Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 459/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 listopada 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Barbara Suchowska

Sędziowie

SSA Mariusz Żak (spr.)

SSA Alicja Bochenek

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Krzysztofa Błacha

po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2012 r. sprawy

D. N. s. K. i B., ur. (...) w S.

oskarżonego z art. 13§1 kk w zw. z art. 148§1 kk, art. 157§1 kk przy zast. art. 11§2 kk

na skutek apelacji obrońcy

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 9 lipca 2012 r.

sygn. akt. XXI K 243/11

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu w Katowicach.

Sygn. II AKa 459/12

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 9 lipca 2012 r. uznał oskarżonego D. N.za winnego tego, że w dniu 27.09.2011 r. w D.wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą, działając w zamiarze bezpośrednim, usiłował pozbawić M. I.życia poprzez zadawanie mu siekierą ciosów w okolice głowy, nóg i rąk, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na spłoszenie przez nadjeżdżający samochód oraz z uwagi na interwencję lekarską udzieloną pokrzywdzonemu, przy czym na skutek zdarzenia M. I.doznał obrażeń ciała w postaci dwóch ran rąbanych w okolicy czołowo-ciemieniowej długości około 8 cm z pęknięciem kości czaszki, rany rąbanej dłoni lewej, amputacji palca V dłoni lewej, rany rąbanej ½ powierzchni bocznej podudzia prawego penetrującej do kości, rany rąbanej podeszwy stopy prawej, powierzchniowej rany powierzchni tylnej ½ uda prawego, złamania wieloodłamowego trzonu IV kości śródręcza lewego, złamania podstawy III kości śródręcza lewego, amputacji palca V na poziomie paliczka podstawowego, złamania wieloodłamowego trzonu strzałki, które to obrażenia w postaci blizny w okolicy czołowo-ciemieniowej, stanu po amputacji urazowej palca V ręki lewej na poziomie paliczka podstawowego, a nadto braku palca V ręki lewej, stanowią ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia i zniekształcenia ciała, czym wyczerpał ustawowe znamiona czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to skazał go na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 11 § 3 k.k. na karę ośmiu lat pozbawienia wolności.

Na zasadzie art. 63 § 1 k.k. Sąd Okręgowy zaliczył oskarżonemu na poczet wymierzonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 28.09.2011 r. do dnia 09.07.2012 r.

Na zasadzie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. I.kwoty 2500 zł oraz obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na rzecz M. I.kwoty 2500 zł.

Na zasadzie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił oskarżonemu dowody rzeczowe w postaci: pary butów marki (...), koszuli męskiej z napisem (...), bluzy polarowej oraz spodni męskich dresowych, zarejestrowanych pod poz. 157/11 księgi przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Katowicach.

Na zasadzie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego z ponoszenia kosztów sądowych i obciążył nimi Skarb Państwa.

Wyrok zaskarżył obrońca oskarżonego. Powołując się na podstawy prawne art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zarzucił on:

1.  mający wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę tego wyroku, a polegający na przyjęciu, że oskarżony D. N.w dniu 27.09.2011 r. w D.wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą, działając w zamiarze bezpośrednim usiłował pozbawić M. I.życia przez zadawanie mu siekierą ciosów w okolice głowy, nóg i rąk, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na spłoszenie przez nadjeżdżający samochód oraz z uwagi na interwencję lekarską udzieloną pokrzywdzonemu, podczas gdy zebrany materiał dowodowy i prawidłowy stan faktyczny ustalony w oparciu o zasady logiki doświadczenia życiowego, przeczą temu wnioskowi i prowadzą do twierdzenia, iż M. I.pomawia oskarżonego w odwecie za rzekomą kradzież skutera (hulajnogi) i inne przykrości, co zapowiedział wobec osób trzecich,

2.  obrazę przepisów prawa procesowego, która miała wpływ na treść orzeczenia, a to art. 167 k.p.k., art. 366 k.p.k. polegającą na nie wyjaśnieniu wszystkich okoliczności oraz istotnych wątpliwości w sprawie mających znaczenie dla ustalenia przebiegu zdarzenia w postaci: zaniechania przesłuchania w charakterze świadków A. M., P. J., P. Ś. na okoliczność znalezienia dowodu rzeczowego – kominiarki ujawnionej w pobliżu miejsca zdarzenia w dniu 27.09.2011 r. około godz. 21:30 okoliczności te mają ważne znaczenie procesowe z punktu widzenia ustalenia sprawstwa oskarżonego.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wywiedziona apelacja okazała się zasadna w części, w której zawiera zarzut obrazy art. 366 k.p.k. na skutek niewyjaśnienia przez Sąd I instancji niektórych okoliczności sprawy, pomimo że mogą mieć one znaczenie dla jej prawidłowego rozstrzygnięcia. Częściowo trafny jest także podniesiony w niej zarzut dotyczący oceny zeznań pokrzywdzonego, którą uznać należy jako niepełną. W konsekwencji uzasadniony okazał się wniosek autora apelacji o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Dodać należy, że o wydanie takiego rozstrzygnięcia przez Sąd Apelacyjny wniósł również obecny na rozprawie apelacyjnej prokurator. Jednocześnie podkreślenia wymaga, że o konieczności wydania przez Sąd Apelacyjny orzeczenia o charakterze kasatoryjnym zadecydowały w dużej mierze błędy (braki) postępowania przygotowawczego, które nie zostały usunięte w toku rozprawy. Będzie o nich mowa w dalszej części uzasadnienia.

Przed przystąpieniem do omówienia trafnych zarzutów apelacji zasadne i celowe wydaje się przedstawienie uwag odnoszących się do tej części ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego oraz wyrażonych przez ten Sąd ocen, które nie zawierają żadnych zastrzeżeń i tym samym nie miały wpływu na decyzję o uchyleniu zaskarżonego wyroku.

Poza ustaleniem samego faktu napaści na pokrzywdzonego w dniu 27.09.2011 r. przez dwóch mężczyzn uzbrojonych w siekierę, podczas której usiłowali oni go zabić – co przez skarżącego wyrok nie jest podważane – należą do nich niewątpliwie także ustalenia wskazujące na istnienie po stronie oskarżonego D. N. motywu w postaci chęci zemsty na pokrzywdzonym, który mógł skłonić go do udziału w tym napadzie.

Ustaleniem, które nie budzi wątpliwości jest również to, że 15.09.2011 r. oskarżony, bezpośrednio po ugodzeniu go przez pokrzywdzonego M. I.metalową rurką w okolice oka, stwierdził w obecności funkcjonariusza Policji S. S., że „sam załatwi to sobie z tym mężczyzną” oraz że jednocześnie, wyrażając się wulgarnie, zagroził, że uczyni to dokonując zamachu na jego życie, bądź zdrowie („zajebie go”).

Ustalenia te, związane z okolicznościami kradzieży elektrycznego skutera na szkodę M. I., o którą podejrzewa on oskarżonego oraz z okolicznościami zajścia do jakiego doszło na tym tle pomiędzy nimi w nocy z 14/15.09.2011 r., mają pełne oparcie w dowodach, które Sąd I instancji przeprowadził na rozprawie i które należycie ocenił, dając temu wyraz w szczegółowym i w pełni przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Kwestia ta nie wymaga szerszego umotywowania, albowiem wywiedziona apelacja, choć z faktów tych wyprowadza odmienne wnioski, to jednak również ich nie kwestionuje.

Podzielić należy także ocenę Sądu Okręgowego, że przeprowadzone dowody nie dają oskarżonemu alibi na czas, w którym doszło do napaści na pokrzywdzonego, a więc na okres pomiędzy 20:40, a 22:00 w dniu 27.09.2011 r.

Wprawdzie świadek K. P. zeznała, że w czasie tym oskarżony przebywał w jej towarzystwie, najpierw w mieszkaniu, już po opuszczeniu go przed 21:00 przez znajomych, a następnie na spacerze z psem, ale również w tym zakresie ocena dowodów zaprezentowana przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wydanego wyroku nie budzi żadnych zastrzeżeń i jest przekonująca.

Została ona oparta o omówioną należycie konfrontację zeznań K. P. z tym, co wynika z zeznań świadka M. E., a w szczególności o trafną analizę czasową poszczególnych zdarzeń, która jednoznacznie podważa wiarygodność K. P. oraz wyjaśnień złożonych w tym przedmiocie przez oskarżonego.

Po przedstawieniu powyższych uwag, które czynią znaczną część zarzutów apelacji pozbawionymi podstaw, zauważyć jednak trzeba, że istnienie motywu, który mógł skłonić oskarżonego do dokonania zarzucanego mu czynu, a także wypowiedzenie przez niego groźby, która zawierała zapowiedź zamachu na życie pokrzywdzonego, a co najmniej na jego zdrowie, to wyłącznie dowody pośrednie, a więc tzw. poszlaki. Poszlaką jest niewątpliwie także fakt – trafnie wskazany przez Sąd Okręgowy – że przebieg napadu świadczy o tym, że był on zaplanowany, a jednocześnie nie ujawnił po stronie napastników żadnego innego motywu ich agresji niż zamiar pobicia pokrzywdzonego, tj. np. motywu rabunkowego.

Są to niewątpliwie bardzo istotne poszlaki, w znaczący sposób obciążające oskarżonego. Okoliczność ta nie podważa jednak oceny, że jedynym dowodem wskazującym wprost na bezpośredni udział oskarżonego w zarzucanym mu czynie są zeznania pokrzywdzonego M. I., który stanowczo twierdzi, że rozpoznał go w trakcie dokonanego na niego zamachu.

Dostrzegając i podkreślając tę okoliczność w motywach wyroku ( vide str. 7) Sąd Okręgowy poddał je szczegółowej analizie. Pomimo to, zgodzić się należało z zarzutem autora apelacji, a także stanowiskiem prokuratora zaprezentowanym na rozprawie apelacyjnej, że analiza ta oraz wyprowadzone z niej oceny i wnioski nie mogą być uznane za w całości prawidłowe i pełne (wystarczające) i że konieczne i możliwe jest ich uzupełnienie.

Przede wszystkim zauważyć trzeba, że w świetle przeprowadzonych dowodów nie ma wystarczających przesłanek do uznania, że rozpoznanie oskarżonego przez M. I., jako jednego z dwóch uczestników napadu na niego, zostało oparte o identyfikację jego wizerunku (wyglądu).

Nie ma w szczególności podstaw do stwierdzenia, jak przyjął to Sąd Okręgowy we wstępnej części uzasadnienia wyroku (str. 3), że do takiej identyfikacji doszło w trakcie okazania mu zdjęć sygnalitycznych na tablicy poglądowej w pierwszym i drugim dniu po zdarzeniu (k. 68-69, 71-74).

W rzeczywistości pełna analiza zeznań pokrzywdzonego, nota bene niekonsekwentnych w tym zakresie, zdaje się wskazywać na to, że w trakcie w/w czynności wprawdzie wskazał on na oskarżonego, rozpoznając go po „zaokrąglonej twarzy, ostrzyżonej głowie i sylwetce”, ale jako tego, którego podejrzewa o kradzież skutera i z którym miał zajście w nocy z 14/15.09.2011 r. Dowodzi tego nie tylko treść złożonych wówczas zeznań, w których wyraźnie łączy dokonane rozpoznanie nie tyle z napadem na niego, co z zajściem z 14/15.09.2011 r., ale także to co zeznał on podczas kolejnych przesłuchań.

Należy w tym miejscu przytoczyć jego słowa wypowiedziane w czasie przesłuchania w dniu 15.11.2011 r. Powiedział on wówczas, że jest pewny rozpoznania oskarżonego, ale że rozpoznał go wyłącznie po charakterystycznym tonie głosu. Stwierdził wręcz, że „prócz głosu jaki rozpoznałem i jest dla mnie charakterystyczny, nie jestem w stanie podać niczego innego co uzasadniałoby moje twierdzenie co do wskazania tego napastnika” (k. 196).

Ze stwierdzeń tych nie wycofał się także na rozprawie, choć dodał, że kierował się również sylwetką sprawcy, bez bliższego wskazania co przez to rozumie. Jednocześnie, po odczytaniu mu przez Sąd zeznań wcześniejszych, w których wyraźnie odwoływał się do wyglądu oskarżonego, w tym do rozpoznania go po twarzy (k. 73-76), początkowo zeznania te podtrzymał (k. 342-343), aby ostatecznie także podczas przesłuchania w obecności psychologa skonkludować, że nie zauważył twarzy sprawców i oskarżonego rozpoznał po głosie (k. 456).

Rozpoznanie osoby w oparciu o identyfikację jej głosu jest oczywiście możliwe. W doktrynie i orzecznictwie wskazuje się na to, że może być ono nawet przedmiotem czynności przewidzianej w art. 173 § 1 k.p.k. ( vide m. in. Post. SN. z dn. 26.05.2004 r. opublikowane m. in. w OSNKiW 2004/7-8/72 oraz przytoczone w jego uzasadnieniu poglądy doktryny i orzecznictwa sądów).

Ze zrozumiałych jednak powodów wartość rozpoznania człowieka wyłącznie w oparciu o jego głos, mierzona ryzykiem ewentualnej pomyłki, może być różna i zależy nie tylko od siły subiektywnego przekonania osoby dokonującej takiej identyfikacji, że się nie myli, choć jest to niewątpliwie okoliczność istotna. Zależy ona również od szeregu czynników tworzących obiektywne warunki umożliwiające tego rodzaju rozpoznanie.

Istotne są w takim przypadku zarówno szeroko rozumiane warunki (okoliczności), w jakich doszło do kontaktu głosowego będącego podstawą rozpoznania, bardziej lub mniej sprzyjające, jak i cechy głosu osoby rozpoznawanej, które mogą ułatwić, bądź utrudnić jego identyfikację. Zrozumiałe jest bowiem, że znacznie łatwiej jest rozpoznać kogoś po głosie, jeśli ma on silne cechy charakterystyczne, związane np. z jego wysokością, tonem, barwą czy też wymową poszczególnych głosek.

Przenosząc te ogólne uwagi na grunt rozpoznanej sprawy przypomnieć trzeba za Sądem Okręgowym, który okoliczność tę miał w polu widzenia opisując zeznania pokrzywdzonego, że zarówno M. I., jak i świadek S. F., powołali się na to, że jest coś charakterystycznego w głosie oskarżonego (świadek S. F.mówił o charakterystycznym śmiechu).

Niestety Sąd Okręgowy kwestii tej nie poświęcił bliższej uwagi, choć niewątpliwie ma ona zupełnie zasadnicze znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wartości rozpoznania oskarżonego przez M. I..

Brak jest choć przybliżonej charakterystyki głosu oskarżonego i opisu jego ewentualnych cech szczególnych. Sąd nie przeanalizował także warunków, w jakich doszło do kontaktu głosowego ze sprawcami napadu pod kątem tego, na ile umożliwiały identyfikację głosu. W kwestiach tych nie wypowiedzieli się również obaj wyżej wymienieni świadkowie mówiąc jedynie o „charakterystycznym głosie lub śmiechu”. Są to braki postępowania sądowego, których usunięcie, przed ostatecznym rozpoznaniem sprawy, jest niezbędne.

Brakami takimi są jednak również, o czym wspomniano już wcześniej, oczywiste i wręcz niezrozumiałe zaniechania w zakresie postępowania dowodowego przeprowadzonego już na etapie postępowania przygotowawczego.

Na niektóre z nich trafnie wskazano w wywiedzionej apelacji podnosząc, że nie wyjaśniono dotychczas znaczenia dowodów rzeczowych zabezpieczonych w dniu zdarzenia w pobliżu miejsca, w którym się ono rozegrało.

Z akt postępowania przygotowawczego wynika, że bezpośrednio po napadzie dokonanym na pokrzywdzonym M. I.policjanci przeszukujący najbliższą okolicę zdarzenia ujawnili i zabezpieczyli jako dowody rzeczowe dwie czapki-kominiarki oraz pałkę policyjną.

Jedną z czapek znaleziono idąc po podjętym przez psa policyjnego śladzie, w zaroślach, w odległości ok. 8-10 metrów od miejsca napadu (k. 3-5). Drugą (oraz pałkę policyjną) odnaleziono również w niedalekiej odległości, przy ul. (...), koło hali sportowej, w okolicznościach opisanych przez funkcjonariusza Policji G. J. (k. 85) oraz świadków P. Ś., P. J. i A. M. (k. 96, 101, 104).

Jedną z nich poddano nawet wstępnym oględzinom stwierdzając, że wzrokowo ujawniono ślady biologiczne w postaci pojedynczych włosów (k. 90 verte).

Oczywiście przedmioty te nie muszą mieć związku ze sprawą. Ich charakter oraz czas i miejsce odnalezienia wskazują jednak na duże prawdopodobieństwo, że może być inaczej.

Wzmacnia je fakt, że pokrzywdzony wprawdzie stwierdził, że sprawcy nie mieli kominiarek, co zapewne skutkowało odstąpieniem przez Policję od dalszych czynności dowodowych ich dotyczących, to jednak od początku mówił, że mogli mieć czapki (k. 76), a na rozprawie wręcz stwierdził, że czapki mieli (k. 343).

Gdy zważy się na czas zdarzenia (wrzesień) i fakt, że pokrzywdzony ostatecznie przyznał, że nie widział twarzy napastników, którzy zaatakowali go po zmroku, w słabo oświetlonym miejscu (co sam podał), nie da się wykluczyć, że w rzeczywistości sprawcy jednak posłużyli się w/w przedmiotami, a następnie je odrzucili.

Mniej prawdopodobny jest ewentualny związek ze zdarzeniem zabezpieczonej pałki policyjnej znalezionej razem z jedną z kominiarek. I w tym przypadku należy mieć jednak na uwadze, że pokrzywdzony został zaatakowany przez napastników, którzy początkowo atakowali go od tyłu. Niewątpliwie posługiwali się oni siekierą, którą pokrzywdzony widział i którą zadali mu szereg uderzeń skutkujących opisanymi przez lekarzy charakterystycznymi ranami.

Nie wyklucza to jednak posiadania przez napastników, którzy – jak już wskazano – byli przygotowanie do dokonanej napaści, także drugiego narzędzia, którego bądź ostatecznie nie użyli, bądź np. uczynili to w początkowej fazie zajścia, której pokrzywdzony nie widział.

Znamienne jest w tym kontekście zeznanie M. I.z dnia 29.09.2011 r., w którym podał, że kiedy uciekał przed goniącymi go mężczyznami, dostał mocne uderzenie w głowę od tyłu (k. 75), od którego upadł, gdy tymczasem stwierdzona u niego jedyna rana głowy świadcząca o użyciu siekiery, jest umiejscowiona w okolicy czołowej, po stronie prawej (k. 83).

Zwrócić też należy uwagę na jeszcze jedną okoliczność będącą efektem poszukiwania przez Policję w miejscu zdarzenia ewentualnych śladów przestępstwa popełnionego na szkodę M. I..

Z protokołu oględzin (k. 5 akt) wynika, że poza wskazaną już kominiarką, zabezpieczyli oni także materiał biologiczny znajdujący się na obu „uchwytach” (zapewne kierownicy) roweru, którym jechał pokrzywdzony w chwili, gdy został napadnięty.

Jak można sądzić, uczynili to dlatego, że M. I.opisując moment zaatakowania go przez jednego z napastników podał, że kiedy dobiegł on do niego, najpierw spowodował upadek roweru. Zeznając 15.11.2011 r. sprecyzował, że „chwycił” go za kierownicę roweru (k. 196).

Jest rzeczą oczywistą, że ujawnienie przez organy śledztwa wskazanych wyżej przedmiotów, które mogą mieć związek z usiłowaniem zabójstwa M. I.oraz noszą, bądź mogą nosić ślady istotne z punktu widzenia wykrycia jego obydwu sprawców, nakazywało przeprowadzenie stosownych ekspertyz już w fazie postępowania przygotowawczego, a następnie porównanie ich wyników z materiałem genetycznym oskarżonego, który już wówczas pobrano (k. 45). Ekspertyz tych jednak nie wykonano. W postępowaniu sądowym potrzeba ta jawi się jako tym bardziej nieodzowna, gdy zważy się, że zebrany dotychczas materiał dowodowy sprawy ma jednak, jak się okazało, w dużej mierze charakter poszlakowy.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania.

Ponawiając proces w zakresie dowodów, które nie miały wpływu na decyzję Sądu Apelacyjnego (wskazano na nie w pierwszej części uzasadnienia) Sąd Okręgowy będzie mógł skorzystać z dyspozycji art. 442 § 2 k.p.k.

Konieczne natomiast będzie uzupełnienie dotychczas przeprowadzonego postępowania w szczególności o następujące czynności:

-

Należy dokładnie przesłuchać pokrzywdzonego na okoliczność rozpoznania oskarżonego po głosie. Niezbędne jest, aby określił on co miał na uwadze mówiąc o charakterystycznym głosie oskarżonego. Analogicznie należy postąpić także w odniesieniu do zeznań świadka S. F..

Umożliwi to Sądowi poddanie koniecznej weryfikacji identyfikacji (rozpoznań) oskarżonego dokonanych przez te osoby. Trafny wydaje się przy tym wniosek prokuratora, sformułowany na rozprawie apelacyjnej, aby oceny i ustalenia w tym zakresie wesprzeć opinią biegłego z zakresu fonoskopii.

-

Celowym wydaje się również, aby biegły psycholog, który dokonał psychologicznej analizy zeznań pokrzywdzonego i uznał, że nie ujawnia on braków pamięci oraz zakłóceń procesów poznawczych (k. 468-470), uzupełnił swoją opinię wypowiadając się co do możliwych psychologicznych przyczyn wyraźnej ewolucji zeznań M. I.w części odnoszącej się do sposobu rozpoznania oskarżonego jako jednego z napastników. W świetle zarzutów sformułowanych w wywiedzionej apelacji zasadne jest także, aby ocenił on na ile możliwe jest, oczywiście z psychologicznego punktu widzenia, aby rozpoznanie to, konsekwentnie określane przez M. I.jako w 100% pewne, było wyłącznie wynikiem zasugerowania w związku z wcześniejszym incydentem (z dnia 15.09.2011 r.), które niewątpliwie silnie przeżył.

-

Z przedstawionych wyżej uwag wynika, że stosownych czynności i ekspertyz wymagać będą ujawnione w toku postępowania przygotowawczego przedmioty i ślady zabezpieczone jako dowody rzeczowe i częściowo już opisane, ale całkowicie pominięte zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak również w toku dotychczasowego procesu sądowego.

Oczywiście mając na uwadze charakter wskazanych wyżej czynności dowodowych jak i fakt, ze mają one źródło w istotnych brakach postępowania przygotowawczego, Sąd I instancji powinien rozważyć skorzystanie w tym wypadku, w stosownym zakresie, z możliwości przewidzianej w art. 397 k.p.k.

Po uzupełnieniu postępowania dowodowego o wskazane wyżej czynności oraz po ponowieniu tych dowodów, których ocena rzutowała na kasatoryjny charakter wyroku Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji dokona jeszcze raz kompleksowej oceny całości zgromadzonego materiału dowodowego, co umożliwi ostateczne zawyrokowanie w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego.