Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 142/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 marca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Bajor-Nadolska

Sędziowie: SSO Elżbieta Ciesielska, SSO Rafał Adamczyk

Protokolant: st. prot. sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2015 r. w Kielcach

na rozprawie

sprawy z powództwa W. M. , K. M. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Rejonowego w Sandomierzu

z dnia 10 października 2014 r. sygn. I C 592/12

1)  zmienia zaskarżony wyrok: w punkcie II (drugim) w ten sposób, że zasądza od Towarzystwa (...) S.A.
w W. solidarnie na rzecz W. M. i K. M. (1) dalszą kwotę 42 563,94 (czterdzieści dwa tysiące pięćset sześćdziesiąt trzy 94/100) złote; w punktach III (trzecim) i VI (szóstym)
w całości i koszty procesu wzajemnie między stronami znosi; w punkcie IV(czwartym) w ten sposób, że nakazuje pobrać kwotę 2434 (dwa tysiące czterysta trzydzieści cztery) złote zamiast kwoty 315 złotych,

2)  odrzuca apelację w części dotyczącej punktu I (pierwszego)zaskarżonego wyroku, oddala apelację w pozostałej części i zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. solidarnie na rzecz W. M. i K. M. (1) 432 (czterysta trzydzieści dwa) złote tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3)  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego
w Sandomierzu, od pozwanego kwotę 2125 (dwa tysiące sto dwadzieścia pięć) złotych i od powodów solidarnie z zasądzonego na ich rzecz roszczenia 1303 (jeden tysiąc trzysta trzy) złote tytułem nieuiszczonej opłaty od apelacji.

II Ca 142/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 10 października 2014 roku Sąd Rejonowy w Sandomierzu zasądził od Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz powodów K. i W. małżonków M. solidarnie kwotę 6300,85 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od 30 lipca 2010 roku, a w pozostałej części powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach procesu.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny, z którego wynika, że powodów łączyła z pozwanym zawarta w dniu 12.01.2010 roku umowa ubezpieczenia budynku mieszkalnego wraz z elementami wyposażenia. Suma ubezpieczenia została ustalona na 250 000 złotych według wartości odtworzeniowej. Wartość ubezpieczonego domu została wskazana przez ubezpieczonego, który został poinformowany o skutkach zaniżenia wartości ubezpieczanego budynku. W dniu 19.05.2010 roku miała miejsce powódź, na skutek której zalany został budynek powodów do wysokości 1,4 m. Powodowie przeprowadzili generalny remont budynku. Pozwany wypłacił powodom odszkodowanie w wysokości 38 000,39 złotych. Biegła ustaliła wartość szkody na kwotę 86 865,18 złotych, wartość odtworzeniową budynku na 484 249 złotych. Stosunek wartości ubezpieczonej do rzeczywistej wartości odtworzeniowej wynosi 51%, a zatem pozwany powinien wypłacić powodom 51% wartości szkody czyli 44 301,24 złote. Z uwagi na już wypłaconą kwotę, Sad Rejonowy zasądził różnicę w wysokości 6300,85 złotych. Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 805§1i2 k.c. oraz na podstawie postanowień zawartej przez strony umowy, której integralną część stanowiły ogólne warunki ubezpieczenia, a z nich wynika zasada proporcjonalności odszkodowania. O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 817§1 k.c. i art.481§1 k.c.

Od tego wyroku apelację wywiedli powodowie. Zaskarżyli wyrok w całości. Zarzucili dokonanie błędnych ustaleń faktycznych, przez przyjęcie, że powód samodzielnie określił wartość ubezpieczonego domu mieszkalnego, a wskazana kwota stanowiła jedynie przedmiot weryfikacji przez pracownika na podstawie wewnętrznych dokumentów oraz danych technicznych budynku wskazanych przez ubezpieczającego oraz przez przyjęcie, że ubezpieczyciel nie weryfikował w sposób szczegółowy wskazanej przez powoda wartości domu, pouczając go o konsekwencjach zaniżenia wartości. Zdaniem skarżących relacja świadka, na którego zeznaniach opierał swoje ustalenia Sąd Rejonowy jest niewiarygodna i nielogiczna. Zdaniem skarżących, w rezultacie błędnych ustaleń, Sąd Rejonowy w sposób niedopuszczalny zaakceptował bezprawną praktykę ubezpieczyciela polegającą na kwestionowaniu wartości przedmiotu ubezpieczenia dopiero na etapie ustalania szkody i w konsekwencji Sąd Rejonowy niezasadnie oddalił znaczną część żądania powodów.

Apelujący wnieśli o zmianę wyroku i zasądzenie całej kwoty dochodzonej pozwem.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się skuteczna.

Przed przystąpieniem do rozważań istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd Okręgowy pragnie wrócić uwagę na sposób sporządzenia apelacji, w szczególności w zakresie wyartykułowania zarzutów, co czyni z uwagi na to, że apelację podpisał profesjonalny pełnomocnik. Autor apelacji nie wskazał żadnego przepisu prawa procesowego pomimo, że z treści zarzutów wynika, iż jego zdaniem zostały one naruszone. Nie został wskazany również żaden przepis prawa materialnego, chociaż treść apelacji wskazuje na czynienie zarzutu również w tym zakresie. Nie wiadomo też dlaczego autor apelacji reprezentujący dwóch powodów w sprawie przeciwko jednemu pozwanemu domagał się zasądzenia żądanej kwoty „od pozwanych” na rzecz „powódki”, jak również dlaczego zaskarżył wyrok w całości, chociaż część żądania pozwu została uwzględniona.

Analiza treści apelacji prowadzi do wniosku, że autor apelacji zarzuca naruszenie przepisów prawa procesowego w zakresie przepisów dotyczących postępowania dowodowego, w szczególności art. 233§1 k.p.c. przez wadliwą ocenę zeznań świadka oraz powoda K. M. (2) i wadliwe ustalenie, że to powód samodzielnie wskazał wartość ubezpieczanego budynku bez żadnej ingerencji pozwanego oraz, że pozwany nie weryfikował wskazanej wartości i pouczył powoda o konsekwencjach zaniżenia wartości.

Odnośnie prawa materialnego, Sąd Okręgowy uwzględnił naruszenie tego prawa z urzędu, w granicach zaskarżenia.

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233§1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy dowodów tj. regułom logicznego rozumowania, zasadom doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Sąd I instancji jest powołany do oceny wiarygodności dowodów z uwagi na zasadę bezpośredniości. Jednakże sąd odwoławczy ma nie tylko uprawnienie ale i obowiązek rozważenia na nowo całego materiału dowodowego zebranego w sprawie i jego własnej oceny, oczywiście w granicach zaskarżenia. W szczególności dokonanie własnej oceny dowodów i odmiennych ustaleń jest dopuszczalne i uzasadnione wówczas gdy ocena sądu I instancji jest oczywiście błędna (por. wyroki SN z 16.12.2002r, IIICKN 314/05, Lex 172176 i z 21.10.2005r, IIICKN 73/05, Lex 187032). Z taką sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. W ocenie Sądu Okręgowego do naruszenia zasad wynikających z art. 233§1 k.p.c. doszło w zakresie oceny dowodu z zeznań świadka B. Z. i zeznań powodów. Z tych dowodów nie można wyprowadzić wniosku, że powodowie zostali skutecznie pouczeni o zaniżonej wartości ubezpieczanego budynku oraz o skutkach tego zaniżenia.

Z zeznań świadka B. Z. (k.103v-104) wynika, że przy zawieraniu umowy ubezpieczenia ubezpieczający wskazuje kwotę ubezpieczenia, która następnie jest konsultowana i weryfikowana na podstawie posiadanych przez ubezpieczyciela kalkulatorów a wynik tej weryfikacji pozwala ustalić kwotę ubezpieczenia, którą ubezpieczyciel sugeruje klientowi. Świadek nie pamiętała szczegółów zawieranej z powodem umowy i nie była w stanie wskazać, czy na pewno proponowała mu wyższą kwotę ubezpieczenia. Ponadto zeznała, że jeżeli klient sobie życzy, że chce niedoubezpieczyć mienie, to jest informowany o kłopotach związanych z późniejszą wypłatą odszkodowania, przy czym jest to informacja ustna. Z zenan K. M. (2), który zawierał przedmiotową umowę ubezpieczenia wynika, że ubezpieczając budynek kierował się jego wartością rynkową i uważał, że wskazuje wartość adekwatną, gdyż według jego przekonania w okolicy, w której mieszka nie ma domów o wartości wskazywanej przez ubezpieczyciela, czyli 560 000 złotych.

Na podstawie przytoczonych zeznań brak było podstaw do ustalenia, że powód był informowany, iż wskazując dla potrzeb zawieranej umowy sumę ubezpieczenia na kwotę 250 000 złotych ubezpiecza budynek mieszkalny znacznie poniżej jego wartości. Brak jest dowodów dla uznania, że była wskazywana rzeczywista wartość odtworzeniowa budynku na podstawie przeprowadzonej przez przedstawiciela ubezpieczyciela weryfikacji. Skoro zatem powodowie nie mieli świadomości, że ubezpieczają budynek znacznie poniżej wartości to w konsekwencji nie można uznać, że powodowie mieli świadomość, iż w przypadku zaistnienia szkody otrzymają zaniżoną proporcjonalnie wartość odszkodowania.

Istotnym w sprawie dowodem jest umowa dobrowolnego ubezpieczenia mienia jaką strony zawarły, potwierdzona polisą wystawioną 12 stycznia 2010 roku. Z jej treści wynika, że budynek został ubezpieczony według wartości odtworzeniowej na kwotę 250 000 złotych. Ubezpieczający oświadczył, że otrzymał ogólne warunki ubezpieczenia oraz postanowienia umowy zostały z nim uzgodnione (k.11-11v). Skoro nie zostało wykazane przez pozwanego, że przedmiotem negocjacji była również kwestia zaniżonej wartość odtworzeniowej budynku to brak jest podstaw do przyjęcia, że ta kwestia była przedmiotem uzgodnienia. Zwłaszcza, że z zapisu wynika, iż uzgodnione były postanowienia umowy, a treść polisy nie wskazuje na to, aby kwestia niedoubezpieczenia była przedmiotem postanowienia umowy. Żaden zapis polisy ubezpieczeniowej nie odwołuje się do tej kwestii ani do skutków niedoubezpieczenia. Dodać należy, iż ubezpieczając mienie według wartości odtworzeniowej powodowie powinni mieć świadomość, że stanowi ją wartość odpowiadająca kosztom przywrócenia mienia do stanu nowego nieulepszonego, czyli w przypadku budynków koszt odbudowy lub remontu z zachowaniem dotychczasowych wymiarów, konstrukcji, rodzaju materiałów wraz z nakładami na roboty wykończeniowe. Tak bowiem zdefiniowana jest wartość odtworzeniowa w o. w. u. dostarczonych powodom. Z zeznań powoda wynika, iż miał przekonanie, że koszt odtworzenia ubezpieczanego budynku powinien wynosić 250 000 złotych, na którą to kwotę budynek ubezpieczył. Skoro zatem koszt remontu potrzebnego do przywróceni stanu budynku sprzed powodzi wyniósł, według twierdzeń powodów 99 000 złotych, mogli domagać się tej kwoty skoro jest ona niższa od umówionej wartości odtworzeniowej, stanowiącej równocześnie górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela.

W przypadku umowy ubezpieczenia mienia zobowiązanie ubezpieczyciela polega na zapłacie określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku ubezpieczeniowego, przy czym górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela stanowi suma ubezpieczenia ustalona w umowie, o ile nie umówiono się inaczej (art. 805§1i2k.c. i art. 824§1 k.c.). Jak wynika z cytowanych przepisów w umowie ubezpieczenia majątkowego przedmiot i zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz wysokość składki od ubezpieczającego, należą do głównych świadczeń stron. Świadczenia te zostały w umowie zawartej przez strony procesu wskazane jednoznacznie. Nie została natomiast określona jednoznacznie klauzula proporcjonalności, chociaż należy ją uznać za postanowienie umowy określające główne świadczenie z tej umowy. W istocie stanowi ona o zakresie odpowiedzialności ubezpieczyciela. Klauzulę proporcjonalności należy zaliczyć do głównych postanowień umowy w rozumieniu art. 385 1§1 k.c., a zgodnie z tym przepisem, w przypadku umowy zawieranej z konsumentem za wiążące konsumenta należy uznać tylko te postanowienia umowy określające główne świadczenia, które zostały sformułowane jednoznacznie. Przepis ten znajduje zastosowanie do umów ubezpieczenia zawieranych z osobami fizycznymi na podstawie art. 805§4 k.c. Nie stanowi o jednoznaczności sformułowania umownego zapis w o.w.u. pozwanego ubezpieczyciela zawarty w §40 pkt 4, traktujący o ustalaniu wysokości odszkodowania w wypadku niedoubezpieczenia. Na główne świadczenia stron ubezpieczyciel powinien zwrócić uwagę konsumentowi w sposób jednoznaczny w treści umowy, a nie przez zamieszczenie takiego postanowienia wśród postanowień niższej rangi.

Przypomnieć w tym miejscu należy, że postanowienie umowy dotyczące zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela przy zastosowaniu klauzuli proporcjonalności, nie zostało uzgodnione z powodami, jako konsumentami, indywidulanie, czego wymaga przepis art. 385 1 §1 k.c. Na brak takiego sposobu uzgodnienia istotnego postanowienia umowy wskazują wcześniej omówione wyniki postępowania dowodowego.

W okolicznościach przedmiotowej sprawy zastosowanie przy ustalaniu odszkodowania klauzuli proporcjonalności należy uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta. Zgodne z dobrymi obyczajami są takie zachowania przedsiębiorcy wobec konsumenta, które są lojalne, uczciwe i odpowiadają zasadom współżycia społecznego. Nie można uznać za lojalne i uczciwe takiego postępowania ubezpieczyciela jakie miało w przedmiotowej sprawie, które polegało na niepoinformowaniu powoda, że wskazywana przez niego wartość odtworzeniowa budynku jest zaniżona w stosunku do wartości ustalonej przez ubezpieczyciela. Pozwany nie wykazał nawet jaką wartość uzyskał po zweryfikowaniu sumy podanej przez powoda oraz aby sugerował powodowi, że zawiera umowę w warunkach niedoubezpieczenia, o czym była już wyżej mowa. Skoro zatem powód był przekonany, że ubezpiecza budynek zgodnie z realną wartością odtworzeniową, to powzięcie informacji o niedoubezpieczeniu dopiero na etapie ustalania wysokości szkody, kiedy pozwany powołał się na klauzulę proporcjonalności, nie może być uznane za zgodne z dobrymi obyczajami.

Dodać należy, że umowa ubezpieczenia jest umową wzajemną, w której istnieje zasada ekwiwalentności świadczeń. Świadczenie ubezpieczyciela powinno zatem odpowiadać wartości ryzyka ubezpieczeniowego, zrekompensowanego przez składkę płaconą przez ubezpieczonego. Co do zasady ryzyko ubezpieczeniowe odzwierciedla suma ubezpieczenia, która decyduje o wysokości składki. Suma ta stanowi również górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Skoro została wskazana jednoznacznie w polisie, w świadomości powodów, ubezpieczyciel powinien spełnić świadczenie z umowy ubezpieczenia do wysokości tej sumy. Oczywiście zasada swobody umów i treść art. 824§1 k.c. pozwalają na wprowadzanie klauzul ograniczających odpowiedzialność ubezpieczyciela ale powinny być one wprowadzone z zachowaniem zasad wynikających z omówionych wyżej przepisów prawa cywilnego. W przypadku umowy ubezpieczenia zawieranej z osobą fizyczną dodatkowo zaznaczyć należy, że osoba ta nie powinna wyłącznie ponosić skutków wskazanej przez siebie sumy ubezpieczenia, w przypadku braku odpowiedniego - stosownie do należytej staranności wymaganej od prowadzącego działalność gospodarcza w zakresie ubezpieczeń – działania kontrahenta.

Sąd Okręgowy w pełni podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z 16.10.2014r., sygn.. IIICSK 302/13, publ. Lex 1545100, zgodnie z którym, w ubezpieczeniach majątkowych regułą powinno być świadczenie ubezpieczyciela w wysokości poniesionej szkody będącej skutkiem wypadku ubezpieczeniowego, a granicę odpowiedzialności powinna stanowić suma ubezpieczenia, odpowiadająca wysokości składki jako świadczenia wzajemnego ubezpieczającego (art. 824 § 1 w związku z art. 805 § 1 i § 2 pkt 1 k.c.). Dlatego wszelkie klauzule ograniczające odpowiedzialność ubezpieczyciela w umowie ubezpieczenia majątkowego, w tym zwłaszcza klauzula proporcjonalności jego świadczenia w stosunku do rzeczywistej wartości przedmiotu ubezpieczenia (wartości odtworzeniowej nowej) stanowią wyjątek od zasady i wymagają wyraźnego i znanego ubezpieczającemu postanowienia umownego, na które się godzi, także wtedy, gdy ograniczenie takie znajduje się w ogólnych warunkach umów przygotowanych przez ubezpieczyciela i akceptowanych przez ubezpieczającego. Jeżeli można uznać za zawsze dopuszczalne umowne wprowadzenie wyjątku od reguły zawartej w art. 824 § 1 k.c. i poprzez klauzulę proporcjonalności zredukowanie odszkodowania ubezpieczeniowego należnego ubezpieczającemu w relacji sumy ubezpieczenia do wartości przedmiotu ubezpieczenia (wartości odtworzeniowej nowej), na co pozwala art. 824 § 1 in principio k.c., to nie jest zasadne uznanie takiej klauzuli za zawsze dopuszczalną w stosunkach prawnych ubezpieczyciela z ubezpieczonym konsumentem. Wynika to z zawartych w kodeksie cywilnym przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych w obrocie konsumenckim, a więc w relacjach umownych przedsiębiorcy z konsumentem (art. 22 1, art. 43 1, art. 385 1 -385 3 k.c.), mających odpowiednie zastosowanie w niniejszej sprawie na podstawie art. 805 § 4 k.c.

Mając na uwadze przytoczone wyżej okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że zaskarżony wyrok narusza przepisy prawa materialnego w zakresie wskazanym i w związku z tym podlega on zmianie. Pozwany powinien zapłacić na rzecz powodów odszkodowanie w pełnej wysokości, z pominięciem klauzuli proporcjonalności, która w okolicznościach przedmiotowej spawy nie może być uznana za wiążącą powodów.

Nie była kwestionowana przez strony opinia biegłej ani ustalenia Sadu Rejonowego w zakresie tych, czynionych na podstawie opinii, a dotyczących wartości szkody. Wyniosła ona 86 865,18 złotych. Pozwany przed procesem wypłacił powodom 38 000,39 złotych, zasądzona została przez Sąd Rejonowy dodatkowo kwota 6 300,85 złotych (razem 44 301,24zł), a zatem dla porycia szkody poniesionej przez powodów pozwany powinien zapłacić jeszcze kwotę 42 563,94 złote i taką Sąd Okręgowy zasądził. Z uwagi na to, że apelujący domagali się jedynie „zasądzenia kwoty żądanej w pozwie” (k.259) brak było podstaw do zasądzenia odsetek ustawowych od kwoty 42 563,24 złote, gdyż nie były one objęte zakresem żądanej zmiany (art. 368§1 pkt 5 k.p.c.).

Zmiana wyroku w zakresie głównego żądania doprowadziła też do zmiany rozstrzygnięcia o kosztach sądowych i kosztach procesu. Powodowie wygrali proces w 71% (wartość przedmiotu sporu została wskazana na kwotę 68 526zł, a uwzględniono 48 864,79zł) w związku należało pobrać od pozwanego 2434 złote tytułem brakujące opłaty sądowej od pozwu (71% z 3427zł), zamiast kwoty 315 złotych. Koszty procesu miedzy stronami podlegały wzajemnemu zniesieniu na podstawie art. 100 k.p.c. z uwagi na to, że powodowie ponieśli tylko koszty zastępstwa procesowego (3617zł) a pozwany analogiczne koszty a dodatkowo koszty opinii biegłej w wysokości 5000 złotych. Przy uwzględnieniu wyniku sprawy, należne dla powodów koszty wyniosłyby 2568,07 złotych, a dla pozwanego 2498,93 złote. Koszty te zatem były zbliżone i brak było podstaw do wzajemnego rozliczania i zasadzania różnicy wynoszącej niecałe 100 złotych.

W pozostałej części apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. Natomiast w zakresie w jakim powodowie zaskarżyli wyrok w części dotyczącej zasądzenia na ich rzecz od pozwanego świadczenia objętego punktem I. zaskarżonego wyroku, apelacja podlegała odrzuceniu, jako że powodowie nie mieli interesu w zaskarżeniu wyroku uwzgledniającego część ich żądania, co do którego nie zgłosili żadnych zarzutów. Taka apelacja podlega odrzuceniu jako niedopuszczalna na podstawie art.373 k.p.c. w zw. z art. 370 k.p.c. Powodowie nie mogą domagać się ponownie zasądzenia tej części świadczenia, która została już zasądzona zgodnie z ich żądaniem.

Sąd Okręgowy orzekł o zmianie wyroku na podstawie art. 386§1 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. oraz przepisów rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie i w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Powodowie wygrali apelację w 62% . Wskazana wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 68 526 złotych a apelacja została uwzględniona do kwoty 42 563,94 złote. Koszty zastępstwa procesowego poniesione przez powodów wyniosły 1800 złotych z czego 62% stanowi 1116 złotych, natomiast koszty zastępstwa procesowego pozwanego, który domagał się oddalenia apelacji, wyniosły 1800 złotych z czego 38% stanowi kwota 684 złote. Zasądzeniu na rzecz powodów podlegała kwota 432 złote, jako wynik wzajemnej kompensaty kosztów.

Wynik postępowania apelacyjnego należało odnieść także do kosztów sądowych – opłaty od apelacji, od której uiszczenia powodowie byli zwolnieni. Opłata wynosi 3427 złotych, z czego 62% (2125zł) należało pobrać od pozwanego, a 38% (1303zł) od powodów z zasadzonego na ich rzecz roszczenia, na podstawie art.113 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

SSO R. Adamczyk SSO M. Bajor-Nadolska SSO E. Cisielska