Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 232/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2015 roku

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, IV Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Birska

Protokolant: Agnieszka Gutowska, Aleksy Beśka, Anna Tomczuk, Anna Frydrychowska, Małgorzata Kozłowska

przy udziale Prokuratora Beaty Kozłowskiej – Piętki, Radosława Kalarusa, Wojciecha Fijałkowskiego, Arkadiusza Jaraszka, Iwony Banickiej, Agnieszki Bachryj, Tomasza Cieślaka

oskarżyciela posiłkowego S. D.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 czerwca 2013 r., 30 sierpnia 2013 r., 19 marca 2014 r., 5 maja 2014 r., 15 września 2014 r., 29 października 2014 r., 2 grudnia 2014r., 16 stycznia 2015r.

sprawy T. S. , syna G. i A. z domu K., urodzonego w dniu (...) w W.,

oskarżonego o to że: w dniu 23 sierpnia 2008 roku w W. przy ul. (...) bez wiedzy i zgody S. D. przy pomocy komputera podłączonego do internetu dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w ten sposób, iż uprzednio znając hasło dostępu do rachunków bankowych należących do S. D. o nr (...) oraz nr rachunku bankowego (...) Banki (...) przelał za pomocą internetu pieniądze w kwocie 12500 zł na swoje rachunki bankowe o nr (...) i (...) powodując przy tym straty o łącznej kwocie 12500 zł na szkodę S. D.,

tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.

orzeka

I.  oskarżonego T. S. uznaje za winnego czynu zarzuconego mu w akcie oskarżenia, wyczerpującego dyspozycję art. 278 § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 278 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. orzeka wobec oskarżonego karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny, określając wysokość dziennej stawki na kwotę 30 (trzydziestu) złotych;

III.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej w punkcie I kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 3 (trzech) lat;

IV.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa tytułem kosztów sądowych kwotę 1.092,95 złotych (jednego tysiąca dziewięćdziesięciu dwóch złotych dziewięćdziesięciu pięciu groszy), w tym kwotę 780 (siedmiuset osiemdziesięciu) złotych tytułem opłat od kar oraz kwotę 282,95 złotych (dwustu osiemdziesięciu dwóch złotych dziewięćdziesięciu pięciu groszy), tytułem wydatków poniesionych w toku postępowania.

Sygn. akt IV K 232/11

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zgromadzonego w sprawie i ujawnionego na rozprawie głównej materiału dowodowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

T. S. i S. D. byli parą. Zamieszkiwali razem w W. przy ul. (...). S. D., od kwietnia 2007 roku, w ramach prowadzenia zarejestrowanej na siebie działalności gospodarczej, zajmowała się sprzedażą aparatów telefonicznych oraz zawieraniem umów na świadczenie usług telekomunikacyjnych.

T. S. nie był formalnie zatrudniony przez S. D.. Miał jednak doświadczenie w świadczeniu tego typu usług.

S. D. posiadała dwa rachunki bankowe, w tym jeden dla prowadzonej działalności gospodarczej: nr (...) oraz nr (...).

W dniu 23 sierpnia 2008 roku w W. przy ul. (...) pomiędzy T. S. a S. D. doszło do kłótni. Para pokłóciła się o pieniądze, a głównie o kwestię sprzedaży jachtu. W wyniku kłótni pomiędzy T. S. a S. D. doszło do rękoczynów w szerokim tego słowa znaczeniu, wobec czego S. D. o godz. 11.32 wezwała policję. Zadzwoniła także do swojej siostry E. D..

O godz. 11.37 T. S. zalogował się do systemu bankowości internetowej. Z rachunku o nr (...) godz. 11.38 dokonał przelewu na kwotę 6.000 złotych na rachunek (...) należący do niego, zaś o godz. 11.39 z rachunku o nr (...) dokonał przelewu kwoty 6.500 złotych na rachunek nr (...) należący do niego w ramach działalności gospodarczej.

Policja na miejsce kłótni przyjechała o godz. 11.38. S. D. razem z policjantami weszła do mieszkania. W trakcie interwencji policji S. D. źle się poczuła, wobec czego załoga policji o godz. 12.01 wezwała pogotowie. S. D., po przyjeździe pogotowia, została zabrana do szpitala. Do szpitala została przyjęta o godz. 12.30. Rozpoznano u niej uraz głowy oraz wstrząśnienie mózgu, jednak tego samego dnia, na własne żądanie opuściła ona szpital.

T. S. nie był osobą uprawnioną do wypłaty środków z rachunków o nr (...) oraz o nr (...) , jednakże znał on hasła do tych rachunków.

Po opuszczeniu szpitala (...) nie zamieszkiwała już z T. S.. Ostatecznie T. S. i S. D. rozstali się. Wskutek tego między w/w istnieje konflikt, którego przedmiotem są również kwestie finansowe.

Oskarżony T. S. był wcześniej karany.

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego T. S. (k. 357, 169-171), zeznań świadków: częściowo S. D. (k. 365-368, 11-15, 172-174), częściowo M. D. (k. 448-449, 196-198), częściowo E. D. (k. 445-447, 193-196), częściowo M. I. (k. 464-466, 198), częściowo A. K. (k. 511-512), częściowo A. S. (k. 321), R. P. (k. 321) oraz dokumentów w postaci: załączników do zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (k. 3-7), elektronicznego zestawienia (k. 25-30, 31-32), dokumentacji medycznej wraz z informacją (k. 60-69, 107-108), informacji z (...) wraz z wykazami połączeń (k. 72-78), informacji z (...) Bank SA (k. 84-86), informacji z O. z wykazem połączeń (k. 91-97), informacji z (...) (k. 104, 157, 159, 160, 161, 164-165), danych osobowo poznawczych (k. 123, 126), dokumentów z innych postępowań (k. 208-268 , 282, 288, 289, 290, 298-300, 373-374, 375-377, 378-384, 409-412, 413-414, 504), informacji o karalności (k. 522) oraz z akt sprawy 2Ds 115/09 k. 1, odpisu postanowienia o umorzeniu (k. 92-95), postanowienia o umorzeniu (k. 98-101) oraz postanowienia z 5 marca 2010 roku (brak numeru karty).

Oskarżony T. S. tak w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W dniu 11 czerwca 2013 roku oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Podtrzymał swoje wyjaśnienia złożone w dniu 19 listopada 2012 roku

Składając wyjaśnienia w dniu 19 listopada 2012 roku wskazał, że był z pokrzywdzoną w związku. Firma (...) była zarejestrowana na S. tylko formalnie. Firma ta prowadziła działalność identyczną jaką prowadził wcześniej i prowadzi obecnie. W czasie związku z S. poprosił ją o otwarcie tej działalności ze względu na wiążący go zakaz konkurencji z firmą (...). W rzeczywistości natomiast całą pracę w firmie (...) wykonywał oskarżony. Miał własne pieczątki jako autoryzowany doradca (...) i dokumenty podpisywał własnymi danymi. Był zgłoszony tylko do agenta jako pracownik, natomiast nie była z nim podpisana umowa o pracę i nie pobierał wynagrodzenia. Firma (...) miała własne konto w (...) firmowe oraz pokrzywdzona miała własne konto indywidualne w tym samym banku. Oskarżony wyjaśnił, że gdyby nie było go w tej firmie to ona by nie powstała i nie przynosiłaby dochodów. Pokrzywdzona w ramach tej działalności organizowała pracę biura. W zarzucie wskazane są konta zarówno indywidualne pokrzywdzonej i firmowe, ale nie pamięta które było które. Pieniądze firmy zawsze wpływały na konto firmowe. S. za prowadzenie biura firmy (...) otrzymywała wygrodzenie 2000 zł netto. Wpływało na konto firmowe, było ujęte na tej samej fakturze, na której była jego prowizja. Na fakturze prowizja sprzedawców była ujęta zbiorczo, ale jego część to było 99 procent. Pieniądze na utrzymanie pobierali z konta firmowego albo pobierając z niego gotówkę, albo przelewając na konto indywidualne. Przelewy z obu kont były również na jego konto indywidualne w (...). W tamtym czasie poza pracą w tej firmie nie miał innych dochodów. Pokrzywdzona również nie. Odnośnie zdarzenia w dniu 23 sierpnia 2008 roku wyjaśnił, że rano pokłócili się z pokrzywdzoną, nie pamięta o co, mogła być 7 -8 rano, przed wyjściem do pracy. Chodziło bodajże o pieniądze dla jego matki. Rano S. przelała pieniądze z konta firmowego i swojego indywidualnego na jego konto albo indywidualne albo firmowe zawieszonej działalności, nie pamięta dokładnie. W czasie tej kłótni postanowili się rozstać. Przyjechała jej siostra pomagać jej się pakować. Oskarżony wyjaśnił, iż przypuszcza, że tych przelewów S. dokonywała już w obecności siostry. Przelała około 12 tyś zł na zaległy czynsz za mieszkanie za 2 miesiące. O ile pamięta, S. źle się poczuła, zostało wezwane pogotowie i tych przelewów dokonywała czekając na jego przyjazd. Za mieszkanie płacili 1400 zł miesięcznie. Poza tym te pieniądze były na jego utrzymanie, na wynagrodzenie drugiego sprzedawcy 1100-1500 zł, nie pamięta ile. Zostało przelane 12000 zł bo tyle było na koncie firmy. Przelała oskarżonemu wszystkie pieniądze zarówno z konta firmowego, jak i z konta indywidualnego bo oskarżony przejmował firmę, we wrześniu podpisał wszystkie dokumenty. Pieniądze te przelała dobrowolnie. Policja została wezwana z uwagi na kłótnię, w czasie której poszarpali się. Najpierw została wezwana policja, dopiero potem pogotowie. O ile pamięta przelewy były dokonywane tuż przed przyjazdem policji. Tych przelewów S. dokonywała jednokrotnie. O ile pamięta przelewy były dokonywane jeszcze przed wezwaniem pogotowia, bo S. zemdlała w czasie obecności policji a wcześniej nie było do tego powodu. Oskarżony wskazał nadto, że zawiadomienie w tej sprawie S. złożyła w momencie kiedy rozstali się definitywnie, kiedy był już związany z inną kobietą. Po 23 sierpnia jeszcze kontaktowali się z pokrzywdzoną, dwa razy przelewał jej pieniądze. Za pierwszym razem dzwoniła, że potrzebuje pieniędzy a za drugim to było na wynagrodzenie dla jej siostry. Ostatecznie rozliczyli się finansowo pod koniec września 2008 r., kiedy definitywnie rozstali się. W październiku związał się z inną kobietą i to spowodowało takie zachowanie pokrzywdzonej.

Sąd zważył, co następuje:

Przechodząc do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w pierwszej kolejności podnieść należy, że pomiędzy wyjaśnieniami oskarżonego a zeznaniami oskarżycielki posiłkowej istnieje sprzeczność co do tego, kto dokonywał przedmiotowych przelewów, a także co do faktycznej roli oskarżonego w działalności zarejestrowanej na oskarżycielkę posiłkową.

Tak do wyjaśnień oskarżonego, jak i zeznań oskarżycielki posiłkowej, w ocenie sądu, należało podejść z dużą ostrożnością, albowiem z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że między tymi osobami, będącymi wcześniej w związku konkubenckim, istnieje duży konflikt, co bez wątpienia nie pozostaje bez wpływu na treść składanych przez nich wyjaśnień/zeznań.

Dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego pod kątem całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, sąd doszedł do przekonania, że jego wyjaśnienia zasługują na wiarę tylko w części.

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego wskazać należy, że składając je oskarżony nie ustrzegł się sprzeczności i wyjaśniał odmiennie co do tego kiedy oskarżycielka posiłkowa miałaby dokonać spornych przelewów. Z jednej strony oskarżony wyjaśniał bowiem, że przypuszcza, że przelewów S. dokonywała już w obecności siostry, o ile pamięta S. źle się poczuła, zostało wezwane pogotowie i tych przelewów dokonywała czekając na jego przyjazd. Z drugiej zaś strony wyjaśniał, że najpierw została wezwana policja, dopiero potem pogotowie. O ile pamięta przelewy były dokonywane tuż przed przyjazdem policji. Tych przelewów S. dokonywała jednokrotnie.

Składając swoje wyjaśnienia w tym samym dniu oskarżony wyjaśnił nadto, że gdy S. dokonywała przelewów, na miejscu była już policja.

Z powyższego wynika zatem, że oskarżony podawał różne okoliczności co do czasu wykonania przelewów. Dodatkowo nie można tracić z pola widzenia, że jego wyjaśnienia, iż to S. D. wykonała przelewy stoją w sprzeczności z jej zeznaniami, która konsekwentnie wskazywała, iż przelewy te zostały wykonane przez oskarżonego. Ani oskarżycielka posiłkowa, ani oskarżony w toku całego postępowania nie wskazywali, by przelewy te mogły zostać dokonane przez osobę trzecią.

Jakkolwiek sąd miał na względzie fakt pozostawania oskarżonego z oskarżycielką posiłkową w konflikcie jak również fakt złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa kilka miesięcy po dokonaniu przelewów, to jednak sąd, biorąc pod uwagę czas dokonania przelewów, czas wezwania policji, czas wezwania pogotowia ratunkowego, a także zasady doświadczenia życiowego, wiarą obdarzył właśnie zeznania S. D.. Nie można bowiem nie zauważyć, że przelewy miały zostać wykonane kilka minut po wezwaniu przez S. D. do miejsca zamieszkania policji w związku z jej kłótnią z oskarżonym i użyciu przemocy fizycznej. Fakt kłótni i „poszarpania się” wynika również z wyjaśnień oskarżonego.

W ocenie sądu, to właśnie doświadczenie życiowe nakazuje uznać, że S. D. nie dokonała przedmiotowych przelewów. Skoro bowiem wezwała ona policję w związku z zachowaniem oskarżonego, a zatem była oburzona zachowaniem oskarżonego i wówczas uważała, że niezbędnym jest skorzystanie z pomocy policji, nie sposób racjonalnie i przekonująco wytłumaczyć, dlaczego oskarżycielka posiłkowa już po wezwaniu policji, czekając na jego przyjazd, miałaby dobrowolnie przelać na konta oskarżonego wszystkie pieniądze, pozbawiając się tym samym środków pieniężnych.

Brak jest również podstaw do uznania za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, że oskarżycielka posiłkowa dokonała przelewów czekając na przyjazd pogotowia ratunkowego. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika bowiem bezsprzecznie, że pogotowie zostało wezwane już po dokonaniu spornych przelewów. Co więcej, w czasie dokonywania przelewów oskarżycielka posiłkowa nie wiedziała jeszcze, że pojedzie do szpitala i koniecznym będzie – co pośrednio wynika z wyjaśnień oskarżonego – zabezpieczenie środków na wynajmowane mieszkanie czy prowizje dla pracowników. Gdyby tak było rzeczywiście, logicznym nasuwa się wniosek, że oskarżycielka posiłkowa, która tego dnia pokłóciła się z oskarżonym m.in. o pieniądze, wszelkie należności uiściłaby bezpośrednio na rzecz osób, którym pieniądze się należały i nie korzystałaby z pośrednictwa oskarżonego w tym przedmiocie, z którym tego dnia się pokłóciła i z powodu którego wezwała policję. Zważyć również w tym miejscu wypada, że z zeznań oskarżycielki posiłkowej wynika, że po wezwaniu policji wyszła z mieszkania i do mieszkania tego weszła już z funkcjonariuszami policji, co znajduje potwierdzenie w zeznaniach chociażby E. D., z którą oskarżycielka posiłkowa tego dnia pozostawała w telefonicznym kontakcie i która do miejsca zamieszkania oskarżycielki posiłkowej przyjechała jak na miejscu była już policja. Powyższe, w powiązaniu z czasem wykonania spornych przelewów, sprawia zatem, że wyjaśnienia oskarżonego, że przelewy miały być dokonane przez oskarżycielkę posiłkową w obecności siostry E. D., są niewiarygodne.

W żaden zatem sposób sąd rozpoznający niniejszą sprawę, biorąc pod uwagę kontekst sytuacyjny i czasowy wykonania przelewów, nie jest w stanie dać wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że przelewów tych dokonała S. D..

Odnosząc się zaś do wyjaśnień oskarżonego dotyczących tego, że to on de facto prowadził działalność gospodarczą, S. D. była zaś jedynie osobą, na którą działalność gospodarcza była zarejestrowana, zważyć należy kilka okoliczności. Po pierwsze, powyższe nie znajduje żadnego potwierdzenia nie tylko w zeznaniach S. D., ale także w zeznaniach E. D. i M. D.. Po wtóre, w ocenie sądu, uzasadnionym zdaje się być twierdzenie, że gdyby wyjaśnienia oskarżonego w omawianym zakresie polegały na prawdzie, oskarżony, jako osoba rzeczywiście prowadząca działalność gospodarczą, miałaby dostęp do firmowego rachunku prowadzonego dla działalności gospodarczej. Nie można również pominąć, że przelewy zostały wykonanie nie tylko z konta firmowego S. D., ale także z jej konta prywatnego, co pozwala na przyjęcie, że wykazywanie, iż to oskarżony prowadził faktycznie działalność gospodarczą, stanowi przyjętą przez niego linię obrony i nie może prowadzić do innego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Z materiału dowodowego, zwłaszcza z zeznań S. D., wynika, że oskarżony znał hasła do kont, jego numery rachunków były zdefiniowane, a zatem nie wymagały potwierdzenia operacji dodatkowym hasłem. Jednakże z zeznań tych wynika również, że oskarżony nie korzystał swobodnie z kont wskazanych w akcie oskarżenia, zaś wcześniejszych przelewów z tych kont dokonał na wyraźną prośbę oskarżycielki posiłkowej.

Jakkolwiek oskarżony w wyjaśnieniach starał się wykazać, że to on prowadził działalność gospodarczą (co niejako legitymowałoby go do korzystania ze środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym mającym związek z prowadzoną działalnością gospodarczą), to jednak nie można pominąć, że jeśli oskarżony rościł sobie prawa do tych pieniędzy, winien rozliczyć się z oskarżycielką posiłkową bądź skorzystać z drogi cywilnoprawnej, a nie uciekać się do zabiegu dokonania przelewów nie tylko bez zgody, ale także bez wiedzy oskarżycielki posiłkowej. Nic w ocenie sądu nie usprawiedliwia zachowania oskarżonego. Co więcej, oskarżony konsekwentnie zaprzeczał, by to on dokonał tych przelewów, wyjaśniając, że przelewy te zostały dokonane przez oskarżycielkę posiłkową. Nadto z materiału dowodowego nie wynika, by oskarżony był osobą uprawnioną do rachunków bankowych, z których dokonano spornych przelewów. Warto zaznaczyć również, że całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie pozwala na postawienie tezy, że oskarżony, mając przed sobą perspektywę rozstania się z oskarżycielką posiłkową, postanowił dokonać spornych przelewów. Dla rozpoznania niniejszej sprawy nie bez znaczenia pozostaje bowiem fakt, że przelewy te zostały dokonane po kłótni pomiędzy oskarżonym a oskarżycielką posiłkową, której przedmiotem były między innymi pieniądze.

Sąd, wydając w niniejszej sprawie rozstrzygnięcie końcowe, miał na względzie fakt złożenia przez oskarżycielkę posiłkową zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa kilka miesięcy po dokonaniu tych przelewów. Nie można jednak nie wziąć pod uwagę, że oskarżycielka posiłkowa była zaangażowana uczuciowo w związek z oskarżonym i miała ona nadzieję, że dojdzie między nimi do porozumienia. Jej nadzieje były tym bardziej uzasadnione, że oskarżony – co wynika z zeznań oskarżycielki posiłkowej – deklarował zwrot przelanych pieniędzy, a także – na co wskazuje również oskarżony – oskarżycielka posiłkowa już po zdarzeniu była z oskarżonym na „imprezie firmowej”. Oskarżycielka posiłkowa mogła zatem mieć nadzieję, że pogodzi się z oskarżonym, że relacja konkubencka między nimi będzie kontynuowana i że nie dojdzie do finalnego rozpadu tego związku.

Z powyższych względów sąd uznał, że wyjaśnienia oskarżonego w omawianym zakresie, stanowią wyraz przyjętej przez niego linii obrony.

Jakkolwiek oskarżycielka posiłkowa jest bez wątpienia zainteresowana wydaniem rozstrzygnięcia niekorzystnego dla oskarżonego, nadto między nią a oskarżonym istnieje konflikt spowodowany ich rozstaniem i konsekwencjami tego rozstania, to jednak to właśnie zeznania oskarżycielki posiłkowej zasługują na obdarzenie ich wiarą. Na powyższe wskazują omówione wyżej względy, a także zestawienie czasu dokonania przelewów z czasem wezwania policji, czasem wezwania pogotowia ratunkowego, jak również fakt wcześniejszej kłótni oskarżonego z oskarżycielką posiłkową. Z tych względów sąd uznał zeznania S. D. za wiarygodne.

Sąd co do zasady obdarzył wiarą zeznania E. D. i M. D.. Wprawdzie między oskarżycielką posiłkową a oskarżonym istnieje spór co do roli oskarżonego w działalności gospodarczej zarejestrowanej na oskarżycielkę posiłkową, to jednak kwestia powyższa ma dla rozpoznania niniejszej sprawy znaczenie drugorzędne. Podobnie należy ocenić zeznania M. I., A. K. i A. S.. Zeznania wszystkich w/w osób stanowiły wyraz ich obserwacji odnośnie ról w firmie zarejestrowanej na S. D. i dlatego stanowią tylko w części podstawę dokonania ustaleń faktycznych.

Jakkolwiek E. D. zeznała, że nie wie czy oskarżony wychodząc z mieszkania miał ze sobą laptopa, jednakże wskazać również należy, że w swoich zeznaniach podnosiła, iż w jej obecności oskarżycielka posiłkowa nie wykonywała żadnych przelewów, co stoi w sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonego. Nadmienić jednak należy, że wyjaśnienia oskarżonego, w zakresie tego, kto był obecny przy dokonywaniu przelewów, nie były spójne i konsekwentne.

Sąd dał wiarę zeznaniom R. P., gdyż ich treść nie była kwestionowana przez strony, nadto zeznania świadka korespondują z dowodem z dokumentu w postaci informacji z (...).

Sąd nie odmówił wiarygodności pozostałym dowodom zebranym w sprawie gdyż zostały one sporządzone przez powołane do tego podmioty w sposób przewidziany prawem i korzystają z domniemania autentyczności oraz prawdziwości zawartych w nich oświadczeń. Sąd nie znalazł podstaw, aby poddać w wątpliwość ich wiarygodność. Nie kwestionowały tych dokumentów także strony.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy sąd uznał, że analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego, w ocenie sądu, wskazuje na to, iż T. S. swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję występku kradzieży.

W dniu 23 sierpnia 2008 roku w W. przy ul. (...) bez wiedzy i zgody S. D. przy pomocy komputera podłączonego do internetu dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w ten sposób, iż uprzednio znając hasło dostępu do rachunków bankowych należących do S. D. o nr (...) oraz nr rachunku bankowego (...) Banki (...) przelał za pomocą internetu pieniądze w kwocie 12500 zł na swoje rachunki bankowe o nr (...) i (...) powodując przy tym straty o łącznej kwocie 12500 zł na szkodę S. D..

W ocenie sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, poddany ocenie we wcześniejszej części uzasadnienia, pozwala na uznanie, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu.

Zważyć wypada, że kradzież jest przestępstwem umyślnym, które można popełnić jedynie z działania, polegającym na zaborze w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej, przy czym sprawca musi obejmować swoją świadomością wszystkie znamiona tego czynu.

Dokonanie dwóch przelewów na łączną kwotę 12.500 złotych z kont, do których oskarżony nie miał żadnego uprawnienia, bez zgody i wiedzy oskarżycielki posiłkowej, z całą pewnością wyczerpuje znamiona czynu zabronionego z art. 278 § 1 k.k. Oskarżony popełnił czyn umyślnie w zamiarze bezpośrednim. Jest on winny popełnienia zarzuconego mu czynu, albowiem jako osoba dojrzała, wykształcona, posiadająca doświadczenie życiowe i mając możliwość zachowania się zgodnego z prawem, wybrał zachowanie z tym prawem sprzeczne, przelewając pieniądze z kont prowadzonych dla oskarżycielki posiłkowej. Nie ujawniły się jakiekolwiek okoliczności wskazujące na możliwość istnienia okoliczności winę tę wyłączających lub uniemożliwiających rozpoznanie bezprawności.

Rozpoznając niniejszą sprawę sąd miał na względzie, że oskarżony pozostawał z oskarżycielką posiłkową w związku konkubenckim, niemniej jednak okoliczność powyższa w żaden sposób nie usprawiedliwia zachowania oskarżonego, albowiem przedmiotowych przelewów dokonał nie tylko bez zgody, ale także bez wiedzy oskarżycielki posiłkowej. W tym miejscu wymaga przytoczenia pogląd Sądu Najwyższego, zgodnie z którym konkubinat jest związkiem faktycznym a nie prawnym. W czasie trwania tego związku nie powstaje żadna współwłasność, a instytucja zniesienia współwłasności nie istnieje (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 1987 roku, sygn. I KR 335/87, Lex 17896). Podzielając powyższy pogląd sąd zachowanie oskarżonego zakwalifikował z art. 278 § 1 k.k., nie rozpatrując go w kategoriach przywłaszczenia stypizowanego w przepisie art. 284 § 1 k.k.

Wymierzając oskarżonemu karę sąd zastosował dyrektywy z art. 53 k.k., bacząc, aby kara nie przekroczyła stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości oraz cele wychowawcze i zapobiegawcze kary, jakie mają być osiągnięte wobec oskarżonego oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu, sąd kierował się przesłankami określonymi w art. 115 § 2 k.k.

Przestępstwo przypisane oskarżonemu cechuje dość wysoki stopień społecznej szkodliwości. Godzi ono bowiem w tak elementarne zasady porządku prawnego jak prawo własności. Czyny tego rodzaju, wobec ich nagminności, wzmagają wzrastające w społeczeństwie poczucie zagrożenia. Oskarżony działał z premedytacją, albowiem przedmiotowych przelewów dokonał po kłótni z oskarżycielką posiłkową dotyczącą także pieniędzy, w perspektywie rozpadającego się związku, nie dbając przy tym o to, że swoim działaniem wyrządza komuś szkodę.

Mając zatem na uwadze powyższe okoliczności sąd, orzekł wobec oskarżonego karę 8 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo, mając na względzie, że oskarżony osiągnął z popełnienia przestępstwa korzyść majątkową, sąd, stosując się do przepisów art. 33 § 1, 2 i 3 k.k., mając nadto na uwadze dochody oskarżonego, orzekł wobec niego karę 100 stawek dziennych grzywny, określając wysokość dziennej stawki na kwotę 30 złotych.

Wprawdzie oskarżony był osobą wcześniej karaną, niemniej jednak prowadzi ustabilizowany tryb życia, ma rodzinę, wobec czego zasadnym wydaje się być twierdzenie, że oskarżony mimo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności będzie przestrzegał porządku prawnego. Z uwagi na powyższe sąd na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby 3 lat.

Nieopłacalność wchodzenia na drogę przestępstwa uświadomi mu nadto kara grzywny, która jest pewnego rodzaju dolegliwością dla oskarżonego, niemniej jednak z uwagi na dochody oskarżonego, jej uiszczenie nie winno stanowić dla oskarżonego większych problemów. Przy ustalaniu liczby stawek dziennych sąd wziął pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu, natomiast wysokość jednej stawki dziennej uwzględnia możliwości finansowe oskarżonego.

W ocenie sądu, wymierzona kara w takim kształcie jest karą adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu i do stopnia zawinienia oskarżonego. W przedmiotowej sprawie taka kara będzie wystarczającą reakcją na popełniony przez oskarżonego czyn.

Sąd miał na względzie, że prokurator w głosach stron wnosił o orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody. Nie orzekając tego obowiązku sąd uwzględnił po pierwsze fakt braku takiego wniosku ze strony oskarżycielki posiłkowej i brak jej jakiejkolwiek aktywności w tym zakresie. Sąd uwzględnił również, że pomiędzy oskarżonym a oskarżycielką posiłkową istniały jakieś wzajemne rozliczenia i oskarżony dokonywał pewnych wpłat na konto oskarżycielki posiłkowej, dlatego też jeżeli kwota z przestępstwa nie została w całości uiszczona, oskarżony z oskarżycielką posiłkową winni się rozliczyć we własnym zakresie, bez ingerencji sądu, która w tego typu sprawach winna być ostatecznością.

O kosztach sądowych sąd rozstrzygnął na podstawie art. 627 k.p.k., zasądzając od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę w wysokości 1.092,95 złotych, w tym kwotę 780 złotych tytułem opłat od kar. Na wydatki składają się ryczałty za doręczenia, ryczałt za informację z K. jak też należności dla świadków. Mając na uwadze dane o sytuacji materialnej oskarżonego, o uzyskiwanym dochodzie oraz o możliwościach zarobkowych oskarżonego, sąd doszedł do przekonania, że pokrycie kosztów postępowania nie będzie stanowiło dla niego nadmiernej dolegliwości, tym bardziej, że jest on osobą młodą, utrzymującą się ze swojej własnej pracy, zdrową i w pełni sił.

Mając na względzie powyższe sąd orzekł jak w wyroku.