Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 84/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący

SSA Nadzieja Surowiec (spr.)

Sędziowie

SSA Andrzej Czapka

SSA Leszek Kulik

Protokolant

Barbara Mosiej

przy udziale Małgorzaty Gasińskiej-Werpachowskiej - Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2013 r.

sprawy T. Ż. s. B.

oskarżonego z art.156§3 kk w zw. z art. 64§1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 28 lutego 2013 r. sygn. akt III K 78/12

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.

II.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. P. (1) 738 złotych, w tym 138 złotych podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu przez sądem drugiej instancji.

III.  Zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

T. Ż. został oskarżony o to, że:

w bliżej nieustalonym dniu w okresie od dnia 23 do 26 października 2011 roku w B., w mieszkaniu przy ul. (...) zadając uderzenia rękoma po całym ciele i metalowym rondlem w głowę spowodował u B. W. obrażenia ciała w postaci licznych podbiegnięć krwawych i zadrapań w obrębie twarzy, tułowia, kończyn górnych, kończyn dolnych i szyi z podbiegnięciem krwawym okolic wejścia do krtani, rozdarcia lewej małżowiny usznej oraz ciężkie uszkodzenie ciała w postaci krwiaka podtwardówkowego prawostronnego z krwawieniem podpajęczynówkowym z obrzękiem mózgu i następowym uszkodzeniem ważnych dla życia ośrodków pnia mózgu co stanowiło ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, co skutkowało zgonem pokrzywdzonej w dn. 26.10.2011r. przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 156 § 3 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 28 lutego 2013r. sygn. akt III K 78/12 Oskarżonego T. Ż. uznał za winnego tego, że w bliżej nieustalonym czasie w okresie od dnia 23 do 26 października 2011 roku w B., w mieszkaniu przy ul. (...) zadając uderzenia rękoma po całym ciele i metalowym rondlem w głowę spowodował u B. W. obrażenia ciała w postaci: urazów tułowia i kończyn z licznymi, wielomiejscowymi podbiegnięciami krwawymi i otarciami naskórka; urazów głowy i szyi, z obecnością: obrzęku i rozległego podbiegnięcia krwawego powłok skórnych, drobnych otarć naskórka twarzy, rozdarcia lewej małżowiny usznej, podspojówkowych wybroczyn i wylewów krwawych, obrzęku i podbiegnięcia krwawego okolic wejścia do krtani, krwiaka podskórnego prawej okolicy ciemieniowej, krwiaka podtwardówkowego prawostronnego, cech krwawienia podpajęczynówkowego z obrzękiem mózgu i następowym uszkodzeniem ważnych dla życia ośrodków pnia mózgu, stanowiące ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, co skutkowało zgonem pokrzywdzonej w dniu 26 października 2011r., przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, tj. popełnienia czynu z art. 156 § 3 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 156 § 3 kk w zw. z art. 64 § 1 kk skazał oskarżonego na karę 7 (siedmiu) lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 26.10.2011 r. do dnia 28.02.2013r.

Na mocy art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego T. Ż. obowiązek naprawienia szkody w części poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej K. R. kwoty 2.000 (dwa tysiące) złotych.

Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz kancelarii adwokackiej adw. M. P. (1)kwotę 1845,- zł (jeden tysiąc osiemset czterdzieści pięć złotych) tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną z urzędu oskarżonemu (w tym uwzględniono 23 % podatku VAT).

Zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego zarzucając:\

1.  obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 4, art. 7 i art. 410 k.p.k. poprzez naruszeniu zasady domniemania niewinności w stosunku do oskarżonego polegające na nie daniu wiary wyjaśnieniom oskarżonego który to konsekwentnie i od samego początku nie przyznawał się do zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu, przy licznych wątpliwościach które to nie zostały rozstrzygnięte na jego korzyść i wbrew zasadzie in dubio pro reo orzeczenie o winie oskarżonego

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że oskarżony T. Ż. wyładowując swą agresję wielokrotnie uderzał B. W. metalowym rondlem w głowę w sytuacji gdy faktycznie na przedmiotowym rondlu nie było odcisków palców oskarżonego, zabezpieczono jedynie krew i włosy - DNA pokrzywdzonej, zatem możliwym jest aby pokrzywdzona będąc pod wypływem alkoholu upadła i uderzyła się u niego głową,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że oskarżony T. Ż. popełnił zarzucany mu w akcie oskarżenia czyn mimo, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy na to nie pozwala w szczególności:

a)  biegły sądowy z zakresu patologii zeznał, iż jego zdaniem uderzenie rondlem w głowę pokrzywdzonej nie spowodowało uszkodzeń wewnątrzczaszkowych skutkujących zgonem, ponadto nie wykluczył, aby uraz głowy pokrzywdzonej powstał bez udziału osób trzecich, a co za tym idzie w wyniku jej upadku i uderzenia się przez nią o płaskie podłoże

b)  biegły sądowy z zakresu badania DNA i sposobów ich powstania nie odnalazł na ubraniach oskarżonego plam krwi świadczących o tym, że to T. Ż. dokonał pobicia pokrzywdzonej, ślady krwi znajdujące się nie jego ubraniach powstały przez pośredni kontakt ubioru z krwią której w mieszkaniu stosownie do zeznań zeznających w sprawie świadków było dużo

c)  z zeznań świadka B. L. (1) - właściciela mieszkania, osoby u której pokrzywdzona oraz oskarżony zamieszkiwali, wynika, iż nie widział on ani nie słyszał żadnych awantur czy też bijatyk między pokrzywdzoną a oskarżonym, między nimi nie było żadnego konfliktu,

d)  zachowanie oskarżonego w momencie przybycia na miejsce policji, w szczególności fakt, iż wyszedł z mieszkania, że podał błędny nr mieszkania z którego wychodził, świadczą jedynie o tym, był w szoku po odkryciu, iż kobieta którą darzył uczuciem nie żyje, a nie jak to ocenia Sąd I Instancji próbą ucieczki z miejsca zdarzenia

e)  brak jest jakichkolwiek naocznych świadków rzekomego znęcania się oskarżonego nad pokrzywdzoną, informacje przekazywane w tymże zakresie przez zeznających w sprawie świadków pochodzą również z zasłyszenia z nie faktu, iż zeznający w sprawie świadkowie widzieli, iż dochodzi do znęcania się T. Ż. nad pokrzywdzoną

Wskazując na powyższe wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wniesiona apelacja nie jest zasadna w stopniu oczywistym i nie zasługują na uwzględnienie zawarte w niej wnioski.

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd I instancji przepisów postępowania. Analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku sporządzonych zgodnie z wymogami określonymi w art. 424 k.p.k. dowodzi bowiem, że postępowanie dowodowe przeprowadzone zostało w sposób staranny podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy. Sąd Okręgowy dokonał oceny wszystkich zgromadzonych w przedmiotowej sprawie dowodów, uzasadniając w sposób logiczny i przekonujący swoje stanowisko. W motywach zaskarżonego wyroku wskazał, jakie fakty uznał za ustalone jako odpowiadające rzeczywistemu przebiegowi wydarzeń, na jakich w tej mierze oparł się dowodach, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Ocena materiału dowodowego przez Sąd orzekający w pierwszej instancji dokonana została z uwzględnieniem reguł określonych w art. 4 i 7 k.p.k., a więc nie narusza granic swobodnej oceny dowodów oraz jest zgodna z zasadami doświadczenia życiowego i nie zawiera błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu) lub logicznej (błędności rozumowania i wnioskowania), wobec czego Sąd odwoławczy w pełni ją podziela. Należy podkreślić, że w myśl zasady swobodnej oceny dowodów wysnucie z nich wniosku o wiarygodności, czy też niewiarygodności określonych dowodów, zależy od wewnętrznego przekonania Sądu, który władny jest dać wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, czy też innym dowodom pod warunkiem, że swoje stanowisko w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całokształtem zebranego w sprawie materiału dowodowego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego trafnie podkreśla się, że ustalenia faktyczne nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej, czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, którego odzwierciedleniem powinno być uzasadnienie wyroku (por. OSNKW 3-4/75, poz. 47, 6/78, 12/74 poz. 230, 1-2/80, poz. 13).

W niniejszej sprawie wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego wszystkie istotne dowody przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego zostały szczegółowo przeanalizowane w motywach zaskarżonego wyroku, a wymienione wyżej wymogi oraz wskazania zostały przez Sąd meriti w przedmiotowej sprawie zachowane i dlatego też zarzuty podniesione w omawianych apelacjach nie są zasadne.

Odnosząc się natomiast do sformułowanego w apelacji zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, stwierdzić należy, że zarzut ten w istocie sprowadza się do zanegowania sposobu oraz wyników dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny dowodów. Autor apelacji wskazuje, że zebrane w sprawie dowody oraz ustalone na ich podstawie okoliczności winny prowadzić do innego wniosku, niż ten, do którego doszedł sąd wyrokujący w sprawie – czyli do uniewinnienia oskarżonego od stawianego mu zarzutu.

Jednak z tym stanowiskiem nie można się zgodzić. Rozważając ten zarzut zasadnym będzie przytoczenie w tej części uzasadnienia poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku z dnia 24 marca 1975 r. (II K R 355/75, OSNGP 9/75, poz. 84, s. 12), w myśl którego „... zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego w tej mierze poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych”.

W świetle przytoczonego poglądu, to obowiązkiem skarżącego – wynikającym z treści art. 427§2kpk – jest wykazanie dlaczego nie zgadza się z zaskarżonym orzeczeniem i przedstawienie rzeczowej na ten temat argumentacji.

Tymczasem obrońca oskarżonego kwestionując ustalenia sądu, ogranicza się w istocie do bardzo ogólnych stwierdzeń lub fragmentów dowodów, stwierdzając kategorycznie, że sąd powinien w swoim rozstrzygnięciu oprzeć się na wyjaśnieniach oskarżonego, który konsekwentnie nie przyznawał się do dokonania zarzucanego mu czynu.

Wywiedzenie tego rodzaju apelacji opartej nie na rzeczowej argumentacji i krytyce zaskarżonego orzeczenia, lecz jedynie wskazaniu fragmentów dowodów mających podważyć rozumowanie sądu meriti nie mogło doprowadzić do osiągnięcia zamierzonego skutku.

Odpowiadając więc na tak postawiony zarzut, stwierdzić należy, że zgromadzony i ujawniony w niniejszej sprawie materiał dowodowy oraz lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku utwierdziła Sąd Apelacyjny w przekonaniu o trafności poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku.

Odnosząc się zaś do poszczególnych kwestii podniesionych przez skarżącego stwierdzić należy, że w istocie nie przedstawił on żadnych merytorycznych argumentów potwierdzających zasadność postawionych zarzutów, które podważałyby dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne. Skarżący prezentuje własny punkt widzenia na określone kwestie, ale są to twierdzenia o charakterze polemicznym, nie mające przekonującego oparcia w materiale dowodowym sprawy.

Niewątpliwie charakter sprawy nastręcza wiele problemów dotyczących oceny dowodów i ustalenia okoliczności zgonu B. W.. Szczególna trudność procesu rozpoznawanego w przedmiotowej sprawie, jeśli idzie o zarzucany aktem oskarżenia czyn związana była z brakiem dowodów o charakterze bezpośrednim. Nie ujawniono bowiem żadnego świadka naocznego, który w sposób bezpośredni wskazywałby na sprawstwo oskarżonego.

Stan taki wymagał od sądu szczególnie wnikliwej i dogłębnej oceny dowodów i ustaleń faktycznych co do incydentu, w wyniku którego B. W. straciła życie. Sąd Okręgowy sprostał zadaniu i dokonując szczegółowej i wnikliwej analizy dowodów uznał, że pozwalają one na przypisanie oskarżonemu zarzucanego mu czynu.

W pierwszej kolejność należy zauważyć, że o ile w istocie w sprawie nie było dowodów, które w sposób bezpośredni mogłyby wskazywać, iż to oskarżony był tą osobą, która zadała pokrzywdzonej obrażenia wskazane w opisie czynu, o tyle takie dowody bez wątpienia istnieją odnośnie agresywnego względem B. W. zachowania oskarżonego zarówno w dniu 23.10.2011 roku, kiedy to oskarżony zadał jej uderzenie ręką w twarz, jak i poprzednim okresie. Za powyższym przemawiają wyjaśnienia oskarżonego, w których przyznał się do fragmentu przestępnego zachowania polegającego na uderzeniu pokrzywdzonej, a które znalazły w tym zakresie odzwierciedlenie w innych obiektywnych dowodach zgromadzonych w sprawie, m.in. w zarejestrowanej rozmowie B. W. z dnia 23.10.2011 roku z dyżurnym z Komisariatu Policji (k.48, k.96-99), która została w toku postępowania wiernie zrelacjonowana przez świadka M. Ż. (k.447, k.295-295v), zeznaniach M. P. (2) (k.446, k.140-141) i K. M. (k.444,100-101). Ci ostatni świadkowie wyraźnie stwierdzili, że kobieta kilkukrotnie podkreślała, że nie jest to pierwsze tego typu zachowanie oskarżonego, względem niej. Również zachowanie pokrzywdzonej, która zawiadomiła policję z ukrycia, a nadto bała się w obecności oskarżonego relacjonować policjantom przebieg zdarzenia, będącego powodem ich wezwania, co uczyniła dopiero na korytarzu, bez obecności T. Ż., wskazuje, że kobieta bała się oskarżonego. Funkcjonariusze policji, a zatem osoby postronne, zaobserwowały wówczas, iż była roztrzęsiona i zastraszona. W tym zakresie należało zgodzić się z Sądem Okręgowym, który uznał jako niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, jakoby jego zachowanie było wówczas wyłącznie reakcją obronną wobec agresywnego zachowania pokrzywdzonej. Ton głosu pokrzywdzonej w trakcie rozmowy z dyżurnym w powiązaniu z zachowaniem zaobserwowanym w mieszkaniu skutecznie przeciwstawiają się wspomnianej tezie oskarżonego.

Ustalenia w powyższym zakresie stanowiły podstawę pozostałych rozważań odnośnie winy oskarżonego. Uwzględniając bowiem agresywne zachowanie skazanego w dniach poprzedzających zgon pokrzywdzonej, jego zachowanie po przybyciu karetki pogotowia i policji oraz fakt, że zarówno B. L. (1), jak i pozostali świadkowie, zeznający w niniejszej sprawie, w sposób jednoznaczny wskazywali, że oprócz pokrzywdzonej, oskarżonego i B. L. (1), który został wykluczony jako sprawca przestępstwa, nikogo innego w mieszkaniu w okresie 23-26 października 2011 r. nie było, należy w pełni podzielić ustalenia Sądu Okręgowego odnośnie sprawstwa T. Ż. w zakresie zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu.

Sąd Okręgowy dokonując analizy wyjaśnień T. Ż., w kontekście całokształtu dowodów zebranych w sprawie, w swoich rozważaniach w sposób wszechstronny z zachowaniem rygorów określonych treścią art. 7 kpk ocenił je jako niewiarygodne w zasadniczej części, w której zaprzeczył on, jakoby miał jakikolwiek udział w spowodowanych u pokrzywdzonej obrażeniach ciała, w efekcie końcowym skutkującymi śmiercią. Wyjaśnienia te przeanalizował przede wszystkim w kontekście opinii biegłych sądowych, przekonująco wykazując w jakim zakresie treść opinii biegłych wyklucza wersje podawane przez oskarżonego, w tym co do możliwości powstania obrażeń skutkujących zgonem pokrzywdzonej poza mieszkaniem oskarżonego oraz wersji przypadkowego powstania obrażeń w wyniku przewrócenia się przez pokrzywdzoną.

Należy całkowicie zgodzić się z Sądem Okręgowym wskazującym, że wersja jakoby obrażenia pokrzywdzonej powstały wcześniej, w nieznanych oskarżonemu okolicznościach jest całkowicie nielogiczna, w świetle zaś opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej A. S., jawi się jako całkowicie nierealna. Otóż krwiak i większość obrażeń ciała, w świetle opinii biegłego powstały w okresie od 1 do 3 dni, a w tym czasie niewątpliwie pokrzywdzona przebywała stale w obecności T. Ż., a w dniu 23.10.2011 r. osoby postronne (w godzinach porannych sąsiedzi i w godzinach nocnych policjanci) nie widziały u niej znacznych obrażeń, które ewidentnie w dniu 26.10.2011 r., jak wykazuje przede wszystkim materiał poglądowy z oględzin zwłok, były widoczne nawet dla osób nie posiadających specjalnej wiedzy medycznej.

W świetle opinii biegłego A. S. oraz dokumentacji fotograficznej całkowitemu wykluczeniu podlega również wersja, wskazywana jako wiarygodna przez skarżącego, na temat przypadkowego powstania uszkodzeń, na skutek choćby upadku pokrzywdzonej. Kobieta była uderzana wielokrotnie po całym ciele, miała rozległe i zlokalizowane na całym ciele obrażenia, a tym samym mechanizm powstania tego rodzaju obrażeń w żadnym razie nie mógł być przypadkowy.

W istocie, tak jak wskazuje skarżący, analiza śladów krwi na ubraniach oskarżonego, jak i świadka B. L. (1) nie dostarczyła dowodów bezpośrednich odnośnie sprawcy czynu. Biegli w sposób konsekwentny i jednoznaczny wskazali na pośredni mechanizm powstania tych śladów, a mianowicie wyłącznie ich naniesienie poprzez kontakt z zakrwawioną powierzchnią. Biegła na rozprawie potwierdziła (k.629), iż ślady te nie miały charakteru rozprysków, a zatem nie powstały w momencie zadawania ciosów. Fakt ten nie może jednak, zgodnie z sugestią skarżącego, skutecznie podważyć ustaleń Sądu odnośnie winy oskarżonego, stanowi natomiast niewątpliwie potwierdzenie bytności oskarżonego na miejscu zdarzenia.

Odnosząc się natomiast do argumentu skarżącego odnośnie braku odcisków palców oskarżonego na metalowym rondlu użytym w czasie zdarzenia i sugestii o możliwości potknięcia się oskarżonej i uderzeniu bez udziału osób trzecich, należy uznać go za co najmniej mało wiarygodny. Jak wynika z opinii nr (...) (k.304-305) na rondlu faktycznie nie ujawniono śladów nadających się do identyfikacji odwzorowań linii papilarnych. Ślady tego rodzaju nie zawsze są pozostawiane na miejscu zdarzenia, jak też równie łatwo mogą zostać zatarte. Teoria o możliwym zatarciu śladów jest tym bardziej prawdopodobna, że na naczyniu używanym przez lokatorów do gotowania nie znaleziono w ogóle żadnych śladów daktyloskopijnych. Niewątpliwie zaś na przedmiotowym rondlu zabezpieczono krew ludzką i włosy, a z omówionej powyżej opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej (k.270-280) jednoznacznie wynika, iż na rączce (ślad 11a) i na boku od zewnątrz naczynia (11b) znajdowało się DNA B. W..

Należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że znamienne w kontekście całego materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, jest również zachowanie oskarżonego po przyjeździe karetki pogotowia, która stwierdziła zgon kobiety. Oskarżony nie tylko pojawił się w mieszkaniu po kilku minutach od przybycia pogotowia, to nadto udawał, że nie zna kobiety i nie wie, co się stało, albowiem dopiero przyszedł do mieszkania, wskazując przy tym, iż B. L. (1) jest jego ojcem, by po chwili opuścić mieszkanie. Na klatce schodowej został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji J. C. i K. M.. Wbrew twierdzeniom skarżącego nie sposób w żadnym wypadku uznać, ze takie zachowanie oskarżonego mogło być wynikiem szoku jakiego doznał na skutek śmierci osoby bliskiej. Wręcz przeciwnie Sąd Apelacyjny w pełni podziela zapatrywania Sądu I instancji, że właśnie tak opisane przez świadków zachowanie oskarżonego pośrednio uprawdopodabnia tezę, iż to on był sprawcą czynu. Z relacji funkcjonariusza J. C., wynika, iż T. Ż. po wejściu do mieszkania, nie był zbyt przejęty tym, co się stało (k.91-92). Jego wypowiedzi, świadczące o tym, iż myślał tylko o sobie i swoich obawach odnośnie zarzutów jakie mogą mu zostać postawione, potwierdzają poniekąd obserwacje funkcjonariusza policji i jednocześnie wykluczają twierdzenia T. Ż., iż był wyłącznie zaskoczony śmiercią B. W. i tylko z tego powodu nie myślał racjonalnie. T. Ż. początkowo nie reagował nawet na żądanie kierowane przez policjantów odnośnie zatrzymania się. Udzielał niewątpliwie pokrętnych odpowiedzi, iż idzie od kolegi, wskazując przy tym inny numer mieszkania- nr 57. Okoliczności sprawy wykluczyły możliwość omyłki oskarżonego, jakoby pukał do innych drzwi. Tym bardziej, iż już wówczas policjantom podawał nazwisko znajomego S., a nie L., mimo, iż doskonale je przecież pamiętał. Świadkowie obecni na miejscu zdarzenia wskazywali w swoich zeznaniach, że oskarżony był zdenerwowany, zmieszany, słownie odpierał zarzuty od swej osoby, mimo iż wówczas nikt go jeszcze nie podejrzewał o spowodowanie obrażeń znalezionej kobiety. To dopiero po tym jego zachowaniu policjant J. C. obejrzał dokładnie jego ręce i założył mu kajdanki w momencie, gdy ten nerwowo ścierał ślady krwi z palców. Na pytanie o ślady krwi za paznokciami oskarżony stwierdził wówczas, iż jest to jego krew, chociaż policjanci nie stwierdzili wówczas u T. Ż. żadnych ran, co zostało potwierdzone w protokole oględzin osoby oskarżonego (k. 157-160) i opinii sądowo-lekarskiej (k.155). Na ciele oskarżonego stwierdzono wyłącznie zasinienia, a otarcia (na dłoni, czy czole) znajdowały się w fazie gojenia się, nie krwawiły.

Reasumując, stwierdzić więc należy, że wszystkie podniesione w apelacji argumenty i wątpliwości, które mogły mieć wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy zostały przez Sąd Okręgowy przeanalizowane. Jednocześnie jednak lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w kontekście argumentacji skarżącego, zaprezentowanej w przedstawionych zarzutach oraz w uzasadnieniu środka odwoławczego, upoważnia do konstatacji, że obrońca oskarżonego prezentuje swoje stanowisko z pominięciem zasady kompleksowej oceny dowodów, która legła u podstaw zaskarżonego wyroku.

Skarżący w sposób wybiórczy prezentuje tylko te okoliczności, które mogą być korzystne dla T. Ż., a nie dostrzega lub pomija te, które potwierdzają jego winę i przeczą prezentowanym przez niego poglądom. Uznać zatem należy, że przedstawiona w uzasadnieniu apelacji argumentacja, będąca w istocie dowolną i selektywną oceną pewnych faktów i okoliczności, nie jest przekonująca i nie zasługuje na uwzględnienie przez Sąd odwoławczy.

Fakt zaskarżenia wyroku w całości w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu obligował Sąd Apelacyjny również do jego kontroli w zakresie wymierzonej oskarżonemu kary (art. 447§1 kpk), której wysokość nie zawiera – zdaniem Sądu Apelacyjnego – znamion rażącej niewspółmierności w kierunku nieuzasadnionej surowości.

W świetle ujawnionych okoliczności sprawy, karą współmierną i adekwatną do stopnia zawinienia oskarżonego oraz stopnia szkodliwości społecznej czynu, który popełnił, jest jak słusznie podkreślił Sąd I instancji, kara 7 lat pozbawienia wolności. Niewątpliwie kara powinna też zabezpieczać społeczeństwo przed groźnymi sprawcami poważnych przestępstw, a takim sprawcą jest oskarżony.

Podkreślić należy, iż działał on w sposób brutalny i bezwzględny. Popełnił przypisany mu czyn w zasadzie bez żadnego racjonalnego powodu. Zaatakował dobro najcenniejsze jakim jest życie i zdrowie innego człowieka. Był też już karany sądownie, w tym za podobne przestępstwo. Odpowiada w warunkach art. 64§1 kk. Orzeczone jednak kary pozbawienia wolności, pomimo ich bezwzględnego charakteru nie odniosły żadnych pozytywnych zmian w jego postępowaniu. Dlatego też jedyną karą jaką można było wobec niego orzec i jednocześnie spełniającą cele w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej, jest kara jaką orzekł Sąd Okręgowy, która jest karą sprawiedliwą i adekwatną do stopnia jego zawinienia.

Z tych też względów na podstawie art.437§1 kpk Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

O kosztach za obronę z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym rozstrzygnięto w myśl przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie .... (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) i z mocy art. 624§1 kpk z uwagi na sytuację materialną zwolniono oskarżonego go od ponoszenia kosztów sądowych za II instancję.

(...) (...)