Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 350/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 czerwca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Sądej (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Barbara Skoczkowska
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski
Protokolant Jolanta Grabowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga
w sprawie A. S.
oskarżonego z art. 286 § 1 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 3 czerwca 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego
od wyroku Sądu Okręgowego w K.
z dnia 20 maja 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w P.
z dnia 12 lipca 2012 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok oraz utrzymany nim w mocy wyrok
Sądu pierwszej instancji i sprawę przekazuje do ponownego
rozpoznania Sądowi Rejonowemu w P.;
II. zarządza zwrot opłaty od kasacji oskarżycielowi
posiłkowemu.
2
UZASADNIENIE
A. S., aktem oskarżenia wniesionym w trybie art. 55 § 1 k.p.k., postawiono
zarzut popełnienia występku z art. 286 § 1 k.k.
Wyrokiem Sądu Rejonowego w P. z dnia 12 lipca 2012 r. A. S. został
uniewinniony od zarzutu popełnienia tego czynu.
Wyrok ten apelacją zaskarżył pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego,
zaskarżając go w całości i zarzucając: naruszenie art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7
k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k. – kwestionując dokonaną w sprawie ocenę
materiału dowodowego; naruszenie art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art.
389 § 1 k.p.k. – poprzez oparcie ustaleń faktycznych na dowodzie, który nie został
ujawniony w toku przewodu sądowego, a nadto był objęty zakazem dowodowym z
art. 170 § 1 pkt 1 k.p.k.; szereg błędów w ustaleniach faktycznych dotyczących
konkretnie wskazanych okoliczności sprawy.
Po rozpoznaniu apelacji, wyrokiem z dnia 20 maja 2013r. Sąd Okręgowy w
K., utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście
bezzasadną.
Kasację wyroku Sądu odwoławczego wniósł pełnomocnik oskarżyciela
posiłkowego, zaskarżając ten wyrok w całości. Wyrokowi temu zarzucił rażące
naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na treść orzeczenia:
- art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., polegające na arbitralnym oraz
bezkrytycznym zaakceptowaniu przez Sąd odwoławczy niewątpliwie nieprawidłowej
oceny materiału dowodowego poczynionej przez Sąd pierwszej instancji i przez to
brak należytej kontroli odwoławczej zastosowania tego drugiego przepisu w toku
przeprowadzonego postępowania apelacyjnego, przy jednoczesnym ogólnikowym
powoływaniu się na poprawność orzeczenia Sądu pierwszej instancji w graniach
swobodnej oceny dowodów i fragmentarycznym odniesieniu tylko do części
zarzutów dotyczących licznych błędów w ustaleniach faktycznych sformułowanych
w skardze apelacyjnej;
- art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k., polegające na nierozpoznaniu w
ogóle części zarzutów dotyczących błędów w ustaleniach faktycznych
podniesionych w apelacji oraz nienależytym rozpoznaniu pozostałych, albowiem
Sąd odwoławczy w sporządzonym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie odniósł
3
się do przedmiotu rozpoznania stosownie do wymagań zakreślonych dyspozycją
art. 457 § 3 k.p.k., co implikuje wniosek, iż w niniejszej sprawie miał miejsce tzw.
efekt przeniesienia w następstwie niedostrzeżenia istniejących uchybień wyroku
Sądu pierwszej instancji i przez to niepodzielenia przez Sąd odwoławczy zarzutów
apelacji, co w konsekwencji doprowadziło do wydania orzeczenia obarczonego
uchybieniami, które przeniknęły do postępowania odwoławczego;
- art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 438 § 2 k.p.k., polegające na
zaakceptowaniu przez Sąd odwoławczy i przejściu do porządku nad określonym w
części merytorycznej orzeczenia jako „niefortunne”, niewątpliwym naruszeniem art.
410 k.p.k. przez Sąd Rejonowy w P., który przy orzekaniu zapoznał się i brał pod
uwagę zeznania A. S. będącego oskarżonym w sprawie, złożone na etapie
postępowania przygotowawczego w charakterze świadka, wskazując na to wprost
w uzasadnieniu swojego orzeczenia i w konsekwencji odmówieniu zasadności
podniesionemu zarzutowi apelacyjnemu wobec nie wykazania przez stronę
skarżącą, iż uchybienie musiało mieć wpływ na treść wyroku Sądu pierwszej
instancji, w sytuacji gdy dla uwzględnienia zarzutu dyspozycja art. 438 pkt 2 k.p.k.
wymaga in concreto jedynie hipotetycznego związku przyczynowego.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu
Rejonowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej
instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację, prokurator Prokuratury Okręgowej w K.
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zarzuty kasacji były w przeważającej mierze zasadne i skutkowały
uchyleniem zaskarżonego orzeczenia, a także orzeczenia Sądu a quo i
przekazaniem sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Zgodnie z art. 536 k.p.k., Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w granicach
zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym – tylko w wypadkach
określonych w art. 435 k.p.k., art. 439 k.p.k. i art. 455 k.p.k. Wyjątki skutkujące
przekroczeniem granic rozpoznania kasacji w niniejszej sprawie nie wystąpiły.
W pierwszym rzędzie podzielić należało starannie umotywowane stanowisko
skarżącego, dotyczące wyjątkowej możliwości kwestionowania (choć nie wprost) w
4
postępowaniu kasacyjnym ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia.
Otóż w kasacji dopuszczalne jest kwestionowanie sposobu dokonania ich kontroli
instancyjnej. W sytuacji gdy sąd odwoławczy przeprowadzi nieprawidłową kontrolę
zaskarżonego orzeczenia, aprobując niesłusznie stanowisko sądu pierwszej
instancji odnośnie do dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, dochodzi do
wystąpienia tzw. efektu przeniesienia nieprawidłowości orzeczenia sądu a quo do
orzeczenia sądu ad quem. W konsekwencji, poprzez wadliwą kontrolę apelacyjną
lub brak takiej kontroli dochodzi do ostatecznego zaaprobowania błędnego
rozstrzygnięcia. Stąd kasacyjnie dopuszczalne jest podnoszenie naruszenia art.
433 § 2 k.p.k. wskutek nieprawidłowego rozpoznania zarzutów apelacyjnych,
powiązane in concreto z kwestionowaniem jednocześnie rozstrzygnięcia sądu a
quo, które co prawda było już przedmiotem kontroli apelacyjnej, ale w wyniku jej
wadliwości zostało bezzasadnie zaakceptowane (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2011r., sygn. akt II KK 61/11, Lex nr 795768,
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2009r., sygn. akt III KK 192/09, Lex nr
553705). Konsekwencją wystąpienia efektu przeniesienia nieprawidłowości z
orzeczenia sądu a quo do orzeczenia sądu ad quem, może być nie tylko uchylenie
zaskarżonego orzeczenia, ale również orzeczenia sądu pierwszej instancji,
albowiem uchybienia wystąpiły już na tym etapie procedowania i przeniknęły do
postępowania odwoławczego, gdy eliminacja tych uchybień może nastąpić tylko w
postępowaniu pierwszoinstancyjnym.
Na akceptację zasługiwała argumentacja autora kasacji, że w sprawie doszło
do naruszenia art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. Ocena dowodów przyjęta
przez Sąd a quo, zaakceptowana następnie przez Sąd ad quem, dokonana została
z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów statuowanej w art. 7 k.p.k.
Konsekwencją tego były niezasługujące obecnie na akceptację ustalenia faktyczne
będące podstawą uniewinnienia A. S. od zarzutu popełnienia występku oszustwa.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego zwraca się uwagę, że „przekonanie sądu o
wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną
reguły z art. 7 k.p.k., jeżeli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej
całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich
okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść
5
oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego,
a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku.”
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2012 r., sygn. akt III KK
298/12, Lex nr 1232292). Ocena materiału dowodowego winna brać pod uwagę
wszelkie okoliczności natury faktycznej jak i logicznie prawidłowy proces
wnioskowania. Ustalenia faktyczne, jak i wszelkie wnioski doń prowadzące muszą
znajdować zakotwiczenie w zebranym i właściwie ocenionym materiale
dowodowym. W niniejszym postępowaniu Sąd a quo tym wymaganiom nie sprostał.
Błędy te powielone zostały w postępowaniu odwoławczym, poprzez akceptację
rażąco nieprawidłowej oceny dowodów, co w konsekwencji doprowadziło do
naruszenia art. 433 § 2 k.p.k., poprzez wadliwe rozpoznanie zarzutów
apelacyjnych.
Przechodząc do szczegółowych rozważań trzeba wskazać, że szereg
ustaleń faktycznych będących podstawą rozstrzygnięcia bądź nie znajdowało w
ogóle potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, bądź ich podstawą
były dowody ocenione nierzetelnie.
Pierwszą okolicznością, na którą zwracano uwagę już w apelacji, było
ustalenie, że A. S. prowadził działalność gospodarczą polegającą na sprowadzaniu
do Polski używanych samochodów. Ustalenie takie nie wynikało z żadnego dowodu
zebranego w sprawie. Co najwyżej, z zeznań pokrzywdzonego D. J. można było
wnioskować, że oskarżony podjął kroki związane z zamiarem rozpoczęcia takiej
działalności, czego jednak nie można utożsamiać z jej prowadzeniem. Zatem jedna
z istotnych okoliczności, mająca uwiarygadniać, zdaniem Sądów obu instancji,
możliwości spłaty przez oskarżonego zaciągniętego zobowiązania, nie znajdowała
oparcia w materiale dowodowym.
Jako dotkniętą wadami ocenić należało również kluczową argumentację
sądów, która legła u podstaw ustalenia strony podmiotowej zarzucanego
oskarżonemu działania, to jest braku zamiaru niewywiązania się ze zobowiązania
już w momencie zawierania umowy pożyczki z pokrzywdzonym. W szczególności
należy zwrócić uwagę na rozważania dotyczące podpisanej przez oskarżonego
umowy pożyczki z J. P., oferowanych przez niego zabezpieczeń w postaci rzeczy
ruchomych czy stwierdzenia, że jego sytuacja majątkowa pozwalała na
6
zaciągnięcie kolejnej poważnej pożyczki u oskarżyciela posiłkowego. Otóż Sąd a
quo, a za nim Sąd ad quem, niezasadnie zdeprecjonowały fakt istnienia
wcześniejszego (19.01.2009r.), ale równoległego (spłata miała nastąpić
15.07.2009r.) zadłużenia oskarżonego wobec J. P. na kwotę 20.000 zł. Należy przy
tym podkreślić, że w realiach niniejszej sprawy ta okoliczność, iż w chwili zawarcia
umowy pożyczki z pokrzywdzonym (28.04.2009r.) zobowiązanie oskarżonego
wobec J. P. nie było jeszcze wymagalne, nie mogła stanowić przesłanki do
wnioskowania o braku zamiaru oszustwa, jak przyjęły to Sądy obu instancji. Wręcz
przeciwnie, obie pożyczki były krótkoterminowe, a ich wymagalność przypadała w
zbliżonym okresie (15 lipca i 28 lipca 2009r.). Nie można więc zasadnie twierdzić,
że oskarżony faktycznie nie musiał się liczyć z istnieniem wcześniejszego
zobowiązania i koniecznością spłaty praktycznie w jednym czasie w sumie 35.000
złotych, nie licząc jakże poważnych kosztów pożyczki (w umowie z D. J. – 10 % w
stosunku miesięcznym).
Zupełnie nieprzekonujące było stanowisko sądów obu instancji, że rzeczy
ruchome, stanowiące faktyczny przedmiot swoistego zabezpieczenia pożyczki
udzielonej J. P., jednocześnie mogły stanowić wolny od jakichkolwiek wad środek
zabezpieczenia wierzytelności przysługującej oskarżycielowi posiłkowemu. Bez
znaczenia pozostaje skuteczność cywilnoprawna umów związanych z tym
„zastawem”. Dla bytu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. nie jest bowiem istotna
skuteczność umów cywilnoprawnych zawieranych z poprzednim pożyczkodawcą,
ale wywołane przez pożyczkobiorcę błędne przekonanie pokrzywdzonego, co do
faktycznej możliwości zaspokojenia się z tych przedmiotów. Stanowisko sądów obu
instancji o nieważności umów sprzedaży rzeczy ruchomych zawartych pomiędzy
oskarżonym a J. P. również nie znajduje dostatecznych podstaw. Z treści art. 83 §
1 k.c. wynika, że pozorna czynność prawna nie w każdym przypadku dotknięta
będzie sankcją nieważności. O ile samo uznanie takiego skutku jest dopuszczalne,
to wymaga ono jednak szerszego uzasadnienia, a nie jedynie arbitralnego
stwierdzenia, w szczególności mając także na względzie treść art. 65 k.c. Podobnie
wadliwie została oceniona okoliczność dotycząca cofnięcia powództwa przez J. P.
Powodem tym była spłata zobowiązania przez rodziców oskarżonego, czego nie
można utożsamiać z przegraniem sporu cywilnego, bowiem do rozstrzygnięcia
7
merytorycznego nie doszło. Oskarżony oferował D. J. ten sam samochód oraz te
same „maszyny wulkanizacyjne” jako pełnowartościowe zabezpieczenie pożyczki,
zatajając informację, że w chwili podpisania z nim umowy były już one przedmiotem
zabezpieczenia wcześniejszego zobowiązania wobec J. P. Z karnoprawnego
punktu widzenia okoliczności tej nie można traktować jako przemawiającej za
brakiem zamiaru oszustwa tylko dlatego, że rzeczy te nie mogłyby stanowić
skutecznego cywilnoprawnego zabezpieczenia uprzedniej wierzytelności. Sądy obu
instancji, akcentując kwestie cywilnoprawne i uznając przez ich pryzmat, że
ruchomości te stanowić mogły w pełni wartościowy przedmiot zabezpieczenia
umowy pożyczki z oskarżycielem, pominęły całą faktyczną płaszczyznę działań
oskarżonego, dotyczącą oferowania tych samych zabezpieczeń na dwie wysokie
pożyczki, które przecież nie mogły być z nich zaspokojone.
Sąd a quo, a za nim Sąd ad quem, bezrefleksyjnie przyjęły, że sytuacja
majątkowa oskarżonego dawała podstawy do uznania, że był on w stanie spłacić
zaciągnięte zobowiązanie, ponieważ osiągał stałe dochody. Tyle tylko, że
oskarżony zarabiał 1.500 zł miesięcznie, a przedmiotowe zobowiązanie zaciągnął
na okres trzymiesięczny, co stanowiło dziesięciokrotność tego uposażenia.
Dysproporcja ta jest aż nadto widoczna, co podkreślano już w apelacji
pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Nadto nie można pomijać, że oprócz tego
oskarżony miał jeszcze zobowiązanie w stosunku do J. P. opiewające na jeszcze
wyższą kwotę, które chociaż zostało ostatecznie spłacone, to jednak przez
rodziców oskarżonego. Dotychczasowa zatem argumentacja Sądów dotycząca
możliwości spłaty, a także „czystego konta” oskarżonego, nie znajduje oparcia w
materiale dowodowym.
Przy ocenie zamiaru oskarżonego co do popełnienia zarzucanego mu czynu
Sądy obu instancji zdeprecjonowały także okoliczności zaistniałe już po podpisaniu
umowy pożyczki uznając, że dla przypisania tego zamiaru nie miały one znaczenia.
Jest to jednak zbyt wąskie ujęcie zagadnień dotyczących wnioskowania o stronie
podmiotowej przy przestępstwie oszustwa. Należy zaakcentować te działania
oskarżonego, które jednak powinny mieć znaczenie dla wnioskowania o zamiarze z
jakim działał tempore crimini. Wskazać więc trzeba na to, że oskarżony zbył
osobom trzecim rzeczy mające stanowić zabezpieczenie już po zaciągnięciu
8
zobowiązania. Mimo zapewnień wobec oskarżyciela posiłkowego o chęci
przekazania pieniędzy ze sprzedaży rozbitego samochodu BMW na jego rzecz,
ostatecznie do tego nie doszło. Co więcej, pokrzywdzony znalazł kupca na ten
pojazd, oskarżony jednak odwlekał transakcję, a ostatecznie sprzedał ten pojazd
osobie trzeciej za dużo niższą kwotę. Maszyny wulkanizacyjne sprzedane zostały
bez żadnego poinformowania oskarżyciela posiłkowego.
Powyżej wskazanych mankamentów rozumowania nie równoważą
podkreślane przez sądy obu instancji okoliczności dotyczące działań A. S.
związanych ze spłatą zobowiązania wobec D. J. Istotnie oskarżony podjął starania
o uzyskanie kredytu celem spłaty tego zadłużenia. Dokonał jednak tego pod
wyraźną presją oskarżyciela, przy czym zapewne miał świadomość, że wobec
rodzaju uprzedniej karalności, szansa na uzyskanie kredytu była iluzoryczna.
Okoliczności te wymagają zatem rozważenia, czy nie stanowiły czynności
„maskujących”, swoistej gry oskarżonego na czas, co w wielu przypadkach jest
typowym elementem przy tego rodzaju przestępstwach. Podobnie, wnikliwszego
rozważenia wymaga kwestia podjęcia spłaty przez oskarżonego zobowiązania,
poprzez przekazanie pokrzywdzonemu najpierw kwoty 1.500 zł, a następnie
dalszych 500 zł, gdy weźmie się pod uwagę skalę spłaty, to że te zachowania
również wynikały z presji oskarżyciela, a nastąpiły dopiero w kilka miesięcy po
upływie terminu zapłaty pożyczki (jesienią 2009r.), a towarzyszyły im kolejne
zapewnienia o szybkim uiszczeniu całości zobowiązania, które okazały się
całkowicie gołosłowne.
Mając na względzie powyższe uwagi dotyczące wadliwości rozumowania
zarówno Sądu a quo, jak i ich akceptacji przez Sąd ad quem, podnieść również
trzeba, że dowody zgromadzone w postępowaniu nie pozwoliły ustalić, w
kontekście sytuacji majątkowej oskarżonego w chwili zaciągania pożyczki, jak
miałby on spłacić w ciągu zaledwie kilku miesięcy zadłużenie wielokrotnie
przekraczające jego możliwości finansowe. Sam oskarżony odmówił w sprawie
składania wyjaśnień, do czego oczywiście miał prawo. Przyjęta przez niego linia
obrony nie mogła jednak zmienić konstatacji, że żadne inne dowody nie pozwalały
udzielić odpowiedzi na to pytanie, a stan taki trudno uznać za przemawiający na
korzyść A. S.
9
Sąd a quo, nie ustrzegł się rażących błędów w sposobie oceny
zgromadzonego materiału dowodowego. Wadliwość ta została zaakceptowana
przez Sąd ad quem i to pomimo rzeczowej i szczegółowej argumentacji
apelacyjnej, która z należytą analizą i kontrargumentacją się nie spotkała. Tym
samym na etapie postępowania odwoławczego doszło do rażącego naruszenia art.
433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., a jednocześnie do takiego też naruszenia art.
457 § 3 k.p.k. Naruszenie to niewątpliwie miało istotny wpływ na treść wyroku,
skoro dotyczyło fundamentalnej kwestii oceny zamiaru i winy oskarżonego.
Z punktu widzenia kasacyjnego, niezasadny był jedynie ostatni z zarzutów
podniesionych przez pełnomocnika oskarżyciela, dotyczący wykorzystania w
sprawie zeznań oskarżonego z postępowania przygotowawczego. O ile w stosunku
do nich istniał zakaz dowodowy i słusznie wskazał autor kasacji, że Sąd ad quem
bezzasadnie przyjął, iż ich wykorzystanie przez Sąd a quo nie może być
tłumaczone jako „niefortunne” sformułowanie, to jednak w tym zakresie przyjęto
odmienną wersję zdarzeń – tą przedstawianą przez oskarżyciela posiłkowego. W
konsekwencji, uchybienie to nie mogło mieć wymaganego dyspozycją art. 523 § 1
k.p.k. istotnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku.
Kierując się przedstawioną powyżej argumentacją Sąd Najwyższy kasację
pełnomocnika D. J. uwzględnił, co implikowało uchylenie zaskarżonego wyroku.
Nadto, wobec faktu, że uchybienia Sądu a quo były takiej natury, iż nie mogły być
usunięte w toku postępowania odwoławczego, gdyż w sprawie należy dokonać
ponownej oceny całości materiału dowodowego, konieczne było uchylenie również
wyroku Sądu Rejonowego w P. i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego
rozpoznania.
W jego toku Sąd Rejonowy, po przeprowadzeniu postępowania
dowodowego w niezbędnym zakresie, który to zakres pozostawić należy do
uznania tego Sądu, powinien dokonać wnikliwej oceny materiału dowodowego,
uwzględniając krytyczne uwagi zawarte w niniejszym uzasadnieniu i unikając
uchybień, które stały się przyczyną uwzględnienia kasacji.
Na podstawie art. 527 § 4 k.p.k. zarządzono zwrot opłaty od kasacji
uiszczonej przez oskarżyciela posiłkowego.
10