Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 361/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Wiktor Gromiec (spr.)

Sędziowie: SSA Wojciech Andruszkiewicz

SSO del. Alina Miłosz-Kloczkowska

Protokolant: st. sekretarz sądowy Aleksandra Konkol

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Marii Baran

po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 2013 r.

sprawy

W. B.

oskarżonego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.; art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;

Z. G.

oskarżonego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.; art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 14 marca 2013 r., sygn. akt XIV K 27/09

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża oskarżyciela subsydiarnego.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpoznawał sprawę W. B. i Z. G., oskarżonych przez oskarżyciela subsydiarnego –Z. Z., o to że:

I.  działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, wspólnie i w porozumieniu ze sobą w okresie od stycznia 2003 r. do lutego 2006 r. w K., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, będąc odpowiednio: jedynym udziałowcem oraz członkiem zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, pod firmą: (...) sp.

z o.o., doprowadził Z. Z. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...), do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 448.727,97 zł, w ten sposób, że nawiązali z Z. Z. współpracę gospodarczą, w ramach której pobierali towar w postaci zadrukowanej folii na podstawie składanych uprzednio zamówień, za który nie płacili, wprowadzając Z. Z. w błąd co do zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,

II.  w okresie od czerwca do grudnia 2006 r. w K. działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, wspólnie i w porozumieniu ze sobą, w celu udaremnienia zaspokojenia wierzyciela Z. Z., W. B. jako jedyny udziałowiec i Z. G. jako członek zarządu (...) sp. z.o.o. w sytuacji grożącej upadłości (...) sp. z o.o., wobec trwałego zaprzestania płacenia zobowiązań spółki i istnienia zadłużenia przekraczającego wartość kapitału zakładowego spółki, zbyli majątek należący do spółki w ten sposób, że najpierw wszystkie udziały (...) sp. z.o.o. Z. G. nabył od W. B., jak jedynego udziałowca spółki, następnie Z. G. już jako jedyny udziałowiec i członek zarządu przeniósł majątek należący do spółki do majątku W. B. niebędącego w tym czasie udziałowcem ani członkiem zarządu spółki w postaci nieruchomości wraz z budynkami oraz prawami dotyczącymi maszyn i urządzeń z tytułu umów leasingu z bankami: (...) S.A w W., (...) S.A. w W., Bankiem (...) S.A Oddział w E., czym doprowadzili do pozbawienia spółki posiadanego majątku i tym samym doprowadzili do udaremnienia zaspokojenia wierzyciela Z. Z. na kwotę 448.727,97 zł.

tj. o czyn z art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Wyrokiem z dnia 14 marca 2013 r. w sprawie XIV K 27/09 Sąd Okręgowy w Gdańsku:

I.  oskarżonych Z. G. i W. B. uniewinnił od popełnienia czynu zarzucanego im w punkcie I aktu oskarżenia;

II.  na podstawie art. 414 § 1 k.p.k., art. 17 § 1 pkt. 9 k.p.k. postepowanie karne wobec oskarżonych Z. G. i W. B. o czyn z art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. umorzył;

III.  na podstawie art. 626 § 1 k.p.k., art. 632 pkt. 1 k.p.k. i art. 640 k.p.k. kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Od wymienionego wyroku apelację wniósł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, który zaskarżył go w całości na niekorzyść oskarżonych i zarzucił mu:

I.  na podstawie art. 438 pkt. 3 k.p.k. oraz art. 427 k.p.k. w punkcie 1 błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia, poprzez błędne ustalenie, że oskarżeni nie działali w wykonaniu z góry powziętego zamiaru bezpośredniego kierunkowego, którym wprowadzili pokrzywdzonego w błąd co do możliwości i zamiaru spłaty zadłużenia, jak również polegający na tym, że nie doprowadzili pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 448.727,97 zł, a w konsekwencji uniewinnienia oskarżonych;

II.  na podstawie art. 438 pkt. 3 k.p.k. oraz 427 k.p.k. w punkcie 2 błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia, mający wpływ na jego treść, wyrażający się w przyjęciu, że pokrzywdzony nie był uprawnionym oskarżycielem zarzucając oskarżonym W. B. i Z. G. popełnienie czynu z art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;

III.  obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie:

1)  art. art. 4, 7, 92 i 410 k.p.k., wyrażającą się w nieuwzględnieniu szeregu okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonych, wynikających ze zgromadzonych dowodów w sprawie, w tym m.in. z dokumentów z KRS – u i MSiG oraz z zeznań świadków, w szczególności świadka M. S., zaś przy ocenie i dokonywaniu ustaleń faktycznych w sprawie, przesądzających o braku przypisania oskarżonym znamion zarzucanego im przestępstwa, w sposób rażący Sąd naruszył granice sędziowskiej swobody, a także przepisy obligujące do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy oraz nakazujących wzięcie pod uwagę wszystkich okoliczności wynikających z przeprowadzonych dowodów:

2)  art. 167 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k., 201 k.p.k. i 366 § 1 k.p.k., polegający na zaniechaniu rzetelnego wyjaśnienia w jakim okresie oskarżeni dokonywali czynności prawnych pomiędzy sobą, przenoszących składniki majątkowe firmy (...) na rzecz W. B. (...);

IV.  obrazę przepisu art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k., poprzez nieoparcie orzeczenia na całokształcie okoliczności ujawnionych w sprawie, a w szczególności niewyjaśnieniu przez Sąd dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego jest oczywiście bezzasadna.

Gdy chodzi o zawarty w rozpoznawanym środku odwoławczym zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia będących konsekwencją obrazy przepisów postępowania należy w pierwszej kolejności zważyć, że prawidłowość rozstrzygnięcia sprawy zależy od należytego wykonania przez Sąd orzekający dwóch obowiązków.

Pierwszy z nich dotyczy postępowania dowodowego i sprowadza się do zgodnego z przepisami postępowania karnego przeprowadzenia dowodów zawnioskowanych przez strony, ale również do przeprowadzenia z urzędu wszelkich dowodów potrzebnych dla ustalenia istotnych okoliczności dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego lub jego niewinności.

Drugi z podstawowych obowiązków sprowadza się do prawidłowej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. W konsekwencji poza zasięgiem rozważań sądu nie mogą pozostać dowody istotne dla rozstrzygnięcia kwestii winy. Podstawę zatem wyroku stanowić może tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, przy czym w uzasadnieniu wyroku Sąd ma obowiązek wskazać, jakie fakty uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych.

Na Sądzie orzekającym ciąży przy tym obowiązek badania i uwzględnienia w toku procesu okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego, a korzystając z prawa swobodnej oceny dowodów, przekonanie, co do jego winy lub niewinności odnośnie zarzucanych mu czynów, powinien logicznie i przekonywująco uzasadnić.

Uzasadnienie winno tym samym wyraźnie wskazywać, na jakich dowodach oparł Sąd meriti ustalenie każdego istotnego dla sprawy faktu, a także należycie rozważać i oceniać wszystkie dowody przemawiające za przyjętymi przez Sąd ustaleniami faktycznymi lub przeciw nim, wyjaśniać wszystkie istotne wątpliwości w sprawie i sprzeczności w materiale dowodowym oraz się do nich ustosunkować.

W ocenie Sądu II instancji nie ma jakichkolwiek przesłanek pozwalających uznać, iż Sąd Okręgowy uchybił którejkolwiek z zasad związanych z postępowaniem dowodowym i oceną dowodów.

Należy stwierdzić, iż Sąd a quo, po prawidłowym przeprowadzeniu przewodu sądowego poddał zgromadzony materiał dowodowy wszechstronnej i wnikliwej analizie, a tok rozumowania zaprezentował w jasnym, szczegółowym i przekonywującym uzasadnieniu. Na podstawie zebranych w sprawie dowodów poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał dlaczego uniewinnił W. B. i Z. G. od popełnienia pierwszego z zarzucanych im czynów oraz umorzył postępowanie co do drugiego.

Ocena materiału dowodowego – wbrew stanowisku skarżącego – dokonana została z uwzględnieniem reguł sformułowanych w art. 4, i art. 7 k.p.k., zgodna jest z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie zawiera błędów faktycznych lub logicznych.

Zdaniem Sądu II instancji, Sąd orzekający w żadnej mierze nie naruszył zasad obiektywizmu i swobodnej oceny dowodów. To raczej apelujący pomijając w rozpoznawanym środku odwoławczym cały szereg dowodów w ich wzajemnym powiązaniu i opierając się na innej ocenie zebranych w sprawie dowodów zaprezentował, bardzo jednostronny punkt widzenia, nie dostrzegając dowodów korzystnych (odciążających) oskarżonych, ani powiązania całokształtu materiału dowodowego.

W ocenie Sądu odwoławczego, apelacja nie przytoczyła takich okoliczności, które mogłyby podważać prawidłowy wniosek Sądu

I instancji, co do braku winy oskarżonych w zarzucanym im w punkcie

I czynie, oraz co do braku skargi uprawnionego oskarżyciela gdy chodzi o drugi z postawionych im zarzutów.

W przeciwieństwie do apelacji, podstawę zaskarżonego wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, zaś w uzasadnieniu Sąd a quo jednoznacznie wskazał, jakie fakty uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Pisemne bowiem motywy zaskarżonego wyroku, poza jednoznacznym wskazaniem dowodów, na jakich Sąd Okręgowy oparł ustalenie każdego istotnego dla sprawy faktu, należycie rozważają i oceniają dowody przemawiające przeciwko przyjętym przez Sąd ustaleniom faktycznym, w szczególności zeznania Z. Z..

Należy zważyć, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku byłby tylko wówczas słuszny, gdyby zasadność ocen i wniosków dokonanych przez Sąd Okręgowy na podstawie okoliczność ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiadała bądź przesłankom logicznego rozumowania bądź wskazaniom doświadczenia życiowego, a tego apelacja nie wykazała. Należy zaakcentować, iż omawiany zarzut nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd rozpoznający w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu I instancji odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd a quo lub na innej ich ocenie, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez Sąd błędów w ustaleniach faktycznych.

Sąd Apelacyjny podziela tym samym stanowisko zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 r. (OSNPG 9/1995/84).

Inaczej mówiąc, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może bowiem sprowadzać się - jak to ma miejsce w niniejszej sprawie - do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego (OSNKW 5/1975/58). Tym samym dla skuteczności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest wykazanie przez skarżącego nie tylko ogólnej wadliwości ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, ale wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się tenże Sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (por. wyroki: SN z dnia 20 lutego 1975 r. OSNPG 1975, z. 9, póz. 84, SA w Poznaniu z dnia 6 lipca 1975r., Orzecznictwo Prok. i Pr. 1996, nr 2-3, póz. 24; SA w Łodzi z 6.10.2000r., Prok i Pr. 2002/1/28).

Tych uchybień autor rozpoznawanego środka odwoławczego nie wykazał.

II

1.  Ustosunkowując się do zarzutów zawartych w rozpoznawanym środku odwoławczym związanych z pierwszym z czynów, to należy przypomnieć, że oskarżonym postawiony został zarzut oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości, popełniony w okresie od stycznia 2003 r. do lutego 2006 r., w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oszustwa.

Tym samym oskarżyciel subsydiarny w przedmiotowym postępowaniu karnym – chcąc uznania przez Sąd orzekający winy oskarżonych w rozważanej części – musiał udowodnić, że oskarżeni, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, od początku współpracy z Z. Z. – czyli od stycznia 2003 r. – za pomocą wprowadzenia go w błąd co do wywiązania się przez nich z zaciągniętych zobowiązań, realizowali z góry powzięty zamiar doprowadzenia wymienionego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Skarżący zarzucił zaskarżonemu rozstrzygnięciu nieuwzględnienie „szeregu okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonych, wynikających ze zgromadzonych dowodów w sprawie w tym m. in. z dokumentów z KRS-u i MS i G.”

Odniesienie się do tego stwierdzenia jest trudne, bowiem apelujący nie wskazał wprost tych dowodów.

Jak się wydaje to stwierdzenie należy wiązać z nieuwzględnieniem przez Sąd meriti, przy ocenie działania oskarżonych wobec pokrzywdzonego „szerszego kontekstu ich działalności gospodarczej” (str.2 uzasadnienia apelacji).

Ów czasowy kontekst określony został od 1994 r. do 2 lutego 2008 r.

Skarżący nie wskazał jednak jakie wnioski wypływają z okoliczności przytoczonych w tym fragmencie apelacji dla odpowiedzialności karnej

W. B. i Z. G..

Należy stwierdzić, że przedsiębiorca zorientowany na osiągnięcie w ramach działalności gospodarczej jej głównego celu, a mianowicie zysku, zwyczajowo podejmuje w kontaktach z innymi podmiotami gospodarczymi działania na rozpoznanie przedsięwzięcia oraz kontrahenta. Przyjmuje również pewna dozę ostrożności w planowanych bądź realizowanych inicjatywach.

Sprzeczne z doświadczeniem życiowym i logiką wypadków byłoby przyjęcie, że tak doświadczony przedsiębiorca jak Z. Z. nie rozpoznał planowanego, z udziałem spółki (...) projektu oraz przyszłych stron umowy, a w konsekwencji by nie znał historii funkcjonowania tej spółki i pozycji W. B. na rynku.

Jedynie pozytywna ocena tych okoliczności i przyszły zysk stymulowały

Z. Z. do podjęcia wspólnych działań gospodarczych z oskarżonymi, w szczególności z W. B..

Nie ma w sprawie dowodów, ani nie przeczą temu doświadczenie życiowe i zasady prawidłowego rozumowania, by motywacja rozpoczęcia współpracy przez oskarżonych z (...), w ramach legalnie i rzeczywiście prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, była inna niż osiągnięcie zysku.

Zdaniem Sądu a quem dalsza legalna działalność gospodarcza W. B. pod nazwą (...), a od 2 lutego 2008 r.w spółce (...) i osiągane w nich przezeń wyniki ekonomiczne, jest irrelewantna dla odpowiedzialności karnej oskarżonych.

W tym miejscu wypada przypomnieć, iż to właśnie Z. Z., po ukończeniu współpracy z Przedsiębiorstwem (...) SA, którego jedyny udziałowiec oraz członek zarządu tej spółki, mieli doprowadzić go, w wyniku oszukańczych zachowań, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 448.727.49 zł, kontynuował współpracę z W. B., który prowadził już wówczas działalność gospodarczą pod nazwą (...) (zeznania Z. Z. k. 363-368).

W kontynuacji współpracy nie przeszkodziły mu ani wcześniejsze doświadczenia, ani to, że firma W. B. (...) „swoją działalność prowadziła pod tym samym adresem, w tych samych budynkach, zatrudnieni w nich byli ci sami pracownicy, identyczny był przedmiot każdej z działalności, a do jej prowadzenia wykorzystywane były te same urządzenia w postaci maszyn i linii produkcyjnych” (str. 3 apelacji).

Właśnie ta, przytoczona in extenso wypowiedź skarżącego, wskazuje na legalny charakter działalności oskarżonych, w szczególności W. B., w firmach opisanych w środku odwoławczym.

Doświadczenie zawodowe sędziów orzekających w niniejszej sprawie wskazuje bowiem na to, że sprawca wykorzystujący prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą do popełnienia przestępstwa wyłudzenia, po jego dokonaniu nie kontynuuje już legalnej działalności, w okolicznościach opisanych w środku odwoławczym, z pokrzywdzonym popełnionym przez niego przestępstwem.

Nie chce tego sprawca przestępstwa, ale przede wszystkim dlatego, że nie chce tego pokrzywdzony.

Okoliczności opisane przez skarżącego w rozważanej części, w zestawieniu ze wskazaną postawą Z. Z., prowadzą do wniosku, że oskarżeni prowadzili legalną działalność w spółce (...), w związku z realizacją umów zawartych z firmą wymienionego.

Nie ma znaczenia dla kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonych za zarzucone im oszustwo, popełnione w określonym czasie i w określony w zarzucie sposób, wartość przychodów osiąganych przez (...).

Był to bowiem podmiot gospodarczy samodzielny, założony i działający legalnie oraz w sposób zgodny z prawem.

Sąd I instancji nie miał w związku z tym obowiązku „wytłumaczyć faktu” – co postuluje autor środka odwoławczego – że „ spółka (...) z powodu rzekomego załamania rynku zbytu na wschodzie była zmuszona do zaprzestania swej działalności, zaś przedsiębiorstwo (...) rozpoczęło swój rozwój z tak znakomitym wynikiem finansowym” (str. 3).

Nie sposób podzielić poglądu skarżącego, że Sąd a quo – w świetle zasad doświadczenia życiowego – dokonał błędnego ustalenia powodów upadku spółki (...).

Należy przypomnieć, że kwestionowane ustalenie „o załamaniu się sprzedaży eksportowej” (str. 3 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) dokonane zostało na podstawie zeznań G. W., T. Z., pośrednio K. N., sprawozdania z działalności (...)za rok obrachunkowy 2005 (k. 233-234) i sprawozdania tymczasowego nadzorcy sądowego z dnia 9 października 2006 r. (k. 247-253).

Z dowodów tych wynika, że przyczynami powodującymi pogorszenie się sytuacji finansowej spółki było: zaprzestanie eksportu na rynki wschodnie, co spowodowało zmniejszenie jej obrotów, nieterminowe regulowanie należności przy jednoczesnym dokonywaniu zakupów, znaczny spadek sprzedaży wyrobów firmy, wzrost cen kawy, spadek kursu dolara oraz okoliczność, że Bank (...) SA finansujący kredyt obrotowy spółki zaciągnięty umową zawartą w dniu 30 lipca 2004 r., w związku ze spadkiem obrotów na jej rachunku, obniżył limit przyznanego kredytu.

Tym samym trudności w terminowym regulowaniu należności wobec Z. Z. spowodowane były wieloma – wskazanymi przez Sąd Okręgowy – okolicznościami (również niezależnymi od działalności oskarżonych), a nie tylko załamaniem rynku wschodniego.

Skarżący zarzucił kwestionowanemu rozstrzygnięciu, że Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonych, a wynikających z zeznań świadków. Stwierdził, że część ich relacji została pominięta a część z nich została nienależycie oceniona.

Nie wskazał jednak konkretnie, które relacje świadków zostały przez Sąd rozpoznający sprawę pominięte, z które z nich nienależycie ocenione.

Oczywiście bezzasadne jest twierdzenie apelującego, że zeznania świadków były „składane pod pewną presją”.

Jest to twierdzenie gołosłowne, bowiem lektura tych relacji, ich analiza i ocena dokonana przez Sąd I instancji przeczy tej tezie. Co więcej, skarżący nie podważa dokonanej w pisemnych motywach kwestionowanego orzeczenia prawidłowej oceny wiarygodności zeznań świadków (str.21-26), domagając się jedynie ich ostrożnej oceny „czego Sąd nie uczynił”.

Zdaniem Sądu odwoławczego, analiza i ocena zeznań świadków przesłuchanych w sprawie, w tym M. S., T. Z., D. C., G. W. i W. P. jest wszechstronna, szczegółowa i wnikliwa a wyprowadzony na jej podstawie wniosek o wiarygodność tych relacji jest trafny.

Dodać jedynie należy, że Sąd I instancji dostrzegł rozbieżności w relacjach T. Z. składanych w toku postępowania przygotowawczego i na rozprawie i słusznie wskazał, że podczas pierwszego przesłuchania w dniu

26 stycznia 2006 r. podała, że (...) był jednym z kontrahentów spółki (...). Właśnie wymieniona podała, że w jej ocenie zaległości w 2006 r. wynikały z nieterminowego regulowania należności przy jednoczesnym dokonywaniu zakupów.

Tym samych czynienie zarzutu z tego, że „nie wskazała”, że przyczyną upadłości było załamanie się rynku wschodniego, jest oczywiście bezzasadne i nie wiedzieć czemu miało służyć, skoro skarżący nie kwestionował dokonanej przez Sąd a quo oceny zeznań tego świadka.

Tak eksponowane w rozpoznawanym środku odwoławczym zeznania M. S. uznane zostały przez Sąd orzekający za wiarygodne, z wyjątkiem części (co nie zostało zakwestionowane) odnoszącej się do nawiązania współpracy pomiędzy spółką (...) a (...).

Tym samym przymiotem wiarygodności obdarzona została relacja tego świadka przytoczona na stronie czwartej apelacji.

Interpretacja tych wypowiedzi, a w zasadzie jej nadinterpretacja i ocena, dokonana przez skarżącego jest oczywiście bezzasadna.

Doszukanie się w niej bowiem podstępnego charakteru działań oskarżonych i zamiaru niezapłacenia pokrzywdzonemu jego należności pozostaje wprost w rażącej sprzeczności z jej treścią.

Dodać jedynie należy, że Sąd meriti bezspornie ustalił, że w zarzuconym oskarżonym okresie, w Przedsiębiorstwie (...) wystąpiły trudności w terminowym regulowaniu należności wobec kontrahentów i w sposób prawidłowy ustalił – na co wyżej wskazano – tego przyczyny.

Podobnie krytycznie należy ocenić domysły autora środka odwoławczego, że to oskarżeni „z własnej woli mogli zaprzestać wysyłania towarów na rynek wschodni pod firmą (...), a wysyłać towary już pod nową firmą (...)”.

Gołosłowność tego stwierdzenia jest tak oczywista, że nie wymaga poważniejszego doń odniesienia.

Nie sposób jednak, po raz kolejny nie zauważyć, że to skarżący, właśnie jako oskarżyciel, miał obowiązek udowodnienia ponad wszelką wątpliwość tez aktu oskarżenia, a nie posiłkować się przypuszczeniami, domysłami czy hipotezami, nie mającymi oparcia w przeprowadzonych dowodach, zasadach doświadczenia życiowego oraz wskazaniach wiedzy.

Bez znaczenia dla oceny kwestionowanego orzeczenia mają uwagi autora apelacji odnośnie dokonanej przez Sąd a quo oceny zeznań świadka W. P.. Próżno się w nich doszukać odniesienia do odpowiedzialności karnej oskarżonych.

W ocenie Sąd a quem nie występują sprzeczności w ustaleniach sądu orzekającego dotyczące postepowań egzekucyjnych przeciwko spółce oraz opóźnień w regulowaniu zobowiązań wobec Skarbu Państwa a danymi podanymi przez apelującego.

Analiza bowiem akt sprawy Ds. 2675/07 (k.38-92) słusznie doprowadziła Sąd Okręgowy do ustalenia, że w okresie zarzucanym oskarżonym w akcie oskarżenia, egzekucje należności wszczęte do wiosny 2006 r. zakończone zostały wyegzekwowaniem należności. Egzekucje zaś wszczęte po tym okresie , zostały wyegzekwowane w części wobec 17 wierzycieli, a pozostałe umorzono z mocy prawa, z powodu ogłoszenia upadłości spółki (...) postanowieniem Sądu Rejonowego Gdańsk - Północ w Gdańsku z dnia 1 grudnia 2006 r.

W tym miejscu nie sposób nie zauważyć, że apelujący nie zakwestionował oceny zeznań Z. Z. dokonanej przez Sąd orzekający (str. 26-29 uzasadnienia).

Stwierdził wręcz, że „ należy zgodzić się z Sądem, że same subiektywne wypowiedzi pokrzywdzonego, który nie uzyskał należności za zrealizowane świadczenia, mogły dla Sądu być niewystraczające dla przyjęcia działań oszukańczych oskarżonych” (str. 3 apelacji).

Zdaniem Sądu odwoławczego, jest to konstatacja słuszna, bowiem przeprowadzona analiza i ocena relacji Z. Z. jest wszechstronna i wnikliwa, a wyprowadzone na jej podstawie wnioski (nie zakwestionowane przez apelującego) są trafne.

Podzielić tym samym należy stanowisko Sądu meriti, że Z. Z. w sposób subiektywny przedstawiał motywy, którymi kierować się mieli W. B. i Z. G. podejmując z nim działalność gospodarczą.

Słusznie zdyskwalifikowane zostały te relacje Z. Z., w których działania oskarżonych w postaci podtrzymywania kontaktów (poprzez rozmowy dotyczące rozłożenia zaległości na raty czy odraczania terminu płatności), ich zapewnienia o woli uregulowania zaległych należności i wyjątkowego traktowania przez W. B., oceniał jako działania oszukańcze.

Przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego istotne znaczenie miały zeznania wiceprezesa firmy (...)K. N..

Zostały one – z oczywistych powodów – pominięte przez kwestionującego zaskarżony wyrok. Przeczyły one bowiem tezie oskarżenia, że zachowaniom W. B. i Z. G. towarzyszył zamiar wprowadzenia w błąd

Z. Z. odnośnie kondycji finansowej spółki (...) i możliwości regulowania płatności za zamówiony towar.

K. N. podał, że Przedsiębiorstwo (...) traktowane było przez Z. Z. w sposób uprzywilejowany w porównaniu z innymi kontrahentami. Pomimo nieterminowego regulowania prze spółkę należności, wymieniony nie rezygnował ze współpracy. W dalszym ciągu realizował składane zamówienia. Wielokrotnie rozmawiał z Z. Z. na temat zadłużenia (...) wobec(...). Sugerował zaprzestanie współpracy. Była ona jednak kontynuowana, z uwagi na zaufanie jakie miał Z. do B. i łączącą ich „przyjacielską zażyłość”

(k. 484 akt sprawy Ds. 2067/09).

Depozycje świadka wskazują, że Z. Z. w okresie współpracy z (...) miał świadomość kondycji finansowej spółki i ograniczonych możliwości regulowania przezeń płatności za zamówiony towar. Pomimo tej wiedzy chciał (przejawiał nieustannie wolę) kontynuacji tej współpracy.

2.  Oczywiście bezzasadna jest argumentacja autora rozpoznawanego środka odwoławczego kwestionującego wniosek Sądu orzekającego, że oskarżeni nie popełnili przestępstwa oszustwa bowiem „takie rozumowanie jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego”.

Zdaniem skarżącego oskarżeni wprowadzili pokrzywdzonego w błąd wykorzystując jego łatwowierność a „mając na uwadze sposób działania oskarżonych od 1994 r., zakładanie kolejnych firm o identycznym przedmiocie działalności” działali z zamiarem bezpośrednim oszustwa „i to już na samym początku nawiązania współpracy z pokrzywdzonym” (str. 6-7 apelacji).

Zaprezentowana przez skarżącego – w omawianym zakresie – argumentacja nosi jedynie charakter polemiczny z prawidłowymi ustaleniami Sądu pierwszej instancji i bezbłędnymi wnioskami wyprowadzonymi na ich podstawie.

Bezspornie spółka (...) nie dotrzymywała terminów płatności wynikających z faktur, a później terminów uzgadnianych w czasie pertraktacji.

Jednak jej produkty dostępne były w popularnych sieciach handlowych.

Na rozmiar działalności (...) wskazywały również zeznania Z. Z.. Podał on bowiem na rozprawie w dniu 21 czerwca 2011 r., że „ilość zamawianych folii świadczyła o skali tego biznesu kawowego. Te opakowania zamawiane przez (...) mogły być wykorzystane tylko do produkcji tych określonych towarów, czyli kawy. Firma (...) w 100 % zapakowała swój towar w zamówiony produkt w mojej firmie, czyli wyprodukowane folie”.

Współpraca (...) z (...) podjęta została w okresie kiedy sytuacja finansowa spółki uległa pogorszeniu. Jak wynika bowiem z opinii biegłej M. K., wskaźnik Z, pozwalający ocenić dalszą możliwość prowadzonej działalności, osiągnął poziom świadczący o niepewności kontynuacji działalności. Przypomnieć jednak należy, w ślad za opinią biegłej, że porównanie wyników analizy finansowej spółki wskazuje na to, że zadłużenie odpowiadające przyjętej w akcie oskarżenia kwocie niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez Z. Z., powstało w okresie od października 2005 r. do lutego 2006 r. W tym właśnie czasie spółka (...) nie uregulowała wobec (...) należności na łączną kwotę 438.440.40 zł,

a wskaźnik Z osiągnął poziom wskazujący na bardzo duże prawdopodobieństwo upadłości.

Przyczyny tego stanu zostały wcześniej opisane.

Opinia biegłej pozwala w konsekwencji na stwierdzenie, że wprawdzie spółka (...) nie wywiązywała się z terminów płatności określonych na fakturach, to jednak do października 2005 r. regulowała swoje należności wobec (...).

W świetle zebranych w sprawie dowodów, jako oczywiście bezzasadny jawi się zarzut, iż oskarżeni w okresie objętym aktem oskarżenia nie poinformowali pokrzywdzonego o sukcesywnie ulegającej pogorszeniu sytuacji finansowej spółki (...). W szczególności gdy skarżący zaprezentował pogląd, że „ już sam brak przekazania takiej informacji pokrzywdzonemu można uznać za wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd co do możliwości i zamiaru spłaty zadłużenia”.

Ustosunkowując się do tego zarzutu, należy przywołać powyżej przedstawioną argumentację i ponownie stwierdzić, że Z. Z. miał świadomość pogarszającej się kondycji finansowej spółki i ograniczonych możliwości regulowania przezeń płatności za zamówiony u wymienionego towar.

Tego typu świadome działanie wymienionego, graniczące z ryzykiem gospodarczym w obrocie handlowym, nie może uzasadniać popełnienia przestępstwa oszustwa przez oskarżonych.

3. Oczywiście bezzasadny jest zarzut naruszenia przepisu art. 4 k.p.k., szerzej przez apelującego nie uzasadniony.

Gdy chodzi o naruszenie przepisu art. 4 k.p.k., to Sąd Najwyższy stwierdził, iż wskazany przepis „formułuje adresowaną do organów postępowania karnego zasadę obiektywizmu”. Wskazany przepis zawiera bowiem ogólną zasadę postępowania, nie nakazuje zaś ani nie zakazuje Sądowi konkretnego sposobu procesowania. Wykazanie, że w toku postępowania doszło do naruszenia zasady obiektywizmu wymaga wskazania „uchybień konkretnych przepisów służących realizację tej zasady” (postanowienie z dnia 24 stycznia 2008 r. w sprawie II KK 275/07).

Apelujący uchybień tych nie wskazał.

Dodać jedynie należy, że Sąd Okręgowy badał okoliczności przemawiające zarówno na korzyść jak i niekorzyść W. B. i Z. G. co właśnie było zgodne z treścią art. 4 k.p.k.

Do tego rodzaju wniosku prowadzi również lektura akt sprawy, w tym protokołów poszczególnych rozpraw, jak też analiza części motywacyjnej zaskarżonego rozstrzygnięcia.

3.  Oczywiście bezzasadny jest zarzut obrazy przepisów

art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. Zgodnie z art. 427 § 2 k.p.k., na podmiocie kwalifikowanym jakim jest oskarżyciel subsydiarny spoczywa obowiązek wskazania dodatkowych elementów środka odwoławczego w postaci zarzutów, ale też uzasadnienia środka odwoławczego. Jak wynika z utrwalonych poglądów doktryny, „wynikającego z § 2 wymagania w zakresie przedłożenia uzasadnienia środka odwoławczego nie należy rozumieć w sensie czysto formalnym. Nie jest zatem spełnieniem wymagań ustawowych samo tylko wyodrębnienie uzasadnienia środka odwoławczego w odrębną jednostkę redakcyjną pisma procesowego. Rzecz w tym, by autor tego środka odwoławczego uzasadnił podniesione w nim zarzuty oraz zgłoszone wnioski odwoławcze” – „Kodeks postępowania karnego. Komentarz do art. 297 – 467. Tom II” red. prof. dr hab. Piotr Hofmański, Elżbieta Sadzik, dr hab. Kazimierz Zgryzek, C.H. Beck 2011.

W kontekście powyższego należy stwierdzić, iż skarżący w złożonej apelacji, pomimo wyodrębniania jednostki redakcyjnej pisma opatrzonej nagłówkiem „uzasadnienie” nie uargumentował w żaden sposób dlaczego zdaniem skarżącego Sąd naruszył przepis art. 424 § 1 k.p.k., wobec czego i z tego powodu apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem przyjmuje się, iż „ warunkiem przyjęcia i merytorycznego rozpoznania środka odwoławczego, złożonego przez podmiot kwalifikowany, jest wskazanie zarzutów stawianych rozstrzygnięciu i uzasadnienie ich oraz wniosków odwoławczych. Ten minimalny warunek nie wystarcza jednak do uznania, że zarzucane uchybienia wystąpiły. W uzasadnieniu skargi uchybienia te musza być wykazane. Nie ma innej drogi do ich stwierdzenia przez sąd odwoławczy (chyba że wystąpią przyczyny wzruszenia rozstrzygnięcia brane pod uwagę z urzędu). Z powyższego wynika, że inne przesłanki decydują o przyjęciu i rozpoznaniu środka odwoławczego, inne zaś o jego uwzględnieniu (wyr. SA w Łodzi z 26.10.2000 r., II AKa 171100, OSProk. i Pr. 2000, Nr 9, póz. 26)" - "Kodeks postępowania karnego. Komentarz do art. 297-467. Tom II", red. prof. dr hab. Piotr Hofmański, Elżbieta Sadzik, dr hab. Kazimierz Zgryzek, C.H. Beck 2011.

Wobec braku uzasadnienia przez skarżącego postawionego zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 424 § l k.p.k. polegającego zdaniem skarżącego na „nieoparciu orzeczenia na całokształcie okoliczności ujawnionych w sprawie, a w szczególności niewyjaśnienia przez Sąd dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych”, rozważania co do zasadności tego zarzutu z konieczności przybrać muszą charakter ogólny.

Bezsporne jest, że nie jest zadaniem Sądu odwoławczego domyślanie się co skarżący miał na myśli formułując omawiany zarzut. Należy zauważyć, iż zarzut naruszenia przepisu procesowego może stanowić skuteczną podstawę zarzutu odwoławczego tylko wtedy, gdy zostanie przez skarżącego wykazane, że uchybienie mogło mieć wpływ na treść wyroku. Dokument w postaci uzasadnienia sporządzany jest po wydaniu wyroku, a więc nie może mieć wpływu na jego treść. Natomiast nieprawidłowe sporządzone uzasadnienie może stanowić podstawę do twierdzenia, że doszło do wadliwego rozpoznania sprawy, wobec czego należy stwierdzić, iż „zarzut obrazy art. 424 § l i 2 k.p.k. powinien zostać połączony ze wskazaniem konkretnej wadliwości w rozpoznaniu sprawy, np. przez naruszenie przepisów dotyczących przebiegu postępowania dowodowego, oceny dowodów, dokonywania ustaleń faktycznych oraz ich subsumpcji pod przepis ustawy lub przy rozstrzyganiu o środkach reakcji karnej, o czym świadczy treść uzasadnienia, a dopiero takie uchybienie może mieć wpływ na treść wyroku" -„Czynności procesowe obrońcy i pełnomocnika w sprawach karnych", Dariusz Świecki, Lexis Nexis 2010. W przedmiotowej sprawie, skarżący odniósł się zaś wyłącznie do treści sporządzonego uzasadnienia.

Zarzut ten jest więc z gruntu bezzasadny.

Po drugie, zarzut naruszenia art. 424 § 1 k.p.k., może być zasadny w sytuacji, gdy treść tego uzasadnienia z uwagi na pominięcie przez sąd okoliczności, które mogłyby doprowadzić do dokonania odmiennych ustaleń faktycznych uniemożliwia kontrolę apelacyjną.

Taka sytuacja nie miała miejsca i dlaczego omawiany zarzut należało uznać za oczywiście bezzasadny.

Oskarżyciel zarzucił obrazę art. 424 § 1 k.p.k., zarówno poprzez nieoparcie orzeczenia na całokształcie okoliczności ujawnionych w sprawie, jak i poprzez niewyjaśnienie dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych.

W uzasadnieniu wniesionego środka odwoławczego pełnomocnik oskarżyciela subsydiarnego i tego zarzutu nie uargumentował. Sąd meriti w sposób przejrzysty zaprezentował dokonane przezeń ustalenia faktycznie odnośnie każdego z zarzutów stawianych oskarżonym. Następnie szczegółowo wskazał jakie dowody i dlaczego stanowiły podstawę ustaleń faktycznych w sprawie oraz dlaczego nie uznał za wiarygodne dowodów przeciwnych.

Rozważania Sądu w tej najważniejszej części dla wyrokowania są wszechstronne, wnikliwe i szczegółowe.

Wyprowadzone zaś na ich podstawie wnioski są trafne.

Reasumując, uzasadnienie zaskarżonego rozstrzygnięcia, wbrew stanowisku pełnomocnika, spełnia wszystkie wymogi, o których mowa w art. 424 § 1 k.p.k., stanowi dokument o charakterze sprawozdawczym, przedstawiający w sposób uporządkowany tak rozumowania Sądu orzekającego i wyniki narady, w sposób, który pozwalał Sądowi a quem na skontrolowanie słuszności tego rozumowania i jego zgodność z materiałem dowodowym.

W konsekwencji poczynionych rozważań należy stwierdzić, że wbrew odmiennym twierdzeniom zawartym w rozpoznawanym środku odwoławczym, nie ma żadnych podstaw do skutecznego kwestionowania dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Konfrontując bowiem ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie dowodami trzeba stwierdzić, że dokonana przez Są Okręgowy rekonstrukcja zdarzeń nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł.

Tym samym dokonana przez Sąd orzekający ocena dowodów nie wykracza poza reguły określone w art. 7 k.p.k., wobec czego brek jest podstaw do kwestionowania jej trafności.

Zgodnie bowiem z judykaturą Sądu Najwyższego, przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochrona prawa procesowego, w tym pod ochroną wyrażonej w powołanym przepisie zasady swobodnej oceny dowodów, gdy owo przekonanie:

a)  jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy;

b)  stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego;

c)  jest wyczerpująco i logicznie, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zgodnie a art. 424 k.p.k.

W rozpoznawanej sprawie Sąd orzekający spełnił przytoczone wyżej warunki i dlatego dokonana przezeń ocena korzysta z ochrony zasady, o której mowa w art. 7 k.p.k.

Z tych wszystkich względów i szczegółowo wskazanych w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, należy podzielić stanowisko Sądu I instancji, iż w świetle zebranych w sprawie dowodów „nie sposób uznać, że podejmując współpracę z Z. Z. oskarżeni posiadali już zamiar bezpośredni i nakierunkowany na doprowadzenie oskarżyciela prywatnego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”.

Inaczej mówiąc, oskarżyciel nie udowodnił, że oskarżeni w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, od rozpoczęcia współpracy z Z. Z., za pomocą wprowadzenia go w błąd, co do wywiązywania się przez nich z zaciągniętych zobowiązań, realizowali z góry powzięty zamiar doprowadzenia wymienionego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Poglądu tego nie mogą zmienić oderwane od zarzutu postawionego oskarżonym, oczywiście bezzasadne rozważania skarżącego dotyczące czasu powstania zamiaru oszustwa w sytuacji „zawierania tzw. umów cząstkowych” (str. 8 apelacji).

III

Na uwzględnienie nie zasługiwały argumenty zawarte w rozpoznawanym środku odwoławczym, a kwestionując zaskarżony wyrok w jego punkcie II.

Należy zważyć, że zgodnie z art. 55 § 1 k.p.k. prawo pokrzywdzonego do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jest ograniczone do tych czynów, o które toczyło się powtórnie umorzone przez prokuratora postepowanie przygotowawcze.

Skarżący w omawianym zakresie zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, wyrażający się w przyjęciu, że „pokrzywdzony nie był uprawnionym oskarżycielem zarzucając oskarżonym popełnienie czynu z art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Błąd ten miał być implikacją obrazy przepisów postępowania art., art. 167, 193 § 1, 201 i 366 § 1 k.p.k.

Tym samym apelujący zarzucił, że Sąd meriti nie dopuścił z urzędu dowodu z opinii biegłego sądowego, bowiem stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymagało wiadomości specjalnych, a opinia wydana przez biegłą M. K. była niepełna, w rozumieniu art. 201 k.p.k.

Stwierdzić należy, że zarzut ten pozostaje w rażącej sprzeczności ze stwierdzeniem zawartym na str. 2 apelacji.

W sposób nie budzący wątpliwości wynika zeń niekwestionowanie przez apelującego wiarygodności tej opinii a w konsekwencji tego, że była jasna i pełna w rozumieniu art. 201 k.p.k.

I w istocie – zdaniem Sądu odwoławczego – opinia ta jest pełna, bowiem udziela odpowiedzi na wszystkie postawione biegłemu pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionych mu materiałów dowodowych, mógł oraz powinien udzielić odpowiedzi oraz zawiera uzasadnienie wyrażonych w niej ocen i poglądów.

Jak również jasna, bowiem jej sformułowania pozwalają na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów.

Dowód ten został przeprowadzony z urzędu.

Sąd orzekający w sposób szczegółowy zakreślił przedmiot opinii, uznając, że w takim zakresie, stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporawy, wymagać będzie wiadomości specjalnych.

Oskarżyciel subsydiarny nie przejawiał w tym zakresie inicjatywy dowodowej, ani przed przeprowadzeniem omawianego dowodu przez Sad z urzędu, ani po sporządzeniu opinii przez biegłego, jak również po jego przesłuchaniu na rozprawie.

Należy przyjąć, iż uznał, że wyjaśnienie pozostałych istotnych okoliczności sprawy nie wymagało wiadomości specjalnych.

Z tych powodów rozważony zarzut obrazy wskazanych przepisów postanowienia jest oczywiście bezzasadny.

Sąd orzekający w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, w sposób szczegółowy wskazał powody, które zadecydowały o tym, że w odniesieniu do czynu zarzucanego oskarżonym w punkcie II aktu oskarżenia – brak było skargi uprawnionego oskarżyciela (str. 43-46).

Sąd odwoławczy podziela w całości zaprezentowaną tam argumentację i nie widząc potrzeby jej powtarzania doń się odwołuje.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art.. 636 § 1 k.p.k.