Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 376/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 października 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Michał Marzec

Sędziowie

SSA Piotr Mirek (spr.)

SSA Aleksander Sikora

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Dariusza Wiory

po rozpoznaniu w dniu 4 października 2012 r. sprawy

P. W. s. Z. i H., ur. (...) w M.

oskarżonego z art. 148 § 1 kk

na skutek apelacji obrońcy

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 12 marca 2012 r.

sygn. akt. II K 95/11

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Częstochowie) na rzecz adwokata J. G. – Kancelaria Adwokacka w C. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23% podatku VAT tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu P. W.
w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 376/12

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 12 marca 2012 r.,
sygn. akt II K 95/11 uznał oskarżonego P. W. za winnego popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., polegającego na tym, że w dniu
20 grudnia 2010 r., w T., województwa (...), z zamiarem pozbawienia życia swojej matki H. W., w przedpokoju domu mieszkalnego zadał jej kilkakrotnie uderzenia pięścią w okolice części twarzowej czaszki powodując
u niej obrażenia ciała w postaci ran tłuczonych i krwiaków warg, krwiaka koniuszka
i grzbietu nosa, a następnie poderżnął jej nożem kilkakrotnie gardło, w wyniku
czego doznała ona obrażeń ciała w postaci ran ciętych obu dłoni, ran ciętych szyi
z przecięciem dużych naczyń krwionośnych żylnych jak i tętniczych z masywnym krwotokiem zewnętrznym, w następstwie, czego nastąpił zgon, ustalając, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim i za to na mocy art. 148 § 1 k.k. skazał go na karę
25 lat pozbawienia wolności, na poczet której zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 20 grudnia 2010 r. do dnia
12 marca 2012 r.

Orzekł o dowodach rzeczowych, a także o kosztach sądowych, zwalniając oskarżonego od ich ponoszenia.

Powyższy wyrok zaskarżony został w całości apelacją obrońcy oskarżonego, który zarzucił mu:

1.  Obrazę przepisów postępowania, a to art. 5 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k.
w zw. z art. 92 k.p.k., polegającą na tym, że nie wszystkie okoliczności ujawnione w toku rozprawy głównej stanowiły podstawę rozstrzygnięcia, a miały one
istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Stanowi to również naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, która nie może być oceną dowolną i prowadzi do naruszenia zasady domniemania niewinności, gdyż wobec braku kompleksowego
i wszechstronnego rozpoznania sprawy, nie można twierdzić, że wina oskarżonego została udowodniona. Obrońca oskarżonego wskazał na potrzebę uzupełniającego przesłuchania J. M. na okoliczność wskazania przez rodzinę tuż przed wydaniem wyroku, że J. M. po zabójstwie H. W., interesował się jedynie kwestiami majątkowymi (czy zostały uregulowane)
i niczym innym, co może wskazywać na to, że mógł mieć wpływ na zachowanie się oskarżonego (biorąc pod uwagę specyficzne zachowanie się oskarżonego
w okresie dwóch dni przed zabójstwem), a co z kolei może mieć istotny wpływ na końcowe orzeczenie tak pod kątem wymiaru kary, jak i ewentualnego wskazania osoby współsprawcy, czy być może podżegacza, czy pomocnika.

2.  Błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, na podstawie wydanej opinii biegłych lekarzy psychiatrów, że Sąd dał wiarę opinii biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa, co do tego, że w chwili czynu oskarżony miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Sąd nie zauważył przy tym, że biegli przebadali oskarżonego podczas obserwacji sądowo-psychiatrycznej od 30 marca 2011 r. do 27 kwietnia 2011 r., a więc przez okres ponad trzech tygodni, ale w okresie ponad 3 miesięcy od daty popełnienia przez niego czynu zabronionego. Jest to okoliczność mogąca mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia.

Stawiając te zarzuty apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny stwierdził, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

Przed odniesieniem się do zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził przewód sądowy, nie dopuszczając przy tym uchybień, które musiałyby skutkować uchyleniem skarżonego wyroku.

W toku prowadzonej kontroli odwoławczej nie ujawniły się też żadne okoliczności, które uprawniałyby Sąd Apelacyjny do orzekania poza granicami środka odwoławczego i podniesionymi w nim zarzutami.

Przechodząc zatem do pierwszego zarzutu apelacyjnego stwierdzić trzeba, że został on sformułowany w taki sposób, że już sama analiza treść zarzutu świadczy
o jego bezzasadności. Ma oczywiście rację skarżący, że zgodnie z dyrektywami określonymi w przepisach art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k. podstawę faktyczną wyroku może stanowić wyłącznie całokształt okoliczności ujawnionych w postępowaniu. Zarzucanie jednak Sądowi pierwszej instancji, że dopuścił się obrazu tych przepisów jest o tyle chybione, że skarżący nie twierdzi wcale, że poza polem widzenia Sądu pozostały jakieś okoliczności, które zostały ujawnione w toku postępowania. Skarżący opiera swój zarzut na założeniu, że ponowne przesłuchanie świadka J. M. być może doprowadziłoby do ustalenia, że oskarżony dopuszczając się przypisanego mu czynu działał pod wpływem tego świadka. Stwierdzić jednak trzeba, iż argumentacja przedstawiona na poparcie tego zarzutu nie wykracza poza granice zupełnie dowolnych i oderwanych od realiów sprawy domysłów skarżącego. Skarżący zdaje się mieć zresztą tego świadomość, przyznając w uzasadnieniu apelacji, że forsowana przez niego teza może być mało prawdopodobna.

Zauważyć też należy, że zarzucając Sądowi Okręgowemu brak uzupełniającego przesłuchania świadka J. M. (brata matki oskarżonego), skarżący nie powołał się na uzyskanie informacji mogącej dowodzić wpływu świadka na popełnienie przez oskarżonego przypisanego mu przestępstwa, lecz zwrócił
uwagę na to, że po zabójstwie pokrzywdzonej H. W. interesował się wyłącznie kwestiami majątkowymi. Okoliczność ta nie stanowi jednak żadnego novum w sprawie. Fakt niezadowolenia J. M. ze sposobu rozwiązania kwestii majątkowych w rodzinie, przejawiającego się w deklarowanym przez świadka zamiarze dochodzenia swoich pretensji na drodze postępowania sądowego był jednak ujawniony w toczącym się procesie i uwzględniony przez Sąd pierwszej instancji
w dokonanych ustaleniach faktycznych. W swoich zeznaniach, odczytanych na rozprawie w dniu 27 stycznia 2012 r. (k. 455), J. M. potwierdzając wskazane wyżej okoliczności, stwierdził jednocześnie, że śmierć siostry, z którą ostatni raz widział się około 6 miesięcy przed zabójstwem, nie wiąże się w żaden sposób z jego zachowaniem.

Odnosząc się do wywodów skarżącego dotyczących „ewentualnego wskazania osoby współsprawcy, czy być może podżegacza, czy pomocnika” zauważyć trzeba, że nie było rolą Sądu orzekającego w sprawie oskarżonego prowadzenie czynności śledczych mających na celu ustalanie odpowiedzialności karnej innych osób, tym bardziej, gdy twierdzenia skarżącego nie mają jakiegokolwiek faktycznego uzasadnienia. Co więcej, nie znajdują one nawet oparcia w linii obrony oskarżonego, który nigdy nie twierdził, aby zabójstwa matki miał się dopuścić we współdziałaniu lub pod namową innych osób. Nigdy też nie wskazywał, aby przed dokonaniem przypisanej mu zbrodni miał rozmawiać z J. M.. Wyjaśniając natomiast motywy swojego czynu, oskarżony za każdym razem powoływał się na działanie pod wpływem alkoholu, o którym wiedział, że nie
może go pić, bo mu po nim „odbija” (k. 51).

Abstrahując od tego wszystkiego, przypomnieć można, że odpowiedzialności karnej sprawcy przestępstwa nie wyłącza ani nie umniejsza odpowiedzialność innych osób.

Przystępując do rozważenia drugiego z zarzutów apelacji, zaznaczyć najpierw trzeba, że ze względu na jego treść, nie można go odczytywać, jako zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Co najwyżej mógłby on stanowić zarzut obrazy prawa procesowego. Obrońca oskarżonego nie kwestionuje przecież, konkretnych ustaleń Sądu pierwszej instancji i nie wykazuje, na czym miałaby polegać wadliwość toku rozumowania, która doprowadziła do ich dokonania. Co więcej skarżący nie podejmując nawet próby merytorycznej polemiki z treścią opinii biegłych psychiatrów. Stawia jedynie tezę o zbyt późnym skierowaniu oskarżonego na obserwację psychiatryczną, co mogło wpłynąć na końcowe wnioski opinii biegłych.

Wobec tego, że wątpliwości, co do poczytalności oskarżonego pojawiły się już z chwilą jego zatrzymania, zdaniem skarżącego, powinien on zostać niezwłocznie poddany obserwacji psychiatrycznej.

W kontekście przytoczonej wyżej argumentacji, powołanie się w apelacji na zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych jest o tyle zrozumiałe, że nie wymagało wskazania przepisu regulującego kwestię badania stanu zdrowia psychicznego oskarżonego
w sposób postulowany przez skarżącego.

Skarżący zdaje się nie dostrzegać, że umieszczenie oskarżonego na obserwacji
w zakładzie leczniczym, następuje po przeprowadzeniu stosownego postępowania unormowanego przepisami art. 202 k.p.k. i art. 203 k.p.k. Jest ono obwarowane spełnieniem szeregu warunków, mających gwarantować respektowanie uprawnień procesowych oskarżonego. Wbrew wywodom skarżącego, samo pojawienie się wątpliwości co do poczytalności oskarżonego, nie stanowi podstawy kierowania go na obserwację sądowo-psychiatryczną. W postępowaniu karnym, regułą, nieprzewidującą żadnych wyjątków, jest orzekanie o potrzebie obserwacji w zakładzie leczniczym dopiero w razie zgłoszenia takiej konieczności przez biegłych psychiatrów, uznających, iż przeprowadzone w warunkach ambulatoryjnych badanie oskarżonego nie jest wystarczające do wydania opinii.

Analiza treści pisemnej opinii biegłych i opinii uzupełniającej, złożonej na rozprawie nie daje żadnych podstaw do podważania ich rzetelności i prawidłowości. Trudno byłoby też nie zauważyć, iż sytuacja oskarżonego jest o tyle specyficzna, że w żadnym wypadku nie uprawnia do twierdzenia, że dane, którymi po przeprowadzeniu obserwacji dysponowali biegli lekarze psychiatrzy nie były miarodajne do określenia poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia przypisanego mu przestępstwa.

Realia niniejszej sprawy są bowiem odmienne od realiów wielu spraw, w których do zatrzymania sprawcy dochodzi po upływie znacznego czasu od chwili przestępstwa,
a materiał dowodowy nie zawiera informacji dotyczących sposobu jego zachowywania się przed i po popełnieniu przestępstwa, a także stanu zdrowia psychicznego sprawcy.

Wypowiadając się na temat poczytalności oskarżonego, biegli psychiatrzy mieli do dyspozycji nie tylko wyniki obserwacji przeprowadzonej w okresie od
30 marca 2011 r. do dnia 27 kwietnia 2011 r., ale dysponowali również materiałami dowodowymi, zebranymi w toku postępowania. W toku procesu zgromadzono dokumentację lekarską związaną z leczeniem szpitalnym oskarżonego i jego pobytem w areszcie śledczym, zaś przesłuchani w sprawie oskarżonego świadkowie przedstawili okoliczności związane z trwającym od wielu lat uzależnieniem oskarżonego alkoholu i skutkami jego nadużywania w sferze psychiki oskarżonego. Co więcej zeznania M. M., E. D., K. K., K. M. i A. P. w sposób bardzo szczegółowy obrazują zachowanie oskarżonego bezpośrednio przed i po popełnieniu przestępstwa. Jak wynika z opinii uzupełniającej, złożonej na rozprawie przez biegłych lekarzy psychiatrów (k. 495) znane im były z akt sprawy informacje dotyczące zachowania oskarżonego. Biegli zapoznali się całymi aktami sprawy, także z tymi z etapu postępowania sądowego.

Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Apelacyjny nie dostrzegł również powodów do weryfikacji skarżonego wyroku w zakresie kary wymierzonej oskarżonemu.

Uwzględniając wszystkie okoliczności popełnienia przypisanej oskarżonemu zbrodni, sposób jego działania, charakter popełnionego przestępstwa, właściwości i warunki osobiste oskarżonego, a także cele zapobiegawcze
i wychowawcze, stwierdzić trzeba, że wymierzona P. W. kara
25 lat pozbawienia wolności nie nosi cech rażącej surowości.

Podkreślić trzeba, że w pisemnych motywach wyroku Sąd pierwszej instancji obszernie przedstawił, czym kierował się, wymierzając oskarżonemu taką karę.

Uzasadnienie stanowiska Sądu Okręgowego, który tą samą miarą ocenił zarówno te okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego, jak i te świadczące przeciwko niemu jest wyczerpujące i zrozumiałe. Zupełnie zbytecznym byłoby zatem powtarzanie aprobowanej przez Sąd Apelacyjny argumentacji Sądu pierwszej instancji.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny nie uwzględniając zarzutów i wniosków apelacji, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono po myśli
art. 624 § 1 k.p.k.