Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 93/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 czerwca 2013r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Grzegorz Salamon (spr.)

Sędziowie: SA – Ewa Plawgo

SO (del.) – Jacek Matusik

Protokolant: – st. sekr. sąd. Marzena Brzozowska

przy udziale oskarżycieli posiłkowych M. Z. (1) i E. M.

Prokuratora Jacka Pergałowskiego

po rozpoznaniu w dniu 21 czerwca 2013 r.

sprawy M. Z. (2)

oskarżonego z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji, wniesionych przez prokuratora i pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych

od wyroku Sądu Okręgowego w. W.

z dnia 21 listopada 2012 r. sygn. akt VIII K 185/09

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w. W. do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

M. Z. (2) oskarżony został o oto, że w dniu 23 maja 2007r. w (...) Finanse S.A. przy R. (...) 1 w W. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził N. R. A/S Oddział w Polsce do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 425.000 zł w ten sposób, że w celu uzyskania kredytu hipotecznego nr (...) przedłożył sfałszowane dokumenty opatrzone podrobionymi podpisami J. W. i E. M. w postaci umowy kredytu hipotecznego nr (...) wraz z 6 załącznikami i umowy cesji praw z polisy ubezpieczeniowej oraz dokument opatrzony uprzednio przez siebie podrobionym podpisem M. Z. (1) w postaci oświadczenia właścicieli nieruchomości o ustanowieniu hipoteki, które to dokumenty miały istotne znaczenie dla uzyskania wymienionego kredytu, przez co wprowadził w błąd pracowników N. R. A/S Oddział w Polsce, co do liczby osób ubiegających się o kredyt oraz co do sposobu zabezpieczenia kredytu, tj., o czyn z art. 270 § 1 kk w zb. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 297 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 21 listopada 2012r. Sąd Okręgowy w. W. w sprawie VIII K 185/09 uniewinnił oskarżonego od dokonania zarzucanego mu czynu, kosztami postępowania obciążając Skarb Państwa.

Apelacje od tego wyroku wnieśli pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej M. Z. (1) oraz prokurator.

Pełnomocnik oskarżycielki zaskarżył wyrok w całości zarzucając:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, mający wpływ na treść orzeczenia , poprzez dowolne ustalenie, na skutek nieprawidłowej – sprzecznej z art. 4 i 7 kpk, oceny zebranego materiału dowodowego, w szczególności przez nieobiektywną, niepełną i wybiórczą jego analizę, wedle której zebrane dowody nie dały wystarczającej podstawy do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu, podczas, gdy prawidłowa analiza dowodów nie może prowadzić do takiego stwierdzenia,

2)  obrazę przepisów postępowania – art. 4, 7, 5 § 2 i art. 410 w zw. z art. 424 § 1 kpk polegającą na dokonaniu oceny wiarygodności i mocy zebranego materiału dowodowego bez należytego rozważenia wszystkich wynikających stąd faktów i okoliczności, co skutkowało dowolną oceną, że zebrane dowody nie dają, przy zastosowaniu zasady, że wszystkie wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego, podstaw do uznania M. Z. (2) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas, gdy prawidłowa, obiektywna analiza dowodów, rozważonych na tle całości materiału dowodowego, we wzajemnym powiązaniu i konfrontacji oraz z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego do takiej oceny prowadzić nie może, które to uchybienie miało istotny wpływ na treść orzeczenia,

3)  obrazę przepisów postępowania – art. 167 w zw. z art. 201 oraz art. 366 § 1 kpk przez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu dowodu z uzupełniającej opinii innego biegłego z zakresu badania pisma ręcznego i maszynowego w sytuacji, gdy pisemne i ustne opinie biegłych G. W. i M. F. były niepełne i niejasne, nie czyniąc przez to zadość obowiązkowi dążenia do wszechstronnego wyjaśnienia wszelkich okoliczności sprawy, które to uchybienie miało istotny wpływ na treść orzeczenia.

W konkluzji pełnomocnik wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Prokurator także zaskarżył wyrok w całości i zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na uznaniu, że zachowania oskarżonego nie wypełniały znamion zarzucanego mu czynu, z uwagi na okoliczność, że ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby oskarżony dopuścił się tego czynu, podczas, gdy biorąc pod uwagę okoliczności popełnienia przedmiotowego czynu, zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym zeznania świadków i opinie biegłych, a także zasady prawidłowego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego, uznać należy, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa z art. 270 § 1 kk w zb. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 297 § kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Także w tej apelacji wniesiono o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Obie apelacje należało w realiach sprawy niniejszej uznać za zasadne i to w stopniu dość oczywistym, co wobec zawartego w wyroku rozstrzygnięcia oraz treści art. 454 § 1 kpk musiało prowadzić do uwzględnienia wniosku skarżących o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Obaj skarżący, mimo inaczej sformułowanych zarzutów, posługują się w istocie rzeczy tymi samymi podstawami odwoławczymi i bardzo zbliżoną argumentacją, co umożliwia łączne odniesienie do obu środków zaskarżenia. Należy dodać, że dla rozstrzygnięcia sądu odwoławczego wystarczające było odniesienie do zarzutów obrazy postępowania, w szczególności art. 5 § 2, 7 i 410 kpk, które w apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej zostały podniesione wprost, zaś w apelacji oskarżyciela publicznego w sposób wprawdzie dorozumiany, ale bardzo czytelny, skoro ten skarżący przyczyny błędu w ustaleniach faktycznych upatruje w naruszeniu przez sąd meriti „zasad prawidłowego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego”.

Zauważyć należy także, że w obu środkach odwoławczych pojawił się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Przyjmuje się, że zarzut ten ma charakter wtórny i jest następstwem innych uchybień sądu I instancji, z reguły o charakterze procesowym. Bowiem warunkiem dokonania przez ten sąd prawidłowych ustaleń faktycznych jest w pierwszej kolejności wyczerpujące wyjaśnienie wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności zdarzenia, co sprowadza się do wykorzystania wszystkich dostępnych w sprawie źródeł i środków dowodowych. Jeśli nie wszystkie te źródła i środki zostaną na rozprawie wykorzystane, a przy tym jakieś istotne okoliczności faktyczne nie zostaną do końca i w sposób wyczerpujący wyjaśnione i ustalone, to musi to rodzić wątpliwości co do prawidłowości podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. To z kolei musi budzić wątpliwości co do tego czy w toku procesu zrealizowana została zasada trafnego orzekania, bowiem co do zasady nie może być słuszne i sprawiedliwe orzeczenie bazujące na niepełnych lub wręcz błędnych istotnych dla rozstrzygnięcia faktach.

Jednak nawet pełne i wyczerpujące przeprowadzenie przez sąd meriti postępowania dowodowego nie gwarantuje automatycznie poprawności owych ustaleń, jeśli nie zostały one poprzedzone prawidłowo, a więc zgodnie z regułami określonymi w dyspozycji art. 7 kpk, ocenionymi dowodami, a także po uwzględnieniu w procesie decyzyjnym wszystkich okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, do czego zobowiązuje z kolei treść art. 410 kpk.

Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku przeprowadzona przez Sąd Apelacyjny w sposób jednoznaczny wskazywała, że postępowanie dowodowe nie zostało przeprowadzone w sprawie niniejszej w sposób na tyle wyczerpujący, aby można było uznać, że wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności faktyczne zostały wyjaśnione w sposób pełny. Także analiza zebranego materiału dowodowego oraz wynikających z niego okoliczności nie została przeprowadzona przez Sąd Okręgowy w sposób zupełny, wyczerpujący i zgodny z regułami zawartymi w art. 7 kpk oraz uwzględniający wszystkie występujące w sprawie okoliczności we wzajemnym powiązaniu. Skarżący wykazali to w swych apelacjach (zwłaszcza jeśli chodzi o apelację pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej) w sposób trafny i przekonujący. W szczególności trafny był zarzut pełnomocnika oskarżycielki wskazujący na obrazę art. 5 § 2 kpk, poprzez jego przedwczesne zastosowanie. Przypomnieć bowiem należy, że wątpliwości występujące w sprawie należy uwzględniać na korzyść oskarżonego dopiero wówczas, gdy nie można ich rozstrzygnąć przy pomocy narzędzi jakimi dysponuje sąd, a więc zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy doświadczenia życiowego, ewentualnie przez kontynuowanie postępowania dowodowego. Sam fakt ich istnienia, wynikający z rozbieżności w materiale dowodowym (dodatkowo niepełnym), nie może niejako automatycznie skutkować interpretacją ich na korzyść oskarżonego, co w praktyce musiałoby zawsze sprowadzać się do dania wiary dowodom korzystnym dla niego i odrzuceniu dowodów go obciążających.

W sprawie niniejszej Sąd Okręgowy przyjął trzy zasadnicze tezy, czyniąc z nich podstawę wyroku uniewinniającego. Mianowicie że:

-

„w postępowaniu nie udało się ustalić, kto dokonał sfałszowania podpisów państwa W. na części dokumentów”,

-

oskarżonemu nie można przypisać „podrobienia podpisu M. Z. (1) oraz posiadania wiedzy o tym, że część dokumentów składanych do (...) była sfałszowana”,

-

zeznania M. Z. (1) oraz jej rodziców „mają na celu niewątpliwie obciążenie oskarżonego zwłaszcza w zakresie zobowiązań majątkowych wynikłych z podziału majątku po rozwodzie”.

Zdaniem obu skarżących stron wyrok tezy te są bądź nietrafne, bądź zostały wysnute przedwcześnie i z twierdzeniem tym, po skonfrontowaniu uzasadnienia wyroku z częścią motywacyjną środków odwoławczych, nie sposób nie zgodzić się. W ocenie sądu odwoławczego obie apelacje w sposób szczegółowy i przekonujący wskazują na istotne uchybienia sądu I instancji tak w prowadzeniu postępowania dowodowego jak i w ocenie zgromadzonych dowodów i wynikających z nich okoliczności. Oczywiście, na tym etapie postępowania dowodowego nie można przesądzać o jednoznacznej zasadności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, jednak waga i charakter uchybień popełnionych w postępowaniu I – instancyjnym, jak to już wyżej zaznaczono, powoduje, że ustalenia te nie mogą zostać uznane za pewne. Ponieważ argumentacja skarżących jest trafna, a jednocześnie obszerna i szczegółowa, Sąd Apelacyjny podzielając ją w zasadniczej części, ograniczy się w dalszych rozważaniach do zaakcentowania tych jej elementów, które winny zostać uwzględnione przez Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznawaniu sprawy.

Trzeba zatem w pierwszej kolejności stwierdzić, że sąd I instancji nie do końca wykorzystał możliwości jakie dla wyjaśnienia sprawy niniejszej dawała wiedza specjalistyczna z zakresu badania pisma i dokumentów. Rację mają skarżący, że zmiana opinii przez biegłego G. W. (2) przyjęta została przez ten sąd bez dogłębnego zbadania przyczyn tej zmiany. Apelacje wskazują na elementy opinii biegłych, które pozostawiają wątpliwości, a do których Sąd Okręgowy bądź nie odniósł się w ogóle, bądź bez należytej staranności i dogłębności. Dotyczy to m. in. wrażeń stron po wizualnej ocenie „podpisu” M. Z. (1) na dokumencie o ustanowieniu hipoteki. Oczywiście owo wrażenie nie może zastąpić wiedzy specjalistycznej, ale nie pozbawia strony postępowania do żądania wyjaśnienia tej kwestii, czego w postępowaniu tym zaniechano, choćby przez zażądanie ustosunkowania do niej przez biegłych.

W postępowaniu ponownym Sąd Okręgowy winien dążyć (przez powołanie innego biegłego grafologa, lub wyegzekwowanie od dotychczasowych biegłych odpowiednio wnikliwych i wszechstronnych opinii) do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości związanych z autentycznością podpisów i zapisów na dokumentach związanych z udzieleniem kredytu. Niewątpliwie poza podpisami M. Z. (1) istotnym problemem są ewentualne podpisy I. S.. Dotychczasowe opinie w istocie rzeczy niczego w tej kwestii nie przesądzają. Być może biegły dysponujący bogatszym aparatem badawczym (nawet jeśli nadal świadek będzie odmawiała dania dodatkowego materiału porównawczego, czego sąd nie powinien także pomijać w swych rozważaniach przy ocenie dowodów) będzie w stanie opiniować stanowczo.

Koncentrując się na kontroli i analizie pracy biegłego (biegłych) i jej wyników w powyższym zakresie, Sąd Okręgowy winien pamiętać, że opinie grafologiczne nie są w sprawie niniejszej jedynym dowodem. Nie mniej starannie winny zostać ocenione wszystkie pozostałe dowody, a szczególnie wynikające ze źródeł osobowych. Wydając zaskarżony wyrok Sąd ten np. zupełnie pominął okoliczności wynikające z zeznań E. i J. W., z których wynikało, że w określonych datach nie mogli podpisać dokumentów związanych z kredytem. Wprawdzie fakt podrobienia podpisów wynika także z opinii biegłych, jednak odpowiednio wnikliwie przeanalizowane ich twierdzenia nie powinny pozostać bez wpływu na ocenę wiarygodności wyjaśnień oskarżonego czy zeznań świadka I. S.. Trafnie zwraca się na to w uzasadnieniu apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej.

Trafnie także w obu apelacjach wytknięto Sądowi Okręgowemu błędy popełnione przy analizie i ocenie materiału dowodowego oraz istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności faktycznych. Kontrola odwoławcza w pełni to potwierdziła. Przede wszystkim, analizując materiał dowodowy Sąd ten pominął reguły poprawnego rozumowania i doświadczenia życiowego, a więc ocena jego wiarygodności i znaczenia dla rozstrzygnięcia nie mieściła się w ramach swobody określonej przez ustawodawcę w dyspozycji art. 7 kpk. Wadą rozumowania sądu było także postrzeganie i analizowanie dowodów oraz okoliczności faktycznych w sposób wyizolowany z całości materiału dowodowego, bez uwzględnienia wzajemnych relacji i zależności między nimi, co upoważniało do skutecznego postawienia zarzutu obrazy art. 410 kpk.

W szczególności powyższe uchybienia dostrzegalne były w efektach analizy jakiej sąd I instancji poddał zeznania pokrzywdzonych oraz wyjaśnienia pokrzywdzonego. W istocie rzeczy analiza ta ograniczyła się do stwierdzenia, że istniejący między oskarżonym a pokrzywdzonymi konflikt nakazywał odrzucenie wiarygodności zeznań tych ostatnich w znacznej części, w jakiej obciążali oni oskarżonego. Byli bowiem zainteresowani wynikiem rozstrzygnięcia w sprawie niniejszej, mającego znaczenie dla ich zobowiązań wobec banku. Przyjmowanie jednak, że niejako automatycznie z tego tylko powodu należało zdyskredytować ich wiarygodność w zakresie w jakim obciążali oskarżonego, było już dowolnością. Co do owego zainteresowania ewentualnym skazaniem M. Z. (2) Sąd Okręgowy niewątpliwie ma rację. Ale przecież tym samym argumentem można posłużyć się oceniając wiarygodność jego wyjaśnień. Jego interes można powiedzieć był podwójny; z jednej strony dążył on do uniknięcia skazania i ukarania w sprawie niniejszej, z drugiej zaś uniewinnienie zmieniało jego sytuację jako dłużnika banku.

Wydaje się także, iż zbyt pochopnie, a z pewnością przedwcześnie, Sąd Okręgowy uznał, że w istotnym zakresie nie można odrzucić wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, w szczególności co do tego, że jego działania zmierzające do uzyskania kredytu musiały być objęte wiedzą i akceptacją pokrzywdzonych. Gdyby bowiem tak było, to od razu rodzi się pytanie, po co oskarżony składał w banku dokumenty zawierające podrobione podpisy pokrzywdzonych. Gdyby rzeczywiście w pełni akceptowali oni wszystkie jego działania, to zbędne byłoby fałszowanie ich podpisów, bez względu na to, kto to uczynił, zwłaszcza, że miał on dysponować ich pisemnym upoważnieniem

Okolicznością, którą sąd meriti uznał jako wiodącą dla rozstrzygnięcia uniewinniającego był fakt, iż w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy nie udało się ustalić, kto dokonał podrobienia podpisów J. W., E. M. i M. Z. (1). I w tym zakresie wnioski jakie z tego oczywistego (ale jedynie na gruncie dotychczasowych dowodów; nowe postępowanie dowodowe może to zmienić) faktu wyciągnął Sąd Okręgowy były przedwczesne, a przede nie zostały w sposób należyty uzasadnione. Przede wszystkim wyjaśnienia oskarżonego, iż nie wie skąd owe sfałszowane podpisy na dokumentach bankowych znalazły się, nie zostały poddane krytycznej analizie na gruncie elementarnych zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Należało rozważyć czy taka sytuacja w realiach sprawy, gdy praktycznie zdecydowaną większość formalności związanych z obiegiem dokumentów załatwiał on sam, była możliwa. Teoretycznie możliwe ustalenia w tej kwestii mogą prowadzić do konieczności rozważenia odpowiedzialności karnej M. Z. (2) przynajmniej na gruncie art. 297 § 1 kk w zw. z art. 270 § 1 kk.

Rozpoznając sprawę ponownie Sąd Okręgowy weźmie pod uwagę wszystkie powyższe krytyczne uwagi i wskazania, nie pomijając rozważań zawartych w uzasadnieniach uwzględnionych środków odwoławczych oskarżycieli.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w części dyspozytywnej.