Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 173/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:

SSA Zdzisław Klasztorny (spr.)

Sędziowie:

SA Maria Wiatr

SA Izabela Dercz

Protokolant:

sekr. sądowy Maciej Umiński

przy udziale K. G., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 10 października 2013 r.

sprawy

M. P. (1)

oskarżonego z art. 148 §1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora, pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M. P. (2) i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb.

z dnia 7 maja 2013 r., sygn. akt III K 52/12

na podstawie art. 437 §1 kpk i art. 624 §1 kpk

1)  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelacje za oczywiście bezzasadne;

2)  zwalnia oskarżonego i oskarżycielkę posiłkową M. P. (2) od kosztów sądowych za drugą instancję.

Sygn. akt II AKa 173/13

UZASADNIENIE

M. P. (1) oskarżony został o to, że w dniu 31 października 2011 r. na terenie posesji położonej w miejscowości R. gm. B., woj. (...), działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia ojca W. P. poprzez czterokrotne zadanie uderzeń nożem kuchennym o długości ostrza 15 cm w klatkę piersiową i okolice szyi i barku spowodował u w/w obrażenia w postaci: rany powierzchownej (dotyczącej samej skóry) umiejscowionej na przedniej powierzchni szyi po stronie lewej w pobliżu przyczepu obojczyka do mostka, rany po lewej stronie klatki piersiowej w rzucie II-go międzyżebrza, wnikającej w głąb jamy opłucnej i płata górnego płuca lewego z głębokim nacięciem żebra II od strony krawędzi dolnej, rany umiejscowionej po prawej stronie klatki piersiowej w rzucie III-go międzyżebrza wnikającej w głąb jamy opłucnej i płata górnego płuca prawego z przecięciem stycznym ściany aorty, rany umiejscowionej na pograniczu karku i barku lewego, drążącej poprzez mięśnie i tkanki miękkie szyi do lewej jamy opłucnej i płata górnego płuca lewego od strony sklepienia z przecięciem żyły szyjnej na przebiegu kanału, które to rany kłute klatki piersiowej drążące do płuc z przecięciem ściany aorty oraz żyły szyjnej po stronie lewej z następowym krwotokiem do obu jam opłucnych skutkowały zgonem W. P. tj. o czyn z art. 148 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 7 maja 2013 roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim oskarżonego M. P. (1) uznał za winnego dokonania zarzucanego mu czynu, wyczerpującego dyspozycję art. 148 § 1 kk i za to wymierzył mu karę 15 lat pozbawienia wolności. Orzeczenie zawiera również rozstrzygnięcie o zaliczeniu okresu tymczasowego aresztowania na poczet kary, o dowodach rzeczowych oraz o kosztach sądowych (k. 588-589).

Powyższy wyrok zaskarżył prokurator, zarzucając rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności, polegającą na wymierzeniu oskarżonemu tej kary w wymiarze jedynie 15 lat, do czego zdaniem skarżącego doszło na wskutek przecenienia przez Sąd pierwszej instancji, przy ustaleniu jej wysokości znaczenia ujawnionych w sprawie okoliczności łagodzących, leżących po stronie oskarżonego, takich jak dotychczasowa jego niekaralność, jego relatywnie młody wiek, sposób zachowania się po popełnieniu przestępstwa, które to okoliczności zrodziły przekonanie w sądzie, iż oskarżony rokuje szansę na właściwą resocjalizację oraz poprzez nie docenienie przez sąd wymowy i znaczenia ustalonych w sprawie okoliczności obciążających oskarżonego, takich jak umyślność działania oskarżonego, który spowodował śmierć ojca, to jest osoby dla niego najbliższej, daleko posuniętej bezwzględności w działaniu i determinacji oskarżonego, by doprowadzić do śmierci ofiary, znacznej kumulacji złej woli i całkowitego braku empatii w stosunku do ofiary, co ostatecznie doprowadziło do wymierzenia oskarżonemu kary pozbawienia wolności, w wymiarze która nie odpowiada ustawowym dyrektywom wymiaru kary, nakazującym zwracać szczególną uwagę na okoliczności czynu i sposób działania sprawcy i w konsekwencji spowodowało wymierzenie kary nie uwzględniającej wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu i wysokiego stopnia zawinienia sprawcy, a także do wydania wyroku, który w społecznym odczuciu jako, niewspółmierny, nie można uznać za sprawiedliwy.

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu M. P. (1) kary 25 lat pozbawienia wolności oraz na utrzymaniu pozostałej części wyroku w mocy (k.621-624).

Wyrok ten, również w części dotyczącej orzeczenia o karze, zaskarżył także pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę i mających wpływ na treść wyroku, polegający na niezasadnym ustaleniu na podstawie dowodów i faktów takiego stopnia winy oskarżonego, który w ocenie Sądu spowodował orzeczenie wobec niego kary tylko 15 lat pozbawienia wolności.

Podnosząc ten zarzut skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu M. P. (1) kary 25 lat pozbawienia wolności (627-629).

Apelację w niniejszej sprawie wywiódł również obrońca oskarżonego zarzucając

1.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to art. 4 kpk, art. 5 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk, art. 424 kpk art. 201 kpk poprzez:

-

nienależytą ocenę spójnych i konsekwentnych wyjaśnień oskarżonego M. P. (1) nie przyznającego się do dokonania zarzucanego mu czynu;

-

nienależytą ocenę zeznań świadków L. R., J. F., M. P. (2), M. P. (3), P. P. (1), S. P. oraz D. K. w części dotyczącej leczenia oskarżonego w związku ze wstępnym rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej, przyjmowania przez niego leków z grupy neuroleptyków oraz sposobu zachowania się oskarżonego przed zdarzeniem z dnia 31 października 2011 r.

-

oparcie ustaleń faktycznych w sprawie na niejasnych i niepełnych opiniach biegłych psychiatrów L. D. i M. B. oraz J. M. i T. N. oraz niejasnej i niepełnej opinii biegłej psycholog J. Ś.;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mających wpływ na jego treść, polegający na ustaleniu, że oskarżony M. P. (1) mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenie i pokierować swoim postępowaniem.

Mając powyższe na uwadze obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Piotrkowie Trybunalskim do ponownego rozpoznania (631-638).

W toku postępowania odwoławczego obrońca oskarżonego poparł złożoną apelację wraz z wnioskiem o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Nadto wniósł o nieuwzględnienie apelacji wniesionych przez prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M. P. (2).

Prokurator poparł złożoną apelację z tym, że złożył alternatywny wniosek o wyznaczenie surowszego ograniczenia do skorzystania przez oskarżonego z warunkowego przedterminowego zwolnienia - tj. po odbyciu przez niego 12 lat z wymierzonej kary pozbawienia wolności. Nadto przyłączył się do apelacji złożonej przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej M. P. (2) oraz wniósł o nieuwzględnienie apelacji złożonej przez obrońcę oskarżonego.

Oskarżyciel posiłkowy P. P. wniósł o nieuwzględnienie apelacji złożonej przez obrońcę oskarżonego oraz przyłączył się do apelacji złożonej przez prokuratora (k. 688v).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje są niezasadne w stopniu oczywistym.

Odnosząc się do apelacji obrońcy wskazać należy, wbrew zarzutom w niej zawartym, iż Sąd Okręgowy w sposób wnikliwy i wszechstronny rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał winę oskarżonego M. P. (1) w zakresie przypisanego mu przestępstwa.

Wbrew zapatrywaniu skarżącego, sąd meriti prawidłowo rozważył okoliczności dotyczące przebiegu zdarzenia mającego miejsce w dniu 31 października 2011 r. w miejscowości R., przekonująco uzasadnił dlaczego dał wiarę jednym dowodom i z jakiego powodu odmówił tego przymiotu innym dowodom. Dokonał także właściwej oceny wyjaśnień oskarżonego M. P. (1), zarówno analizując ich wewnętrzną sprzeczność , jak i odnosząc się do pozostałych dowodów, w tym zeznań świadków L. R., J. F., M. P. (2), M. P. (3), P. P. (1), S. P. oraz D. K. a także dowodów o obiektywnym charakterze – w tym w szczególności opinii dwóch zespołów biegłych z zakresu psychiatrii sądowej, którzy wypowiedzieli się co do poczytalności oskarżonego tempore criminis.

W niniejszej sprawie przebieg zdarzenia mającego miejsce w dniu 31 października 20111 r. w miejscowości R., co do zasady nie budzi żadnych wątpliwości.

Opierając się na wyjaśnieniach oskarżonego, złożonych w pierwszej fazie postępowania przygotowawczego Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że tego dnia między pokrzywdzonym a M. P. (1) wywiązała się kłótnia, w trakcie której oskarżony chwycił nóż kuchenny i lewą ręką zadał cios w szyję W. P.. Gdy ten odwrócił się, oskarżony zadał mu kolejny cios w tył pleców w okolicach barku. Wówczas też pokrzywdzony zaczął uciekać i wybiegł z domu. M. P. (1) również wyszedł z mieszkania i widział jak jego ojciec przewrócił się na kamienne schody skalnika. Wówczas oskarżony podszedł do leżącego na plecach pokrzywdzonego i zadał mu kolejne dwa ciosy w klatkę piersiową. Gdy W. P. przestał się ruszać oskarżony przykrył go leżącą obok płachtą po czym wrócił do domu. Umył nóż w zlewie, odłożył go do suszarki i pieszo udał się do pobliskiego baru, by kupić papierosy. Wrócił do domu i wypalił kilka z nich i o godzinie 16:15 zadzwonił na Policję, informując o zaistniałym zdarzeniu.

W tym zakresie wystąpiły jedynie rozbieżności co do ilości zadanych ran kłutych bowiem oskarżony podał, iż było ich trzy, podczas gdy z wyników sekcji zwłok i opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynikało, iż było ich cztery, jednakże sąd prawidłowo ocenił, iż nieścisłości w początkowej relacji oskarżonego były w wynikiem stresu i zdenerwowania wywołanego zdarzeniem, nadto nie miały one wpływu na prawno karną ocenę zachowania oskarżonego M. P. (1).

Zasadnicze wątpliwości w niniejszej sprawie odnoszą się do kwestii poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia czynu. Apelujący podnosi bowiem, iż sąd błędnie ustalił, że oskarżony miał zdolność rozpoznawania znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim postępowaniem, podczas gdy M. P. (1) takich możliwości nie posiadał. O powyższym świadczy zdaniem skarżącego fakt, iż przed popełnieniem czynu M. P. (1) leczył się w Poradni Zdrowia Psychicznego w B., gdzie zdiagnozowano u niego schizofrenię paranoidalną nadto z zeznań świadków wynika, że przed popełnieniem czynu zachowywał się apatycznie, wykazując jednocześnie zaburzenia w sferze uczuciowej i emocjonalnej.

Zdaniem skarżącego opiniujący w sprawie M. P. (1) biegli nie przeprowadzili prawidłowej obserwacji sądowo- psychiatrycznej oskarżonego, a także niezasadnie przyjęli brak związku między incydentalnie występującymi w przeszłości objawami psychotycznymi, a chorobą na którą zdaniem obrońcy cierpi oskarżony.

Z powyższą tezą nie sposób się zgodzić.

Dostrzegając, iż okoliczności czynu, w tym brak wyraźnego motywu działania oskarżonego, a przede wszystkim jego zachowanie oraz życiowe postawy, prezentowane przed popełnieniem przestępstwa mogą budzić poważne wątpliwości co do poczytalności, Sąd Okręgowy szczególnie wnikliwie przeprowadził dowód z opinii biegłych psychiatrów powołując aż ich dwa zespoły.

Już pierwszy zespół, tj. biegli L. D. oraz M. B. na podstawie jednorazo­wego badania psychiatrycznego M. P. (1) przeprowadzonego w warunkach Aresztu Śledcze­go w P., oraz analizy danych zawartych w aktach sprawy nie stwierdził u oskarżonego choroby psychicznej ani deficytu w sferze intelektu.

Biegli ci natomiast szczegółowo wypowiedzieli się co do pojawiających się w tym zakresie wątpliwości, wynikających z faktu, iż oskarżony w przeszłości zarejestrowany był w Poradni Zdrowia Psychicznego w B. z rozpoznaniem choroby psy­chicznej pod postacią schizofrenii uznając jednak, iż poza okresem intensywnego przyjmowania amfetaminy, które skut­kowało wystąpieniem objawów wytwórczych, brak było innych przesłanek do postawienia takiego rozpoznania.

Analizując biografię M. P. (1) uznano, iż u podłoża czynu jakiego się dopuścił, leżał wieloletni konflikt z ojcem. Jednak brak choroby psychicznej i deficytu w sferze intelektu nie stanowiły przeszkody, aby M. P. (1) rozwiązał ów konflikt w inny sposób. Stwierdzono, że M. P. (1) prezentuje cechy osobowości nieprawi­dłowej. Natomiast w chwili czynu nie działał z pobudek psycho­tycznych (omamów czy urojeń). Nie był też pod bezpośrednim działaniem substancji psychoaktywnych (alkoholu czy narkotyków).

Biegli również odnieśli się do zachowania oskarżonego oraz zaobserwowanego stanu psychicznego w jakim pozostawał bezpo­średnio po zdarzeniu.

Wskazali, że takiej choroby jak schizofrenia, której wystąpienie nieprawidłowo zdiagnozowano u oskarżonego, nie można przejść w „zaciszu domowym”, gdyż jej objawy są natychmiast widoczne. Nasilenie tych objawów jest bowiem z reguły tak intensywne, że pacjent nie jest w stanie z chorobą pora­dzić sobie samodzielnie, bez pomocy lekarza i wdrożonej terapii farmakologicznej.

O tym, że u opiniowanego nie wystę­puje schizofrenia, wskazuje przebieg jego hospitalizacji po popełnieniu czynu. Bezpośrednio po zdarzeniu oskarżony trafił do oddziału psychiatrycznego szpitala w B., gdzie przy przyjęciu, lekarz nie stwierdził objawów psychotycznych czy choroby psychicznej. Na tym oddziale przebywał 3 dni a następnie, ze względu na wywiad obciążający, przekazany został do szpi­tala psychiatrycznego w Zakładzie Karnym nr 1 w Ł.. Tam, przebywał kilkanaście dni i poddany został obserwacji, która również nie stwierdziła objawów schizofrenii.

Mimo, iż już powyższa opinia biegłych psychiatrów była w pełni wiarygodna i nie budziła żadnych zastrzeżeń co do prawidłowości jej przeprowadzenia a nadto, co należy podkreślić, w toku postępowania sądowego nie została również zakwestionowana przez obrońcę, sąd powołał kolejnych biegłych, celem zweryfikowania płynących z niej wniosków i trafnie uznał, że konkluzje opinii J. M. i T. N. stanowią całkowite potwierdzenie tezy przedstawionej przez L. D. i M. B..

Drugi zespół biegłych psychiatrów potwierdził, że oskarżony nie jest chory na schizofrenię, a jedynie posiada cechy osobowości dyssocjalnej, co jednak w żadnym stopniu nie wpływa na jego poczytalność w chwili czynu.

Biegli ci zakwestionowali diagnozę postawioną przez świadka D. K., która w poradni zdrowia psychicznego stwierdzając u M. P. objawy w postaci omamów słuchowych oraz objawy z grupy tzw. negatywnych, uznała je za wystarczające do rozpoznania schizofrenii. Biegli podkreślili, że poza omamami stwierdzone przez świadka objawy tj. wycofanie społeczne i słaba modu­lacja afektów mają charakter drugorzędny dla ustalenia występowania u pacjenta schizofrenii i w żaden sposób nie pozwalają na takie rozpoznanie. Biegli podkreślili, iż zarówno świadek podczas tego badania jak i oni sami w późniejszym czasie opiniując oskarżonego nie stwierdzili u M. P. (1) objawów charakterystycznych dla schizofrenii, takich jak ugłośnienie myśli, omamy słuchowe dyskutujące i komentujące, doświadczenia wpływu zewnętrznego na stan somatyczny, odciąganie myśli lub innego rodzaju wpływu na myślenie, przeświadczenie o możliwości przesyłania myśli na odległość, urojenia i urojeniowa interpretacja rzeczywistości, a także doznania zewnętrznego wpływu na wolę, uczucia, pobudki we­wnętrzne. Poza tym świadek, co podkreślili, podczas stawianej diagnozy, pominęła fakt wieloletniego przyjmowania przez M. P. substancji psychoaktywnych, z których każda z wyjątkiem marihuany mogłaby wywołać omamy słuchowe, których incydentalnie doznawał oskarżonych. Biegli nie potwierdzili stanowiska co do zasadności przyjmowania przez oskarżonego neurolep­tyków podkreślając jednocześnie, że oskarżony przyjmował je sporadycznie nieregularnie w niewielkich dawkach co nie byłoby wystarczające do zapewnienia ciągłości leczenia.

Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, iż w zakresie ustalenia stanu poczytalności M. P. tempore criminis wartościowe i konieczne uzupełnienie opinii sporządzonych przez psychiatrów stanowiła również opinia biegłej J. Ś., w której stwierdzono, że sprawność funkcji intelektualnych M. P. mieści się w granicach normy wiekowej, adekwatna jest do wieku i wykształcenia, brak jest jednoznacznych wskaźników do wnioskowania o istnieniu zmian organicznych w obrębie centralnego układu nerwowe­go. Oskarżony ma zachowaną zdolność rozumienia obowiązujących norm i sytuacji społecznych.

Biegła zwróciła natomiast uwagę na postawę prezentowaną przez oskarżonego w późniejszej fazie postępowania przygotowawczego oraz przed sądem, wskazując, że była to ze strony M. P. jedynie chęć pokazania siebie w patologicznym świetle – a zaprezentowana została w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Podkreśliła także, że linia życia opiniowanego wskazywała na występowanie zaburzeń w funkcjonowaniu psychospołecznym przy zachowanej sprawności funkcji intelektualnych oraz na tendencje do przerzucania od­powiedzialności na czynniki zewnętrzne, obniżoną kontrolę impulsów, wysoką gotowość do przeżywania negatywnych emocji i uczuć typu gniewu, złości, nadwrażliwość na krytykę, trudności z odraczaniem gratyfikacji, obniżoną tolerancję frustracji, drażliwość w kontaktach interpersonalnych, używanie substancji psychoaktywnych, które to cechy spełniają kryteria rozpoznania osobowości dyssocjalnej.

Powyżej wskazane postawy prezentował oskarżony tuż przed popełnieniem przypisanego mu czynu. Sąd I instancji analizując zeznania osób z najbliższej jego rodziny w szczególności M. P. (3), ale także żony pokrzywdzonego oraz jego braci, którzy opisywali zachowanie oskarżonego oraz jego wieloletni konflikt z ojcem prawidłowo uznał, iż to właśnie posiadane przez niego cechy osobowości spowodowały iż w dniu zdarzenia nastąpiło nagromadzenie skrajnie negatywnych emocji M. P. (1) w stosunku do swego ojca, które wywołały akt bezwzględnej agresji. Powyższe zachowanie było zatem efektem występowania u oskarżonego owych cech osobowości nie zaś objawem choroby psychicznej.

Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, iż sąd rozpoznający sprawę w I instancji ustalił jej stan faktyczny w sposób prawidłowy opierając się w tym zakresie na całym zgromadzonym materiale dowodowym, uznając jedne z dowodów za zasługujące na wiarę, a inne za niewiarygodne, co znalazło odzwierciedlenie w sporządzonym przez sąd meriti uzasadnieniu. Sąd I instancji postąpił więc zgodnie z zasadami wyrażonymi w art. 4 kpk, art. 410 kpk i art. 424 kpk.

Rolą obrony jest szerzenie wątpliwości mających skutkować wnikliwszą analizą materiału dowodowego i doprowadzenie do jak najpełniejszego wyeliminowania występujących w nim niezgodności. W razie braku możliwości ich usunięcia, zgodnie z zasadą in dubio pro reo oraz domniemania niewinności oskarżonego, wynikiem działania obrony jest rozstrzygniecie nasuniętych sprzeczności na korzyść oskarżonego. W przedmiotowej sprawie jednakże wątpliwości podnoszone przez obrońcę w apelacji nie są wątpliwościami w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k.

Karę wymierzoną oskarżonemu uznał sąd odwoławczy za sprawiedliwą, zasłużoną i celową. Sąd I instancji prawidłowo rozważył i uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i zasadami wymiaru kary i nie przekroczył granic uznania sędziowskiego.

Sąd miał na uwadze relatywnie młody wiek oskarżonego, jego niekaralność oraz zachowanie po popełnionym przestępstwie tj. fakt iż sam wezwał on policję, a w początkowej fazie śledztwa złożył obszerne wyjaśnienia stanowiące w zasadniczej części podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Powyższe okoliczności wpłynęły na wymierzenie oskarżonemu kary 15 lat pozbawienia wolności i stanowiły przesłanki do uznania wbrew twierdzeniom prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, iż wymierzenie w niniejszej sprawie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności byłoby represją nadmiernie surową.

Kara taka miałaby bowiem w istocie wymiar eliminacyjny i nie spełniałaby jakiejkolwiek funkcji resocjalizacyjnej, podczas gdy M. P. (1) mimo karygodności swego postępowania nie jest osobą, którą należałoby trwale wyeliminować ze społeczeństwa.

Z powyższych względów zarówno apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej jak i apelacja prokuratora okazały się być oczywiście bezzasadne.

W niniejszej sprawie zwolniono oskarżonego oraz oskarżycielkę posiłkową od ponoszenia kosztów sądowych za drugą instancję uznając, że ich uiszczenie z uwagi na sytuację majątkową i rodzinną byłoby dla nich zbyt uciążliwe. Koszty apelacji prokuratora przejęto na rachunek Skarbu Państwa.