Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 252/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 stycznia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodnicząca:

SSA Maria Wiatr

Sędziowie:

SA Marian Baliński (spr.)

SO del. Sławomir Wlazło

Protokolant:

st.sekr.sądowy Łukasz Szymczyk

przy udziale K. G., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2014 r.

sprawy

D. P.

oskarżonego z art. 59 ust. 2 ustawy z 29.07.2005 o przeciwdziałaniu narkomanii;

art. 58 ust. 1 ustawy z 29.07.2005 o przeciwdziałaniu narkomanii

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 27 czerwca 2013 r., sygn. akt II K 134/12

na podstawie art. 437 §1 kpk oraz art. 636 §1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa 420 (czterysta dwadzieścia) złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Sygn. akt II AKa 252/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 27 czerwca 2013 roku wydanym w sprawie II K 134/12, Sąd Okręgowy w Płocku uznał D. P. za winnego dokonania dwudzie­stu pięciu przypadków obrotu środkami odurzającymi i w ostateczności za trzy ciągi przestępstw wymierzył mu kary: 6 miesięcy, 2 i 3 lat oraz za czyn jednost­kowy (XIX) 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę łączną 3 lat pozbawie­nia wolności (punkt XXVIII wyroku).

Sąd Okręgowy skazał D. P., między innymi za to, że dwukrotnie w bliżej nieustalonych dniach w miesiącu maju 2012 roku w miejscowości O. w gminie G., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udzielił małoletniej D. K. środka odurzającego w postaci ziela konopi inne niż włókniste, mianowicie marihuany w ilościach dwukrotnie po 1 gramie i za te, pozostające w ciągu przestępstwa, wymierzył mu jedną karę 3 lat pozbawienia wolności (punkt XXVII wyroku).

Tym samym wyrokiem Sąd uznał oskarżonego za winnego tego, że w czerwcu i lipcu 2012 roku w S. udzielił dwukrotnie S. G. i K. S. środka odurzającego w postaci ziela konopi innych niż włókniste i skazał go (punkty XXI i XXII oraz XXIV wyroku), w ramach ciągu przestępstw na 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Opisywany wyrok zawiera również inne niezbędne rozstrzygnięcia akcesoryjne, m. in. o zaliczeniu okresu tymczasowego aresztowania na poczet kary pozba­wienia wolności o dowodach rzeczowych oraz o kosztach sądowych.

Apelację wniósł obrońca i zaskarżając powyższy wyrok na korzyść oskarżonego D. P. w części dotyczącej czynów opisanych w punkcie: XVI, XVII, XXI i XXII wyroku, zarzucił:

1)  „obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, poprzez błąd w ustaleniach stanu faktycznego przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, w związku z niewłaściwą oceną materiału dowodowego sprawy i ukształtowaniem przekonania Sądu na podstawie wybranych, a nie wszystkich dowodów, ocenionych dowolnie, a nie swobodnie, z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia poprzez:

-.

-

uznanie za wiarygodne zeznań D. K. złożonych w postępowaniu przygotowawczym a odmowę takiej wiarygodności zeznaniom złożonym przed sądem w trakcie rozprawy, odnośnie wiedzy oskarżonego co do wieku świadka,

-

przyjęcie domniemania iż świadek T. S. będąc przyjacielem oskarżonego zwierzał mu się i mówił o wszystkim ze szczegółami w tym o wieku D. K..

-

uznaniu za wiarygodne zeznań S. G. złożonych w postępowaniu przygotowawczym a odmowę takiej wiarygodności zeznaniom złożonym przed sądem w trakcie rozprawy - odnośnie ilości i przebiegu spotkań świadka z oskarżonym,

-

uznaniu za wiarygodne zeznań K. S. złożonych w postępowaniu przygotowawczym a odmowę takiej wiarygodności zeznaniom złożonym przed sądem w trakcie rozprawy - odnośnie ilości spotkań świadka z oskarżonym i ich przebiegu

tj. naruszenie art. 4, 7, 410 kpk.

Co w konsekwencji doprowadziło do błędu który miał wpływ, zdaniem obrony, na treść orzeczenia w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku odnośnie:

-

czynu z punktu XVI i XVII poprzez uznanie, iż oskarżony D. P. dopuścił się usiłowania udzielenia i udzielenia środka odurzającego małoletniej D. K. podczas gdy oskarżony nie miał świadomości iż jest ona małoletnia, co w konsekwencji skutkowało przyjęciem surowszej kwalifikacji i orzeczeniem surowszej kary - w związku z tym dopuścił się czynu z art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii nie zaś zarzucanego mu czynu z art. 59 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii

-

czynu z punktu XXI i XXII poprzez uznanie, iż oskarżony D. P. dopuścił się przypisanych mu czynów”.

Podnosząc powyższe obrońca wniósł „o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów w punkcie XXI i XXII oraz odnośnie punktu XVI i XVII zmianę wyroku poprzez zmianę opisu czynu i wyeliminowanie z niego słowa „małoletniej" oraz zmianę co do tych czynów kwalifikacji prawnej z art. 59 ust.2 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii, na art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii, złagodzenie wymierzonej kary pozbawienia wolności i zastosowanie wobec oskarżonego dobrodziejstwa zawieszenia jej wykonania”.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie podlegała uwzględnieniu.

Przy formułowaniu zupełnie apriorycznych ocen co do przydatno­ści do­wodowej zeznań D. K., autor apelacji powinien był raczej uwzględnić zapatrywanie, że „o wartości dowodowej zeznań nie mogą decy­dować tylko szczególne cechy osobowości świadka (wiek), a nawet ujemne czy na­wet kary­godne przejawy jego zachowania (skłonność do zażywania substancji odurzają­cych)” (wyrok SN z 13 stycznia 1975 r., II KR 323/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 56). Istotą zasady swo­bodnej oceny dowodów jest traktowanie ogółu prze­prowadzonych dowodów jako równo­ważnych; moc dowodowa każdego do­wodu może być bowiem oce­niana tylko w powiązaniu z innymi dowodami. To, co można ustalić na podsta­wie konkretnego dowodu, zależy zarówno od tego, co wynika z tego dowodu, jak i od całości materiału dowodowego ze­branego w sprawie oraz okoliczności danej sprawy – w tej sytuacji o trafno­ści ustaleń fak­tycznych Sądu Okręgo­wego nie mogła decydować zarówno postawa procesowa oskarżonego czy niektórych świadków.

Nie ma wątpliwości co do tego, że art. 4 k.p.k. należy do tzw. ogól­nych dyrektyw postępowania wyznaczając sposób, w jaki winny procedo­wać organy prowa­dzące postępowanie karne – jeśli więc skarżący zarzuca jego obrazę, to powi­nien zo­brazować to wskazaniem konkretnych norm naru­szonych przez sąd. Tymcza­sem, zaniechanie wskazania konkretów (zastą­pione cytowaniem traf­nych skądinąd tez orzecznictwa) niczego nie konkretyzuje.

Przedmiotem zainteresowania sądu był wszystek materiał dowodowy, nie pomi­nięto żadnej istotnej jego części, a ocenie poddano jego całokształt. Sąd nie wartościował dowodów w zależności od źródła ich pochodzenia, a wszystkie depozycje oskarżonego poddał ocenie obiektywnej – wolnej od apriorycznych założeń godzących w prawo do obrony.

Nakaz bezstronności nie został naruszony – świadczy o tym lektura akt sprawy, a argumenty środka odwoławczego nie wskazują iżby sąd przyjął określony ob­raz sprawy zanim jeszcze zamknął przewód sądowy. Przyjęcie ostatecznej wer­sji zdarzenia nie było naruszeniem nakazu bezstronności; sąd analizował wszystkie jawiące się możliwości subsumpcji.

Wydaje się, że autor apelacji nie chce dostrzec, iż do­ciekając o faktach, sąd wy­korzy­stał maksymalnie treść dowodów ze­branych w sprawie, a nic, co możliwe było do ustalenia wedle wymo­gów zasady prawdy materialnej, nie zostało po­minięte.

Decyzje proceduralne sądu w gruncie rzeczy nie ograniczały też zasady bezpośredniości, gdyż sąd nie odstępował od przesłuchania świadka i wskazując każdorazowo pod­stawę faktyczną decyzji odczytywał stosowne fragmenty wcześniejszych ze­znań. Trafną wykładnię przepisu o którym mowa zawarł Sąd Apelacyjny w Ka­towicach w następującej wypowiedzi: „Art. 391 k.p.k. daje sądowi pełne i bez­warunkowe uprawnienie do odczytania zeznań świadka w razie zaistnienia sytu­acji określonych w dyspozycji tego przepisu. Sytuacje te wymienione są w spo­sób kazuistyczny i stanowią zamknięty zbiór, w ramach którego może być reali­zowane uprawnienie sądu do odczytywania protokołów uprzednio złożonych zeznań i uprawnienie to nie napotyka jakiegokolwiek ograniczenia poprzez to, iż waga odczytywanych zeznań jest kluczowa dla pro­wadzonego procesu. (…). Zezna­jący w procesie D. P. odpowiadali na wszystkie stawiane im pytania i ustosunkowywali się do wszystkich kwestii – gdy zaś było to konieczne sąd, dociekając do prawdy, sto­sował procedurę z art. 391 § 1 k.p.k. Nie jest więc prawdą jakoby faworyzował sąd depozycje świad­ków z postępowania przygotowawczego. Przypominając, że nikt inny tylko sąd I instancji władny jest wska­zać dowody, które przekonują do określonego po­glądu w kwestii winy - bo­wiem to przed nim, z zachowaniem zasady bezpo­średniości, przepro­wa­dzane są dowody kształtujące odpowiednie wrażenia - trzeba jedno­cześnie odnotować, że wszyst­kie dowody zebrane w sprawie (i to bez względu na jakim etapie zostały prze­prowadzone i jaką miały wy­mowę), zostały pod­dane jednolitemu procesowi oceny (uczyniono to z po­mocą tych sa­mych kryteriów), i dopiero takie po­słu­żyły za podstawę do poczy­nienia ustaleń faktycznych. Selekcja ta nie była aprio­ryczna, a jest obiektywna, opiera się na konkretach, a nie na te­zach tworzonych dla potrzeb określonych wersji. Z roz­ważań sądu nie wy­nika, iżby z góry hoł­dował jednemu tylko wa­riantowi możli­wego przebiegu wydarzeń - przez to ocena dowodów nie traci cech obiektywi­zmu.

Dotyczą te uwagi przede wszystkim sposobu oceny zeznań świadków. Trzeba pamiętać, iż dowód z zeznań żadnego świadka nie nabiera cech wiary­godności ani też nie może zostać zdeprecjonowany tylko dlatego, że został utrwalony w jednej z faz postępowania karnego: w postępo­waniu przygoto­waw­czym, czy jurysdykcyjnym.

Jeśli zeznania świadka różnią się w swej treści, a cezurą tych rozbież­ności jest stadium procesu, to sąd I instancji dokonuje recenzji takiego dowodu z za­cho­waniem typowych reguł obowiązujących w tej mierze. Pierwszo­rzędnego zna­czenia nabierają tu rezultaty obowią­zują­cej za­sady bezpo­średniości. Ob­serwacja reakcji świadka jest dla sądu istotną informacją, pomocną w wybo­rze jednej z wersji. W tym sensie, sąd I instancji jest wiodącym beneficjentem tej reguły procesowej.

Równie istotne znaczenie ma treść zeznań świadka i podawane przezeń szcze­góły. W tej mierze obowiązują zasady dość jasne: im relacja bardziej szczegó­łowo opowiada o wydarzeniach, tym bardziej jest wiarygodna, a im bardziej jest ogólnikowa, tym jej przy­datność dla czynienia ustaleń fak­tycznych maleje. Analogiczne oceny winny towa­rzyszyć badaniu zgodności re­lacji z pozostałym materiałem dowodowym tyczącym tej samej kwestii.

In concreto zeznania świadków D. K., T. S., S. G. czy K. S. złożone w postępowaniu przygotowawczym były tak wyraziste i drobiazgowe zarazem, że oddawały przebieg wyda­rzeń z fotograficzną prawie dokładnością. Nie ma żadnych powo­dów by zezna­niom tym odmawiać wiarygodności, gdy zaś pojawiały się różnice, sąd I instan­cji na­tychmiast je dostrzegał i w sposób procesowy wyjaśniał. W żadnej z tych sytu­acji nie doszło więc do obrazy art. 148 § 3 k.p.k.

Reasumując - Sąd Apelacyjny również i w składzie orzekającym prezentuje po­gląd, iż: „Pra­wem oskarżonego jest złożenie w sprawie takich wyjaśnień, jakie uznaje za naj­bardziej korzystne z punktu widzenia swojej obrony. Oskarżony walcząc z za­rzu­tem (…) może uciec przed nim nawet w świat fikcji. Tak długo jednak oskar­żony może skutecznie w ten sposób realizować swoje uprawnienia proce­sowe, a sąd zobowiązany interpretować wątpliwości na jego korzyść, jak długo oskarżony nie popadnie w sprzeczność z obiektywnie ustalonymi w opar­ciu o przeprowa­dzone dowody faktami, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życio­wego. (tak: Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 28 stycznia 1998 r., II AKa 230/97, OSA 1999/11-12/poz. 89). Nieprawdziwe wyjaśnienia oskarżo­nego nie mogą wprawdzie pogarszać jego sytuacji procesowej, oskarżony ma bowiem zastrzeżone prawo do obrony nawet w taki sposób, jednakże wykrętne przed­stawienie jakiegoś istotnego fragmentu wydarzeń czy zdarzenia, uprawnia do szczególnie krytycznej oceny ta­kiego dowodu z wyjaśnień oskarżonego. Prze­prowadzone przez sąd merytoryczny analizy wyjaśnień jakie złożył D. P. w toku całego postępowania doprowadziły do wnio­sku, że nie w ca­łości odpowiadały one prawdzie – oczywistą konsekwencją takiego stanu była od­mowa przyznania im wiarygodności, co sąd wskazywał z należytą staranno­ścią. Warto w tym miejscu zacyto­wać również tezę orzeczenia Sądu Apelacyj­nego w Krakowie, który wy­wiódł: „Oskarżony może bronić się w do­wolny, prawem przewidziany sposób, jednakże jego postąpienia i wyjaśnienia podle­gają ocenie organów procesowych zarówno dla rozstrzygnięcia istoty sprawy (ustaleń faktycznych), jak i dla zasto­sowania środków zapobiegawczych. By­łoby wynaturzeniem prawa do obrony, gdyby mimo obrony wykrętnej, matac­twa itp. nie można było wydać orzeczenia, tylko dlatego, że oskarżony ma prawo się bronić” (postanowienie SA z 23 lu­tego 1995 r., II AKz 87/95, KZS 1995, z. 2, poz. 44).

W gruncie rzeczy zarzuty obrazy norm formalnych określonych w przepi­sach art. 4, 7 i 410 k.p.k. pozostają tylko deklaracjami apelującego. Ani z za­rzutów apelacji, ani też z ich uzasadnień nie wynika, iżby sąd meriti uchybił ja­kiemukolwiek z wymienionych przepisów, i to jeszcze w takim stopniu, by miało to wpływ na treść wyroku.

Naruszenie zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.) in concreto oznaczałoby, że sąd przyjął odnośny wariant wydarzeń, jeszcze przed zakończeniem postępowa­nia dowodowego podczas postępowania jurysdykcyjnego. Tymczasem zarówno akta sprawy, jak i pisemne motywy wyroku dowodzą przekonująco, że sąd I in­stancji nie poprzestał na uznaniu za wiarygodną tylko jednej z lansowanych wersji. Przy for­mułowanych tu ocenach, Sąd Apelacyjny miał na uwadze, ugruntowany już po­gląd, że art. 4 k.p.k. formułuje jedną z ogólnych zasad po­stępowania, tzw. za­sadę obiektywizmu, nie nakazuje zaś (ani nie zakazuje) są­dowi konkretnego sposobu procedowania. Te ogólne dyrektywy prowadzenia postępowania karnego nie mogą stanowić - bez wskazania uchybień konkretnym przepisom służącym realizacji określonych w nich zasad - podstawy zarzutów odwoławczych. Ani w petitum, ani w uzasadnieniu apelacji nie wskazano tych rzekomo pogwał­conych przepisów; uzasadnienie nie konkretyzuje zarzutów przejrzyście, ma w wielu miejscach charakter opi­sowy, w pokaźnych swych fragmentach przytacza bądź ustalenia i oceny sądu, bądź też przywołuje treść wyjaśnień oskarżonego i jego stanowisko procesowe. Taka „retrospektywna” metodyka apelacji, nie mogła do­prowadzić do oczekiwa­nych rezultatów. Zarzut obrazy przepisów postępowania - dla swej efektywności odwoławczej - wymaga oceny oddzielnej, indywidual­nej - dokonywanej na tle konkretnej i zaistniałej sytuacji (decyzji) procesowej. Wszystko to dlatego, że musi on zostać uprawdo­podobniony, nie wystarczy tu gołosłowne twierdzenie o wywarciu takiego wpływu. Powinnością apelującego jest ponadto wykazanie, iż między sygnali­zowanym uchybieniem a treścią wy­roku istnieje uchwytny zwią­zek; koincyden­cja ta powinna być wykazana na konkretnych okolicznościach zaistniałych w procesie. Ta oczywistość została w orzecznictwie podkreślona już dawno, Sąd Najwyższy stwierdził: „Zgodnie z treścią art. 438 pkt 2 k.p.k. zmiana lub uchy­lenie orzeczenia sądu pierwszej in­stancji może nastąpić nie przy każdej obrazie przepisów postępowania, lecz je­dynie wówczas, gdy obraza taka mogła mieć wpływ na treść orzeczenia” (wyrok z 22 maja 1984 r., IV KR 122/84, OSNPG 1984, z. 11, poz. 101).

Zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.), również nie znajduje pokrycia w realiach sprawy. Istotną kwestią jest właściwa ocena relacji i powiązań między wszystkimi dowodami. W sprawie niniejszej Sąd Okręgowy obowiązkom tym podołał i wyraził to wystarczająco dociekliwie w pisemnych motywach wyroku. Ważne, że fakty istotne dla całości obrazu bada­nych zdarzeń można było ustalić na podstawie kilku dowodów – nie tylko w oparciu o depozycje osób najbardziej w sprawie zainteresowanych.

Odnosząc się do uwag apelującego mających unaocznić obrazę art. 7 k.p.k., to istotą zasady swo­bodnej oceny dowodów jest traktowanie ogółu przeprowadzo­nych dowodów jako równoważnych; moc dowodowa każdego dowodu może być bowiem oce­niana tylko w powiązaniu z innymi dowodami. To, co można ustalić na podsta­wie konkretnego dowodu, zależy zarówno od tego, co wynika z tego dowodu, jak i od całości materiału dowodowego zebranego w sprawie oraz okoliczności danej sprawy – w tej sytuacji o trafności ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego nie mogły decydować postawy procesowe każdej z osób o których mowa.

Nieprzyznawanie się oskarżonego do stawianych mu za­rzutów, samo w sobie, nie czyni zasadnym zarzutu błędnych ustaleń faktycznych.

Formułowany pod adresem orzeczenia zarzut dowolności w ustaleniach fak­tycznych jest więc niewątpliwie chybiony.

Zarzuty te oparte są w pierwszym rzędzie na tezie o do­wol­ności ocen dowodo­wych, skutkiem czego miało dojść do nie­prawdzi­wych ustaleń faktycz­nych. Stanowisko takie nie może zostać uwzględnione, skoro jego rzeczywistą pod­stawą są akurat tylko te dowody, którym sąd I instancji odmówił wia­rygodno­ści. Ocena tej grupy dowodów jest jasna, a co najważniej­sze, przekonująca. Brak w niej niejasności czy nielogiczności - uwzględnia przy tym zasady do­świadczenia życiowego.

Trzeba w tym miejscu jeszcze raz powtórzyć, że lansowane w apelacji za­rzuty obrazy podstawo­wych zasad postępowania, ta­kich jak obiektywizm i swo­bodna ocena dowodów, to wła­ściwie czysta pole­mika z ustaleniami faktycznymi sądu i dokonaną przez niego oceną dowo­dów.

Dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób odmienny od oczekiwań stron procesowych nie stanowi naruszenia przepisów art. 410 k.p.k

Zasada określona w art. 410 k.p.k., obowiązuje zresztą nie tylko sąd wyroku­jący, ale i strony procesu, które przedstawiając w odwołaniu własne stanowisko, nie mogą go opierać wyłącznie na fragmentarycznej ocenie dowodów z pomi­nięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do odmiennych wniosków. Kry­tyka odwoławcza odnosząca się tylko do części materiału dowodowego, po­traktowana wybiórczo, z pominięciem tych dowodów, które obciążają oskarżo­nego, a także nie wykazująca jednocześnie, by sąd I instancji naruszył regułę swobodnej oceny dowodów, nie uzasadnia należycie zgłoszonego zarzutu błędu ustaleń faktycznych ani zarzutu nieprawidłowej oceny dowodów.

Nie stanowi więc naruszenia przepisu art. 410 k.p.k. dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób od­mienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych.

Wymierzonych oskarżonemu kar jednostkowych i kary łącznej nie sposób uznać za surowe skoro oscylują w dolnych granicach ustawowego zagrożenia czy posługują się zasadą absorpcji.

Z tych względów orzeczono jak w sentencji.