Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 236/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący Sędzia SA - Małgorzata Mojkowska (spr.)

Sędziowie SA - Marek Motuk

SO ( del.) - Małgorzata Janicz

Protokolant - st. sekr. sąd. Małgorzata Reingruber

przy udziale prokuratora Jerzego Mierzewskiego

po rozpoznaniu w dniu 7 sierpnia 2013 r.

sprawy M. S. (1)

oskarżonego z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 272 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji, wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego W. P. w W.

z dnia 15 kwietnia 2013 r. sygn. akt V K 210/10

zaskarżony wyrok w stosunku do M. S. (1) uchyla i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu W. - P. w. W. do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

M. S. (1) stanął pod zarzutem że:

- w dniu 31 lipca 2008 roku w W. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadzając w błąd notariusza K. K. (1) co do rzeczywistego stanu zdrowia R. S. (1) oraz osób w sposób realny i rzeczywisty sprawujących opiekę nad w/wym., a nadto wykorzystując wynikającą ze stanu zdrowia niezdolność R. S. (1) do należytego pojmowania przedsiębranego działania (doprowadził R. S. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w ten sposób, że doprowadził do podpisania w mieszkaniu przy ul. (...) aktu notarialnego umowy dożywocia, na mocy którego w zamian za zobowiązanie do zapewnienia R. S. (1) dożywotniego utrzymania uzyskał własność lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...), którego wartość określono na kwotę 264.000 złotych przy czym nie był osobą, która sprawowała realną stałą i pełną opiekę nad R. S. (1) czym działał na szkodę w/wym. oraz jego żony L. E. (1) realnie sprawującej opiekę nad R. S. (1) a powołaną do wyłącznego spadkobrania na wypadek śmierci R. S. (1) na mocy testamentu z dnia 28.07.2008 roku

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy W.P. w. W. wyrokiem z dnia
15 kwietnia 2013 r. sygn. akt V K 210/10 oskarżonego uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Z treścią wyroku nie zgodził się prokurator , który zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k., art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. powyższemu wyrokowi zarzucił:

- obrazę prawa procesowego mającego wpływ na treść orzeczenia a mianowicie art. 7 k.p.k., art.410 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie ich dowolnej oceny z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności poprzez niczym nieuzasadnione tworzenie hipotez co do przebiegu zdarzeń oraz przedłożenie wiedzy medycznej laika, tylko dlatego, iż jest osobą zaufania publicznego, nad opinie biegłych sądowych, skutkujące błędem w ustaleniach faktycznych, a mianowicie stwierdzeniem, iż materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwala na dokonanie jednoznacznych ustaleń co skutkować musi uniewinnieniem M. S. (1) od popełnienia zarzuconego mu czynu w oparciu o zasadę in dubio pro reo z art.5§ 2 k.p.k. podczas gdy wobec braku staranności i wnikliwości w dokonywaniu ocen powołanie się na tę zasadę jest bezzasadne, albowiem materiał dowodowy pozwala na dokonanie stanowczych ustaleń świadczących jednoznacznie o sprawstwie M. S. (1).

Podnosząc powyższe zarzuty na podstawie art. 427 §1 k.p.k. i 437 § 1 k.p.k. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja prokuratora jest zasadna, a zawarty w niej wniosek o uchylenie wyroku uniewinniającego oskarżonego M. S. (1) od dokonania czynu zarzucanego aktem oskarżenia w zaistniałej sytuacji procesowej jest zasadny.

Warunkiem uznania zasadności zarzutu apelacyjnego wadliwej oceny materiału dowodowego przez Sąd I instancji jest wykazanie przez skarżącego, jakich uchybień w zakresie stosowania wiedzy, prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd analizując materiał dowodowy. Ten wymóg apelacja prokuratora niewątpliwie spełniła. Skarżący nie tylko dokonał własnej analizy dowodów, na których Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie, ale także wykazał, stawiając zarzut zawarty w apelacji, jakich dowodów nie oceniono, dopuszczając się m.in. obrazy art. 7, 410 k.p.k. Wykazał w jakich fragmentach ocena dowodów była niepełna, bądź pozostawała w sprzeczności z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego.

Zasadność tak określonego zarzutu była w sprawie niniejszej niepodważalna , a skutki uchybień jakich dopuścił się Sąd orzekający na tyle doniosłe, że nie mogły pozostawać bez wpływu na dokonane ustalenia faktyczne, a tym samym na merytoryczną treść rozstrzygnięcia.

Uzasadnienie apelacji jest na tyle szczegółowe, że właściwie nie zachodzi potrzeba powtarzania w tym miejscu argumentów skarżącego. Sąd Apelacyjny widzi jednak potrzebę zwrócenia uwagi na kilka istotnych dla sprawy uchybień, które miały wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie Sądu I instancji.

Nie przesądzając w chwili obecnej kwestii odnoszących się do zarzutu błędnych ustaleń faktycznych należało się zgodzić ze skarżącym, że ocena materiału dowodowego była wadliwa i to w sposób oczywisty. Sprowadza się ona do uwzględnienia przy orzekaniu jedynie części istotnych dla rozstrzygnięcia dowodów. Wprawdzie w uzasadnieniu wyroku Sąd meriti stwierdził, że dał wiarę jedynie w części zeznaniom świadków, co niejako sugeruje, że przeanalizował je w całości, jednakże analiza zeznań świadków a przede wszystkim opinii biegłych lekarzy psychiatrów dokonana przez Sąd odwoławczy, w kontekście tego co zaprezentował Sąd orzekający w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, prowadzi do zgoła odmiennego wniosku.

Podzielając stanowisko skarżącego zarzucającego obrazę przepisów prawa procesowego, w tym szczególnie nie odniesienia się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału zasadnie wykazał, iż Sąd I instancji poza zasięgiem swoich rozważań pozostawił wiele okoliczności a tym samym dowodów, mających istotne znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy.

Bezspornym jest, że w niniejszej sprawie występują dwie grupy dowodów zdecydowanie sobie przeciwstawnych. Z jednej strony są to świadkowie ściśle związani z oskarżonym, z drugiej zaś osoby związane już niestety ze zmarłą żoną R. L. E.. I tu słusznie zwraca uwagę skarżący, że Sąd I instancji naruszając zasady swobodnej oceny nie dążąc do zebrania dowodów, przyjął tezę, że R. S. (1) po sporządzeniu własnoręcznie testamentu na rzecz swojej żony, w ciągu trzech dni, bez jakichkolwiek okoliczności temu towarzyszących (czy to nagłych czy trwałych) zmienił w sposób diametralny swoją pierwotną decyzję zapisując mieszkanie M. S..

W zaistniałej sytuacji niebywale istotną rolę odgrywają opinie biegłych lekarzy psychiatrów, którzy zajmowali stanowisko co do poczytalności R. S. (1) w chwili sporządzania dwóch newralgicznych dla sprawy dokumentów – testamentu na rzecz żony i umowy notarialnej na rzecz oskarżonego.

Nie bez znaczenia dla oceny świadomości R. S. (1) w chwili sporządzania kolejnych aktów było nie odniesienie się przez Sąd meriti , do faktu, że jeden z tych dokumentów ( akt notarialny) został sporządzony z zachowaniem nie tylko szczególnej formy (przy udziale urzędnika jakim była notariusz) ale i specyficznego prawniczego słownictwa, odnoszącego się do konkretnej umowy.

Mając na uwadze stan zdrowia R. S. (zarówno psychiczny, jak i fizyczny) w chwili brania udziału w czynności notarialnej w ocenie Sądu Apelacyjnego istotnym było, ustalenie czy pokrzywdzony rzeczywiście był w stanie objąć swą świadomością całość zagadnień, których dotyczył akt notarialny i to nie tylko w sferze obdarowania M. S. ale i dalej idących konsekwencji związanych z wcześniejszym sporządzeniem testamentu na rzecz swojej żony, osoby która się nim zajmowała wiele lat, była jego długoletnią partnerką życiową, z którą nie pozostawał w jakimkolwiek konflikcie, a wręcz martwił się o jej przyszłość na wypadek jego śmierci. Sąd I instancji nie poczynił żadnych ustaleń na okoliczności tak diametralnie zmienionej decyzji przez R. S., w sytuacji, gdy oskarżony, o czym darczyńca wiedział posiadał od 13 XII 2007 r mieszkanie przy ul. (...) .

Koniecznym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, było również dla oceny w/ w zagadnień dopuszczenie dowodu z opinii biegłego medyka, który oceniłby fizyczny stan zdrowia R. S. ( w oparciu o zeznania świadków, zachowaną dokumentację medyczną) , z uwzględnieniem takich okoliczności, jak brak aparatury medycznej ( aparat tlenowy), z której pokrzywdzony z uwagi na swoją ciężką, przewlekłą chorobę permanentnie korzystał, gdy tymczasem przez znaczny okres do momentu zakończenia urzędowej czynności notarialnej z aparatury tlenowej nie korzystał, nawet nie miał jej w swoim zasięgu.

Nie można pominąć przy rozpatrywaniu tych kwestii i tej okoliczności, że K. C., co wynika z jej zeznań aż o tak złym stanie zdrowia pokrzywdzonego nie była poinformowana ani przez oskarżonego ani przez towarzyszącą mu M. P. (1).

Sąd musi ustalić, czy pogarszający się stan zdrowia, który zresztą skutkował śmiercią ( zeznania świadków) , przy jednoczesnej niemożliwości korzystania z aparatury medycznej ( aparat tlenowy) w chwili podpisywania aktu notarialnego mogło wywołać zaburzenia w swobodnej percepcji skomplikowanych informacji przekazywanych mu przez notariuszkę. Czy stan zdrowia pokrzywdzonego, brak przy nim bliskiej mu osoby ( żony), która w tym czasie przebywała w szpitalu mógł mieć wpływ na tak zdecydowaną zmianę decyzji. Czy pokrzywdzony z uwagi na w/w okoliczności, swój wiek, był podatny na sugestie osób trzecich, ale mu w jakiejś mierze bliskich. W tej materii winni zając stanowisko biegli psychiatrzy, jak i biegły z zakresu medycyny (np. specjalista chorób płuc).

Po przeprowadzeniu tych dowodów Sąd powinien ocenić nie tylko zeznania świadka K. C. w kontekście tego co zeznała na temat półgodzinnej obecności z R. S. ale i wszystkich okoliczności prowadzący do tak błyskawicznych działań M. S. (1) i osób z nim blisko związanych ( św. E. i M. P. (1)) do wręcz konfidencjonalnego zawarcia przedmiotowej umowy notarialnej.

Sąd nie może pozostawić poza zasięgiem swoich ustaleń i ocen okoliczności , których kumulacja zdarzeń ma ze sobą ścisły związek :

1/ data sporządzenia testamentu na rzecz L. E. (1) ,

2/ konieczność stawienia się L. E. (1) w szpitalu w dniu 31 lipca 2008 r. w godzinach 12 – 16. gdzie ostatecznie przebywała do 7 sierpnia 2008r.

3/ dostarczenie przez oskarżonego i jego narzeczoną , jeszcze przed sporządzeniem przez R. S. odręcznego testamentu niezbędnych notariuszowi dokumentów do sporządzenia umowy na rzecz M. S., która w konsekwencji okazała się umową pozbawiającą L. E. jakichkolwiek praw do mieszkania,

4/ ocena okoliczności które doprowadziły do ustalenia wizyty notariusz K. C. w mieszkaniu S. dopiero po umieszczeniu L. E. w szpitalu przez M. P. i E. F.P.

5/ nie powiadomienie L. E. (1) o tym, że umowa zawarta w drodze aktu notarialnego pozbawiła jej mieszkania , które trzy dni wcześniej na jej rzecz przepisał jej mąż w drodze własnoręcznego testamentu.

6 / nie odniesienie się do okoliczności nierealizowania rzeczywistej opieki nad R. S. przez oskarżonego w kontekście treści sporządzonego aktu notarialnego ( pokrzywdzonym zajmował się M. E. – syn L. E. (1))

7/ zmarginalizowanie tych wszystkich okoliczności, które miały związek z zaciągnięciem przez M. S. w dniu 15 lutego 2007 r ,niespełna 19 letniego człowieka, bez pracy, zawodu ,pożyczki u K. K. (2) ( kobiety 76 letniej, pozostającej pod opieką E. P., kobiety z problemami ze świadomością tego co wokół niej się dzieje) na niebagatelną kwotę 70 000 złotych , której zwrot nastąpił wyłącznie na skutek umowy przeniesienia własności mieszkania stanowiącego własność R. S..

Uznanie przez Sąd I instancji, że uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu musiało nastąpić wobec zaistnienia uzasadnionych wątpliwości niedających się usunąć jest absolutnym nieporozumieniem. Sąd I instancji ani nie wyczerpał możliwości dowodowych by owe wątpliwości usunąć , ale co istotniejsze nie podjął nawet próby ich usunięcia. A taka sytuacja doprowadziła do tego, że poczynione ustalenia faktyczne, ocena zgromadzonych dowodów są pozbawione staranności i wnikliwości. Sąd w przypadkach, które można było usunąć przy pomocy wnikliwych przesłuchań świadków oparł się na przypuszczeniach czy hipotezach nie znajdujących żadnego uzasadnienia.

Reasumując powyższe rozważania, jeszcze raz należy podkreślić iż, wybiórcze postrzeganie przez Sąd I instancji dowodów, bez uwzględniania wzajemnych między nimi powiązań i zależności, jest uchybieniem na tyle istotnym, że nie może pozostać bez wpływu na rozstrzygnięcie końcowe. Nie bez przyczyny ustawodawca w dyspozycji art. 410 kpk stanowi, że podstawę orzekania stanowi tylko całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej, a Sąd I instancji wiele dowodów w sprawie pominął bądź też ujawniając pominął w swych rozważaniach, zaś art. 7 i 410 kpk wskazują jak oceniać dowody by czynić zadość zasadzie swobodnej oceny zgodnej z zasadami logiki, doświadczenia życiowego.

Brak przy rozstrzygnięciu Sądu I instancji odniesienia do wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie (o czym jedynie przykładowo mowa wyżej) , a istotnych dla merytorycznego rozstrzygnięcia powodowało, że orzeczenie ostać się nie mogło ( OSNPG z dn. 22 II 1982 II KR 337/81 z. 2 poz.22), czego konsekwencją było uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Wytyczne dla Sądu I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy wynikają z powyższych rozważań Sądu odwoławczego i sprowadzają się właściwie do stwierdzenia, że ocena zgromadzonego i uzupełnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego winna pozostawać w zgodzie z regułami określonymi w art. 7 k.p.k., a także mieć charakter całościowy i kompleksowy tak, aby uwzględnione zostały przy orzekaniu wnioski wynikające tak z poszczególnych dowodów, jak i wzajemnych między nimi powiązań i zależności ( art. 410 k.p.k.).

Wyniki tych i pozostałych rozważań Sądu winny znaleźć odbicie w pisemnych motywach wyroku, o ile orzeczenie to zostanie ewentualnie zaskarżone. Przedmiotowe uzasadnienie zaskarżonego wyroku bowiem nie spełnia warunków , o których mowa w art. 424 k.p.k.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej.