Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I UK 325/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 marca 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Halina Kiryło
SSN Roman Kuczyński
w sprawie z odwołania J. W.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w B.
o emeryturę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 11 marca 2010 r.,
skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 5 sierpnia 2009 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu
Sądowi orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Sąd Apelacyjny - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 5
sierpnia 2009 r., po rozpoznaniu apelacji wnioskodawcy J. W., zmienił wyrok Sądu
Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w B. z dnia 10 marca 2009
r. oraz poprzedzającą go decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.
z dnia 25 listopada 2008 r., odmawiającą przyznania wnioskodawcy prawa do
emerytury, w ten sposób, że przyznał mu prawo do emerytury od dnia 1
października 2008 r.
W sprawie tej ustalono, że wnioskodawca podczas odbywania kary
pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w B. w latach 1972-1973, w okresie od
14 czerwca 1972 r. do 16 października 1973 r. wykonywał pracę jako nakładca -
przy produkcji choinek. W zeznaniach złożonych w charakterze strony
wnioskodawca wskazywał, że pracował od poniedziałku do piątku po osiem godzin
dziennie, a w sobotę 6 godzin. Nie podał jednak wysokości otrzymywanego
wynagrodzenia ani nie przedstawił dowodów wskazujących odbiorcę
produkowanych choinek. Areszt Śledczy w B. potwierdził okres pracy nakładczej
wnioskodawcy, ale nie potrafił wskazać - wobec braku jakiejkolwiek dokumentacji -
na czyją rzecz praca ta była wykonywana ani wysokości uzyskanego za te pracę
wynagrodzenia.
Decyzją z dnia 25 listopada 2008 r. organ rentowy odmówił wnioskodawcy
przyznania prawa do emerytury, utrzymując że nie spełnił on warunków z art. 29
ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353 ze zm., zwanej dalej
ustawą o emeryturach i rentach). Udowodnił bowiem łączny okres pracy w
rozmiarze 33 lat, 10 miesięcy i 22 dni, zamiast wymaganych 35 lat, a także nie jest
całkowicie niezdolny do pracy. Organ rentowy nie zaliczył wnioskodawcy do stażu
pracy okresu pracy nakładczej w czasie odbywania kary pozbawienia wolności od
14 czerwca 1972 r. do 16 października 1973 r. z uwagi na brak dowodów na
okoliczność wysokości otrzymywanego wynagrodzenia.
W odwołaniu wnioskodawca twierdził, że w spornym okresie pracował w
pełnym wymiarze czasu pracy i wniósł o zaliczenie tego okresu do stażu
ubezpieczeniowego oraz o przyznanie prawa do emerytury.
3
Sąd Okręgowy oddalił odwołanie wnioskodawcy, wskazując, że zgodnie z
art. 6 ust. 2 pkt 1 ustawy o emeryturach i rentach, warunkiem zaliczenia okresu
pracy nakładczej do okresu zatrudnienia „jest określenie wynagrodzenia, jakie było
wypłacane osobie, która taką pracę świadczyła”. Wobec braku udokumentowania
wysokości pobieranego przez wnioskodawcę wynagrodzenia z tytułu pracy
nakładczej brak było podstaw do zaliczenia okresu wykonywania przez niego tej
pracy do stażu ubezpieczeniowego.
Po rozpoznaniu apelacji wnioskodawcy Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu
Okręgowego oraz decyzję organu rentowego i przyznał wnioskodawcy prawo do
emerytury od dnia 1 października 2008 r. Sąd Apelacyjny uznał, że wnioskodawca
wykonując pracę nakładczą w czasie odbywania kary pozbawienia wolności w
wynikającym z jego zeznań wymiarze czasu pracy (46 godzin tygodniowo) - musiał
osiągnąć wynagrodzenie równe co najmniej połowie najniższego obowiązującego
wówczas wynagrodzenia (art. 6 ust. 2 pkt 11 ustawy o emeryturach i rentach).
Ponadto, zgodnie z ówcześnie obowiązującym art. 49 § 1-3 k.k.w. (Dz. U. Nr 13,
poz. 98 ze zm.), należność skazanego za pracę ustalano według zasad
wynagradzania pracowników za pracę tego rodzaju, którą wykonuje skazany,
chyba że skazany wyraził zgodę na niższe wynagrodzenie. Stawki wynagrodzenia
minimalnego pracowników stosuje się do należności za pracę skazanego, a zwrot
„chyba że skazany wyrazi zgodę na niższe wynagrodzenie" dotyczył jedynie
ustalenia niższej należności za pracę skazanego, niżby to wynikało z zasad
wynagradzania pracowników za pracę tego rodzaju, ale nie uchylało to prawa
skazanego do należności za pracę w wysokości co najmniej minimalnego
wynagrodzenia przysługującego pracownikom (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 7 stycznia 1997 r., K 7/96, OTK 1997/1/1). Z zarządzenia Nr 22 Dyrektora
Generalnego Służby Więziennej z dnia 5 listopada 1966 r. wynikało, że więźniowie
zatrudnieni otrzymywali wynagrodzenie za wykonywaną pracę według stawek
obowiązujących w jednostkach gospodarki uspołecznionej tej gałęzi produkcji lub
usług, w której są zatrudnieni. Oznacza to, że wykonując pracę nakładczą w czasie
odbywania kary pozbawienia wolności wnioskodawca otrzymywał wynagrodzenie
według obowiązujących wówczas stawek, a pracując 46 godzin tygodniowo
osiągał wynagrodzenie równe co najmniej połowie najniższego obowiązującego
4
wówczas wynagrodzenia za pracę. Minimalne wynagrodzenie za pełny miesięczny
wymiar czasu pracy, zgodnie z uchwałą Rady Ministrów i Centralnej Rady
Związków Zawodowych z dnia 30 grudnia 1970 r. w sprawie podwyżki najniższych
płac, wprowadzenia dodatków do płac dla niektórych grup pracowników, podwyżki
zasiłków rodzinnych oraz niektórych emerytur i rent (M.P. z 1970 r. Nr 44, poz. 352
ze zm.), wynosiło 1.000 zł (§1).
Sąd Apelacyjny dodatkowo wskazał, że w rozpoznawanym stanie
faktycznym można było uznać, że w spornym okresie wnioskodawca, z uwagi na
świadczenie pracy w wymiarze 46 godzin tygodniowo i korzystanie z urlopu
wypoczynkowego, wykonywał pracę w ramach stosunku pracy i mógł być uznany
za pracownika w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 23 stycznia 1968 r. o
powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. Nr 3,
poz. 6 ze zm.), co było zgodne z obowiązującym wówczas rozporządzeniem
Przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac z dnia 27 sierpnia 1968 r. w sprawie
określenia, które osoby wykonujące pracę nakładczą uważa się za pracowników w
rozumieniu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich
rodzin (Dz. U. z 1968 r. Nr 34, poz. 234, ze zm., zwanego dalej rozporządzeniem z
dnia 27 sierpnia 1968 r.).
W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że do stażu pracowniczego
wnioskodawcy należało zaliczyć zatrudnienie w spornym okresie w wymiarze 1
roku 4 miesięcy i 2 dni, co sprawiało, że spełnia on warunek z art. 29 ustawy o
emeryturach i rentach legitymowania się stażem w wysokości co najmniej 35 lat.
Dlatego przyznał mu prawo do emerytury od dnia 1 października 2008 r.
W skardze kasacyjnej organ rentowy zarzucił naruszenie przepisów prawa
materialnego, w szczególności: 1/ art. 29 ustawy o emeryturach i rentach przez
jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że wnioskodawca spełnił warunki do
przyznania mu prawa do emerytury określone w tym przepisie, podczas gdy
udowodnił jedynie łączny okres pracy wynoszący 33 lata, 10 miesięcy i 22 dni,
zamiast wymaganych 35 lat i nie ma stwierdzonej niezdolności do pracy, 2/ art. 6
ust. 2 pkt 11 ustawy o emeryturach i rentach przez jego błędną wykładnię
polegającą na przyjęciu, ze zostały spełnione warunki do zaliczenia okresu pracy
nakładczej wykonywanej od 14 czerwca 1972 r. do 16 października 1973 r. jako
5
okresu składkowego, bez ustalenia czy wnioskodawca osiągał z tego tytułu
wynagrodzenie w wysokości co najmniej połowy obowiązującego najniższego
wynagrodzenia, określonego na podstawie przepisów Kodeksu pracy, 3/ art. 100
ust. 2 w związku z art. 129 ustawy o emeryturach i rentach przez jego
niezastosowanie. W skardze zarzucono też naruszenie przepisów postępowania,
w szczególności: 1/ art. 386 § 1 k.p.c przez uwzględnienie apelacji wnioskodawcy
pomimo zaistnienia podstaw do jej oddalenia w świetle całokształtu zebranego w
sprawie materiału dowodowego potwierdzającego, że nie spełnia on warunku do
przyznania mu prawa do emerytury z art. 29 ustawy o emeryturach i rentach tj. nie
ma wymaganych 35 lat stażu pracy, 2/ art. 231 k.p.c. przez przyjęcie domniemania
faktycznego, że wnioskodawca zatrudniony jako nakładca przy produkcji choinek w
pełnym wymiarze czasu pracy osiągał wynagrodzenie równe co najmniej połowie
najniższego obowiązującego wówczas wynagrodzenia, podczas gdy wysokość
osiąganego przez nakładcę wynagrodzenia wiązać należy ściśle z efektem jego
pracy, a nie czasem przeznaczonym na jej wykonanie.
Okolicznością uzasadniającą przyjęcie skargi do rozpoznania jest potrzeba
wykładni art. 6 ust. 2 pkt 11 ustawy o emeryturach i rentach przez rozstrzygnięcie,
czy okres wykonywania pracy nakładczej przypadający przed dniem objęcia
obowiązkiem ubezpieczenia z tego tytułu należy uznać za okres składkowy w
sytuacji nie udokumentowania osiągania z tytułu wykonywania pracy
wynagrodzenia w wysokości co najmniej połowy obowiązującego najniższego
wynagrodzenia. Ponadto w sprawie występują istotne zagadnienia prawne: 1/ czy
wykonywanie pracy nakładczej w pełnym wymiarze czasu pracy może stanowić
podstawę do zaliczenia okresu wykonywania tej pracy do okresu składowego w
rozumieniu art. 6 ust. 2 pkt 11 ustawy o emeryturach i rentach bez
udokumentowania, że z tego tytułu nakładca otrzymywał wynagrodzenie
wynoszące co najmniej 50 % najniższego wynagrodzenia obowiązującego w tym
czasie, 2/ czy można zaliczyć do okresu składkowego, na podstawie art. 6 ust. 2
pkt 11 ustawy o emeryturach i rentach, okres pracy nakładczej bez ustalenia
wynagrodzenia jakie z tego tytułu uzyskała osoba wykonująca tę pracę, opierając
się na domniemaniu, że nakładca wykonujący pracę w pełnym wymiarze czasu
pracy osiągał wynagrodzenie równe co najmniej połowie obowiązującego
6
najniższego wynagrodzenia, określonego na podstawie przepisów Kodeksu pracy,
w sytuacji gdy wysokość osiąganego przez nakładcę wynagrodzenia wiązać
należy ściśle z efektywnością pracy nakładcy, a nie czasem przeznaczonym na jej
wykonanie oraz 3/ czy osobę wykonującą pracę nakładczą można uznać za
pracownika, w rozumieniu art. 5 ust. 2 ustawy o powszechnym zaopatrzeniu
emerytalnym pracowników i ich rodzin na podstawie rozporządzenia z dnia 27
sierpnia 1968 r. w sytuacji nie udokumentowania przez nakładcę wynagrodzenia w
wysokości określonej w § 1 ust. 1 pkt 2 tego rozporządzenia.
Zdaniem skarżącego skarga jest również oczywiście uzasadniona,
ponieważ na podstawie art. 100 ust. 2 w związku z art. 129 ustawy o emeryturach i
rentach nie można było przyznać wnioskodawcy prawa do emerytury od dnia 1
października 2008 r., tj. od miesiąca w którym zgłoszono wniosek, skoro w dacie
złożenia wniosku o emeryturę wnioskodawca przebywał na zasiłku chorobowym
do dnia 5 stycznia 2009 r. a następnie w okresie od 4 stycznia 2009 r. do 3
kwietnia 2009 r. był uprawniony do świadczenia rehabilitacyjnego.
Skarżący twierdzi, że fakt wykonywania przez wnioskodawcę pracy
nakładczej w pełnym wymiarze czasu pracy nie przesądza jeszcze o możliwości
uznania tego okresu jako składkowego w rozumieniu art. 6 ust. 2 pkt 11 ustawy o
emeryturach i rentach, gdyż niezbędne jest wykazanie, że w tym okresie faktycznie
uzyskiwał wynagrodzenie w wysokości co najmniej połowy obowiązującego
najniższego wynagrodzenia, czego jednak nie uczynił. Zdaniem skarżącego, dla
przyjęcia, że wynagrodzenie w takiej wysokości wnioskodawca faktycznie
otrzymywał nie wystarcza przyjęcie, że pracował on spornym okresie w pełnym
wymiarze czasu pracy. Osoby wykonujące pracę nakładczą nie pozostają w
pracowniczym stosunku pracy i brak jest podstaw do powiązania osiąganego
wynagrodzenia z tytułu wykonywania pracy nakładczej z wymiarem czasu pracy.
Wysokość osiąganego wynagrodzenia należy natomiast wiązać ściśle z
efektywnością pracy nakładcy, a nie czasem przeznaczonym na jej wykonanie.
Zdaniem skarżącego, Sąd Apelacyjny pominął potwierdzający tę tezę § 42 ust. 2
zarządzenia Nr 22 Dyrektora Generalnego Służby Więziennej z dnia 5 listopada
1966 r., zgodnie z którym wyrównań do ustalonego minimum płacy dla więźniów
wynagradzanych miesięcznie oraz godzinowo nie stosowano przy pracach
7
akordowych w produkcji nakładczej. Nawet gdyby przyjąć, że rzeczywiście
zatrudniający wnioskodawcę zapewnił mu w trakcie pracy nakładczej takie normy
ilościowe pracy, które gwarantowałyby osiąganie przez niego co najmniej połowy
najniższego wynagrodzenia, to brak jest dowodów na to, że wnioskodawca normy
te wykonał i uzyskał faktycznie wynagrodzenie w tej wysokości. W sytuacji braku
udokumentowania wysokości uzyskiwanego wynagrodzenia niezasadne jest
również przyjęcie, że wnioskodawcę należy uznać za pracownika w rozumieniu art.
5 ust. 2 pkt 2 ustawy z o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i
ich rodzin zgodnie z rozporządzeniem z dnia 27 sierpnia 1968 r., w sytuacji nie
udokumentowania przez wnioskodawcę (nakładcę) wynagrodzenia, w wysokości
określonej w § 1 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia.
W konsekwencji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w
całości i przekazanie spawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu lub
innemu sądowi równorzędnemu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i
oddalenie apelacji wnioskodawcy, w przypadku uznania przez Sąd Najwyższy za
nieuzasadniony zarzutu naruszenia postępowania przez Sąd Apelacyjny.
Natomiast w przypadku uznania, że wnioskodawca spełnił wymogi z art. 29 ustawy
skarżący domagał się przyznania wnioskodawcy prawa do emerytury od dnia 4
kwietnia 2009 r., wnosząc o zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz skarżącego
kosztów procesu przed Sądem Najwyższym, w tym kosztów zastępstwa
procesowego według norm przepisanych. W przypadku uwzględnienia skargi
kasacyjnej żądał też na podstawie art. 415 k.p.c. orzeczenia o obowiązku zwrotu
nadpłaconej emerytury.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona jedynie w części dotyczącej daty
przyznania ubezpieczonemu prawa do emerytury przed zaprzestaniem pobierania
zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego. Przy ponownym rozpoznaniu
tego zakresu sprawy wymaga to poczynienia precyzyjnego rozeznania dat
zakończenia pobierania tych świadczeń terminowych i przyznania prawa do
emerytury zgodnie z art. 100 ust. 2 w związku z art. 129 ust.1 ustawy o
emeryturach i rentach.
8
W pozostałym zakresie skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw.
Chybiony okazał się zarzut naruszenia art. 231 k.p.c, który stanowi, że sąd może
uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli
wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie
faktyczne). Dokonywanie ustaleń okoliczności istotnych do osądzenia sporu w
drodze domniemania faktycznego zostało oparte zatem na wnioskowaniu sądu,
które powinno uwzględniać i odpowiadać regułom logicznego wnioskowania oraz
zasadom doświadczenia życiowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3
grudnia 2003 ., I CK 29/03, Monitor Prawniczy 2006 nr 3, s. 147). Oznacza to, że
do sądu orzekającego należy dokonanie stosownych ustaleń na podstawie
przeprowadzonych dowodów przy zastosowaniu wnioskowań z innych ustalonych
faktów. Rezultat tych zabiegów prowadzących do zastosowania konkretnych
przepisów prawa materialnego może być wzruszony tylko poprzez wykazanie
konkretnych nieprawidłowości lub wad wnioskowania sądu albo nieprzydatności
(niestosowalności) zasad doświadczenia życiowego, które doprowadziły sąd
orzekający do oparcia zaskarżonego orzeczenia między innymi na domniemaniu
faktycznym. Jeżeli zaświadczenie zakładu karnego o wykonywaniu pracy
potwierdza długotrwałe świadczenie pracy nakładczej w pełnym wymiarze czasu
pracy przez ubezpieczonego w okresie od 14 czerwca 1972 r. do 16 października
1973 r., to uznanie przez Sąd Apelacyjny, że ówcześnie wykonujący tę pracę w
pełnym wymiarze czasu pracy uzyskiwał wynagrodzenie równe co najmniej połowie
najniższego (minimalnego) wynagrodzenia za pracę, zostało oparte na
uzasadnionym domniemaniu faktycznym i umożliwiało zaliczenie tego okresu do
składowego okresu ubezpieczenia. Wniosek taki miał oparcie w zebranym
materiale dowodowym, w tym wynikał z przesłuchania ubezpieczonego, który
wyjaśniał, że świadczył pracę nakładczą w pełnym wymiarze czasu pracy i
korzystał z tego tytułu urlopu wypoczynkowego. Truizm, że praca nakładcza
wykonywana przez więźniów nie jest pracowniczym stosunkiem pracy nie oznacza,
wbrew zarzutom organu rentowego, że „brak było podstaw do powiązania
osiąganego wynagrodzenia z tytułu wykonywania pracy nakładczej z wymiarem
czasu pracy”. Przeciwnie, Sąd Apelacyjny trafnie wskazał, że wynagrodzenie za
pracę nakładczą więźniów było normatywnie powiązane z minimalnym
9
pracowniczym wynagrodzeniem za pracę (art. 49 k.k.w. z 1969 r. w związku z art.
6 ust. 2 pkt 11 ustawy o emeryturach i rentach). Zwarta w art. 49 k.k.w. z 1969 r.
ustawowa gwarancja uzyskiwania przez skazanych wykonujących pracę nakładczą
stawek odpowiadających minimalnemu wynagrodzeniu pracowniczego uzyskała
potwierdzenie zgodności z Konstytucją w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 7 stycznia 1997 r., K 7/96 (OTK 1997 r. nr 1, poz.1). W tym zakresie skarżący
organ rentowy nawet nie zarzucił nieruszenia art. 49 k.k.w. z 1969 r., ale odwoływał
się do naruszenia § 42 ust. 2 zarządzenia Nr 22 Dyrektora Generalnej Służby
Więziennej z dnia 5 listopada 1966 r., z którego miało wynikać, że „wyrównań do
ustalonego minimum płacy dla więźniów wynagradzanych miesięcznie oraz
godzinowo nie stosowano przy pracach akordowych w produkcji nakładczej”.
Tymczasem, niezależnie od wątpliwego waloru normatywnego tego aktu
instrukcyjnego, wcale z tej instrukcji nie wynikało - przeciwne do przyjętego przez
Sąd Apelacyjny - domniemanie faktyczne, że ubezpieczony w okresie
długotrwałego wykonywania pracy nakładczej nie wykonywał norm pracy
nakładczej, za którą przysługiwało i otrzymywał - według stanowiska Sądu
Apelacyjnego - wynagrodzenie w wysokości co najmniej połowy minimalnego
wynagrodzenia za pracę już dlatego, że zasady doświadczenia życiowego
przekonują, że więzień nie byłby długotrwale kierowany do wykonywania pracy
nakładczej w pełnym wymiarze czasu pracy, gdyby nie wykonywał norm pracy
nakładczej i nie był realizowany wychowawczo-prewencyjny cel tego środka
oddziaływania zmierzający do wdrożenia odbywającego karę pozbawienia wolności
do pracy i przygotowania do uczciwego życia na wolności (art. 49 § 1 k.k.w. z 1969
r.). Powyższe oznaczało, że zarzuty skarżącego organu rentowego okazały się
niewystarczające i nie usprawiedliwiały podważenia (wzruszenia) domniemania
faktycznego o uzyskiwaniu przez ubezpieczonego za długotrwale wykonywaną w
pełnym wymiarze czasu pracy w spornym okresie pracę nakładczą co najmniej
połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę. W konsekwencji Sąd Najwyższy
uznał, że ustalenie wykonywania przez ubezpieczonego w okresie odbywania kary
pozbawienia wolności pracy nakładczej w pełnym wymiarze czasu pracy za
wynagrodzeniem w wysokości co najmniej połowy minimalnego pracowniczego
wynagrodzenia za pracę może być oparte na domniemaniu faktycznym (art. 231
10
k.p.c.), jeżeli ten rezultat został wywiedziony z zebranego sprawie materiału
dowodowego oraz z innych ustalonych faktów i nie narusza reguł logicznego
wnioskowania oraz zasad doświadczenia życiowego.
Brak innych proceduralnych zarzutów kasacyjnych sprawiał, że miarodajne były
ustalenia Sądu Apelacyjnego (art. 39813
§ 2 k.p.c.), iż ubezpieczony spełniał
warunki przyznania mu prawa do emerytury z art. 29 ustawy o emeryturach i
rentach, a postawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienia
prawne były pozorne, bo nieadekwatne do wiążących Sąd Najwyższy ustaleń, że
ubezpieczony w spornym okresie świadczenia pracy nakładczej uzyskiwał za jej
wykonanie co najmniej połowę minimalnego wynagrodzenia za pracę. W celu
uniknięcia błędu Sądu Apelacyjnego w zakresie daty przyznania prawa do
emerytury oraz sprawdzenia, czy ubezpieczony spełnił wszystkie warunki nabycia
prawa do emerytury z art. 29 ustawy o emeryturach i rentach Sąd Najwyższy
wyrokował jak w sentencji na podstawie art. 39815
k.p.c.