Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 190/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Wrocław, dnia 25 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu I Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący:SSO Sławomir Urbaniak

Protokolant:Irmina Szawica

po rozpoznaniu w dniu 25 czerwca 2013 r. we Wrocławiu

sprawy z powództwa K. K.

przeciwko M. K.

o nakazanie złożenia oświadczenia woli

I. oddala powództwo;

II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2400 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt I C 190 / 12

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 8 lutego 2012 r. powódka K. K.domagała się nakazania pozwanemu M. K.złożenia oświadczenia woli, mocą którego pozwany miał powrotnie przenieść na powódkę udział w wysokości 4/6 we własności zabudowanej nieruchomości położonej w R.przy ul. (...), działka nr (...), dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą KW nr (...). W uzasadnieniu żądania pozwu powódka podała, że w dniu 15 stycznia 2007 r., pod wpływem groźby i strachu o własne zdrowie i życie, w związku z użyciem przez pozwanego w stosunku do niej przemocy, dokonała na rzecz pozwanego darowizny w/w udziału w spornej nieruchomości. Ponadto powódka podała, że już po zawarciu umowy darowizny obdarowany dopuścił się wielokrotnie wobec niej aktów rażącej niewdzięczności, co było podstawą złożenia przez nią oświadczenia o odwołaniu darowizny. Powódka zarzuciła, że pozwany znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie, a w szczególności była przez pozwanego bita, oblewana zimną wodą, głodzona, a także zamykana na klucz w pokoju. Nadto powódka argumentowała, że od lutego 2011 r. mieszka u córki, pod opieką której poczuła bezpieczeństwo, brak zagrożenia i chęć do życia, a także uświadomiła sobie jak dalece idącą niewdzięczność wyrządził jej syn. Nadto powódka wskazała, że mija już rok jak nie miała żadnych kontaktów z synem, który jej nie odwiedza i nie interesuje się jej losem.

W odpowiedzi na pozew (k. 47 i n.) pozwany M. K. wniósł o oddalenie powództwa w całości. Pozwany zaprzeczył aby okoliczności, na które w pozwie powoływała się powódka miały miejsce. Pozwany przyznał, że od 2004 r. mieszkał w spornej nieruchomości wspólnie z powódką, która jako osoba schorowana wymagała opieki. Pozwany argumentował, że w tym czasie z zaangażowaniem i poświęceniem osobiście zajmował się powódką, dodatkowo zapewniając jej również opiekę z gminnego ośrodka pomocy społecznej. Zarzucił przy tym, że w tym okresie siostra pozwanego J. S. (1) rzadko odwiedzała powódkę, przerzucając na niego wyłączny ciężar opieki nad schorowaną matką. Ponadto z ostrożności pozwany zarzucił, że nawet gdyby zdarzenia opisane w pozwie miały miejsce to i tak, z uwagi na upływ terminów zawitych wskazanych w art. 88 § 2 k.c. i art. 899 § 3 k.c., powódka nie mogła w niniejszej sprawie skutecznie dochodzić żądania sformułowanego w pozwie. Zdaniem pozwanego, działania schorowanej i cierpiącej na zaburzenia psychiczne powódki były inspirowane przez jego siostrę J. S. (1), która wywierała presję na matkę w celu osiągnięcia własnych korzyści majątkowych.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Powódka K. K. jest matką pozwanego M. K. i J. S. (1).

Stosunki łączące pozwanego M. K.i jego siostrę J. S. (1)od wielu lat nie były poprawne.

Po śmierci w (...) męża J. K.powódka wraz z dziećmi M. K.i J. S. (1)stali się współwłaścicielami nieruchomości, zabudowanej domem jednorodzinnym, położonej w R.przy ul. (...), działka nr (...), dla której Sąd Rejonowy w O.prowadził księgę wieczystą KW nr (...), z czego powódce przypadł udział w wysokości 4/6 nieruchomości, natomiast jej dzieciom przypadły udziały w wysokości po 1/6 nieruchomości.

(Dowód: zeznania świadka S. S. (1), k. 91, 125; zeznania świadka J. S. (1), k. 126; przesłuchanie pozwanego M. K., k. 127, przesłuchanie powódki K. K., k. 126-127)

Począwszy od kwietnia 2004 r. powódka wraz z pozwanym synem mieszkali wspólnie w w/w nieruchomości w R..

W tym okresie córka powódki J. S. (1) wraz z mężem S. S. (1) i synem K. S. mieszkali w miejscowości J., położonej w odległości kilku kilometrów od R., sporadycznie odwiedzając wówczas powódkę i pozwanego.

W latach 2006-2007 pozwany przeprowadził częściowy remont spornej nieruchomości polegający m.in. na wymianie instalacji oraz poprawie standardu mieszkania, także w części zamieszkałej przez powódkę. Koszt remontu opiewający na około 70 tysięcy zł poniósł pozwany. W związku z w/w remontem oraz okolicznością wspólnego zamieszkiwania w domu i prowadzenia jednego gospodarstwa domowego, powódka zaproponowała wówczas pozwanemu, że daruje mu swój udział w nieruchomości, na co pozwany wyraził zgodę.

W dniu 15 stycznia 2007 r. powódka K. K.zawarła ze swoim synem M. K.umowę darowizny w formie aktu notarialnego, na mocy której darowała pozwanemu M. K.udział wynoszący 4/6 części, w nieruchomości, zabudowanej domem jednorodzinnym, położonej w R.przy ul. (...), działka nr (...), dla której Sąd Rejonowy w O. prowadził księgę wieczystą KW nr (...), a pozwany darowiznę tę przyjął.

O fakcie zawarcia umowy darowizny strony nie poinformowały J. S. (1).

(Dowód: umowa darowizny, k. 53-56; zeznania świadka S. S. (1), k. 91, 125; zeznania świadka K. S., k. 126; zeznania świadka J. S. (1), k. 126; przesłuchanie pozwanego M. K., k. 127; przesłuchanie powódki K. K., k. 126-127)

Po śmierci męża u powódki rozwinęła się choroba psychiczna w postaci zaburzeń depresyjnych nawracających z pogorszeniami o obrazie epizodów ciężkich z objawami psychotycznymi. Powyższa choroba przejawiała się w obniżonym nastroju, depresyjnym afekcie, urojeniach hipochondrycznych i katastroficznych, pesymizmie, zaburzeniach snu, apatii, poczuciu winy i niskiej wartości. W okresie nasilenia choroby powódka m.in. fałszywie zaalarmowała straż pożarną czy załatwiała potrzeby fizjologiczne poza toaletą. W związku z powyższą chorobą powódka pozostawała pod stałą opieką lekarską, przyjmowała leki i kilkukrotnie była hospitalizowana.

Na skutek choroby powódka w coraz większym stopniu wymagała opieki i pomocy członków rodziny. Po ujawnieniu się choroby główny ciężar opieki nad powódką sprawował pozwany M. K., który przez kilka lat zajmował się i pielęgnował schorowaną matkę, mieszkając z nią wspólnie w spornym domu. Powód pomagał powódce w czynnościach dnia codziennego, a także m.in. zawoził matkę na wizyty lekarskie, kontrolował przyjmowanie przez nią leków oraz odwiedzał ją w szpitalu, w okresach kiedy była hospitalizowana. W tym okresie córka powódki J. S. (1) jedynie sporadycznie interesowała się losami matki, nie angażując się w zapewnienie jej należytej opieki i w pomoc bratu w tej opiece nad matką, pomimo próśb z jego strony.

(Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna, k. 101-102; karty informacyjne leczenia szpitalnego, k. 5-6, 14-16; wyniki badań, k. 20; zeznania świadka M. W., k. 126; zeznania świadka G. W., k. 126; zeznania świadka J. B. (1), k. 126; przesłuchanie pozwanego M. K., k. 127; przesłuchanie powódki K. K., k. 126-127)

Wobec licznych obowiązków zawodowych, związanych z pracą w charakterze nauczyciela akademickiego na wyższej uczelni, powód nie był w stanie zapewnić matce stałej, osobistej opieki. W związku z tym na prośbę pozwanego M. K. w okresie począwszy od 2004 r. do 2011 r. odpłatną opiekę nad powódką sprawowała także sąsiadka M. W. w wymiarze około 2 godzin dziennie. W czasie opieki nad powódką M. W. m.in. przygotowywała powódce posiłki, a także pomagała jej w praniu, sprzątaniu, itp.

Na wniosek pozwanego M. K. powódka korzystała także ze świadczeń pomocy społecznej Gminnego Ośrodka Pomocy (...) w C. w postaci usług opiekuńczych w okresie od 17 marca 2008 r. do 30 czerwca 2010 r.

Od 2004 r. w opiekę nad powódką angażowali się także znajoma pozwanego G. W., która w okresie pobytu zagranicą pomieszkiwała okresowo w spornym domu. W tamtym okresie powódkę odwiedzała także okazjonalnie siostra J. B. (1).

W okresie od 2004 r. do 2011 r. odwiedzająca powódkę siostra J. B. (1), a także znajoma pozwanego G. W. oraz sprawująca opiekę sąsiadka M. W., zaobserwowały poprawne relacje łączące strony. Nie stwierdziły aby pomiędzy stronami dochodziło do rękoczynów czy kłótni.

Od 2010 r. powódkę zaczął regularnie odwiedzać zięć S. S. (2), który przyjeżdżał do teściowej raz w tygodniu w soboty, a także czasami w ciągu tygodnia. Powódkę częściej zaczęła odwiedzać także córka J. S. (2). Córka i zięć nie stwierdzili wówczas niepokojących oznak w relacjach między powódką a pozwanym. Powódka nie skarżyła się wówczas na zachowanie syna M. K..

(Dowód: zaświadczenie z 5 stycznia 2012 r., k. 52; pismo (...) z 18 października 2012 r., k. 78; zeznania świadka M. W., k. 126; zeznania świadka G. W., k. 126; zeznania świadka J. B. (1), k. 126; zeznania świadka S. S. (1), k. 91, 125; zeznania świadka K. S., k. 126; zeznania świadka J. S. (1), k. 126; przesłuchanie pozwanego M. K., k. 127; przesłuchanie powódki K. K., k. 126-127)

W okresie od listopada 2010 r. do lutego 2011 r. powódka ponownie była hospitalizowana. Po wypisaniu ze szpitala pomoc w transporcie do domu udzielili powódce zięć S. S. (1) i córka J. S. (1). Ponieważ pozwanego, w związku z kilkudniowym wyjazdem, nie było wtedy w domu w R., powódka zamieszkała wówczas u córki i zięcia w J.. Po kilkudniowym pobycie J. i S. S. (3) zaproponowali matce aby w dalszym ciągu mieszkała z nimi wspólnie w mieszkaniu w J.. Powódka na powyższą propozycję wyraziła zgodę.

(Dowód: zeznania świadka S. S. (1), k. 91, 125; zeznania świadka J. S. (1), k. 126; przesłuchanie pozwanego M. K., k. 127; przesłuchanie powódki K. K., k. 126-127)

W sierpniu 2011 r. J. S. (1) dowiedziała się przypadkowo o fakcie zawarcia umowy darowizny z dnia 15 stycznia 2007 r.

W piśmie datowanym na 12 września 2011 r., doręczonym skutecznie pozwanemu w dniu 20 września 2011 r., powódka złożyła oświadczenie o odwołaniu darowizny z 15 stycznia 2007 r. W uzasadnieniu wskazała, że umowa darowizny została zawarta pod przymusem i w strachu o życie, w wyniku wcześniejszego pobicia. Ponadto podała, że już po zawarciu umowy pozwany przez kilka lat znęcał się nad powódką fizycznie i psychicznie, wykazując „swoim postępowaniem daleko idącą niewdzięczność dla własnej matki”. Jednocześnie w pismach z tej samej daty wezwała pozwanego do dobrowolnego wydania rzeczy powódki i umożliwienia swobodnego wejścia do domu.

W okresie od października 2010 r. J. S. (1)i powódka złożyły do Prokuratury Rejonowej w O. kilka zawiadomień o popełnieniu przez pozwanego M. K.przestępstw związanych z umową darowizny z 15 stycznia 2007 r. oraz wspólnym zamieszkiwaniem w spornym domu w R.. Zainicjowane na skutek tego postępowania karne były kilkukrotnie umarzane bądź odmawiano wszczęcia dochodzenia w tych sprawach.

(Dowód: oświadczenie wraz z dowodem nadania, k. 27-30; pismo z 17 października 2011 r., k. 7; pismo z 25 października 2011 r., k. 25-26; akta Ds. 2251/11; pisma powódki z 4 maja 2011 r. i 12 września 2011 r. z dowodami nadania, k. 18-19, 23-24; przesłuchanie pozwanego M. K., k. 127)

Sąd zważył co następuje:

Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

W rozpoznawanej sprawie bezspornym było, że w dniu 15 stycznia 2007 r. powódka K. K.zawarła ze swoim synem M. K.umowę darowizny w formie aktu notarialnego, na mocy której darowała pozwanemu M. K.udział wynoszący 4/6 części w nieruchomości, zabudowanej domem jednorodzinnym, położonej w R.przy ul. (...), działka nr (...), dla której Sąd Rejonowy w O. prowadził księgę wieczystą KW nr (...), a pozwany darowiznę tę przyjął. Bezspornym było także, że w piśmie datowanym na 12 września 2011 r. powódka K. K.złożyła pozwanemu M. K.oświadczenie, w którym domagała się zwrotu w/w udziału w nieruchomości z uwagi na wadę oświadczenia woli w postaci bezprawnej groźby przy zawieraniu umowy darowizny, a także z uwagi na rażącą niewdzięczność obdarowanego już po zawarciu umowy. Istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się zatem w pierwszej kolejności do ustalenia czy zawierając umowę z 15 stycznia 2007 r. powódka złożyła wówczas oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby pozwanego M. K., co skutkowałoby nieważnością umowy stron. Ponadto istota sporu w rozpoznawanej sprawie sprowadzała się do ustalenia czy w okresie pomiędzy zawarciem umowy darowizny a złożeniem przez darczyńcę oświadczenia o jej odwołaniu, tj. 12 września 2011 r. zachowanie pozwanego wobec powódki było rażąco niewdzięczne i w czy w konsekwencji złożone przez powódkę oświadczenie o odwołaniu darowizny było skuteczne.

Ustalony w sprawie stan faktyczny podlegał zatem w pierwszym rzędzie ocenie prawnej w świetle art. 87 i n. k.c. Stosownie do tych przepisów kto złożył oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, ten też może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia, jeżeli z okoliczności wynika, że mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe. Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. Uprawnienie do uchylenia się wygasa w razie groźby - z upływem roku od kiedy stan obawy ustał (art. 88 § 1 i 2 k.c.).

Rozstrzygając w rozpoznawanej sprawie, Sąd miał na uwadze, że powódka w trakcie postępowania nie udowodniła, a na niej ciążył ciężar dowodu w tym zakresie, stosownie do zasady wyrażonej w art. 6 k.c., że dokonując w dniu 15 stycznia 2007 r. darowizny na rzecz pozwanego, działała pod wpływem strachu o własne zdrowie i życie, w związku z użyciem w stosunku do niej przez pozwanego gróźb. Sąd dał wiarę pozwanemu M. K., który zaprzeczył jakoby takie wydarzenia miały miejsce. Również zeznania świadków: sąsiadki M. W., siostry powódki J. B. (1) i znajomej pozwanego G. W. i (k. 126 i n. akt sprawy – e-protokół) potwierdziły przedstawioną przez niego wersję wydarzeń. Z analizy zeznań w/w świadków wynikało, że wskazane osoby odwiedzając powódkę w okresie od 2004 r. do 2011 r., a zatem także w okresie kiedy doszło do zawarcia umowy darowizny, zaobserwowały poprawne relacje łączące strony. Powołani świadkowie zgodnie zeznali, że nie widzieli aby wówczas pomiędzy stronami dochodziło do rękoczynów czy kłótni. Brak było przy tym podstaw by kwestionować obiektywizm tych świadków i rzetelności ich relacji skoro były one osobami obcymi dla stron, nie zainteresowanymi w korzystnym dla którejkolwiek ze stron rozstrzygnięciu sprawy, jak również w toku postępowania nie udowodniono żadnych okoliczności podważających ich obiektywizm. Analizując całość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, Sąd miał ponadto na uwadze, że także pozostali świadkowie, którzy zeznawali w rozpoznawanej sprawie, w tym J. S. (1) i S. S. (1) nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia opisanego w pozwie i oświadczeniu z 12 września 2011 r. Informację na temat rzekomej groźby, czy użycia przemocy wskazani świadkowie uzyskali od samej powódki. Jednakże jak wynikało z całokształtu okoliczności rozpoznawanej sprawy, w tym również opinii biegłego sądowego (k. 101), która została sporządzona w tym postępowaniu, powódka z pewnością cierpiała na schorzenia, które powodowały że jej zeznania należało traktować ze szczególną ostrożnością. Z tego względu w ocenie Sądu, wyłącznie twierdzenia powódki w tym zakresie nie były wystarczające dla przyjęcia, że powyższa okoliczność, od której zależało rozstrzygniecie sprawy, została w dostatecznym stopniu udowodniona. Podkreślić przy tym jednocześnie należało, że także same zeznania powódki, które złożyła na rozprawie w dniu 25 czerwca 2013 r. były wewnętrznie sprzeczne i chwiejne. Należało bowiem zwrócić uwagę, że powódka niekonsekwentnie wypowiadała się co do okoliczności, w których doszło do złożenia oświadczenia woli o dokonaniu darowizny i w istocie powódka stwierdziła, że sama chciała przepisać dom na pozwanego (01:16:52 e – protokołu z 25 czerwca 2013 r.). Tak więc z wypowiedzi powódki ostatecznie wynikało, że jej rzeczywista wola wyrażona w umowie darowizny sprowadzała się do tego, aby dobrowolnie i bez przymusu przekazać swój udział na rzecz pozwanego. W tej części Sąd dał wiarę przesłuchaniu powódki, ponieważ było ono spójne z innymi dowodami i z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego nie sposób im było zarzucić braku logiki. Z ustaleń Sądu wynikało bowiem, że począwszy od kwietnia 2004 r. powódka wraz z pozwanym synem mieszkali wspólnie w w/w nieruchomości w R.. Natomiast córka powódki J. S. (1) wraz z mężem S. S. (1) i synem K. S., mieszkali wówczas w miejscowości J., położonej w odległości kilku kilometrów od R., rzadko odwiedzając wtedy powódkę i pozwanego. Z powyższego wynikało, że w tamtym okresie powódka zasadnie mogła wtedy oczekiwać, że aż do śmierci będzie wspólnie mieszkała ze swoim synem, tj. pozwanym M. K., a zatem to jemu zamierzała przekazać swój majątek. Dodatkowo zauważyć należało, że w latach 2006-2007 pozwany przeprowadził częściowy remont spornej nieruchomości polegający m.in. na wymianie instalacji oraz poprawie standardu mieszkania, także w części zamieszkałej przez powódkę. Koszt remontu opiewający na około 70 tysięcy zł poniósł pozwany. Powyższa okoliczność także uwiarygodnia wersję wydarzeń przedstawioną przez pozwanego, a na rozprawie w dniu 25 czerwca 2013 r. potwierdzoną również przez powódkę, że w związku z w/w remontem oraz okolicznością wspólnego zamieszkiwania w domu i prowadzenia jednego gospodarstwa domowego, powódka dobrowolnie zaproponowała pozwanemu, że daruje mu swój udział w nieruchomości, na co pozwany wyraził zgodę.

Mając na uwadze powyższe okoliczności w ocenie Sądu, w rozpoznawanej sprawie nie można było przyjąć, że oświadczenie woli zawarte w umowie darowizny z 15 stycznia 2007 r. było wadliwe z powodu bezprawnej groźby, skoro w dacie zawierania umowy wyrażało ono w rzeczywistości wewnętrzne przekonanie powódki co do tego w jaki sposób chciała zadysponować swoim udziałem we współwłasności nieruchomości. Powyższe w ocenie Sądu świadczyło zaś o tym, że powódka nie udowodniła kluczowej okoliczności, od której należało uzależnić pozytywne dla niej rozstrzygnięcie w sprawie odnośnie powrotnego przeniesienia udziału w nieruchomości.

Dodatkowo powódka powoływała się w pozwie i w oświadczeniu złożonym w dniu 12 września 2011 r. na okoliczność, że już po dokonaniu darowizny z 15 stycznia 2007 r. pozwany wykazał się wobec niej rażącą niewdzięcznością.

Stosownie do art. 898 § 1 k.c. darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Darowizna jest aktem szczodrości, ponieważ obdarowany uzyskuje świadczenie pod tytułem darmym. W związku z tym, w rezultacie zawarcia umowy darowizny między darczyńcą a obdarowanym wytwarza się stosunek etyczny wyrażający się w obowiązku wdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy za okazaną hojność. Naruszenie powinności wdzięczności przez obdarowanego w sposób rażący, może skutkować sankcją prawną w postaci odwołania darowizny. Jako przesłankę tego uprawnienia ustawodawca w art. 898 kc statuuje rażącą niewdzięczność. Posługuje się więc typowym zwrotem niedookreślonym, pozostawiając sądowi ustalenie, czy konkretne zachowania mieszczą się w pojęciu rażącej niewdzięczności i odsyłając w tym zakresie przede wszystkim do układu norm moralnych. Ocena powyższa wymaga rozważenia każdego przypadku indywidualnie, na podstawie konkretnych okoliczności sprawy i wymyka się szerszym uogólnieniom (wyrok SN z 22 marca 2001 r. V CKN 1599/2000 Prokuratura i Prawo - dodatek 2002/5 poz. 40).

Grupą zachowań, które miały świadczyć o rażącej niewdzięczności pozwanego M. K. wobec powódki K. K. stanowiło rzekome fizyczne i psychiczne znęcanie się nad nią, a w szczególności bicie, głodzenie czy oblewanie zimną wodą. Na takie przejawy rażącej niewdzięczności pozwanego powódka powoływała się w swoim oświadczeniu o odwołaniu darowizny z dnia 12 września 2011 r. (k. 27) oraz w pozwie. W ocenie Sądu, także jeżeli chodzi o tę okoliczność, która legła u podstaw odwołania darowizny, alternatywnie do pierwszej podstawy dotyczącej rzekomych gróźb i pobicia, dzięki której powódka mogłaby się domagać złożenia oświadczenia woli przez pozwanego o powrotnym przeniesieniu udziału we współwłasności nieruchomości, analogicznie należało ocenić zeznania powódki w tym postępowaniu i pozostały materiał dowodowy zebrany w sprawie. Dodatkowo Sąd miał na uwadze, że w powyższym zakresie dotyczącym bicia powódki występowały ewidentne sprzeczności w zeznaniach powódki i świadków. Słuchani w charakterze świadków J. S. (1) i S. S. (1) zeznali bowiem, że pozwany bił matkę, ponieważ widzieli siniaki na jej rękach i kolanach. Jednocześnie jednak świadkowi ci zastrzegli, że sam nie byli świadkami tego typu wydarzeń, a ponadto podali, że powódka wyraźnie zaprzeczała wówczas takim sytuacjom tłumacząc je tym, że upadła. Powódka w swoich zeznaniach wskazywała natomiast, że była bita przez pozwanego po twarzy i po plecach. Z uwagi na powyższe sprzeczności Sąd dodatkowo uznał, że okoliczność bicia powódki przez pozwanego nie została dostatecznie wykazana w toku procesu. Dokonując rozstrzygnięcia w rozpoznawanej sprawie Sąd miał ponadto na uwadze, że powódka nie wykazała, że w okresie pomiędzy zawarciem umowy darowizny a złożeniem oświadczenia o jej odwołaniu, pozwany nie zapewnił jej należytej opieki, a w szczególności głodził ją. Z dowodu w postaci opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 101-102) wynikało, że po śmierci męża u powódki rozwinęła się choroba psychiczna w postaci zaburzeń depresyjnych nawracających z pogorszeniami o obrazie epizodów ciężkich z objawami psychotycznymi. Powyższa choroba przejawiała się w obniżonym nastroju, depresyjnym afekcie, urojeniach hipochondrycznych i katastroficznych, pesymizmie, zaburzeniach snu, apatii, poczuciu winy i niskiej wartości. W okresie nasilenia choroby powódka m.in. fałszywie zaalarmowała straż pożarną czy załatwiała potrzeby fizjologiczne poza toaletą. W związku z powyższą chorobą powódka pozostawała pod stałą opieką lekarską, przyjmowała leki i kilkukrotnie była hospitalizowana. Niewątpliwie na skutek choroby powódka w coraz większym stopniu wymagała opieki i pomocy członków rodziny. Istotnym w rozpoznawanej sprawie było, że po ujawnieniu się choroby główny ciężar opieki nad powódką sprawował pozwany M. K., który przez kilka lat zajmował się i pielęgnował schorowaną matkę, mieszkając z nią wspólnie w spornym domu. Powód pomagał powódce w czynnościach dnia codziennego, a także m.in. zawoził matkę na wizyty lekarskie, kontrolował przyjmowanie przez nią leków oraz odwiedzał ją w szpitalu, w okresach kiedy była hospitalizowana. W tym okresie córka powódki J. S. (1) jedynie sporadycznie interesowała się losami matki, nie angażując się w zapewnieniu jej należytej opieki i w pomocy bratu w tej opiece nad matką, pomimo próśb z jego strony. Na skutek obowiązków zawodowych, związanych z pracą w charakterze nauczyciela akademickiego na wyższej uczelni, powód niewątpliwie nie był w stanie zapewnić matce stałej, osobistej opieki. Jednakże na prośbę pozwanego M. K. w okresie począwszy od 2004 r. do 2011 r. odpłatną opiekę nad powódką sprawowała sąsiadka M. W. w wymiarze około 2 godzin dziennie. W czasie opieki nad powódką M. W. m.in. przygotowywała powódce posiłki, a także pomagała jej w praniu, sprzątaniu, itp. Powyższe ustalenia przeczą zatem tezie powołanej w pozwie, że powódka w tym okresie była głodzona. Ponadto Sąd miał na uwadze, że to na wniosek pozwanego M. K. powódka w okresie od 17 marca 2008 r. do 30 czerwca 2010 r. korzystała ze świadczeń pomocy społecznej Gminnego Ośrodka Pomocy (...) w C. w postaci usług opiekuńczych. Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd uznał, że w analizowanym okresie pozwany zapewniał matce należytą i adekwatną do swoich możliwości opiekę.

Z uwagi na wszystkie wyżej powołane okoliczności, Sąd uznał, że powódka nie wykazała przesłanek skutecznego odwołania darowizny, w szczególności - nie wykazała, że zachowanie się pozwanego M. K. wobec niej nosiło znamiona rażącej niewdzięczności.

Niezależnie od powyższego, nawet gdyby przyjąć odmienną wersję oceny całego materiału dowodowego zgromadzonego w rozpoznawanej sprawie, za słuszny należało uznać zarzut pozwanego odnośnie upływu terminów zawitych wskazanych w art. 88 § 2 k.c. i art. 899 § 3 k.c. Zgodnie z przepisem art. 899 § 3 k.c. darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. W rozpoznawanej sprawie, w dniu 12 września 2011 r. niewątpliwie upłynął już rok od dnia, kiedy miały nastąpić zgodnie z twierdzeniami powódki zdarzenia, które legły u podstaw złożenia przez nią oświadczenia o odwołaniu darowizny. Podobnie należało uznać, że w rozpoznawanej sprawie niewątpliwie upłynął roczny termin, od którego ustawodawca uzależnił skuteczność uchylenia się od skutków oświadczenia woli związanego ze złożeniem oświadczenia woli pod wpływem groźby. Powołane w pozwie zdarzenia miały bowiem rzekomo mieć miejsce w 2007 r., natomiast powódka złożyła oświadczenie w tym zakresie dopiero w dniu 12 września 2011 r., tj. ponad 3 lata po upływie w/w terminu.

Z powyższych względów Sąd oddalił powództwo w całości, o czym orzekł jak w punkcie I wyroku.

Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. obciążył powódkę kosztami procesu jedynie w kwocie stanowiącej równowartość 1/3 stawki minimalnej przy wartości przedmiotu sporu w rozpoznawanej sprawie, mając na uwadze jej wiek, stan zdrowia, sytuację finansową oraz charakter sprawy i relacje rodzinne łączące strony.

Z. 1) odnotować uzasadnienie,

2) odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć powódce