Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 369/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2013 roku

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wiesław Pędziwiatr (spr.)

Sędziowie:

SSA Robert Wróblewski

SSO del. do SA Krzysztof Płudowski

Protokolant:

Marzena Dobrowolska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Grażyny Nowickiej

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2013 roku

sprawy G. U.

oskarżonej z art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżycieli posiłkowych

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 25 lipca 2013 roku, sygnatura akt III K 115/13

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę oskarżonej G. U. przekazuje Sądowi Okręgowemu we Wrocławiu do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

Prokuratora Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto oskarżyła G. U. o to, że;

w okresie od 15 lutego 2012 r. do 4 kwietnia 2012 r. we W. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadziła w błąd notariusza, wyłudzając sporządzenie aktu notarialnego stanowiącego protokół dziedziczenia masy spadkowej po B. G., obejmującej mieszkanie położone przy ul. (...) we W. o wartości nie mniejszej niż 330.000 tys. złotych, doprowadzając w ten sposób M. K., A. U. oraz W. G. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez złożenie przed notariuszem niepolegającego na prawdzie oświadczenia, że jest jedyną spadkobierczynią ustawową i nic nie wie o istnieniu innych spadkobierców testamentowych,

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. i art. 294 § 1 k.k. i art. 272 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z 25 lipca 2013 roku w sprawie III K 115/13 Sąd Okręgowy we Wrocławiu, orzekł, że;

I.  uniewinnia G. U. od popełnienia zarzucanego jej w części wstępnej wyroku czynu;

II.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca G. U. dowód rzeczowy wyszczególniony w wykazie dowodów rzeczowych Nr 1 pod poz. 1 na k. 89;

III.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Wyrok powyższy zaskarżył w całości pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych i zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów przez uznanie części zeznań świadków M. K., A. U. oraz W. G. za niewiarygodne, czy wręcz nieprawdziwe, przy jednoczesnym uznaniu za wiarygodne wyjaśnień oskarżonej G. U., a to na skutek dowolnej oceny treści zeznań oskarżycieli posiłkowych, która to dowolność polega na ocenie ich zeznań, przede wszystkim w części dotyczącej zapamiętanych przez świadków szczegółów wyglądu testamentu i jego treści, w oderwaniu od zasad doświadczenia życiowego,

2.  obrazę przepisów postępowania polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów przez dokonanie oceny zarówno zeznań świadków, przede wszystkim pokrzywdzonych, oraz wyjaśnień oskarżonej z pominięciem tak istotnych faktów wynikających z zebranego w sprawie materiału dowodowego jak stan zdrowia i sprawność umysłowa zmarłej spadkodawczyni – matki oskarżonej, a przede wszystkim jej znajomość procedur związanych z testowaniem, co powoduje, że ocena zeznań pokrzywdzonych i wyjaśnień oskarżonej jest nie tylko dowolna, ale również niepełna,

3.  obrazę przepisów postępowania polegającą na błędnym przyjęciu, że pominięcie w treści zarzutu postawionego oskarżonej faktu zniszczenia przez nią testamentu własnoręcznego sporządzonego przez B. G. oraz sporządzenia przez oskarżoną nowego wyłącza możliwość czynienia ustaleń faktycznych na ten temat, pomimo, że wyrażona w treści przepisu art. 14 § 1 k.p.k. zasada skargowości postępowania nie stoi na przeszkodzie prowadzeniu postępowania dowodowego i tym samym czynieniu ustaleń faktycznych dotyczących wszelkich okoliczności czynu, jaki zarzucono oskarżonej.

Podnosząc powyższe skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Należy uznać racje skarżącego i stwierdzić, że wyrok wydany przez Sąd I instancji nie został oparty na całości materiału dowodowego koniecznego do rozstrzygnięcia tej sprawy. Apelujący słusznie zauważa, że w sprawie tej zasadnicze znacznie ma ustalenie, czy oskarżona okazała oskarżycielom posiłkowym i odczytała testament sporządzony (napisany własnoręcznie, podpisany i opatrzony datą) przez B. G. jak oni twierdzą, czy też był to dokument stanowiący zapis woli zmarłej sporządzony przez oskarżoną pod dyktando spadkodawczyni bez jej podpisu, jak podaje oskarżona, czyli dokument znajdujący się na k.88 akt sądowych, czy też jak twierdzą dalej oskarżyciele posiłkowi dokument sporządzony po odczytaniu testamentu przez oskarżoną.

Nie sposób nie zauważyć, że wagę tej okoliczności dostrzegł także Sąd Okręgowy, wszak przecież uwzględnił wniosek obrońcy oskarżonej (k. 144) i dopuścił dowód (k. 153) z badań dokumentu, znajdującego się na k. 88, przez stosowną jednostkę badawczą policji. Prawdą jest, że Laboratorium Kryminalistyczne KWP we W. stwierdziło, że nie może przeprowadzić badań o które wystąpił Sąd, bo wykraczają one poza zakres wykonywanych zadań (k.163). Obrońca oskarżonej wskazał jednak inny podmiot mogący wykonać takie badania, które postanowieniem Sądu zostały dopuszczone, ponawiając swój wniosek w tym zakresie (k.176). Sąd jednak nie podjął żadnych czynności zmierzających do wykonania swego własnego postanowienia, lecz zmienił je i oddalił wnioski dowodowe obrońcy oskarżonej, w tym także wniosek o przeprowadzenie badań dokumentu, bo nie ma to znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Z taką oceną w żadnym razie zgodzić się nie można.

To czy dokument z k. 88 został sporządzony w czasie, o którym mówi oskarżona, a zatem przed śmiercią jej matki czy też został on sporządzony już po odczytaniu rzeczywistej, ostatniej woli zmarłej zawartej w testamencie, jak twierdzą oskarżyciele posiłkowi ma podstawowe i zasadnicze znaczenie. Jeśli bowiem możliwe byłoby określenie, w jakim czasie dokument ten został sporządzony, kwestia rozstrzygnięcia o odpowiedzialności oskarżonej nie opierałaby się o zeznania świadków, które stanowiły podstawę ustaleń Sądu I instancji, lecz orzeczenie Sądu miałoby swą podstawę w dowodzie obiektywnym w postaci opinii biegłego.

Sąd Apelacyjny nie akceptuje poglądu Sądu meriti, że niedopuszczalne było czynienie ustaleń czy dokument z k. 88 był innym niż dokument odczytany w dniu 23 lutego 2012 roku przez oskarżoną w obecności oskarżycieli posiłkowych. Jest wprost przeciwnie. Obowiązkiem Sądu I instancji realizującym powinność dociekania prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.) było podjęcie wszelkich możliwych działań zmierzających do weryfikacji twierdzeń osób zainteresowanych, a wypowiadających się w tej sprawie diametralnie różnie. W żadnym razie nie stanowi ograniczenia w dojściu do prawdy treść art. 14 § 1 k.p.k. jak uznał Sąd Okręgowy. Przepis ten wyklucza jedynie możliwość wszczęcia postępowania bez żądania uprawnionego oskarżyciela. Tymczasem w sprawie, w której jako oskarżona występuje G. U. skarga taka przez oskarżyciela publicznego została złożona, zatem obowiązkiem Sądu było czynienie ustaleń w tej sprawie mających istotne znacznie dla jej rozstrzygnięcia. Powinność taką nakłada na przewodniczącego rozprawy choćby treść art. 366 § 1 k.p.k. Podstawowe zaś znaczenie miało i ma czy w sprawie tej rzeczywiście występował sporządzony przez zmarłą testament czy też nie. Jeśli odpowiedź na pierwszą kwestię byłaby twierdząca, wówczas odpowiedzialność oskarżonej, jako sprawcy czynu, który jej zarzucono byłaby oczywista. Wszak przecież istnienie testamentu czyniłoby oświadczenia oskarżonej, o braku spadkobierców oraz braku testamentu, złożone przed notariuszem nieprawdziwymi, prowadzącymi finalnie do uzyskania poświadczenia, że to oskarżona dziedziczy, jako spadkobierca ustawowy, całość spadku po zmarłej. Jeśli jednak nie byłoby takiej pewności lub też ustalonoby bez wątpliwości, że zmarła nie pozostawiała testamentu, a jedynie jej córka spisała jej ostatnią wolę, wówczas dopiero rozstrzygniecie Sądu Okręgowego byłoby trafne. Bez znaczenia jest czy oskarżona, w przypadku ustaleń o istnieniu w chwili odczytania testamentu, ten testament następnie ukryła czy zniszczyła, dopiero wówczas pojawiałby się problem wyjścia poza granice oskarżenia i dopiero wówczas wywody Sądu Okręgowego mogłyby być uznane za trafne. Sąd ten nie mógłby skazać oskarżonej za inny nawet ujawniony i udokumentowany czyn, wobec ram oskarżenia wyznaczonych skargą Prokuratora, chyba że wykorzystanoby instytucję rozszerzenia zarzutów oskarżenia o jakiej mowa w art. 398 § 1 k.p.k. .

Jeśli zatem Sąd Okręgowy widział konieczność weryfikacji czasu sporządzenia dokumentu z k. 88, a że tak było jest oczywiste, to jego obowiązkiem było podjęcie działań zmierzających do wykorzystania szansy uzyskania pewności w tym zakresie i uzyskania stosownej opinii biegłych specjalistów. Nie do obrony jest motywacja rozstrzygnięcia o oddaleniu wniosku dowodowego obrońcy, bo wbrew twierdzeniom Sądu Okręgowego okoliczność ta ma zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia w tej sprawie. Wniosek taki jawi się jako oczywisty także i dlatego, że przecież Sąd Okręgowy czynił ustalenia w tym zakresie, wszak przecież w oparciu o zeznania świadków ustalił, że 23 lutego 2012 roku doszło do odczytania dokumentu z k. 88, a nie testamentu o jakim mówią oskarżyciele posiłkowi. Tym samym zajmował się tą kwestią, tylko wnioski, jakie wyprowadził oparł nie o ekspertyzę biegłego, a o zeznania osób zainteresowanych. Sąd czynił tak, bo przecież miał świadomość znaczenia tego faktu dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie wykorzystał jednak istotnej szansy na weryfikowanie twierdzeń zainteresowanych opierając się jedynie na ich wypowiedziach, choć możliwość taką widział wcześniej.

Dogłębna analiza sytuacji faktycznej oraz prawnej związana z zarzutem stawianym G. U. (poza częścią odnoszącą się do normy art. 14 k.p.k.) byłaby trafna, gdyby orzeczenie Sądu Okręgowego miało za podstawę tych ustaleń pewność wynikającą z opinii biegłych, iż dokument z k. 88 powstał przed śmiercią spadkodawczyni. Brak takiej ekspertyzy pewności takiej nie daje i powoduje, że orzeczenie to nie mogło zostać zaakceptowano, bo pominięto w toku procedowania w tej sprawie możliwość jednoznacznego ustalenia okoliczności zasadniczej dla jej rozstrzygnięcia. Konsekwencją takiego stanowiska Sądu odwoławczego była konieczność uchylenia zaskarżonego orzeczenia, bo nie jest dopuszczalne uzupełnienie przewodu sądowego w oparciu o przepis art. 452 § 2 k.p.k., sprzeciwia się takiemu postąpieniu § 1 tego przepisu. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność czy dokument z k. 88 powstał przed czy po dniu 15 lutego 2012 roku i jego przeprowadzenie finalnie prowadziłoby bowiem do rozstrzygania co do istoty sprawy, a zatem o odpowiedzialności oskarżonej. Ocena takiego dowodu, gdyby podważyła ustalenia i wnioski Sądu I instancji, stanowiłaby podstawę do rozstrzygania na niekorzyść oskarżonej, a to przecież, wobec treści wyroku Sądu meriti, nie jest możliwe w postępowaniu odwoławczym (art. 454 § 1 k.p.k.). Sądowi Apelacyjnemu nie pozostaje ergo nic innego jak uchylenie zaskarżonego wyroku do ponownego rozpoznania.

Z powyższych wywodów wynika w sposób oczywisty konieczność przeprowadzenia dowodu z ekspertyzy biegłego na okoliczności, o których w swym postanowieniu z 21 maja 2013 roku postanowił Sąd Okręgowy. Sąd ten może skorzystać z wiedzy specjalistów, na których wskazał w swym piśmie obrońca oskarżonej (k. 176) bądź ustalić innego wykonawcę takiej ekspertyzy. Dysponując nią Sąd będzie władny rozstrzygnąć w tej sprawie mając pełny w tym wypadku materiał dowodowy. Szeroko Sąd meriti wykorzysta możliwości stworzone w art. 442 § 2 k.p.k. jako, że dowody osobowe w tej sprawie zostały przeprowadzone w sposób pozwalający na czynienie ustaleń. Jeśliby Sąd Okręgowy uznał za konieczne przeprowadzenie jeszcze innych dowodów będzie uprawniony do takiego postąpienia, aby wszystkie istotne okoliczności sprawy zostały wyjaśnione.

Sąd Apelacyjny nie odnosi się do zarzutów 1 i 2 apelacji, bo konieczność uzupełnienia materiału dowodowego wyprzedza powinność oceny czy doszło do naruszenia art. 7 k.p.k. przez Sąd I instancji, jak stwierdza apelujący czy też Sąd Okręgowy zmieścił się w swych ocenach w granicach, o jakich mowa w tym przepisie.

Wszystkie przytoczone wyżej rozważania doprowadziły do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie Sąd odwoławczy.