Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 259/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 października 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Jan Górowski
SSN Krzysztof Pietrzykowski
Protokolant Beata Rogalska
w sprawie z powództwa Korporacji K. S.A.
przeciwko W. Spółce z o.o. w likwidacji
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 19 października 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 23 stycznia 2007 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania pozostawiając temu
Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 23 stycznia 2007 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
pozwanego W. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością od wyroku Sądu
Okręgowego w W. z dnia 18 października 2005 r., uwzględniającego w całości
żądanie zapłaty 12.000.000 zł skierowane do pozwanego przez powoda -
Korporację K. S.A.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwana Spółka umową z dnia 23 marca
2001 r. nabyła od powódki 145 obligacji spółki A., za łączną kwotę 15.370.000 zł, a
następnie zamieniła je na akcje A., (483.285). Zapłata za obligacje miała nastąpić w
15 ratach miesięcznych. Uiszczone zostały trzy raty w łącznej wysokości 3.700.000
zł, a następnie pozwana Spółka zwróciła się o zmianę harmonogramu wpłacania
rat, ewentualnie o anulowanie umowy ze względu na utratę przez nią płynności
finansowej. Umowa z dnia 23 marca 2001 r., zawierająca zobowiązanie pozwanej
do świadczenia o wysokości wielokrotnie przewyższającej kapitał zakładowy,
została zawarta mimo braku uchwały wspólników, zezwalającej na zaciągnięcie
takiego zobowiązania. Stan faktyczny jest w sprawie bezsporny.
Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa zbycia obligacji z dnia 23 marca 2001 r.
jest nieważna (art. 230 i 17 § 1 i 2 k.s.h.). Władze pozwanej Spółki miały tego
świadomość przynajmniej od 20 czerwca 2001 r., lecz nie sygnalizowały
powodowej Spółce okoliczności mogących mieć wpływ na ważność umowy, aż do
marca 2005 r., kiedy to zawiadomiły, że umowa jest nieważna. W międzyczasie
(17 lutego 2003 r) została ogłoszona upadłość Spółki A. i akcje nabyte przez
pozwaną Spółkę w zamian za obligacje nie przedstawiają obecnie żadnej wartości.
Sąd uznał, oceniając żądanie powoda na podstawie przepisów o bezpodstawnym
wzbogaceniu, że niecelowe jest zobowiązywanie pozwanej do zwrotu obligacji,
gdyż ich nie ma, ani bezwartościowych akcji. Pozwana Spółka powinna była liczyć
się z obowiązkiem zwrotu uzyskanego świadczenia (art. 409 k.c.) i dlatego
zobowiązana jest do zapłaty kwoty odpowiadającej wartości nabytych obligacji,
pomniejszonej o wpłaconą już część należności.
Apelacja pozwanej Spółki W. została uznana przez Sąd Apelacyjny za
niezasadną. Nie został naruszony art. 406 k.c., gdyż wprawdzie Sąd pierwszej
instancji nie ocenił żądania powódki w świetle tego przepisu, ale pozwana dokonała
konwersji obligacji na okaziciela na akcje Spółki A., nastąpiła zatem jedynie
zamiana tytułu własności wierzytelności w stosunku do tej samej Spółki, realizacja
zaś uprawnień z tytułu obligacji nie stanowi surogacji w rozumieniu art. 406 k.c.
Co do świadomości nieważności zawartej umowy z dnia 23 marca 2001 r. to
Sąd Apelacyjny wskazał, że pozwana Spółka musiała mieć taką świadomość
wcześniej niż w dniu 20 czerwca 2001 r., gdyż - prowadząc rozległą działalność
gospodarczą - musiała znać treść art. 230 k.s.h. Sąd odwołał się do zasady
ignorantia iuris nocet wskazując jednocześnie, że stan świadomości strony
powodowej może się odnosić jedynie do tego, czy organy pozwanej Spółki
dokonały czynności niezbędnych dla ważności zawartej umowy. Trafne jest
natomiast stanowisko Sądu Okręgowego, że pozwana Spółka powinna była liczyć
się z obowiązkiem zwrotu, a wobec tego bez znaczenia pozostaje kwestia spadku
wartości akcji Spółki A. Ryzyko upadku A. obciążało pozwaną jako akcjonariusza
tej Spółki, zaś spadek wartości akcji nastąpił już po dokonaniu konwersji. Umowa z
dnia 23 marca 2001 r. była nieważna od chwili podpisania i pozwana Spółka
powinna była natychmiast zwrócić to, co uzyskała w wyniku nieważnej umowy.
Utrata wartości przedmiotu umowy obciąża pozwaną. Nawet gdyby umowa była
ważna, strona pozwana musiałaby zapłacić należność wynikającą z umowy i
znalazłaby się w takiej samej sytuacji finansowej, jak po zwrocie powódce
nienależnego świadczenia.
Skarga kasacyjna strony pozwanej oparta została na obu podstawach.
W ramach naruszenia prawa materialnego wskazano jako naruszone art. 406 k.c.,
art. 406 w związku z art. 405, 409 i 410 k.c., art. 405 w związku z art. 409 k.c., art.
409 w związku z art. 410 k.c., art. 409 w związku z art. 410, 406 i 405 k.c.
W ramach naruszenia przepisów postępowania skarżąca podnosi naruszenie art.
378 § 1 w związku z art. 368 § 1 pkt 2 i art. 385 k.p.c. oraz naruszenie art. 387
w związku z art. 328 § 2 k.p.c. Strona skarżąca sformułowała też szereg
problemów uzasadniających rozpoznanie skargi kasacyjnej.
4
W odpowiedzi na skargę kasacyjną strona powodowa wniosła o jej
oddalenie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów naruszenia przepisów
postępowania należy zauważyć, że uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 378 § 1
w związku z art. 368 § 1 pkt 2 i w związku z art. 385 k.p.c. jest w istocie polemiką
z oceną prawną ustalonych okoliczności dokonanych przez Sąd pierwszej instancji.
Skarżąca wskazuje na nieprawidłowe stanowisko Sądu Okręgowego.
zaakceptowane przez Sąd Apelacyjny, że pozwana Spółka od początku miała
świadomość nieważności umowy zawartej w dniu 23 marca 2001 r., a także
że strona powodowa nie wykazywała zainteresowania kwestią reprezentacji,
bo „tym zajmowali się prawnicy". Ocena stanowiska prezentowanego w skardze
kasacyjnej powinna nastąpić na płaszczyźnie prawa materialnego, a nie
procesowego i zostanie dokonana w dalszej części uzasadnienia.
Skarżąca wskazuje także naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez „brak
wskazania przez Sąd l instancji podstawy prawnej wyroku". Jeżeli rzeczywiście
intencją strony pozwanej było postawienie zarzutu Sądowi pierwszej instancji,
to zarzut ten jest oczywiście niezasadny, a wręcz chybiony, gdyż Sąd Najwyższy
w postępowaniu kasacyjnym nie ocena prawidłowości orzeczenia sądu pierwszej
instancji. Jeżeli natomiast jest to omyłka pisarska i chodzi o nieprawidłowości
dotyczące uzasadnienia orzeczenia Sądu drugiej instancji, to nie znajduje
usprawiedliwionej podstawy, gdyż uzasadnienie to, jakkolwiek dosyć krótkie
i zawierające poglądy prawne, których Sąd Najwyższy w części nie podzielił,
jednak zawiera podstawę prawną rozstrzygnięcia.
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy
zauważyć, że w rozpoznawanej sprawie aktualny stał się problem stosowania
przepisów kodeksu cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu, w szczególności
o nienależnym świadczeniu, w sytuacji, kiedy jedna ze stron nieważnej umowy
otrzymała świadczenie w postaci papierów wartościowych - obligacji zamiennych
na akcje. Pozwana Spółka skorzystała z możliwości związanych z nabytymi
obligacjami i dokonała ich konwersji uzyskując akcje spółki akcyjnej,
5
które w późniejszym czasie okazały się, wobec upadku spółki, bezwartościowe.
Podstawowy zatem problem, niezbędny przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej
pozwanej Spółki W., to problem przedmiotu bezpodstawnego wzbogacenia, a także
chwili ustalania wartości wzbogacenia i - co za tym idzie - zakresu zwrotu tego
wzbogacenia.
Zacząć należy jednak od przesądzenia kwestii ważności zawartej między
stronami w dniu 23 marca 2001 r. umowy sprzedaży obligacji wyemitowanych przez
Spółkę Akcyjną A.
W dniu 23 marca 2001 r. obowiązywał już kodeks spółek handlowych
(wszedł w życie 1 stycznia 2001 r. - art. 633). Zgodnie z art. 230 k.s.h. w jego
ówczesnym brzmieniu rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie zobowiązania
do świadczenia o wartości dwukrotnie przewyższającej wysokość kapitału
zakładowego, wymaga uchwały wspólników, chyba że umowa spółki stanowi
inaczej. Zgodnie zaś z art. 17 k.s.h. czynność prawna dokonana bez wymaganej
ustawą uchwały zgromadzenia wspólników jest nieważna (art. 17 § 1), natomiast
zgoda może zostać wyrażona także po złożeniu oświadczenia woli, nie później
jednak niż w terminie dwóch miesięcy od dnia złożenia oświadczenia przez spółkę
(art. 17 § 2; § 3 tego artykułu dotyczy sytuacji, kiedy wymaganie podjęcia uchwały
wynika z umowy lub ze statutu i ta sytuacja, jako nieistotna dla rozpoznawanej
sprawy, nie będzie analizowana). Umowa zawarta między stronami była więc
dotknięta nieważnością, jednak początkowo występowała sankcja bezskuteczności
zawieszonej, a dopiero z chwilą upływu dwóch miesięcy od dnia zawarcia umowy
bezskuteczność zawieszona „przekształciła się" w nieważność bezwzględną
(z mocą wsteczną). Dopiero bowiem po upływie dwóch miesięcy, o których mowa
w art. 17 § 2 k.s.h., nieważność czynności dokonanej bez wymaganej ustawą
uchwały zgromadzenia wspólników staje się definitywna.
Przypomnienie tych uregulowań jest niezbędne z uwagi na to, że wywiera
bezpośredni wpływ na ocenę, od którego momentu pozwana Spółka powinna była
liczyć się z obowiązkiem zwrotu nienależnego jej świadczenia. Tą chwilą jest upływ
dwóch miesięcy od daty zawarcia umowy, gdyż do upływu tego terminu istnieje
możliwość sanowania dokonanej czynności w drodze podjęcia przez zgromadzenie
6
wspólników stosownej uchwały. Nie może przy tym budzić wątpliwości,
że zawierając umowę dotkniętą brakiem powodującym jej nieważność, strona
takiej umowy musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Nie stanowi okoliczności
wyłączającej taką powinność nieznajomość obowiązujących przepisów.
Skoro przepis ustawy przewiduje sankcję nieważności określonej czynności,
to podmiot dokonującej takiej czynności i przyjmujący świadczenie od drugiej
strony, musi mieć świadomość, że korzyść została uzyskana przez niego bez
podstawy prawnej, gdyż takiej podstawy nie sposób upatrywać w czynności
dotkniętej sankcją nieważności. Bez znaczenia pozostaje przy tym, czy druga
strona umowy (w rozpoznawanej sprawie powodowa Spółka - sprzedawca
obligacji) miała świadomość nieważności, a wcześniej bezskuteczności
zawieszonej, zawartej umowy. Zatem, pozwana Spółka powinna była liczyć się
z obowiązkiem zwrotu korzyści, tzn. świadczenia uzyskanego w wyniku wykonania
przez kontrahenta nieważnej umowy. Ocena, czy wzbogacony powinien był liczyć
się z obowiązkiem zwrotu, musi bowiem uwzględniać nie tylko stan świadomości
tego podmiotu, ale także uwzględniać kryteria obiektywne, wśród których znajduje
się treść obowiązującego prawa.
Datę, od której strona pozwana powinna była liczyć się z obowiązkiem
zwrotu nienależnego świadczenia, trzeba więc określić jako 23 maja 2001 r.
Sytuacja komplikuje się jednak o tyle, że przed nadejściem tej daty, bo w dniu
9 kwietnia 2001 r., pozwana Spółka dokonała konwersji uzyskując w miejsce
obligacji akcje Spółki A. W ten sposób wyłączona została możliwość zwrotu
korzyści w naturze, tzn. zwrotu nabytych obligacji. Powstał natomiast problem, czy
uzyskane w wyniku konwersji akcje stanowią surogat świadczenia spełnionego
wcześniej na rzecz strony pozwanej.
Zgodnie z art. 406 k.c. obowiązek wydania korzyści obejmuje nie tylko
korzyść bezpośrednio uzyskaną, lecz także wszystko, co w razie zbycia, utraty lub
uszkodzenia zostało uzyskane w zamian tej korzyści, albo jako naprawienie
szkody. Zawarte w tym przepisie określenia „uszkodzenie" i „utrata" są klarowne,
gdy chodzi o korzyść w postaci przedmiotu majątkowego. W przypadku, gdy
korzyść przybiera postać papieru wartościowego, analizowany przepis należy
wykładać z uwzględnieniem szczególnych cech takiego wzbogacenia. W
7
okolicznościach niniejszej sprawy nie wchodzi w grę ani odwołanie się do
uszkodzenia ani utraty przedmiotu wzbogacenia. Nie można także mówić o zbyciu,
gdyż pojęcie to odnosi się do sytuacji, kiedy zmienia się podmiot określonego
prawa, natomiast samo prawo nadal istnieje. Jednak, biorąc pod uwagę specyfikę
obligacji zamiennych jako przedmiotu wzbogacenia, należy uznać, że nabyte w
wyniku konwersji akcje spółki stanowią surogat (zamiennik) takich obligacji.
Realizacja prawa nabytego bez podstawy prawnej powoduje bowiem, że
wzbogacony nadal posiada korzyść uzyskaną kosztem majątku innej osoby,
chociaż korzyść ta zmienia swoją postać. Trafnie wskazuje skarżąca Spółka, że
zamiana obligacji na akcje może być porównywana z sytuacją, kiedy podmiot
wzbogacony wierzytelnością uzyskuje, w wyniku jej realizacji, określoną korzyść
majątkową. Korzyść ta powinna zostać zwrócona zubożonemu.
Przyjęcie, że istnieje obowiązek zwrotu, nie przesądza jeszcze zakresu tego
obowiązku oraz kwestii czy zwrot powinien nastąpić w naturze (wydanie akcji),
czy też w innej postaci.
Obowiązujące prawo pierwszeństwo przyznaje restytucji naturalnej, tzn.
wzbogacony zobowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a dopiero, gdy jest
to niemożliwe, do zwrotu jej wartości (art. 405 k.c.). Powstaje pytanie, co oznacza
wymóg wydania korzyści w naturze, gdy przedmiotem wzbogacenia są papiery
wartościowe (w rozpoznawanej sprawie akcje). Co do zasady należy przyjąć,
że wydanie przedmiotu wzbogacenia polega w takiej sytuacji na przeniesieniu
na zubożonego praw inkorporowanych w tych papierach wartościowych. Oznacza
to, że - także co do zasady - ryzyko zmian wartości papieru wartościowego ponosi
zubożony, podobnie jak ponosi on ryzyko zmian wartości rzeczy, która stanowiła
przedmiot wzbogacenia. Wynika to z art. 409 in principio k.c. wykładanego
z uwzględnieniem szczególnych cech papieru wartościowego jako przedmiotu
wzbogacenia. Inaczej wygląda jednak sytuacja, kiedy wzbogacony powinien był
liczyć się z obowiązkiem zwrotu (art. 409 in fine k.c.). Podmiot taki jest bowiem
zobowiązany do wydania akcji o wartości istniejącej w chwili wystąpienia
powinności liczenia się z obowiązkiem zwrotu. Od tego bowiem momentu ryzyko
zmian wartości papieru wartościowego przechodzi na wzbogaconego. Taki wniosek
uzasadnia cel uregulowania zawartego w art. 409 w związku z art. 405 k.c.
8
Ustalenie wartości wzbogacenia i zubożenia powinno bowiem zostać dokonane nie
na datę wystąpienia z żądaniem wydania wzbogacenia, ale na datę wystąpienia
powinności liczenia się przez wzbogaconego z obowiązkiem zwrotu korzyści
uzyskanej bez podstawy prawnej.
Sformułowany wyżej pogląd znajduje uzasadnienie w treści art. 409 k.c.,
przy czym dokonując wykładni tego przepisu w okolicznościach niniejszej sprawy
należy wziąć pod uwagę szczególny charakter przedmiotu wzbogacenia. Podobnie
bowiem jak przy dokonywaniu wykładni art. 406 k.c., należy mieć świadomość,
że zawarte w art. 409 k.c. określenia „zużył" i „utracił" odnoszą się przede
wszystkim do przedmiotów materialnych. O ile bowiem do pomyślenia jest
utracenie papieru wartościowego, o tyle trudno sobie wyobrazić jego zużycie. Tym
niemniej z art. 409 k.c. wynika, że jego celem jest ochrona interesów zubożonego
w sytuacji, gdy zmniejsza się wartość wzbogacenia albo wzbogacenie przestaje
istnieć, ale dzieje się tak, gdy wzbogacony powinien był liczyć się z obowiązkiem
zwrotu. Jak wyżej wskazano, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy oznacza to,
że ryzyko spadku wartości akcji od chwili wystąpienia powinności liczenia się
z obowiązkiem zwrotu, obciąża pozwaną Spółkę.
Sąd drugiej instancji, oceniając zasadność apelacji strony pozwanej, nie
zinterpretował tych uregulowań i wynikających z nich konsekwencji ustalanych przy
uwzględnieniu celu instytucji bezpodstawnego wzbogacenia. Zaaprobował
rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego, który nie dokonał precyzyjnego ustalenia
wartości wzbogacenia (zubożenia), ale uznał, że obowiązek zwrotu obejmuje
nieuiszczoną część ceny nabytych na podstawie nieważnej umowy obligacji.
Taki zabieg jest niedozwolonym uproszczeniem i jego zaakceptowanie przez Sąd
drugiej instancji prowadzi do naruszenia art. 409 w związku z art. 405 k.c.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji kierując się treścią
art. 39815
§ 1 k.p.c.