Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 616/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 02 czerwca 2015 roku

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Maciej Jabłoński

Protokolant: sekretarz sądowy Paulina Jarczak

Prokurator: Dariusz Tałałaj

po rozpoznaniu w dniach 29.11.2013 r., 10.12.2013 r., 10.04.2014 r., 01.07.2014 r., 22.08.2014 r., 29.10.2014 r., 09.01.2015 r., 24.02.2015r., 02.06.2015 r.,

sprawy przeciwko

J. B. A. M.

s. A. i A., ur. (...) w M. w T.

oskarżonego o to, że:

w dniu 22/23 luty 2013 roku w W. używając przemocy w postaci uderzenia pięściami oraz drzwiami spowodował u W. S. naruszenie czynności narządu ciała na czas przekraczający siedem dni jednocześnie powodując u niego obrażenia ciała
w postaci zasinienia skóry klatki piersiowej i kończyn górnych, zasinienie okolicy lędźwiowej po stronie lewej, zasinienie i obrzęk stopy lewej oraz uraz skrętny stawu skokowego lewego, tj. o czyn z art. 157 § 1 kk;

ORZEKA:

I.  Oskarżonego J. B. A. M. uznaje za winnego dokonania zarzucanego mu czynu, z tym, że uznaje iż obrażenia ciała naruszyły czynność narządu ciała pokrzywdzonego i spowodowały rozstrój zdrowia na okres poniżej 7 dni, eliminując z opisu czynu uraz skrętny stawu skokowego lewego i przyjmując kwalifikację prawną z art. 157 § 2 kk i za to na podstawie art.157 § 2 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu kontrolowanej, nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym.

II.  Na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego W. S. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 2.000 złotych.

III.  Na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego kwotę 120 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 614,22 złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych.

III K 616/13

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego Sad ustalił następujący stan faktyczny w sprawie:

W. S. będąc właścicielem domu przy ul. (...) wynajmował znajdujące się w nim pokoje innym osobom. Jedną z nich był oskarżony J. B. A.. Pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym doszło do konfliktu na tle finansowym, w wyniku którego w dniu 22 lutego 2013r pomiędzy mężczyznami wywiązał się kłótnia i przepychanka co w rezultacie spowodowało uszkodzenie regału i jego zawalenie się na pokrzywdzonego, który ewakuując się z pomieszczenia gdzie miało miejsce zdarzenie doznał także urazu stopy wskutek uderzenia drzwiami przez oskarżonego. Po interwencji Policji pokrzywdzony opuścił miejsce zdarzenia i przybył do niego w nocy około 2.30 przyprowadzając znanego sobie mężczyznę w celu umożliwienia mu noclegu. Zorientował się, że w domu celowo odkręcono krany doprowadzając do jego zalania na niższych kondygnacjach. Posądzając o to oskarżonego wszedł do niego do pokoju i został przez oskarżonego zaatakowany pięściami w tym kilkakrotnie w okolicę tułowia, co skłoniło pokrzywdzonego do wezwania Policji. Nad ranem oskarżony zorientowawszy się że została zakręcona woda odkręcił zawór a pokrzywdzony po raz kolejny wezwał Policję, po odjeździe której oskarżony jeszcze kilkukrotnie uderzył go pięścią w tułów. Kolejna już interwencja Policji doprowadziła do opuszczenia przez oskarżonego domu pokrzywdzonego. W wyniku powyższych zdarzeń pokrzywdzony doznał zasinienia klatki piersiowej i kończyn górnych, okolicy lędźwiowej i zasinienia oraz obrzęku stopy lewej.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: wyjaśnień oskarżonego (k- 40-41,131), zeznań świadków: M. E. (k-159), M. D. (k- 52,159), R. S. (k- 50,159-160), M. C. (k-160), M. G. (k-160), F. W. (k- 21,161), W. S. (k- 2-3,161-162), L. A. (k- 27,223-224), R. R. (k- 32-33, 224-225), T. K. (k- 225), P. N. (k- 29-30, 226), B. Amor H. (k- 260-261), W. C. (k-276), N. H. (k- 298) opinii ustnych biegłego Z. M. (k- 281, 265-266) oraz dokumentów zaliczonych do materiału dowodowego według wykazu na k- 324-325.

Sąd jedynie częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego. Nie negując podawanych przez niego faktów w zakresie wynajmowania pomieszczenia i samego faktu scysji z pokrzywdzonym oraz tego, że jej powodem były różnice wynikłe na tle umowy najmu i jej wykonania uznał, że co do szczegółów agresji fizycznej wobec pokrzywdzonego oskarżony konstruuje swoją linie obrony w oderwaniu od rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Relacja oskarżonego zaprzeczającego swojej winie stoi bowiem w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego, po części potwierdzonymi zeznaniami świadków N. i R. a także funkcjonariuszy Policji. Również wyniki obdukcji lekarskich i opinia biegłego przemawiają przeciwko stanowisku oskarżonego a potwierdzają relację pokrzywdzonego, który, w odróżnieniu od oskarżonego nie miał żadnego powodu aby nieprawdziwie przedstawiać wydarzenia. Nie miałby też powodu do poszukiwania pomocy Policji, gdyby nie czuł się zagrożony przez agresywnego oskarżonego ( jako pobudzonego określił oskarżonego i jego kolegę jeden z Policjantów).

Co do zeznań pokrzywdzonego W. S., to zdaniem Sadu zasługują one na wiarę. Są one spójne i logiczne, dość szczegółowe, wręcz drobiazgowe i konsekwentne. Korespondują z nimi po części zeznania świadka N. co do pierwszej fazy zdarzenia i okoliczności powstania urazu nogi, jak też relacja świadka R. co do innej fazy zdarzenia i pokazywanych przez pokrzywdzonego obrażeń jakie według pokrzywdzonego miał mu zadać oskarżony (które z kolei odpowiadają wynikom obdukcji). Relacja pokrzywdzonego znajduje potwierdzenie także co do faktu kilkukrotnych interwencji Policji i ich wyniku także w zeznaniach funkcjonariuszy, z których jeden (M. E.) zapamiętał pobudzenie oskarżonego i jego kolegi także przystające do ich agresywnej postawy, o której zeznawał pokrzywdzony.

Sąd ustalając stan faktyczny nie korzystał z zeznań P. C. i D. S. albowiem ci funkcjonariusze Policji nie mieli żadnych zapisów pamięci dotyczących interwencji w dniu zdarzenia.

Zeznania pozostałych policjantów czyli świadków E., D., S., C., G. i K. Sąd uznał za wiarygodny materiał dowodowy. Świadkowie ci, aczkolwiek w różnym stopniu kojarzyli sama interwencję, zeznawali logicznie i spójnie a fakty podawane przez nich nie różniły się od siebie.

Sąd nie miał także powodu do kwestionowania zeznań świadków N. i W., H. i R.. Są one konsekwentne i ( za wyjątkiem świadka H.) szczegółowe, a świadkowie ci choć raczej wspierający pokrzywdzonego, nie przejawiają tendencji do przedstawiania czegoś ponad swoje obserwacje, zaznaczając wyraźnie granice tego co widzieli i słyszeli. Ich relacje nie odbiegają także od wersji pokrzywdzonego w zasadniczych elementach.

Co do zeznań świadka L. A. to należy uznać je za prawdziwe, z tym że w ocenie Sądu daleko niepełne. Świadek ten pomija swój udział w zdarzeniu, który miał według pokrzywdzonego polegać na formułowaniu gróźb wobec niego. Jest to o tyle prawdopodobne, że w czasie interwencji Policji świadek ten razem z oskarżonym prezentowali postawę pobudzenia, co wskazuje na czynniejsza niż przedstawiana przez świadka rolę i wiedzę o zdarzeniach. Stąd jawią się jako oszczędne dzielenie się swoją wiedzą, choć nie zawierają informacji które należałoby uznać za nieprawdziwe w sposób oczywisty. Także szczątkowe co do samego zdarzenia zeznania świadka H. nie budzą wątpliwości, natomiast jego depozycji co do szeroko rozumianych aspektów rzetelności pokrzywdzonego jako wynajmującego powierzchnie mieszkalne Sąd jako obojętnych dla sprawy nie analizował.

Co do zeznań przesłuchanego w charakterze świadka W. C. Sąd uznał je za częściowo nierzetelne. Świadek ten wskazał bowiem, że w czasie badania poprzedzającego wydanie pierwszej obdukcji (k- 10) pacjent skarżył się na ból kończyny dolnej ale nie wpisał tego do obdukcji bo nie wpisuje takich dolegliwości, jeżeli nie ma naskórnych obrażeń. Tymczasem takowe w zakresie stopy były i zostały opisane. Wciągnięto też do treści obdukcji inne dolegliwości bólowe. W takiej sytuacji nie można logicznie wytłumaczyć przyczyn pominięcia zgłaszanych rzekomo dolegliwości stopy (świadek też nie umiał tego zrobić na rozprawie). Zdaniem Sądu należy uznać, że świadek dodaje owe dolegliwości bólowe kończyny dolnej w świetle swojej późniejszej wiedzy o urazie stawu jakiego doznał pokrzywdzony i w ten sposób niejako dopasowuje swoje zeznania do koniecznych objawów później zdiagnozowanego schorzenia.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego wina oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu nie budzi wątpliwości.

Jak wynika z uznanych za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego oskarżony kilkukrotnie zadał mu ciosy rękoma ( w tym pięściami) w okolice tułowia (pokrzywdzony wspominał konsekwentnie także o uderzeniach w twarz, lecz nie dały one obrażeń wychwytywalnych w trakcie obdukcji i zostały pominięte także w opisie czynu zarzucanego oskarżonemu), a także uderzył go drzwiami powodując powierzchowne urazy kończyn górnych , klatki piersiowej, okolicy lędźwiowej i stopy. Jak wskazano wyżej tezę o takim zachowaniu oskarżonego potwierdzają wyniki badania lekarskiego, treść informacji przekazywanych przez pokrzywdzonego innym osobom, w tym świadkowi R., który widział obrażenia zanim nabrały postaci zasinień, a także zeznania świadka N. będącego naocznym świadkiem uderzenia drzwiami w noge pokrzywdzonego. Wątpliwości Sądu wzbudziła jednak kwestia zakresu urazu stopy. Otóż w pierwszej obdukcji lekarskiej nie występuje element urazu stawu skokowego, który został zdiagnozowany następnego dnia. Jak wynika z opinii biegłego Z. M. taki uraz powoduje ból utrzymujący się nawet do 12 dni i ogranicza poruszanie się a występuje od razu po urazie choć wpływ stresu może spowodować hamowanie tego odczucia na przeciąg kilku godzin (k- 266). Jeżeli tak to uraz zadany w dniu 22 lutego wieczorem musiał powodować ból w dniu 25 lutego podczas badania przez lekarza (k- 10). Nie został jednak jako objaw opisany w treści dokumentu lekarskiego z tego dnia przeciwnie do pozostałych dolegliwości bólowych jakie poszkodowany zgłaszał. Zeznania autora obdukcji na temat tego dlaczego jakoby nie wpisał tego objawu (rzekomo zgłaszanego przez badanego) są całkowicie niewiarygodne bo po początkowym kluczeniu świadek przyznał, że nie potrafi tego wyjaśnić. Zatem należało przyjąć, że w dacie pierwszego badania pokrzywdzony miał uraz stopy lecz do skręcenia stawu skokowego doszło już później. Jasnym jest nawet dla laika, że osoba z lekko choćby uszkodzoną okolica stopy może nawet nieświadomie inaczej ustawiać kończynę, a to z kolei może doprowadzić do urazu skrętnego stawu skokowego, tym bardziej, ze w warunkach budowy fizycznej pokrzywdzonego staw ten jest jednak dość mocno obciążony. Przy wyeliminowaniu urazu stawu jako bezpośredniego skutku zachowań oskarżonego biegły Z. M. (k- 281) wskazał na krótszy niż siedmiodniowy okres naruszenia czynności narządu ciała jaki spowodowały pozostałe obrażenia odniesione przez pokrzywdzonego co determinuje przyjęcie kwalifikacji prawnej z art. 157 § 2 kk. (stanowisko prokuratora-k- 281)

Sąd wymierzając oskarżonemu karę wziął pod uwagę fakt jego kilkukrotnego ataku na pokrzywdzonego, co znamionuje pewne poczucie bezkarności, oraz naruszenie przez niego jednej z najistotniejszych sfer wolności czyli nietykalności osobistej. Także jako wysoce naganne Sąd uznał uciekanie się do przemocy jako środka w sporze o charakterze cywilnym. Powyższe względu skłoniły Sąd do poszukiwania wobec niekaranego uprzednio oskarżonego środków nie tyle represyjnych ale wychowawczych. Sąd upatruje ich w karze ograniczenia wolności. Bezpośrednim skutkiem takiej kary jest konieczność wykonywania pracy. Praca nie jest jako taka karą ani piętnem ( a takim jest oczywiście więzienie) i ma poprzez powtarzalny wysiłek przypominać o powodach jej wykonywania i tą drogą przekonać oskarżonego do przestrzegania porządku prawnego. Oskarżony jest osobą młodą i sprawną fizycznie a potrafiąc funkcjonować samodzielnie, w tym zawierać i negocjować kontrakty cywilne oraz porozumiewać się np. w czasie interwencji Policji dał dowód, iż na podstawowym poziomie porozumienia nie istnieje dla niego problem bariery językowej, co umożliwia wykonywanie prostych prac fizycznych.

Sąd orzekł także zadośćuczynienie dla pokrzywdzonego biorąc pod uwagę całość sytuacji stworzonej przez oskarżonego czyli jej wieloetapowość, duży poziom stresu dla pokrzywdzonego oraz dolegliwości fizyczne jakie były jego udziałem. Zdaniem Sądu kwota 2000zł jest odpowiednią do ustalonego stanu faktycznego i nie przekracza możliwości finansowych oskarżonego.

Wobec powyższego należało postanowić jak na wstępie.