Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 127/14
POSTANOWIENIE
Dnia 17 września 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej
w dniu 17 września 2014 r.,
sprawy M. A.
skazanego z art. 148 § 1 k.k. i innych
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 17 października 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w S.
z dnia 20 czerwca 2013 r.
p o s t a n o w i ł
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. zwolnić skazanego od ponoszenia kosztów sądowych za
postępowanie kasacyjne.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 20 czerwca 2013 r., Sąd Okręgowy w S. uznał M. A. za
winnego tego, że;
1. w dniu 3 sierpnia 2012 r. w S. w mieszkaniu przy ulicy M. K. 1/1 działając
z zamiarem bezpośrednim dokonał zabójstwa D. K., poprzez zadanie ciosów
nożem, którymi spowodował dwie rany kłuto-cięte klatki piersiowej z przecięciem
płuca prawego z uszkodzeniem gałęzi prawej tętnicy płucnej i oskrzela płatowego, z
aspiracją krwi do dróg oddechowych oraz wynaczynieniem krwi do prawej jamy
opłucnowej, skutkujące następnie zgonem pokrzywdzonej – to jest zbrodni z art.
2
148 § 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu skazał go na karę 25 lat
pozbawienia wolności;
2. w okresie od października 2007 r. daty dokładnie nieustalonej do maja
2012 r., daty dokładnie nieustalonej, znęcał się fizycznie i psychicznie nad D.K. w
ten sposób, że wszczynał bez powodu awantury, podczas których bił pokrzywdzoną
po całym ciele, znieważał słowami powszechnie uznanymi za obelżywe oraz groził
uszkodzeniem ciała i pozbawieniem życia – to jest występku z art. 207 § 1 k.k. i na
podstawie tego przepisu skazał go na karę 2 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 88 k.k. połączył te jednostkowe kary i jako karę łączną
wymierzył oskarżonemu karę 25 lat pozbawienia wolności.
Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego i zarzucił w niej:
obrazę art. 7 k.p.k., a także błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu
zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia pokrzywdzonej, podczas gdy z
prawidłowo ustalonych okoliczności sprawy winno wynikać, iż oskarżony działał co
najwyżej z zamiarem ewentualnym pozbawienia jej życia.
Wyrokiem z dnia 17 października 2013 r., Sąd Apelacyjny uznał tą apelację
za oczywiście bezzasadną i zaskarżony nią wyrok utrzymał w mocy.
Kasację od tego wyroku wniósł obrońca skazanego i zarzucił w niej:
1. rażące naruszenie prawa materialnego – art. 148 § 1 k.k. poprzez błędne
przyjęcie, że czyn oskarżonego opisany w pkt I wypełnia znamiona
przestępstwa zabójstwa, podczas gdy ocena całokształtu ujawnionych
okoliczności przedmiotowych i podmiotowych związanych z popełnieniem przez
oskarżonego zarzucanego mu czynu wskazuje, że dopuścił się on
przestępstwa z art. 156 § 3 k.k.;
2. rażące naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 15 § 2 k.k.,
wyrażające się w niezastosowaniu tego przepisu mimo, iż oskarżony wzywając
pogotowie ratunkowe dobrowolnie starał się zapobiec skutkowi stanowiącemu
znamię czynu zabronionego;
3. rażące naruszenie prawa procesowego tj. art. 5 § 2 k.p.k. i rozstrzygnięcie
wszystkich niedających się usunąć wątpliwości dotyczących zamiaru
oskarżonego na jego niekorzyść poprzez domysły i domniemania dotyczące
przygotowywania przez oskarżonego „alibi” poprzez wzywanie pogotowia
3
ratunkowego bez odniesienia do konkretnych faktów ocenianych w powiązaniu
z całokształtem okoliczności tej sprawy i wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Okręgowego oraz przekazanie
sprawy do rozpoznania temu Sądowi.
W pisemnej odpowiedzi na tą kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja obrońcy skazanego jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym.
Taka ocena tej skargi pozwoliła ją rozpoznać w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
Przekonanie o tym jest następstwem uwzględnienia następujących
okoliczności.
1. Sposób zredagowania zarzutów tej kasacji, a także określenia ich
podstawy prawnej pozwala wnioskować o tym, iż nie respektuje ona – i to nawet w
elementarnym wymiarze – tych przepisów karnej ustawy procesowej, które
wskazują na przedmiot zaskarżenia kasacją, przewidzianą dla niej funkcję i –
wyłącznie dopuszczalne – jej podstawy. W tej sytuacji wypada więc przypomnieć,
że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia przysługującym stronom od
prawomocnego wyroku sadu odwoławczego kończącego postępowanie (art. 519
k.p.k.). Funkcją kasacji jest tylko eliminowanie takich orzeczeń, które ze względu na
doniosłość uchybień, którymi są dotknięte, nie powinny mieć miejsca w obrocie
prawnym demokratycznego państwa. Takie usytuowanie procesowe kasacji
przesądza też więc o tym, iż nie można jej utożsamiać ze zwykłą kontrolą
instancyjną, bowiem nie jest ona trzecią instancją, a jej podstawy są znacznie
bardziej rygorystycznie zakreślone od tych, które można skutecznie podnosić w
apelacji. Stosownie bowiem do treści art. 523 § 1 k.p.k. kasację można wnieść tylko
z powodów uchybień wskazanych w art. 439 k.p.k., bądź też innego rażącego
naruszenia prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Bezspornie więc podstawą kasacji nie może być zarzut błędu w ustaleniach
faktycznych. Tak wówczas, gdy jest podniesiony wprost i tak nazwany, jak i wtedy,
gdy – dla obejścia tych ustawowych ograniczeń – przyjmuje wadliwą postać zarzutu
obrazy prawa, materialnego czy procesowego.
4
Tymczasem – nawet tylko pobieżna - analiza zarzutów rozpoznawanej
kasacji dowodzi tego, iż:
- sama ich treść i wskazane w nich – jako ich podstawa prawna – przepisy
świadczą o tym, iż zarzuty te są skierowane do wyroku sądu pierwszej instancji,
który nie mógł być przecież przedmiotem zaskarżenia kasacji. Dobitnie dowodzi
tego brak w nich wskazania tych przepisów karnej ustawy procesowej, które był
zobowiązany stosować sad odwoławczy w toku kontroli instancyjnej, a którym
miał – według Autora kasacji - uchybić, oraz zaniechanie powołania okoliczności,
które by te tak zgłaszane uchybienia potwierdzały. Te bowiem, które skarżący
wskazał (niezależnie od rzeczywistego charakteru zarzutu odwoławczego, który
one w istocie kreują - co poniżej będzie jeszcze omówione) odnoszą się do
procedowania sądu pierwszej instancji. To ten sąd przecież czynił ustalenia
faktyczne w zakresie zarzucanego skazanemu przestępstwa, mając przy tym na
względzie rygory procesowe wynikłe z obowiązujących regulacji, i to on
dokonywał subsumpcji tych to ustaleń pod stosowne przepisy karnej ustawy
materialnej. Sąd Apelacyjny natomiast włącznie badał poprawność tych działań,
ale tylko w związku z wniesioną od orzeczenia sądu pierwszej instancji apelacją
obrońcy oskarżonego, mając przy tym na uwadze treść art. 433 § 1 i 2 k.p.k.;
- sama treść wszystkich trzech zarzutów kasacji, a także przywołane - w
uzasadnieniu skargi - na ich uzasadnienie argumenty świadczy też i o tym, iż
stanowią one w istocie ponowną (po pierwotnie przeprowadzonej już w apelacji)
próbę podważenia – poprzez jedynie pozorne podniesienie zarzutów obrazy
prawa – poprawności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych.
Przede wszystkim tych dotyczących charakteru zamiaru skazanego tempore
criminis, Poprawności tego wnioskowania dowodzą dwie zaszłości. Po pierwsze
to, że zarzut obrazy prawa materialnego – jak powszechnie wiadomo –
aktualizuje się dla skarżącego dopiero wówczas, gdy nie kwestionuje on ustaleń
faktycznych. Innymi słowy aprobata ustaleń faktycznych jest warunkiem
podnoszenia tego rodzaju zarzutu odwoławczego. Obraza prawa materialnego
polega bowiem na wadliwym jego zastosowaniu (lub niezastosowaniu) w
orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych. Nie ma więc
obrazy prawa materialnego, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest
5
wynikiem błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę. Jeżeli zatem skarżący –
tak jak w rozpatrywanym przypadku -kwestionuje zastosowaną w wyroku
kwalifikację prawną, ponieważ w działaniu oskarżonego (skazanego) dopatruje
się innego od przypisanego mu przestępstwa, to podstawą tych twierdzeń może
być tylko zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku,
a nie obrazy prawa materialnego. Autor rozpoznawanej kasacji jednak tych
wymogów nie przestrzega. W dwóch pierwszych jej zarzutach wytyka rażącą
obrazę prawa materialnego, pomimo, że z samej treści tych zarzutów wynika, iż
kwestionuje w nich ustalenia faktyczne. W pierwszym zarzucie te, które określają
charakter towarzyszącego skazanemu tempore criminis zamiaru, w drugim
natomiast te, które Sąd Okręgowy przyjął odnośnie pobudek i celów tego
zachowania skazanego, które nastąpiło już po zadaniu pokrzywdzonej ciosów
nożem i poprzedzało przybycie karetki Pogotowia Ratunkowego. Sąd ten
przecież ustalił, że zamiarem, i to bezpośrednim skazanego, było pozbawienie
pokrzywdzonej życia, a jego działania związane z wezwaniem dla niej pomocy
medycznej nie stanowiły (z przyczyn które ten Sąd wskazał) dobrowolnych
starań zapobieżenia skutkowi przestępnemu w rozumieniu art. 15 § 2 k.k. W tych
warunkach – ze względów w obydwu zarzutach wskazanych – Sąd Okręgowy
nie mógł się dopuścić obrazy owych przywołanych w nich przepisów. Te zarzuty
zatem stanowią w istocie niedopuszczalne w kasacji zarzuty błędu w ustaleniach
faktycznych.
Po drugie, skarżący wprawdzie zastrzega w uzasadnieniu kasacji, iż „nie
neguje ustaleń dokonanych przez sąd”, ale bezspornie to czyni. Tak redagując
same zarzuty i tak je prawnie kwalifikując, jak też przywołując w uzasadnieniu
kasacji różnorakie (w jego ocenie niedostrzeżone przez obydwa sądy) okoliczności,
które miałyby dowodzić braku u skazanego zamiaru zabójstwa pokrzywdzonej. Nie
dostrzega przy tym, że odtworzenie rodzaju (postaci) zamiaru towarzyszącego
sprawcy w chwili popełnienia przez niego określonego czynu stanowi ustalenie
faktyczne, dokonane w oparciu o całokształt ujawnionych – poprzez
przeprowadzone dowody – okoliczności,. Stąd też w kasacji nie można tego
ustalenia na pewno podważać za pomocą zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych,
można – co najwyżej – próbować to czynić poprzez zarzuty obrazy przepisów
6
prawa procesowego i kwestionować sam sposób dochodzenia do tego ustalenia.
Tego jednak w rozpoznawanej kasacji skarżący nie uczynił;
- nadto – niezależnie od powyższego - skarżący formułując drugi zarzut nie
dostrzega i tego, iż nie można mówić o obrazie przepisu prawa materialnego przez
jego niezastosowanie, w sytuacji, gdy nie formułuje on żadnego nakazu bądź
zakazu, a więc, gdy nie ma on charakteru obligatoryjnego. Powołany przez niego w
omawianym zarzucie art. 15 § 2 k.k. wyraźnie stanowi, że sąd może zastosować
nadzwyczajne złagodzenie kary, w sytuacji w nim wskazanej. Jest to zatem jedynie
fakultatywne. Nie można więc zarzucać obrazy prawa materialnego, gdy sąd z tej
możliwości in concreto nie skorzystał. Taki pogląd jest konsekwentnie wyrażany w
orzecznictwie (por. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia
2007 r., V KK 342/06, Lex nr 273977);
- w apelacji obrońca oskarżonego nawet nie sygnalizował ewentualności
zastosowania art. 15 § 2 k.k. i nie czynił w związku z zaniechaniem tej decyzji
Sądowi Okręgowemu żadnych wytyków. W tej sytuacji – niezależnie od już
przedstawionych ocen – o ile skarżący chciał tą kwestię w kasacji w takiej intencji
podnieść, to mógł to jedynie uczynić poprzez zarzut zaniechania dostrzeżenia jej
przez Sąd z urzędu - stosownie do wskazań art. 440 k.p.k. Tego jednak też nie
zrobił. Zauważyć należy, iż okoliczność związaną z wezwaniem przez skazanego
do pokrzywdzonej pogotowia podniesiono w apelacji tylko w kontekście przesłanek
podważających zaistnienie u skazanego bezpośredniego zamiaru zabójstwa
pokrzywdzonej, a więc zasadniczo odmiennie niż w kasacji. W apelacji miała ona
wykluczać możliwość przypisania skazanemu bezpośredniego zamiaru zabójstwa
pokrzywdzonej, a w kasacji miała być argumentem przemawiającym za
zastosowaniem wobec skazanego instytucji czynnego żalu nieskutecznego
określonego w art. 15 § 2 k.k.
2. Oczywiście bezzasadny jest również trzeci zarzut kasacji. Niezależnie od
wspomnianej wadliwości jego zredagowania, jest on merytorycznie chybiony.
Skarżący bowiem podnosząc ten zarzut nie dostrzegł tego, iż:
- przepis art. 5 § 2 k.p.k. jest adresowany do organu procesowego, nie zaś
do strony procesu. Stąd też o obrazie tej normy można mówić tylko wtedy, gdy sąd
dostrzeże w sprawie nie dające się usunąć wątpliwości i – mimo to – rozstrzygnie je
7
na niekorzyść oskarżonego, bądź wtedy, gdy tego rodzaju wątpliwości sąd ten
powinien był dostrzec. Analiza uzasadnień wyroków sądów obydwu instancji
świadczy o tym, iż tego rodzaju sytuacja in concreto nie wystąpiła. Sądy tego
rodzaju wątpliwości nie miały i nic nie wskazuje na to, by powinny były je mieć;
- w ocenie obrońcy skazanego (wyrażonej w omawianym zarzucie kasacji)
tego rodzaju wątpliwości miałyby dotyczyć kwestii zamiaru skazanego tempore
criminis. Nie sposób jednak podzielić tego przekonania.
Po pierwsze dlatego, że wyrażając ten pogląd skarżący najwyraźniej w
sposób tyleż uproszczony, co niedopuszczalny, traktuje wyrażoną w tym przepisie
zasadę in dubio pro reo jako swoisty nakaz tłumaczenia wszelkich pojawiających
się w toku rozpoznania sprawy wątpliwości, na korzyść oskarżonego. Tymczasem
ten przewidziany w art. 5 § 2 k.p.k. nakaz rozstrzygania na korzyść oskarżonego
nie dających się usunąć wątpliwości nie ma zastosowania do sytuacji, gdy
wątpliwości te są rezultatem niedokładnego i nie wyczerpującego postępowania
dowodowego. W sytuacji gdy sąd przeprowadzi to postępowanie w sposób pełny i
kompletny, i podda te tak zebrane dowody ocenie spełniającej rygory art. 7 k.p.k.,
to zastosowanie zasady z art. 5 § 2 k.p.k. nastąpi dopiero wtedy, gdy tak
przeprowadzona ocena dowodów potwierdzi wciąż istnienie nie dających się – w
oparciu o nią - usunąć wątpliwości. Dopiero wówczas sąd musi je wytłumaczyć na
korzyść oskarżonego. W niniejszej sprawie tego rodzaju sytuacja nie wystąpiła. Sąd
Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, poddał tak zebrane
dowody wnikliwej ocenie i poprawnie ustalił towarzyszący skazanemu tempore
criminis zamiar. Słusznie nie dostrzegając – w zakresie tych ustaleń –nie dających
się usunąć wątpliwości.
3. Niezależnie od przedstawionych już powodów uznania oczywistej
bezzasadności kasacji obrońcy skazanego (a Sąd Najwyższy, co do zasady, mógł
ją – zgodnie z art. 536 k.p.k.- rozpoznawać tylko w granicach zaskarżenia i
podniesionych w niej zarzutów) stwierdzić tylko jeszcze wypada całkowitą
merytoryczną nietrafność podnoszonych w kasacji argumentów kwestionujących
poprawność przypisania skazanemu zbrodni zabójstwa pokrzywdzonej.
Abstrahując od tego, że skazany w toku pierwszego przesłuchania w postępowaniu
przygotowawczym i na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania
8
przyznał się do tego czynu, a w apelacji w drugim zarzucie skarżący wyraził pogląd
o tym, iż „oskarżony działał co najwyżej z zamiarem ewentualnym pozbawienia
życia pokrzywdzonej” (a zatem nie wykluczał zabójstwa, jak w kasacji twierdząc, że
skazany dopuścił się tylko przestępstwa z art. 156 § 3 k.k.) - to zauważyć należy, iż
zupełnie niesłusznie obrońca w kasacji podważa te ustalenia, które wskazują na to,
że skazany – w chwili dokonania przedmiotowego czynu – miał zamiar zabójstwa
pokrzywdzonej. Jego zdaniem ich bezzasadność jest następstwem nie
dostrzeżenia przez sad okoliczności podmiotowych. Tymczasem jest to oczywista
nieprawda. Skarżący nie dostrzega, iż strona podmiotowa danego czynu
praktycznie prawie zawsze ustalana jest za pomocą okoliczności przedmiotowych.
Tak tez o fakcie istnienia zamiaru zabójstwa należy wnioskować w oparciu o
sposób działania oskarżonego, a pośrednio także w oparciu o jego zachowanie
przypadające przed i po czynie. W tej perspektywie w pełni przekonujące są
ustalenia i ich ocena dokonana przez Sądy, z których wynika, że pójście w trakcie
zdarzenia do kuchni po drugi nóż (po wypadnięciu mu pierwszego), jak również
dwie rany kłute zadane w klatkę piersiową pokrzywdzonej (na głębokość 7 i 15 cm.)
jednoznacznie świadczą o istnieniu u skazanego zamiaru jej zabójstwa w trakcie
czynu. Poprawność tego wnioskowania potwierdza jego zachowanie po zadaniu
ciosów pokrzywdzonej (nieudzielenie jej bezpośrednio po tym pomocy, brak
faktycznego zainteresowania jej stanem, owinięcie noża w sweter i jego ukrycie
poza domem, czy podanie do policjantów nieprawdziwej wersji o działaniu innej
osoby i nakłanianie K. I. by ją potwierdził).Skarżący nie zauważa też, iż Sąd
Okręgowy odrzucił koncepcję jakoby zabójstwo pokrzywdzonej było przez
skazanego wcześniej zaplanowane i precyzyjnie ustalił moment, w którym taki
zamiar u skazanego się pojawił, prezentując w tym przedmiocie przekonujące
wywody (por. uzasadnienie s. 16-17, a także uzasadnienie zaskarżonego wyroku –
s.5).W tej sytuacji całkowicie bezzasadne i bezprzedmiotowe są uwagi kasacji, że
przeciwko wystąpieniu tego zamiaru przemawia brak przygotowań, rozbieżność
czasowa pomiędzy groźbami, a zdarzeniem, czy zaproszenie K. I. przez
skazanego. Przeciwko przyjęciu zamiaru zabójstwa nie świadczy też wskazywana
przez obrońcę okoliczność, że skazany już uprzednio – bez zamiaru zabójstwa –
ugodził pokrzywdzoną nożem, co skończyło się uszkodzeniem jej ciała, stąd
9
skazany obecnie nie obejmował nawet zamiarem ewentualnym śmierci
pokrzywdzonej. Wyprowadzenie z tych faktów wniosku o braku możliwości
przypisania skazanemu zamiaru zabójstwa w odniesieniu do przedmiotowego
czynu jest całkowicie dowolne i nieuprawnione. Skazany wszak wcześniej ugodził
nożem pokrzywdzoną w inne okolice jej ciała i zupełnie nieporównywalne skutki
przez to spowodował (skaleczył pokrzywdzoną w okolice obojczyka), nie ponawiał
też na nią ataku. Podkreślić w tym miejscu trzeba, że z opinii biegłych z zakresu
medycyny wynika, iż bezpośrednią przyczyną śmierci pokrzywdzonej były dwie
rany kłuto-cięte klatki piersiowej, które były skutkiem dwóch urazów zadanych ze
średnią siłą, a przy tym doznane przez pokrzywdzoną obrażenia klatki piersiowej
były na tyle poważne, że nawet niezwłoczne udzielenie pomocy lekarskiej nie
dawało żadnych szans na uratowanie jej życia, a zgon był nieunikniony.
W konsekwencji zawarte w kasacji rozważania – co do braku u skazanego
zamiaru zabójstwa pokrzywdzonej - są całkowicie bezzasadne. Dodać tylko jeszcze
należy, iż obszerne były wywody Sądu Okręgowego co do możliwości przypisania
skazanemu zamiaru bezpośredniego zabójstwa pokrzywdzonej (uzasadnienie s. 16
– 20). Kwestii tej Sąd Apelacyjny poświęcił prawie całe swoje pisemne motywy
rozstrzygnięcia (por. uzasadnienie s. 3-10). Obecnie – niezależnie od wspomnianej
niedopuszczalności takich praktyk w kasacji – obrońca w bezzasadny sposób
jedynie polemizuje z tymi wywodami Sądów.
Przedstawione powyżej okoliczności przesądziły o uznaniu oczywistej
bezzasadności wniesionej przez obrońcę skazanego kasacji.
Zważywszy na wymiar orzeczonej wobec skazanego kary oraz jego sytuację
majątkową i rodzinną na podstawie art. 624 § 1 k.p.k., należało go zwolnić od
kosztów sądowych za postępowanie kasacyjne.
O wynagrodzeniu obrońcy z urzędu orzeczono na podstawie art. 618 § 1
pkt.11 k.p.k. w zw. z § 14 ust.3 pkt2 w zw. z § 19 rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności
adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy
prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity Dz.U z 2013r. poz.461).
Z tych wszystkich względów orzeczono jak wyżej.
10