Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 15/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Eichstaedt

Sędziowie:

SA Marian Baliński (spr.)

SA Jacek Błaszczyk

Protokolant:

st.sekr.sądowy Łukasz Szymczyk

przy udziale K. G., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2014 r.

sprawy

P. P.

oskarżonego z art. 280 §2 kk w zw. z art. 156 §1 pkt 2 kk w zw. z art. 11 §2 kk i art. 31 §2 kk; art. 157 §1 kk w zw. z art. 31 §2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb.

z dnia 15 października 2013 r., sygn. akt III K 100/13

na podstawie art. 437 §1 kpk i art. 624 §1 kpk

1)  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2)  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. A. – Kancelaria Adwokacka w P., kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3)  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za drugą instancję.

Sygn. akt II AKa 15/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 15 października 2013 r. wydanym w sprawie III K 100/13 Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim uznał P. P. za winnego tego, że:

I. w dniu 20 kwietnia 2013 roku, w godzinach 20.00 – 21.40 w miejsco­wości N., na podwórku przy ul. (...), gm. R., pow. (...), woj. (...) dokonał rozboju z użyciem niebezpiecznego na­rzędzia na osobie S. W. w ten sposób, że używając wobec niego przemocy: uderzył go ręką w twarz, przewrócił, a następnie kopał po całym ciele i używając wobec niego niebezpiecznego narzędzia w postaci szyjki roz­bitej butelki tzw. „tulipana”, [i zadając nim uderzenia] spowodował rany cięte w okolicy żeber i na przedramieniu prawym; następnie zdjął z pokrzywdzonego kamizelkę z której ukradł pieniądze w kwocie 60 złotych – czym spowodował u niego obrażenia ciała w postaci urazu głowy w okolicy ciemieniowej lewej z otarciem naskórka oraz ze wstrząśnieniem mózgu, wieloodłamowych mnogich i obustronnych złamań kości twarzoczaszki z podwichnięciem w stawie żuchwo­wym lewym, linijnych nieregularnych i nakładających się na siebie ran ciętych na boku prawym, dwóch ran ciętych nad grzbietową powierzchnią nadgarstka prawego, przy czym obrażenia te należy uznać za ciężki uszczerbek na zdrowiu i należy zakwalifikować z art. 156 k.k. jako chorobę realnie zagrażającą życiu, a czynu tego dopuścił się mając ograniczoną w stopniu znacznym zdolność pokie­rowania swoim postępowaniem z powodu upośledzenia umysłowego – i czyn ten zakwalifikował z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i w związku z art. 11 § 2 k.k. oraz art. 31 § 2 k.k., zaś na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Tym samym wyrokiem, P. P. uznany został za winnego tego, że:

II. w nocy z 13/14 stycznia 2013 roku w N., pow. (...), działając w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, pobił D. R. w ten sposób, że bijąc go dwukrotnie w krótkim odstępie czasu pięściami po głowie, kopiąc i kalecząc w rękę nożem, spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczeniem twarzy z obrzękiem i złamaniem kości nosa oraz rany ciętej grzbietowej strony przedramienia prawego z uszkodzeniem ścięgien prostowników palców III i IV i obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres dłuższy niż 7 dni, przy czym czynu tego dopuścił się mając w stopniu znacznym ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem z powodu upośledzenia umysłowego i uznając, iż zachowanie takie wypełnia dyspozycje przepisów art. 157 § 1 w zw. z art. 12 i 31 § 2 k.k., na podstawie art. 157 § 1 k.k. wymierzył mu rok i 6 mie­sięcy pozbawienia wolności.

Za zbiegające się przestępstwa wymierzył oskarżonemu karę łączną 4 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, która ma być odbywana w systemie tera­peutycznym.

Opisywany wyrok zawiera również rozstrzygnięcia o nawiązkach, o na­leżności dla obrońcy oraz o kosztach sądowych.

Apelację wniósł obrońca.

Zaskarżył wyrok w części odnoszącej się do kary i orzeczonego środka karnego. Zarzucił nadmierną surowość orzeczonych kar jednostkowych i kary łącznej pozbawienia wolności, „poprzez wymierzenie ich powyżej dolnej gra­nicy ustawowego zagrożenia” oraz zasądzenie zadośćuczynienia ponad kwotę żądaną przez pokrzywdzonego S. W..

Obrońca konkludował o zmianę zaskarżonego wyroku, nadzwyczajne złagodzenie orzeczonych kar jednostkowych, ewentualnie wymierzenie ich w minimalnych granicach wyznaczonych przez ustawę.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja nie podlegała uwzględnieniu i w ostateczności okazała się oczywiście bezzasadna. Warto w tym miejscu powtórzyć trzeba jednak za autorem apelacji, iż „Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy, właści­wie ocenił dowody oraz zasadnie dokonał kwalifikacji prawnej przypisanych oskarżonemu czynów”. Taka cenzurka autora apelacji pod adresem argumenta­cji orzeczenia, zwalnia sąd odwoławczy od rozważań na gruncie art. 7 k.p.k., czy innych prze­pisów odnoszących się do zasad procesu karnego.

Odnosząc się zaś do rozstrzygnięć związanych z wymiarem kary, to za­gadnieniom tym poświęcił sąd meriti niemało trafnych rozważań – co najważ­niejsze – podlegających aprobacie Sądu Apelacyjnego (karta 317 i następne). Przypomnieć w tym miejscu należy, że z rażącą niewspółmiernością kary za określone przestępstwo mamy do czynienia wówczas, gdy na podstawie wszyst­kich okoliczności mających wpływ na jej wymiar można ustalić, że zachodzi wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej przy prawidłowym zastosowa­niu dyrektyw wymiaru kary zawartych w art. 53 k.k. i dalszych (wyrok Sądu Najwyższego z 14 grudnia 1973 r. w sprawie III KR 254/73 - OSNPG 3-4/1974 poz. 51, wyrok Sądu Najwyższego z 2 lutego 1995 r. w sprawie II KRN 198/94 - OSN Prok. i Pr. 6995 poz. 18). Nie chodzi w tej sytuacji o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę zasadniczą, która powo­dowałaby, iż karę wymierzoną dotychczas należałoby traktować jako rażąco niewspółmierną, z uwagi na jej łagodność lub surowość.

Przede wszystkim podkreślić należy, iż sąd I instancji w sposób prawidłowy ustalił, zarówno stopień winy, jak i stopień społecznej szkodliwości jego czy­nów przypisanych oskarżonemu, zaś uzasadnienie sądu I instancji jest w tym przedmiocie wyczerpujące. Zważyć należy, iż sąd ten wziął pod uwagę nie tylko okoliczności obciążające oskarżonego ale i okoliczności łagodzące. Wymie­rzając oskarżonemu kary jednostkowe oscylujące wokół dolnych granic usta­wowego zagrożenia, Sąd Okręgowy w szczególności miał na uwadze takie oko­licz­ności, jak stopień winy oskarżonego, społeczną szkodliwość jego czynów, cha­rakter czynów i sposób działania oskarżonego. W tej sytuacji, kary wymie­rzone oskarżonemu są sprawiedliwe i w żadnym razie, zdaniem Sądu Apelacyj­nego w Łodzi, nie można ich uznać, jako rażąco niewspółmiernie surowe.

Zmiana wysokości orzeczonej kary może w postępowaniu odwoławczym nastą­pić jedynie wówczas, gdy kara ta jawi się jako „rażąco niewspółmierna”. Użycie określenia „rażąca” ewidentnie zawęża przesłanki co do możności zmiany wy­roku. Takie miano trzeba dekodować rygorystycznie i dobitnie jako wyróżnik represji skandalicznie nieprzystającej do reguł wymiaru kary. Gdyby zatem sąd odwoławczy uznał orzeczoną karę za niewspółmierną: zbyt surową, czy zbyt łagodną, nie wystarczyłoby to, by ją obniżyć lub podwyższyć, póki ta nie­współmierność nie będzie rażąca. Zresztą jak to się już utrwaliło w orzecznic­twie - miarą surowości kary nie jest jej ilościowy wymiar, ale stopień wykorzy­stania sankcji karnej przewidzianej dla danego przestępstwa. Taka sama kara za przestępstwo zagrożone niską sankcją będzie surowa w porównaniu z takim sa­mym ilościowo wymiarem kary za przestępstwo zagrożone sankcją z wysokimi granicami.

Przypomnieć więc wypada, że zagrożenie karą za czyn I mieści się w granicach od 3 do 15 lat a za czyn II, od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

„Rażąca niewspółmierność kary, o której mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zacho­dzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż za­chodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawi­dłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego. Na gruncie cytowanego przepisu nie chodzi bowiem o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnice ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znacze­niu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 12 lipca 2000 roku, II AKa 116/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/1/29...).

Podobnie, kary łącznej wymierzonej oskarżonemu za czyny opisane w punktach 1 i 2 wyroku w żadnym razie nie można uznać za rażąco surowej. Sąd Okrę­gowy uzasadnił w sposób wyczerpujący przesłanki jej wymiaru w takiej a nie innej wysokości. To samo należy odnieść do orzeczonej wobec oskarżonego kary łącznej pozbawienia wolności. Sąd I instancji zastosował przy jej orzecze­niu zasadę asperacji i uzasadnił swoje stanowisko w sposób jasny i logiczny.

Unormowanie art. 31 § 2 k.k. jest niewątpliwie ważnym sygnałem ustawodawcy dla sądu de­cydującego o wymiarze kary wobec sprawcy o którym w przepisie mowa, jed­nakowoż nie oznacza to wcale przymusu jej nadzwyczajnego wy­miaru. W tej mierze obowiązują przepisy odnoszące się w ogólności do zasad wymiaru kary zawartych w art. 53 k.k. Wymierzona kara nie może więc nie uwzględniać oko­liczności obciążających. Tych zaś w niniejszej sprawie jest niemało, a Sąd Okręgowy wyartykułował je celnie – nie ma więc potrzeby przywoływania ich w tym miejscu ponownie. Odpadły więc podstawy do nadzwyczajnego łagodzenia kary.

Co do orzeczonego środka karnego o charakterze rekompensacyjnym, to przy jego orzekaniu można posiłkować się zasadami prawa cywilnego, jednakże tylko tymi dotyczącymi ustalenia wielkości szkody majątkowej i doznanej krzywdy. Sąd uwzględnił tylko te składniki czy elementy szkody, które wynikły bezpośrednio z zachowania się oskarżonego, oraz skutków tego zachowania się dla pokrzywdzonych – z zastrzeżeniem - że mierzonych niezależnymi, obiek­tywnymi wskaźnikami (kryteriami), a nie tylko wedle odczuć (czy deklarowa­nych potrzeb) osób pokrzywdzonych. Incydentalne postępowanie w przedmiocie odszkodowania czy zadośćuczynienia w procesie karnym, nie jest „sprawą cywilną” w rozumieniu odpowiednich przepisów procedury cywilistycznej.

Obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za krzywdę na gruncie art. 46 k.k. ma przede wszystkim charakter prawnokarny, stąd też nie stosuje się tu w pełni przepisów procedury cywilnej czy prawa cywilnego materialnego (np. co do przedawnienia roszczeń czy możliwości zasądzenia renty); oznacza to, że decydujące są tu tylko terminy przedawnienia karalności przestępstw (art. 101 i n. k.k.), a o wy­sokości środka karnego decyduje sąd orzekający. Dogmatyczne recypowanie prawideł procedury cywilnej w tej kwestii, nie może mieć miejsca. Obo­wiązek określony w art. 46 § 1 k.k. jest przecież środkiem karnym i w przy­padku jego orzekania stosuje się te same reguły, co przy wymiarze kary. Sytu­acja materialna oskarżonego nie może mieć wpływu na wymiar orzeczonego środka karnego. Środek o którym mowa ma zresztą nie tylko charakter kompen­sacyjny, ale i represyjny; tak więc górną granicę zadośćuczynienia winien wyra­żać stopień winy oskarżonego, a także okoliczności odnoszące się m.in. do cha­rakteru czynu, skutków przestępstwa itd. Zadośćuczynienie, choć orzeczone jako środek karny, to w końcu rekompensata (choćby częściowa) za doznaną krzywdę o charakterze osobistym – tak więc po części jedynie, ma niewątpliwie po trochu także cywilno­prawny charakter.

Mając zatem powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny wobec bezzasadności zarzutów podniesionych w wywiedzionej przez obrońcę oskarżo­nego apelacji oraz niestwierdzenia uchybień określonych w art. 439 i 440 k.p.k. podlegających uwzględnieniu z urzędu, utrzymał zaskarżony wyrok w mocy uznając apelację za oczywiście bezzasadną.

Z tych względów orzeczono jak w sentencji.