Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1088/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Elżbieta Woźniak

Sędziowie:

SO Bożena Badenio - Gregrowicz

SR del. Bogusława Szczepańska (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Małgorzata Idzikowska-Chrząszczewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 marca 2013 roku w S.

sprawy z powództwa T. J.

przeciwko E. O.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, ewentualnie o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwaną

od wyroku Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim

z dnia 27 czerwca 2012 r., sygn. akt I C 190/11

uchyla zaskarżony wyrok, znosi postępowanie od dnia 23 maja 2012 roku i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Stargardzie Szczecińskim, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

II Ca 1088/12

UZASADNIENIE

Powód T. J. w pozwie wniesionym w dniu 6 kwietnia 2011 roku przeciwko E. O. zażądał zobowiązania strony pozwanej do złożenia oświadczenia woli, iż pozwana nabywa od strony pozwanej kiosk typu (...) za cenę określoną, w zawartej między powodem i pozwaną w umowie przedwstępnej, z 20 marca 2010 r., i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że 20 marca 2011 r. strony procesu zawarły przedwstępną umowę sprzedaży, na mocy której zobowiązały się zawrzeć umowę sprzedaży kiosku typu (...) należącego do powoda. Strony uzgodniły, iż umowa przyrzeczona zostanie zawarta do 1 kwietnia 2010 r., a na poczet ustalonej przez strony ceny sprzedaży (5.500 zł), pozwana zapłaciła powodowi zadatek w wysokości 2.000 zł. W późniejszym czasie pozwana na poczet ceny uiściła powodowi jeszcze kwotę 1.500 zł.

Powód wskazał, że do zawarcia umowy w wyznaczonym terminie jednak nie doszło. Powód skierował do pozwanej wezwanie do wykonania zobowiązania wynikającego z umowy przedwstępnej, ale również wezwanie to okazało się bezskuteczne. Stosownie do dyspozycji przepisu art. 390 § 2 k.c. w przypadku, gdy umowa przedwstępna czyni zadość wymaganiom, od których zależy ważność umowy przyrzeczonej, w szczególności wymaganiom co do formy, strona uprawniona może dochodzić zawarcia umowy przyrzeczonej.

Zdaniem powoda, w wyniku zawarcia przedwstępnej umowy sprzedaży, nabył on w stosunku do pozwanej roszczenie do złożenia oświadczenia o treści wskazanej w petitum pozwu, a w oparciu o przepis art. 64 k. c. jest uprawniony dochodzić stwierdzenia przez Sąd obowiązku złożenia tego oświadczenia.

Pozwana E. O., w odpowiedzi na pozew z 7 lipca 2011 r., wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew, pozwana za bezsporne uznała, że strony zawarły przedwstępną umowę kupna - sprzedaży z 20 marca 2010 r., której przedmiotem był kiosk typu (...), za cenę określoną w zawartej między powodem i pozwaną umowie przedwstępnej. Pozwana wskazała, że na poczet zawartej umowy kupna sprzedaży wpłaciła 3.000 złotych. W dniu 26 kwietnia 2010 r., kwotę 1400 zł, 8 czerwca 2010 r., kwotę 400,00 zł, 1 lipca 2010 r., kwotę 700 zł oraz 2 lipca 2010 r., kwotę 500 zł.

Zdaniem pozwanej, do zawarcia umowy kupna sprzedaży nie doszło tylko dlatego, że została ona oszukana i wprowadzona w błąd, co do rzeczywistej wartości kiosku. Powód sprzedając kiosk nie uprzedził jej bowiem o wadach ukrytych kiosku, zaniżył znacznie osiągane obroty, a także nie uprzedził pozwanej, że o przedłużenie lokalizacji kiosku przy ul. (...), w S., należy występować co roku. W momencie nabycia kiosku od powoda, pozwana musiała podpisać umowę przedłużenia lokalizacji kiosku, której przedłużenie było uwarunkowane odmalowaniem obiektu. Pozwana wskazała, że odmalowanie kiosku (zakup materiału i robocizna) kosztowało ją prawie 2.000 złotych. Również koszt wstawienia pobitej szyby i naprawy uszkodzonej rolety głównej, okazał się wyższy, niż uwzględnił to powód. Pozwana wskazała, że w trakcie negocjacji kupna kiosku powód zapewniał ją o osiąganych dziennych obrotach w granicach minimum 1.000 złotych, a nawet wyższych, co okazało się nieprawdą, średnio obroty dzienne w kiosku wahały się w granicach 600 - 650 złotych.

Według pozwanej, z uwagi na to, że powód zatajając prawdę, co do prawdziwej wartości ­kiosku, spowodował, że nieświadomie zgodziła się ona na kupno kiosku za cenę znacznie zawyżoną, ale niestety, nie była jej w stanie powodowi zapłacić. Ponadto zatajając prawdę, co do rzeczywistej wartości kiosku oraz obrotów sprzedaży, naraził pozwaną na duże straty materialne. Przez to, że koszty utrzymania kiosku bardzo przerosły dochód, pozwana musiała się zapożyczyć, przez co „wpadła" w długi. W tej sytuacji nie doszło do zawarcia w terminie umowy kupna sprzedaży. Pozwana poinformowała, że od listopada 2010 r., do stycznia 2011 r., kiosk, ze względu na ogromne straty, był zamknięty. Z powodem (mimo prób telefonicznych) nie udało jej się skontaktować. Podkreśliła, że nie otrzymała też żadnego wezwania z 4 listopada 2010r., do wykonania zobowiązania wynikającego z umowy przedwstępnej. Powódka wskazała, że po rzeczywistej wycenie wartości kiosku, aby nie ponosić dalszych strat, 19 stycznia 2011 roku, odsprzedała kiosk, za oszacowaną rzeczywistą cenę 2.000 zł Ł. M..

W piśmie procesowym wniesionym 24 sierpnia 2011 r., powód podtrzymał swoje stanowisko procesowe, a nadto przedstawił alternatywne żądanie zapłaty od pozwanej na rzecz powoda kwoty 2.500 złotych, gdyby żądanie pozwu o zobowiązanie pozwanej do złożenia określonego oświadczenia woli nie zostało przez Sąd uwzględnione. Roszczenie to uzasadnił tym, iż wysoce prawdopodobnym jest fakt, iż pozwana w sposób bezprawny rozporządziła już mieniem powoda - spornym kioskiem typu (...). Gdyby te okoliczności zostały w toku procesu potwierdzone, powód żąda wówczas zapłaty równowartości kwoty, którą pozwana zobowiązana była dopłacić na poczet ceny sprzedaży ustalonej przez strony w umowie przedwstępnej. Żądana suma pozwoliłaby w pełni na zrekompensowanie powodowi straty, jaką powód poniósł w wyniku bezprawnych działań pozwanej.

Na rozprawie 27 czerwca 2012r., powód wskazał, że widzi możliwość zasądzenia od pozwanej zapłaty kwoty 2.500 złotych w ratach.

Na tej samej rozprawie pozwana wyraziła zgodę na zawarcie ugody poprzez zapłatę powodowi kwoty 1.000 złotych.

Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2012 r., Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim w punkcie I oddalił powództwo, co do zobowiązania do złożenia oświadczenia woli. W punkcie II zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.500 złotych, przy czym płatność rozłożył na pięć rat miesięcznych, w raz z odsetkami w wysokości ustawowej w razie opóźnienia w płatności raty.

Sąd I instancji poczynił w niniejszej sprawie następujące ustalenia.

W dniu 20 marca 2010 r., T. J. i E. O. zawarli umowę zatytułowaną, jako przedwstępna umowa sprzedaży. W treści tej umowy strony zobowiązały się zawrzeć umowę sprzedaży rzeczy, w postaci kiosku typu (...), należącego do powoda. Strony uzgodniły, iż umowa przyrzeczona zostanie zawarta do 1 kwietnia 2010 r., a na poczet ustalonej przez strony ceny sprzedaży w wysokości 5.500 zł, pozwana zapłaciła powodowi zadatek w wysokości 2.000 zł. Po podpisaniu umowy kiosk został wydany fizycznie pozwanej i weszła ona tym samym w jego posiadanie. W późniejszym czasie pozwana na poczet ceny uiściła powodowi jeszcze kwotę 1.500 zł.

Pismem z 26 sierpnia 2009 r., powód wystąpił o przedłużenie lokalizacji przedmiotowego kiosku przy ul. (...), w S.. Wniosek został zaopiniowany pozytywnie, pod warunkiem ponownego odmalowania attyki w istniejących kolorach, w terminie 1 miesiąca od daty otrzymania opinii.

Pozwana po wydaniu jej kiosku zaczęła prowadzić w nim działalność gospodarczą. Z uwagi osiągania zysków niższych niż oczekiwane - około 650 złotych dziennie, zamiast 1000 złotych dziennie pozwana stwierdziła, że cena kiosku była zawyżona. Z tego powodu nie uiściła powodowi pozostałej kwoty 2.500 złotych. Ponadto, ze względu na zły stan zdrowia, pozwana zaprzestała następnie sprzedaży w kiosku. Nie zatrudniła też żadnego pracownika, w wyniku czego kiosk stał pusty.

Do zawarcia umowy ostatecznej, wskazanej w umowie z 20 marca 2010 r., w wyznaczonym terminie nie doszło. Pismem z 4 listopada 2010 r., powód, za pośrednictwem pełnomocnika skierował do pozwanej wezwanie do wykonania zobowiązania wynikającego z umowy przedwstępnej, jednakże pozwana wezwania tego nie odebrała.

W dniu 19 stycznia 2011 r., powódka odsprzedała kiosk Ł. M. za kwotę 2.000 złotych.

Na podstawie tak poczynionych ustaleń, Sąd I instancji poczynił następujące rozważania.

Powództwo w zakresie żądania alternatywnego okazało się zasadne , jednakże na podstawie odmiennej podstawy prawnej.

Podstawą prawną żądania pozwu stanowił w art. 390 § 2 k.c., zgodnie z którym (...) gdy umowa przedwstępna czyni zadość wymaganiom, od których zależy ważność umowy przyrzeczonej, w szczególności wymaganiom co do formy, strona uprawniona może dochodzić zawarcia umowy przyrzeczonej . Zdaniem Sądu I instancji żądanie to nie było zasadne w kontekście okoliczności ustalonych w niniejszej sprawie.

W toku procesu powód wystąpił jednak z żądaniem alternatywnym opartym o przepisy art. 405 k.c.

Zgodnie z dyspozycją art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. W myśl art. 410 § 1 k.c. powyższy przepis stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Stosownie zaś do treści art. 410 § 2 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, który je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

W rozpoznawanej sprawie powód swoje pierwotne żądanie oparł na twierdzeniu, że pozwana zawarła z nim przedwstępną umowę sprzedaży kiosku, która to umowa nie doszła do skutku, a zatem koniecznym jest nakazanie pozwanej złożenia oświadczenia woli wypełniającego umowę przedwstępną.

Zdaniem Sądu I instancji żądanie to było niezasadne, dlatego należało je uznać za całkowicie bezprzedmiotowe. Na podstawie okoliczności ustalonych w toku niniejszej sprawy Sąd orzekający doszedł do przekonania, że przedmiotowa umowa - wbrew jej nazwie - była w istocie umową ostateczną przenoszącą własność spornego kiosku na pozwaną. Za takim stanowiskiem przemawiały przesłanki w postaci przeniesienia posiadania przedmiotowego kiosku na pozwaną; fakt, że korzystała z niego jak ze swojego, prowadząc w nim działalność gospodarczą, a przede wszystkim, że postąpiła z nim, jak ze swoją własnością, sprzedając go na rzecz osoby trzeciej Ł. M.. Fakt, że pozwana korzystała z kiosku jak ze swojej własności, a nawet sprzedała go bez wiedzy i zgody powoda, pozwala uznać że wskazana umowa przedwstępna była w istocie umową ostateczną sprzedaży. Takie też stanowisko zaprezentowała w toku postępowania pozwana.

W takiej sytuacji całkowicie zbędnym byłoby nakazywanie pozwanej złożenia oświadczenia woli o nabyciu przedmiotowej ruchomości w sytuacji, gdy pozwana rozporządziła powyższym kioskiem. W tym też zakresie powództwo było bezprzedmiotowe. Z tego względu orzeczono jak w punkcie I sentencji.

Mając na względzie powyższe, należało uznać również, że wskazywane w żądaniu alternatywnym podstawy do odszkodowania za bezprawne działania pozwanej, nie są zasadne. Mając na uwadze, że doszło w istocie do zawarcia umowy sprzedaży, należało jako uzasadnienie żądania powoda uznać art. 535 k.c. Zgodnie z dyspozycją powyższego przepisu przez umowę sprzedaży, sprzedający zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

Nie budziło żadnych wątpliwości w niniejszej sprawie, że pozwana zawarła z powodem umowę sprzedaży na kwotę 5.500 złotych, z których zapłaciła na jego rzecz 3.000 złotych. Pozwana nie kwestionowała, że nie zapłaciła powodowi pozostałych 2.500 złotych.

Pozwana kwestionowała jednak w toku postępowania wartość zakupionego kiosku i wskazała, że była zmuszona do jego odmalowania, a ponadto że przynosił mniejsze zyski, niż obiecywał jej powód.

Sąd I instancji uznał, że wskazane okoliczności nie mają znaczenia dla zasadności powództwa. Pozwana zgodnie z umową winna była zapłacić powodowi 5.500 złotych i tego nie uczyniła. Wnosząc zastrzeżenia, co do wartości kiosku winna była wszcząć procedurę reklamacyjną, czego w ogóle nie uczyniła. Wspomnieć przy tym wymaga, że w treści umowy nie wskazywano, jakie dochody ma przynosić kiosk. Umowa dotyczyła wyłącznie ruchomości w postaci kiosku i nie wskazywała w ogóle jego lokalizacji, a co za tym idzie spodziewanych dochodów i wymogów związanych z możliwością przedłużania pozwolenia na jego lokalizację. Ponadto stan kiosku - w szczególności konieczność jego odmalowania był pozwanej znany w chwili zakupu, gdyż weszła w jego posiadanie, a zatem nie można zasadnie twierdzić, iż stan kiosku stanowił wadę ukrytą. Podnoszone przez pozwana zarzuty w kwestii obniżenie ceny kiosku należało uznać na gruncie niniejszego postępowania za całkowicie niezasadne.

W rozpoznawanej sprawie strona pozwana wskazywała swoją trudną sytuację majątkową, wynikającą z sytuacji zdrowotnej. W związku z powyższym, powód nakłaniany przez Sąd do ugodowego zakończenia postępowania zgodził się na rozłożenie należności na raty.

Stosownie do dyspozycji art. 320 k.p.c. w szczególnie uzasadnionych przypadkach Sąd może w wyroku rozłożyć świadczenie na raty.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie zachodzą przesłanki do zastosowania powyższego przepisu. Sąd wziął pod uwagę, że pozwana istotnie ma ciężką sytuację osobistą - w szczególności wskazuje na to zły stan zdrowia, wpływający negatywnie na jej sytuacje majątkową. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd uznał, że zasądzone na rzecz powódki świadczenie pieniężne powinno być rozłożone na raty. Ustalając wysokość poszczególnych rat Sąd uwzględnił rzeczywiste możliwości finansowe pozwanej, które nie są znaczne.

O odsetkach od każdorazowych kwot zasądzonych rat Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., a o kosztach procesu, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Powyższy wyrok, na podstawie art. 367 § 1 k.p.c., zaskarżyła w całości pozwana

W apelacji, skarżąca zarzuciła orzeczeniu naruszenie przepisów postępowania, poprzez pominięcie i nie uznanie przez Sąd zgłaszanych przez nią wniosków dowodowych i tym samym błędne ustalenie stanu faktycznego.

W związku z powyższym wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Uzasadniając apelację, skarżąca podniosła, że zaskarżonym wyrokiem Sąd zasądził od niej na rzecz powoda kwotę 2.500 zł, oraz 371 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Zdaniem pozwanej, Sąd ustalił stan faktyczny tylko na podstawie faktów, przedłożonych przez pełnomocnika strony powodowej, całkowicie pomijając stan faktów pozwanej.

Uzasadniając wyrok Sąd powołał się na różne artykuły Kodeksu Cywilnego. Skarżąca podniosła, że nie zna się na prawie, jak również nie rozumie artykułów, uzasadniających wydanie niekorzystnego dla niej wyroku.

W związku z brakiem znajomości prawa, złożyła do Sądu prośbę o ustanowienie dla niej radcy prawnego z urzędu. W uzasadnieniu wniosku wskazała, iż znajduje się w trudnej sytuacji materialnej i nie jest w stanie ponieść kosztów obrony bez uszczerbku niezbędnego utrzymania siebie, a także wykazała, że ze względu na stan zdrowia nie ma możliwości osobistego stawiennictwa na rozprawie. Ponadto wskazała, że powyższa sprawa jest dla niej skomplikowana i nie radzi sobie z prawidłową interpretacją przepisów Kodeksu oraz prawidłowym, pod względem prawnym, formułowaniem pism. Niestety, wniosek o przyznanie pełnomocnika z urzędu, został przez Sąd oddalony. Przy czym, w uzasadnieniu, uwzględniając pismo procesowe powoda, złożone przez pełnomocnika radcę prawnego D. B., stwierdzono, iż pozwana nie należy do osób ubogich bowiem posiada stałe źródło utrzymania w postaci emerytury w kwocie 1135 złotych, (brutto).

(...) W toku postępowania pozwana przedstawiła swoje stanowisko w sprawie i złożyła odpowiednie pisma procesowe. Na podkreślenie zasługuje także fakt, iż wnioski zawarte w złożonych pismach są sformułowane rzeczowo, sensownie i nie prowadzą do wniosku, iż pozwana jest osobą nieporadną.

Co do stanu zdrowia pozwana złożyła do Sądu kserokopię zaświadczenia o stanie zdrowia, wydanego przez lekarza sądowego, którego też nie uwzględniono.

Z powyższego pozwana wywodziła, że gdyby otrzymała pomoc prawnika (o którego prosiła wcześniej Sąd), to nie doszłoby do pominięcia jej dowodów, odnośnie powyższej sprawy.

W związku z powyższym, z uwagi na fakt, że w toku postępowania nie zostały przeprowadzone istotne dowody zawnioskowane przez pozwaną, wniosła jak na wstępie.

Sąd Odwoławczy zważył, co następuje.

Zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c., Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Zgodnie z art. 379 pkt 5) k.p.c., nieważność postępowania zachodzi jeżeli strona została pozbawiona możności obrony swych praw.

Pozwana w uzasadnieniu apelacji wywodziła, że jej zdaniem przegrała sprawę tylko dlatego, że Sad orzekający nie przyznał jej pełnomocnika z urzędu, a pozwana nie zna prawa na tyle, że mogła poradzić sobie skutecznie z żądaniami strony powodowej.

Postanowieniem z dnia 5 kwietnia 2012 r., wydanym na posiedzeniu niejawnym Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim oddalił wniosek pozwanej o przyznanie jej pełnomocnika z urzędu. Zgodnie z art. 394 § 1 pkt 2) k.p.c., zażalenie do sądu drugiej instancji przysługuje na postanowienie sądu pierwszej instancji, jeżeli jego przedmiotem jest odmowa ustanowienia adwokata lub radcy prawnego. Zgodnie z art. 394 § 2 k.p.c., zażalenie wnosi się w terminie tygodniowym liczonym od doręczenia postanowienia.

W zarządzeniu pod postanowieniem z dnia 5 kwietnia 2012 r., polecono doręczyć pozwanej odpis postanowienia z pouczeniem. Z adnotacji uczynionej pod zarządzeniem wynika, że zarządzenie wykonano. Należy zatem domniemywać, że wysłano do pozwanej odpis postanowienia z pouczeniem o możliwości i sposobie jego zaskarżenia. Jednakże w aktach sprawy brak jest dowodu doręczenia pozwanej odpisu tego postanowienia, a tym bardziej pouczenia o sposobie i możliwości wniesienia środka zaskarżenia. Brak jest również stwierdzenia, że postanowienie uprawomocniło się.

Z treści uzasadnienia apelacji wynika, że pozwana wie o wydanym postanowieniu. Rozumie jego treść. W apelacji cytowała bowiem fragment uzasadnienia postanowienia. Jednakże nie wynika z treści uzasadnienia apelacji, czy innych wcześniejszych pism pozwanej, że została pouczona o możliwości odwołania się od postanowienia. Bezspornym jest jedynie fakt, że pozwana postanowienia tego nie zaskarżyła.

W sytuacji niezaskarżenia postanowienia wydanego w toku postępowania możliwe do przyjęcia są dwa scenariusze wydarzeń. Po pierwsze możliwe jest, że pozwana nie miała zamiaru zaskarżyć postanowienia, chociaż wiedziała o istnieniu takiej możliwości i godzi się na stan rzeczy niekorzystny dla niej, z jej punktu widzenia. Po drugie możliwym jest, że pozwana nie wiedziała w ogóle o możliwości zaskarżenia postanowienia i dlatego nie odwołała się od niego. Mając na uwadze treść apelacji, w której pozwana podnosi, że fakt odmowy przyznania jej pełnomocnika wpłynął na „przegranie” przez nią sprawy, można skłonić się do przyjęcia poglądu, że pozwana nie wiedziała, że przysługiwało jej odwołanie od decyzji Sądu pierwszej instancji w przedmiocie odmowy ustanowienia pełnomocnika z urzędu.

Brak dowodu doręczenia pozwanej odpisu postanowienia wraz z pouczeniem o możliwości odwołania się skutkuje zaś przyjęciem, że pozwana została w toku postępowania pozbawiona możności obrony swych praw. Postępowanie cywilne jest postępowaniem dwuinstancyjnym. Każda ze stron postępowania ma prawo odwołać się od orzeczeń Sądu pierwszej instancji do Sądu drugiej instancji. Pozbawienie strony tej możliwości jest równoznaczne z pozbawieniem strony możności obrony jej praw.

Sąd obowiązany jest doręczyć stronie każde postanowienie podlegające zaskarżeniu, zapadłe na posiedzeniu niejawnym. Tym bardziej, że od daty doręczenia liczy się termin do ewentualnego zaskarżenia postanowienia.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji, w pierwszej kolejności, doręczy pozwanej skutecznie postanowienie z dnia 5 kwietnia 2012 r. wraz z pouczeniem o możliwości zaskarżenia postanowienia, a następnie, po uprawomocnieniu się postanowienia rozpozna sprawę ponownie.

Wobec dotknięcia postępowania nieważnością, rozpoznanie apelacji pozwanej w zakresie podniesionego przez nią zarzutu pominięcia i nie uznania przez Sąd zgłaszanych przez pozwaną wniosków, i zarzutów Sąd Odwoławczy uznał za bezprzedmiotowe. Tym bardziej, że zarzuty te wywołały rozważenie nieważności postępowania w niniejszej sprawie.

Wobec powyższego na podstawie art. 386 § 2 k.p.c., Sąd Odwoławczy orzekł jak w sentencji, uchylił zaskarżony wyrok i zniósł postępowanie w odpowiednim zakresie.