Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 630/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

L., dnia 20 września 2012 r.

Sąd Rejonowy w Lubinie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Agata Kawa-Jerka

Protokolant: Wioletta Mróz

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2012 r.

na rozprawie

sprawy z powództwa A. R. reprezentowanej przez opiekuna prawnego Z. R.

przeciwko stronie pozwanej Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki A. R. reprezentowanej przez opiekuna prawnego Z. R. kwotę 10.000,00 złotych (dziesięć tysięcy złotych) z odsetkami ustawowymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;

II.  oddala dalej idące powództwo;

III.  znosi wzajemnie między stronami poniesione koszty postępowania;

IV.  obciąża stronę pozwaną obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Lubinie kwoty 561,16 złotych, tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa i kwotę tę nakazuje przeksięgować z zaliczki uiszczonej pod pozycją 62/2011 na konto dochodów budżetowych Sądu;

V.  orzeka, że pozostałe nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt I C 630/10

UZASADNIENIE

Powódka A. R. – działająca przez swego opiekuna prawnego Z. R. domagała się zasądzenia od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na jej rzecz kwoty 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27.02.2007 r. do dnia zapłaty. Wniosła również o zasądzenie od strony pozwanej na kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł, a także ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość za skutki wypadku, jakiemu uległa powódka.

W uzasadnieniu pozwu podała, że w dniu 17.10.2006 r. przebywała w Niepublicznym Specjalnym Ośrodku Szkolno – (...) przy ZOL dla Dzieci w J., gdzie będąc osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym, z mózgowym porażeniem dziecięcym, podczas zajęć rehabilitacyjnych prowadzonych przez rehabilitantkę H. P. doznała złamania lewej kości udowej w chwili wykonywania próby posadzenia w siadzie tzw. „po turecku” przy prawdopodobnym napięciu spastycznym lewej nogi. Wskazała także, że po stwierdzeniu urazu przez rehabilitantkę lewa noga została unieruchomiona i powódka została przewieziona do Szpitala Wojewódzkiego im. (...) we W., gdzie była leczona od dnia 17.10.2006 r. do dnia 27.10.2006 r., zaś opatrunek gipsowy, w który ją zaopatrzono, stosowała przez okres 6 tygodni. Argumentowała również, iż H. P. uznała swoją winę i podała numer swojej polisy ubezpieczeniowej, jednak jej ubezpieczyciel nie znalazł podstaw do przyjęcia odpowiedzialności z posiadanego przez H. P. ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z uwagi na to, że H. P. w chwili zdarzenia była zatrudniona na podstawie umowy o pracę z Zakładem (...) w J., w związku z czym odpowiedzialność ponosi w tym przypadku jej pracodawca.

Powódka podniosła, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń – w którym od odpowiedzialności cywilnej ubezpieczony był zakład leczniczo-opiekuńczy w piśmie z dnia 15.05.2007 r. odmówiło wypłaty odszkodowania należnego powódce, uznając, że nie ma podstaw do przyjęcia popełnienia błędu w sztuce przez H. P.. Według powódki, wina rehabilitantki nie ulega wątpliwości, gdyż nie zachowała ona należytej staranności przy wykonywaniu ćwiczeń oraz podjęła niewłaściwą decyzję co do przeprowadzonego ćwiczenia, mimo braku wiedzy w zakresie gęstości tkanki kostnej u pacjentki, co doprowadziło do pęknięcia kości udowej powódki w momencie „siadu po turecku”. Podniosła nadto, że była poddawana ćwiczeniom biernym, ogólnorozwojowym, manualnym, oddechowym oraz pionizacji, mimo braku badań densytometrycznych, które są niezbędne w przypadku schorzeń u niej zdiagnozowanych.

Strona pozwana Towarzystwo (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm, przepisanych.

W uzasadnieniu podniosła zarzut przedawnienia z uwagi na fakt, że ostatnia decyzja strony pozwanej w przedmiotowej sprawie została wydana dnia 24 września 2007 r., a pozew został złożony po upływie 3 lat, czyli dnia 27 września 2010 r.

Zarzuciła nadto, że nie ponosi odpowiedzialności za zdarzenie wskazane w pozwie, gdyż wówczas nie obejmowała ona ochroną ubezpieczeniową Zakładu (...) II (...) Zgromadzenie (...) w zakresie tego typu zdarzeń. Podała, że ochroną ubezpieczeniową objęte było przenoszenie chorób zakaźnych i zakażeń, zaś OC pracodawcy obejmowała odpowiedzialność pracodawcy wobec pracowników za wypadki przy pracy, natomiast wyraźnie w polisie wyłączono ubezpieczenie z tytułu świadczeń za szkody powstałe w związku ze świadczeniem usług laboratoryjnych lub zabiegów.

Z „ostrożności procesowej” strona pozwana wskazała także, iż rehabilitantce nie można przypisać winy za powstanie urazu u powódki w trakcie wykonywania zabiegu rehabilitacyjnego, co wyłącza odpowiedzialność cywilną za powyższe zdarzenie. Argumentowała również, iż w trakcie prowadzonego przez nią postępowania likwidacyjnego w oparciu o zgromadzoną dokumentację uznano, że brak jest podstaw do stwierdzenia, że rehabilitantka dopuściła się jakiegokolwiek uchybienia, błędu, czy też zachowania nienależytej staranności podczas wykonywania zabiegu, czym mogłaby doprowadzić do złamania trzonu lewej kości udowej u powódki. Według strony pozwanej, ujawnione okoliczności prowadzą wręcz do wniosku, że zarówno podczas zabiegu, jak i po wypadku rehabilitantka wykazała się pełnym profesjonalizmem zawodowym, a przy jej zachowaniu nie sposób wykazać braku staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju. W ocenie pozwanego towarzystwa ubezpieczeń, przyczyna szkody leży w stanie zdrowia powódki, która była wielokrotnie hospitalizowana z powodów internistycznych, jak i wielokrotnie operowana w ośrodkach ortopedycznych z powodu deformacji narządów ruchu, a wykonane po wypadku zdjęcia rtg wskazują na znacznego stopnia dysplazję tkanki kostnej i osteoporozę, przy czym powyższe schorzenia zostały ujawnione po wypadku, czyli, że ani powódka, ani jej opiekun prawny nie byli ich świadomi i nie poinformowali o tym rehabilitantki. Strona pozwana argumentowała również, iż do złamania kości udowej u powódki doszło na skutek zaistnienia dwóch czynników tj.: obecności patologicznie zmienionej tkanki kostnej, będącej skutkiem choroby zasadniczej i stanu ogólnego powódki, a także niemożliwego do przewidzenia przez rehabilitantkę, w czasie prawidłowo przeprowadzonych ćwiczeń rehabilitacyjnych, gwałtowanego i niekontrolowanego napięcia spastycznego, wyprostnego całego ciała z następowym gwałtownym rozluźnieniem. Podniosła nadto, że przy niedowładzie spastycznym kończyn dolnych złamanie kości udowej w trakcie rehabilitacji stanowi złamanie patologiczne w obrębie chorobowo zmienionej tkanki kostnej, niezawinione przez nikogo.

Opiekun prawny powódki w piśmie procesowym z dnia 27 grudnia 2010 r. odniósł się do podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia, wskazując, że zarzut ten jest chybiony, gdyż trzyletni okres został zachowany, bowiem od daty wydania ostatniej decyzji strony pozwanej, doręczonej w dniu 26.09.2007 r., do daty nadania pozwu przez pocztę w dniu 24.09.2007 r. nie minęły trzy lata.

Opiekun prawny powódki w piśmie procesowym z dnia 14 maja 2012 r. uzupełnił podstawę faktyczną powództwa i powołał się na kwestię cierpień psychicznych, których powódka doznała w wyniku wypadku z dnia 17.10.2006 r. na skutek tego, że bezpośrednio po zdarzeniu nie zapewniono jej należytej opieki poprzez wezwanie pogotowia ratunkowego albo przewiezienie do specjalistycznej placówki medycznej.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka A. R. cierpi na upośledzenie umysłowe umiarkowanego stopnia oraz padaczkę w przebiegu dziecięcego porażenia mózgowego z porażeniem czterokończynowym, skrzywienie kręgosłupa piersiowo – lędźwiowego w związku z czym jej sprawność fizyczna jest znacznie upośledzona – porusza się wyłącznie na wózku. Jest na to leczona od urodzenia . Bardziej zaawansowana dysfunkcja dotyczy kończyn dolnych, zaś kończyny górne przejawiają podstawowe funkcje. Powódka w związku z licznymi schorzeniami, w tym zwichnięcia wrodzonego prawego stawu biodrowego była w dzieciństwie wielokrotnie hospitalizowana w specjalistycznych ośrodkach leczniczych m.in. w T., B. i J.. W okresie od 1995 r. do 2001 r. powódka przeszła szereg zabiegów operacyjnych w specjalistycznych ośrodkach leczniczych w B. polegających na: repozycji operacyjnej zwichnięć obu stawów biodrowych, osteotomii derotacyjnej prawej kości udowej, rekonstrukcji zniekształconej lewej stopy, uwolnienia przykurczu kolan i bioder. Po wypisaniu powódki ze (...) Szpitala (...) im. dr. S. S. w B. po przebytym kolejnym zabiegu operacyjnym, zalecono dalsze leczenie powódki polegające na kontynuacji pionizacji i ćwiczeń zabezpieczających przed nawrotem przykurczów zgięciowych kolana prawego oraz ćwiczeń zwiększających rotację wewnętrzną w stawie biodrowym wg planu poznanego w szpitalu, a także dalszej rehabilitacji psychoruchowej. Odpowiednie ćwiczenia oraz rehabilitacja w zakresie pionizacji miały pomóc powódce w osiągnięciu sprawności ruchowej pozwalającej na samodzielne siadanie i wstawanie.

Dowód: pismo Specjalnego Ośrodka Szkolno – (...) im. J.

B. we W. z dnia 04.02.2011 r. k. 153,

historia choroby powódki w Wojewódzkim Szpitalu (...)

(...) dla (...) w T. k. 189 – 206,

historia choroby powódki w (...) Szpitalu (...)

(...) im. dr. S. S.

w B. k. 206 – 343,

opinia biegłego sądowego T. U. (1) k. 474 – 477.

W dniu 31.08.2006 r. powódka, licząca wówczas 18 lat, została przyjęta do Niepublicznego Specjalnego Ośrodka Szkolno – (...) przy Zakładzie (...) II (...) Zgromadzenie (...) w J.. Wcześniej miała około 3 – letnią przerwę w rehabilitacji, gdyż przebywała w domu swojego ojca pod jego opieką. Przed powyższą przerwą w rehabilitacji powódka była rehabilitowana podczas pobytów w ośrodkach leczniczych, w przychodni leczniczej oraz w domu przez rehabilitanta. Ćwiczenia i zabiegi rehabilitacyjne, w tym w zakresie pionizacji, prowadziła również z powódką jej siostra. Zdarzało się, że w trakcie ćwiczeń rehabilitacyjnych występowały u powódki skurcze spastyczne, jednak nigdy nie dochodziło do złamań kości. Pomimo przebytych zabiegów operacyjnych i rehabilitacji nie udało się osiągnąć samodzielności powódki w siadaniu, poruszała się jedynie na wózku inwalidzkim.

Dowód: historia choroby powódki w Zakładzie (...)

im. J. P. II (...) Zgromadzenie (...)

Niepokalanej w J. k. 167 – 180,

zeznania świadka B. P. k. 410 – 411 ,

przesłuchanie opiekuna prawnego powódki – Z. R. k. 411 – 412.

W chwili przyjęcia powódki do Niepublicznego Specjalnego Ośrodka Szkolno – (...) przy Zakładzie (...) w J., jej ojciec przekazał informacje o stanie zdrowia swojej córki z przebiegu jej leczenia i rehabilitacji oraz dokumentację medyczną lekarzowi pracującemu w tej placówce opiekuńczo – leczniczej – L. Ż. (1). Ojciec powódki przekazał lekarzowi, że powódka nie miała wcześniej złamań kości. W trakcie pobytu powódki w powyższej placówce miała być prowadzona jej rehabilitacja, z czego zdawała sobie sprawę jej najbliższa rodzina.

dowód: zeznania świadka B. P. k. 410 – 411,

przesłuchanie opiekuna prawnego powódki – Z. R. k .411 – 412.

Lekarz L. Ż. (1) zdecydował o rehabilitacji powódki po przeanalizowaniu jej dokumentacji medycznej i jej przebadaniu. Uznał, że przebyte przez nią liczne zabiegi operacyjne o charakterze ortopedycznym obu stawów biodrowych oraz powodujących zniesienie przykurczu kolan z zaleceniem dalszej rehabilitacji, w tym pionizacji czynią zasadnym podjęcie prób pionizacji i utrzymania równowagi w trakcie ćwiczeń rehabilitacyjnych w celu umożliwienia powódce osiągnięcia samodzielności w siadaniu i wstawaniu. W związku z tym, że powódka nie miała wcześniej złamań kości, nie wykonano specjalistycznych badań gęstości kości. Wcześniej w ogóle nie wykonywano badań gęstości tkanki kostnej u powódki, ani nie zalecano ich przeprowadzenia.

W dniu 08.09.2006 r. lekarz powyższego ośrodka opiekuńczo – leczniczego zalecił podjęcie wobec powódki ćwiczeń usprawnienia leczniczego w zakresie:

- ćwiczeń ogólnorozwojowych,

- ćwiczeń oddechowych,

- ćwiczeń manualnych,

- ćwiczeń biernych znoszących przykurcz stawów kończyn,

- ćwiczeń czynnych,

- ćwiczeń siadu,

- po okresie wstępnym (2 tygodnie) podjęcie ćwiczeń pionizacyjnych.

Na podstawie powyższego zalecenia lekarskiego rehabilitantka powódki – H. P. zatrudniona przez zakład na podstawie umowy o pracę, sporządziła w dniu 09.09.2006 r. program rehabilitacyjny, który został zaakceptowany przez lekarza. Decyzja o podjęciu kolejnych etapów ćwiczeń rehabilitacyjnych, w tym o pionizacji do siadu, podejmowana była przez rehabilitantkę w zależności od postępów pacjentki w rehabilitacji na podstawie ogólnego zlecenia rehabilitacji lekarza.

Dowód: historia choroby powódki w Zakładzie (...)

im. J. P. II (...) Zgromadzenie (...)

Niepokalanej w J. k. 167 – 180,

zeznania świadków: H. P. k. 98 – 100, 134 -135,

L. Ż. (1) k. 135 – 136.

Powódka odbywała ćwiczenia rehabilitacyjne 5 razy w tygodniu. W dniu 17.10.2006 r. powódka została przywieziona na wózku inwalidzkim na salę gimnastyczną w celu odbycia ćwiczeń rehabilitacyjnych między godz. 10.00 a 11.00. W sali znajdowały się dwie rehabilitantki, w tym H. P. oraz kilkoro dzieci, które przybyły na ćwiczenia. Każda z rehabilitantek prowadziła zajęcia rehabilitacyjne z przydzieloną jej grupą dzieci. H. P. rozpoczęła ćwiczenia z powódką poprzez ćwiczenia bierne rąk i nóg polegające na prowadzeniu przez rehabilitantkę ruchu tych kończyn, zginanie ich i prostowanie, podczas gdy powódka miała się rozluźnić. Następnie H. P. prowadziła z powódką ćwiczenia wzmacniające mięśnie grzbietu i brzucha, które polegały na tym, że na jej komendę powódka podnosiła głowę z pozycji na plecach, a także na brzuchu. Powyższe ćwiczenia trwały około 30 minut. Po tym rehabilitantka postanowiła przeprowadzić pionizację powódki do siadu. W trakcie wcześniejszych ćwiczeń w dniach poprzednich H. P. trzykrotnie dokonała pionizacji powódki polegającej na posadzeniu powódki. W celu wykonania ćwiczenia pionizacji polegającej na uzyskaniu siadu rozkrocznego bez złączonych nóg H. P. klęknęła za powódką i podniosła jej tułów do niecałych 90 stopni. Wówczas powódka jeszcze nie siedziała i miała oparte plecy o klatkę piersiową rehabilitantki. Kończyny dolne były odwiedzione i zgięte w stawach kolanowych. W tym czasie H. P. zauważyła, że powódka nie siedzi zbyt równo i dla większej stabilizacji zdecydowała się odwieść nieznacznie lewą dolną kończynę. W trakcie gdy rehabilitantka sięgała po tę kończynę, powódka mocno się wyprężyła, gdyż nastąpił skurcz spastyczny polegający na napięciu całego ciała. Po krótkiej chwili nastąpiło rozluźnienie ciała powódki i przechyliła się w lewą stronę, co zwiększyło nacisk na lewą dolną kończynę i w tym momencie doszło do złamania trzonu lewej kości udowej.

Dowód: epikryza z dnia 09.02.2007 r. k. 48 – 49,

karta informacyjna z dnia 04.06.2007 r. k. 50 ,

historia choroby powódki w Zakładzie (...)

im. J. P. II (...) Zgromadzenie (...)

Niepokalanej w J. k. 167 – 180,

zeznania świadków: H. P. k. 98 – 100, 134 – 135,

L. Ż. (1) k. 135 – 136,

B. J. k. 136.

Bezpośrednio po powyższym zdarzeniu, gdy H. P. zorientowała się, że doszło u powódki do urazu, ułożyła ją na materacu, przykryła kocem i pozostawiła pod opieką drugiej rehabilitantki obecnej na sali i poszła poinformować dyżurną pielęgniarkę o zaistniałym wypadku. Pielęgniarka po telefonicznej konsultacji z lekarzem pediatrą unieruchomiła złamaną kończynę powódki w szynie i podała jej środki przeciwbólowe. Następnie rehabilitantka razem z pielęgniarką odwiozły powódkę do internatu, gdzie oczekiwała na przewóz do szpitala. Nie wezwano karetki pogotowia ratunkowego, uznając, że w przypadku kiedy nie ma zagrożenia życia, to nie ma potrzeby wzywania pogotowia. Bezpośrednio po zdarzeniu ojciec powódki został telefonicznie poinformowany przez pielęgniarkę o tym, że powódce coś strzyknęło w nodze i trzeba zrobić prześwietlenie.

Powódka dopiero późnym popołudniem po godz. 14.00 została przewieziona do szpitala transportem własnym ośrodka opiekuńczo – leczniczego z internatu, w którym przebywała.

Dowód: zeznania świadków: H. P. k. 98 – 100, 134 – 135,

B. J. k. 136,

M. N. k.136 – 137,

przesłuchanie opiekuna prawnego powódki – Z. R. k. 411 – 412.

Powódka doznała izolowanego złamania przynasady kości udowej lewej i przebywała od dnia 17.10.2006 r. do 27.10.2006 r. w Wojewódzkim Szpitalu im. (...) we W., na Oddziale (...) Urazowo – Ortopedycznej. Zastosowano wobec niej leczenie zachowawcze, opatrunek gipsowy jeszcze przez okres 6 tygodni od wypisania ze szpitala. Przez kilka miesięcy była leczona w poradni ortopedycznej w L.. Po wypisaniu ze szpitala powódka przebywała w domu, gdzie pozostawała pod bezpośrednią opieką swojego ojca i siostry. Przez okres około 3 miesięcy dostawała zastrzyki przeciwzakrzepowe. Powódka bardzo przeżyła doznany w trakcie rehabilitacji uraz, zaczęła odczuwać obawę przed rehabilitantką H. P. i ćwiczeniami rehabilitacyjnymi prowadzonymi z nią przez osoby obce spoza jej najbliższych członków rodziny.

Zdjęcia rtg wykonane w dniach 29.11.2006 r. oraz 11.01.2007 r. wykazały u powódki znacznego stopnia dysplazję tkanki kostnej i osteoporozę.

Dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego z dnia 27.10.2006 r. k. 12,

historia choroby powódki w poradni ortopedycznej k. 13,

epikryza z dnia 09.02.2007 r. k. 48 – 49,

zeznania świadka B. P. k. 410 – 411,

przesłuchanie opiekuna prawnego powódki – Z. R. k. 411 – 412.

Po zakończeniu leczenia urazu kości udowej lewej powódka ponownie przebywała do dnia 01.06.2007 r. w Zakładzie (...) w J.. Podczas dalszego pobytu w tym ośrodku powódka nie przechodziła już rehabilitacji.

Dowód: epikryza z dnia 09.02.2007 r. k. 48 – 49,

karta informacyjna z dnia 04.06.2007 r. k.50,

przesłuchanie opiekuna prawnego powódki – Z. R. k. 411 – 412.

Rehabilitacja powódki w dniu 17.10.2006 r. była wykonywana prawidłowo. Procedury kinezyterapeutyczne stosowane wówczas wobec niej były określone prawidłowo, zgodnie z kierunkowymi wytycznymi lekarza ortopedy i zatwierdzone przez niego. Adekwatność tych procedur do samego schorzenia, jak i stanu powódki oraz dokumentacji z poprzednio leczących ośrodków nie budzi wątpliwości. Manewr kończynami dolnymi, zwłaszcza lewą kończyną dolną mieści się w metodyce postępowania przy przygotowaniu do stabilnej pionizacji siedzącej w stanach niedowładów pochodzenia centralnego. Pozostawienie fizjoterapeutce w zaleceniach lekarskich pewnego stopnia swobody w ocenie włączenia kolejnych elementów ćwiczeń jest prawidłowe i nieuniknione. Podjęcie zamierzeń pionizacyjnych, mimo przerwy w rehabilitacji w placówce poprzedniego pobytu nie ma znaczenia merytorycznego poza tym, że należało wręcz zintensyfikować usprawnienie lecznicze.

Pacjenci z przewlekłymi schorzeniami narządu ruchu na podłożu neurologicznym nie podlegają szczególnym procedurom diagnostycznym przy hospitalizacji w placówkach rehabilitacyjnych oraz przy przyjmowaniu do placówek leczniczo – opiekuńczych. Wymagane jest badanie podmiotowe i przedmiotowe przez lekarza przyjmującego, który zleca według potrzeb ewentualnie dalsze badania laboratoryjne i obrazowe oraz konsultacje specjalistyczne.

Badanie densytometryczne jest badaniem z użyciem promieniowania rentgenowskiego i służy do oceny ryzyka zaburzeń struktury i mineralizacji tkanki kostnej. Nie są wykonywane badania densytometryczne dowolnie wskazanych odcinków układu kostnego. Przystąpienie do kinezyterapii bez wykonania badań densytometrycznych, w tym do działań zmierzających do pionizacji należy uznać za pozbawione cech nadmiernego ryzyka i takie postępowanie nie jest obarczone nieprawidłowością.

Jednym z bardzo istotnych elementów usprawnienia w dysfunkcjach neurologicznych typu centralnego, w tym niedowładu spastycznego, jest dążenie do spionizowania chorego. Zaniedbanie tego elementu eliminuje szanse na poprawę orientacji przestrzennej osoby niepełnosprawnej i podstawowych funkcji lokomocyjnych i samoobsługowych. Przystąpienie do ćwiczeń u powódki z zespołem spastycznym nie stanowi uchybienia.

Izolowane złamanie przynasady kości udowej lewej nie powoduje istotnych odległych następstw dla stanu zdrowia powódki. Przebyty przez nią uraz uległ pełnemu wygojeniu.

Doznany przez powódkę uraz i związane z nim dolegliwości bólowe, długotrwały dyskomfort powodowany koniecznym unieruchomieniem - pogłębiającym okresowo istniejącą daleko idącą niepełnosprawność odcisnęły istotne piętno na stanie emocjonalnym powódki.

Procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki w skutek zdarzenia z dnia 17.10.2006 r. z uwagi na stan funkcjonalny narządu ruchu wynikający z istoty chorób dotykających powódkę oraz upływ czasu od badania bieżącego, jest praktycznie nie do określenia w zakresie zdrowia fizycznego.

Dowód: opinia biegłego sądowego T. U. (1) k. 474 – 477.

Powódka wskutek zachowania personelu ośrodka opiekuńczo – leczniczego, w którym przebywała w chwili urazu z dnia 17.10.2006 r. polegającego na niewezwaniu pogotowia ratunkowego bezpośrednio po zdarzeniu i nieprzewiezieniu powódki od razu po zdarzeniu do szpitala doznała zaburzeń stresowych pourazowych umiarkowanego stopnia, co odpowiada 10% uszczerbku na zdrowiu. Powódka została pozostawiona w internacie i oczekiwała kilka godzin na przewiezienie do szpitala. Znalazła się w sytuacji dotychczas jej nieznanej, a jej zdolności z radzeniem sobie w takiej sytuacji są ograniczone. Poczuła się zagrożona i opuszczona, zaś słabe opracowanie intelektualne sytuacji przy braku osoby bliskiej w pobliżu nasiliły starach i dodatkowy stres. Jej poczucie zagrożenia narastało, bowiem nie potrafiła zrozumieć przyczyn opóźnienia pomocy. Na powstanie zespołu stresu pourazowego powódki miało wpływ zaniechanie pomocy i jej nieuzasadnione opóźnienie. Powódka płakała i czekała na odwiezienie do szpitala, a brak kontaktu z rodziną, chociażby telefonicznego, zmniejszał jej poczucie bezpieczeństwa. Powyższy uszczerbek na zdrowiu należy pomniejszyć o 50% z uwagi na czynniki leżące po stronie powódki takie jak: zmniejszenie zdolności radzenia sobie ze stresem w sytuacjach bólu w związku z upośledzeniem umysłowym i padaczką, zależności od osób ważnych z otoczenia.

Dowód: opinia sądowo – psychiatryczna biegłego sądowego P. Z. (1) k. 509 – 513,

ustna opinia uzupełniająca biegłego sądowego P. Z. (1)

k. 534 – 535 .

Pełnomocnik opiekuna prawnego powódki, zgłosił roszczenie powódki o zadośćuczynienie bezpośrednio Zakładowi (...) w J.. W odpowiedzi powyższa placówka opiekuńczo – lecznicza podała numer swojej polisy ubezpieczeniowej w zakresie OC u strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. w W. Oddział we W..

Dowód: pisma pełnomocnika opiekuna prawnego powódki z dnia 05.12.2006 r. oraz

z dnia 13.02.2007 r. k. 15 – 17, 22 – 24,

pismo Zakładu (...) w J. z dnia

16.02.2007 r. k. 25.

Zakład (...) II (...) Zgromadzenie (...) w J. w dniu 17.10.2006 r. objęty był ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej i innych prywatnych placówek świadczących usługi zdrowotne na podstawie zawartej ze stroną pozwaną Towarzystwem (...) S.A. w W. umowy ubezpieczenia OC, potwierdzonej polisą nr (...). Integralną częścią powyższej polisy były ogólne warunki ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zatwierdzone uchwałą Zarządu (...) S.A. nr (...) z dnia 15.12.2005 r. wraz z klauzulami OC najemcy, OC pracodawcy oraz klauzulą ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w zakresie świadczonych usług zdrowotnych.

Zgodnie z klauzulą ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w zakresie świadczonych usług zdrowotnych ochroną ubezpieczeniową objęta jest odpowiedzialność cywilna za szkody wyrządzone w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych przez niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej.

Na podstawie ust. 1 powyższej klauzuli ochroną ubezpieczeniową objęta jest odpowiedzialność cywilna za szkody zaistniałe w następstwie wypadku powstałego w związku z udzielaniem przez ubezpieczonego świadczeń zdrowotnych, w tym również za szkody wyrządzone przez osoby, za które ubezpieczony ponosi odpowiedzialność, bez względu na podstawę prawną zatrudnienia. Ochroną objęte są działania i zaniechania ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia.

Natomiast w treści ust. 3 pkt. 15 przedmiotowej klauzuli znajduje się zapis wyłączający odpowiedzialność ubezpieczyciela m.in. za powstałe szkody w związku ze świadczeniem usług laboratoryjnych lub zabiegów, chyba że strony postanowiły inaczej. Stosownie do treści ust. 5 cytowanej klauzuli przez zabieg medyczny należy rozumieć wykonywanie jakichkolwiek czynności inwazyjnych z naruszeniem tkanek ludzkich lub powłok skórnych lub wykonywanie narkozy, iniekcja(zastrzyk) nie jest uważana za zabieg. Ponadto zgodnie ust. 6 tej klauzuli przez świadczenie usług laboratoryjnych rozumiemy wykonywanie badań krwi lub innych płynów czy substancji ustrojowych.

Dowód: polisa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej k. 361,

wniosek o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z dnia 28.06.2006 r.

k. 362 – 363,

ogólne warunki ubezpieczenia OC k. 364 – 371,

klauzula ubezpieczenia OC w zakresie świadczonych usług zdrowotnych k. 372.

Pismem z dnia 27.02.2007 r. pełnomocnik opiekuna prawnego powódki zgłosił stronie pozwanej Towarzystwu (...) S.A. w W. roszczenie powódki o zadośćuczynienie w kwocie 40 000 zł, płatnej w terminie 30 dni w związku z krzywdą doznaną przez nią wskutek pęknięcia kości udowej w trakcie ćwiczenia rehabilitacyjnego prowadzonego przez rehabilitantkę H. P..

Strona pozwana po przeanalizowaniu zgromadzonej dokumentacji i w oparciu o opinię lekarską wydaną przez powołanego lekarza w dniu 15.05.2007 r. wydała decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania, uznając, że nie można przypisać rehabilitantce winy za powyższe zdarzenie, w którym powódka doznała urazu, bowiem nie dopuściła się ona jakiegokolwiek uchybienia, błędu, czy nawet niezachowania wymaganej ostrożności podczas wykonywania zabiegu. Według strony pozwanej, przyczyna szkody leżała wyłącznie w stanie zdrowia powódki, która była wielokrotnie hospitalizowana z powodów internistycznych i wielokrotnie operowana w ośrodkach terapeutycznych z powodu deformacji narządów ruchu, zaś przy współistniejącym niedowładzie spastycznym kończyn dolnych, złamanie kości udowej w trakcie rehabilitacji stanowi złamanie patologiczne w obrębie chorobowo zmienionej tkanki kostnej, co uzasadnia twierdzenie, że wypadek z dnia 17.10.2006 r. należy traktować jako niezawiniony przez nikogo nieszczęśliwy wypadek.

Opiekun prawny powódki, nie zgadzając się z decyzją strony pozwanej, wniósł w dniu 21.05.2007 r. odwołanie, w którym wskazał, że rehabilitantka nie zachowała należytej staranności przy wykonywaniu ćwiczeń z powódką, gdyż mimo jej stanu zdrowia podjęła niewłaściwą decyzję o podjęciu próby posadzenia jej „po turecku”, co zakończyło się uszkodzeniem kości udowej.

Pismem z dnia 06.08.2007 r. pełnomocnik opiekuna prawnego powódki wezwał stronę pozwaną do zapłaty na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 40 000 zł. W piśmie tym wskazał, że powódka została poddana ćwiczeniu pionizacji biernej, mimo braku badań densytometrycznych, które są niezbędne w przypadku schorzeń zdiagnozowanych u powódki. Podniósł nadto, że powódka mimo braku specjalistycznych badań gęstości tkanki kostnej, w dniu 17.10.2006 r. została posadzona przez rehabilitantkę H. P. na materacu w siadzie rozkrocznym z ugiętymi stawami kolanowymi, co doprowadziło do urazu kości udowej, zatem to właśnie sposób wykonania niewłaściwych ćwiczeń przez rehabilitantkę doprowadził do szkody.

Strona pozwana w piśmie z dnia 21.09.2007 r., doręczonym pełnomocnikowi opiekuna prawnego w dniu 26.09.2007 r., poinformowała, że nie widzi podstaw do zmiany swojej dotychczasowej decyzji. Uzasadniała, że nie było konieczności przeprowadzenia badań densytometrycznych w chwili przyjęcia powódki do ośrodka opiekuńczo – leczniczego. Ponadto podtrzymała swoje stanowisko w zakresie właściwego sposobu wykonywania ćwiczeń przez rehabilitantkę H. P., która nie ponosi winy za zdarzenie.

Dowód: akta szkody nr 069 06 (...)

pismo (...) S.A. z dnia 21.09.2007 r. k. 44 – 45.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo częściowo zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie roszczenie strony powodowej z tytułu zadośćuczynienia skierowane wobec pozwanego towarzystwa ubezpieczeń wiązane było początkowo z urazem kości udowej lewej powódki, którego doznała w trakcie wykonywania ćwiczenia przy udziale rehabilitantki H. P.. Następnie w piśmie procesowym z dnia 14 maja 2012 r. została uzupełniona podstawa faktyczna i żądanie pozwu uzasadniano także z urazem psychicznym, którego powódka doznała wskutek niewezwania do niej bezpośrednio po zdarzeniu karetki pogotowia ratunkowego i nieprzewiezienia jej od razu do szpitala oraz niezapewnienie jej kontaktu telefonicznego z rodziną.

Na początku już należy wskazać, że przedmiotowa zmiana powództwa jest dopuszczalna w świetle art. 193 k.p.c. i może polegać na zmianie podstawy faktycznej. W literaturze wskazuje się jednak, że nie jest zmianą powództwa jedynie bliższe określenie lub uzupełnienie jego podstawy faktycznej (tak: Maria Jędrzejewska w komentarzu do art. 193 k.p.c. pod red. T. Erecińskiego, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część druga, Postępowanie zabezpieczające, Warszawa 2009 LexisNexis (wydanie III) ss. 2308 oraz cytowane tam orzecznictwo). W tej sprawie powołanie dodatkowych faktów związanych z tym samym zdarzeniem uzasadniających wypłatę zadośćuczynienia należało uznać za dopuszczalne w ramach jednego postępowania uzupełnienie podstawy faktycznej powództwa bez zmiany roszczenia ani co do zasady, ani co do wysokości.

Natomiast strona pozwana, kwestionując stanowisko strony powodowej, podniosła zarzut przedawnienia roszczenia, zarzuciła nadto, że na podstawie umowy ubezpieczenia OC zawartej z podmiotem zatrudniającym rehabilitantkę H. P., zdarzenia, z którymi strona powodowa wiąże swoje roszczenie nie były objęte ochroną ubezpieczeniową. Wskazała również, iż brak było przesłanek warunkujących powstanie odpowiedzialności cywilnej placówki opiekuńczo – leczniczej, co wyłącza istnienie odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu OC pozwanego ubezpieczyciela.

Zarzut przedawnienia roszczenia podniesiony przez stronę pozwaną jest chybiony. Biorąc pod uwagę okoliczność, że roszczenie powódki skierowane jest do towarzystwa ubezpieczeń z tytułu umowy ubezpieczenia, to zastosowanie znajdą przepisy szczególne dotyczące przedawnienia roszczeń z tytułu umów ubezpieczenia.

Na podstawie art. 819 k.c. ( w brzmieniu obowiązującym w dacie zdarzenia) roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech, a _@KON@bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się w dniu, w którym nastąpiło zdarzenie objęte ubezpieczeniem. W wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do zakładu ubezpieczeń o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym (…). Jednakże zgodnie z § 4 tego przepisu bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do zakładu ubezpieczeń przerywa się także przez zgłoszenie zakładowi ubezpieczeń tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie zakładu ubezpieczeń o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Z powyższych przepisów wynika, że trzyletni okres przedawnienia roszczenia na nowo od chwili otrzymania pisemnego oświadczenia ubezpieczyciela odnośnie przyznania lub odmowy przyznania świadczenia zgłaszającemu. Strona pozwana przyznała, że ostatnie jej pisemne oświadczenie o odmowie przyznania świadczenia na rzecz powódki zostało zawarte w piśmie z dnia 21.09.2007 r. Natomiast z adnotacji kancelarii prawnej pełnomocnika opiekuna prawnego powódki na odpisie tego pisma przedłożonego przez stronę powodową wynika, że powyższe pismo zostało doręczone w dniu 26.09.2007 r. Tym samym trzyletni termin przedawnienia roszczenia upływał w dniu 26.09.2010 r. Zgodnie z art. 123§1 k.c. bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem przedsięwziętą w celu dochodzenia roszczenia, w tym przez wytoczenie powództwa. Pełnomocnik opiekuna prawnego powódki nadał przesyłkę pocztową zawierającą pozew w niniejszej sprawie w dniu 24.09.2010 r. tym samym data nadania pozwu pocztą jest chwilą wytoczenia powództwa w sprawie. Wprawdzie powyższy pozew został zarządzeniem Sądu z dnia 13 października 2010 r. zwrócony na podstawie art. 130 2§1 k.p.c. z uwagi na nieuiszczenie należnej opłaty sądowej, niemniej jednak w terminie tygodniowym brakująca opłata została wniesiona we właściwej wysokości, co zgodnie z art. 130 2§2 k.p.c., wywołało skuteczność pozwu od daty pierwotnego wniesienia. Powyższe okoliczności wskazują na to, że strona powodowa wystąpiła z powództwem jeszcze przed upływem trzyletniego terminu przedawnienia, bowiem bieg tego terminu zaczął się od dnia 26.09.2007 r. zaś pozew w sprawie został wniesiony w dniu 24.09.2010 r. Oznacza to, że roszczenie strony powodowej nie przedawniło się, a zarzut przedawnienia był bezzasadny.

Odnosząc się do kwestii zakresu ochrony ubezpieczeniowej udzielanej przez pozwane towarzystwo ubezpieczeń ośrodkowi opiekuńczo – leczniczemu, w którym przebywała powódka, należy mieć na względzie charakter i zakres umowy ubezpieczenia OC łączącej obydwa podmioty.

Zgodnie z art. 822§1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

Należy zauważyć, że strona pozwana do odpowiedzi na pozew nie załączyła właściwej treści klauzuli ubezpieczeniowej dotyczącej podmiotów świadczących usługi zdrowotne (która obowiązywała ją i zakład w J.) i zrobiła to dopiero na wezwanie Sądu. Z treści polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej i innych prywatnych placówek świadczących usługi zdrowotne nr (...) oraz przedłożonych ogólnych warunków ubezpieczenia i klauzuli ubezpieczania odpowiedzialności cywilnej w zakresie świadczonych usług zdrowotnych wynika, że w okresie od dnia 15.07.2006 r. do 14.07.2007 r. Zakład (...) II (...) Zgromadzenie (...) w J. oraz pozwane towarzystwo ubezpieczeń łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Szczegółowy zakres udzielanej przez stronę pozwaną ochrony ubezpieczeniowej został określony w powyższych dokumentach. Z treści ust. 1 powyższej klauzuli wynika, że ochroną ubezpieczeniową była objęta odpowiedzialność cywilna za szkody zaistniałe w następstwie wypadku powstałego w związku z udzielaniem przez ubezpieczonego świadczeń zdrowotnych, w tym również za szkody wyrządzone przez osoby, za które ubezpieczony ponosi odpowiedzialność, bez względu na podstawę prawną zatrudnienia. Ochroną objęte są działania i zaniechania ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia. Natomiast strona powodowa wiąże roszczenie o zadośćuczynienie z nieprawidłowym wykonaniem przez rehabilitantkę zatrudnioną przez ubezpieczoną placówkę ćwiczenia rehabilitacyjnego, a także z zachowaniem personelu tego ośrodka polegającym na zaniechaniu wezwania karetki pogotowia ratunkowego bezpośrednio po złamaniu nogi u powódki i nieprzewiezieniu powódki do szpitala własnym transportem bezpośrednio po urazie i związanym z tym zachowaniem uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym i emocjonalnym powódki. Powyższe zdarzenia nie mają charakteru zabiegów medycznych, ani usług laboratoryjnych jednoznacznie zdefiniowanych w klauzuli, zatem wchodzą w zakres ochrony ubezpieczeniowej udzielonej przez pozwane towarzystwo ubezpieczeń, bo w tym zakresie odpowiedzialność strony pozwanej zgodnie z zapisami powyższej klauzuli nie jest wyłączona.

Odpowiedzialność gwarancyjna strony pozwanej z tytułu powyższej umowy ubezpieczenia uzależniona jest jednak od istnienia deliktowej odpowiedzialności cywilnej zakładu opiekuńczo – leczniczego (działającego wówczas na podstawie przepisów ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej) wobec powódki. W związku z tym, że strona powodowa wiąże swoje roszczenie o zadośćuczynienie z krzywdą doznaną przez powódkę wskutek zdarzeń spowodowanych nieodpowiednim zachowaniem personelu powyższej placówki opiekuńczo – leczniczej, to odpowiedzialność odszkodowawcza tej placówki jako pracodawcy osób wykonujących powierzone im czynności mogłaby powstać w sytuacji, gdyby osoby takie wyrządziły szkodę z ich winy. Zgodnie bowiem z art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powyższy przepis obejmuje swoją dyspozycją odpowiedzialność cywilną pracodawcy za zatrudnionych pracowników, którzy przy wykonywaniu swoich obowiązków wyrządzili szkodę osobom trzecim. W niniejszej sprawie charakter zatrudnienia rehabilitantki H. P. i innych osób nie był kwestionowany w oparciu o art. 430 k.c., zatem ewentualna odpowiedzialność zatrudniającej ją i inne osoby placówki opiekuńczo – leczniczej kształtowałaby się na podstawie art. 430 k.c. Strona pozwana nie wykazała, że zakład opiekuńczo-leczniczy nie ponosił odpowiedzialności za działania swojego personelu. Niemniej jednak powstanie takiej odpowiedzialności deliktowej uzależnione jest od łącznego spełnienia trzech przesłanek: zawinionego zachowania osoby przy wykonywaniu powierzonych jej czynności, powstania szkody oraz istnienia związku przyczynowego między takim zachowaniem a szkodą.

W przypadku zdarzenia polegającego na wykonywaniu ćwiczenia pionizacji z powódką przez rehabilitantkę H. P., w trakcie którego powódka doznała złamania kości udowej lewej zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań świadków: H. P., B. J. i L. Ż. (1), przedłożonej dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego sądowego T. U. (1), a także w świetle zeznań siostry powódki i jej ojca wskazuje na to, że rehabilitantka nie ponosi winy za zaistnienie urazu nogi powódki. Dokonując powyższego ustalenia, Sąd oparł się w głównej mierze na opinii biegłego sądowego z zakresu rehabilitacji i chirurgii urazowej – T. U.. Biegły ten miał specjalizację rehabilitacja i chirurgia urazowo-ortopedyczna i z tego względu Sąd , kierując się zasadami ekonomiki procesowej, poprzestał na zleceniu mu jednej opinii a nie osobno trzem biegłym z zakresu rehabilitacji, chirurgii i ortopedii, mimo wcześniejszego postanowienia o dopuszczeniu opinii z trzech biegłych. Z zeznań lekarza zatrudnionego przez powyższą placówkę opiekuńczo – leczniczą L. Ż. (1) oraz rehabilitantki H. P. wynikało, że kilka dni po przyjęciu powódki do Zakładu (...), lekarz ortopeda zatrudniony przez tę placówkę w oparciu o dokumentację wcześniejszego leczenia powódki w innych ośrodkach, bezpośrednie badanie powódki oraz informacje uzyskane od jej ojca, uwzględniając jej stan zdrowia i schorzenia, na które cierpiała zalecił prowadzenie wobec niej usprawnienia leczniczego w postaci ćwiczeń rehabilitacyjnych, w tym po okresie wstępnym wynoszącym około 2 tygodnie podjecie ćwiczeń pionizacyjnych, jednakże w przypadku ćwiczeń siadu nie był wymagany żaden okres wstępny. Jak wyjaśnił L. Ż. (1) w trakcie zeznań, zlecając ćwiczenia pionizacyjne miał na celu umożliwienie powódce, która cierpiała na liczne i poważne schorzenia osiągnięcia samodzielności w siadaniu oraz wstawaniu. Lekarz, decydując o podjęciu z powódką ćwiczeń pionizacyjnych miał na względzie okoliczność kilkukrotnego leczenia operacyjnego powódki kilka lat wcześniej polegającego m.in. na repozycji operacyjnej zwichnięć obu stawów biodrowych, rekonstrukcji zniekształconej lewej stopy, uwolnienia przykurczu kolan i bioder, które miało umożliwić w przyszłości powódce pionizację i chodzenie. Co więcej zalecenia lekarskie pooperacyjne postulowały rehabilitację powódki również w zakresie pionizacji. Z zeznań powyższego świadka wynika również, iż nie zlecił dodatkowych badań powódki w zakresie gęstości kości, bowiem wcześniej nie miała ona złamań kości. Natomiast rehabilitantka H. P. w swoich zeznaniach podała, że w oparciu o zalecenia lekarskie sporządziła plan rehabilitacji zawierający również ćwiczenia pionizacyjne, który został zaakceptowany przez lekarza, przy czym miała ona pewien zakres swobody w rozpoczęciu kolejnych etapów ćwiczeń w zależności od aktualnego stanu powódki i czynionych przez nią postępów w rehabilitacji. Trudno zarzucić rehabilitantce, że zaskoczyła ją krótkotrwałość skurczu spastycznego powódki, skoro ich czas jest nie do przewidzenia.

Z treści opinii biegłego sądowego T. U. (1) wynika, że powyższe procedury kinezyterapeutyczne są określone prawidłowo i nie budzi zastrzeżeń ich adekwatność do samego schorzenia jak i stanu powódki oraz dokumentacji z poprzednio leczących ośrodków. Nadto pozostawienie fizjoterapeutce pewnego stopnia swobody w ocenie włączenia kolejnych elementów ćwiczeń jest prawidłowe i nieuniknione. Ponadto według biegłego, podjecie zamierzeń pionizacyjnych, mimo przerwy w rehabilitacji nie ma znaczenia merytorycznego poza tym, że według biegłego wręcz należało zintensyfikować usprawnienie lecznicze. Z opinii biegłego wynika także, iż powódka jako pacjentka z przewlekłymi schorzeniami narządu ruchu na podłożu neurologicznym nie podlegała szczególnym procedurom diagnostycznym przy hospitalizacjach w placówkach rehabilitacyjnych oraz leczniczo – opiekuńczych. Biegły wyjaśnił nadto, że przystąpienie do kinezyterapii bez wykonania badań densytometrycznych, w tym do działań zmierzających do pionizacji należy uznać za pozbawione cech nadmiernego ryzyka i nie są to działania obarczone nieprawidłowością. Biegły nie uznał, że nie można prowadzić rehabilitacji u osób ze skurczami spastycznymi, a wręcz przeciwnie stwierdził, że polityka lecznicza „asekuracyjna” jest niekorzystna dla chorych. Biegły wprawdzie stwierdził, że niedopuszczalne jest prowadzenie ćwiczeń przy oporze pacjenta, ale w tym wypadku nie było ze strony A. R. żadnego oporu, a jedynie fizjologiczny skurcz spastyczny, który H. P. przeczekała, a nie pokonywała.

Z opisu zdarzenia z dnia 17.10.2006 r. podanego przez świadka H. P. wynika, że przed przystąpieniem do ćwiczenia pionizacji z powódką wykonała z nią szereg ćwiczeń wstępnych rozluźniających mięśnie grzbietu i brzucha, rozgrzewających ręce i nogi przez około pół godziny. Następnie przystąpiła do przeprowadzenia pionizacji do siadu, w trakcie którego nastąpił skurcz spastyczny powódki i nagłe rozluźnienie jej ciała, po czym powódka przechyliła się w lewą stronę zwiększając nacisk na lewą dolną kończynę, co doprowadziło do złamania kości udowej lewej powódki. Biegły sądowy T. U. (1) nie dopatrzył się nieprawidłowości w postępowaniu H. P. w trakcie wykonywania ćwiczenia powódki w dniu 17.10.2006 r. W swojej opinii wyjaśnił nadto, że przystąpienie do ćwiczeń pionizacyjnych u pacjentki z zespołem spastycznym nie stanowi uchybienia. Co więcej zdaniem biegłego zaniechanie tego elementu eliminuje szanse na poprawę orientacji przestrzennej osoby niepełnosprawnej i podstawowych funkcji lokomocyjnych. Sąd uwzględnił w całości opinię biegłego sądowego T. U. (1) bowiem została sporządzona w sposób profesjonalny i rzetelny oraz w całości odpowiadała na stawiane zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Ponadto strony nie wnosiły zastrzeżeń do tej opinii, zgadzając się z jej treścią.

Mając na względzie podane wyżej okoliczności, Sąd uznał, że postępowanie rehabilitantki H. P., która przystąpiła do ćwiczenia pionizacji powódki jak również sposób wykonania ćwiczeń rehabilitacyjnych nie stanowiło uchybienia. H. P. dochowała należytej staranności przy wykonywaniu ćwiczeń rehabilitacyjnych powódki i nie można jej przypisać winy za doznanie przez powódkę urazu kości udowej lewej w trakcie ćwiczenia pionizacji. Należy zauważyć, że w zasadzie była to pionizacja w siadzie, która zgodnie z zaleceniami nie wymagała okresu wstępnego, a poza tym dokonywana w tym dniu miała miejsce już po dwutygodniowym okresie wstępnym rehabilitacji (wymaganym dla pełnej pionizacji). Ponadto z opinii biegłego wynikało zalecenie podjęcia ćwiczeń. Z zeznań H. P. wynikało, że jest ma wieloletnie doświadczenie zawodowe. Tym samym zatrudniająca rehabilitantkę placówka opiekuńczo – lecznicza nie ponosi odpowiedzialności deliktowej za złamanie kości udowej lewej powódki w trakcie wykonywania ćwiczenia pionizacji, co zaś wyłącza odpowiedzialność pozwanego towarzystwa ubezpieczeń wobec powódki z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za to zdarzenie. Nie potwierdził się również zarzut podniesiony w pozwie, że powódce nie zrobiono przed rehabilitacja badań densytometrycznych. Znikąd nie wynikał obowiązek takich badań, sam ojciec powódki i jej siostra stwierdzili, że nie występowały u niej złamania, nie było zatem podstaw do podejrzeń, że są one potrzebne. Biegły T. U. jednoznacznie stwierdził, ze nie stosuje się tego typu badań do stanów jak w niniejszej sprawie, wobec ich nieprzydatności. Poza tym nie potwierdził się zarzut ojca powódki, że córkę próbowano posadzić „po turecku”, tylko, że następowało odwiedzenie jej nóg w celu lepszego podparcia w siadzie, a biegły T. U. nie zakwestionował takiego sposobu sadzania A. R.. Niewątpliwie powódka była zaniedbana rehabilitacyjnie, skoro przez szereg lat nie była prowadzona jej rehabilitacja. Zarówno lekarz L. Ż. jak i biegły T. U. podkreślali, że należało powódkę rehabilitować, ponieważ w celu jej usprawnienia były wcześniej przeprowadzane liczne operacje kończyn powódki.

Natomiast ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że zakład opiekuńczo – leczniczy odpowiada za uszczerbek na zdrowiu psychicznym i emocjonalnym, jakiego doznała powódka w związku z zaniechaniem przez personel placówki wezwania karetki pogotowia ratunkowego bezpośrednio po doznaniu urazu lub przewiezienia powódki do szpitala własnym transportem bezpośrednio po tym zdarzeniu. Z zeznań świadków: H. P., B. J. i M. N. wynika, że powódka bezpośrednio po stwierdzeniu przez rehabilitantkę urazu kości udowej lewej, co miało miejsce około godz. 10.00 - 11.00, po unieruchomieniu kończyny oraz podaniu leków przeciwbólowych przez pielęgniarkę zatrudnioną w powyższym ośrodku, została przewieziona do internatu, gdzie oczekiwała na jakikolwiek transport do szpitala, jeszcze po godz. 14.00, a przewiezienie nastąpiło późnym popołudniem. Takie postępowanie personelu naraziło powódkę na dodatkowy stres związany z przerażającą dla niej nową sytuacją. Powódka doznała zatem cierpienia psychicznego oczekując ze złamaną nogą na przewiezienie do szpitala. Nie ulega wątpliwości, że było to zawinione zachowanie pracowników ośrodka, a tłumaczenie, że nie wezwano karetki, bo nie było zagrożenia życia, w sytuacji, kiedy wówczas jeszcze nie wiedziano, co tak naprawdę stało się powódce, nie jest wystarczające dla eksklupacji. Zwłaszcza, że w tym momencie zakład nie dysponował swoim transportem. Tym samym Zakład (...) w J. ponosi wobec powódki odpowiedzialność deliktową za zawinione zachowanie swoich pracowników na podstawie art. 430 k.c. W związku z istnieniem odpowiedzialności cywilnej powyższej placówki opiekuńczo – leczniczej powstaje również odpowiedzialność gwarancyjna strony pozwanej wobec powódki z tytułu powyższego zdarzenia na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

W zakresie ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia należy mieć na względzie charakter powyższego świadczenia pieniężnego.

W niniejszej sprawie w ocenie Sądu doszło do uzupełnienia przez stronę powodową podstawy faktycznej powództwa o uszczerbek psychiczny. Na podstawie art. 444§1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast stosownie do treści art. 445§1 k.c. w powyższym przypadku sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie jest szczególną formą naprawienia niemajątkowej szkody na osobie (krzywdy) stanowiącej rodzaj rekompensaty pieniężnej za doznane przez osobę pokrzywdzoną czynem niedozwolonym cierpienia fizyczne lub psychiczne i powinno ułatwić przezwyciężenie przez nią ujemnych przeżyć psychicznych. Wprawdzie przepisy prawa nie określają szczegółowo kryteriów, jakimi powinien kierować się Sąd przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia, to jednak odpowiednie wskazówki w zakresie określania wysokości takiego świadczenia pieniężnego zostały wypracowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz w doktrynie prawa. Charakter szkody niemajątkowej decyduje o jej niewymierności, jednak biorąc pod uwagę, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i stanowi swoiste wynagrodzenie osobie poszkodowanej przeżytych cierpień fizycznych i psychicznych przez zobowiązanego do odszkodowania, to odpowiednia suma powinna być pochodną wielkości doznanej krzywdy i przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość zasądzonej kwoty powinna być umiarkowana przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar krzywdy. Przesłanki, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia zostały wskazane w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Decydujące znaczenie powinien mieć rozmiar doznanej szkody niemajątkowej przejawiający się rodzajem uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego, a także ujemne skutki zdrowotne w przyszłości (por. wyrok SN z dnia 27 lutego 2004 r. V CK 282/03, wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r. II CK 131/03). Ponadto wysokość świadczenia z tytułu zadośćuczynienia nie powinna być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok SN z dna 28 września 2001 r., sygn. akt III CKN 427/00).

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci opinii sądowo psychiatrycznej biegłego sądowego P. Z. (1) i ustnej opinii uzupełniającej tego biegłego dowodzi, że powódka wskutek pozostawienia jej bez stosownej opieki w internacie w kilkugodzinnym okresie od doznania urazu fizycznego do chwili przewiezienia jej do szpitala doznała uszczerbku na zdrowiu w postaci zespołu stresu pourazowego. Powódka, będąca upośledzona umysłowo, bardzo głęboko odczuła opóźnienie pomocy. Nie mogła zrozumieć, dlaczego nie jedzie do szpitala, miała znaczne poczucie zagrożenia potęgowane brakiem kontaktu z osobami najbliższymi, chociażby telefonicznego. Sytuacje stresowe przeżywała bardziej niż miałoby to miejsce u osoby zdrowej intelektualnie. Okres oczekiwania powódki na przewiezienie do szpitala był dla niej traumatyczny, nie wiedziała co się dzieje i nie miała kontaktu z ojcem, czuła się wówczas bezradna i opuszczona. Z opinii biegłego sądowego wynika nadto, że powódka wskutek opóźnienia w przewiezieniu jej do szpitala i udzielenia specjalistycznej opieki medycznej doznała uszczerbku na zdrowiu w wysokości 10%, który powinien zostać pomniejszony o 50% z uwagi na właściwości zdrowotne powódki. Oznacza to, że uszczerbek na zdrowiu powódki związany z jej cierpieniami psychicznymi, za którego powstanie odpowiedzialność ponosi zakład, wynosi 5%. Sąd uznał powyższą opinię biegłego sądowego P. Z. (2) za przydatną w sprawie, gdyż została sporządzona w sposób rzetelny i profesjonalny, a opinia ustna wyjaśniła wszelkie wątpliwości, jakie w pismach procesowych zgłosili pełnomocnicy stron. Obie opinie psychiatryczne łącznie w całości odpowiadały na stawiane zagadnienia, wymagające wiadomości specjalnych. Biegły psychiatra stwierdził nadto, że nie ma potrzeby dopuszczania kolejnej opinii psychologicznej, ponieważ on starał się opracować również psychologiczne aspekty zagadnienia.

Uwzględniając całokształt okoliczności sprawy, charakter doznanego przez powódkę urazu psychicznego, stopień natężenia cierpień psychicznych, wystąpienie uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%, Sąd uznał, że rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 10 000,00 zł. Mając na względzie ogólny stan zdrowia powódki trudno mówić o znacznym utrudnieniu jej funkcjonowania w społeczeństwie na skutek omawianego urazu psychicznego, ale niewątpliwe zrodził on u niej obawy przez zabiegami rehabilitacyjnymi, które są jej przecież niezbędne. Wysokość przyznanej kwoty wynika również z faktu, że powódka – jak wynika z opinii obu biegłych- mimo upływu ponad 5 lat od zdarzenia nadal je przeżywa, a wynika to zapewne z opisywanego przez biegłego P. Z. zjawiska lepkości do tematów występującego u osób obarczonych padaczką. Zatem również z tego względu powódka powinna być potraktowana przez personel zakładu w sposób szczególnie troskliwy, czego zabrakło. Powyższa kwota nie jest nadmierna i odpowiada przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Natomiast powództwo w zakresie żądania wyższej kwoty zadośćuczynienia, jako bezzasadne, podlegało oddaleniu. Jak już bowiem wcześniej wspomniano obiektywna ocena, w jaki sposób zdarzenie pogorszyło funkcjonowanie emocjonalne i psychiczne powódki, przy całym współczuciu dla jej sytuacji, musi być sprawiedliwa i nie można skutków tego zdarzenia wyolbrzymiać. Powódka ze względu na skutki zdarzenia nie była leczona psychiatrycznie, nie miała żadnej terapii psychologicznej w celu niwelacji zespołu pourazowego, zatem wyższe zadośćuczynienie byłoby nadmierne.

Wskazać nadto należy, że brak jest podstaw do ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej za dalsze, mogące ujawnić się w przyszłości konsekwencje wypadku, któremu uległa powódka, gdyż nie ponosi ona odpowiedzialności za skutki urazu doznanego przez powódkę w trakcie ćwiczeń rehabilitacyjnych prowadzonych przez H. P., zaś jeśli chodzi o uszczerbek na zdrowiu psychicznym w opinii pisemnej i ustnej biegły psychiatra nie stwierdził prawdopodobieństwa zwiększenia tego uszczerbku w przyszłości i rzeczywiście wydaje się to bezprzedmiotowe, skoro i tak uszczerbek ten był badany po upływie 6 lat od zdarzenia, zatem zapewne wszystkie jego następstwa już się ujawniły. Z tego względu oddalenie powództwa nastąpiło także co do ustalenia odpowiedzialności na przyszłość.

Rozstrzygniecie o odsetkach zapadło na podstawie art. 481§1 i §2 k.c. Sąd uznał, że odsetki ustawowe przysługują od chwili uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty. Dopuszczalność takiego rozstrzygnięcia przewidział Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 października 2003 r. w sprawie o sygn. akt IV CK 130/03, w którego sentencji zajął stanowisko, że w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania. W ocenie Sądu, okoliczności niniejszej sprawy uzasadniają przyznanie odsetek od zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia od chwili uprawomocnienia się wyroku. Roszczenie strony powodowej początkowo związane było stricte z urazem nogi, natomiast zaniechanie polegające na nieusprawiedliwionym opóźnieniu wezwania karetki pogotowia, czy też przewiezienia powódki do szpitala własnym transportem stało się podstawą faktyczną żądania strony powodowej dopiero pod koniec niniejszego procesu, a na tej podstawie faktycznej nastąpiło uwzględnienie żądania pozwu. Dlatego też według Sądu, zasadne jest przyznanie odsetek ustawowych od chwili uprawomocnienia się wyroku, a co za tym idzie roszczenie odsetkowe w pozostałym zakresie podlegało oddaleniu. Częściowa podstawa faktyczna, od której ewentualne odsetki byłyby należne od daty wskazanej w pozwie okazała się bezzasadna.

Sąd zniósł wzajemnie między stronami poniesione koszty postępowania na podstawie art. 100 k.p.c. Wprawdzie powódka sprawę w większej części przegrała, ale należy zauważyć, że ocena słuszności powództwa wymagała wydania specjalistycznych opinii, a między powódką i stroną pozwaną występuje znaczna dysproporcja sytuacji ekonomicznej.

Ponadto Sąd obciążył stronę pozwaną obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Lubinie kwoty 561,16 zł i kwotę tę nakazał przeksięgować z zaliczki uiszczonej pod poz. 62/2011 na konto dochodów budżetowych tutejszego Sądu. Skarb Państwa w niniejszej sprawie poniósł koszty: 2200 zł kredytowana opłata od pozwu w związku z częściowym zwolnieniem powódki z kosztów sądowych, 278,68 zł i 327,12 zł koszty opinii biegłych. Mając na względzie wynik sprawy strona pozwana powinna partycypować w 20% tych kosztów, co daje kwotę 561,16 zł, o czym Sąd orzekł w punkcie IV wyroku.

Natomiast pozostałe nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa (art. 113 ust. 1 uksc).