Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt IIIK 270/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 05 marca 2015roku

Sąd Rejonowy w Wałbrzychu III Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Paweł Augustowski

Protokolant: Ewa Modlińska

po rozpoznaniu w dniach 20.10.2014r., 17.11.2014r., 11.12.2014r., 26.02.2015r.

sprawy I. R.

córki K. i C. z domu T.

urodzonej (...) w W.

oskarżonej o to, że:

w okresie od lipca 2012 do sierpnia 2012r. w W.woj. (...), w krótkich odstępach czasu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nakłoniła M. S.do zawarcia w dniu 25.07.2012r. umowy pożyczki gotówkowej nr (...)w banku (...)na kwotę 7000zł oraz w dniu 20.08.2012r. umowy pożyczki (...)w banku eurobank na kwotę 10 000zł wprowadzając ją w błąd co do możliwości i zamiaru wywiązania się z warunków umowy i spłaty kredytów czym doprowadziła pokrzywdzoną do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 17 000zł na szkodę M. S.

tj. o czyn z art. 286§1 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 12 kk

I.  Oskarżoną I. R. uniewinnia od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 286§1 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 12 kk;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. S.z Kancelarii Adwokackiej w W.kwotę 929,88 złotych tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu;

III.  wydatki poniesione w sprawie zalicza na rachunek Skarbu Państwa.

III K 270/14

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny

I. R.i B. P.były koleżankami. Z tej racji M. S., matka B. P., dobrze znała oskarżoną. I. R.miała wtedy kłopoty finansowe. Miała zadłużone mieszkanie, nie miała zdolności kredytowej, pracowała "na czarno" i zarabiała 1100 zł. Jej syn nie pracował. Nie mogła z tych powodów ubiegać się o pożyczkę w banku, ale pomyślała o M. S., którą znała i której kiedyś pomagała. Pojechała do niej i poprosiła ją o wzięcie dla niej kredytu w banku. Przedstawiła jej całą swą sytuację - opisała problemy finansowe i to, ze nie ma oficjalnych zarobków i sama nie może ubiegać się o kredyt. Zapewniła ją, że będzie go spłacać z tego, co posiada. M. S.zgodziła się i razem z oskarżoną oraz jej synem pojechały do siedzib banku (...)w W.. Tam w dniu 25.07.2012 r. M. S.zawarła umowę pożyczki gotówkowej na kwotę 7000 zł, która zobowiązała się wobec banku spłacać w 36 ratach miesięcznych w wysokości 265,97 zł. Otrzymane pieniądze przekazała oskarżonej.

Miesiąc później I. R. ponownie poprosiła M. S. o wzięcie dla niej kolejnej pożyczki. Ta nie zgodziła się od razu, ale po zastanowieniu znowu wyraziła zgodę. Razem z oskarżoną udały się do siedziby E. w W., gdzie zawarła w dniu 20.08.2012 r. pożyczkę na kwotę 12619,89 zł, którą miała spłacać w 48 ratach po 360,49 zł. Otrzymane pieniądze w kwocie 10000 zł przekazała oskarżonej.

I. R. regularnie spłacała obie pożyczki. Co do pożyczki w banku (...) to wpłacała kwotę 270 zł we wpłatomacie od września 2012 do stycznia 2103 i w kwietniu 2013 r. Co do pożyczki w E. to regularnie płaciła raty od września 2012 r. gdzie wpłaciła dwie raty w kwotach po 270 zł i 370 zł, poprzez październik 2012 r. do kwietnia 2013 r., gdzie regularnie co miesiąc płaciła we wpłatomacie kwotę 370 zł aż do maja, kiedy wpłaciła 600 zł. Począwszy od czerwca 2013 r. zaprzestała spłacania rat. Zmusiła ją do tego trudna sytuacja finansowa, brak dochodów i niemożność świadczenia. Zachorowała w tym czasie na nowotwór, straciła dorywczą pracę "na czarno" i nie miała z czego płacić. Nie miała pieniędzy.

dowody:

zeznania M. S. - k. 3, 135-6

zeznania B. P. - k. 136-7

zeznania M. C. - k. 152-3

zeznania M. R. - k.153-4

wyjaśnienia - k. 103-104, 135, 178

umowa pożyczki CA - k. 35-41

umowa pożyczki EB - k. 14-25

wpłaty dokonane przez oskarżoną - k. 26-30

Sprawa wyszła na jaw, gdy oskarżona zaprzestała spłacania rat. Do tej pory M. S.ukrywała fakt zaciągnięcia zobowiązań przed córkami i wnuczką, jednak powiedziała im wszystko, gdy przyszło z banku wezwanie do zapłaty. Wtedy córki kredytobiorcy, a zwłaszcza B. P., do niedawna koleżanka oskarżonej, oskarżyły ją o wyłudzenie. Oskarżona broniła się twierdząc, ze pożyczki chciała spłacać i spłacała, gdy tylko mogła, ale zachorowała i obecnie nie może, ale gdy sytuacja jej na to pozwoli, w dalszym ciągu będzie je spłacać. Kilkakrotnie telefonowała do M. S.mówiąc jej, że nie może obecnie spłacić obu pożyczek, ale spłaci je, bo czuje się do tego zobowiązana. W lipcu zatelefonowała do banku (...), gdzie zadeklarowała wpłatę zaległej kwoty 1700 zł do sierpnia 2013 r. W dniu 29.07.2013 r. do (...)wpłynął wniosek o restrukturyzację pożyczki, uwzględniony przez ten bank. Oba banki informowały M. S., że skoro to ona zawarła umowę, powinna ją spłacać. Od pewnego czasu M. S.z pomocą córek i wnuczki spłacała swe zobowiązania względem banków.

dowody:

zeznania M. S. - k. 3, 135-6

zeznania B. P. - k. 136-7

zeznania M. C. - k. 152-3

wyjaśnienia - k. 103-104, 135, 178

inrormacja (...)- k. 172

restrukturyzacja E. - k. 5-7

I. R. nie była karana sądownie

dowód:

karta karna - k. 143

Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła zgodnie z ustalonym wyżej stanem faktycznym. Przyznała, ze poprosiła M. S.o wzięcie dla niej pożyczek, wyjaśniła, dlaczego sama nie mogła, oświadczyła, że pożyczki spłacała regularnie, że nie miała zamiaru od początku ich nie spłacać, ale skoro straciła pracę, nie było jej na to stać. Czuje sie zobowiązana do spłaty, ponieważ to dla niej zostały one wzięte przez M. S.. Nie miała zamiaru nikogo oszukać.

dowód:

wyjaśnienia - k.j.w.

Sąd zważył ponadto, co następuje

Stan faktyczny ustalono w oparciu o wszystkie, zgodne ze sobą i nawzajem uzupełniające się dowody w postaci zeznań świadków, wyjaśnień oskarżonej, dokumentacji i informacji bankowych oraz potwierdzeń dokonanych wpłat. Nie ma tutaj żadnych wątpliwości czy sprzeczności, stan faktyczny jest pewny.

Wątpliwości dotyczą jedynie oceny prawnej tego stanu. Oskarżenie uważa, że M. S.została oszukana przez oskarżoną. Oceny takiej nie podzielił organ prowadzący postępowanie, umarzając pierwotnie postępowanie przygotowawcze. Z ocena taką nie pogodził się oskarżyciel, w zażaleniu podnosząc przede wszystkim wiek i stan zdrowia M. S., mający przekonać o tym, że jest pokrzywdzoną. I rzeczywiście po przeprowadzeniu badania pokrzywdzonej prokurator podjął decyzję o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia, kierując - jak się wydaje - przede wszystkim oceną osoby pokrzywdzonej, ignorując jednak niepodważalne fakty, związane z zawarciem przedmiotowych umów. Owe fakty - wskazane wyżej w ustaleniach - nie pozwalają jednak za uznanie I. R.za winnej popełnienia przestępstwa, bez względu na to, w jak podeszłym wieku jest M. S..

Przede wszystkim oskarżyciel zapomniał o jednej ważnej przesłance, bez której nie może być mowy o uznaniu danej osoby za sprawcę przestępstwa z art. 286§1 k.k. Chodzi o kierunkowość działania i zamiar sprawcy - ma on działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a ten zamiar ma istnieć już w chwili pierwszego przedsiębranego działania - czyli w tym przypadku, w chwili zawarcia umowy pożyczki. Należałoby zatem ustalić, że już wtedy - w lipcu i sierpniu 2012 r oskarżona chciała kosztem M. S.osiągnąć nienależną jej korzyść majątkową, czyli krótko mówiąc, nie miałaby zamiaru spłacać pożyczki. Tymczasem ona spłacała je regularnie, co miesiąc, w kwotach odpowiadających tym, wynikającym z umów (a nawet nieco wyższych), przez okres blisko roku, ponieważ pierwsza umowa została zawarta w lipcu 2012r., a oskarżona zaprzestała płacenia w czerwcu 2013 r. Trudno zatem założyć, że przez rok czasu oskarżona "zwlekała" z ujawnieniem swego pierwotnego zamiaru oszustwa, spłacając 1/3 zobowiązania. Po prostu - póki płaciła raty - M. S.nie czuła się pokrzywdzona, a poczuła się wtedy - co zrozumiałe - gdy bank wysłał do niej wezwanie do zapłaty. Wtedy tez jej bliscy odczuli, że została oszukana - zapewne z powodu jej zaawansowanego wieku, stanu zdrowia, naiwności itd. Jednak nie jest to prawda - M. S.decyzję o zawarciu tych umów podjęła dobrowolnie, po zastanowieniu się (bo przecież nie wyrażała zgody od razu, tylko chciała to przemyśleć), a oskarżona nie "nakłaniała jej" - jak chce oskarżyciel, tylko najzwyczajniej w świecie o to poprosiła, na co tamta się zgodziła. Mogła odmówić. Zapewnienia zaś oskarżonej o tym, że będzie spłacać pożyczki nie były wcale gołosłowne- wręcz przeciwnie - były jak najbardziej prawdziwe - ponieważ przez rok czasu obietnice te realizowała - nie można zatem mówić o kolejnym niezbędnym do uznania bytu czynu z art. 286§1 k.k. elemencie, tj wprowadzeniu w błąd. Bo na czym ten błąd miałby polegać? Będę spłacać pożyczkę, bo zarabiam i stać mnie na to, a jak kiedyś w przyszłości (nieznanej i nieodgadnionej) stracę pracę, to nie przestanę i nadal będę? Takiego błędu nie sposób sobie wyobrazić i nie można nikogo w taki błąd wprowadzić. Utrata zdolności finansowej w trakcie spłaty zobowiązania zdarza się, to rzecz naturalna. Nie można jej przewidzieć, ale istnieją instrumenty, by temu przeciwdziałać (ubezpieczenie kredytu, restrukturyzacja, "zamrożenie rat" na pewien czas itp. W tej sytuacji nie można było z nich skorzystać tylko dlatego, że wystąpiła pewna nietypowa sytuacja - dotknęła ona nie pożyczkobiorcę, a osobę, dla której faktycznie pożyczka była przeznaczona, a której nie wiązała z bankiem żadna umowa.

Ponadto należy podnieść jeszcze jedną ważną okoliczność, z której wynika zamiar oskarżonej. Ona nigdy nie zaprzeczała, że czuje sie odpowiedzialna za pożyczkę. Telefonowała do M. S.przepraszając ja za to, ale mówiąc, że nie może spłacać. Telefonowała do banku z prośbą o prolongatę należności - co prawda podając się za córkę M. S., ale trudno ją o to winić - w końcu pożyczkobiorcą była M. S., a ona sama oficjalnie nie występowała na żadnym bankowym dokumencie. Napisała wreszcie w dniu 18.10.2013r. oświadczenie, że bierze na siebie odpowiedzialność za spłatę tych pożyczek (k. 13). Gdzie tu zatem zamiar i gdzie wprowadzenie w błąd? - sąd ich nie widzi. Z tego powodu wobec nie popełnienia przestępstwa I. R.należało uniewinnić od stawianego jej zarzutu popełnienia czynu z art. 286§1 k.k.

Oczywiście M. S.całą sytuacją może i ma prawo czuć się poszkodowana, poniosła bowiem szkodę majątkową na skutek niewywiązania się z zobowiązań wobec banków. Jednak od tego jest prawo cywilne, a nie karne, i może domagać się wyrównania tej szkody od I. R.(która zresztą w całości uznaje swoje wobec niej zobowiązanie), choćby powołując się na bezpodstawne wzbogacenie. O tym M. S.ani jej córki nie muszą wiedzieć. Powinien jednak wiedzieć pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego i prokurator.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 618§1 pkt 11 i art. 630 k.p.k.