Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C I C 487/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2013 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny

w składzie następującym :

Przewodniczący SSO Agnieszka Hreczańska - Cholewa

Protokolant Piotr Wojnarowski

po rozpoznaniu w dniu 22 marca 2013 r. we Wrocławiu

sprawy z powództwa I. S.

przeciwko E. Ś.

o rozwiązanie umowy dożywocia I. oddala powództwo; II. zasądza od powódki I. S. na rzecz pozwanej E. Ś. kwotę 3617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; III.kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Powódka I. S. wniosła o rozwiązanie umowy dożywocia zawartej w dniu 11.10.1999 r. z pozwaną E. Ś. jako zobowiązaną z tytułu umowy dożywocia oraz przeniesienia na własność powódki nieruchomości – lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w B., dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Strzelinie prowadzi księgę wieczystą KW (...).

W uzasadnieniu pozwu ( k. 2 – 4) powódka wskazała, że co najmniej od 5 lat więzi rodzinne pomiędzy stronami uległy zerwaniu i powódka nie wywiązuje się z umowy dożywocia. Pozwana celowo i świadomie odmawia wsparcia powódce.

Pozwana E. Ś. wniosła o oddalenia pozwu, wskazując, że wyprowadziła się w domu matki po otrzymaniu wezwania od pełnomocnika powódki do przeniesienia własności nieruchomości na rzecz powódki. Do tej chwili w pełni wykonywała wszelkie obowiązki wobec matki.

Wyrokiem z dnia 07.11.2011 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu WyzduiałI Cywilny oddalił powództwo.

Na skutek apelacji wniesionej przez powódkę Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, wskazując w uzasadnieniu i zaleceniach na konieczność ustalenia stanu faktycznego w oparciu o wszelkie zaoferowane przez strony dowody a następnie ich wszechstronnej oceny.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwana jest córką powódki, najstarszą spośród ośmiorga rodzeństwa. Z racji starszeństwa na pozwanej od zawsze ciążył obowiązek pieczy nad młodszym rodzeństwem. Opiekę tą, także finansową, E. Ś. sprawowała również jako osoba dorosła w czasie, kiedy wyprowadziła się z mieszkania w B. i zamieszkała we W.. Utrzymywała stały kontakt z matką i mieszkającym z nią małoletnim rodzeństwem – A., B. i M.. odwiedzając ich przynajmniej raz z tygodniu i zaopatrując w produkty żywnościowe a także inne niezbędne rzeczy, gdyż rodzina żyła w niedostatku. Aktywnie uczestniczył w tej pomocy ówczesny partner pozwanej, aktualnie mąż, A. Ś. (1). Pozwana dokładała się do opłat za mieszkanie, wraz z A. S. (1) zakupili telewizor, pralkę, dywany. Wymieniono w domu okna. Wraz z pozwaną powódkę odwiedzały córki pozwanej E. i P., partner pozwanej A. S. (2) a także jego syn, K. S., który traktował powódkę jak babcię. W tym okresie czasu pomiędzy stronami panowały serdeczne i rodzinne stosunku.

( dowód: zeznania świadków – M. S. (1) – k. 476;

- A. S. (1) – k. 476;

- M. S. (2) – k. 477;

- K. Ś. – 417;

- A. Ś. (1) – k. 454;

- E. S. – k. 455;

- P. M. – k. 455;

- I. P. (1) – k. 461;

- D. K. (1) – k. 461;

- K. K. – k. 462;

przesłuchanie pozwanej – k. 482)

W dniu 11.10.1999 r. pomiędzy I. S.a E. Ś.( poprzednie nazwisko M.) została zawarta umowa dożywocia. Na mocy jej postanowień powódka przeniosła na rzecz pozwanej własność lokalu mieszkalnego położonego w miejscowości B.przy ul. (...)wraz z udziałem wynoszącym 5,676% w częściach wspólnych budynku i prawie własności działki, objętej księgą wieczystą prowadzona przez Sąd Rejonowy w Strzelinie KW nr (...), pozwana zaś zobowiązała się zapewnić powódce dożywotnie utrzymanie polegające na przyjęciu jej jako domownika, dostarczenie mieszkania, światła, opału, zapewnić jej odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz zapewnić jej własnym kosztem pogrzeb odpowiadający miejscowym zwyczajom. W chwili zawierania umowy i po jej zawarciu pozwana zamieszkiwała we W.wraz z córkami oraz A. Ś. (1), utrzymując stały kontakt z matką, która pozostała w mieszkaniu w B.. Nadal odwiedzała matkę przynajmniej raz tygodniu, zaopatrując ją we wszystkie niezbędne jej rzeczy, w tym artykuły spożywcze. Powódka miała zapewnione wszelkie potrzeby.

( dowód: umowa dożywocia – k. 7 – 8

zeznania świadków – M. S. (1) – k. 476;

- A. S. (1) – k. 476;

- M. S. (2) – k. 477;

- K. Ś. – 417;

- A. Ś. (1) – k. 454;

- E. S. – k. 455;

- P. M. – k. 455;

- I. P. (1) – k. 461;

- D. K. (1) – k. 461;

- K. K. – k. 462;

przesłuchanie pozwanej – k. 482)

W 1999 r. powódka przeszła udar mózgu, którego skutkiem jest prawostronny niedowład ciała. Opiekę nad powódką w szpitalu sprawowała pozwana. Po wyjściu ze szpitala powódka przebywała w kolejnym szpitalu, gdzie poddana została intensywnej rehabilitacji, także z inicjatywy pozwanej. Mimo niekorzystnych prognoz lekarskich powódka opuściła szpital o własnych siłach. Następnie kontynuowała rehabilitację w ośrodku rehabilitacyjnym na ul. (...) we W.. Po powrocie do domu pozwana woziła powódkę do lekarzy lub sama zgłaszała się po niezbędne leki, organizowała rehabilitację, na którą powódkę woził A. Ś. (1) lub znajomi pozwanej. Dzięki tym zabiegom stan powódki uległ poprawie. Może samodzielnie się poruszać. W tym okresie czasu pozostałe rodzeństwo nie było zaangażowane w opiekę nad matką. Nie partycypowało także w kosztach prywatnej rehabilitacji czy też zakupu specjalistycznych leków sprowadzanych spoza granic kraju przez pozwaną. Pozwana była w stałym kontakcie z powódką oraz z mieszkającą z nią siostrą B. K.. Odwiedzała powódkę a po wyprowadzeniu się z domu B. K., która nie była psychicznie przygotowana do opieki i obcowania z chora matką, w 2000 r. podjęła decyzję o zamieszkaniu z powódką. Opuściła mieszkanie, w którym zamieszkiwała wspólnie z A. Ś. (1) i wraz z córkami – E. i P. zamieszkała z powódką w mieszkaniu w B.. Zamieszkiwała tam do 2009 r. zapewniając matce stałą opiekę oraz finansowo uczestnicząc w utrzymaniu mieszkania oraz codziennych wydatkach. Powódce niczego nie brakowało, była zadbana. Samodzielnie chodziła do ośrodka zdrowia w B.. W tamtym okresie czasu powódka otrzymywała świadczenie rentowe w wysokości ok. 600 – 800 zł, które w części przeznaczała na opłacenie mieszkania. Taka była wola powódki i pozwana na to przystała. Pozwana i jej partner A. Ś. (1) częściowo sfinansowali remont mieszkania, w tym dwukrotny remont łazienki przeprowadzony w celu wprowadzenia udogodnień niezbędnych z uwagi na stan zdrowia powódki. Zakupiono nowe meble, wymieniono okna. Nikt z rodzeństwa powódki nie partycypował kosztach tego remontu. W pracach pomagał brat A. S. (1). Około 2001 r. do mieszkania w B. wprowadziła się córka powódki B. K.. W tym czasie nie pracowała i pozostawała na utrzymaniu matki i pozwanej E. Ś. podobnie jak jej syn. Pomiędzy siostrami dochodziło do sporów związanych z nie partycypowaniem przez B. K. w kosztach utrzymania mieszkania i codziennych wydatkach. Pojawiły się także konflikty pomiędzy stronami. Pozwana zmianę charakteru matki wiązała z przebytą chorobą.

Około 2008 – 2009 r. r. zachorowała na białaczkę matka A. Ś. (1). Pozwana E. Ś. sprawowała nad nią opiekę. W tym czasie nie przebywała stale w B.. Z powódką nadal mieszkały córki pozwanej oraz siostra pozwanej – córka powódki B. K.. Pozwana pozostawał w stałym kontakcie telefonicznym z powódką i ze swoimi córkami. Zabezpieczała także finansowo rodzinę.

( dowód: zeznania świadków – R. g. – k. 454;

- M. S. (1) – k. 476;

- A. S. (1) – k. 476;

- M. S. (2) – k. 477;

- K. Ś. – 417;

- A. Ś. (1) – k. 454;

- E. S. – k. 455;

- P. M. – k. 455;

- I. P. (1) – k. 461;

- D. K. (1) – k. 461;

- K. K. – k. 462;

przesłuchanie pozwanej – k. 482)

Konflikt i brak porozumienia między stronami nasilał się. Pismem z dnia 24.08.2009 r. powódka za pośrednictwem swojego pełnomocnika wezwała pozwaną do przeniesienia na powódkę własności lokalu mieszkalnego położonego w B. przy ul. (...), wskazując, że pozwana od dłuższego czasu nie wywiązuje się ze swoich obowiązków wynikających z umowy dożywocia, wszczyna awantury i grozi powódce, że ją wywiezie do domu starców, zaś faktyczna opiekę nad powódką sprawuje jej córka B. K.. Wezwanie to było dla pozwanej ogromnym z zaskoczeniem. Odebrała je jako wielką niesprawiedliwość wobec faktu wieloletniej opieki nad matką i stawiania jej interesów ponad interesy własnych dzieci i swojego związku. Pozwana nie zastosowała się do wezwania. W dniu 16.10.2009 r. zawarła umowę darowizny spornego mieszkania, przenosząc jego własność na bata A. S. (1).

( dowód: przesłuchanie powódki – k. 482;

pismo z dnia 24.08.2009 r. – k. 9;

umowa darowizny z dnia 16.10.2009 r. – k. 11)

Po otrzymaniu pisma z dnia 24.08.2009 r. pozwana wyprowadziła się z B.. Powódka nie chce utrzymywać z pozwaną żadnych stosunków. Od jej wyprowadzki opiekę nad nią sprawują córki B. k. i D. K. (2). Wożą ją do lekarza i na zabiegi rehabilitacyjne. Powódka nie żądała od tego czasu od pozwanej żadnej pomocy. Na rozprawie w dniu 24.10.2011 r. oświadczyła, że nie chce znać pozwanej.

( dowód: przesłuchanie powódki – k. 482;

zeznania świadków R. B. – k. 272;

D. B. (1)- k. 273;

B. K. – k. 273)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Bezspornym w sprawie jest, że strony w dniu 11.10.1999 r. zawarły umowę dożywocia. Par. 3 umowy nakładał na pozwaną obowiązek zapewnienia powódce dożywotniego utrzymania polegającego na przyjęciu jej jako domownika, dostarczeniu jej mieszkania, światła i opału, zapewnieniu jej odpowiedniej pomocy i pielęgnowaniu w chorobie oraz zapewnieniu jej własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom. Roszczenie powódki znajduje oparcie w przepisie art. 913 par. 2 k.p.c., zgodnie z treścią którego w wyjątkowych wypadkach Sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie. Żądanie pozwu nie mogło zostać uwzględnione już tylko z tej przyczyny, iż w chwili orzekania pozwana nie jest właścicielem spornej nieruchomości. Jak wynika z umowy darowizny z dnia 16.10.2009 r. przeniosła jej własność na rzecz brata A. Ś. (2). Umowa o dożywocie należy do dziedziny prawa, w której szczególną rolę odgrywają stosunki osobiste pomiędzy uczestnikami czynności prawnej oparte w większości na normach moralnych i obyczajowych. Motywacja towarzysząca zamiarowi zbywcy nieruchomości co do zapewnienia sobie lub osobie bliskiej dożywotniego utrzymania w zamian za przeniesienie własności nieruchomości oraz treść prawa dożywocia oparte są na przeświadczeniu, że więzy pokrewieństwa, powinowactwa, przyjaźni lub innego stosunku bliskości będącego podstawą wzajemnego zaufania stron, stanowią podstawową gwarancję należytego wykonywania obopólnych praw i obowiązków, stwarzającą po stronie dożywotnika poczucie bezpieczeństwa w zakresie zaspokajania jego potrzeb życiowych, materialnych i osobistych, a po stronie nabywcy - świadomość zadośćuczynienia oczekiwaniom zbywcy oraz trwałej i nieograniczonej możliwości swobodnego korzystania z nieruchomości i rozporządzania nią. Przeświadczenie to może okazać się zawodne, a przyczyny tego - różne, także niezawinione przez strony. Dlatego, obok wymienianych zwykle cech, takich jak dwustronność, odpłatność, wzajemność, losowość, można do cech charakteryzujących umowę o dożywocie zaliczyć także swoiste ryzyko wyrażające się w prawdopodobieństwie takich zachowań uczestników umowy w przyszłości, które nie były oczekiwane ani nie są pożądane. Z natury rzeczy ryzyka tego nie da się wykluczyć, w związku z czym stronom umowy o dożywocie musi towarzyszyć świadomość jego istnienia, jak również świadomość tego, że tylko w niektórych sytuacjach prawo wkracza w dziedzinę wzajemnych stosunków stron (art. 913 k.c.). Inne sytuacje, nie spełniające określonych warunków, chociaż postrzegane przez strony jako niekorzystne, muszą być przez nie znoszone.

Do tych sytuacji zaliczyć trzeba zbycie nieruchomości obciążonej dożywociem i wynikające z tego zmiany w sferze praw i obowiązków stron umowy o dożywocie. W wyniku zbycia nieruchomości obciążonej dożywociem nabywca wstępuje ex lege w dotychczasowy stosunek dożywocia; staje się odpowiedzialny wobec dożywotnika rzeczowo, a za świadczenia wymagalne w czasie od przejścia własności także osobiście i zwalnia w tym zakresie z długu dotychczasowego zobowiązanego. Po zbyciu nieruchomości dożywotnik nie może skutecznie wytoczyć powództwa o rozwiązanie umowy o dożywocie przeciwko "pierwszemu" nabywcy, choćby wytworzona pomiędzy nim i tym nabywcą sytuacja zasługiwała na miano wyjątkowej w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., ponieważ nie istnieje już materialnoprawna więź stanowiąca podstawę powództwa. Nie może też, z powołaniem się na wyjątkową sytuację w stosunkach z "pierwszym" nabywcą, pozwać o rozwiązanie umowy dożywocia nabywcę nieruchomości obciążonej, skoro art. 913 § 2 k.c. dotyczy dożywotnika i zobowiązanego, a kolejny nabywca dotychczas zobowiązanym nie był. Z powyższego wynika, że po zbyciu nieruchomości obciążonej dożywociem dożywotnik traci możność skorzystania z roszczenia o rozwiązanie umowy o dożywocie z powodu wyjątkowej sytuacji w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., zaistniałej pomiędzy nim i jego kontrahentem ( tak Sąd najwyższy w wyroku z dnia 17.03.2004 r., II CK 91/03, OSNC 2005/3/52).

Niezależnie od powyższego nie zachodzi w niniejszej sprawie przesłanka „wyjątkowości wypadku”, w którym może dojść do rozwiązania umowy dożywocia. Zgromadzony w sprawie materiał dowody pozwolił Sądowi ustalić, że pozwana E. Ś. w sposób należyty wywiązywała się w przyjętych na siebie względem powódki obowiązków wynikających z umowy dożywocia i wykonywała je do czasu opuszczenia lokalu mieszkalnego w B. w następstwie wezwania do przeniesienia jego własności na powódkę. Powódka miała zapewnione mieszkanie, opiekę i utrzymanie. Oceny tej nie zmienia fakt, że cześć swojej renty przeznaczała na pokrycie wydatków związanych z opłatą za mieszkanie. Czyniła to z własnej woli i w żaden sposób nie można z tego tytułu czynić pozwanej zarzutu. Jak wynika z wiarygodnych zeznań świadków w szczególności brata powódki A. S. (1), jego żony M. S. (2) oraz siostry powódki D. K. (1) od początku na powódce spoczywał ciężar opieki nad matką. Jeszcze przed chorobą ( wylewem) pozwana pozostawała w stałym kontakcie z matką i mieszkającym z nią młodszym niepełnoletnim rodzeństwem, wpierając rodzinę finansowo w szczególności poprzez dostarczanie żywności. Zarówno pozwana jak i wspomniani świadkowie zeznali, że rodzina była w dużej potrzebie finansowej i pomocy jej udzielała powódka oraz jej ówczesny partner życiowy, aktualnie mąż, A. Ś. (1). To pozwana chodziła z powódką do lekarza, co potwierdziła w swych zeznaniach opiekująca się powódką od 1990 r. lekarz R. G.. Świadek ten zeznał, że nigdy nie zauważył u powódki śladów jakiegokolwiek zaniedbania, znęcania czy pobicia. Sama powódka także nigdy nie zgłaszała takich skarg. Po udarze powódki 1999 r. cały ciężar opieki nad matką spoczął na pozwanej. To ona sprawowała nad nią opiekę podczas pobytu w szpitalu, organizowała i finansowała dodatkową rehabilitację, dzięki której powódka o własnych siłach opuściła szpital. To pozwana finansowała dalszą rehabilitację powódki, koszty zakupu zagranicznych leków, ona woziła ją na rehabilitacje i do lekarzy, nie uzyskując od pozostałego rodzeństwa żadnej pomocy. Okoliczności te wynikają w sposób jednoznaczny z zeznań świadków A. S. (1) i D. K. (1). Sąd uznał je za wiarygodne. Świadkowie ci nie przypisywali sobie udziału w pomocy nad chorą matką, wskazując jednocześnie na pozwaną, jako osobę, która tą opiekę sprawowała. To pozwana w końcu, po tym, jak nie podołała opiece jej siostra B. K., podjęła decyzję o zamieszkaniu z matką. Pozostawiła we W. swojego stałego partnera życiowego i wraz z dwoma córkami E. i P. zamieszkała wraz z powódką w B.. Okoliczności te, w szczególności przyczynę zamieszkania w B. szczegółowo opisywały w swych zeznaniach świadek E. S. i P. M.. Są to zeznania wiarygodne, spójne i emocjonalne. W szczególności świadek E. S. podkreśliła, że miała do matki żal o tę decyzję a także o to, że pozwana zawsze na pierwszym miejscu stawiała potrzeby swojej matki a nie ich, jej dzieci. Świadkowie ci także potwierdzili fakt, iż cały ciężar opieki nad powódką spoczywał na pozwanej. Pozwana utrzymywała nie tylko częściowo powódkę ale także przez jaki czas swoją siostrę B. K., która ponownie wprowadziła się domieszkania w B. a także jej małe dziecko. Na tle nie partycypowania w kosztach utrzymania i prowadzenia domu przez B. K. pomiędzy pozwaną a jej siostrą dochodziło do nieporozumień. Pozwana po zamieszkaniu w B. nie tylko otoczyła powódkę pełną opieką ale także współfinansowała remont mieszkania, zakup jego wyposażenia czy remonty łazienek w celu dostosowania ich do potrzeb powódki. Spłaciła także szereg zobowiązań, które zaciągnęła powódka. Okoliczności te potwierdziły zeznania wspomnianych już świadków A. S. (1), jego żony M. S. (2), K. Ś., I. P. (2) oraz D. i K. K.. Sytuacja uległa zmianie ok. 2008 – 2009 r. W tym okresie czasu poważnie zachorowała matka męża pozwanej i pozwana nie zamieszkiwała już stale w B. z uwagi na opiekę nad chorą. Pozostawała jednakże w stałym telefonicznym kontekście z matką, w B. zamieszkiwały jej córki, zaopatrywała także rodzinę w niezbędne do codziennego życia środki. Nie można więc w żadnym razie z tego tytułu czynić pozwanej zarzutu nie wywiązywania się z umowy dożywocia skoro wszelkie potrzeby powódki była zaspokajane. W tym okresie czasu nasiliły się nieporozumienia między stronami. Pozwana otrzymała od lekarzy informację, że zachowanie matki może być związane z przebyta chorobą. Na wspomniane trudności charakterologiczne powódki zwracali uwagę także świadkowie M. S. (2), która powódkę określiła jako „ ciężką osobę” oraz świadek B. K., która wprost zeznała, że wyprowadziła się, gdyż nie mogła dłużej mieszkać z matką, że „ nie udźwignęła tego”. Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki jakoby pozwana ją biła czy też zamierzała umieścić w domu opieki społecznej. Powódka na potwierdzenie swych twierdzeń nie przedstawiła żadnych dowodów. Nie znalazły one także potwierdzenia w zeznaniach innych świadków. Przesłuchując powódkę Sąd uznał, że jej zeznania ukierunkowane są na przedstawienie pozwanej w bardzo złym świetle, co pozostaje w rażącej sprzeczności z pozostałym w sprawie materiałem dowodowym. Przypomnieć należy, że o opiece pozwanej nad powódką zeznała świadek R. G., lekarz powódki, osoba w ocenie Sądu całkowicie wiarygodna, niezainteresowana wynikiem postępowania. W ocenie Sądu powódka ocenia pozwaną przez pryzmat aktualnego swojego stosunku do jej osoby, który jest bardzo negatywny. Nie jest rzeczą Sądu dociekać przyczyny takiego stanu rzeczy, w jego ocenie jednak jest on dla pozwanej wysoce krzywdzący, biorąc pod uwagę jej zaangażowanie przez całe życie w piekę nad rodziną i matką, często kosztem własnego życia osobistego. Od opuszczenia przez pozwaną B. opiekę nad powódką sprawuje B. K. i D. B. (1). I takim zakresie, w jakim ich zeznania dotyczą wspomnianego okresu zasługują na wiarygodność. Pozwana sama przyznała, że od tego czasu nie opiekuje się matką albowiem nie życzy ona sobie żadnych kontaktów z córką, co też powódka wyraziła podczas jednej z rozpraw, kiedy oświadczyła, że „nie chce pozwanej znać”. Za całkowicie niewiarygodne Sąd uznał natomiast tą część zeznań świadków B. K., D. B. (2) i R. B., w której twierdza oni, że pozwana nigdy nie opiekowała się matką, że nie mieszkała podczas jej choroby w B. i że to na nich spoczywał ciężar tej opieki. Wiarygodność tą odbierają tym zeznaniom w szczególności kategoryczne stwierdzenia, że pozwana nigdy matką się nie opiekowała. Pozostają one w sprzeczności w szczególności z zeznaniami A. S. (1), D. K. (1), K. Ś. oraz lekarza powódki R. G.. Wspomniane nieporozumienia pomiędzy stronami a następnie brak zgody powódki na jakikolwiek kontakt w pozwaną, nie stanowią wyjątkowego wypadku, który mógłby uzasadniać rozwiązanie umowy dożywocia. Zgodnie z tezą wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15.07.2010 r., IV CSK 32/10, LEX nr 885022, "wypadek wyjątkowy" w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., zachodzi wówczas, gdy dochodzi do krzywdzenia dożywotnika i złej woli po stronie jego kontrahenta - nabywcy nieruchomości. Żadna z tych okoliczności nie zachodzi w rozpoznawanej sprawie. Powódka nie tylko nie domaga się od pozwanej jakiejkolwiek pomocy ale wręcz sobie jej nie życzy. Trudno w takich okolicznościach skutecznie czynić pozwanej zarzut, iż nie wywiązuje się ze swych obowiązków.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd uznał, że roszczenie powódki jest całkowicie bezzasadne i powództwo oddalił.

Orzeczenie o kosztach wydalona podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z par. pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…) ( Dz. U. Nr 163, poz. 1348).