Pełny tekst orzeczenia

IX Ka 569 / 14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 stycznia 2015r.

Sąd Okręgowy w Toruniu - IX Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Aleksandra Nowicka

Protokolant stażysta Marzena Chojnacka

po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2015 roku

sprawy R. R. obwinionego z art. 107 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z dnia 29 lipca 2014 roku sygn. akt XII W 2890/13

I . zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II. zwalnia obwinionego od opłaty sądowej należnej za II instancję, a wydatkami powstałymi w postępowaniu odwoławczym obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IX Ka 569/14

UZASADNIENIE

R. R. został obwiniony o to, że w okresie od miesiąca września 2012 r. do miesiąca sierpnia 2013 r. o różnych porach dnia i nocy w T. przy ul. (...), poprzez uderzanie przedmiotami w podłogę, drapanie w podłogę, trzaskanie drzwiami oraz wyzywanie komisji ze Spółdzielni Mieszkaniowej, złośliwie niepokoił J., K. i A. J.,

- tj. o wykroczenie z art. 107 kw

Wyrokiem z dnia 29 lipca 2014 r. Sąd Rejonowy w Toruniu, sygn. akt XII W 2890/13, uznał obwinionego za winnego tego, że w okresie od września 2012 r. do sierpnia 2013 r. o różnych porach dnia i nocy, w T. przy ulicy (...), poprzez pukanie w podłogę, uderzanie przedmiotami w podłogę, głośne przesuwanie drzwiami od szafy oraz poprzez składanie bezpodstawnych skarg do Spółdzielni Mieszkaniowej (...) i do policji w celu dokuczenia złośliwie niepokoił J. J., K. J.i A. J., tj. wykroczenia z art. 107 kw i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 300 (trzystu) złotych grzywny. Jednocześnie Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 zł tytułem opłaty oraz obciążył go wydatkami w kwocie 100 zł.

Wyrok ten zaskarżył w całości obwiniony, zarzucając obrazę przepisów postępowania mogącą mieć wpływ na treść wyroku, poprzez pominięcie przez Sąd zgłaszanych przez obwinionego wniosków dowodowych, niepozwolenie świadkom obwinionego swobodnego wypowiadania się. Obwiniony wskazał, że na sali sądowej panowała "atmosfera zastraszania", co z kolei doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego. W konkluzji skarżący wniósł o "uchylenie wyroku, umorzenie postępowania i uniewinnienie" od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia.

Na rozprawie apelacyjnej obrońca obwinionego wniósł jak w apelacji obwinionego, zarzucając wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, zarzucił błąd w postaci naruszenia przepisów postępowania art. 5 § 1 i 2 kpk, art. 7 kpk, art. 170 § 1 pkt 2 w zw. z art. 167 kpk poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrońcy o przeprowadzenie oględzin mieszkania obwinionego. Obrońca wniósł o uniewinnienie obwinionego, z ostrożności procesowej o ewentualne uchylenie wyroku do ponownego rozpoznania.

Z kolei obwiniony wnosił na rozprawie apelacyjnej, jak w apelacji, przyłączył się do stanowiska obrońcy, dodając, że pokrzywdzeni kierują się chęcią zemsty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obwinionego okazała się niezasadna.

Jeśli chodzi o prawidłowość ustaleń dotyczących okoliczności zakłócania spokoju przez obwinionego w swoim mieszkaniu poprzez pukanie w podłogę, uderzanie w nią przedmiotami, głośne przesuwanie drzwiami od szafy oraz dotyczących okoliczności składania przeciwko pokrzywdzonym bezpodstawnych skarg do Spółdzielni Mieszkaniowej (...) i do policji, stwierdzić należy, że dążąc do ich podważenia, skarżący bezpodstawnie zarzuca, że analiza dowodowa, która legła u ich podstawy miała charakter jednostronny.

Faktem jest, że ustalenie stanu faktycznego nastąpiło w szczególności w oparciu o zeznania pokrzywdzonych, zeznania świadków A. J., K. J., I. R., Ł. O. i J. S. oraz treść dokumentów sporządzonych przez Spółdzielnię Mieszkaniową (...) w wyniku skarg składanych przez obwinionego. Podkreślić należy, że ów stan rzeczy nie stanowił jednak wyniku bezkrytycznego przydania przez sąd z góry waloru wiarygodności twierdzeniom pokrzywdzonych oraz zeznaniom wskazanych świadków. Z pisemnych motywów orzeczenia jednoznacznie wynika, że decyzja o przyznaniu im waloru wiarygodności stanowiła wynik wnikliwej analizy całokształtu zgromadzonych dowodów pod kątem kryteriów relewantnych z punktu widzenia art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpsw. Sąd I instancji w sposób nader staranny przeanalizował całokształt zgromadzonych dowodów. Uwadze sądu meriti nie uszło w tym kontekście, że konflikt sąsiedzki stron z biegiem czasu narastał, że strony pałają do siebie wzajemną niechęcią i miał tę okoliczność - jako mogącą wpływać na ukształtowanie ich relacji - na względzie oceniając wartość dowodową zeznań pokrzywdzonych. Sąd dostrzegł, że zarówno obwiniony, ani pokrzywdzeni nie pozostawali w sporze z innymi sąsiadami, że relacje pokrzywdzonych z obwinionym nie układały się dobrze już od czasu ich wprowadzenia do mieszkania, albowiem R. R. wyraźnie nie zaakceptował sytuacji związanej z przeprowadzeniem prac remontowych w mieszkaniu pokrzywdzonych, prace te zaś zaważyły na całej przyszłej relacji stron. Słusznie Sąd zwrócił również uwagę i nie pominął faktu, że skargi obwinionego składane przeciwko pokrzywdzonym w Spółdzielni, nie były w żadnej mierze bagatelizowane, a podnoszone w nich zarzuty były wyjaśniane. Nie inaczej było w przypadku zarzutu głośnego korzystania przez pokrzywdzonych z wanny z hydromasażem - przy wyjaśnianiu sprawy wyznaczona do tego celu komisja Spółdzielni dokonała oględzin mieszkania pokrzywdzonych i nie stwierdziła jakichkolwiek nieprawidłowości. W wyniku oględzin mieszkania pokrzywdzonych nie stwierdzono również ani wad drożności instalacji wentylacyjnej, ani jakichkolwiek wad instalacji wodno - kanalizacyjnej (vide: protokoły z dnia 30.08.2013 r. i 1.02.2013 r., k. 68 i 70 akt (...)Sądu Rejonowego w T.). O wynikach kontroli obwiniony był informowany, ale tych ustaleń nie przyjmował do wiadomości, kwestionując kompetencje w tym zakresie członków komisji. Wreszcie Sąd odniósł się do kwestii akustyki, braku dźwiękoszczelności ścian mieszkań tzw. wielkiej płyty, położonych do tego w tym samym pionie i kwestii przenikania dźwięków „normalnego” funkcjonowania do mieszkań sąsiadów. Analiza okoliczności sprawy jednoznacznie wskazuje na intencjonalny charakter postępowania obwinionego i to, że zachowanie jego motywowane było złośliwością i nakierowane na dokuczenie pokrzywdzonym. Dźwięki dochodzące z jego mieszkania nie były związane z normalnym funkcjonowaniem. Obwiniony przez okres blisko roku zakłócał spokój pokrzywdzonych poprzez choćby uderzanie przedmiotami w podłogę, wnosił też, jak się okazało bezpodstawne skargi do policji i spółdzielni, doskonale wiedział, że takie działanie jest dla nich istotnie uciążliwe. Tymi zachowaniami wyrażał swą dezaprobatę na niekomfortowe dla niego dźwięki dochodzące zamieszkania pokrzywdzonych, skala jego reakcji „obronnej” była jednak nie do zaakceptowania. Pokrzywdzeni wykazali się i tak dużą dozą cierpliwości, próby wcześniejszego załagodzenia rosnącego konfliktu sąsiedzkiego nie powiodły się.

W ocenie sądu odwoławczego, okoliczność, że między stronami był konflikt sąsiedzki nie wykluczała z góry możliwości przyznania waloru wiarygodności słowom pokrzywdzonych. W świetle obowiązujących w procesie karnym zasad oceny dowodów to, że pokrzywdzeni i obwiniony są skonfliktowani, nie oznaczało bowiem automatycznie, że w przedmiotowej sprawie niemożliwe było dokonanie w sposób pewny, zgodny ze standardami oceny dowodów, ustaleń w zakresie przedmiotu postępowania, przy przyjęciu relacji pokrzywdzonych jako ich podstawy. Zakładanie z góry niewiarygodności jakichkolwiek dowodów, w tym i zeznań pochodzących od osób pozostających w konflikcie ze stroną, jest niedopuszczalne. Przymiot wiarygodności nie dotyczy wszak osoby, a konkretnych pochodzących od niej informacji.

Zdaniem Sądu, brak było podstaw do uzupełnienia przewodu sądowego i przeprowadzenia dowodu oględzin mieszkania obwinionego. Zresztą Sąd merti ustalił w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, w tym także dokumentacje zdjęciową, stan meblowy mieszkania obwinionego. Słusznie Sąd uznał, że bez znaczenia pozostawało ustalenie, jakimi przedmiotami konkretnie obwiniony uderzał, pukał w podłogę, wszak odpowiednie użycie szeregu sprzętów domowych, ich upuszczanie, mogło spowodować hałasy. Wbrew twierdzeniom obwinionego, przypisanie mu czynu złośliwego niepokojenia pokrzywdzonych wcale nie musi być „poparte” przecież istnieniem, bądź brakiem śladów na podłodze jego mieszkania po przesuwaniu mebli, czy rzucaniu przedmiotami.

Po dokonaniu analizy całokształtu materiału dowodowego, odwołując się do zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, słusznie Sąd stwierdził i przekonująco wykazał, że brak było podstaw do przyjęcia, iż pokrzywdzeni fałszywie pomówili obwinionego o złośliwe niepokojenie ich w okresie od września 2012 r. do sierpnia 2013 r. Zeznania pokrzywdzonych zasadnie Sąd meriti uznał za logiczne, jasne i konsekwentne oraz wzajemnie się uzupełniające, tworzące przejrzysty obraz całego zdarzenia, a nadto znajdujące potwierdzenie w pozostałych wiarygodnych dowodach, w tym choćby zeznaniach świadków A. J., K. J., I. R., Ł. O. i w treści pism spółdzielni i komisariatu policji. Sąd dostrzegł, że zeznania pokrzywdzonej J. J.koncentrowały się na opisie zachowań obwinionego, które pokrzywdzona bezpośrednio obserwowała bądź, o których dowiedziała się od pozostałych domowników. Zasadnie Sąd zauważył, że za przyznaniem zeznaniom K. J.waloru wiarygodności przemawiał nadto fakt, że nie przytaczał on w sposób szczegółowy godzin, w których miały miejsca hałasy dochodzące z mieszkania obwinionego, co wskazuje właśnie na ich szczerość, dowodzi bowiem, że nie uzgadniał on swych zeznań z żoną i córką, na co miał przecież czas i sposobność.

Mając na uwadze, iż obwiniony bronił się, wskazując, że zarzuty wniosku o ukaranie stanowią wyraz chęci zemsty ze strony pokrzywdzonych, sąd orzekający starannie przeanalizował ich zeznania na tle pozostałych dowodów i nade wszystko dał temu wyraz w uzasadnieniu wyroku.

Zastrzeżeń nie budzi również orzeczenie o karze. Wymierzona obwinionemu grzywna w kwocie 300 zł należycie uwzględnia zarówno okoliczności dotyczące samego zdarzenia, jak i jego osoby. Jako kara adekwatna do jego zawinienia i społecznej szkodliwości jego czynu, należycie zapewni ona realizację celów postępowania.

W trakcie analizy akt sprawy pod kątem zaistnienia przesłanek z art. 104 kpw i art. 440 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpsw, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybień, które skutkować musiały uchyleniem zaskarżonego orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, czyniące apelację oczywiście bezzasadną, Sąd odwoławczy na podstawie art. 437 §1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpsw zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 634 kpk w zw. z art. 119 kpsw sąd odwoławczy zwolnił obwinionego od kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, mając na względzie jego sytuację materialną.