Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 363/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2013 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Marek Wasiluk– spr.

Sędziowie: SO Marzanna Chojnowska

SR del. Beata Maria Wołosik

Protokolant: Agnieszka Malewska

przy udziale Prokuratora Elżbiety Korwell

po rozpoznaniu w dniu 28 maja 2013 roku

sprawy K. W. oskarżonego z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 31 stycznia 2013 roku, sygn. akt XV K 1795/12,

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.

II.  Zwalnia oskarżonego K. W. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

K. W. został oskarżony o to, że:

w dniu 17 października 2011 r. w (...)przy ul. (...)w Sądzie Rejonowym w Białymstoku posłużył się sfałszowanym dokumentem w postaci umowy z dnia 1.11.2011 r. dotyczącej najmu lokalu przy ul. (...)w (...)od reprezentowanego przez A. C. (...)w (...) ul. (...)przez reprezentowaną przez niego firmę (...).(...) Spółka z o.o.z siedzibą w (...)przy ul. (...), na której podrobiono podpis A. C.oraz K. W.– przedkładając tą umowę jako autentyczną do Sądu Rejonowego Sądu Gospodarczego w Białymstoku XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego wraz z wnioskiem o zarejestrowanie podmiotu gospodarczego o nazwie DE.(...) Sp. z o.o.w (...)z siedzibą przy ul. (...), przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 13 stycznia 2013 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał oskarżonego K. W. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i za to na mocy art. 270 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk skazał go na karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

Zwolnił oskarżonego od opłaty i pozostałych kosztów sądowych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego K. W.. Zaskarżył go w całości i na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 kpk wyrokowi temu zarzucił:

I.  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

1)  art. 170 § 1 pkt 2 kpk w zw. z art. 167 kpk w zw. z art. 366 kpk poprzez przyjęcie, że przesłuchanie w sprawie w charakterze świadka P. K. nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy zeznania tego świadka były istotne dla wyjaśnienia okoliczności przedmiotowej sprawy;

2)  art. 167 kpk w zw. z art. 366 kpk poprzez brak podjęcia próby ustalenia miejsca przebywania A. N. i zaniechanie wezwania go na rozprawę w charakterze świadka;

3)  art. 167 kpk w zw. z art. 366 kpk poprzez brak pobrania próbek podpisu od A. N. oraz brak zlecenia biegłemu uzupełnienia opinii co do tego, czy podrobione podpisy mogły zostać nakreślone przez wymienionego, a tym samym zaniechanie wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy;

4)  art. 2 § 2 kpk, art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk w zw. z art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów, z pominięciem okoliczności korzystnych dla oskarżonego, bez należytego uzasadnienia takiego stanowiska;

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu w akcie oskarżenia przestępstwa, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy nie dawał ku temu podstaw.

W związku z powyższym, na podstawie art. 437 § 2 kpk wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego była bezzasadna w stopniu oczywistym.

Wbrew zarzutom apelacji oraz twierdzeniom obrońcy oskarżonego przytoczonym na ich poparcie w uzasadnieniu tegoż środka odwoławczego fakt popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu nie budzi żadnych wątpliwości. Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku nie wykazała zasadności żadnego z zarzutów podniesionych w apelacji, a co za tym idzie brak było podstaw do ingerencji w zaskarżone orzeczenie w kierunku postulowanym przez obrońcę oskarżonego.

Apelacja obrońcy koncentruje się na dwóch kwestiach - wadliwości w poczynionych ustaleniach faktycznych oraz obrazie przepisów postępowania, co – zdaniem skarżącego – miało wpływ na ostateczny kształt rozstrzygnięcia. Tej argumentacji nie sposób jednak podzielić. Tak bowiem ustalenia, jakie legły u podstaw zaskarżonego wyroku Sąd I instancji oparł na całokształcie materiału dowodowego prawidłowo zebranego w toku rozprawy głównej, ocenionego następnie zgodnie z regułami prawa procesowego. Analiza i ocena materiału dowodowego dokonana została z uwzględnieniem reguł określonych w art. 7 kpk, jest wszechstronna, rzeczowa i logiczna, zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a zatem wnioskowanie Sądu pozostaje pod ochroną zasady swobodnej oceny dowodów.

Ocena okoliczności sprawy i szczegółowe odniesienie się do zarzutów apelacyjnych wymaga w pierwszym rzędzie poczynienia uwag ogólnych dotyczących istoty czynu z art. 270 § 1 kk w formie polegającej na użyciu jako autentycznego dokumentu podrobionego lub przerobionego. Kwestia ta ma bowiem kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia, w tym również dla oceny przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego oraz poczynionych ustaleń faktycznych, przyjętych za kanwę orzeczenia.

Przepis art. 270 § 1 in fine kk penalizuje zachowanie polegające na użyciu jako autentycznego dokumentu podrobionego lub przerobionego. Podkreślenia wymaga, że w tej formie sprawczej dla bytu czynu zabronionego bez znaczenia pozostaje kto podrobił lub przerobił dokument, jest to okoliczność dla odpowiedzialności sprawcy irrelewantna. Istotne jest jedynie posłużenie się przez sprawcę dokumentem obarczonym tak określoną wadą, przy czym sprawca musi obejmować świadomością, iż dokument ten jest podrobiony lub przerobiony. W doktrynie i orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że czyn ten może być popełniony umyślnie tak z zamiarem bezpośrednim jak i z zamiarem ewentualnym (A. Marek, Komentarz do art. 270 Kodeksu karnego [w:] A. Marek, Kodeks karny. Komentarz. LEX, 2010; W. Wróbel, Komentarz do art. 270 Kodeksu karnego [w:] A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k. Zakamycze, 2006; R. Zawłocki, komentarz do art. 270 Kodeksu karnego [w:] red. A. Wąsek, C.H. Beck 2006 ). Co za tym idzie w przypadku używania dokumentu podrobionego lub przerobionego jako autentycznego sprawca może przewidywać i godzić się na to, że dokument nie jest autentyczny. Podobne stanowisko wyraził Sąd Najwyższy, wskazując że przestępstwo z art. 270 § 1 kk, a w szczególności jego znamię „użycia jako autentycznego”, oznacza umyślne posłużenie się podrobionym dokumentem co najmniej z zamiarem ewentualnym w sytuacji, gdy sprawca używając dokumentu jako autentyczny, godził się z możliwością, iż dokument ten jest podrobiony lub przerobiony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05 stycznia 2006 r., WA 35/05, LEX 181046).

Wskazania w tym miejscu wymaga również i to, że postępowanie dowodowe ma zmierzać do ustalenia okoliczności istotnych dla orzeczenia o winie, karze i środkach karnych za konkretny czyn. To limituje zakres postępowania dowodowego tak, by z jednej strony zrealizować zasadnicze cele procesu karnego, a z drugiej, by do rozstrzygnięcia sprawy doszło bez zbędnej zwłoki. Sąd nie jest zatem zobowiązany do przeprowadzenia wszystkich zgłoszonych przez strony dowodów, lecz tylko tych, które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, przy czym dotyczące ich wnioski dowodowe, zgłoszone zwłaszcza przez obrońcę, powinny odpowiadać wymogom art. 169 § 1 kpk (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 1982 r., I KR 178/82, OSNPG 1983, nr 1, poz. 9).

Mając na uwadze powyższe wskazania, stwierdzić stanowczo należy, że – wbrew twierdzeniom obrońcy – postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie nie jest obarczone żadnymi wadami. Przeciwnie, postępowanie to doprowadziło do wyjaśnienia wszelkich istotnych okoliczności czynu zarzucanego oskarżonemu, a materiał dowodowy niezbędny dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności oskarżonego jest kompletny.

Dowody w postaci wyjaśnień oskarżonego – w części zbieżnej z poczynionymi ustaleniami - (k. 170-172, 316v-317), zeznań świadka A. C. (k. 50, 317-317v) i A. T. (k.61-61v), dokumentacji (k. 1, 2-5, 8-47) i opinii biegłej z zakresu badań dokumentów (k. 224 - 236) układają się w logiczną całość, prowadząc do jednoznacznych wniosków.

Prawidłowo Sąd I instancji wskazał na okoliczności bezsporne i niekwestionowane na żadnym etapie postępowania tj. że K. W.w dniu 17 października 2011 r. przedłożył w Sądzie Rejonowym w Białymstoku XII Wydziale Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego wraz z wnioskiem o rejestrację spółki umowę najmu lokalu przy ul. (...)w (...). Bezspornie podpisy obu stron tj. A. C.i K. W.na tej umowie nie są autentyczne, zaś podpis na wniosku o rejestrację podmiotu w rejestrze przedsiębiorców oraz podpisy na załącznikach do tego wniosku są już autentycznymi podpisami oskarżonego. Te ustalenia mają potwierdzenie we wszystkich powołanych wyżej dowodach.

Zasadnie Sąd I instancji zakwestionował częściowo wyjaśnienia oskarżonego i uznał je za niewiarygodne w części dotyczącej braku świadomości nieprawdziwości podpisów złożonych na umowie najmu lokalu przy ul. (...)w (...). Na wyprowadzenie takiego wniosku pozwala ocena okoliczności sprawy wsparta uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego i logiki.

Przede wszystkim niewiarygodne jest, że oskarżony nie rozpoznał, że podpis na umowie nie pochodzi od niego. Zidentyfikowanie własnego podpisu dla osoby dorosłej, o określonym poziomie wiedzy i doświadczenia życiowego, nie jest bowiem rzeczą utrudnioną. Podpis ten nie był przy tym bardzo podobny do autentycznego podpisu oskarżonego, wykazują one wiele cech różnicujących, których stwierdzenie winno wzmóc ostrożność oskarżonego. Równocześnie zauważyć trzeba, że z wyjaśnień oskarżonego – wbrew wywodom apelacji – nie wynika wcale, by oskarżony miał przekazać osobie podającej się za A. N. podpisany przez siebie egzemplarz umowy. Oskarżony podał, jedynie, że zapłacił A. N. za pomoc w założeniu spółki, a ten „w odpowiednim momencie podłożył [mu] tę umowę najmu”. Jest to wypowiedź zasadniczo różna od twierdzeń obrońcy przedstawionych w uzasadnieniu apelacji i nie sposób z wyjaśnień oskarżonego wywodzić takich wniosków jak czyni to obrońca. W ocenie Sądu Okręgowego teza przedstawiona w apelacji została ukształtowana na etapie postępowania odwoławczego, w opozycji do ustaleń i stanowiska Sądu Rejonowego wyrażonego w uzasadnieniu orzeczenia, jedynie na potrzeby uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia. Dlatego też nie mogła się ostać.

Rozumowania prowadzącego do wniosku o sprawstwie i winie oskarżonego zdaniem Sądu nie podważa to, że wniosek o rejestrację podmiotu w Krajowym Rejestrze Sądowym i załączniki do niego podpisał już sam oskarżony. Fakt, że umowa nie została podpisana przez A. C.ujawnił się bowiem dopiero wskutek omyłkowego doręczenia korespondencji (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnościw (...), mającej siedzibę pod tym samym adresem, co DE.(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnościąw organizacji. (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnościpodjęli działania w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i ustalili, że A. C.nie zawierał umowy z K. W.. Zawiadomili o tym następnie Sąd Rejonowy w Białymstoku. Gdyby nie te działania, fakt sfałszowania umowy przedłożonej wraz z wnioskiem o rejestrację podmiotu nie uległby zapewne ujawnieniu lub ujawniłby się na znacznie późniejszym etapie. Dlatego też złożenie przez oskarżonego podpisów na wniosku o rejestrację spółki w rejestrze przedsiębiorców nie może podważać przyjętych ustaleń.

Zasadnie natomiast przyjął Sąd Rejonowy za podstawę ustaleń zeznania A. C. i opinię biegłego z zakresu badania dokumentów. Zeznania świadka były wiarygodne i konsekwentne, zaś opinia pełna, jasna i jednoznaczna w swych wnioskach końcowych. Stanowiły one zatem miarodajny materiał dowodowy dla końcowych wniosków w sprawie.

Wbrew przekonaniu skarżącego Sąd I instancji prawidłowo oddalił wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka P. K. z uwagi na to, że okoliczności, na które miałby zostać przesłuchany świadek nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Oczywiście rację ma skarżący, że powód niedopuszczenia dowodu powinien mieć miejsce tylko w wypadkach zupełnie niewątpliwych, gdy jest oczywiste, że okoliczność, która ma być udowodniona, nie ma i mieć nie może żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia. Uzasadnienie postanowienia w tym przedmiocie musi być szczególnie precyzyjne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1999 r., IV KKN 178/96, LEX 1228064; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2011 r., V KK 303/10, LEX 785434). W niniejszej sprawie uzasadnienie postanowienia oddalającego wniosek o przesłuchanie świadka P. K.jest szczegółowe, precyzyjnie i przekonująco wskazuje, z jakich powodów Sąd Rejonowy uznał, że okoliczności, na które miałby zeznawać świadek nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy podziela tę ocenę. Tak bowiem świadek P. K.miałby zostać przesłuchany na okoliczność kontaktów z osobą podającą się za A. N.i okoliczności złożenia podpisów na umowie najmu lokalu przy ul. (...)w (...)- przy jedynie hipotetycznym założeniu, że świadek dysponuje jakąkolwiek wiedzą, bliżej jednak nieokreśloną, na ten temat.

Jak już wskazano i co wymaga raz jeszcze podkreślenia, negocjacje handlowe pomiędzy spółką (...) a osobą podającą się za A. N. oraz okoliczności złożenia fałszywych podpisów na umowie najmu – biorąc pod uwagę istotę czynu zarzucanego oskarżonemu - są obojętne dla przesądzenia kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego w niniejszym procesie. Jak słusznie stwierdził Sąd Rejonowy kwestie negocjacji przedkontraktowych i złożenia fałszywych podpisów na umowie najmu są od siebie niezależne. Wnioski dowodowe nie mogą zaś odnosić się do spraw pobocznych, niezwiązanych wprost z zarzutem, pod jakim stoi oskarżony w danej sprawie. Sąd nie może być związany dowolnymi wnioskami dowodowymi. Przyjęcie założenia, że Sąd winien uwzględnić każdy wniosek dowodowy przy jakimkolwiek uwiarygodnieniu związku tego dowodu z przedmiotem postępowania i przy ogólnikowym określeniu dowodu, prowadziłoby do sytuacji niedopuszczalnej. Powinnością Sądu jest zatem czuwanie nad postępowaniem dowodowym i odpowiednie, w granicach określonych ramami proceduralnymi i przy uwzględnieniu zasady prawy materialnej, limitowanie aktywności stron. W związku z tym, że przedmiotem niniejszego procesu nie jest ustalenie, kto dopuścił się czynu polegającego na sfałszowaniu dokumentu, Sąd I instancji zasadnie oddalił wniosek stron o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka P. K..

Argumentacja powyższa odnosi się także do dowodu z przesłuchania osoby podającej się za A. N.. Również okoliczności, na jakie miałby zeznawać ten świadek pozostają poza kręgiem okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności oskarżonego. Podkreślenia wymaga przy tym, że obrońca oskarżonego nie zgłosił na rozprawie wniosku dowodowego dotyczącego przesłuchania wskazanej osoby w charakterze świadka. Z zapisów protokołu rozprawy nie wynika, aby w toku rozprawy taka aktywność obrońcy miała miejsce, a Sąd nie rozpoznałyby wniosku z naruszeniem art. 170 § 1 i 3 kpk. W sytuacji, gdy zarzut rażącego naruszenia przez sąd prawa procesowego przez nieprzeprowadzenie z własnej inicjatywy pewnych dowodów, stawia strona, która wniosków o przeprowadzenie tych dowodów sama nie zgłaszała - zarzut taki powinien być oceniany szczególnie wnikliwie i ostrożnie. W tym względzie należy brać pod uwagę to, że sąd korzystający bądź nie korzystający z inicjatywy dowodowej ma prawo samodzielnie oceniać, czy dany dowód może przybliżyć wyjaśnienie rzeczywistego przebiegu zdarzenia, będącego przedmiotem rozpoznania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05 stycznia 1999 r., III KKN 213/97, LEX nr 37423). Nie można skutecznie zarzucać Sądowi zaniechania czynności, której przeprowadzenia strona się nie domagała, zwłaszcza gdy czynność byłaby nieprzydatna do stwierdzenia danej okoliczności, co czyniło bezprzedmiotowym działanie Sądu z urzędu.

Oczywiście Sąd ma obowiązek dochodzenia do prawdy obiektywnej również w sytuacji, gdy strony nie wnioskują o przeprowadzenie dowodów, czego wyrazem jest art. 167 kpk. Zaznaczyć jednak trzeba, że co do zasady taka aktywność winna mieć miejsce dopiero wówczas, gdy Sąd uzna, że materiał dowodowy jest niepełny i nasuwa wątpliwości co do stanu faktycznego sprawy, że mogłoby zapaść orzeczenie rażąco niesprawiedliwe. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca w niniejszej sprawie. Materiał dowodowy był kompletny, a sprawa dojrzała do rozstrzygnięcia, a co za tym idzie nie zachodziła konieczność poszerzania postępowania dowodowego.

W związku z powyższym nie było również potrzeby pobierania od osoby podającej się za A. N. próbek pisma i dopuszczania uzupełniającego dowodu z opinii biegłego. Wywody skarżącego jakoby ustalenie, czy osoba ta złożyła fałszywe podpisy na umowie najmu ma znaczenie dla rozstrzygnięcia, nie zostały podzielone przez Sąd Okręgowy.

Odnosząc się do zarzutu ujętego w ramy pkt I ppkt 4 apelacji a dotyczącego naruszenia art. 2 § 2 kpk, art. 4 kpk wskazać trzeba, że zawierają one ogólne deklaracje, których realizację stanowią dopiero konkretne normy procesowe regulujące kształt poszczególnych instytucji. Przepis art. 2 § 2 kpk określa jedynie cel, do osiągnięcia którego służą konkretne poszczególne przepisy mające to postępowanie ukształtować prawidłowo. Przestrzeganie naczelnych zasad procesu karnego gwarantowane jest w przepisach szczegółowych i dopiero wskazanie naruszenia tych konkretnych, szczegółowych przepisów może uzasadniać zarzut apelacyjny, zażaleniowy lub kasacyjny (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05 października 2010 r., III KK 370/09, LEX 844464; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010 r., II KK 97/10, LEX 843196).

W ocenie Sądu Okręgowego skarżący formułując ten zarzut nie sprostał wymogowi wykazania konkretnych uchybień, które miałyby wpływ na treść rozstrzygnięcia. Te podniesione w apelacji, a dotyczące postępowania dowodowego okazały się niezasadne, gdyż w ocenie Sądu przeprowadzone postępowanie doprowadziło do prawidłowych ustaleń faktycznych i do realizacji celów procesu.

Nie można też zarzucić Sądowi Rejonowemu przekroczenia zasady sędziowskiej swobodnej oceny dowodów, wyrażonej w art. 7 kpk. Przekonanie sądu orzekającego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną tego przepisu zawsze wtedy, gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, a także stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego i jest wyczerpujące i logiczne – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – umotywowane w uzasadnieniu wyroku (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 1996 roku, II KRN 199/95, Prok. i Pr. 1996/10/10). Sąd I instancji temu wymogom niewątpliwie sprostał czego wyrazem jest uzasadnienie rozstrzygnięcia, zawierające wszystkie elementy niezbędne dla kontroli instancyjnej orzeczenia. Sąd odniósł się w nim do wszystkich dowodów, nie pozostały poza jego oceną żadne okoliczności, a zatem zarzuty apelującego w tym przedmiocie są niezasadne.

Natomiast obraza art. 5 § 2 kpk ma miejsce wówczas, gdy w danym zakresie istnieją wątpliwości, które nie dają się usunąć - mimo wykorzystania wszelkich dostępnych źródeł i środków dowodowych. O naruszeniu art. 5 § 2 kpk można mówić dopiero wówczas, gdy mimo przeprowadzenia postępowania dowodowego zgodnie z regułami procesowymi wątpliwości te nie zostały usunięte i rozstrzygnięto je na niekorzyść oskarżonego. Przy czym podkreślić trzeba, że przepis ten odnosi się do „wątpliwości” sądu, a nie stron, czy ich przedstawicieli procesowych. Muszą to być wątpliwości obiektywne, a nie wynikające jedynie z dowolnej interpretacji faktów (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 2010 r., II KK 308/10, LEX 686681; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2010 r., IV KK 304/10, 843666). Samo zaprezentowanie odmiennej wersji przez skazanego - nie tworzy jeszcze stanu o jakim mowa w dyspozycji art. 5 § 2 kpk (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2011 r. III KK 93/11, LEX 896147). Czyniło to zatem i ten zarzut apelującego niezasadnym.

Podsumowując powyższe rozważania, w ocenie Sądu Okręgowego należało w pełni zaaprobować wniosek Sądu Rejonowego, że zgromadzone w sprawie dowody, dawały uzasadnione podstawy do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu.

Zastrzeżeń Sądu nie budzi również kwalifikacja prawna czynu przypisanego oskarżonemu. Czyn popełniony przez oskarżonego niewątpliwie nosił wszystkie znamiona czynu stypizowanego w art. 270§ 1 kk. Oskarżony posłużył się podrobionym dokumentem w postaci umowy najmu lokalu w procedurze rejestracji spółki przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Okoliczności sprawy uzasadniają ustalenie, że co najmniej godził się z tym, iż dokument ten nie jest autentyczny. Ponadto oskarżony działał w ramach recydywy, gdyż odbywał już karę pozbawienia wolności w wymiarze powyżej 6 miesięcy za czyn z art. 270 § 1 kk, a czynu obecnie zarzucanego dopuścił się w ciągu 5 lat od jej odbycia. Całokształt tych okoliczności prowadził do zaaprobowania przyjętej kwalifikacji prawnej.

Mając na uwadze wszelkie wyżej wskazane okoliczności i nie stwierdzając żadnych uchybień, które obligowałyby do następczych rozstrzygnięć, Sąd Okręgowy orzekł o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy przy stwierdzeniu oczywistej bezzasadności apelacji.

Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 634 kpk Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze z uwagi na odbywanie przez niego kary pozbawienia wolności orzeczonej w innej sprawie i brak środków na pokrycie kosztów sądowych.