Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 maja 2015 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale XVII Karnym - Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Olejnik (spr.)

Sędziowie: SSO Agata Adamczewska

SSR del. do SO Anna Michałowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Kujawa

w obecności Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Bogusława Tupaja

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 maja 2015 roku

sprawy P. D.

oskarżonego o przestępstwo z art. 157§2 kk

na skutek apelacji obrońcy oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego Poznań- Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu z dnia 18 grudnia 2014 roku (sygn. akt III K 431/14)

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznające apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. Łukasza Marcinkowskiego kwotę 516, 60 ( z VAT) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu P. D.z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

3.  zwalnia oskarżonego od zapłaty Skarbowi Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i nie wymierza mu opłaty za drugą instancję.

SSR Anna Michałowska SSO Sławomir Olejnik SSO Agata Adamczewska

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, wyrokiem z dnia 18 grudnia 2014 r. uznał oskarżonego P. D. za winnego tego, że w dniu 21 czerwca 2013 r. w P., działając wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, wziął udział w pobiciu D. G., polegającym na biciu i kopaniu pokrzywdzonego, które to zachowanie narażało pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo skutku z art. 157 § 1 k.k., tj. przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. i wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, a także zasądził na rzecz D. G. nawiązkę w kwocie 500 zł.

Tym samym wyrokiem Sąd Rejonowy uznał oskarżonego P. P. za winnego przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k. i w zw. z art. 11 § 2 k.k. oraz wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności i środek karny w postaci nawiązki w kwocie 2.000 zł na rzecz pokrzywdzonego M. J..

Sąd Rejonowy zasądził od oskarżonego P. P. połowę kosztów postępowania, natomiast oskarżonego P. D. zwolnił od tego obowiązku.

Wyrok ten w całości na korzyść oskarżonego P. D. , zaskarżył jego obrońca zarzucając:

1.  obrazę przepisów postępowania, która w sposób istotny wpłynęła na treść wyroku, a mianowicie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez sprzeczną ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na:

a.  uznaniu za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego, który wskazywał że nie dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu, co znajduje potwierdzenie m. in. w zeznaniach K. M., a prawidłowa ocena dowodów potwierdza złożone przez niego wyjaśnienia,

b.  oparciu przez Sąd I instancji sprawstwa i winy oskarżonego m. in. na zeznaniach świadków: P. B. (1) i M. B., mimo że nie rozpoznali oni P. D. jako sprawcy pobicia; P. M., w sytuacji gdy wskazała że oskarżony był obecny w czasie zdarzenia, lecz nie jest w stanie stwierdzić, co robił; D. G., który zeznał, że nie widział momentu, w którym oskarżeni wysiedli z samochodu, a o tym, że bił go P. D. dowiedział się od osoby pozostającej w tłumie, której tożsamość nie została ustalona.

2.  powstały wskutek powyższych naruszeń błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść wyroku, a polegający na uznaniu, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu czynu, gdy tymczasem należało wykluczyć popełnienia przez P. D. przestępstwa z art. 158 § 1 k.k.

W konkluzji skarżący wniósł o uniewinnienie oskarżonego P. D., względnie uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

W tym miejscu przypomnieć należy, że apelacja jest oczywiście bezzasadna, jeżeli w sposób oczywisty brak jest wątpliwości, co do tego, że w sprawie nie wystąpiły uchybienia określone w art. 438 k.p.k. oraz art. 439 k.p.k., a nadto nie zachodzi przesłanka z art. 440 k.p.k. Apelacja oczywiście bezzasadna jest taką apelacją, której niezasadność nie budzi wątpliwości. Zasadność apelacji, bądź jej brak wiązać należy bowiem z oceną trafności uchybień, jakie w apelacji zostały wskazane. Opisane powyżej okoliczności zachodziły niewątpliwie w niniejszej sprawie.

Zgodnie z art. 7 k.p.k., organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną tego przepisu, gdy:

1)  jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

2)  stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

3)  jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt. 1 i 2 k.p.k.). (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1998 roku, V KKN 104/98).

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybień, które wskazywałby na przekroczenie przepisu art. 7 k.p.k. i w pełni zgodził się z przeprowadzonym przez sąd I instancji postępowaniem dowodowym. Uważna lektura akt sprawy, w tym uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd pierwszej instancji w toku przewodu sądowego ujawnił cały materiał dowodowy, dokonał jego wszechstronnej oceny uwzględniającej wskazania wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego i w następstwie tak dokonanej oceny ustalił stan faktyczny niezawierający błędów. Sąd Rejonowy w szczegółowym, analitycznym uzasadnieniu wyjaśnił motywy, którymi kierował się przy stwierdzeniu sprawstwa oskarżonego, zmieniając przy tym opis czynu zawarty w skardze oskarżyciela publicznego.

Natomiast apelacja obrońcy oskarżonego w zasadzie sprowadziła się do polemiki z oceną materiału dowodowego poczynioną przez Sąd I instancji, bez wskazania konkretnych sprzeczności w toku rozumowania Sądu Rejonowego, co jest daleko niewystarczające do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia. Powszechnie przyjmuje się bowiem, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada logicznemu rozumowaniu lub wskazaniom wiedzy. Zarzut ten nie może więc sprowadzać się jedynie do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. Kodeks postępowania karnego. Komentarz pod red. P. Hofmańskiego, tom II, Warszawa 1999, s. 546 i powołane tam orzecznictwo). Skarżący wymogowi temu nie sprostał.

W istocie, świadkowie P. B. (1) i M. B. nie rozpoznali oskarżonego jako sprawcy napaści, uczynili to jednak pokrzywdzeni – M. J. i D. G. oraz świadek P. M.. Sąd Rejonowy wyjaśnił przy tym, że brak rozpoznania przed dwie pierwsze osoby jest uzasadniony w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, P. B. (1) stała bowiem w pewnej odległości od zajścia, natomiast M. B. został przesłuchany dopiero w postępowaniu przed sądem, ponad rok po zdarzeniu, naturalnym więc jest, że po takim czasie mógł nie kojarzyć twarzy P. D.. Sąd Okręgowy w pełni te rozważania podziela. Z kolei pokrzywdzeni wskazali obu oskarżonych jako napastników w sposób kategoryczny i konsekwentny.

Należy również zaznaczyć, iż ustalenia faktyczne nie zawsze muszą bezpośrednio wynikać z konkretnych dowodów. Mogą one także wypływać z nieodpartej logiki wydarzeń stwierdzonej innymi dowodami, jeżeli owe wydarzenia są tego rodzaju, że stanowią oczywistą przesłankę, na podstawie której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, iż dana okoliczność istotnie miała miejsce. Sąd Rejonowy szczegółowo opisał przebieg zdarzenia i uzasadnił, dlaczego to oskarżeni, a nie nikt inny, dokonali pobicia pokrzywdzonego D. G.. Podkreślenia również wymaga, że zdarzenie miało charakter niezwykle dynamiczny, trwało krótko, niewątpliwe było zaskoczeniem dla pokrzywdzonych i ich znajomych. Oczywistym więc jest, że każdy z nich zapamiętał trochę inną część zdarzenia. W konsekwencji, częściowo fragmenty ich zeznań się pokrywają, częściowo zaś relacje uzupełniają wzajemnie. Świadkowie zgodnie wskazywali, że kobiety zostały zaczepione przez pasażerów białego F. (...). W toku postępowanie bezspornie ustalono, że w aucie znajdowali się: obaj oskarżeni oraz ich towarzyszki: K. S., K. M. i J. P.. M. J. wskazał, że obaj znajdujący się w aucie mężczyźni wysiedli i podbiegając do D. G. zaczęli go bić i kopać. To zresztą było przyczyną interwencji M. J., który próbując powstrzymać napastników stał się ofiarą P. P. (wyrok w tym zakresie jest już prawomocny). Fakt wyjścia obu mężczyzn i napaści obu na D. G. potwierdzili również P. M. i M. B., choć ci ostatni nie pamiętali który z nich uderzył pierwszy.

Dlatego też okoliczność, że D. G. nie wiedział, kto go bił nie ma większego znaczenia. Brak tej wiedzy nie dziwi przy tym w świetle zasad doświadczenia życiowego, pokrzywdzony był bowiem zajęty manewrami ochronnymi (ukrywał głowę przed ciosami), a nie rozglądaniem się na boki. Jak jednak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, najbardziej miarodajne w tym zakresie były zeznania P. M., P. B. (2) i M. J..

Konkludując, pozbawiony podstaw okazał się również zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a jego tok rozumowania znalazł odzwierciedlenie w uzasadnieniu orzeczenia. Żaden z argumentów obrońcy nie mógł więc podważyć trafności wyroku Sądu I instancji. Wobec stwierdzenia więc, iż nie uchybiono wskazaniom wiedzy lub logicznego rozumowania, ani też nie wykroczono poza ramy swobodnej oceny, brak jest podstaw do wzruszenia orzeczenia.

Niesłuszny okazał się również zarzut naruszenia przepisu art. 410 k.p.k., który może być skuteczny tylko wówczas, gdy skarżący wykaże, że sąd I instancji oparł swoje orzeczenie na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej, bądź tylko na części materiału ujawnionego i jego rozstrzygnięcie nie jest wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności, a więc także i tych, które je podważają. Jednak w ocenie Sądu Odwoławczego taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie.

Apelacja została zwrócona przeciwko całości orzeczenia wobec P. D., a więc również co do kary. Sąd Okręgowy uznał jednak, iż nie ma podstaw do kwestionowania uzasadnienia rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Należy bowiem przypomnieć, iż z sytuacją rażącej niewspółmierności kary mamy do czynienia wtedy, gdy rozmiar represji w rozpoznawanej sprawie jest w sposób oczywisty nieproporcjonalny w stosunku do dolegliwości wymierzanych podobnym sprawcom w podobnych sprawach. Przy czym nie chodzi o każdą ewentualną różnicę co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSPriP 1995/6/18).

Sąd Odwoławczy w pełni podziela zawartą w uzasadnieniu wyroku argumentację odnoszącą się do wymiaru orzeczonej kary pozbawienia wolności, która wymierzona bliżej dolnej granicy zagrożenia ustawowego, jawi się jako wyważona, zwłaszcza mając na uwadze liczne wskazane przez Sąd Rejonowy okoliczności obciążające. Sąd Rejonowy, w myśl dyrektywy ultima ratio bezwzględnej kary pozbawienia wolności, uzasadnił również brak podstaw do warunkowego zawieszenia wymierzonej kary. Sąd Okręgowy w pełni te rozważania podziela.

Uznając zatem, że Sąd I instancji wymierzył karę zgodnie z przyznanym mu mocą ustawy sędziowskim uznaniem i że kara ta nie razi niewspółmiernością w rozumieniu surowości, Sąd Odwoławczy nie uwzględnił wniesionej apelacji.

O kosztach Sąd Odwoławczy orzekł jak w punkcie 2, mając na względzie treść przepisów art. 624 § 1 k.p.k. i art. 634 k.p.k. Konieczne nadto było zasądzenie na rzecz obrońcy z urzędu kosztów obrony przed Sądem Odwoławczym.

Marcin Grabowski Sławomir Olejnik Małgorzata Susmaga