. w sposób nieuprawniony dokonał oceny materiału dowodowego, do czego nie jest powołany. Mimo jednak pewnych mankamentów ostatecznie opinia biegłego H. stała się podstawą do ustalenia przez Sąd Okręgowy wysokości szkody powoda, wynikającej z utraty przez niego wyposażenia warsztatu. Biegły w sposób logiczny, składając ustną opinię uzupełniającą, wyjaśnił z jakich przyczyn w warsztacie powoda nie mogły znajdować się maszyny i urządzenia wskazane przez powoda. Uzasadnił także swoje stanowisko co do wartości maszyn w tym pomieszczeniu. Sąd przyjmuje za własne twierdzenia biegłego o tym, że urządzenia kilkudziesięcioletnie mają praktycznie wartość surowca wtórnego ale jednocześnie przyjmuje również za własne twierdzenie biegłego o tym, że odtworzenie ruchomości stanowiących wyposażenie warsztatu powoda, w części używane, wymagałoby wydatkowania kwoty 32 309 złotych. Biegły składając opinię uzupełniającą przyznał, że nawet zamortyzowane wyposażenie warsztatu umożliwia produkcję.

Powód domagał się kwoty 276 000 zł z tytułu utraconych dochodów, kwoty 1.615.708 złotych jako naprawienia szkody będącej równowartością wyposażenia jego warsztatu oraz kwoty 100 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i w związku z bezprawnie przeprowadzoną eksmisją oraz pozbawieniem go środków utrzymania.

Szkoda związana z utraconymi korzyściami (lucrum cessans) polega na tym, że majątek poszkodowanego nie wzrósł tak, jakby się stało, gdyby nie nastąpiło zdarzenie, z którym połączona jest czyjaś odpowiedzialność.

W orzecznictwie przyjęto, że szkodą w przypadku utraconych korzyści jest szkoda, którą określa to, co nie weszło do majątku poszkodowanego na skutek zdarzenia wyrządzającego tę szkodę. Ma ona zawsze charakter hipotetyczny i musi być przez poszkodowanego wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, aby uzasadniała w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła.

W ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw, aby łączyć utratę przez powoda dochodów w kwocie przez niego wskazanej z faktem ewidentnie bezprawnej eksmisji wykonanej przez pozwanego. Bezprawne zachowanie pracowników pozwanego miało miejsce w 2010 roku, tymczasem powód nie osiągał już dochodów w 2009 roku , oraz w pierwszym kwartale 2010 roku. Faktu osiągania takich dochodów nie udowodnił.

Powód musi także udowodnić nie tylko bezprawne zachowanie pozwanego ale również wysokość szkody, a temu obowiązkowi powód nie podołał. Z dokumentów z Urzędu Skarbowego znajdujących się w aktach wynika jedynie wysokość przychodów osiąganych przez powoda do 2008 roku oraz wysokość dochodów w latach wcześniejszych. Nie złożył żadnych wniosków mających na celu wykazanie dochodowości działalności gospodarczej. Powód twierdził, że uzyskiwał dochody sprzedając części nie tylko spółce (...), ale również innym podmiotom, nie wskazał jednak nawet ich nazwy i wniosku o zwrócenie do tych podmiotów o informację odnośnie zakresu współpracy gospodarczej powoda z tymi podmiotami.

Powód, w ocenie Sadu Okręgowego niewątpliwie jakieś dochody osiągał. Nie zostało jednak wykazane nawet w przybliżeniu w jakiej wysokości. Powód był zobowiązany do osobistego stawiennictwa celem przesłuchania, pod rygorem pominięcia dowodu z zeznań, na rozprawę poprzedzającą zakończenie postępowania w sprawie. Celem tego uzupełniającego przesłuchania miało być m.in. wyjaśnienie kwestii związanej z wysokością dochodów powoda. W zeznaniach składanych przez powoda wcześniej kwestia ta nie była poruszana albowiem powód wówczas nie domagał się odszkodowania z tytułu utraconych dochodów. Powód na rozprawę nie stawił się co skutkowało pominięciem dowodu z jego zeznań, a tym samym sam powód pozbawił się możliwości wykazania okoliczności istotnych dla sprawy. Powód był zadłużony nie tylko u pozwanego.

Nie posiadał żadnego majątku, nie licząc wyposażenia warsztatu. W tej sytuacji twierdzenia o wielkiej dochodowości jego warsztatu nie mogły się ostać.

W rozpoznawanej sprawie brak było podstaw do sięgania przez sąd po wyjątkowy przepis jakim jest art. 322 k.p.c.. Brak koniecznej inicjatywy dowodowej w zakresie okoliczności, które obciążają stronę nie może być zastępowany przez działania sądu podejmowane w ramach art. 322 k.p.c. Pozwany już w odpowiedzi na pozew kwestionował wartość szkody, a po rozszerzeniu żądania pozwu wniósł o jego oddalenie z powołaniem na treść art. 6 k.c. Z uprawnienia zawartego w art. 322 sąd może skorzystać dopiero wówczas, gdy po wyczerpaniu wszystkich dostępnych dowodów okaże się, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione.

Oceniając żądanie pozwu w części dotyczącej zadośćuczynienia Sąd wskazał, że odpowiedzialność na podstawie art. 23 i 24 k.c. jest szczególnym rodzajem odpowiedzialności za bezprawne zachowanie, naruszające dobro osobiste.

Oceniając, czy doszło do naruszenia dobra osobistego w postaci nietykalności miejsca prowadzonej działalności gospodarczej, Sąd Okręgowy w drodze analogii do pojęcia nietykalności mieszkania, jako dobra osobistego przewidzianego w art. 23 k.c., przyjął naruszenie dobra osobistego w takiej postaci.

Przy ustalaniu treści prawa nietykalności mieszkania, w rozumieniu art. 23 k.c., wziął pod uwagę aspekt niematerialny rozumiany jako bezprawne wtargnięcie osoby trzeciej w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i niezakłóconego korzystania z własnego mieszkania, stanowiącego centrum życiowe, z którym związane jest życie prywatne każdej osoby. W tym przypadku z pomieszczeń, w których powód prowadził działalność gospodarczą.

Eksmisja może być dokonana jedynie na podstawie orzeczenia Sądu, którym pozwany nie dysponował. Pozwany nie był upoważniony do zniszczenia rzeczy powoda i nie wykazał aby jego działanie nie było bezprawne.

W sprawie doszło do naruszenia dobra osobistego o istotnym – z obiektywnego punktu widzenia – znaczeniu. Mając na uwadze powyższe zasądził Sąd na rzecz powoda kwotę 10.000 złotych.

Sąd odmówił wiary zeznaniom powoda co do ilości i rodzaju maszyn, które znajdowały się w warsztacie o powierzchni 20 metrów kwadratowych. Jest również niewiarygodne, aby osoba nie regulująca zaległości czynszowych dysponowała sprzętem o wartości ponad 1,6 mln złotych i aby tak wartościowy sprzęt przechowywany był w tak złych warunkach. Najpełniej oddają obraz warsztatu powoda i jego wyposażenia zeznania E. N., świadka zawnioskowanego przez samego powoda. Świadek ten potwierdził fakt prowadzenia przez powoda działalności gospodarczej , zatrudniania pracowników ale jednocześnie określił stan tego warsztatu jako rupieciarnia, a na pytanie o to czy widział w tym warsztacie nóż laserowy zaprzeczył mówiąc, że taki widział tylko w telewizji. Sam powód przyznał że wyposażenie warsztatu gromadził latami. W tym stanie rzeczy w ocenie Sądu Okręgowego w warsztacie powoda znajdowały się gromadzone latami maszyny i urządzenia, które umożliwiały powodowi produkcję części do wibroizolatorów, których sprzedaż została udokumentowana fakturami VAT. Biegły H. w swojej opinii, która ostatecznie nie została zakwestionowana przez żadną ze stron, wskazał że wartość maszyn i urządzeń, które umożliwiają produkcję wibroizolatorów, z uwzględnieniem cen używanych urządzeń to kwota 32.309 złotych. Skoro pozwany w sposób bezprawny pozbawił powoda wyposażenia warsztatu, to szkoda powoda powinna zostać naprawiona przez zapłatę kwoty, która stanowi równowartość odtworzenia z uwzględnieniem faktu że warsztat ten wyposażony był w urządzenia używane. Datą wymagalności zasądzonej kwoty było doręczenie pozwanemu odpisu opinii biegłego J. H..

Powyższy wyrok zaskarżyły apelacją obie strony.

Powód, zarzucając naruszenie art. 233 § 1 kpc mające wpływ na treść wyroku, domaga się jego zmiany przez uwzględnienie żądań powoda w całości, ewentualnie uchylenia wyroku w całości i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania – przy uwzględnieniu kosztów obsługi prawnej, świadczonej nieodpłatnie.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części uwzględniającej powództwo i orzekającej o kosztach.

Zarzuciła naruszenie art. 213 § 1 kpc w zw. z art. 228 kpc, art. 233 kpc, art. 321 § 1 kpc, art. 328 § 1 kpc, art. 102 kpc, oraz błąd w ustaleniach sposobu wyliczenia opłaty od pozwu.

W związku z powyższym wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem pierwszej i drugiej instancji oraz obciążenie powoda kosztami postępowania sądowego, ewentualnie o przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Zarówno powód jak i pozwana wskazując na istotne naruszenie przepisów prawa procesowego zarzucają wyrokowi sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału, czyli że ustalenia w świetle materiału dowodowego nie stanowią harmonijnej całości.

Zarzut ten może mieć miejsce wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu jest sprzeczne z tymi okolicznościami, które sąd ustalił w toku postępowania albo gdy wyprowadził logicznie błędny wniosek z ustalonych okoliczności i wówczas zachodzi błąd w rozumowaniu, nie zaś w dokonaniu ustaleń. Natomiast błąd w zakresie oceny dowodów ma miejsce, gdy fakty zostały ustalone bez dostatecznej podstawy tj. nie są potwierdzone materiałem lub gdy sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione mimo istnienia dostatecznej podstawy w zebranym materiale do odmiennego stanowiska.

W żadnej z omówionych postaci naruszenie toku ustaleń i wysnutych wniosków nie zaistniało.

Wszystkie elementy podstawy faktycznej zostały odniesione do zebranego w sprawie materiału, omówione w zgodnie z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego.

Bezsporny jest w sprawie fakt, że maszyny i urządzenia warsztatu powoda zostały przez pracowników pozwanej wywiezione i zezłomowane bez ich inwentaryzacji i oceny przydatności do produkcji oraz wartości na rynku maszyn i urządzeń używanych.

Powoływane przez pozwaną wyniki postępowań egzekucyjnych w okolicznościach sprawy nie mogą odnieść oczekiwanego przez skarżącą skutku, skoro urządzenia, których dotyczy niniejsze postępowanie nie znalazły się w kręgu zainteresowania organu egzekucyjnego. Pracownicy pozwanej, nie dokładając żadnej staranności w postępowaniu z urządzeniami warsztatu uzyskali środki finansowe, tylko traktując wyposażenie warsztatu jako złom. W ocenie biegłego J. H. maszyny i urządzenia, które znajdowały się w warsztacie powoda mogłyby służyć w latach 2008 – 2010 po ich konserwacji, czy też naprawie (k. 334). Odtworzenie warsztatu zdolnego do produkcji wibroizolatorów, składającego się z używanych urządzeń wymagałoby zainwestowania 32.309 zł. Biegły w odniesieniu np. form używa określenia „złom użyteczny” tj. nadający się do dalszego wykorzystania w produkcji. Tak też należy traktować pozostałe maszyny i urządzenia, co nakazuje uznać za prawidłowe przyjęcie, że dla powoda były one urządzeniami umożliwiającymi, w każdej dogodnej chwili powrót do dotychczasowej produkcji.

Z tej przyczyny nie sposób jest podzielić stanowisko pozwanej, że wartością utraconych przez powoda urządzeń, to wyłącznie kwota za zezłomowanie ich. Jako bezzasadny uznaje Sąd Apelacyjny zarzut pozwanej wyjścia ponad żądanie. Istotnie powód nie wskazywał urządzeń, które hipotetycznie przyjął biegły jako wyposażenie warsztatu, gdyż domagał się odszkodowania za urządzenia większe, droższe, opisywał szkodę swojej produkcji odmiennie niż to określił Sąd Okręgowy opierając się na opinii biegłego, danych Urzędu Skarbowego, czy odbiorcy wibroizolatorów. W takich okolicznościach brak potwierdzenia przez powoda faktu posiadania wskazanych przez biegłego urządzeń, których częściowo istnienie potwierdzili świadkowie, a także potrzebę ich do określonej produkcji przyjął biegły, uwzględniając przestrzeń warsztatu oraz udokumentowaną wielkość produkcji, ocenić należy nie jako brak w tym zakresie żądania, lecz żądanie przekraczające granice rzeczywistego stanu rzeczy.

Sąd Okręgowy w tym zakresie dokonał oceny wiarygodności zeznań powoda, co uczynił w zgodzie z wymogami art. 233 § 1 kpc i art. 328 § 2 kpc. Brak jest podstawy do podzielenia zarzutu naruszenia art. 321 § 1 kpc.

Sąd Okręgowy odmówił dopuszczenia dowodu z informacji o wynikach postępowania egzekucyjnego wobec powoda, do czego pełnomocnik pozwanej nie złożył zastrzeżenia w trybie art. 162 kpc. Niezależnie od tej uwagi, Sąd Apelacyjny w niniejszych motywach odniósł się do nieuprawnionego wniosku pozwanej o przesądzającym znaczeniu wyniku postępowań egzekucyjnych, a to wobec ustaleń dokonanych w niniejszym postępowaniu o istnieniu urządzeń warsztatowych.

W konsekwencji także zarzut naruszenia w tym zakresie art. 328 § 1 kpc jest niezasadny. Zgodzić się należy natomiast z pozwaną, że wadliwy jest wniosek Sądu Okręgowego jakoby doszło poprzez bezprawną eksmisję do naruszenia dóbr osobistych powoda. Powołane przez Sąd Okręgowy stanowisko judykatury odnoszące się do mieszkania, wadliwie zostało w drodze analogii zastosowane w niniejszej sprawie. Pomieszczenie, w którym w przeszłości funkcjonował warsztat powoda było przez powoda zaniedbane w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu, podobnie zalegające urządzenia wykazywały także stan braku troski w ich zabezpieczeniu. Nadto powód zalegał z płatnościami, był wielokrotnie wzywany po rozwiązaniu umowy najmu – do wydania lokalu. Odebranie powodowi lokalu i pozbawienie go wyposażenia warsztatu, o niskich jakościowo i wartościowo parametrach było dolegliwością, jednakże nie sposób uznać je za krzywdę, rodzącą ochronę w zakresie dóbr osobistych, w tym uzasadniającym zasądzenie zadośćuczynienia. Powód bowiem miał świadomość, że jego korzystanie z lokalu nie ma tytułu prawnego i tylko kwestią czasu jest dalszy w tym miejscu pobyt.

W zakresie natomiast utraconych urządzeń powodowi tę stratę rekompensuje odszkodowanie.

Wobec powyższego orzeczenie zasądzające w powyższym przedmiocie Sąd Apelacyjny zmienił i powództwo oddalił.

Nie podziela Sąd Apelacyjny zarzutów apelacji skierowanych przeciwko zastosowaniu przez Sąd Okręgowy do orzeczenia o kosztach art. 102 kpc. Trafnie bowiem Sąd Okręgowy przywołał, jako argument przemawiający za odstąpieniem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu okoliczność, że charakter roszczenia i jego znacznie dla powoda usprawiedliwiały dążenie do poddania go osądowi organu do tego powołanego. Dopełnieniem zaś stanowiska Sądu była ocena sytuacji majątkowej i życiowej powoda.

W tych warunkach stanowisko pozwanej jako polemiczne, nie mogło odnieść skutku.

Apelacja powoda w całości jest bezzasadna.

Domagając się udzielenia ochrony dóbr osobistych, poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł odwołuje się powód do ujemnych przeżyć i skutków związanych z bezprawną eksmisją.

Żadne z powołanych okoliczności nie zostało przez powoda dowiedzione. Powód przez okres 2008 – 2010 roku nie prowadził warsztatu, a jego wyposażenie i lokal pozostawił bez zabezpieczenia przed niszczeniem. W tym miejscu Sąd Apelacyjny uznaje za zbędne powtarzanie stanowiska i argumentacji wyżej w niniejszych motywach podniesionych, a przemawiających za bezzasadnością żądania w całości, a nie tylko w zakresie podwyższenia zasądzonej kwoty.

Co się tyczy wyceny utraconych urządzeń warsztatowych, krytyczna ocena opinii biegłego może być odniesione wyłącznie co tej części, w jakiej biegły z przekroczeniem swoich kompetencji dokonał oceny materiału dowodowego. Tym niemniej, i z tym należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, prawidłowo określił wartość wyposażenia warsztatu. Uwzględnił powierzchnię warsztatu, profil produkcji wynikający z dokumentów, konieczne wyposażenie warsztatu.

Stanowisko co do wartości warsztatu biegły uzasadnił przekonywująco.

Zarzuty zatem wobec opinii w zakresie w jakim była podstawa rozstrzygnięcia, są bezzasadne.

Sąd Okręgowy także prawidłowo ocenił żądanie powoda dochodzącego utraconych korzyści. Dokonał wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i nie uchybił żadnemu z przepisów i zasad w zakresie procesu prowadzącego do ustaleń faktycznych. Gdyby za powodem przyjąć, że dokumenty rozliczeniowe za 2009 rok i pierwszy kwartał 2010 roku zostały zniszczone przez pozwaną, powód jeśli działalność prowadził był w stanie wskazać swoich odbiorców, czego nie uczynił.

Zatem fakt zniszczenia dokumentacji nie czyni żądania powoda zasadnym, skoro powód nie powołuje dowodów, które w zaistniałej sytuacji procesowej choćby w przybliżeniu mogły stanowić podstawę wyliczeń. Zeznania syna powoda mówiącego o „gigantycznych” dochodach ojca zostały przez Sąd Okręgowy zweryfikowane w ramach materiału dowodowego, jak zaleganie z płatnościami, zeznania podatkowe za czas poprzedzający 2008 rok, zeznania, świadków.

Ocena Sądu Okręgowego całokształtu materiału dowodowego dokonana w sposób logiczny i w zgodzie z doświadczeniem życiowym doprowadziła do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za swe własne.

Mając powyższe na uwadze na mocy art. 386 § 1 kpc i 385 kpc orzeczono jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach za instancję apelacyjną uzasadnia art. 100 kpc w zw. z art. 108 § 1 kpc.

Powodowi jako częściowo wygrywającemu apelację pozwanego należy się wynagrodzenie za następstwa procesowe od pozwanego w kwocie 1.800 zł, zaś pozwanemu od powoda zwrot wpisu od 10.000 zł w kwocie 500 zł, wynagrodzenie za zastępstwo procesowe 6.300 zł (5.400 zł + 900 zł) czyli łącznie 6.800 zł.

W ocenie Sądu zważywszy nakład pracy związany z apelacją oraz wynik postępowania, należne pozwanemu od powoda koszty uznał Sąd Apelacyjny za zasadne w części tj. w kwocie 2.000 zł.