Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ca 242/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu VIII Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jadwiga Siedlaczek (spr.)

Sędziowie:

SSO Rafał Krawczyk

SSO Ilona Dąbek

Protokolant:

sekr. sądowy Natalia Wilk

po rozpoznaniu w dniu 20 czerwca 2013 r. w Toruniu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. G.

przeciwko (...) Spółki Akcyjnej (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu

z dnia 21 marca 2013 r.

sygn. akt I C 1104/12

1.  prostuje w wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 21 marca 2013r. w sprawie I C 1104/12 oznaczenie pozwanego poprzez dodanie po słowach (...) S.A. a przed słowami „ w W. „ słów: (...),

2.  oddala apelację,

3.  zasądza od powódki M. G. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...)w W. kwotę 1.200 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ca 242/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 marca 2013 roku Sąd Rejonowy w Toruniu w sprawie z powództwa M. G.przeciwko (...) SA w W. o zapłatę zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 sierpnia 2012 r., w pozostałym zakresie oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1910 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu. Ponadto Sąd nakazał pobrać od pozwanego i powódki odpowiednie kwoty tytułem zwrotu części wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na ustaleniu, że w dniu 28 listopada 2011r. kierowca ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przez (...) S.A. (...) w W. spowodował wypadek drogowy, w którym uczestniczyła M. G.. W czasie wypadku powódka uderzyła prawym kolanem w elementy samochodu, którym jechała jako pasażer. W wyniku uderzenia M. G. doznała stłuczenia tkanek okolicy prawego stawu kolanowego z krwiakiem okołostawowym i zraniła się w przyśrodkową część podudzia w odcinku bliższym prawej piszczeli. Leczenie M. G. przebiegło dobrze. W ciągu pierwszych dwóch tygodni uraz był dla M. G. bolesny i ograniczał jej poruszanie się; potem dolegliwości stopniowo mijały. Uraz spowodował u Magdaleny Gołkowskiej niewielkie trwałe skutki. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że pojawią się one w przyszłości. Istnieje prawdopodobieństwo, że w czasie wypadku powódka uszkodziła łąkotkę. Po wypadku u M. G.powstała wygojona blizna, która nie ogranicza ruchomości kolana.

W oparciu o tak poczynione ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy wywiódł, iż roszczenie o zadośćuczynienie jest zasadne jednakże nie w takiej wysokości jakiej żądała powódka. Sąd Rejonowy wskazał, że uraz, którego doznała powódka nie był poważny, nie wywołał bowiem u niej trwałego kalectwa ani nawet nie groził tym skutkiem. Nie doprowadził też do istotnych trwałych uszkodzeń jej organizmu. Uszkodzenie łąkotki nie zostało bowiem potwierdzone w czasie procesu. Brak jest też dowodu, że blizna, którą powódka ma na nodze w ogóle wpływa na jej wygląd. W rezultacie może być mowa tylko o niewielkich następstwach urazu (o stłuczeniu i krwiaku ), które już ustąpiły.

W ocenie Sądu I instancji prawidłowo ustalone zadośćuczynienie powinno wynosić 5.000zł. Ta kwota nie spowoduje bowiem wzbogacenia powódki a równocześnie doprowadzi do naprawienia jej krzywdy. W rezultacie Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki na podstawie art. 822 k.c. sumę 2.500 zł i oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Sąd zasądził od pozwanego odsetki ustawowe zgodnie z żądaniem, ponieważ znajdowało usprawiedliwienie w art. 481 § 1 w związku z art. 817 § 1 k.c. a pozwany go nie kwestionował. O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 k.p.c., stosując zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów. W ocenie Sądu I instancji nie było bowiem żadnych podstaw do odstąpienia w tym zakresie od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd obciążył strony w stosunku w jakim uległy w sprawie obowiązkiem zwrotu nieopłaconych wydatków.

Powódka zaskarżyła wyrok apelacją w części oddalającej powództwo co do kwoty 12.500 zł, a także rozstrzygnięcie o kosztach procesu.

Rozstrzygnięciu zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 232 k.p.c. poprzez zaniechanie wyjaśnienia wszystkich okoliczności zgodnie z prawdą obiektywną,

2.  wadliwość podstawy faktycznej będącej wynikiem naruszenia przepisów postępowania tj. art. 227 k.p.c. i art. 233 k.p.c. m. in. poprzez wydanie wyroku bez rozważenia w sposób wszechstronny twierdzeń przedstawianych przez powoda.

Powódka podniosła, że zasądzenie wysokich kosztów procesu na rzecz pozwanego spowodowało, że wysokość odszkodowania jest bardzo niska, nieodczuwalna. Aktualnie powódka jest osobą bezrobotną bez prawa do zasiłku. Wskazała, że z zawodu jest kosmetyczką i wykonywanie tego zawodu będzie uciążliwe ze względu na uraz kolana. Zarzuciła, że pozwany nie wyłożył z góry sumy pieniężnej na koszty leczenia powódki. Wskazała, że do kosztów, które poniosła w związku z wypadkiem należy doliczyć koszty dojazdu jej matki do mieszkania powódki w celu opieki nad dzieckiem. Zarzuciła, że ani sprawca wypadku ani ona sama nie zostali przesłuchani przez Sąd, a wniosek dowodowy o przesłuchanie poszkodowanego kierowcy- męża powódki został oddalony. Podniosła także, że na skutek wypadku zmniejszona została jej aktywność w prowadzeniu gospodarstwa domowego i opieki nad synkiem. Nie mogła wykonywać ćwiczeń fizycznych, chodzić na wysokich obcasach. W ocenie skarżącej Sąd powinien wziąć pod uwagę to, iż czeka ją inwazyjny zabieg, który niesie za sobą ryzyko powikłań.

Powołując się na w/w zarzuty apelująca wniosła o zmianę wyroku przez zasądzenie kwoty 12500 złotych wraz z ustawowymi odsetkami oraz kosztami procesu za obie instancje.

Ponadto powódka złożyła wniosek dowodowy, załączając do niego cennik zabiegów medycznych w tym artroskopii, badania kolan rezonansem magnetycznym, cennik zabiegów rehabilitacyjnych i wykaz średnich kosztów zatrudnienia opiekunki do dziecka. Wskazała przy tym, że pozwany nie wyłożył z góry kwoty potrzebnej do pokrycia kosztów leczenia powódki i że w związku z zabiegiem artroskopii będzie pozbawiona możliwości opieki nad dzieckiem i zmuszona zatrudnić opiekunkę.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie jest zasadna.

Na wstępie wskazać należy iż wskutek oczywistej omyłki Sąd Rejonowy w wyroku z dnia 21 marca 2013r oznaczając pozwanego nie wpisał pełnej jego nazwy , dlatego Sąd Okręgowy w myśl art.350 §1 kpc. orzekł jak w punkcie 1.

W pierwszej kolejności należało podkreślić, że Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd Rejonowy.

Na wstępie należy odnieść się do przedłożonych przez skarżącą już po wywiedzeniu apelacji wniosków dowodowych.

Zgodnie z art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. apelacja powinna zawierać powołanie, w razie potrzeby, nowych faktów i dowodów oraz wykazanie, że ich powołanie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie było możliwe albo że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Dopuszczalność nowego materiału procesowego przed sądem apelacyjnym jest regułą, doznaje ona jednak ograniczenia poprzez unormowanie art. 381k.p.c. Sąd drugiej instancji jest zobowiązany na wniosek strony materiał ten uzupełnić, jeżeli jest to konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, lecz równocześnie jest uprawniony do pominięcia nowych faktów i dowodów zgłoszonych dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone wymienionym przepisem (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2000 r., sygn. akt III CKN 797/00).

Powódka pomimo zawnioskowania nowych dowodów do przeprowadzenia w żaden sposób nie uzasadniła, z jakich przyczyn dokonuje tego dopiero w wywiedzionej apelacji. Już chociażby z tej przyczyny dowód ten w oparciu o treść art. 381 k.p.c. podlegał pominięciu. Po drugie wnioski dowodowe złożone przez powódkę są niejednoznaczne. Sąd Okręgowy mógł się jedynie domyślać, iż dokumenty zawnioskowane jako dowody mają wykazać, iż koszty jakie ponosi i ponosić będzie w przyszłości powódka wykraczają daleko poza kwotę zasądzoną zaskarżonym wyrokiem. Bez wątpienia powódka miała możliwość zawnioskowania tych dowodów już przed sądem pierwszej instancji. Nadto wskazać należy iż przedmiotem postępowania było żądanie zadośćuczynienia a nie inne roszczenia ( odszkodowanie , czy żądanie wyłożenia odpowiedniej sumy na koszty leczenia)

Nie można także przyjąć, iż potrzeba powołania nowych dowodów wynikła dopiero po zakończeniu postępowania przed sądem pierwszej instancji. Powódka inicjując proces cywilny wiedziała wszak co będzie jego przedmiotem. Winna zatem, nawet jeśli nie w pozwie to w toku postępowania przed sądem I instancji wnioskować o przeprowadzenie dowodów wskazanych aktualnie. W związku z tym należy przyjąć, że realna potrzeba powołania zawnioskowanego w apelacji dowodu zaistniała już na etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji. Z wyżej wymienionych względów Sąd Odwoławczy pominął zawnioskowany w apelacji dowód.

Odnosząc się do zarzutów: skarżąca w żaden sposób nie uzasadniła na czym miało polegać naruszenie przez Sąd I instancji przepisów postępowania tj. art. 232 i 233 k.p.c. Z treści uzasadnienia apelacji wynika jedynie, iż powódka nie zgadza się z wysokością zasądzonej przez Sąd Rejonowy kwoty zadośćuczynienia, gdyż według niej skala cierpień jakich doznała na skutek wypadku uzasadnia przyznanie zdecydowanie wyższej kwoty.

W ocenie Sądu Okręgowego żaden z zarzutów apelującej nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy, co wynika jednoznacznie z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, za podstawę oddalenia powództwa co do kwoty 12500 zł przyjął niewykazanie przez powódkę okoliczności świadczących o konieczności zasądzenia uzupełniającej kwoty pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ocenie Sądu Okręgowego do takiej konstatacji doszło na skutek prawidłowego zastosowania przez Sąd Rejonowy zarówno przepisów materialnoprawnych, jak i procesowych.

Nie podlega dyskusji fakt, iż to na powódce ciążył obowiązek dowodzenia swoich racji, gdyż to ona z faktu doznanej krzywdy wywodziła skutki prawne w postaci obowiązku wypłaty przez pozwanego odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia. Skoro ciężar dowodu spoczywał na powódce to winna on wykazywać inicjatywę dowodową. Jeśli w ocenie skarżącej poza przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego i dokumentów załączonych do akt sprawy Sąd winien przeprowadzić postępowanie dowodowe w szerszym zakresie, winna ona o to wnioskować w toku postępowania przed tym Sądem. Powódka nie zgłosiła wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków czy też o przesłuchanie jej samej. Zgodnie z treścią art. 299 k.p.c. Sąd może dopuścić dowód z przesłuchania stron jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Skoro powódka nie zgłosiła stosownego wniosku a Sąd po analizie zgromadzonego materiału dowodowego doszedł do wniosku, że sprawa dojrzała do rozstrzygnięcia to nie miał obowiązku dopuścić dowodu z przesłuchania stron z urzędu. Prowadziłoby to do nieuzasadnionego przedłużania postępowania. Powódka nie może czynić zatem zarzutu naruszenia art. 232 k.p.c. w sytuacji, gdy jej postawa w toku procesu była bierna. Powódka nie wykazała inicjatywy dowodowej, obciążając tym obowiązkiem procedujący sąd. Takie stanowisko jest niezrozumiałe zarówno z uwagi na swobodę wnioskowania o przeprowadzenie określonych dowodów, jak również obowiązującą w polskim procesie cywilnym zasadę kontradyktoryjności. Proces cywilny jest kontradyktoryjny, co oznacza że jego strony powinny wykazywać inicjatywę dowodową, by ostatecznie uzyskać satysfakcjonujące je orzeczenie i przekonać Sąd do swoich racji. Pozbawione racjonalnej argumentacji jest dla Sądu Okręgowego zarzucanie sądowi I instancji obrazy art. 232 k.p.c. w sytuacji, gdy to powódka powinna w celu uzyskania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia dołożyć wszelkich starań o sprawne i pełne wyjaśnienie sprawy. Ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty powódki stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Sąd Rejonowy wszechstronnie rozważył bowiem twierdzenia powódki, jednakże ustalonym faktom nie nadał tak dużej wagi na jaką subiektywnie wskazuje powódka.

Jeżeli chodzi o wysokość zadośćuczynienia to zgodnie z przesłankami zawartymi w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie ma być „odpowiednie”. Ustalenie jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia” należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Zarzut niewłaściwego zaś ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny jedynie, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego zadośćuczynienia, tj. przyznane zadośćuczynienie jest wręcz symboliczne, zamiast stanowić rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też przyznano kwotę wygórowaną, prowadzącą do niestosownego wzbogacenia się tą drogą (tak wyrok SN z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98; wyrok SA w Katowicach z dnia 14 lutego 2008 r., II Aka 11/08, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 listopada 2011 r., I ACa 540/11).

W okolicznościach tej sprawy taka dysproporcja, zdaniem Sądu Odwoławczego nie zachodzi. Rozmiar i trwałość cierpień powódki spowodowanych zdarzeniem z dnia 28 listopada 2011 r. zostały ustalone przez sąd pierwszej instancji prawidłowo i znajdują oparcie w zebranym materiale dowodowym. Powódka nie wykazała, iż rozmiar doznanych obrażeń i cierpienia uzasadnia zasądzenie całej żądanej pozwem kwoty.

W doktrynie podkreśla się, że zadośćuczynienie pieniężne pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, stanowiąc przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę. Powinno ono wynagrodzić doznane przez niego cierpienia, utratę radości życia oraz ułatwić mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych (Kodeks cywilny. Komentarz pod red. E. Gniewka, 2008). Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie cierpień; winno mieć ono charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne (wyrok SN z dnia 18 maja 2004 r., IV CK 357/03; wyrok SN z 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98). Przy określeniu więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. W orzecznictwie sformułowano szereg kryteriów pomocnych przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, wśród których największe znaczenie mają rozmiar i intensywność cierpień fizycznych i psychicznych pokrzywdzonego, odczuwane dolegliwości, ich intensywność, czas ich trwania, ujemne skutki zdrowotne, nieodwracalność następstw zdarzenia, jego konsekwencje w życiu prywatnym i społecznym, a także wiek poszkodowanego, wywołanie rozstroju zdrowia (kalectwo), szanse na przyszłość (przykładowo wyroki SN z dnia 9 listopada 2007 r. V CSK 245/07; z dnia 18 listopada 2004 r. I CK 219/04).

W ocenie Sądu Okręgowego, odniesienie przedstawionych kryteriów do stanu faktycznego sprawy prowadzi do wniosku, że kwota zadośćuczynienia przyznana przez pozwanego na etapie postępowania likwidacyjnego i przez Sąd Rejonowy w zaskarżonym wyroku odpowiada rozmiarowi krzywdy powódki. Zdaniem Sądu Okręgowego nie jest to suma symboliczna, ani też rażąco zaniżona, bądź wygórowana i prowadząca do nadmiernego wzbogacenia powoda. Przesądzające znaczenie w tym względzie, jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy, ma okoliczność, że skutki wypadku dla zdrowia powódki nie były znaczne. Podobnie, odczuwany przez nią ból nie przekraczał umiarkowanego stopnia i zanikał stosunkowo szybko, brak jest trwałych następstw wypadku dla zdrowia powódki a w szczególności kalectwa. W rezultacie można mówić jedynie o okresowym wpływie zdarzenia na życie powódki i o niedogodnościach w okresie rekonwalescencji. Niewątpliwie największą trudnością było to, iż powódka miała ograniczoną zdolność do opiekowania się swoim nowonarodzonym dzieckiem, sytuacja ta nie trwała jednak długo, gdyż zgodnie z opinią biegłego ból kolana nie był graniczny w skali od 1-10 i trwał zaledwie dwa tygodnie. Powódka nie była całkowicie wyłączona z możliwości opiekowania się dzieckiem, niedogodność polegała na tym, że utykała na jedną nogę. Odnosząc się do blizny, która pozostała na kolanie, nie ma pewności, iż powstała ona na skutek wypadku z 2011 r., a ponadto znajduje się ona w miejscu, które nie jest elementem ciała człowieka skupiającym na sobie uwagę innych osób. Także biegły wskazał, że blizna nie ma charakteru oszpecającego. Co do zarzutu powódki, iż w okresie rekonwalescencji nie mogła chodzić na wysokich obcasach, należy zaznaczyć, że intensywny ból trwał jedynie około dwóch tygodni, a poza tym doświadczenie życiowe podpowiada, że młode matki opiekujące się noworodkami dla wygody czy też często z braku możliwości nie mają wielu okazji do tego, by chodzić na wysokich obcasach. Ponadto wbrew obawom powódki biegły wskazał, że czekający ją zabieg artroskopii jest zabiegiem diagnostyczno- terapeutycznym, który nie niesie za sobą ryzyka. Powódka powróci do sprawności w okresie około dwutygodniowym po jego przeprowadzeniu. Zauważyć należy także, że biegły biorąc pod uwagę dotychczasowe leczenie i stan zdrowia powódki z dużą dozą sceptycyzmu odniósł się do kwestii uszkodzenie łąkotki. W tej sytuacji uznać należy za Sądem Rejonowym, iż powódka wprawdzie doznała krzywdy jednak, nie była ona nadmierna. Odczuwany przez nią ból miał natomiast umiarkowane natężenie i stopniowo zanikał.

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił jakiej rekompensacie pieniężnej powinien podlegać doznany przez powódkę uszczerbek, rozumiany jako fakt poniesienia drobnych obrażeń fizycznych. Powódka nie wykazała, by fizycznemu odczuciu krótkotrwałego (nieco ponad dwa tygodnie) i niezbyt intensywnego bólu towarzyszyły jakiekolwiek cierpienia natury psychicznej.

W ocenie Sądu Okręgowego, niekwestionowanie powódka doznała niewielkich obrażeń w wyniku wypadku, a zakres jej cierpień był nieznaczny, co wpływało na kwotę przyznanego zadośćuczynienia. Sąd Rejonowy słusznie zatem uznał, że kwota 5000 złotych w zupełności równoważy cierpienia i ból doznany przez powódkę.

Odnosząc się do orzeczenia o kosztach procesu zawartego w zaskarżonym wyroku, Sąd nie znalazł podstaw do jego zmiany. Wobec tego, iż powódka przegrała sprawę w 84% zasądzenie od niej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu było w pełni uzasadnione. W szczególności nie wystąpił uzasadniony wypadek, który pozwoliłby na odstąpienie od obciążenia powódki kosztami. Powódka w toku postępowania przed Sądem I instancji wskazała, że w październiku 2012 r. znalazła pracę jako kosmetyczka (k. 52), nie wnosiła także o zwolnienie od kosztów sądowych, a zatem Sąd Rejonowy nie miał podstaw do odstąpienia od obciążenia jej kosztami procesu w części w jakiej go przegrała. Art. 102 k.p.c. ma wyjątkowe zastosowanie. Przepis ten ustanawia zasadę słuszności, będącą odstępstwem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu; jest rozwiązaniem szczególnym, niepodlegającym wykładni rozszerzającej, wykluczającym stosowanie wszelkich uogólnień, wymagającym do swego zastosowania wystąpienia wyjątkowych okoliczności. O braku wyjątkowych okoliczności po stronie powódki świadczy również wysokość wynagrodzenia uzyskiwanego przez męża powódki który uzyskuje ok. 10.000, zł miesięcznie Skoro w sprawie nie zaistniały szczególnie uzasadnione okoliczności brak było podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c.

Uwzględniając powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu.