Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 387/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2013 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - SSO Grażyna Szymańska-Pasek

Sędziowie: SO Tomasz Deptuła, SO Jerzy Dymke (spr.)

Protokolant: Wioleta Grzegorczyk

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2013r. w Ostrołęce

na rozprawie

sprawy z powództwa B. K.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda B. K. i apelacji pozwanej (...) S.A. w W.

od wyroku Sądu Rejonowego w Przasnyszu z dnia 28 stycznia 2013r. sygn. akt I C 47/10

orzeka:

I. zmienia zaskarżony wyrok:

1. w punkcie 1 - w ten sposób, że obniża zasądzoną w nim kwotę do 3.792 złotych (słownie trzy tysiące siedemset dziewięcdziesiąt dwa), oddalając powództwo w tym zakresie w pozostałej części;

2. w punkcie 2 - w ten sposób, że podwyższa zasądzoną w nim kwotę do 16.000 złotych (słownie: szesnaście tysięcy);

II. oddala obydwie apelacje w pozostałej części;

III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1500 złotych (słownie: tysiąc pięćset) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję apelacyjną, w tym kwotę 700 złotych (słownie: siedemset) z tytułu kosztów zastępstwa procesowego.

UZASADNIENIE

W sprawie wszczętej w dniu 5 marca 2010 r., w której powód B. K. dochodził odszkodowania za uszkodzony motocykl w kwocie 5.947 zł i za zniszczone w wypadku drogowym przedmioty w kwocie 5.070 zł, oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wysokości 26.000 zł, Sąd Rejonowy w Przasnyszu wyrokiem z dnia 28 stycznia 2013r., sygn. I C 47/10, zasądził na jego rzecz od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. odszkodowanie w kwocie 4.688 zł ( pkt 1 ) i zadośćuczynienie w kwocie 2.000 zł ( pkt 2 ), w obu przypadkach z ustawowymi odsetkami od dnia 22 października 2009r. do dnia zapłaty; umorzył postępowanie co do kwoty 1.800 zł ( pkt 3 ); w pozostałym zakresie powództwo oddalił ( pkt 4 ); koszty procesu między stronami zniósł wzajemnie ( pkt 5 ); nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 741,38 zł tytułem zwrotu poniesionych tymczasowo wydatków ( pkt 6 ).

Z pisemnego uzasadnienia wyroku wynikało, że powód B. K. w dniu 18 września 2009 r. w P., jadąc własnym motocyklem H., uczestniczył w wypadku drogowym, którego wyłącznym sprawcą był kierowca samochodu osobowego S. K., ubezpieczony od odpowiedzialności OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. W wyniku wypadku motocykl uległ uszkodzeniu, w związku z czym ubezpieczyciel w toku postępowania likwidacyjnego zapłacił powodowi 17.000 zł, jako różnicę między wartością pojazdu sprzed wypadku ( 23.800 zł ) i wartością pozostałości. Była to kwota zaniżona, ponieważ poszkodowany miał prawo żądać naprawienia szkody nie metodą tzw. szkody całkowitej, lecz przez przywrócenie motocykla do stanu poprzedniego, co w świetle opinii biegłego sądowego R. S. uzasadniało dopłatę na jego rzecz z powyższego tytułu kwoty 3700 zł. Ponadto w czasie wypadku uległy zniszczeniu rzeczy ruchome, stanowiące dodatkowe wyposażenie pojazdu oraz ubiór motocyklisty ( kask, kurtka, spodnie i rękawice), których wartość biegły wycenił na 2.788 zł. Na poczet tej szkody pozwany w toku procesu zapłacił powodowi 1.800 zł, dlatego postępowanie w tej części podlegało umorzeniu. Łącznie niezrekompensowana jeszcze szkoda majątkowa powoda wynosiła 4.688 ( 3.700 + 988 ) zł, którą to kwotę Sąd zasądził na jego rzecz w pkt 1 wyroku. Nie odliczył od niej kwoty 896 zł, którą w/g twierdzeń pozwanego zapłacił on dobrowolnie powodowi za zniszczone rzeczy na etapie przesądowym, ponieważ pozwany, choć dołączył do odpowiedzi na pozew swoją decyzję w tym przedmiocie, nie przedstawił pokwitowania powoda, zaś powód nie ograniczył formalnie swojego roszczenia w tym zakresie. Wskutek wypadku powód doznał ponadto ogólnych potłuczeń, w tym żeber, barku, głowy i ud. Przez 4 dni przebywał w szpitalu. Miał zwolnienie lekarskie od pracy przez 24 dni. Przez jakiś czas nie mógł dźwigać ciężarów, odczuwał ból w rękach, żebrach i plecach, bał się prowadzić pojazdy mechaniczne, musiał wyręczać się żoną. Zrezygnował z zaplanowanej motocyklowej wycieczki zagranicznej. Wcześniej uprawiał sport, chodził na siłownię; wskutek wypadku musiał na pewien czas zrezygnować bądź ograniczyć swoją aktywność na tym polu. Aktualnie nastąpił już powrót powoda B. K. do pełnej sprawności fizycznej. Jego stan zdrowia nie stanowi do przeciwwskazań do ćwiczeń na siłowni pod kontrolą wykwalifikowanego trenera, może również uczestniczyć w zajęciach klubu motocyklowego i prowadzić samochód. Pozwany zakład ubezpieczeń przyznał powodowi zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę w wysokości 4.000 zł. Powód zażądał w pozwie z tego tytułu dalszych 26.000 zł. Oceniając rozmiar jego krzywdy na gruncie art. 445 par.1 k.c. Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności zwrócił uwagę na obecny dobry stan zdrowia powoda i wynikającą stąd możliwość powrotu do poprzednich zajęć, podkreślając, że wedle opinii biegłego lekarza „zmniejszenie dolegliwości powoda nastąpiło w dość krótkim czasie”. Okres leczenia szpitalnego i zwolnienia lekarskiego nie był długi. Zabrakło w sprawie obiektywnych dowodów, że wypadek miał dla powoda „na tyle traumatyczny charakter, że trwale zrezygnował z jazdy na motorze, jak też by stanowiło to źródło jego szczególnych cierpień”. Konkludując Sąd stwierdził, że mając na względzie zakres i charakter obrażeń doznanych przez powoda, brak istotnych i trwałych jego następstw, młody wiek powoda, pomyślny powrót do jazdy na motocyklu oraz pozostałej aktywności fizycznej, wystarczające będzie dla niego zadośćuczynienie pieniężne w sumie 6.000 zł, i dlatego zasądził na jego rzecz w pkt 2 wyroku brakujące 2.000 zł. O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na zasadzie art. 100 k.p.c., uznając za uzasadnione i najbardziej sprawiedliwe ich wzajemne zniesienie między stronami. Powoda należało dodatkowo obciążyć wydatkami na czynności dowodowe podjęte z jego inicjatywy.

Od wyroku Sądu Rejonowego zostały wniesione apelacje obydwu stron.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej dalej idące powództwo o zapłatę zadośćuczynienia pieniężnego oraz orzekającej o kosztach procesu. Zarzucił błędne przyjęcie, że łączna kwota 6.000 zł jest adekwatna do cierpień fizycznych i psychicznych powoda i wniósł o zmianę wyroku przez uwzględnienie w całości powództwa o zadośćuczynienie oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje.

Pozwany zaskarżył wyrok w części zasądzającej od niego odszkodowanie w kwocie 896 zł oraz rozstrzygającej o kosztach procesu. Zarzucił naruszenie przepisów postępowania – art. 230, art. 217 par.2 ( w poprzednim brzmieniu ) w zw. z art. 227, art. 98 par 1 i 3 k.p.c., podnosząc w szczególności, że powód nie zakwestionował w procesie jego twierdzenia o wypłaceniu mu odszkodowania w kwocie 896 zł za zniszczone rzeczy i wobec tego nie było konieczności udowadniania tego faktu, tym bardziej, że z czynności sądu orzekającego na rozprawie w dniu 13 czerwca 2013 należało wnosić, że uznał twierdzenie pozwanego za nie wymagające dowodu, jako bezsporne. W konkluzji apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez obniżenie kwoty zasądzonej w pkt 1 o 896 zł oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce zważył, co następuje:

Odnośnie apelacji powoda. Zasługiwała w przeważającej części na uwzględnienie.

W judykaturze i doktrynie panuje ugruntowany pogląd, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, przewidziane w art. 445 par. 1 k.c., ma kompensacyjny charakter, będąc sposobem naprawienia szkody niemajątkowej, w związku z czym powinno przedstawiać realną wartość ekonomiczną dla pokrzywdzonego. Przy ustalaniu jego wysokości obowiązuje zasada indywidualizacji, nakazująca odwołanie się każdorazowo do konkretnych okoliczności danej sprawy. Poczucie krzywdy ma z natury subiektywny obraz, a jej rozmiar, mimo podobnych przedmiotowo stanów faktycznych dotyczących uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, może być różny w zależności od właściwości osobistych, warunków życia i potrzeb pokrzywdzonego. Apelacja trafnie zarzuciła, że Sąd Rejonowy podszedł do omawianego problemu zbyt schematycznie, koncentrując się nadmiernie na aspektach medycznych szkody niemajątkowej powoda, podczas gdy sprawa wymagała szerszego spojrzenia i większej wnikliwości. To, że obrażenia ciała pokrzywdzonego nie były obiektywnie zbyt dotkliwe i nie spowodowały w dłuższym okresie czasu naruszenia jego podstawowych funkcji życiowych na skalę niezbędną w pracy i w domu, miałoby zapewne w wielu typowych przypadkach znaczenie decydujące, jednakże głoszona przez powoda krzywda wyrażała się również, a może nawet przede wszystkim, w tym, że wskutek wypadku nie mógł i nadal nie może na miarę pragnień, ambicji i wcześniejszych możliwości realizować swoich pasji sportowych i turystycznych, które dla jakości jego życia, czerpania przyjemności i radości, miały znaczenie pierwszoplanowe. Jak wynikało z materiału dowodowego sprawy, w szczególności wyjaśnień samego zainteresowanego, którym nie było powodu nie dać wiary, osiągnąwszy stabilizację życiową i pewien poziom zamożności, zakupił specjalny motocykl i wstąpił do miejscowego klubu motocyklowego, aby uczestniczyć w zbiorowych wyjazdach i rajdach po Polsce i zagranicy. Sąd I instancji nie odniósł się do zeznań świadków, jego klubowych kolegów: M. W.( k. 150 ), P. B. ( k.150-151) i S. R. ( k. 151 ), tymczasem wynikało z nich, że po wypadku powód wyraźnie pogorszył technikę jazdy, stał się niepewny, nabrał pod wpływem lęku złych odruchów, co przy wspólnym przemieszczaniu się po drogach wielkimi motocyklami stwarza poważne niebezpieczeństwo dla niego i dla całej grupy; w związku z powyższym powód bardzo ograniczył swoją aktywność w klubie, unikając trudniejszych imprez w przykrym poczuciu, że nie da sobie rady. Wg stanu w dacie orzekania nie można też odpowiedzialnie powiedzieć, że mimo upływu ponad 4 lat od wypadku ustąpiły już wszystkie niekorzystne następstwa wypadku związane z drugim sportowym zamiłowaniem powoda – zajęciami fizycznymi w siłowni. W świetle jego wiarygodnych twierdzeń obawa przed urazem barku sprawia bowiem, że nadal większość ćwiczeń wykonuje pod ograniczonym obciążeniem, a ponadto powinien ćwiczyć pod nadzorem doświadczonego trenera, co wcześniej nie było konieczne. Rodzi to wszystko niewątpliwie poczucie nieznanego mu przedtem dyskomfortu. Należało ponadto zgodzić się z apelacją, że w zaskarżonym wyroku nie został dostrzeżony pełny czasokres odzyskiwania przez powoda podstawowej sprawności fizycznej, np. z dołączonej do akt dokumentacji medycznej wynikało, że jeszcze co najmniej w drugiej połowie listopada 2009 r. musiał korzystać z rehabilitacji leczniczej ( v. k. 43 ).

Na tle przytoczonych wyżej okoliczności, po rozważeniu ich wespół z wszystkimi pozostałymi przesłankami rzutującymi na wysokość zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że w zaskarżonym wyroku doszło do naruszenia art. 445 par. 1 k.c., ponieważ suma należna powodowi z tego tytułu powinna wynosić ostatecznie 20.000 zł. Oznaczało to, że w pierwszej instancji została rażąco zaniżona; tym samym wystąpiło też uzasadnienie do odpowiedniej ingerencji w tym zakresie ze strony sądu odwoławczego ( v. wyroki SN: z 18.11.2004 r., I CK 219/04 – LEX 146356, i z 2.06.2010 r., III CSK 245/09 – LexPolonica 2274998 ).

Dlatego Sąd II instancji, uwzględniając w określonym zakresie apelację powoda, orzekł jak w sentencji w pkt I.2 na podstawie art. 445 par. 1 k.c. i art. 386 par. 1 k.p.c.

Dalej idącą apelacją powoda oddalił, jako żądającą wygórowanej zapłaty oraz bezzasadną w części dotyczącej kosztów procesu za I instancję, orzekając jak w pkt II sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.

Odnośnie apelacji pozwanego.

W swoim głównym wywodzie była oczywiście uzasadniona. Powód nie zaprzeczył przed Sądem I instancji - podobnie w postępowaniu apelacyjnym - że rzeczywiście otrzymał od pozwanego odszkodowanie za zniszczone rzeczy w kwocie 896 zł i w realiach sprawy jego milczenie należało uznać za przyznanie faktu w rozumieniu art. 230 k.p.c. W rezultacie fakt ten nie wymagał dowodu po myśli art. 227 k.p.c., który dotyczy okoliczności spornych. Trafnie apelacja zauważyła, że w takim przekonaniu pozwanego dodatkowo utwierdził wzgląd na oddalenie przez Sąd I instancji jego wniosku z odpowiedzi na pozew o przeprowadzenie dowodu z decyzji z 10.03.11 r. o przyznaniu przedmiotowego odszkodowania - jako dowodu zbędnego z uwagi niesporność objętej nim okoliczności ( v. k. 152 ).

Dlatego Sąd Okręgowy na skutek apelacji pozwanego zmienił zaskarżony wyrok przez obniżenie kwoty zasądzonego odszkodowania o 896 zł, orzekając jak w sentencji w pkt I.1 na podstawie art. 386 par. 1 k.p.c. Apelacja podlegała natomiast oddaleniu w części dotyczącej kosztów procesu za I instancję, bo w związku z podwyższeniem kwoty zadośćuczynienia dla powoda rozstrzygnięcie w tym przedmiocie zyskiwało jeszcze dodatkowe uzasadnienie.

O kosztach procesu za instancję apelacyjną Sąd Okręgowy postanowił jak w sentencji w pkt III na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., uwzględniając, że sprawę w tej instancji pod względem wartościowym wygrał w większym stopniu powód B. K..