Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CK 503/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 marca 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
SSN Jan Górowski
w sprawie z powództwa małoletniego K. Ł. reprezentowanego przez rodziców A. i T. Ł.
przeciwko (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w Z. oraz Korporacji Ubezpieczeniowej
"F.(...)"- Spółce Akcyjnej w S. Delegatura w P.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 11 marca 2005 r., kasacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Z. z dnia 9 czerwca 2004 r., sygn. akt VI Ca (…),
oddala kasację.
Uzasadnienie
Powód domagał się zasądzenia od pozwanej (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w Z.
kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia i kwotę 821,99 tytułem odszkodowania.
Roszczenia te powód uzasadniał tym, że w dniu 13 września 2003 r. uległ wypadkowi na
terenie placu zabaw urządzonym i utrzymanym przez pozwaną Spółdzielnię. Powód
mianowicie wypadł z huśtawki i doznał obrażeń ciała. Huśtawka nie posiadała
zabezpieczenia niezbędnego przy tego typu urządzeniach (brak haczyka
2
zabezpieczającego łańcuch). W toku postępowania do udziału w sprawie po stronie
pozwanej wezwana została Korporacja Ubezpieczeniowa „F.(...)” - S.A. w S.
Sąd Rejonowy oddalił powództwo po ustaleniu następującego stanu faktycznego.
W dniu 13 września 2003 r. małoletni powód przebywał (wraz z siostrą) na placu
zabaw położonym na terenie pozwanej Spółdzielni. Powód wszedł na huśtawkę, ale nie
chciał huśtać się na niej, zamierzał jedynie zjeść kupionego hamburgera (pobliska ławka
była brudna). Huśtawka nie miała odpowiedniego zaczepu dla łańcucha huśtawki. Do
powoda w pewnym momencie podeszło dwoje młodych ludzi (personalia ich nie zostały
bliżej określone) i mimo sprzeciwu powoda został on rozhuśtany przez nieznajomego
chłopca tak mocno, że huśtawka obijała się o daszek. Chłopiec ten następnie
gwałtownie zatrzymał będącą w ruchu huśtawkę i powód upadł na umieszczone w
pobliżu barierki. Uderzenie twarzą w barierki spowodowało obrażenie ciała w postaci
złamania trzech zębów stałych i rozcięcia wargi dolnej. Powodowi udzielono pomocy
chirurgicznej i stomatologicznej. Pozwana spółdzielnia zarządzała terenem, na którym
znajdowała się huśtawka. Była ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej
w Korporacji Ubezpieczeniowej – „F.(...)” S.A. – w S.
Sąd Rejonowy stwierdził, że bezpośrednią przyczyną powstania szkody
u powoda było działanie osób trzecich, tj. dwojga młodych ludzi, którzy rozhuśtali
powoda i – w wyniku gwałtownego zatrzymania huśtawki - spowodowali jego upadek i
doznane obrażenia. Skutek w postaci szkody powoda powstałby także wówczas, gdyby
zabezpieczenie (w postaci haczyka do łańcucha) w ogóle istniało. Poszkodowany
powód nie miał bowiem zamiaru się huśtać i tym samym – nie miał też intencji
korzystania z zabezpieczenia.
Apelacja powoda została oddalona w związku z tym, że Sąd Okręgowy uznał za
trafne rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji zarówno w zakresie dotyczącym ustaleń
faktycznych, jak i oceny prawnej tych ustaleń. W szczególności Sąd ten przyjął, że
spadnięcie poszkodowanego powoda z huśtawki nastąpiło w wyniku działania osób
trzecich, które - wbrew woli powoda - rozhuśtały huśtawkę, a następnie zatrzymały ją w
sposób gwałtowny, co spowodowało spadnięcie powoda z huśtawki i doznane przezeń
obrażenia.
W kasacji powoda starano się wykazać, że przyczyną szkody poniesionej przez
powoda był brak zabezpieczenia huśtawki w postaci odpowiedniego haczyka do
łańcucha. Wprawdzie do wypadku by nie doszło, gdyby nie grupa dzieci, które mocno
rozhuśtały huśtawkę z powodem, ale nawet po rozhuśtaniu huśtawki i jej raptownym
3
zatrzymaniu powód nie wypadłby z huśtawki, gdyby było w niej odpowiednie
zabezpieczenie huśtawki. W rezultacie powód zarzucił naruszenie wyrokowi Sądu
drugiej instancji art. 361 k.c. Sformułował wniosek o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o ustalenie, że pozwani
(Spółdzielnia i ubezpieczyciel) odpowiadają za skutki wypadku małoletniego powoda.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W kasacji podniesiono tylko zarzut naruszenia art. 361 k.c., toteż Sąd Najwyższy
związany jest ustaleniami faktycznymi dokonanymi w postępowaniu kasacyjnym (art.
39311
§ 2 k.p.c.).
W uzasadnieniu kasacji skarżący stara się umotywować stanowisko, zgodnie z
którym - wbrew ocenie Sądu drugiej instancji - istniał w danej sprawie związek
przyczynowy pomiędzy faktem „wypadnięcia powoda z huśtawki a brakiem możliwości
zabezpieczenia się powoda przez założenie łańcucha zabezpieczającego”. Według
Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie związek przyczynowy można było dostrzegać
tylko pomiędzy działaniem osób trzecich (niezidentyfikowanych z nazwiska młodych
ludzi) a wypadnięciem małoletniego powoda z huśtawki i doznaniem obrażeń
cielesnych.
W postępowaniu apelacyjnym ustalono m.in., że przy huśtawce (z której
korzystały dzieci) istotnie barak było odpowiedniego haczyka, pozwalającego na
założenie (przy huśtaniu się) łańcuszka zabezpieczającego osobę siedzącą na
huśtawce. Gdyby doszło do huśtania się małoletniego powoda z własnej woli i następnie
jego wypadnięcia z huśtawki, nie byłoby z pewnością wątpliwości co do tego, że istniał
adekwatny (normalny) związek przyczynowy między faktem braku wspomnianego
haczyka (umożliwiającego zabezpieczenie huśtającego się odpowiednim łańcuchem) a
negatywnymi konsekwencjami upadku z tak niezabezpieczonej w sposób dostateczny
huśtawki.
Innymi słowy, niedostatecznie bezpieczny stan urządzeń służących do zabawy
dzieci mógłby być oceniany jako przyczyna sprawcza ewentualnego wypadku
prowadzącego do powstania szkody majątkowej i niemajątkowej poniesionej przez
bawiące się osoby, gdyby korzystanie odbywało się zgodnie, z podstawową funkcją tych
urządzeń. W rozpoznawanej sprawie wyraźnie ustalono (i ustalenia te potwierdza sam
skarżący, s. (…) kasacji), że „powód został – wbrew swej woli – rozhuśtany silnie przez
osoby trzecie, a następnie osoby te gwałtownie zatrzymały huśtawkę i powód spadł z
niej, doznając obrażeń cielesnych. Nie kwestionując też takich ustaleń, skarżący jednak
4
utrzymuje, że nawet po rozhuśtaniu huśtawki i jej raptownym zatrzymaniu (małoletni)
powód nie wypadłby z niej, gdyby było sprawne zabezpieczenie huśtawki. Tymczasem
doświadczenie życiowe wskazuje na to, że w sytuacji nagłego działania osób trzecich
małoletni powód nie zdążyłby dokonać jednak odpowiedniego zabezpieczenia (tj.
zaczepić łańcuch zabezpieczający o odpowiedni haczyk) i to nawet wówczas, gdyby
huśtawka była wyposażona w taki sposób zabezpieczania się osoby huśtającej.
Oznacza to, że istniały wystarczające podstawy dla przyjęcia normalnego związku
przyczynowego pomiędzy właśnie działaniem osób trzecich a wypadnięciem powoda z
huśtawki i doznaniem ustalonych obrażeń ciała (art. 361 § 1 k.c.). Z tego względu nie
można było przypisać odpowiedzialności deliktowej pozwanej spółdzielni mieszkaniowej
(art. 415 k.c.).
Skoro - jak stwierdzono - powód nie zdążyłby dokonać odpowiedniego
zabezpieczenia huśtawki w przypadku nagłego działania osób trzecich, to nie sposób
rozważać ewentualnej odpowiedzialności deliktowej pozwanej spółdzielni w wyniku
poszukiwania przynajmniej równorzędnej przyczyny wypadnięcia poszkodowanego z
huśtawki. Szkoda mogłaby być, oczywiście także konsekwencją wystąpienia kilku jej
przyczyn (koincydencja przyczyn) i uzasadniać przynajmniej solidarną odpowiedzialność
współsprawców szkody (art. 441 k.c.). W niniejszej sprawie normalny łańcuch
przyczynowo - skutkowy należałoby łączyć jednak wyłącznie z działaniem osób trzecich,
niezidentyfikowanych w toku postępowania dowodowego.
Z przedstawionych racji Sąd Najwyższy uznał, za bezpodstawny zarzut
naruszenia przepisu art. 361 § 1 k.c. i na podstawie art. 39312
k.p.c. oddalił kasację jako
nieuzasadnioną.