Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CK 11/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 maja 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
SSN Gerard Bieniek (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa B. Ś.
przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń […]
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 30 maja 2006 r.,
kasacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego w S.
z dnia 28 grudnia 2004 r.,
oddala kasację
Uzasadnienie
2
Powódka B. Ś. zawarła w dniu 28.08.2000 r. z Towarzystwem
Ubezpieczeniowym […] umowę ubezpieczenia auto-casco samochodu Mercedes.
W dniu 4.12.2000 r. mąż powódki kierując tym samochodem zjechał na pobocze i
uderzył w przydrożny betonowy słupek. Bezpośrednio po uderzeniu nie oglądając
uszkodzeń, podjął dwie, trzy próby wyjechania z pobocza na wstecznym biegu, a
gdy to się nie powiodło, odholował samochód do S. Na skutek uderzenia w słupek
uszkodzeniu uległy miska olejowa, reflektory, kierunkowskazy, chłodnica, zderzak
przedni i pokrywa silnika. W protokole likwidacji szkody zakwalifikowano do
wymiany m.in. miskę olejową i chłodnicę. Odbierając samochód z warsztatu A. W.,
mąż powódki zwrócił uwagę na głośniejszą pracę silnika. W lutym 2001 r. podczas
gwarancyjnego przeglądu samochodu w autoryzowanej stacji obsługi stwierdzono
uszkodzenie panewek i czopu wału korbowego oraz zarysowanie gładzi cylindrów i
czwartego tłoka. Z opinii biegłego wynika, że uszkodzenia te powstały w trakcie
podejmowania przez męża powódki prób wyjechania uszkodzonym samochodem z
pobocza na skutek „braku czynnika smarującego i chłodzącego”. Mimo braku zgody
ubezpieczyciela powódka wymieniła silnik, płacąc za to 20.507,94 zł Ubezpieczyciel
odmówił wypłaty odszkodowania.
Wytaczając powództwo o tę kwotę powódka domagała się jej zasądzenia
solidarnie od ubezpieczyciela i A. W. zarzucając temu ostatniemu, że nie dołożył
należytej staranności przy naprawie samochodu.
Sąd Rejonowy powództwo oddalił uznając, że w świetle ogólnych warunków
ubezpieczenia nie zaistniało zdarzenie uzasadniające wypłatę odszkodowania za
wymianę silnika. Brak też podstaw do uwzględnienia powództwa wobec A. W.,
który wykonał naprawę zgodnie z protokołem likwidacji szkody. Sąd Okręgowy -
rozpoznając sprawę po raz pierwszy – oddalił apelację powódki podnosząc, że mąż
powódki nie wyłączając silnika natychmiast po kolizji i nie ustalając jej skutków
przez oględziny samochodu, spowodował szkodę wskutek rażącego niedbalstwa.
Tę ocenę zakwestionował Sąd Najwyższy, który wyrokiem z dnia
10.03.2004 r. uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację w stosunku
do pozwanego ubezpieczyciela i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazał,
3
że obowiązkiem ubezpieczającego był niewątpliwie natychmiastowe wyłączenie
silnika po kolizji. Odmowa wypłaty odszkodowania z tego względu,
że ubezpieczający nie wykonał tego obowiązku jest możliwe - w świetle art. 826
§ 2 k.c. - tylko wówczas, gdy uchybienie temu obowiązkowi jest wynikiem rażącego
niedbalstwa. Przez rażące niedbalstwo rozumie się niezachowanie minimalnych
(elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji. Chodziło
więc o ustalenie, czy osoba wykazująca minimalną staranność podjęłaby w takim
miejscu i czasie, w jakich działał mąż powódki, próby wycofania się samochodem
z pobocza.
W wyniku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia
28.12.2004 r. oddalił apelację powódki. Uzupełnił postępowanie dowodowe
przesłuchując – w obecności biegłego – świadków W. Ś. i T. W. na okoliczność
przebiegu zdarzenia i uznał, że W. Ś. podjął – po kolizji – próby wyjechaniem
samochodem z rowu bez reakcji na znaczny hałas spowodowany uderzeniem i
ścięciem betonowego słupka, bez reakcji na zachowania przyrządów na tablicy
rozdzielczej samochodu, a w szczególności monometru wskazującego poziom
ciśnienia oleju oraz bez dokonania oględzin samochodu celem ustalenia uszkodzeń
i możliwości wycofania samochodu. Świadek ten, kierujący wówczas pojazdem, jest
doświadczonym kierowcą (przejechał 500.000 km), uczestniczył wcześniej w
kolizjach drogowych i ma wykształcenie politechniczne. Przyjęto więc, że
zachowanie się tego świadka, jako kierującego pojazdem, nosiło cechy rażącego
niedbalstwa w rozumieniu 826 § 2 k.c.
Wyrok ten powódka zaskarżyła kasacją. Jako podstawę kasacyjną wskazała
naruszenie art. 826 § 1 k.c. przez przyjęcie, że próba wyjazdu samochodem
w okolicznościach zdarzenia stanowiła obowiązek wynikający z tego przepisu oraz
naruszenie art. 826 § 2 k.c. przez przypisanie kierującemu pojazdem rażącego
niedbalstwa. Wskazując na powyższe wniosła o zmianę wyroku i uwzględnienie
żądania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 39317
k.p.c. nie można oprzeć kasacji od orzeczenia
wydanego po ponownym rozpoznaniu sprawy na podstawach sprzecznych
4
z wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy. Ten przepis –
stosownie do art. 3 ustawy z dnia 22.12.2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks
postępowania cywilnego oraz ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U.
z 2005 r. Nr 13, poz. 98) znajduje w niniejszej sprawie zastosowanie.
Przywołanie treści tego przepisu uzasadnia fakt, że Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia 10.03.2004 r. wydanym w niniejszej sprawie dokonał wykładni art.
826 § 1 k.c. odnosząc ją do okoliczności niniejszej sprawy. Stwierdził mianowicie,
że „praca silnika po wypadku powodującym uszkodzenie miski olejowej i chłodnicy
zwiększa szkodę w ubezpieczonym samochodzie. Obowiązkiem ubezpieczającego
wynikającym z art. 826 § 1 k.c. jest więc natychmiastowe wyłączenie silnika.
Niewykonanie przez ubezpieczającego tego obowiązku zostało jednak (...) poddane
sankcji w postaci odmowy wypłaty odszkodowania jedynie wtedy, gdy uchybienie
temu obowiązkowi jest wynikiem rażącego niedbalstwa”. W kasacji podnosi się
zarzut naruszenia art. 826 § 1 k.c. przez niewłaściwe przyjęcie, że próba wyjazdu
samochodem przez kierującego podjęta wówczas, gdy silnik samochodu jeszcze
pracował nie może być uznane za działanie, o którym mowa w tym przepisie.
Zdaniem wnoszącej kasację, takim działaniem mogłaby być dopiero próba
wyjechania podjęta przez kierującego po tym, jak silnik zgasł. Tego zarzutu nie
sposób uznać za uzasadniony. Tak sformułowany zarzut pozostaje w oczywistej
sprzeczności ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia
10.03.2004 r. Sąd Najwyższy stosując art. 826 § 1 k.c. w okolicznościach sprawy
stwierdził przecież wyraźnie, że sama praca silnika samochodu po wypadku, gdy
uszkodzeniu uległa miska olejowa i chłodnica zwiększa szkodę i obowiązkiem
kierującego było natychmiastowe wyłączenie silnika. Potwierdza to opinia biegłego,
który wskazał, że przy wycieku oleju silnik może przy wysokich obrotach pracować
do kilkunastu sekund, a przy wolnych obrotach 1 – 2 minuty. W tym kontekście nie
sposób przyjąć, aby za zachowanie kierującego pojazdem, które mogłoby
uzasadniać odmowę przyznania odszkodowania uznać dopiero działanie w postaci
podjęcia próby wyjazdu samochodu z rowu, wówczas, gdy silnik przestał już
pracować. Tym samym zarzut naruszenia art. 826 § 1 k.c. nie jest uzasadniony.
Wnosząca kasację kwestionuje też ocenę zachowania się kierowcy pojazdu
– jej męża dokonaną przez Sąd Okręgowy, który uznał, że zachowanie to nosi
5
znamiona rażącego niedbalstwa. Także w tym przedmiocie Sąd Najwyższy
w pierwszym wyroku zawarł stosowne wskazania. Stwierdził mianowicie, że
przypisanie mężowi powódki rażącego niedbalstwa w rozumieniu art. 826 § 2 k.c.
wymaga wykazania, że jego zachowanie się bezpośrednio po uderzeniu
samochodu w przydrożny słupek, odbiegało od zachowania się w identycznych
okolicznościach kierowcy wykazującego minimalną staranność, ostrożność.
Sąd Okręgowy prawidłowo wskazał, jakie standardy minimalnej staranności winny
być zachowane w zaistniałych okolicznościach. Chodzi o natychmiastowe
wyłączenie silnika, zapalenie świateł awaryjnych, opuszczenie pojazdu, dokonanie
oględzin w celu ustalenia uszkodzeń i oceny, co do możliwości samodzielnego
wyjechania z rowu. Takie czynności, jako mieszczące się w pojęciu minimalnej
staranności nakazywały podjąć przede wszystkim: hałas spowodowany uderzeniem
w słupek i wskazanie sygnalizatorów na tablicy rozdzielczej, w szczególności
wskaźnika ciśnienia oleju. Jeśli przy tym uwzględnić, że kierujący pojazdem był
doświadczonym kierowcą, który przejechał ok. 500.000 km, uczestniczył wcześniej
w kolizjach drogowych i ma wykształcenie politechniczne, to nie sposób skutecznie
podważyć oceny zachowania się kierowcy, któremu Sąd Okręgowy przypisał
rażące niedbalstwo. Kierowca nie zważając na wskazania przyrządów na tablicy
rozdzielczej, nie wyłączając silnika i nie podejmując próby ustalenia uszkodzeń
samochodu, natychmiast przystąpił do próby samodzielnego wyjechania z rowu.
Takie zachowanie doświadczonego kierowcy zaprzecza wymaganiom zachowania,
w okolicznościach zdarzenia, minimalnej ostrożności.
Z tych względów, na podstawie art. 39814
k.p.c., orzeczono jak w sentencji.