Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 181/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 listopada 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Mania

Sędziowie:

SA Bogumiła Metecka-Draus

SA Stanisław Kucharczyk (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Emilia Biegańska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Bogusławy Zapaśnik

po rozpoznaniu w dniu 30 października 2012 r. sprawy

K. A.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie

z powodu apelacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 31 maja 2012 r., sygn. akt III Ko 8/11

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację pełnomocnika wnioskodawcy za oczywiście bezzasadną,

II.  koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.

Stanisław Kucharczyk Andrzej Mania Bogumiła Metecka-Draus

Sygn. akt II AKa 181/12

UZASADNIENIE

K. A. początkowo domagał się za niesłuszne tymczasowe aresztowanie odszkodowania w kwocie 139.490, zł i zadośćuczynienia w kwocie 60.000 zł.

Wyrokiem z dnia 12 października 2010 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie sygn. akt III Ko 113/07:

I. na podstawie art. 552 § 4 kpk zasądził od Skarbu Państwa na rzecz K. A. kwotę 97.849,20 zł (dziewięćdziesiąt siedem tysięcy osiemset czterdzieści dziewięć 20/100) złotych tytułem odszkodowania oraz kwotę 20.000 (dwudziestu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie w sprawie o sygn. akt 3 Ds. 341/03/S (IV Ko1 1860/03) Prokuratury Rejonowej Szczecin - Śródmieście wraz z ustawowymi odsetkami od daty uprawomocnienia się wyroku;

II. w pozostałej części wniosek oddalił;

III. na podstawie art. 554 § 2 kpk kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Wyrokiem z dnia 22 grudnia 2010 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok w części dotyczącej zasądzonego odszkodowania i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania, a w pozostałym zakresie utrzymał go w mocy.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 31 maja 2012 r. oddalił w całości wniosek o odszkodowanie.

Z tym wyrokiem nie zgodziła się pełnomocnik wnioskodawcy zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1) obrazę przepisów postępowania mającą zasadniczy wpływ na treść

zaskarżonego orzeczenia, a mianowicie:

a) art. 442 § 3 kpk poprzez:

- wydanie wyroku po ponownym rozpoznaniu sprawy z pominięciem zapatrywań prawnych i wskazań sądu odwoławczego, wskazanych w wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 22 grudnia 2010 r. (sygn. akt: II AKa 185/10), które co do dalszego postępowania są wiążące dla sądu, któremu sprawę przekazano do ponownego rozpoznania, w szczególności w zakresie, w jakim sąd odwoławczy wskazał, „iż Sąd l instancji powinien najpierw ustalić dokładnie wysokość i typy (tytuły) roszczeń wywodzonych przez wnioskodawcę z umowy z P. B.", a których nie ustalenie wynika chociażby z zamiennego wskazywania w uzasadnieniu wyroku, iż roszczenie to dotyczy zadatku i zaliczki, podczas gdy są to dwie znacząco inne instytucje prawa cywilnego, a co za tym idzie inny jest też typ roszczenia (tytuł);

- zaniechanie poczynienia rzetelnych rozliczeń w zakresie faktycznej szkody poniesionej przez wnioskodawcę z powodu niewykonania umowy z P. B., w szczególności w zakresie obowiązku zwrotu określonej sumy pieniędzy jako zobowiązania ciążącego na wnioskodawcy po opuszczeniu aresztu, właśnie z winy niesłusznego tymczasowego aresztowania oraz straty jaką poniósł w związku z częściowym wykonaniem zlecenia, za które nie uzyskał wynagrodzenia;

b) art. 552 § 4 kpk poprzez niesłuszne oddalenie roszczeń wnioskodawcy K. A. odnośnie odszkodowania za straty, które poniósł w związku z niesłusznym tymczasowym aresztowaniem, wobec fizycznej niemożności wykonywania czynności w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, co w konsekwencji doprowadziło do zamknięcia obu działalności, a następnie - pozbawienia wnioskodawcy pracy i źródła dochodu;

c) art. 322 kpc w zw. z art. 558 kpk poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy ze względu na brak możliwości odzyskania dokumentów księgowych Biura (...) ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest nader utrudnione, a wręcz niemożliwe i zaniechanie zasądzenia w wyroku odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem odszkodowania, określonej według oceny Sądu, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności faktu, iż ostatecznie wnioskodawca został całkowicie pozbawiony możliwości uzyskiwania dochodu z tej działalności również po ustaniu tymczasowego aresztowania, a to z uwagi na konieczność jej zamknięcia;

d) art. 7 kpk poprzez błędną ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań świadka P. B. oraz wnioskodawcy w zakresie kosztów wykonania ogrodzenia, podczas gdy logika i doświadczenie życiowe wskazują, że kwota 20.000 zł jest możliwą kwotą kosztów wykonania zlecenia, podczas gdy kwota wskazana przez P. B. 110.000-120.000 euro (czyli dużo ponad 400.000 zł) jest wręcz niewiarygodna a w konsekwencji:

2) błąd w ustaleniach faktycznych jakoby wnioskodawca w rzeczywistości w ogóle nie był w stanie ponieść kosztów wykonania ogrodzenia i od początku nie był w stanie wywiązać się z umowy z P. B..

Na podstawie art. 437 kpk skarżący wniósł:

1) o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie wniosku i zasądzenie na rzecz K. A. odszkodowania w żądanej kwocie,

a ewentualnie:

2) o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego

rozpoznania Sądowi l instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pełnomocnika wnioskodawcy okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Materiał dowodowy zebrany w sprawie i jego prawidłowa ocena doprowadziły Sąd I instancji do trafnego przyjęcia, iż brak jest przesłanek do zasądzenia na rzecz K. A. odszkodowania za niesłuszne tymczasowe aresztowanie. Wnioskodawca nie wykazał w sposób przekonujący, także zdaniem Sądu odwoławczego, iż poniósł szkodę, która pozostaje w związku przyczynowo skutkowym z jego tymczasowym aresztowaniem.

Zanim jednak Sąd Apelacyjny przejdzie do motywacji tego zagadnienia odniesie się do krytycznych uwag skarżącego sformułowanych w zarzucie z punktu 1 dotyczących dokładnego ustalenia żądań zgłoszonych przez wnioskodawcę. O oczywistej jego bezpodstawności świadczą zapisy znajdujące się w protokole rozprawy z dnia 28.03.2011 r. (k. 307), na podstawie których Sąd I instancji zasadnie przyjął, co wynika także z pierwszego akapitu uzasadnienia, iż wnioskodawca dochodzi tytułem odszkodowania kwoty 89.000 zł za szkodę powstałą z niewywiązania się z umowy zawartej z P. B. i 27.043 zł za szkodę związaną z działalnością Biura (...). Dodać trzeba, iż w taki sam sposób wnioskodawca prezentuje swoje żądania w zakresie odszkodowania związanego w niewykonaniem dzieła w piśmie pełnomocnika z dnia 30.05.2011 r. (k. 315), podając, iż na kwotę 89.000 zł składa się 55.000 zł jako ekwiwalent za nieuzyskanie wynagrodzenie (utrata korzyści) i 34.000 zł - zwrot podwójnego zadatku. Odnośnie odszkodowania związanego z zaprzestaniem działalności biura (...) to w tymże piśmie pełnomocnik wnioskodawcy proponuje ustalenie wysokości odszkodowania w tym zakresie na podstawie art. 322 kpc, a więc zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej według oceny Sądu, po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Co do zadatku to tak wyniki rozprawy (zeznania stron umowy oraz zapis w umowie), jak i rozważania Sądu I instancji nie pozostawiają żadnych wątpliwości, iż kwota 17.000 zł traktowania jest poprawnie jako zadatek.

Nie sposób przyjąć, analizując materiał dowodowy zebrany w sprawie, iż Sąd I instancji dopuścił się pozostałych uchybień podniesionych w kolejnych zarzutach. Trafnie i wszechstronnie Sąd I instancji ocenił całokształt okoliczności sprawy w kontekście żądania wnioskodawcy na dwóch płaszczyznach faktycznej (dowodowej) oraz prawnej i zasadnie doszedł do wniosku, iż obie z nich stoją na przeszkodzie przyznaniu odszkodowania K. A.. Stanowisko Sądu Okręgowego w tej materii oraz uwagi przytoczone na jego poparcie Sąd odwoławczy w pełni akceptuje.

Odnosząc się do poszczególnych zastrzeżeń sformułowanych przez autora apelacji Sąd Apelacyjny podkreśla, iż Sąd I instancji nie zaniechał rozpoznania istoty sprawy i wykonał wszystkie zalecenia zawarte we wskazówkach Sądu Apelacyjnego, co do dalszego postępowania, bowiem ustalił w sposób precyzyjny wysokość i typy roszczeń oraz rozważył wyczerpująco wszystkie kwestie faktyczne i prawne, a w tym i skutki prawne ustalonego, wpłaconego i zwróconego zadatku, zbiegu roszczeń. W kwestiach związanych z zadatkiem Sąd a quo wypowiedział się w sposób syntetyczny, aczkolwiek przekonujący i trafny w ostatnim fragmencie uzasadnienia, odwołując się do piśmiennictwa i orzecznictwa Sądu Najwyższego i Sądów Apelacyjnych, które prezentuje takie poglądy, jakie przedstawił Sąd Okręgowy. Skoro zatem stanowisko Sądu I instancji znajduje tak szerokie potwierdzenie, to apelacji pełnomocnika nie można inaczej ocenić, jak tylko nieprzekonującej polemiki.

Odnośnie jeszcze podkreślanego przez skarżącego niewykonania zalecenia Sądu odwoławczego i zaniechania przez Sąd I instancji precyzyjnego ustalenia szkody i jej wysokości to nieuprawnione jest przyjmowanie, na podstawie treści uzasadnienia Sądu Apelacyjnego, iż Sąd odwoławczy przyznał zasadność tego roszczenia, bowiem z jego treści wynika jednoznacznie, iż Sąd odwoławczy miał wątpliwości, które w sposób poprawny zinterpretował Sąd Okręgowy, a mianowicie czy w ogóle wystąpiły podstawy z art. 552§4 k.p.k. do zasądzenia odszkodowania na rzecz K. A., z którejkolwiek podawanej przez niego podstawy. Sugerowanie przez skarżącego, iż przesądzona została na korzyść wnioskodawcy zasada, iż należy mu się odszkodowanie, a przy tym Sądowi I instancji pozostawałoby tylko ustalenie w sposób precyzyjny jej wysokości, pozostaje przecież w sprzeczności z charakterem wyroku Sądu Apelacyjnego (kasatoryjny) i z szerokimi wywodami Sądu odwoławczego dotyczącymi np. zasad ustalania szkody.

W świetle dowodów przeprowadzonych na rozprawie Sąd I instancji zasadnie uznał, iż nie sposób przyjąć, iż nieuzyskanie przez K. A. wynagrodzenia w kwocie 55.000 zł za realizację umowy o dzieło z P. B. na wykonanie płotu i wypłata kwoty 34.000 zł tytułem zwrotu zadatku w podwójnej wysokości pozostawały w związku przyczynowo skutkowym z tymczasowym aresztowaniem. Za takim stanowiskiem Sądu Okręgowego przemawiają słusznie wyeksponowane przez Sąd I instancji problemy finansowe wnioskodawcy i sposób realizacji tego i innego dzieła na rzecz M. B.. Te okoliczności prawidłowo ustalone przez Sąd a quo, a pomijane przez skarżącego, wskazują na to, iż gdyby nawet K. A. nie był tymczasowo aresztowany, to by i tak nie wykonał płotu dla P. B. i zapłacił podwójny zadatek bądź/i karę umowną. Najwymowniejszą przesłanką przemawiającą za takim stwierdzeniem, jest to, iż przecież wnioskodawca nie był w stanie wykonać kiosku dla M. B., a przecież to zadanie nie było tak kosztowne i czasochłonne, a na jego realizację zamawiająca przekazywała mu stosowne środki, zaś wnioskodawca pomimo tego, i uzyskania w tym czasie kwoty 17.000 zł tytułem zadatku na płot, popadł w zwłokę z wykonaniem kiosku. Zresztą zrobił tylko ściany i dach, a więc niewielki zakres dzieła. Gdy zaś chodzi o płot, to skoro K. A. dostał zadatek na materiały, a przygotował tylko ich cześć oraz wykonał jedynie podmurówkę i nie starczyło mu pieniędzy na dokończenie tego zamówienia i drugiego, a i z działalności (...), osiągał niewielkie dochody, to oczywistym jest wniosek, jaki postawił Sąd I instancji, iż K. A. nie będąc tymczasowo aresztowany również nie byłby w stanie wykonać płotu dla P. B. w sposób uzgodniony z zamawiającym i byłby zobowiązany do zwrotu zadatku w podwójnej wysokości bądź zapłacenia kar umownych.

Słusznie Sąd I instancji zauważył przy tym, odwołując się do kosztów postawienia płotu, iż warunki jego realizacji, na jakie się zgodził wnioskodawca, były dla niego bardzo niekorzystne i niemożliwe było jego wybudowanie za kwotę przekazaną mu przez zamawiającego (17 000 zł). Zresztą, aby K. A. mógł dokończyć płot w okresie tymczasowego aresztowania do końca lutego 2004 r., a więc dokończyć zdobienie przęseł, ich montaż, to przecież musiałby dysponować środkami na ten cel, a przecież, i co należy uznać za niepodważalne, nie tylko nie miał pieniędzy na to przedsięwzięcie, ale także miał inne wcześniejsze zobowiązania na rzecz M. B. i pozostawał wobec niej w zwłoce z wykonaniem kiosku. Dodać wypada, za zeznaniami W. K., iż w tym czasie znacznie wzrosła cena stali, wnioskodawca zaniżył koszt wykonania pawilonu, musiał znaleźć również środki na wypłaty dla dwóch (sam podaje że czterech) pracowników. Przyjmując nawet, iż od chwili tymczasowego aresztowania wnioskodawca dysponowałby 2 miesiącami na dokończenie płotu, to postęp jego prac przy tym i drugim „dziele” i brak środków, którą to okoliczność skarżący pomija, nie pozwala na inną konstatację, a tylko na taką, jaką stawia Sąd I instancji.

Nie można uznać za dowolnego wniosku Sądu Okręgowego postawionego na podstawie zeznań wnioskodawcy i zeznań P. B., iż koszty wykonania zlecenia zdecydowanie przekraczały kwotę zadatku, a i do takiej oceny nie jest konieczne sięganie po biegłych specjalistów, ale „samo” doświadczenie życiowe wystarcza na takie spostrzeżenia. Dodać jeszcze trzeba, to co mówi świadek M. B., iż w tym czasie co miał być robiony kiosk pracownicy K. A. wykonywali bramy do Niemiec, tak więc mając również na względzie zaawansowanie robót w chwili tymczasowego aresztowania stwierdzić jeszcze należy, iż bez ponoszenia dodatkowych nakładów wnioskodawca nie był w stanie wykonać obu zamówień. Dalej – wnioskodawca zaznacza w sprawie cywilnej (k. 193-4), iż jego nieobecność nie odbiła się negatywnie na działalności firmy, którą prowadził wspólnik i narzeczona. Również to co mówi P. B., kiedy spotkał się z K. A., po uchyleniu tymczasowego aresztowania nie trwającego, aż tak długo, bo pół roku i tylko 4 miesiące od dnia zakończenia inwestycji, wskazuje, iż gdyby rzeczywiście K. A. do grudnia 2003 r. wykonywał go planowo, a wcześniej dobrze przeliczył koszty, to P. B. nie uznałby go za niewiarygodnego i po uchyleniu aresztu od razu nie odrzuciłby propozycji K. A. dokończenia dzieła. Ponadto K. A. koszty tego płotu zaniżył, bo chciał wejść ze zleceniami na rynek niemiecki i pierwsze wykonanie musiało być atrakcyjny cenowo. Wobec powyższego odmienne twierdzenia pełnomocnika wnioskodawcy i K. A. o tym, iż był w stanie wykonać oba zlecenia i uzyskałby wynagrodzenie w kwocie 55 000 zł za wykonanie płotu, uniknął zapłaty podwójnego zadatku czy kary umownej, należy uznać za niezasadne, a stanowisko Sądu I instancji, nie tracącego z pola widzenia tych okoliczności, jako prawidłowe.

Aby skutecznie podważyć stanowisko Sądu I instancji skarżący powinien zakwestionować ocenę dowodów wskazujących na kłopoty finansowe K. A., wynikające z wielu źródeł, w tym i zeznań samego wnioskodawcy. Pełnomocnik wnioskodawcy próbuje to czynić (wykazać dowolność ocen), ale tylko co do kosztów wykonania ogrodzenia, którą to kwestię Sąd odwoławczy omówił wyżej. W tym miejscu dodać można, iż kwota 110.000-120.000 Euro za wykonanie płotu podana przez świadka nie wydaje się bardzo wygórowania na rynku niemieckim, bowiem nie był to płot standard, a i świadek wymieniając taką kwotę mówi o jego wartości po zbudowaniu, a więc obejmującej całość kosztów, także z robocizną i wynagrodzeniem, a nie tylko koszt materiałów, jak sugeruje skarżąca. Korzystniejsza oferta K. A. spowodowała, iż P. B. zdecydował się na zlecenie jego wykonania wnioskodawcy. W takim stanie rzeczy porównywanie wysokości łącznej wynagrodzenia, jakie miał osiągnąć K. A. za płot ze wskazana kwotą, obejmującą w całości koszty jego budowy i wykazywanie absurdalności tej pierwszej sumy nie prowadzi do podważenia wiarygodności świadka P. B., bo zeznania świadka, a i jego postąpienia wobec K. A. są racjonalne. Ponadto w realiach gospodarczych nie można uznać za niespotykanych umów na podstawie których ostateczna kwota zapłaty nie pokrywa wszystkich kosztów i pełnego wynagrodzenia, gdyż zdarza się to często np. przy promocjach (a taki charakter miała budowa płotu u P. B., gdyż w ten sposób K. A. chciał wejść na rynek niemiecki), przy błędnych realizacjach zamówień, iż zlecenia wykonywane są poniżej kosztów, ale normalnie prosperujące podmioty gospodarcze po realizacji takich inwestycji funkcjonują dalej. To zeznania wnioskodawcy i jego czynności polegające na podpisaniu niekorzystnych umów z M. B. i P. B., sprzeczności w zeznaniach K. A. w kwestiach dotyczących m.in. sytuacji finansowej (koniunkturalne przedstawianie trudności finansowych), funkcjonowania zakładu po jego aresztowaniu, wypłaconych kwot i tytułów tych wypłat dla P. B. (zadatek, kara umowna), wielkości i podziału dochodów z (...) sprawiają, iż twierdzeń K. A. z tej sprawy o jego dobrej kondycji finansowej, osiąganiu znacznych dochodów przez (...) i możliwości wywiązania się z budowy płotu i kiosku nie można uznać za wiarygodne. Zauważyć należy, iż kwestionując bardzo wyrywkowo ocenę dowodów, bo tylko ograniczając ją do jednego zagadnienia, skarżąca nie jest w stanie podważyć wyroku, a dla osiągnięcia skuteczności apelacji powinna w zasadzie podważyć ocenę wszystkich dowodów obrazujących sytuację finansową K. A. na koniec 2003 i 2004 r. i wykazać, iż była ona dobra. Jednakże nawet nie stara się tego czynić w sposób tak szeroki, a i ewentualne podjęte próby należałoby uznać za nieskuteczne, bowiem, jak słusznie dostrzegł to Sąd I instancji, na podstawie niekwestionowanych informacji o dochodach rocznych dla obu podmiotów gospodarczych K. A. z Urzędu Skarbowego tenże w ciągu dwóch lat, rok po roku z działalności (...) w tym i 2003 r. ponosił straty, natomiast z (...) osiągał niewielkie dochody, bo na dwóch wspólników jedynie ponad 10.000 zł, co w przeliczeniu na miesiąc dawało kwotę ok. 400 zł pozwalające jedynie na skromne utrzymanie. Wobec wymowy tych obiektywnych dowodów z dokumentów i dalej zeznań świadka J. R., potwierdzającego dochodowość (...) na takim poziomie, odmienne twierdzenia K. A. należy uznać za gołosłowne, tym bardziej, iż przecież, zgodnie z regułami procesowymi obwiązującymi w sprawach tego rodzaju co niniejsza, ciężar dowodu, o czym pisał Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu do poprzedniego wyroku Sądu odwoławczego (s. 15), spoczywa na wnioskodawcy. W świetle informacji skarbowych, zeznań J. R. wskazujących na to, iż dochody osiągane w działalności (...) były takie, jak wynika to z ich treści, postulat skarżącego, aby sięgać po rozwiązanie z art. 322 k.p.c. jest całkowicie bezpodstawny. Z tego rozwiązania skorzystać można bowiem w przypadku niemożliwość ścisłego ustalenia szkody na podstawie materiału dowodowego przestawionego przez powoda do oceny przez sąd. Taki materiał jest, gdyż są informacje z Urzędu Skarbowego oparte są na danych wynikających z dowodów księgowych, którymi wnioskodawca obecnie nie dysponuje i które potwierdzają zeznania J. R.. Gdyby nawet przyjąć odmiennie, to i tak nie prowadzi to do podzielenia uwag skarżącego, co do wystąpienia przesłanek do przyznania odszkodowania, bowiem oprócz tego, iż przepis ten nie nakłada obowiązku przeprowadzenia uzupełniających dowodów z urzędu, to wymaga przecież wykazania przez wnioskodawcę faktu poniesienia szkody i dopiero wtedy, gdy powód tę szkodę wykaże, a w tej sprawie tak nie jest, Sąd zobowiązany jest podjąć próbę ustalenia jej wysokości na podstawie oceny „opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy” (zob. pod SN w wyroku z dnia 26 stycznia 2006 r., II CSK 108/05, LEX nr 191249). Wobec powyższego odwoływanie się do treści art. 322 k.p.k. i w świetle stanowiska przytoczonego w uzasadnieniu orzeczenia SN zgłoszone roszczenia należy uznać za nieskuteczne.

Mając powyższe okoliczności na względzie nie sposób uznać za przekonujących ogólnikowych stwierdzeń skarżącej zawartych w uzasadnieniu apelacji. Zauważyć należy, iż w przypadku K. A. można mówić nie tyle o stratach w działalności gospodarczej, ale o utraconych korzyściach, gdyż wnioskodawca nie był w stanie uzyskiwać ewentualnych dochodów, a więc wynagrodzenia za wykonanie ogrodzenia i dochodów z działalności (...), zaś kwota 34.000 zł była następstwem niewykonania umowy o dzieło, z tym że bezpodstawność domagania się przez K. A. zasądzenia tej kwoty w sposób bezbłędny wykazał Sąd I instancji, odwołując się przekonująco do poglądów orzecznictwa oraz piśmiennictwa i wobec nieprzytoczenia przez apelującego rzeczowej argumentacji opozycyjnej do stanowiska Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny nie widzi potrzeby szerszego omawiania tej kwestii. Jak już Sąd Apelacyjny nadmieniał wyżej i co wynika z zeznań samego wnioskodawcy, iż skoro, jak sam podał, w sprawie cywilnej jego nieobecność nie miała wpływu na działalność podmiotów gospodarczych w pierwszych miesiącach tymczasowego aresztowania, to zatem i na realizację płotu na rzecz P. B.. Ponadto, jak to Sąd Apelacyjny wykazał wyżej, odwołując się do trudnej sytuacji finansowej K. A. w tamtym czasie, a potwierdzonej nie tylko zeznaniami świadków, ale dokumentami (starty wykazane w zeznaniach podatkowych) i opóźnienia w wykonaniu kiosku dla M. B., wnioskodawca nie był w stanie na czas oddać płotu P. B., zatem pozostając na wolności poniósłby co najmniej takie same konsekwencje finansowe – zapłata co najmniej podwójnej wysokości zadatku – co w sytuacji, kiedy był bezpodstawnie tymczasowo aresztowany. Tak więc, w sytuacji, kiedy cała działalność gospodarcza K. A. przynosiła w ciągu dwóch lat straty, gdyż dochody z (...) były mniejsze niż straty z (...), to tymczasowe aresztowanie wnioskodawcy i w ten sposób, jak to ujmuje skarżący, całkowite pozbawienie możliwości uzyskiwania dochodów z działalności gospodarczej, nie spowodowało powstania szkody i wystąpienia podstaw do zasądzenia odszkodowania na podstawie art. 552§4 k.p.k. Gdy chodzi o pozbawienie możliwości uzyskiwania dochodów po ustaniu tymczasowego aresztowania i konieczność zamknięcia działalności, to nie sposób w powyższych okolicznościach uznać tego twierdzenia, jak przemawiającego za uwzględnieniem żądań, tym bardziej, iż przecież takie konsekwencje są także następstwem strat w prowadzeniu tej działalności, które niewątpliwie wystąpiły. Ponadto, co trzeba podkreślić owe następstwa w postaci pogorszenia ponownego startu zawodowego po ustaniu zatrudnienia obejmowała kwota przyznanego zadośćuczynienia (vide s. 6 i 7 uzasadnienia SA – k. 273-4).

Nie sposób przychylić sie także do ogólnikowych stwierdzeń autorki apelacji sformułowanych w ostatnim akapicie uzasadnienia dotyczących konieczności zrekompensowania całości szkód majątkowych wynikających z niesłusznego tymczasowego aresztowania. Autorka tych słów zapomina o konieczności udowodnienia szkody, której ciężar spoczywa na wnioskodawcy. Skarżąca odwołuje się do nieobiektywizmu Sądu, jednakże poza kwestionowaniem oceny kosztów płotu i to nieskutecznym, nie poddaje rzeczowej analizie, a i nie poddaje w wątpliwość innych ustaleń i wartościowań Sądu Okręgowego, które, co trzeba zaznaczyć jest zgodne z regułami określonymi w art. 7 k.p.k.. Skarżąca stawia zastrzeżenie, iż Sąd I instancji nie skorzystał ze wszystkich możliwości prawnych uczynienia zadość szkodom poniesionych przez wnioskodawcę, jednakże tak K. A., jak i jego pełnomocnik, nie wskazali w sposób przekonujący na takie możliwości, a i, analizując treść uregulowań prawnych, nie sposób takie podstawy znaleźć. Generalnie -stwierdzenie skarżącej o oczywistości sytuacji, w której pracujący mężczyzna prowadzący dwie działalności gospodarcze powinien uzyskiwać jest zasadne, ale przecież nie sprawdza się 100% w życiu codziennym i przecież nie jest regułą. Odniesienie go do niniejszej sprawy, tak jak czyni to autorka apelacji nie może spowodować innej oceny realiów tej sprawy i to nie tylko z okresu, w którym K. A. był tymczasowo aresztowany, ale także i z okresów sprzed i po tymczasowym aresztowaniu, te zaś wskazują i to w sposób przekonujący, iż wnioskodawca tak przed tymczasowym aresztowaniem w 2003 r., jak i po tymczasowym aresztowaniu w 2004 r. nie osiągnął dochodu, a straty, zatem, odwołując się do tych stwierdzeń, ale w sposób rzeczowy, obiektywny, a nie w sposób subiektywny i wybiórczy, jak czyni to skarżąca, nie sposób uznać żądań wnioskodawcy za uzasadnione.

Mając powyższe na względzie, na zasadzie art. 437§1 k.p.k. oraz art. 457§2 k.p.k. należało apelację pełnomocnika wnioskodawcy uznać za oczywiście bezzasadną, a kosztami postępowania odwoławczego, na podstawie art. 554§2 k.p.k. obciążyć Skarb Państwa.