Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III SW 317/10
POSTANOWIENIE
Dnia 20 lipca 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Teresa Flemming-Kulesza (przewodniczący)
SSN Katarzyna Gonera (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Korzeniowski
w sprawie protestu M. S.
z udziałem Państwowej Komisji Wyborczej i Prokuratora Generalnego
przeciwko ważności wyborów prezydenckich,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 20 lipca 2010 r.,
postanawia:
pozostawić protest bez dalszego biegu.
Uzasadnienie
M. S., jako uprawniony wyborca, wniósł w ustawowym terminie protest
wyborczy „o stwierdzenie nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej” „z powodu naruszenia przepisów Konstytucji, ustaw, co miało wpływ na
wynik wyborów”.
W uzasadnieniu protestu wnoszący protest zarzucił, że Bronisław
Komorowski, kandydujący w wyborach prezydenckich, uzyskał nieuzasadnioną
przewagę w stosunku do innych kandydatów, pełniąc jednocześnie funkcje
Marszałka Sejmu i osoby tymczasowo wykonującej obowiązki Prezydenta
Rzeczypospolitej. Co prawda, prawo nie zabrania kandydowania w wyborach
prezydenckich Marszałkowi Sejmu albo osobie wykonującej tymczasowo obowiązki
2
Prezydenta Rzeczypospolitej, jednak Bronisław Komorowski skorzystał z
nadzwyczajnej sytuacji, jaka nastąpiła po tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego,
w ten sposób, że w trakcie kampanii wyborczej jego działania były wielokrotnie
częściej przedstawiane w środkach masowego przekazu od działań innych
kandydatów. W ocenie wnoszącego protest, nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby
Bronisław Komorowski zrzekł się funkcji Marszałka Sejmu, a tym samym funkcji
osoby tymczasowo wykonującej obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej, i startował
na równi z pozostałymi kandydatami. Wobec braku takiej rezygnacji wyborcom
trudno było oddzielić, które działania Bronisława Komorowskiego są podejmowane
jako działania kandydata, Marszałka Sejmu czy pełniącego obowiązki Prezydenta
Rzeczypospolitej. W związku z tym Bronisław Komorowski uzyskał w mediach
niczym nieuzasadnioną przewagę w prezentowaniu swojej kandydatury nad
pozostałymi kandydatami.
Wnoszący protest podniósł ponadto, że w trakcie kampanii wyborczej przed
pierwszą turą wyborów wielokrotnie prezentowano w mediach materiał filmowy
przedstawiający wzór karty do głosowania z zaznaczeniem, w jaki sposób należy
prawidłowo oddać głos. Znak X w tym materiale został umieszczony obok kratki w
trzecim rzędzie od góry wzorcowej listy kandydatów, a na rzeczywistej karcie do
głosowania w tym miejscu znajdowało się imię i nazwisko kandydata Bronisława
Komorowskiego, co zdaniem wnoszącego protest wprowadziło wyborców w błąd,
że jedynie tak wypełniona karta do głosowania jest prawidłowa. „Było to
bezprawnym propagowaniem Bronisława Komorowskiego kosztem pozostałych
kandydatów”.
Wnoszący protest stwierdził, że w Telewizji Polskiej zostały zorganizowane
oddzielne debaty kandydatów według niezrozumiałego dla wyborców klucza, w taki
sposób, że nie było jednej debaty ze wszystkimi dziesięcioma kandydatami razem.
W czasie największej oglądalności zorganizowano między innymi debatę czterech
kandydatów: Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego, Waldemara
Pawlaka i Grzegorza Napieralskiego, sugerując, że są to najważniejsi kandydaci.
„W ten sposób wprowadzono wyborców w błąd, pozbawiając pozostałych sześciu
kandydatów możliwości uczestnictwa we wspólnej debacie złożonej ze wszystkich
kandydatów i sugerując, że są to „mniej ważni kandydaci”.
3
Według wnoszącego protest wyborczy, przed pierwszą i drugą turą wyborów
prezydenckich publikowano w mediach publicznych i prywatnych fałszywe wyniki
sondaży wyborczych, przedstawiające kandydata Bronisława Komorowskiego jako
„murowanego” kandydata do zwycięstwa w wyborach już w pierwszej turze
wyborów, jak również później w drugiej turze wyborów, uzyskującego ponad 50 %-
owe poparcie ogółu głosów z ogromną przewagą nad pozostałymi kandydatami.
Ostateczne wyniki wyborów radykalnie różniły się od podawanych prognoz. „Takie
fałszywe sondaże publikowane zwłaszcza tuż przed ciszą wyborczą przed I jak i
przed II turą wyborów miały na celu wprowadzenie w błąd wyborców, że „wszystko
jest rozstrzygnięte” i zniechęcić wyborców pozostałych kandydatów do wzięcia
udziału w głosowaniu.”
Wnoszący protest wyborczy zarzucił wreszcie, że w przeddzień i w trakcie
ciszy wyborczej przed drugą turą wyborów w mediach publicznych i prywatnych
oraz na stronach internetowych opublikowano i szeroko propagowano informację o
podjętej przez Pocztę Polską akcji „ścigania” osób niepłacących za abonament
radiowo-telewizyjny. Zdaniem wnoszącego protest, ukazanie się i propagowanie
takiej informacji w trakcie ciszy wyborczej doprowadziło do jej złamania, ponieważ
było działaniem na rzecz kandydata Bronisława Komorowskiego, wywodzącego się
z Platformy Obywatelskiej, która opowiada się za zniesieniem obowiązku płacenia
abonamentu radiowo-telewizyjnego. W ocenie wnoszącego protest wyborczy, takie
działanie „bezprawnie naruszało ciszę wyborczą i propagowało kandydata
Bronisława Komorowskiego i mogło zachęcać do głosowania na jego rzecz jako
zwolennika zniesienia obowiązku płacenia abonamentu (...)”.
Wnoszący protest zwrócił uwagę, że jako „zwykły obywatel” nie jest w stanie
zgromadzić dowodów w postaci materialnej na poparcie swojego protestu, dlatego
wnosi o „zlecenie odpowiednim organom zabezpieczenia odpowiednich dowodów
w miejscach gdzie one się znajdują”.
Państwowa Komisja Wyborcza, w odpowiedzi na protest, oceniła jako
bezzasadne wszystkie zarzuty wnoszącego protest. W szczególności, zdaniem
Państwowej Komisji Wyborczej, zarzut niezrezygnowania przez Bronisława
Komorowskiego z pełnionej funkcji Marszałka Sejmu, w związku z kandydowaniem
na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, jest bezzasadny, ponieważ prawo nie
4
zobowiązuje Marszałka Sejmu, wykonującego tymczasowo obowiązki Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej, a jednocześnie kandydującego w wyborach, do złożenia
rezygnacji z pełnienia funkcji Marszałka Sejmu. Państwowa Komisja Wyborcza
stwierdziła, że nie jest w stanie ustosunkować się do prawdziwości zarzutu
dotyczącego pokazywania w programach telewizyjnych materiału filmowego
wyjaśniającego sposób głosowania tak, że sugerowało to głosowanie na
Bronisława Komorowskiego, ponieważ wymagałoby to odpowiedniego ustalenia
stanu faktycznego, czego PKW nie może uczynić. Do Państwowej Komisji
Wyborczej nie dotarły żadne informacje o materiałach opisanych w proteście, stąd
wyrażenie opinii o nich bez zapoznania się ich treścią nie jest możliwe. Ponadto,
zdaniem Państwowej Komisji Wyborczej, wnoszący protest nie wykazał, że
okoliczności opisane w proteście miały wpływ na wynik wyborów, a ustalenie
takiego wpływu w ogóle nie jest możliwe. W odpowiedzi na zarzut
niezorganizowania przed pierwszym głosowaniem debaty telewizyjnej, w której
uczestniczyliby wszyscy kandydaci na Prezydenta Rzeczypospolitej, Państwowa
Komisja Wyborcza stwierdziła, że przepisy ustawy o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej nie nakładają na nadawców radiowych i telewizyjnych
obowiązku organizacji debat kandydatów ani nie określają sposobów prezentacji
kandydatów przez nadawców. Wnoszący protest nie przestawił danych
świadczących o nierównym traktowaniu kandydatów przez nadawców radiowych i
telewizyjnych, ani nie wskazał wpływu powołanych okoliczności na wynik wyborów;
ustalenie takiego wpływu w ogóle nie jest możliwe. Odnosząc się do zarzutu
publikacji “fałszywych wyników sondaży wyborczych”, Państwowa Komisja
Wyborcza podała, że publikacja jakichkolwiek wyników sondaży, także obciążonych
błędami, nie narusza przepisów ustawy, natomiast zarzut opublikowania przed
ponownym głosowaniem informacji o akcji “ścigania” osób nieopłacających
abonamentu radiowo-telewizyjnego uznała za bezzasadny, ponieważ zarzut ten nie
dotyczył spraw bezpośrednio związanych z wyborami.
Prokurator Generalny w wyznaczonym terminie nie zajął stanowiska w
sprawie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
5
Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji RP, wyborcy przysługuje prawo
zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta
Rzeczypospolitej na zasadach określonych w ustawie. Ustawa z dnia 27 września
1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz.U. z
2010 r. Nr 72, poz. 467, zwana dalej ustawą) stanowi, że przeciwko wyborowi
Prezydenta Rzeczypospolitej może być wniesiony protest z powodu naruszenia
przepisów tej ustawy albo z powodu dopuszczenia się przestępstwa przeciwko
wyborom, jeżeli to naruszenie lub przestępstwo miało wpływ na wynik wyborów (art.
72 ust. 1 ustawy). Wnoszący protest powinien sformułować w nim zarzuty oraz
przedstawić lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty (art. 73 ust. 3).
Przedmiotem zarzutów może być jedynie naruszenie przepisów ustawy o wyborze
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej lub dopuszczenie się przestępstwa przeciwko
wyborom, czyli jednego z przestępstw ujętych w rozdziale XXXI Kodeksu karnego
(zatytułowanym „Przestępstwa przeciwko wyborom i referendum” - art. 248-251).
Wnoszący protest nie twierdzi, że w związku z wyborami Prezydenta
Rzeczypospolitej, przeprowadzonymi 20 czerwca i 4 lipca 2010 r., doszło do
popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom (któregoś z przestępstw
stypizowanych w art. 248-251 k.k.). Twierdzi natomiast, że: 1) kandydat, który
ostatecznie wygrał wybory, uzyskał niczym nieuzasadnioną przewagę w
prezentowaniu w mediach swojej kandydatury w stosunku do innych kandydatów,
pełniąc jednocześnie funkcje Marszałka Sejmu i osoby tymczasowo wykonującej
obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej, 2) w telewizji publicznej prezentowano
przed pierwszym głosowaniem wzór karty do głosowania, który sugerował oddanie
głosu na kandydata znajdującego się trzecim miejscu od góry, a miejsce to w
rzeczywistości zajmował Bronisław Komorowski, 3) nie zorganizowano w telewizji
publicznej przed pierwszym głosowaniem debaty telewizyjnej wszystkich dziesięciu
kandydatów, co sugerowało, że sześciu kandydatów jest „mniej ważnych”, 4) przed
pierwszym i ponownym głosowaniem opublikowano w mediach publicznych i
prywatnych fałszywe wyniki sondaży wyborczych, przedstawiające jako
„murowanego” kandydata Bronisława Komorowskiego, 5) w przeddzień ponownego
głosowania i w czasie ciszy wyborczej w mediach publicznych i prywatnych
6
propagowano informację o akcji Poczty Polskiej dotyczącej „ścigania” osób
niepłacących abonamentu radiowo-telewizyjnego, co było działaniem na rzecz
kandydata Bronisława Komorowskiego.
Żaden z przytoczonych zarzutów nie mieści się w ramach przedmiotu
protestu wyborczego przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej, o jakim
stanowi art. 72 ust. 1 ustawy. Nie dotyczy bowiem naruszenia przepisów tej ustawy.
Zarzucając ogólnie „naruszenie Konstytucji, ustaw, co miało wpływ na wynik
wyborów”, wnoszący protest nie przedstawia takich okoliczności faktycznych, które
można byłoby zakwalifikować jako naruszenie przepisów ustawy o wyborze
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a tylko tego rodzaju zarzuty mogą stanowić
podstawę protestu przeciwko wyborowi Prezydenta RP (art. 72 ust. 1 ustawy).
Kognicja Sądu Najwyższego, który rozpoznaje protesty przeciwko wyborowi
Prezydenta Rzeczypospolitej (art. 75 ustawy), jest bowiem ograniczona. W
postępowaniu wszczętym w wyniku wniesienia przez wyborcę protestu przeciwko
wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej nie podlegają badaniu wszelkie możliwe
naruszenia prawa prywatnego (np. cywilnego) lub publicznego (np. karnego,
administracyjnego), dokonane przez kogokolwiek od chwili ogłoszenia
postanowienia Marszałka Sejmu o wyborach (o zarządzeniu wyborów) do chwili
ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej o wyniku wyborów.
Kandydowanie na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej przez osobę pełniącą
wysoki urząd w Państwie (np. Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, posła,
senatora, Prezesa Rady Ministrów, ministra-członka Rady Ministrów, a nawet
urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej, który ubiega się o ponowny wybór,
czyli drugą kadencję) nie jest zabronione. Przepisy ustawy o wyborze Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej nie wymagają od kandydata na urząd Prezydenta
Rzeczypospolitej zrzeczenia się na czas trwania kampanii wyborczej innych funkcji
publicznych. Kandydat, który pełni wysoki urząd publiczny w Państwie, jest w
związku z tym częściej prezentowany w mediach niż kandydaci, którzy takich
urzędów nie pełnią. Media publiczne i prywatne (prasa, radio, telewizja, inne media
elektroniczne) mają prawo informować o działalności publicznej każdego
kandydata, także poza sferą związaną z jego kandydowaniem w wyborach
prezydenckich. Kwestii tej ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej nie
7
reguluje, ograniczając się jedynie – w art. 83-83b - do zagadnień dotyczących
rozpowszechniania nieodpłatnie w programach ogólnokrajowych przez nadawców
publicznych (publiczne radio i publiczną telewizję) audycji wyborczych
przygotowanych przez komitety wyborcze oraz do rozpowszechniania odpłatnie
przez wszystkich nadawców (publicznych i niepublicznych nadawców radiowych i
telewizyjnych) audycji wyborczych komitetów wyborczych. W proteście wyborczym
nie zarzuca się naruszenia art. 83-83b ustawy. Tymczasem są to jedyne przepisy
ustawy, które regulują stosunki pomiędzy mediami publicznymi i niepublicznymi a
komitetami wyborczymi.
Ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej nie reguluje zagadnienia
prezentowania w mediach (prywatnych i publicznych) informacji o sposobie
głosowania, w tym kwestii przedstawiania wzoru karty do głosowania i sposobu
zaznaczania w kratce obok nazwiska kandydata znaku X w celu oddania ważnego
głosu.
Organizowanie telewizyjnych debat kandydatów na urząd Prezydenta
Rzeczypospolitej nie mieści się w zakresie przedmiotowym ustawy. Debaty są
częścią kampanii wyborczej. Kampanię wyborczą regulują art. 76b-83b ustawy
(rozdział 11 ustawy). Wypowiedzi padające podczas debaty telewizyjnej nie
powinny zawierać danych i informacji nieprawdziwych, ponieważ każdy
zainteresowany ma wówczas prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek na
podstawie art. 80 ustawy. Poza tym ustawa nie reguluje zasad prowadzenia debaty
telewizyjnej (zwłaszcza tego, ilu ma uczestniczyć w niej kandydatów). Wnoszący
protest nie przedstawia okoliczności pozwalających na stwierdzenie naruszenia
któregokolwiek z przepisów ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej
dotyczących kampanii wyborczej.
Publikowania sondaży dotyczy jedynie art. 76c ustawy, zgodnie z którym na
24 godziny przed dniem głosowania aż do zakończenia głosowania zabrania się
podawania do wiadomości publicznej wyników przedwyborczych badań (sondaży)
opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyniku
wyborów, a także wyników sondaży wyborczych przeprowadzonych w dniu
głosowania. Poza tym ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie
reguluje kwestii publikowania w mediach publicznych i prywatnych sondaży
8
wyborczych przedstawiających preferencje wyborcze wyborców. Wnoszący protest
nie twierdzi, że w związku z publikowaniem „fałszywych wyników sondaży
wyborczych” doszło do naruszenia art. 76c ustawy. Publikacja jakichkolwiek
wyników sondaży poza okresem ciszy wyborczej, także obciążonych błędami
(“fałszywych”), nie narusza przepisów ustawy.
Opublikowanie w mediach w czasie ciszy wyborczej, w przeddzień i w dniu
ponownego głosowania, informacji o podjętej przez Pocztę Polską akcji „ścigania”
osób niepłacących abonamentu radiowo-telewizyjnego wykracza poza przedmiot
ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Nie można przyjąć, że
miało to charakter agitacji wyborczej na rzecz określonego kandydata. Zarzut
opublikowania przed ponownym głosowaniem informacji o akcji “ścigania” osób
nieopłacających abonamentu radiowo-telewizyjnego nie dotyczył spraw
bezpośrednio związanych z wyborami.
W ocenie Sądu Najwyższego protest wyborczy wniesiony przez M. S.
należało pozostawić bez dalszego biegu (bez merytorycznego rozpoznania).
Postawione w nim zarzuty wykraczają bowiem poza materię regulowaną ustawą o
wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, która może być przedmiotem
protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej (art. 72 ust. 1
ustawy).
Z powyższych względów orzeczono jak w postanowieniu na podstawie art.
74 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej.