Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 556/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 października 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bogumiła Ustjanicz
SSN Hubert Wrzeszcz
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z powództwa E. M.
przeciwko M. M.
o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 9 października 2014 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 10 stycznia 2013 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok w całości i oddala apelację,
2) odstępuje od obciążenia powódki kosztami postępowania
kasacyjnego i apelacyjnego.
2
UZASADNIENIE
W pozwie z dnia 27 czerwca 2011 r. E. M. wniosła o zobowiązanie M. M.,
jako obdarowanego, do złożenia oświadczenia woli o zwrotnym przeniesieniu
własności nieruchomości na darczyńcę, o następującej treści: „Ja M. M., syn J. i B.,
wykonując zobowiązanie powstałe na skutek odwołania darowizny przez E. M.,
oświadczeniem zawartym w akcie notarialnym, sporządzonym dnia 16 maja 2011 r.
przed notariuszem […] w kancelarii […] przenoszę na rzecz E. M., córki J. i R. -
własność lokalu mieszkalnego nr […], o powierzchni użytkowej 41,33 m2
położonego w budynku posadowionym przy ul. S. 2 w W., darowanego mi przez E.
M. na podstawie umowy darowizny sporządzonej przez A. C., notariusza […], co
potwierdza odpis księgi wieczystej, wydany przez Sąd Rejonowy w W., VI Wydział
Ksiąg Wieczystych, nr księgi […]".
Wyrokiem z dnia 4 czerwca 2012 r. Sąd Okręgowy w W. oddalił powództwo,
na podstawie następujących ustaleń faktycznych: umową darowizny sporządzoną
w formie aktu notarialnego w dniu 23 stycznia 1996 r., E. M. darowała swojemu
wnukowi M. M. lokal mieszkalny nr […] położony przy ul. S. 2 w W., którą przyjął
obdarowany. Przejście prawa własności wynikające z tej czynności prawnej zostało
wpisane do księgi wieczystej w dniu 15 lutego 1996 r. W umowie strony nie
zastrzegły, że powódce będzie przysługiwało prawo dożywotniego bezpłatnego
zamieszkiwania w lokalu ani też, że pozwany zapewni jej opiekę po osiągnięciu
przez nią podeszłego wieku.
Początkowo darowany lokal był wynajmowany. M. M. w tym czasie
zamieszkiwał wraz z rodzicami, B. i J. M., a E. M. przebywała na wsi u rodziny. Po
rozwodzie rodziców, M. M. przeprowadził się do przedmiotowego lokalu i
początkowo zamieszkiwał w nim sam. Od powrotu E. M. ze wsi w 2008 r. strony
zamieszkują lokal wspólnie. Mieszkanie składa, się z przedpokoju, kuchni, łazienki
oraz dwóch pokojów, jest stare, od lat nieremontowane. Babcia i wnuk zajmują
osobne pokoje: E. M. większy, a M. M. mniejszy. E. M. jest 85-letnią emerytką.
Pozostaje pod stałą opieką lekarską ze względu na liczne schorzenia.
3
W dniu 16 maja 2011 r. E. M. złożyła oświadczenie o odwołaniu darowizny.
O fakcie tym pełnomocnik powódki poinformował pozwanego M. M. pismem z dnia
20 maja 2011 r. i jednocześnie wezwał go do złożenia w formie aktu notarialnego
oświadczenia zwrotnie przenoszącego własność lokalu.
W dniu 17 lutego 2012 r. na komisariacie policji […] powódka złożyła
wniosek o wszczęcie postępowania karnego przeciwko M. M., zarzucając mu
„znęcanie fizyczne i moralne", w tym ubliżanie, utrudnianie korzystania z łazienki,
głośne odsłuchiwanie muzyki oraz nagrywanie. Powódka zabrała pozwanemu
telefon, na który rzekomo ją nagrywał, a następnie na polecenie policjantów go
zwróciła. Czyniąc to powódka zażądała od pozwanego poświadczenia odbioru
telefonu. M. M., ponieważ spieszył się wtedy do pracy, nie zareagował od razu na
prośbę E. M., co spowodowało jej uniesienie - krzyczała żądając podpisania
oświadczenia. Po tym wybuchu ze strony babci M. M. podpisał przygotowane
przez nią oświadczenie i wyszedł.
W świetle tych ustaleń, Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo nie zasługiwało
na uwzględnienie, gdyż nie zachodzi określona w art. 898 § 1 k.c. przesłanka
uzasadniająca odwołanie darowizny. Stwierdził, że zachowanie pozwanego M. M.
chociaż nie zawsze w pełni stanowiło odzwierciedlenie tego, co zwyczajowo jest
oczekiwane od osoby wdzięcznej względem drugiej, a nawet niekiedy było naganne,
to mając na uwadze łączący strony stosunek pokrewieństwa (babcia- wnuk) oraz
stan zdrowia powódki, nie nosiło jednak znamion rażącej niewdzięczności
rozumianej, jako pogwałcenie najbardziej fundamentalnych zasad moralnych.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, nie bez znaczenia w sprawie była rola J.
M., syna powódki i ojca pozwanego w sprawie, który pozostaje w konflikcie z
synem i wykazywał zainteresowanie lokalem, będącym przedmiotem darowizny, a
także innym majątkiem pozwanego. Zdaniem Sądu Okręgowego, przez codzienne
odwiedziny mógł on mieć wpływ na percepcję powódki odnośnie całej sytuacji, w
tym na jej stosunek do wnuka.
Ponadto, według oceny Sądu Okręgowego zachowanie samej powódki,
w tym również zachowanie podczas procesu, mogło stanowić punkt zapalny lub
katalizator sytuacji zaistniałych w mieszkaniu. Mogło to zdaniem Sądu pierwszej
4
instancji wskazywać, że kontakty pozwanego i próby jego porozumienia z powódką
są utrudnione, a sposób postrzegania przez nią pewnych sytuacji może
nie odpowiadać rzeczywistym zdarzeniom. To z kolei mogło oznaczać, że obojętna
postawa pozwanego, a nawet jego pojedyncze naganne gesty lub próby
podejmowania działań w przedmiocie będącego jego własnością lokalu, były nie
tyle uwarunkowane jego złą wolą, lecz po części stanowiły odpowiedź
na zachowanie powódki. Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że zachowania, które
opisuje powódka nie wykraczały poza ramy zwykłych konfliktów życiowych, do
których często dochodzi w rodzinie.
Na skutek apelacji powódki Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia zmienił
zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo uwzględnił. Podzielił zarzut
sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego,
co nastąpiło – jego zdaniem - na skutek niewłaściwej oceny dowodów,
polegających na odmowie wiary zeznaniom J. M., częściowo E. M., pominięciu
częściowo zeznań T. S. oraz nieuwzględnieniu fotografii przedmiotowego lokalu
oraz całkowitym daniu wiary zeznaniom B. M.
Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił, że E. M. korzystała z pomocy opiekunek
społecznych, porusza się samodzielnie o kuli, jednakże do wyjścia na zewnątrz
korzysta z wózka inwalidzkiego. Pomaga jej wtedy syn J. M. Z uwagi na stan
zdrowia (pierwsza grupa inwalidzka) i ograniczenia w samodzielnym wykonywaniu
codziennych czynności wymaga stałej opieki osób drugich. Aktualnie bieżącą,
codzienną opiekę nad nią sprawuje syn oraz znajoma T. S. Sprzątają oni, robią jej
zakupy oraz pomagają w czynnościach życia codziennego.
Pozwany M. M. ma 35 lat, pracuje jako przedstawiciel handlowy. W pracy
przebywa od rana do późnych godzin wieczornych, ostatecznie wraca do domu
około godziny 22.00, czasami później. Wtedy powódka czeka na niego pod
drzwiami, aby mu otworzyć i zamknąć drzwi, z uwagi na specyfikę zamka, którego
zamknięcie wewnętrzne uniemożliwia wejście z zewnątrz. Zdarzały się sytuacje,
że z uwagi na późną porę pozwany nie mógł się dostać do lokalu, wtedy nocował
u matki.
5
M. M. nie opiekuje się babcią, nie udziela jej żadnej pomocy, w tym
w zakresie nawet podstawowych czynności życia codziennego, nie robi zakupów
ani nie pomaga w sporządzaniu posiłków. Nie sprząta on w ogóle w lokalu, również
po swoim korzystaniu z pomieszczeń takich jak kuchnia czy łazienka, zostawia
przeterminowaną żywność, sprzęty w stanie brudu i nieładu oraz śmieci. Strony
prowadzą oddzielne gospodarstwa domowe, relacje między nimi nie układają się
dobrze od około 2006 r. M. M. odnosi się do powódki w sposób obraźliwy, kpiarski,
niegrzeczny. W nocy włącza głośno muzykę z komputera, który pozostawia również
włączony w ciągu dnia. Nie interesuje się potrzebami babci, nie zaprowadził jej
nigdy do lekarza, nie nabywał lekarstw, ani nie pomagał w kwestiach związanych z
opieką zdrowotną.
W dniu 30 marca 2011 r. E. M. doznała ataku serca. M. M. na jej prośbę
wezwał pogotowie, podał szklankę wody, a następnie zostawił babcię, udając się
do swego pokoju. Po przybyciu pogotowia nie rozmawiał z lekarzami, nie asystował
w jej zabraniu do szpitala, nie zainteresował się gdzie konkretnie jedzie, nie
zawiadomił ojca /syna powódki/, do którego telefon w tym zakresie wykonał lekarz
pogotowia. Powódka następnie przebywała przez pewien okres w szpitalu.
Pozwany nie odwiedził jej wtedy ani razu w szpitalu, ani nie interesował się też
w inny sposób jej stanem zdrowia.
Sąd Apelacyjny dał wiarę zeznaniom T. S., która sprawuje wraz z J. M.
opiekę nad powódką oraz dozorczyni W. G. Są to osoby obce dla stron,
niezainteresowane wynikiem procesu. Za wiarygodne uznał też zeznania J. M. i
powódki w przedmiocie, w jakim relacjonują oni niewłaściwy sposób odnoszenia się
wnuka do babci, tj. niegrzeczny, wykpiwający jej potrzeby i wierzenia. Natomiast nie
dał wiary zeznaniom matki pozwanego B. M. w części, w której świadek wyraziła
przypuszczenie, że pozwany robi babci zakupy oraz że nigdy nie odmówiłby jej
pomocy, ze względu na to, iż nie znajdowały one potwierdzenia w pozostałych
omówionych dowodach. Sąd Apelacyjny uznał natomiast za nieudowodnione
twierdzenia powódki, jakoby w nocy do lokalu wszedł obcy mężczyzna i ciągnął ją
za włosy, co miało dziać się za przyzwoleniem pozwanego, względnie aby wnuk
nasyłał dzwoniących do niej mężczyzn, którzy polecali jej mieć otwarte drzwi do
lokalu, kiedy to pozwany wychodzi wieczorem na klatkę palić papierosy.
6
Sąd Apelacyjny wyraził pogląd, że obowiązek pozwanego zapewnienia
powódce opieki, wynika z racji wspólnego zamieszkiwania, ze stosunku rodzinnego
stron, wieku powódki, jej bardzo złego stanu zdrowia i nieodpłatnego charakteru
umowy. Wskazał, że skarżąca żadnym swoim zachowaniem nie dała podstaw do
tak rażąco negatywnego, nacechowanego obojętnością i złośliwością, wręcz
„bezdusznego", traktowania jej przez wnuka. Podniósł, że przy uwzględnieniu
nawet różnicy potrzeb życiowych i temperamentów stron, odmiennej percepcji
i sposobów reakcji oraz oczekiwań, zachowania i zaniechania pozwanego świadczą
o dużej dozie złej woli, skierowanej na wyrządzenie powódce krzywdy psychicznej.
W rezultacie Sąd Apelacyjny uznał, że dokonane ustalenia prowadzą do wniosku,
iż pozwany dopuścił się, rażącej niewdzięczności wobec powódki, co w pełni
uprawniało ją do odwołania darowizny, stosownie do dyspozycji art. 898 § 1 k.c.
Pozwany w skardze kasacyjnej zarzucił naruszenie prawa materialnego
tj. art. 898 § 1 k.c. przez niewłaściwą wykładnię pojęcia rażącej niewdzięczności;
wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie co do istoty sprawy
przez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W literaturze i w judykaturze dominuje pogląd, że pojęcie rażącej
niewdzięczności w rozumieniu art. 898 § 1 k.c. obejmuje tylko takie zachowanie
obdarowanego, które polega na działaniu lub zaniechaniu, skierowanym
bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy i nacechowane jest złą
wolą obdarowanego. Chodzi tu przede wszystkim o popełnienie przestępstwa
przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo mieniu darczyńcy oraz o naruszenie przez
obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków
osobistych (rodzinnych) łączących go z darczyńcą. O rażącej niewdzięczności
z reguły nie może być mowy, gdy obdarowany dopuszcza się wobec darczyńcy
działań godzących w jego dobra, ale czyni to nieumyślnie, a nawet umyślnie lecz
działania te nie wykraczają poza ramy zwykłych konfliktów życiowych (rodzinnych)
w określonym środowisku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października
2000 r., II CKN 280/00, LEX nr 52563). Nie mogą też być uznane za rażącą
niewdzięczność przykrości i krzywdy czynione impulsywnie, lecz mieszczące się
7
w granicach zwykłych konfliktów życia codziennego (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 5 lipca 2001 r., II CKN 818/00, LEX nr 52608).
Innymi słowy, darowizna wytwarza stosunek etyczny między darczyńcą
a obdarowanym, wyróżniający się moralnym obowiązkiem wdzięczności.
Pogwałcenie tego obowiązku przez dopuszczenie się ciężkich uchybień opatrzone
jest sankcją prawną, przewidzianą w art. 898 § 1 k.c., w postaci prawa odwołania
darowizny. Warunkiem tego prawa jest, aby obdarowany dopuścił się względem
darczyńcy rażącej niewdzięczności. Taką kwalifikowaną postać ma dopiero takie
zachowanie się obdarowanego, które w świetle istniejących reguł moralnych
i prawnych świadczy nie tylko o niewdzięczności, ale o kwalifikowanym jej stopniu
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2000 r., III CKN 810/00,
LEX nr 51880).
Nie każde więc działanie lub zaniechanie obdarowanego wobec darczyńcy,
które można uznać za nieodpowiednie lub naganne może stanowić podstawę do
odwołania darowizny, a ocenę tej przesłanki należy dokonać z uwzględnieniem
całokształtu okoliczności sprawy, w tym dotyczących obydwu stron tego stosunku
prawnego. Nawiązując do powołanych reguł prawnych, zwrócić należy uwagę,
że do essentialia negotii umowy darowizny nie należy obowiązek sprawowania
opieki nad darczyńcą przez obdarowanego i choć czynność ta rodzi po stronie
obdarowanego obowiązek wdzięczności, to nabiera on szczególnej postaci
gdy darowizna zostaje zawarta pomiędzy osobami najbliższymi, których powinność
świadczenia pomocy i opieki wynika z łączących strony darowizny stosunków
rodzinnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2005 r., I CK
112/05, LEX nr 186998). Z ustaleń wynika, że osobą zobowiązaną ustawowo do
udzielania opieki i pomocy powódce był jednak w pierwszej kolejności jej syn -
ojciec pozwanego, który te powinności spełnia i to z odpowiednim zaangażowaniem.
W tej sytuacji, skoro więc pomiędzy stronami zaistniał konflikt to fakt, że wnuk nie
spieszył z opieką i pomocą dla babci, które to działania podejmował jego ojciec,
zwłaszcza, że pozwany pracuje od rana nieraz do późnych godzin wieczornych,
nie wyczerpywało pojęcia rażącej niewdzięczności w rozumieniu art. 898 § 1 k.c.
Trzeba też zgodzić się z zarzutem skargi, że gdy powódka doznała ataku
serca, pomimo konfliktu stron, to pozwany wezwał pogotowie ratunkowe i przyniósł
8
jej szklankę wody, a więc udzielił jej minimum niezbędnej pomocy. Wobec
skonfliktowania stron i wiedzy pozwanego, że powódką opiekuje się ojciec,
nieasystowanie pozwanego w czynnościach zabrania chorej do szpitala i nie
odwiedzenie jej w tej placówce medycznej, także nie realizowało hipotezy normy
wynikającej z art. 898 § 1 k.c.
Dla oceny, czy została zrealizowana przesłanka rażącej niewdzięczności nie
bez znaczenia miało znaczenie także źródło konfliktu pomiędzy stronami
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 1997 r., III CKN 170/97, LEX nr
50614), na które trafnie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji. Niewątpliwie, rozpad
małżeństwa rodziców, miał niekorzystny wpływ na powstanie złych relacji
pozwanego z ojcem i jego matką E. M.
Trzeba zgodzić się z zarzutem, że powódka darując pozwanemu wnukowi
lokal, nie zapewniła sobie służebności osobistej mieszkania, a pomimo tego
pozwany umożliwił jej wspólne zamieszkanie w darowanym lokalu, udostępniając
jej większy pokój. Sąd Najwyższy jest związany podstawą faktyczną zaskarżonego
wyroku, a z niej nie wynikają takie zachowania pozwanego, które realizują
określoną w art. 898 § 1 k.c. przesłankę rażącej niewdzięczności, niezbędną
do skutecznego odwołania darowizny. Są to bowiem zwykłe konflikty rodzinne, nie
przybierające większych rozmiarów.
W tym stanie rzeczy na podstawie art. 39816
k.p.c. należało orzec, jak
w sentencji.