Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 14/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2014 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Arkadiusz Lisiecki

Sędziowie

SSO Grzegorz Ślęzak

SSO Dariusz Mizera (spr.)

Protokolant

st. sekr. sąd. Beata Gosławska

po rozpoznaniu w dniu 24 lutego 2014 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa (...) w W.

przeciwko G. N. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb.

z dnia 9 października 2013 roku, sygn. akt I C 1753/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, ze zasądza od pozwanego G. N. (1)na rzecz powoda (...) w W.kwotę 3.300 (trzy tysiące trzysta) złotych z ustawowymi odsetkami od 29 grudnia 2011 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 782 (siedemset osiemdziesiąt dwa złote) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

2.  Zasądza od pozwanego G. N. (1)na rzecz powoda (...)w W.kwotę 465 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 14/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 października 2013 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. po rozpoznaniu sprawy z powództwa (...) w W.przeciwko G. N. (1)o zapłatę oddalił powództwo.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i zarazem rozważania Sądu Rejonowego:

W dniu 12 lipca 2012 r. pozwany G. N. (1) około godziny 10.45 w pobliżu miejscowości R., gminie M. kierował samochodem ciężarowym marki (...), numer rejestracyjny (...).

W chwili kierowania pojazdem znajdował się w stanie nietrzeźwości.

Za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, poprzez kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, będąc już uprzednio skazanym za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, pozwany G. N. (1) skazany został prawomocnym wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. w dniu 08 listopada 2011 r., w sprawie sygn. akt VII. K. 627/11 na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonani na okres próby 3 lat oraz karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych. Ponadto na pozwanego nałożony został zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 4 lat.

W dniu zdarzenia pozwany razem z innymi kierowcami ciężarówek woził piasek na poszczególne odcinki budowy.

Na łuku drogi ciężarówka prowadzona przez pozwanego G. N. (1) zsunęła się z drogi i samochód przez niego kierowany położył się na prawym boku.

Pojazd którym się poruszał stanowił własność S. D. u którego pozwany był wówczas zatrudniony.

Na miejscu zdarzania wskutek przewrócenia się ciężarówki prowadzonej przez pozwanego przekrzywiony został tylko jeden znak drogowy - tablica informująca o zwężeniu drogi.

Po zdarzeniu, po kilku godzinach przewrócony pojazd został podniesiony. Pod nim nie było innych znaków, które mogłyby zostać uszkodzone przez pozwanego G. N. (1) na skutej wypadku. Również w pobliżu nie było widać innych uszkodzonych znaków.

Przybyli na miejsce pracownicy firmy zajmujący się oznakowaniem drogi wyprostowali znak. Innych czynności nie wykonywali, nie zgłaszali nikomu, aby uszkodzone zostały inne jeszcze znaki.

Wcześniej przed zdarzeniem pozwany G. N. (1) przez dłuższy czas jechał przed pojazdem kierowanym przez innego kierowcę J. B.. Pozwany jechał pierwszy, gdzieś 200-300 metrów przed pojazdem kierowanym przez świadka J. B.. Do momentu gdy kierowcy się rozjechali, nie było takiej sytuacji, aby pozwany zahaczył o jakieś znaki czy oznaczenia drogowe.

W dniu 14 lipca 2011 r. stronie powodowej została zgłoszona przez J. K. szkoda mająca miejsce dwa dni wcześniej tj. w dniu 12 lipca 2011 r. W zgłoszeniu zostało wskazane że sprawca uszkodził znaki drogowe, dokładnie podając jakie znaki zostały uszkodzone, choć osoba zgłaszająca nie potrafiła dokładnie podać jak doszło do uszkodzenia. Ponadto w zgłoszeniu wskazane zostało, iż sprawcą szkody jest S. D..

W dniu 20 lipca 2011 r. przeprowadzone zostały przez pracownika strony powodowej D. M. oględzin okazanych mu uszkodzonych znaków, (dowód: akta szkodowe strony powodowej).

Z kolei w dniu 27 lipca 2011 r. firma (...), Spółka jawna z siedzibą w J.zgłosiła powodowemu towarzystwu ubezpieczeń szkodę polegającą na uszkodzeniu dwóch znaków (...), jednego znaku (...) oraz słupka wielkości 6 metrów.

Po przeprowadzaniu stosownego postępowania likwidującego szkodę strona powodowa wypłaciła firmie (...)z siedzibą w J.kwotę 3 300 złotych. Wypłacona kwota obejmowała uszkodzenie jednego znaku (...), jednego znaku (...) oraz jednego słupka wielkości 6 metrów.

W dniu 02 sierpnia 2011 r. S. D. poinformował powodowe towarzystwo ubezpieczeń, iż szkodę spowodował zatrudniony wówczas u niego na okres próbny G. N. (1), który miał staranować sygnalizator świetlny.

Powyższy stan faktyczny, Sąd ustalił w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

W toku przedmiotowego postępowania Sąd oddalił wniosek strony powodowej o przesłuchanie w charakterze świadka K. G., albowiem osoba ta nie była na miejscu zdarzenia w chwili jego zaistnienia, brak jest również jakichkolwiek dowodów potwierdzających, aby w okresie późniejszym wykonywała na miejscu zdarzenia jakiekolwiek czynności w konsekwencji czego posiadała jakąkolwiek istotną wiedzę (okoliczności zdarzenia, powstałe uszkodzenia) z punktu widzenia stanowiska zajętego w toku procesu przez pozwanego. W tej sytuacji w ocenie Sądu zeznania tego świadka niczego istotnego do sprawy by nie wniosły.

Z kolei wbrew stanowisku strony powodowej, zajętym w piśmie z dnia 31 grudnia 2012 r. (k.56) przesłuchanie świadków zgłoszonych w sprzeciwie było uzasadnione. Przemawiała za tym okoliczność, iż świadkowie ci byli na miejsce zdarzenia zaraz po przewróceniu się ciężarówki prowadzonej przez pozwanego, w większości byli na miejscu wypadku aż do momentu podniesienia leżącego pojazdu. Świadkowie ci widzieli jakie uszkodzenia spowodował pojazd pozwanego, że poza wygiętym jednym znakiem innych uszkodzeń w miejscu przewróceni się ciężarówki lub obok niej nie było. Ponadto z zeznań świadka J. B. wynika, iż do momentu kiedy jechał za pojazdem pozwanego, w odległości 200-300 metrów za nim nie widział, aby ten uszkodził wcześniej jakieś inne oznaczenia drogowe. Z zeznań tych świadków, których wiarygodności Sąd nie ma podstaw kwestionować (i czego zresztą nie uczyniła strona powodowa) wynika, że zaledwie jeden znak został przekrzywiony oraz że uszkodzenie to zostało naprawione przez pracowników firmy zajmującej się oznakowaniem drogi, którzy pojawili się po pewnym czasie na miejscu zdarzenia.

Sąd z urzędu początkowo zdecydował się na przesłuchanie w charakterze świadka A. B. (protokół rozprawy z dnia 22 kwietnia 2013 r.; k.82), jednakże z tej decyzji Sąd się wycofał (protokół posiedzenia z dnia 09 października 2013 r.; k. 10 8) z uwagi na treść art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. Ponadto strona powodowa reprezentowana była przez profesjonalnego pełnomocnika w związku z tym, tym bardziej Sąd zwolniony był z prowadzenia jakiegokolwiek postępowania dowodowego z urzędu.

Sąd oddalił również wniosek strony powodowej zawarty w piśmie z dnia 14 marca 2012 r. (k.76) o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego celem wyceny szkody spowodowanej przez pozwanego, albowiem w sytuacji gdy w ocenie Sądu strona powodowa nie wykazała zasadności dochodzonego przez siebie roszczenia (zakresu szkód jakie miał spowodować pozwany, ilości i rodzaju znaków które miał zniszczyć) brak jest podstaw do zlecania takiej wyceny.

Sąd Rejonowy zważył, iż powództwo strony powodowej nie jest uzasadnione.

W pierwszej kolejności zauważyć należy, iż wyrok karny na który powołuje się powodowe towarzystwo ubezpieczeń nie daje podstaw do przypisania odpowiedzialności pozwanemu za zniszczenie znaków drogowych opisanych szczegółowo w pozwie.

Art. 11 k.p.c. przewiduje, iż ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Jednakże oznacza to, że sąd cywilny związany jest okolicznościami składającymi się na jego stan faktyczny tj. osobę sprawcy, przedmiot przestępstwa oraz czyn przypisany oskarżonemu. W konsekwencji powoduje to konieczność przyjęcia prze sad cywilny, iż skazany popełnił przestępstwo przypisane mu wyrokiem karnym.

Odnosząc powyższe rozważania do przedmiotowej sprawy zauważyć należy, iż pozwany G. N. (2) został skazany prawomocnym wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. w dniu 08 listopada 2011 r., w sprawie sygn. akt VII. K. 627/11 na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonani na okres próby 3 lat oraz karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych. Ponadto na pozwanego nałożony został zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 4 lat.

Jednakże wydane orzeczenie dotyczyło tylko i wyłącznie skazania pozwanego za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, poprzez kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (będąc już uprzednio skazanym za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości). W wyroku tym nic się nie mówi o zniszczeniu jakiegokolwiek mienia na szkodę firmy (...)Spółki jawnej z siedzibą w J.(ustalenia co do podmiotu pokrzywdzonego wiązałyby sąd w postępowaniu cywilnym). Również analiza akt sprawy karnej VII. K. 627/11 (w tym wniesionego przeciwko pozwanemu aktu oskarżenia) nie pozwala na przyjęcie, że okoliczność ta była w ogóle przedmiotem zainteresowania ze strony organów prowadzących postępowanie w tej sprawie.

W tej sytuacji strona powodowa winna udowodnić roszczenie wniesionego przez siebie pozwu, stosownie do ogólnych reguł dowodzenia w tym art. 6 k.c., stosownie do którego treści ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Tymczasem w ocenie Sądu dowody przedstawione przez stronę powodową nie dają podstawy do uwzględnienia roszczenia zgłoszonego w pozwie. Jak już wyżej wskazano przesłuchani w sprawie świadkowie (zgłoszeniu przez stronę pozwaną) potwierdzili zeznani założone przez pozwanego. W sposób jednoznaczny i zgodny wskazali jakie widzieli uszkodzenia spowodowane przez pojazd pozwanego, zeznali, że poza wygiętym jednym znakiem innych uszkodzeń w miejscu przewróceni się ciężarówki lub obok niej nie było. Świadkowie ci byli na miejsce zdarzenia zaraz po przewróceniu się ciężarówki prowadzonej przez pozwanego, w większości byli na miejscu wypadku aż do momentu podniesienia leżącego pojazdu. Wskazali, że uszkodzenie spowodowane przez pozwanego zostało naprawione przez pracowników firmy zajmującej się oznakowaniem drogi, którzy pojawili się po pewnym czasie na miejscu zdarzenia. Ponadto z zeznań świadka J. B. wynika, iż do momentu kiedy jechał za pojazdem pozwanego, w odległości 200-300 metrów za nim nie widział, aby ten uszkodził wcześniej jakieś inne oznaczenia drogowe. Zeznań tych świadków strona powodowa nie zakwestionowała.

Zauważyć również należy, iż pozwany G. N. (2) konsekwentnie i od samego początku tj. od momentu otrzymania pierwszego wezwania do zapłaty ze strony powodowego towarzystwa ubezpieczeń podnosił, iż uszkodzenia w oznaczeniu drogowym przez niego spowodowane były niewielkie i zostały naprawione zaraz po zdarzeniu. Stanowisko to pozwany podtrzymał we wniesionym sprzeciwie, co jednak nie skłoniło strony powodowej do przedstawienia dowodów pozwalających na poczynienie w tym zakresie odmiennych ustaleń.

Sąd wskazuje również, iż zgłoszenie szkody nastąpiło dopiero dwa dni po zaistniały zdarzeniu. W ocenie Sądu zaskakujące w treści zgłoszenia jest to, iż osoba zgłaszająca szkodę nie wiedziała gdzie dokładnie doszło do wypadku, jednakże wiedziała jakie zniszczenia w oznaczeniu drogowym powstały. Ponadto w zgłoszeniu mówi się o uszkodzeniu dwóch znaków typu (...), podczas gdy wycena szkody (k.21) obejmuje już tylko jeden znak tego rodzaju. Zdaniem Sądu w świetle poczynionych w sprawie ustaleń nie można wykluczyć, że uszkodzenia opisane w zgłoszeniu mogły zostać spowodowane innego dnia, przez innego uczestnika ruchu drogowego (cały teren robót nie był przecież przez nikogo nadzorowany). Sąd zauważa, iż oględziny uszkodzonych znaków przeprowadzone zostały jeszcze później, bo dopiero w dniu 20 lipca 2011 r., a więc ponad tydzień po zdarzeniu, co w żaden sposób nie pozwala na rzeczywiste ustalenie przebiegu zdarzenia, co do spowodowanych przez pozwanego uszkodzeń.

W tej sytuacji mając na uwadze całokształt powyższych okoliczności należało orzec jak w sentencji wyroku i oddalić powództwo strony powodowej jako nieudowodnione.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pełnomocnik powoda zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania -poprzez niezgodne z prawdą ustalenie, że w wyniku zdarzenia nie postała szkoda w mieniu firmy (...) s.j. polegająca na uszkodzeniu znaków drogowych.

2.  Naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez oparcie rozstrzygnięcia na zeznaniach pasażerów pojazdu prowadzonego przez pozwanego, a pominięcia jako dowód fotografii uszkodzonego oznakowania, wyceny szkody i oddalenie wniosku o przesłuchanie świadka K. G..

Biorąc pod uwagę powyższe apelujący wnosił o zmianę wyroku w i uwzględnienie powództwa w całości, jak również o zwrot kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił.

Pozwany G. N. (1)kierując samochodem ciężarowym marki (...), numer rejestracyjny (...)uszkodził znaki drogowe (...), (...)oraz metalowy słupek.

Dowód: - notatka urzędowa policji, protokół likwidacji szkody zawarte w aktach szkodowych .

Wartość wyrządzonej działaniem pozwanego szkody to kwota 3300 zł .

Dowód: - wycena szkody w aktach szkodowych

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest zasadna.

Przede wszystkim uzasadniony jest zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez przeprowadzenie oceny dowodów zgromadzonych w sprawie w sposób dowolny. Sąd bowiem dokonując ustaleń oparł się głównie na zeznaniach świadków tj. osób które nie były bezpośrednimi świadkami zdarzenia i nie były obecne przy zdarzeniu ,a widziały jedynie leżący pojazd. Słusznie skarżący zwraca uwagę, iż większe wrażenie robi przewrócony pojazd niż znaki które uszkodził. Jest oczywistym , iż zawodowi kierowcy przywiązują zdecydowanie większą uwagę do tego w jakim stanie znajduje się pojazd, a na ogół nie zwracają uwagi na inne okoliczności. Tak też z pewnością stało się w niniejszej sprawie bowiem sąd dokonując oceny dowodów do zeznań świadków przywiązał bardzo dużą wagę jednak zupełnie nie dostrzegł okoliczności, iż z notatki urzędowej sporządzonej przez funkcjonariuszkę policji która była sporządzona w dniu zdarzenia ( w przeciwieństwie do świadków którzy byli przesłuchiwani prawie 2 lata po zdarzeniu) wynika, iż na skutek zdarzenia zostały uszkodzone znaki drogowe i metalowy słupek. Sąd ten dowód zupełnie zbagatelizował , a tak naprawdę jest to bardzo istotny dowód w sprawie sporządzony bezpośrednio po zdarzeniu przez funkcjonariuszkę policji. Dowód ten w ocenie sądu nie został przez pozwanego skutecznie podważony. Znamiennym jest także to ,iż uszkodzenia określone w notatce urzędowej obejmują nawet większą liczbę znaków drogowych niż to co ostatecznie zostało przez ubezpieczyciela zakwalifikowane jako szkoda . Wynika to jednak z tego , że powód w toku likwidacji szkody przeprowadził oględziny na skutek czego okazało się , iż nie wszystkie znaki zostały przedstawione do oględzin. Szkoda została uznana zatem tylko w tym zakresie jaki wynikał z protokołu oględzin i była rzeczywistą szkodą wyrządzoną przez pozwanego.

Pozwany w toku procesu starał się bagatelizować zakres uszkodzeń, przyznał jednak , że uszkodził znak którego fotografie znajdują się na k. 8 akt sprawy /k.81/. Z dokumentacji zdjęciowej wynika z kolei , iż zakres tych uszkodzeń był poważny albowiem trzeba pamiętać , iż oznaczenia drogowe jako urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego muszą spełniać bardzo surowe normy zarówno co do określonego kształtu, powierzchni oraz muszą być pokryte specjalnymi foliami odblaskowo – fluorescencyjnymi itp.. Uszkodzenie ich w taki sposób jak wynika z dokumentacji zdjęciowej w istocie powoduje ich całkowitą bezużyteczność.

Odnosząc się zaś do wysokości szkody to została ona określona w toku postępowania likwidacyjnego na podstawie kalkulacji producenta oznakowania i w takiej wysokości została ona wypłacona poszkodowanemu . O ile zatem pozwany w toku postępowania regresowego nie wyraził zgody na takie określenie wysokości winien złożyć odpowiednie wnioski dowodowe w tym zakresie ,a skoro tego nie uczynił to obecnie nie może skutecznie kwestionować wysokości szkody w postępowaniu przed drugą instancją.

Zgodnie z art. 43 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący wyrządził szkodę w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości.

Mając na uwadze , iż pozwany kierował w dniu 12 lipca 2011r. samochodem ciężarowym w stanie nietrzeźwości za co został skazany prawomocnym wyrokiem przez Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim i wyrządził szkodę w mieniu którą naprawił zakład ubezpieczeń to obecnie w myśl w/w przepisu ubezpieczycielowi przysługuje regres do bezpośredniego sprawcy. Powód wykazał , iż szkoda została naprawiona co rodzi po jego stronie stosowne roszczenie które realizuje w niniejszej sprawie .

Reasumując apelacja jako uzasadniona podlegała uwzględnieniu, a to na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. konsekwencją tego było zasądzenie od pozwanego G. N. (1) na rzecz powoda w kwoty 3300 zł z ustawowymi odsetkami w od 29 grudnia 2011 roku do dnia zapłaty oraz kwoty 782 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Mając na uwadze, iż strona powodowa sprawę wygrała w całości na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z 391§ 1 k.p.c. i art. 108 k.p.c. należało orzec jak w pkt 2 wyroku.

Na oryginale właściwe podpisy