Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 132/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Tarnowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Wiesław Zachara

Sędziowie:

SSO Andrzej Bosak (spr.)

SSO Mariusz Sadecki

Protokolant:

sekretarz sądowy Paweł Chrabąszcz

po rozpoznaniu w dniu 25 czerwca 2013 r. w Tarnowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. P. (1)

przeciwko W. P.

o ochronę posiadania

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowie

z dnia 23 stycznia 2013 r., sygn. akt I C 1146/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 78 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt I Ca 132/13

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie z 25 czerwca 2013 roku

Pozwem z 5 września 2012 roku powód M. P. (1) domagał się nakazania pozwanemu W. P. nieczynienia przeszkód w wykonywaniu prawa dożywotniego korzystania ze spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu położonego w T. przy ul. (...) oraz zasądzenia rzecz kosztów procesu. W uzasadnieniu podniósł, iż 24 stycznia 2002 roku Sąd Rejonowy w Tarnowie wydał postanowienie stwierdzające, iż spadek po zmarłym Z. P. (1) nabył na podstawie testamentu holograficznego pozwany. Wolą testatora, jedyny spadkobierca, zobowiązany był uznać prawo powoda do dożywotniego zamieszkiwania w ww. lokalu. Początkowo wywiązywał się on z nałożonego obowiązku, pozwalając powodowi na zajmowanie jednego pokoju. Sytuacja uległa zmianie w styczniu 2011 roku. Wówczas W. P. (1) przystąpił do remontu mieszkania i usunął z niego meble należące do powoda. Ten zgodził się na takie działanie bowiem przypuszczał, iż po zakończeniu prac znów będzie mógł korzystać ze swego prawa. Remont ukończono w grudniu 2011 roku, jednakże pozwany do pokoju jaki posiadał dotychczas powód wniósł meble swojej przyszłej żony. Następnie 9 lipca 2012 roku zażądał od niego wydania kluczy do lokalu przy ul. (...) w celu przekazania ich narzeczonej, po czym 20 sierpnia 2012 roku złożył w Urzędzie Miasta T. wniosek o wymeldowanie M. P. (1).

W odpowiedzi na pozew z 27 września 2012 roku pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Zarzucił, iż powód nie mieszka w lokalu przy ul. (...), wyprowadził się z niego dobrowolnie i od 2000 roku, zamieszkuje u swojej konkubiny W. M. na ul. (...). Od tego czasu w spadkowym mieszkaniu nocował tylko dwa razy. Ponadto 14 lipca 2012 roku M. P. (1), na prośbę pozwanego, dobrowolnie oddał mu klucze do spornego lokalu.

Pismem z 16 listopada 2012 roku powód rozszerzył powództwo, domagając się dodatkowo nakazania pozwanemu oddania powodowi kluczy do lokalu przy ul. (...) oraz nakazania mu opróżnienia pokoju powoda z mebli i sprzętów tam zgromadzonych.

W odpowiedzi z 19 listopada 2012 roku W. P. (1), wniósł o oddalenie powództwa również w rozszerzonym zakresie zarzucając, iż zgłoszone roszczenia są przedawnione bowiem nie były dochodzone w ciągu roku od chwili naruszenia. Wbrew bowiem twierdzeniom pozwanego remont lokalu przy ul. (...) rozpoczął się już w lipcu 2010 roku, a nowe meble przywieziono w czerwcu 2011 roku.

Wyrokiem z 23 stycznia 2013 roku Sąd Rejonowy w Tarnowie oddalił powództwo oraz zasądził na rzecz pozwanego kwotę 173,00 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd ustalił, W. P. (1) jest właścicielem lokalu przy ul. (...) w T., którego własność nabył na podstawie testamentu własnoręcznego sporządzonego przez jego ojca – Z. P. (1). Zobowiązał on pozwanego do uznania prawa jego brata M. P. (1) do dożywotniego zamieszkiwania w ww. lokalu. Obowiązek ten pozwany wykonywał zezwalając powodowi na zajmowanie jednego pokoju, w którym znajdowały się jego meble, rzeczy osobiste i ubrania. M. P. (1) dysponował również kluczami do całego lokalu.

Uprawnienia do zamieszkiwania powód nie realizował od ponad 10 lat. W tym czasie stale przebywał w lokalu przy ul. (...) w T., należącym do jego konkubiny W. M., z którą prowadził wspólne gospodarstwo domowe. Na ul. (...) widywany był rzadko, od chwili wyprowadzki nocował tam tylko dwa razy.

Wiosną 2010 roku W. P. (1) przystąpił do remontu mieszkania, wobec czego jego brat nie wyrażał sprzeciwu. W kwietniu 2011 roku zezwolił na usunięcie należących do niego mebli, sądził bowiem, iż będzie mógł się ponownie wprowadzić jak tylko zakończą się prace, co nastąpiło w czerwcu 2011 roku. Wówczas jednak pozwany do pokoju zajmowanego poprzednio przez brata wniósł meble należące do swojej narzeczonej – M. P. (2). Działaniom tym sprzeciwiał się powód, który chciał tam umieścić meble swojej konkubiny.

W lipcu 2012 roku W. P. (1) zażądał aby brat oddał mu klucze do lokalu przy ul. (...), które zamierzał przekazać narzeczonej. W dniu 14 lipca 2012 roku powód wraz ze swoją siostrą – J. S. udali się do pozwanego w celu wyjaśnienia powyższej kwestii. W trakcie rozmowy usiłowali odwieść go od planowanego małżeństwa. M. P. (1) nie zgadzał się ponadto na zameldowanie M. P. (2) z domu B. w mieszkaniu, do którego był uprawniony na mocy testamentu. Pomiędzy rodzeństwem doszło do kłótni, w czasie której powód w wyniku gwałtownych emocji oddał pozwanemu klucze do lokalu. Jednakże już 6 sierpnia 2012 roku zażądał ich zwrotu. Pozwany nie zwrócił kluczy. Podjął natomiast działania zmierzające do wymeldowania M. P. (1) z poprzednio zajmowanego mieszkania.

Sąd uznał za prawdziwe dowody z dokumentów oraz zeznań świadków: Z. P. (2), J. U., W. M., M. P. (2) oraz powoda M. P. (1). Jedynie częściowo na wiarę zasługiwały zeznania J. S., które były nieprawdziwe w zakresie dotyczącym daty wniesienia przez pozwanego mebli do wyremontowanego mieszkania oraz zeznania pozwanego – W. P. (2) – w części wskazującej, iż powód zgodził się na wniesienie mebli do lokalu przy ul. (...). Okolicznością tym zaprzeczyli bowiem inni świadkowie przesłuchani w sprawie.

Dokonując oceny prawnej zgłoszonego roszczenia Sąd Rejonowy wskazał, iż powód był posiadaczem zależnym – swoje władztwo wykonywał bowiem jedynie w granicach prawa dożywocia i chociaż przez okres ponad 10 lat nie zamieszkiwał razem z bratem, to jednak cały czas zachowywał potencjalną możliwość wpływu na rzecz za pomocą bezpośrednich środków fizycznych. Zdaniem Sądu, M. P. (1) utracił posiadanie dopiero w momencie, gdy oddał pozwanemu klucze do lokalu przy ul. (...) – wyzbył się wówczas możliwości samodzielnego władania rzeczą. Tym samym w chwili wniesienia pozwu roszczenie nie było jeszcze przedawnione.

Wskazana wyżej utrata posiadania nie była jednak wynikiem samowolnego naruszenia, co ma miejsce jedynie w przypadku wkroczenie w zakres cudzego władztwa bez wyraźnego upoważnienia, przy braku usprawiedliwiającej je podstawy prawnej, w postaci przepisu prawa, orzeczenia sądowego, decyzji administracyjnej czy też zgody samego posiadacza. W przedmiotowej sprawie natomiast klucze do spornego lokalu powód oddał z własnej woli. Nie jest w tym zakresie doniosły fakt, iż działał pod wpływem silnych emocji, wywołanych kłótnią pomiędzy rodzeństwem. W jej trakcie nie doszło bowiem do kierowania pod jego adresem jakichkolwiek gróźb. Wydanie kluczy nie nastąpiło również na skutek podstępu, gdyż pozwany poinformował M. P. (1), iż zamierza oddać je swojej narzeczonej.

Zdaniem Sądu nie została zatem spełniona przesłanka samowolnego naruszenia posiadania, wskazana w art. 344 § 1 k.c., co z kolei uzasadniało oddalenie powództwa.

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. obciążając nimi powoda, który w całości przegrał sprawę.

Od powyższego wyroku apelację w ustawowym terminie złożył powód. Zaskarżając orzeczenie w całości domagał się jego bądź ewentualnie uchylenia i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. W obydwu przypadkach żądając zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Skarżący zarzucił obrazę prawa materialnego polegającą na obrazie art. 343 k.c. oraz art. 344 § 1 i § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, prowadzące do przyjęcia, iż w realiach przedmiotowej sprawy nie doszło do samowolnego naruszenia posiadania oraz że powód nie zastosował dozwolonej samopomocy. Ponadto zdaniem powoda ustalenia Sadu Rejonowego były sprzeczne z całością zebranego w sprawie materiału dowodowego, co również skutkowało uznaniem, iż nie doszło do samowolnego naruszenia posiadania oraz zastosowania przez powoda dozwolonej samopomocy.

Poza tym apelujący podniósł obrazę przepisów prawa procesowego w postaci:

- art. 98 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż powód jest odpowiedzialny za wynik procesu,

- art. 217 k.p.c., 227 k.p.c. oraz 233 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i błędną wykładnię wyrażające się w wybiórczej interpretacji zeznań świadków, co miało istotny wpływ na wynik sprawy.

W uzasadnieniu wskazano, iż powód oddał klucze pod naciskiem pozwanego, następnie jednak zażądał ich zwrotu. Uzasadnia to bezprawność naruszenia posiadania w rozumieniu art. 344 k.c. Jednocześnie żądając zwrotu kluczy zastosował dozwoloną samopomoc, o jakiej mowa w art. 343 k.c., tym samym reagował na naruszenie swojego władztwa.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, iż co do zasady zgadza się z rozstrzygnięciem Sądu, w części jednak kwestionuje stanowisko zawarte w pisemnych motywach wyroku. Zdaniem pozwanego w przedmiotowej sprawie powodowi w ogóle nie przysługiwała legitymacja czynna, gdyż nie był on posiadaczem spornego mieszkania. Od 2000 roku jedynie dwa lub trzy razy tam nocował. Zachodzi zatem uzasadniona wątpliwość czy miał on faktyczne władztwo nad rzeczą, której nie usuwa fakt posiadania przez M. P. (1) kluczy do lokalu przy ul. (...).

W pozostałym zakresie pozwany podzielił rozważania Sądu dotyczącą dobrowolnego wydania kluczy i braku samowolności naruszenia. Odnosząc się zaś do zgłoszonych zarzutów naruszenia procedury wskazał, iż powód nie przedstawił na ich poparcie żadnych argumentów odnoszących się do konkretnych uchybień w zakresie swobodnej oceny dowodów.

Sąd Okręgowy rozważył, co następuje:

Apelacja nie była zasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności rozważeniu podlegały zarzuty prawa procesowego dotyczące błędnego przeprowadzenia postępowania dowodowego. W tym zakresie skarżący podniósł obrazę art. 217, 227 oraz 233 k.p.c. polegającą na ich niewłaściwym zastosowaniu i błędnej interpretacji wyrażającej się w wybiórczej interpretacji zeznań świadków, która miała istotny wpływ na wynik sprawy.

Redakcja powyższego zarzutu wskazuje, iż skarżący kwestionuje nie tyle sposób procedowania Sądu lecz przede wszystkim ocenę dowodów zaprezentowaną w zaskarżonym wyroku. Zgodnie art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu mogą być tylko fakty mające istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Z kolei art. 217 k.p.c. zezwala stronie na przytaczanie okoliczności faktycznych i dowodów na uzasadnienie swych wniosków lub służących obronie przed wnioskami i twierdzeniami strony przeciwnej, aż do zamknięcia rozprawy. Pierwszy z ww. przepisów zakreśla więc granice postępowania dowodowego, drugi zaś stwarza zaś dla strony gwarancje aktywnego dowodzenia faktów, z których wywodzi ona zasadność zgłaszanych roszczeń. Skarżący nie wskazał dokładnie jakie działania lub zaniechania Sądu świadczą o ich niewłaściwej interpretacji lub błędnej wykładni i jaki wpływ miały one na wydany w sprawie wyrok. Poza zakresem uregulowania art. 217 i 227 k.p.c. pozostaje bowiem kwestia oceny dowodów zgłaszana przez skarżącego. Niemniej analizując całe postępowanie dowodowe przeprowadzone przed Sądem Rejonowym nie sposób dopatrzeć się jakichkolwiek uchybień. Na rozprawie w dniu 15 listopada 2012 roku Sąd zakreślił stronom termin 7 dni na składanie ostatecznych wniosków dowodowych i pism procesowych, pod rygorem pominięcia wniosków złożonych po terminie. Termin ten został przez strony dotrzymany, a na rozprawie w dniu 10 stycznia 2013 roku nie żądano już uzupełnienia postępowania dowodowego. Pozwany, aż do jej zamknięcia miał możliwość zgłaszania wszelkich niespóźnionych dowodów. Jednocześnie przed Sądem Rejonowym przeprowadzono wszystkie dowody zawnioskowane przez obydwie strony, żadnego wniosku w tym zakresie nie oddalono. Zakres postępowania dowodowego był więc możliwie najszerszy, Sąd z uwagi na procesowy tryb rozpoznania sprawy nie miał bowiem obowiązku dopuszczania dowodów z urzędu.

Całkowicie bezpodstawne okazało się również zgłoszone przez skarżącego naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., polegające na wybiórczej interpretacji zeznań świadków. Skuteczność powyższego zarzutu zależy bowiem od wykazania na czym konkretnie polegało przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Nie może on ograniczać się jedynie do polemiki z ustaleniami dokonanymi przez Sąd Rejonowy. Pozwany tymczasem nie wskazał nawet jakich zeznań zarzut ten dotyczył oraz jaką zasadę wiedzy, logiki lub doświadczenia życiowego naruszono. Niemniej analizując całokształt dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów nie można uznać, iż w postępowaniu w pierwszej instancji doszło do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Sąd ocenił wszystkie dowody, dokładnie wyjaśniając, które z nich uznał za prawdziwe, a którym odmówił wiarygodności, wskazując na przyczyny i zakres odmowy. Z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku wynika, iż częściowo niewiarygodne okazały się jedynie zeznania W. P. (1) oraz J. S. dotyczące zgody powoda na wniesienie do wyremontowanego mieszkania mebli należących do narzeczonej jego brata daty oraz daty w której to nastąpiło. Ustalenie odmiennego przebiegu wydarzeń, niż wynikający z zakwestionowanych dowodów należało zaś uznać za bezwzględnie prawidłowe. Powyższe zeznania, w zakresie wskazanym przez Sąd okazały się bowiem sprzeczne z wersją przedstawioną przez innych świadków, a także powoda, któremu dano wiarę w całości.

Rozpoznanie zarzutów dotyczących naruszeń prawa materialnego należy poprzedzić odniesieniem się do uwag zawartych w odpowiedzi na apelację, w której pozwany kwestionował zakwalifikowanie władztwa przysługującego powodowi do lokalu przy ul. (...) w T. jako posiadania zależnego. Jego zdaniem fakt, iż M. P. (1) odwiedzał to mieszkanie jedynie sporadycznie wskazuje, iż nie przejawiał on w stosunku do niego ani corpus ani animus, a zatem nie władał on sporną rzeczą nawet jako posiadacz zależny.

Z powyższą argumentacją nie sposób się zgodzić. Słusznie wskazał Sąd Rejonowy, iż trwałość władztwa (corpus), stanowiącego przesłankę posiadania nie musi wyrażać się w zachowywaniu permanentnego i bezpośredniego kontaktu z rzeczą. Wystarczy, że posiadaczowi przysługuje możność wpływu na rzecz przy pomocy środków fizycznych. Taki właśnie charakter miało władanie mieszkaniem wykonywane przez powoda. Od 2000 roku M. P. (1) przebywał w nim niezwykle rzadko – dwa lub trzy razy. Niemniej jednak przez cały ten okres w zajmowanym pokoju przechowywał własne meble, ubrania, notatki i inne rzeczy osobiste, z których w każdej chwili mógł korzystać. Dysponował również kluczami do całego lokalu, które umożliwiały mu swobodne wykonywanie posiadania. Jedynie więc od decyzji powoda zależało, czy będzie korzystał z rzeczy. Jednocześnie uprawnienie do władania lokalem do 14 lipca 2012 roku nie było kwestionowane przez pozwanego, który przystępując do remontu musiał uzyskać zgodę brata na usunięcie jego mebli z mieszkania. Już sam fakt wyrażenia zgody świadczy o wykonywaniu władztwa nad sporną rzeczą. Tym samym Sąd Rejonowy dokonując rozważań prawnych prawidłowo zakwalifikował działania powoda jako spełniające przesłanki posiadania zależnego.

W związku z powyższym powodowi przysługiwała ochrona posesoryjna przed samowolnymi naruszeniami. Wskazana tu przesłanka roszczenia z art. 344 § 1 k.c. spełniona jest jednak tylko w przypadku bezprawnych działań naruszyciela, które jak słusznie ocenił Sąd Rejonowy, wyłącza zgoda posiadacza. W przedmiotowej sprawie utrata posiadania przez powoda nastąpiła w wyniku oddania kluczy do lokalu przy ul. (...) pozwanemu, podczas kłótni do jakiej doszło pomiędzy nimi 14 lipca 2012 roku. Powyższe zachowanie w żaden sposób nie uzasadnia samowolności naruszenia, które ma miejsce tyko w przypadku gdy naruszający posiadanie działa niezależnie od posiadacza i wbrew niemu, nigdy zaś przy jego udziale. Tymczasem M. P. (1) dobrowolnie wręczył klucze swojemu bratu. Bez znaczenia jest tu fakt, iż doszło do tego w czasie kłótni pomiędzy braćmi i pod wpływem silnych emocji. Motywy z jakich osoby fizyczne dokonują czynności prawnych nie mają bowiem wpływu na ich ważność, o ile nie prowadzą do wad oświadczenia woli. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie nie nie ujawniło jednak okoliczności, które prowadziły by uznania, iż oświadczenie o zwrocie kluczy nie było złożone w sposób prawidłowy. Pozwany nie działał bowiem podstępnie i nie wprowadzał powoda w błąd, co do intencji swojego działania. Z wiadomości sms, którą wysłał do M. P. (1) wyraźnie bowiem wynikało, iż klucze brata zamierza przekazać swojej narzeczonej, która miała z nim zamieszkać. Zresztą w swych zeznaniach powód wskazał, iż podczas rozmowy 14 lipca 2012 roku wiedział już, iż W. P. (1) planuja zameldować M. B. w lokalu przy (...) (...). Nie mogło być zatem wątpliwości, iż chce pozbawić brata posiadania. Równocześnie brak było podstaw do uznania, iż w sprawie doszło do kierowania pod adresem powoda, jakichkolwiek gróźb. Nie ujawniły się również okoliczności uzasadniające inne wady oświadczenia woli.

Mając powyższe na uwadze należało uznać, iż w sprawie nie doszło do samowolnego naruszenia posiadania. Powód bowiem dobrowolnie przekazał posiadanie W. P., obciążają go zatem wszystkie skutki prawne tej czynności.

Na nieporozumieniu polega zarzut apelacji dotyczący zastosowania przez M. P. (1) skutecznej samopomocy w celu przywrócenia posiadania. Skorzystanie z tego środka ochrony nie jest bowiem przesłanką roszczenia posesoryjnego. W związku z czym Sąd Rejonowy nie czynił w tym zakresie żadnych ustaleń faktycznych ani ocen prawnych. Ponadto warunkiem zastosowania z samopomocy w przypadku naruszenia posiadania rzeczy ruchomej jest jej natychmiastowość (art. 343 § 2 k.c.), tymczasem żądanie zwrotu kluczy zostało złożone 6 sierpnia 2012 roku czyli niemal miesiąc po ich oddaniu. W żadnym wypadku nie było również skuteczne – klucze nie zostały bowiem oddane. Poza tym ten środek ochrony i tak powodowi nie przysługiwał, nie doszło bowiem do samowolnego naruszenia jego władztwa.

Mając powyższe na uwadze, za bezpodstawne należało uznać wszystkie zarzuty skarżącego dotyczące naruszenia prawa materialnego w postaci art. 343 i 344 k.c.

Jako ostatni rozstrzygnięciu podlegał zarzut obrazy art. 98 § 1 k.p.c., który również okazał się całkowicie nieuzasadniony. Powództwo zgłoszone przez M. P. (1) zostało bowiem w całości oddalone, a więc przegrał on sprawę, zasadnie więc Sąd Rejonowy nałożył na niego obowiązek zwrotu kosztów wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego. Ponadto zasadność zarzutów apelacji dotyczących kwestii merytorycznych nie może prowadzić do uznania, iż doszło do obrazy przepisów o kosztach, o ile orzeczenie w tym zakresie odpowiada rozstrzygnięciu o głównym żądaniu pozwu, tak jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie. Uwzględnienie apelacji prowadzi bowiem do zmiany zaskarżonego wyroku, także w przedmiocie kosztów procesu.

Z uwagi, iż wszystkie zarzuty zgłoszone w przez powoda okazały się bezpodstawne jego apelacja podlegała oddaleniu stosownie do art. 385 k.p.c. A zatem powód zobowiązany był zwrócić pozwanemu koszty zastępstwa procesowego w kwocie 78,00 złotych, o których orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. i § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 7 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 stycznia 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Z 2002 r. Nr 163, poz. 1349, ze zm.), zasądzając na jego rzecz połowę stawki minimalnej wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika.