Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SDI 28/14
POSTANOWIENIE
Dnia 29 października 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca)
SSN Rafał Malarski
Protokolant Anna Kuras
przy udziale Rzecznika Dyscyplinarnego Krajowej Rady Notarialnej w sprawie
notariusza J. B.,
obwinionej z art. 50 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r.- Prawo o notariacie,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 29 października 2014 r.
kasacji, wniesionych przez obwinioną i obrońcę obwinionej,
od orzeczenia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej z
dnia 16 maja 2014 r.,
zmieniającego w części orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego Izby Notarialnej w […] z
dnia 24 października 2013 r.,
1. oddala obie kasacje;
2. obciąża obwinioną kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego w wysokości 20 (dwadzieścia) zł.
UZASADNIENIE
Orzeczeniem z dnia 24 października 2013 r. Sąd Dyscyplinarny Izby Notarialnej
w […] uznał obwinioną notariusz J. B. za winną tego, że uchybiła godności i
powadze zawodu notariusza w ten sposób, że oczywiście i rażąco naruszyła
dyspozycję art. 18 § 1 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie (zwaną
dalej ustawą prawo o notariacie) poprzez to, że kierując w dniu 26 marca 2012 r. do
Komendy Wojewódzkiej Policji pisemne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
2
przestępstwa przez D. S., B. P. i A. W. – występujące w umowie sprzedaży
nieruchomości o nr Rep. […] jako strona sprzedająca, ujawniła okoliczności objęte
tajemnicą notarialną w rozumieniu ustawy prawo o notariacie, a następnie w dniu
19 kwietnia 2012 r. wbrew zakazowi prawnemu z art. 180 § 2 k.p.k., złożyła w trybie
art. 307 § 3 k.p.k. zeznania przed funkcjonariuszem policji, ujawniając okoliczności
objęte tajemnicą notarialną dotyczące:
 czynności notarialnej w postaci sporządzenia aktu notarialnego o nr Rep. […],
 zachowania stron umowy i składanych przez nie oświadczeń,
 danych dotyczących miejsca pracy D. S.,
uchybiając tym samym godności i powadze zawodu poprzez niewywiązanie się z
obowiązku zachowania tajemnicy notarialnej, o czym mowa w § 23 uchwały nr
19/97 Krajowej Rady Notarialnej z 12 grudnia 1997 r. – Kodeks Etyki Zawodowej
Notariusza - to jest deliktu dyscyplinarnego z art. 50 ustawy prawo o notariacie i za
to na podstawie art. 51 § 1 pkt 4 tej ustawy skazał ją na karę dyscyplinarną
pozbawienia prawa prowadzenia kancelarii, na podstawie art. 67 § 2 ustawy prawo
o notariacie obciążył obwinioną kosztami postępowania dyscyplinarnego.
Tym samym orzeczeniem Sąd Dyscyplinarny uznał J. B. nadto za winną tego, że
oczywiście i rażąco naruszyła dyspozycje art. 92 § 1 pkt 4 ustawy z dnia 14 lutego
1991 r. prawo o notariacie w ten sposób, że w akcie notarialnym z dnia 16 stycznia
2012 r., Rep. […] nie wskazała, że w czynności brał udział przedstawiciel biura
nieruchomości, nie wymieniając jego imienia, nazwiska, imion rodziców i miejsca
zamieszkania - to jest przewinienia zawodowego z art. 50 w zw. z art. 92 § 1 pkt 4
ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. prawo o notariacie i za to na podstawie art. 51 § 1
tej ustawy skazał ją na karę dyscyplinarną upomnienia.
Nadto Sąd Dyscyplinarny uniewinnił J. B. od popełnienia pięciu innych zarzucanych
jej przewinień zawodowych.
Odwołania od tego orzeczenia, w części dotyczącej uznania obwinionej za winną
obydwu przypisanych jej czynów dyscyplinarnych, wnieśli: sama obwiniona oraz jej
obrońca.
Obrońca zarzucił temu orzeczeniu:
1) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 50 ustawy z dnia 14 lutego
1991 r prawo o notariacie w zw. z art. 92 § 1 pkt 4 tej ustawy poprzez
3
niewłaściwą wykładnię tego przepisu i w rezultacie zakwalifikowanie
zachowania opisanego w pkt 3 orzeczenia jako deliktu dyscyplinarnego,
podczas gdy zachowanie obwinionej opisane w tym punkcie było prawidłowe i
nie stanowi przewinienia zawodowego, oczywistego i rażącego naruszenia
przepisów, ani tym bardziej uchybienia powadze lub godności zawodu,
2) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 50 ustawy prawo o
notariacie w zw. z art. 18 § 1 tej ustawy poprzez niewłaściwą wykładnię tego
przepisu i w rezultacie zakwalifikowanie zachowania opisanego w pkt 7
orzeczenia jako deliktu dyscyplinarnego, podczas gdy zachowanie obwinionej
opisane w tym punkcie było prawidłowe, zgodne z prawem i nie stanowi
przewinienia zawodowego, oczywistego i rażącego naruszenia przepisów, ani
tym bardziej uchybienia powadze lub godności zawodu,
3) naruszenie art. 240 § 1 k.k. oraz art. 304 § 1 k.p.k. przez pominięcie przy
ustalaniu stanu faktycznego sprawy i dokonywaniu oceny prawnej zachowania
obwinionej tego, że obwiniona miała ustawowy obowiązek złożenia
zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sytuacji, gdy
zawiadomienie o przestępstwie mieści się w granicach prawa,
4) naruszenie przepisów prawa procesowego art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 92
k.p.k. przez naruszenie zasady prawdy materialnej i oparcie rozstrzygnięcia w
stosunku do obwinionej na błędnie ustalonym stanie faktycznym sprawy,
5) naruszenie przepisów prawa procesowego art. 58 ustawy prawo o notariacie
przez prowadzenie postępowania dyscyplinarnego w sprawie w zakresie
czynów opisanych w pkt 3 – 7 orzeczenia pomimo braku uprzedniego
wysłuchania obwinionej na okoliczności objęte tymi zarzutami przez Radę Izby
Notarialnej,
6) poczynienie błędnych ustaleń stanu faktycznego sprawy przez przyjęcie, że:
- przedstawiciel biura nieruchomości brał udział przy sporządzeniu aktu
notarialnego w dniu 16 stycznia 2012 r. w sytuacji gdy z materiału dowodowego
sprawy nie wynika aby opisany przedstawiciel był obecny przy sporządzeniu i
odczytywaniu przedmiotowego aktu notarialnego.
Obwiniona składając zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz
zeznania w sprawie działała celowo, kierując się niskimi pobudkami (chęcią
4
zemsty) oraz w celu wywarcia niedozwolonego nacisku na D. S. aby skłonić ją do
wycofania skargi na obwinioną w sytuacji, gdy – jak wynika z treści skargi - z
zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wynika wprost, że
obwiniona informuje organ ścigania o tym, że podejrzewa fakt popełnienia
przestępstwa i wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie
obwinionej od popełnienia dwóch przypisanych jej czynów. Nadto z ostrożności
procesowej wniósł – w zakresie czynu opisanego w pkt 7 – o rozważenie zmiany
orzeczenia i wymierzenie obwinionej kary łagodniejszej.
Obwiniona natomiast w swoim odwołaniu zarzuciła obrazę prawa materialnego (nie
konkretyzując przepisów), zgłosiła szereg dowodów i wniosła o uniewinnienie.
Odwołania te rozpoznał w dniu 16 maja 2014 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy
Krajowej Radzie Notarialnej.
Wydanym w tym dniu orzeczeniem:
I. zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że:
1) uniewinnił obwinioną od przypisanego jej czynu określonego w pkt 3 orzeczenia,
2) za czyn opisany w pkt 7 w miejsce orzeczonej kary dyscyplinarnej pozbawienia
prawa prowadzenia kancelarii, orzekł na podstawie art. 51 § 1 ust 3 ustawy prawo o
notariacie karę pieniężną w wysokości 10 tys. zł.;
II. w pozostałym zakresie zaskarżone orzeczenie utrzymał w mocy;
III. kosztami postępowania odwoławczego w części, tj. w kwocie 250 zł. obciążył
obwinioną, zaś w pozostałym zakresie, tj. w kwocie 250 zł. obciążył Izbę Notarialną
w […].
Kasacje od tego orzeczenia sądu odwoławczego wnieśli obwiniona i jej obrońca.
Obrońca obwinionej zaskarżył je w części utrzymującej w mocy „zarzut opisany w
pkt 3” (jakkolwiek z wstępnej części kasacji wynika, że jego skarga odnosi się do
zarzutu opisanego w pkt 7) i zarzucił mu na podstawie art. 63b ustawy prawo o
notariacie
a) rażące naruszenie przepisu prawa materialnego mające istotny wpływ na treść
orzeczenia tj. art. 50 ustawy prawo o notariacie:
- poprzez błędne uznanie obwinionej za winną uchybienia godności i powadze
zawodu notariusza przez przyjęcie, że rażąco naruszyła dyspozycję art. 18 § 1
ustawy prawo o notariacie poprzez to, że kierując w dniu 26 marca 2012 r. do
5
Komendy Wojewódzkiej Policji pisemne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa przez D. S., B. P. i A. W. – występujące w umowie sprzedaży
nieruchomości o nr Rep. […] jako strona sprzedająca, ujawniła okoliczności objęte
tajemnicą notarialną w rozumieniu ustawy prawo o notariacie, a następnie w dniu
19 kwietnia 2012 r. wbrew zakazowi prawnemu z art.180 § 2 k.p.k., złożyła w trybie
art. 307 § 3 k.p.k. zeznania przed funkcjonariuszem policji, ujawniając okoliczności
objęte tajemnicą notarialną dotyczące:
- czynności notarialnej w postaci sporządzenia aktu notarialnego,
- zachowania stron umowy i składanych przez nie oświadczeń,
- danych dotyczących miejsca pracy D. S.,
w sytuacji gdy zachowanie obwinionej nie wyczerpuje znamion deliktu
dyscyplinarnego z art. 50 ustawy prawo o notariacie,
b) rażące naruszenie przepisu prawa procesowego mające istotny wpływ na treść
orzeczenia, a polegające na obrazie:
1. art. 439 k.p.k. w zw. z art. 41 k.p.k. przez przeprowadzenie postępowania
dyscyplinarnego przez Rzecznika Izby Notarialnej w […], będącego członkiem
Rady Izby Notarialnej w […] biorącym wcześniej udział w postępowaniu
wyjaśniającym, a następnie w podjęciu uchwały przez Radę Izby Notarialnej
kierującej sprawę do postępowania dyscyplinarnego;
2. art. 5 § 1 k.p.k. w zw. z art. 170 k.p.k. w zw. z art. 147 k.p.k. w zw. z art. 69
ustawy prawo o notariacie przez nierozpoznanie wniosku dowodowego obrońcy
obwinionej zgłoszonego w dniu 16 maja 2014 r. na posiedzeniu Wyższego
Sądu Dyscyplinarnego a dotyczącego przeprowadzenia dowodu z dokumentów
przedłożonych na rozprawie przez obrońcę (Sąd odmówił dołączenia tych
dokumentów do akt, ale nie rozpoznał wniosku obrońcy o przeprowadzenie z
nich dowodu );
3. art. 5 § 1 k.p.k. w zw. z art. 170 k.p.k. w zw. z art. 147 k.p.k. w zw. z art. 69
ustawy prawo o notariacie – przez oddalenie wniosków dowodowych
obwinionej zgłaszanych na rozprawie przed Wyższym Sądem Dyscyplinarnym
przez obwinioną i obrońcę pomimo tego, że ich przeprowadzenie nie
spowodowałoby przewlekłości postępowania (dowody z dokumentów
dostarczono na rozprawę );
6
4. art. 428 k.p.k. w zw. z art. 58 ustawy prawo o notariacie przez brak
ustosunkowania się do zarzutu obwinionej zawartego w odwołaniu, że
prowadzono postępowanie dyscyplinarne w sprawie w zakresie czynu
opisanego w pkt 3 orzeczenia pomimo braku uprzedniego wysłuchania
obwinionej na okoliczności objęte tym zarzutem przez Radę Izby Notarialnej.
Dodatkowo na podstawie art. 63b ustawy prawo o notariacie zarzucił rażąco surowy
wymiar kary dyscyplinarnej wymierzonej obwinionej bez uprzedniego ustalenia jej
możliwości finansowych i sytuacji osobistej
i wniósł o
1. uchylenie zaskarżonego orzeczenia w zaskarżonej części tj. w pkt 1, 2, II i III i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
ewentualnie o
2. zmianę zaskarżonego orzeczenia w zaskarżonej części i uniewinnienie
obwinionej od popełnienia zarzucanego jej czynu.
Natomiast obwiniona w kasacji, którą zaskarżyła orzeczenie w całości, (a więc i w
części uniewinniającej) zarzuciła mu rażącą obrazę przepisów kodeksu
postępowania karnego polegającą na:
 naruszeniu art. 439 k.p.k. w zw. z art. 41 k.p.k. będącym bezwzględną
przyczyną odwoławczą , polegającą na przeprowadzeniu postępowania
dyscyplinarnego przez rzecznika Rady Izby Notarialnej w […], który wcześniej
jako członek tej Rady brał udział w postępowaniu wyjaśniającym, a następnie
podjęciu uchwały kierującej do postępowania dyscyplinarnego, był stroną,
popierał swój wniosek i miał pogląd w sprawie, co w sposób oczywisty
przemawiało na niekorzyść obwinionej,
 naruszeniu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie
dowodów w postępowaniu wyjaśniającym przez Radę Izby w […] wskazanych
przez obwinioną w szczególności nie przesłuchanie zawnioskowanego przez
obwinioną świadka – G. K., który był kluczowym świadkiem w sprawie, L. M.,
pominięcie dowodu z przesłuchania w postępowaniu wyjaśniającym zeznań
pracowników kancelarii oraz niepoinformowanie obwinionej o toczącym się
postępowaniu wyjaśniającym, chociaż pismem z dnia 15 czerwca 2013 r. T. P.
Prezesa Izby Notarialnej w […], wezwała obwinioną w celu złożenia wyjaśnień
7
pod groźbą kary dyscyplinarnej i pouczyła obwinioną o możliwości
ustanowienia pełnomocnika,
 naruszeniu art. 425 § 1, art. 426 k.p.k. art. 433 § 1 i 2 k.p.k. – Wyższy Sąd
Dyscyplinarny odmówił przyjęcia dowodów wymienionych w uzupełnieniu
apelacji z dnia 18 marca 2014 r. uzasadniając, że minął termin do jego
wniesienia mimo, że obwiniona miała prawo składać wnioski dowodowe, aż do
zamknięcia przewodu sądowego,
 naruszeniu art. 433 § 2, art. 427 § 3 i art. 457 § 3 (tak w oryginale) polegającym
na odmowie przyjęcia wniosków dowodowych zgłaszanych na rozprawie przed
Wyższym Sądem Dyscyplinarnym przez obwinioną i obrońcę ,
 rażącą obrazę art. 425 § 1 k.p.k. i art. 433 § 1 i 2 k.p.k. tj. naruszenie zasad
dwuinstancyjności, gdyż żaden sąd nie odniósł się do zeznań świadka P. C. w
całości, częściowo do pozostałych świadków, którzy zeznawali, że notariusz
została znieważona przez D. S. w miejscu pracy, która dodatkowo kierowała do
obwinionej groźby,
 błędnego przyjęcia, że obwiniona zeznawała w postępowaniu
przygotowawczym, a nie sprawdzającym, co stanowi obrazę art. 180 § 2 k.p.k.,
podnosząc, że wyżej wymieniona obraza przepisów postępowania miała wpływ
na treść orzeczenia i wniosła o uniewinnienie jej od zarzutu ujawnienia
tajemnicy zawodowej.
W pisemnej odpowiedzi na te kasacje Rzecznik Dyscyplinarny Krajowej Rady
Notarialnej wniósł o ich oddalenie jako oczywiście bezzasadnych i obciążenie
obwinionej kosztami postępowania.
Taki sam wniosek Rzecznik Dyscyplinarny Krajowej Rady Notarialnej złożył także
na rozprawie kasacyjnej, na którą obwiniona i jej obrońca nie stawili się.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Obydwie kasacje są bezzasadne, przy czym w sposób oczywisty (w całości) ta
wywiedziona przez samą obwinioną, a kasacja jej obrońcy, w zakresie wszystkich
zarzutów obrazy prawa procesowego.
Podniesiony w kasacji obrońcy obwinionej zarzut rażącego naruszenia prawa
materialnego mającego istotny wpływ na treść orzeczenia tj. art. 50 ustawy prawo o
notariacie był już podniesiony w odwołaniu obrońcy obwinionej. Takie powtórzenie
8
w kasacji zarzutu, podniesionego już w zwykłym środku odwoławczym, byłoby
skuteczne tylko wtedy, gdyby sąd odwoławczy w ogóle tego zarzutu nie rozpoznał,
bądź też uczynił to w sposób na tyle nierzetelny, iż stanowiłoby to rażącą obrazę
norm prawa procesowego, normujących kontrolę odwoławczą. Jednakże – w
każdej z tych sytuacji procesowych - należy w kasacji taki zarzut podnieść. Tego
jednak nie uczyniono w obydwu kasacjach. Nie ulega wszak wątpliwości, że
zgodnie z treścią art. 536 k.p.k. w zw. z art. 63e ustawy prawo o notariacie, kasacja
– co do zasady - podlega rozpoznaniu tylko w granicach zaskarżenia i
podniesionych w niej zarzutów. Przewidziane w przepisie art. 536 k.p.k. wyjątki od
tej reguły, pozwalające rozpoznawać kasację poza granicami wskazanych w niej
zarzutów, w rozpoznawanej sprawie nie zaistniały. Oznacza to, iż sąd kasacyjny był
uprawniony, i jedynie zobowiązany, do rozpoznania obydwu kasacji tylko w takich
granicach.
Zaniechanie przywołania przez obrońcę obwinionej w pierwszym zarzucie jego
kasacji przepisów postępowania odnoszących się do kontroli instancyjnej, nakazuje
odczytać ten zarzut jako wciąż skierowany do orzeczenia sądu I instancji. Nie
mogło być ono z pewnością przedmiotem zaskarżenia tą kasacją (art. 519 k.p.k. w
zw. z art. 63e ustawy prawo o notariacie). Stąd też stwierdzona sytuacja pozwala
ocenić ten zarzut – przy dosłownym jego odczytaniu – jako wręcz oczywiście
bezzasadny. Uwzględniając jednak treść uzasadnienia kasacji i stosując przy tym
regułę interpretacyjną z art. 118 § 1 k.p.k., uznać należy, iż rzeczywistą intencją
skarżącego było zakwestionowanie poprawności dokonanej przez sąd odwoławczy
kontroli instancyjnej orzeczenia sądu meriti, w zakresie 2 i 3 zarzutu odwołania
obrońcy obwinionej.
Tak zinterpretowany zarzut jest również bezzasadny. Analiza owych zarzutów
odwołania obrońcy (do których ten zarzut kasacji się odnosi) i przywołanych w
związku z nimi argumentów, dokonana w kontekście treści uzasadnienia
zaskarżonego orzeczenia, nie pozwala uznać, by sąd odwoławczy – rozważając te
zarzuty – rażąco uchybił przepisom art. 433 § 2 k.p.k., czy art. 457 § 3 k.p.k.
Tymczasem dopiero taki charakter naruszenia przez sąd odwoławczy – w tym
zakresie – obydwu tych przepisów, mógłby kreować skuteczną podstawę kasacyjną
(art. 63b ustawy prawo o notariacie). Bezsporne jest przy tym, że to skarżący
9
powinien w kasacji wykazać właśnie taki charakter zgłaszanych w niej uchybień
(art. 526 § 1 k.p.k. w zw. z art. 63e ustawy prawo o notariacie). Tymczasem
uzasadnienie kasacji obrońcy obwinionej świadczy o tym, że jej autor tej
powinności nie zrealizował w sposób zapewniający skuteczność tej skargi. Nie
odniósł się bowiem tam w istocie do przedstawionej przez sąd odwoławczy
argumentacji wykazującej bezzasadność obydwu tych zarzutów odwołania.
Ograniczył się do teoretycznych rozważań (niekiedy słusznych), bez rzeczywistego
ich odniesienia do realiów sprawy. Już to samo stanowi samoistną podstawę do
uznania bezzasadności – nawet tak odczytanego – pierwszego zarzutu kasacji
obrońcy obwinionej.
Niezależnie od tej oceny, odnosząc się wprost do poruszonych w uzasadnieniu tej
kasacji kwestii stwierdzić należy, co następuje.
Skarżący upatruje obrazy prawa materialnego tj. art. 50 ustawy prawo o notariacie
w wadliwym zastosowaniu tego przepisu. Tym samym można przyjąć, iż aprobuje
on, jako prawidłowe, ustalenia faktyczne będące podstawą orzeczenia sądu meriti
(których poprawność uznał także sąd odwoławczy). Nie ma bowiem obrazy prawa
materialnego, gdy nieprawidłowość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem
błędnych ustaleń przyjętych za jego podstawę. Tymczasem w świetle poczynionych
ustaleń nie ulega wątpliwości, że przypisane zachowanie obwinionej stanowi delikt
dyscyplinarny w rozumieniu art. 50 ustawy prawo o notariacie. Uchybiła ona
godności i powadze zawodu notariusza w ten sposób, że oczywiście i rażąco
naruszyła tak dyspozycję art. 18 § 1 ustawy prawo o notariacie, jak i art. 180 § 2
k.p.k., przez to, iż ujawniła tajemnicę notarialną. Skarżący – pomimo bezsporności
faktycznych zaszłości – wciąż nie dostrzega tego, iż te działania obwinionej
zasadnie oceniono jako „oczywiste i rażące” naruszenie obydwu tych przepisów.
Treść sporządzonej przez obwinioną pisemnej skargi z dnia 26 marca 2012 r.
skierowanej do „Komendanta Wojewódzkiego Policji w […]”, a także złożonych
przez nią w dniu 19 kwietnia 2012 r. zeznań w charakterze świadka nie pozostawia
żadnych wątpliwości co do tego, że obwiniona wówczas tajemnicę notarialną
ujawniła. Równocześnie ustalone okoliczności towarzyszące temu jej zachowaniu
dowodzą tego, że uczyniła to w sposób i oczywisty (bo jednoznaczny i nie rodzący
10
racjonalnych dylematów interpretacyjnych) i rażący (warunkowany charakterem i
zakresem tego sprzeniewierzenia się ciążących na niej obowiązkom).
Skarżący próbuje podważyć zasadność takiej oceny i tym samym neguje
możliwość zakwalifikowania tego zachowania obwinionej jako deliktu
dyscyplinarnego. Odnosząc się do prezentowanych przez niego stwierdzeń
zauważyć należy, co następuje:
a) Wbrew poglądom skarżącego (s. 6 kasacji) podane przez obwinioną, tak w
wspomnianej skardze, jak i w toku złożonych zeznań w dniu 19 kwietnia 2012 r.,
okoliczności dotyczące sporządzenia przez nią aktu notarialnego w dniu 16
stycznia 2012 r Rep. […] były niewątpliwie objęte tajemnicą notarialną, w
rozumieniu art. 18 § 1 ustawy prawo o notariacie. Wiadomości te obwiniona nabyła
wszak ze względu na tą wykonaną czynność notarialną. Wyznaczony przez
przywołany przepis zakres przedmiotowy tajemnicy notarialnej jest szeroki.
Obejmuje bowiem wszelkie okoliczności sprawy, o których notariusz powziął
wiadomość ze względu na wykonywane czynności notarialne, a więc: dane
osobowe stron czynności, lub ich przedstawicieli, dane osobowe innych osób
biorących udział w czynności, a także dane osobowe osób dla których czynność
może powodować skutki prawne, rodzaj czynności, treść czynności, w tym treść
oświadczeń składanych przez strony oraz wszelkie inne informacje uzyskane w
związku z wykonywaniem czynności notarialnych (por. W. Boć, Status prawny
notariusza, Wrocław 2010, s.155, por. też postanowienia Sądu Apelacyjnego w
Katowicach z dnia 13 kwietnia 2011 r., II AKz 232/11, KZS 2010, nr 10, poz. 32 i 26
marca 2014 r., II AKz 170/14, Lex nr 1487463). Równocześnie bezspornie Kodeks
Etyki Zawodowej Notariusza w § 23 nakłada na każdego notariusza obowiązek
„dochowania’’ – tak rozumianej – tajemnicy zawodowej, przy czym upatruje w tej
powinności jeden z podstawowych nakazów etycznych notariusza – jako
powiernika osób na rzecz których dokonuje on czynności.
Tych – w istocie pierwszorzędnych, także dla oceny przedmiotowego zachowania
obwinionej z punktu widzenia wymaganych przez ustawę znamion deliktu
dyscyplinarnego – regulacji skarżący jednak bądź nie dostrzega, bądź ich
znaczenie (dla oceny zasadności zaskarżonego orzeczenia) bezpodstawnie
pomniejsza. Czyni tak pomimo, że sama doniosłość owych regulacji i niewątpliwość
11
obiektywnego faktu ich naruszenia przez obwinioną samoistnie determinują
oczywisty i rażący charakter sprzeniewierzenia się przez nią tym ciążącym na niej -
jako notariuszu - obowiązkom.
Oczywiście rację ma skarżący o ile zwraca uwagę na brak w art. 50 ustawy prawo o
notariacie precyzyjnego dookreślenia zachowań podlegających odpowiedzialności
dyscyplinarnej jako przewinienia zawodowe. Niemniej jednak równie niewątpliwa
jest obiektywna niemożność stworzenia takiego kompletnego katalogu zachowań
podlegających odpowiedzialności dyscyplinarnej, jak i to, że analogiczną formułę
przyjęto w przepisach normujących odpowiedzialność dyscyplinarną innych
prawniczych korporacji. Ta przywołana przez skarżącego nieokreśloność znamion
deliktu dyscyplinarnego (zresztą stanowiąca argument – sam w sobie, nawet
formalnie – nie w pełni zasadny, skoro przepis je w istocie określa, tylko nie
konkretyzuje - poprzez wskazanie faktycznych zaszłości) – w realiach
rozpoznawanej sprawy – nie może dowodzić braku możliwości uznania
przypisanego obwinionej zachowania za delikt dyscyplinarny. Skarżący pomija
bowiem to, że przypisane obwinionej zachowanie było sprzeczne z obowiązującymi
przepisami, a sposób ich naruszenia przez nią był właśnie taki, jaki art. 50 ustawy
prawo o notariacie wymaga dla uznania danych czynów za delikt dyscyplinarny.
Skarżący nie dostrzega też przy tym tego, że notariusze podlegają
odpowiedzialności dyscyplinarnej za czyny, które nie wyczerpują znamion
przestępstw, ale naruszają reguły wykonywania zawodu notariusza bądź uchybiają
jego powadze lub godności. Odpowiedzialność dyscyplinarna ma służyć również
przeciwdziałaniu takim zachowaniom, które mogłyby pozbawić określoną grupę
zawodową wiarygodności w oczach opinii publicznej, co ma szczególne znaczenie,
gdy chodzi o notariuszy, którzy z mocy art. 2 § 1 ustawy prawo o notariacie
traktowani są właśnie jako osoby zaufania publicznego (por. W. Kozielewicz,
Przesłanki odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej notariusza za dokonaną w
postępowaniu notarialnym wadliwą wykładnię (interpretację) przepisów ustawy z
dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie, Rejent 2012/11/70-103 ).
b) Skarżący pomija też i to, iż obowiązek zachowania przez notariusza tajemnicy
zawodowej ma charakter publicznoprawny i jest konsekwencją wykonywania przez
niego zawodu zaufania publicznego (por. wyroki Trybunału Konstytucyjnego z: 10
12
lipca 2000 r., SK 21/99, OTK 2000, nr 5. s. 144, 22 listopada 2004 r., SK 64/03,
OTK-A 2004, nr. 10, poz. 107, por. też K. Buchała, W sprawie sporu o tajemnicę
adwokacką, Palestra 1969, nr 2, s. 37). Istotą powinności zachowania przez
notariusza tajemnicy zawodowej nie jest zatem ochrona interesów osób, które ten
zawód wykonują, lecz przede wszystkim osób, które w zaufaniu do publicznej
funkcji notariusza powierzają mu wiedzę, też o takich faktach, których innym nie
chcą ujawniać. Stąd też – co do zasady – notariusz nie jest dysponentem tajemnicy
notarialnej i – wbrew poglądom autora kasacji -sam się nie może z niej (tak jak to
się stało in concreto) zwolnić.
c) Oczywiste jest, że tajemnica notarialna (podobnie jak każda inna tajemnica
zawodowa)nie ma charakteru bezwzględnego. Nie jest więc tak, iż w żadnych
warunkach nie jest możliwe ujawnienie okoliczności nią objętych. Sama ustawa
prawo o notariacie zawiera przepisy, które pozwalają uznać, że notariusz w
pewnych sytuacjach jest zwolniony z mocy prawa od obowiązku zachowania
tajemnicy (por. art. 18 §3 in principio, art. 18 § 4, art. 111 § 2 i 3 - ustawy prawo o
notariacie – nie mają one jednak wobec obwinionej zastosowania), zaś w innych
niezbędne jest podjęcie przez właściwy organ decyzji o zwolnieniu z obowiązku
zachowania tajemnicy (art. 18 § 3 in fine ustawy prawo o notariacie).
Treść art. 180 § 2 k.p.k. przesądza o tym, że warunkiem przesłuchania notariusza
w charakterze świadka w postępowaniu przygotowawczym jest uprzednie podjęcie
przez sąd decyzji w przedmiocie przesłuchania lub zezwolenia na przesłuchanie.
Trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w postanowieniu z dnia 16 czerwca
2010 r (II AKz 198/10, KZS 2010, nr 10, poz. 32), że zachowanie tajemnicy
zawodowej jest powinnością osób wykonujących zawody objęte (tak jak i notariusz)
przepisem art. 180 § 2 k.p.k., zatem bez uzyskania zwolnienia z niej nie można
wzywać tych osób, by składały zeznania, zaś osoby te nie mają prawa bez takiego
zezwolenia dysponować swoją wiedzą potrzebną organom procesowym (por. też
postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 4 listopada 2010 r., II AKz
588/10, Lex nr 621274).
Przy czym istotne – dla oceny zasadności prezentowanych w uzasadnieniu kasacji
obrońcy obwinionej twierdzeń o braku w jej zachowaniu znamion deliktu
dyscyplinarnego – jest i to, że sąd może zwolnić, w trybie art. 180 § 2 k.p.k., z
13
obowiązku zachowania tajemnicy notarialnej, jeżeli przesłuchanie osób
zobowiązanych do jej zachowania niezbędne jest dla dobra wymiaru
sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona za pomocą innego dowodu.
Regulacja ta pozwala zatem wnioskować, iż sam ustawodawca zwolnienie z
tajemnicy notarialnej w procesie karnym potraktował jako ostateczność, skoro
niezbędne dla tej decyzji jest wykazanie, iż „okoliczność nie może być ustalona za
pomocą innego dowodu”. W świetle poczynionych stwierdzeń obrazujących tak
samą doniosłość tajemnicy notarialnej, jak i obostrzenia w możliwości zwolnienia z
obowiązku jej zachowania przez sąd, nie sposób podzielić prezentowanego w
kasacjach poglądu o braku w przedmiotowym zachowaniu obwinionej znamion
deliktu dyscyplinarnego i o (wspomnianej) sugerowanej „nieistotności
dyscyplinarnej” tego jej zachowania, warunkowanej brakiem jednoznacznych
wskazań ustawowych przesłanek tego deliktu. Raz jeszcze należy podkreślić, iż w
stwierdzonej sytuacji rażącego i oczywistego naruszenia przez obwinioną
przywołanych powyżej norm i przy ich niewątpliwej doniosłości (warunkowanej
materią którą regulują) kwalifikacja tego zachowania obwinionej jako deliktu
dyscyplinarnego, wskazanego w art. 50 ustawy prawo o notariacie, jest w pełni
uprawniona.
d) Obwiniona i jej obrońca próbują w kasacjach (tak jak to już czynili w
odwołaniach) podważyć poprawność tej konstatacji poprzez twierdzenia o tym, iż
nie można tak oceniać przedmiotowego zachowania obwinionej, bowiem
wprawdzie ujawniła tajemnicę zawodową, ale kierowała się przy tym społecznym
obowiązkiem złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez stronę aktu
notarialnego. W ocenie skarżącego okoliczność ta stanowi swoisty kontratyp
uwalniający obwinioną od odpowiedzialności dyscyplinarnej za to jej zachowanie.
Niezależnie od samej treści owej skargi obwinionej i zawartych w niej jej oczekiwań
(por. jej ostatni akapit – k. 67v akt WSD …/2013) oraz przywołanych już przez sąd
odwoławczy okoliczności (słusznie dowodzących bezzasadności takiej oceny),
nadto zauważyć należy, co następuje.
Po pierwsze, przepisy określające byt i zakres tajemnicy notarialnej, a także tryb
oraz zasady zwolnienia z obowiązku jej dochowania nie przewidują tego rodzaju
sytuacji, które wyłączałyby – z mocy prawa – z tego powodu odpowiedzialność
14
dyscyplinarną, pomimo równocześnie stwierdzonej realizacji przez sprawcę
znamion przewinienia zawodowego w rozumieniu art. 50 ustawy prawo o
notariacie.
Po drugie, całkowicie nietrafne jest przywołanie przez obrońcę przy tym – jako
rzekomo przez obydwa sądy naruszonego - przepisu art. 240 § 1 k.k. (s. 7 kasacji).
Nie ulega wątpliwości, że przewidziany w tym przepisie obowiązek zawiadomienia
o przestępstwie ma charakter powszechny i dotyczy każdego zdolnego do
poniesienia odpowiedzialności karnej. Jednakże przepis ten zawiera zamknięty, a
przez to nie podlegający wykładni rozszerzającej, katalog przestępstw do których
tylko ten obowiązek denuncjacji się odnosi. Obowiązek zawiadomienia o
przestępstwie przewidziany w dyspozycji przepisu art. 240 § 1 k.k. nie odnosi się
zatem do innych czynów, niż te wyraźnie w tym przepisie wskazane. Wśród tych
czynów nie ma występku „poświadczenia nieprawdy” (a tak to – rzekome,
zarzucane przez nią sprzedającym, przestępstwo – określiła w wspomnianej
skardze sama obwiniona), ani też przestępstw z art. 233 § 6 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w
zw. z art. 12 k.k. (a więc tych których dotyczy, wydane w związku z tą skargą w
sprawie 6 Ds…./12 postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa).
Po trzecie, prawdą jest to, że na notariuszu (tak jak na każdym kto uzyskał
informację o popełnionym przestępstwie) ciąży społeczny obowiązek
zawiadomienia o nim organów ścigania (art. 304 §1 k.p.k.). Niespełnienie tego
społecznego obowiązku zawiadomienia o przestępstwie nie jest jednak
obwarowane sankcją prawną. Artykuł 304 § 1 k.p.k. stanowi swoiste lex imperfecta i
nie wiąże się z negatywnymi skutkami prawnymi dla adresata normy.
Konsekwencje takiego zaniechania mogą przejawiać się jedynie w napiętnowaniu
jego sprawcy w stosunkach społecznych i podlegają tylko moralnej ocenie (por. Z.
Młynarczyk, Zawiadomienie o przestępstwie, Prok. I Pr.,1995, nr 3, s. 111 ). W
konsekwencji tylko od decyzji notariusza zależy, czy skorzysta z tego uprawnienia,
czy też nie. Nie ma bowiem przymusu zawiadomienia, a jedynie istnieje tylko taka
możliwość, z której może on nie skorzystać. W piśmiennictwie zasadnie zauważa
się, iż w takich wypadkach notariusz powinien dokonać oceny, czy okoliczności
danego przypadku uzasadniają denucjację, czy też – mimo podejrzenia popełnienia
przestępstwa – wzgląd na ochronę poufności relacji ze stroną czynności notarialnej
15
i prawa do prywatności wymaga, aby powstrzymał się od współdziałania z
organami ścigania (por. Cz. P. Kłak, Notariusz i samorząd notarialny a obowiązek
zawiadomienia o przestępstwie, Nowy Przegląd Notarialny, 2013, nr 1, s.50 – 51).
Decydując się jednak złożyć zawiadomienie o przestępstwie, a zarazem chcąc
respektować przewidziany w art. 18 § 1 ustawy prawo o notariacie obowiązek
dochowania tajemnicy zawodowej, notariusz powinien to uczynić w taki sposób,
który by temu obowiązkowi nie uchybił. Tym samym jest w stanie dopełnić obydwu
obowiązków (niezależnie od różnych ustawowych konsekwencji zaniechania
realizacji każdego z nich) i nie spowoduje wzajemnej kolizji norm, które te
obowiązki formułują.
Istotne przy tym jest to, że sam notariusz – poza przypadkiem, gdy jest on
oskarżony (podejrzany), a wzgląd na zapewnienie mu prawa do obrony przemawia
za brakiem obowiązku zachowania przez niego określonych, objętych tajemnica
zawodową, okoliczności w tajemnicy (por, uchwała Sądu Najwyższego z 29
listopada 1962 r., VI KO 61/62, OSN 1963, nr 78, poz. 157) – nie może sam (jak to
już wyżej wykazano) zwolnić się od obowiązku zachowania tej tajemnicy, nie on
jest przecież jej swobodnym dysponentem.
Po czwarte, niezależnie od nierespektowania przez obwinioną tych ograniczeń nie
mogła ona też być przesłuchana w charakterze świadka w toku czynności
podjętych stosownie do treści art. 307 § 3 k.p.k., bez uprzedniej decyzji sądu
opartej na podstawie art. 180 § 2 k.p.k. Jest to bowiem jedyny tryb w którym – przy
spełnieniu wymaganych przez ten przepis (wspomnianych) warunków - może dojść
do zezwolenia na przesłuchanie notariusza w charakterze świadka. To, że
przesłuchanie notariusza odbyło się w celu uzupełnienia danych zawartych w
zawiadomieniu o przestępstwie (art. 307 § 3 k.p.k.) – wbrew twierdzeniom
skarżącego i samej obwinionej (por. ostatni zarzut jej kasacji) - nie niweczy
konieczności zachowania przewidzianych w art. 180 § 2 k.p.k. rygorów.
Ustawodawca nie stworzył bowiem innych procedur przesłuchania notariusza, co
do faktów objętych tajemnicą zawodową, w postępowaniu karnym. To, że notariusz
spełnił swój społeczny obowiązek i zawiadomił o przestępstwie nie uwalnia go więc
od zachowania przewidzianego w art. 180 § 2 k.p.k. rygoru. Nie jest on przecież
16
(jak już wykazano) dysponentem tajemnicy notarialnej, ale wręcz – ustanowionym
mocą art. 18 ustawy prawo o notariacie – jej strażnikiem.
Oczywiście bezzasadne są pozostałe zarzuty zawarte w kasacji obrońcy obwinionej
oraz wszystkie inne zarzuty, które podniosła sama obwiniona w sporządzonej przez
siebie kasacji. Taka ocena tych zarzutów skutkuje możliwością odstąpienia przez
sąd kasacyjny od obowiązku sporządzania – w tym zakresie - uzasadnienia
wydanego przez ten sąd orzeczenia (art. 535 § 3 k.p.k. w zw. z art. 63e ustawy
prawo o notariacie).Wykazując zatem najważniejsze przyczyny takiej oceny tych
zarzutów obydwu kasacji stwierdzić należy, co następuje:
a) Całkowicie chybiony jest – zawarty w obydwu kasacjach –
zarzut obrazy art. 439 k.p.k. w zw. z art. 41 k.p.k. (tak dosłownie
wskazano podstawę prawną tego zarzutu ), i to z różnorakich względów.
Po pierwsze dlatego, że przepis art. 439 § 1 k.p.k., który zawiera katalog tzw.
bezwzględnych przyczyn odwoławczych nie przewiduje wśród nich udziału w
wydaniu orzeczenia osoby podlegającej wyłączeniu w trybie art. 41 § 1 k.p.k.
Po drugie, wyliczenie bezwzględnych przyczyn odwoławczych w art. 439 § 1 k.p.k.
jest taksatywne, a przepis ten jako mający charakter wyjątkowy nie może być
poddawany wykładni o charakterze rozszerzającym.
Po trzecie, w obydwu kasacjach zarzut ten nie został – wbrew nakazowi z art. 526
k.p.k. – w ogóle uzasadniony.
Po czwarte, nie ulega wątpliwości, że przepis art. 41 k.p.k. odnosi się do sędziego.
Wprawdzie z mocy art. 47 § 1 k.p.k. ma odpowiednie zastosowanie do prokuratora,
innych osób prowadzących postępowanie przygotowawcze oraz innych oskarżycieli
publicznych, niemniej jednak wskazany przez skarżących rzecznik dyscyplinarny –
wbrew ich twierdzeniom – nie przeprowadzał postępowania dyscyplinarnego.
Wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego dotyczącego notariuszy mogą
zgłosić do sądu dyscyplinarnego tylko Minister Sprawiedliwości lub rada właściwej
izby notarialnej (art. 58 ustawy prawo o notariacie) – po wstępnym wyjaśnieniu
okoliczności koniecznych do ustalenia znamion czynu zarzucanego notariuszowi.
W doktrynie podkreśla się, że czynności dokonywane przez te wyłącznie
uprawnione podmioty nie są czynnościami postępowania dyscyplinarnego i mają
charakter nieformalny. Nie ma więc do nich zastosowania przepis art. 69 ustawy
17
prawo o notariacie nakazujący odpowiednie stosowanie w postępowaniu
dyscyplinarnym przepisów kodeksu postępowania karnego. Równocześnie istnieją
rozbieżności odnośnie samego statutu prawnego rzecznika dyscyplinarnego sądu
dyscyplinarnego izby notarialnej oraz Rzecznika Dyscyplinarnego Wyższego Sądu
Dyscyplinarnego. Jak już wspomniano rzecznik dyscyplinarny nie ma uprawnień do
przeprowadzenia czynności wyjaśniających. Wskazuje się (także), że brak jest
podstaw do stosowania wobec tego rzecznika wszystkich przepisów k.p.k.
odnoszących się do uprawnień i zakresu działania oskarżycieli publicznych.
Zgodnie z tymi poglądami rzecznik nie jest oskarżycielem, ale pełni funkcję
rzecznika interesu publicznego. Zakres odpowiedniego stosowania przepisów
Kodeksu postępowania karnego ogranicza się, według tej koncepcji, jedynie do
tych norm, które maja zastosowanie w związku z realizacją nadanych mu wyraźnie
przez ustawę prawo o notariacie uprawnień, ale jego uprawnień nie poszerza (por.
W. Kozielewicz, Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów, prokuratorów,
adwokatów, radców prawnych i notariuszy, Warszawa, 2012, s. 350).
Po piąte, niezależnie od powyższych uwarunkowań prawnych nie ulega
wątpliwości, że ani obwiniona, ani jej obrońca nie składali wniosków o wyłączenie
rzecznika dyscyplinarnego (inną sprawą są spory w doktrynie co do organu, który
taki wniosek miałby rozpoznawać – czy sąd dyscyplinarny, czy Krajowa Rada
Notarialna).
W tych warunkach brak jest zatem jakichkolwiek przesłanek do twierdzenia (tym
bardziej przy wspomnianym zaniechaniu uzasadnienia tego zarzutu), by sąd
odwoławczy przy wydaniu zaskarżonego orzeczenia w ogóle naruszył przywołany
przez skarżących przepis art. 41 k.p.k.
b) Oczywiście bezzasadne są również pozostałe zarzuty
podniesione w kasacji obwinionej i te które jej obrońca podniósł w swojej
kasacji w pkt. 2 i 3.Ocena ta wynika z następujących względów:
 obwiniona swoją skargę kasacyjną sformułowała w ten sposób, iż stanowi
ona w istocie próbę powielenia zwykłej kontroli instancyjnej. Tymczasem
kasacją nie służy takim celom. Postępowanie kasacyjne nie jest trzecią
instancją, a podstawy kasacji są ściśle określone i z pewnością nie stanowią
ich zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych. Tak wtedy, gdy są podnoszone
18
wprost, jak i wówczas, gdy dla obejścia (tak jak to zaistniało in concreto) tych
ustawowych ograniczeń przyjmują nieprawidłową postać zarzutu obrazy
prawa. Analiza treści uzasadnienia kasacji obwinionej wskazuje na to, że
próbuje ona podważyć ustalenia faktyczne, które dotyczą tak ujawnienia
przez nią tajemnicy zawodowej, jak i okoliczności towarzyszących czynności
notarialnej, której ta tajemnica dotyczyła;
 przedmiotem zaskarżenia kasacją jest orzeczenie sądu odwoławczego (art.
519 k.p.k.). Tego warunku (nawet formalnie) nie spełnia zarzut drugi kasacji
obwinionej, który dotyczy wręcz czynności podejmowanych w toku
wstępnych działań wyjaśniających przeprowadzonych przez radę izby
notarialnej;
 obwiniona w kolejnych zarzutach kasacji wytykając sądowi odwoławczemu
zaniechanie uwzględnienia składanych przez nią wniosków dowodowych,
nie dostrzegła jednak tego, iż odnośnie ostatecznie przypisanego jej
(jedynego) deliktu dyscyplinarnego, wobec jego charakteru i niespornych
wszak (bo obiektywnych) zaszłości faktycznych, które go stanowiły – te
zgłaszane przez nią wnioski dowodowe nie mogą mieć żadnego znaczenia;
 obrońca obwinionej formułując 2 i 3 zarzut kasacji popadł (w słusznie
dostrzeżoną przez rzecznika dyscyplinarnego w odpowiedzi na kasację ) w
wewnętrzną sprzeczność (zarzucił i nierozpoznanie wniosków dowodowych i
równocześnie ich wadliwe rozpoznanie ). Poprawność tej oceny potęguje
fakt zaniechania przez obrońcę uzasadnienia również i tych zarzutów.
Niezależnie od tego brak jest przesłanek do uznania, by sąd odwoławczy
rozpatrując wnioski dowodowe obwinionej i jej obrońcy uchybił przywołanym
w kasacji przepisom, nie mówiąc już o tym by miał to uczynić w sposób
rażący, a jedynie wtedy mogłoby to stanowić skuteczną podstawę kasacyjną.
c) Niedopuszczalny wręcz jest zarzut kasacji obrońcy obwinionej oznaczony cyfrą
4. Zgodnie z wyrażoną w art. 425 § 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k. zasadą
odwołujący się może skarżyć jedynie rozstrzygnięcie lub ustalenia naruszające jego
prawa lub szkodzące jego interesom. Tymczasem obrońca podniósł zarzut
wadliwości postępowania dyscyplinarnego prowadzonego wobec obwinionej, ale w
zakresie czynu z pkt. 3 orzeczenia sądu meriti, od popełnienie którego sąd
19
odwoławczy ją uniewinnił. W tym stanie sprawy obwiniona nie miała koniecznego
gravamen by – w tym zakresie – skarżyć kasacją orzeczenie sadu odwoławczego.
d) Sposób określenia podstawy prawnej zarzutów 2 i 3 kasacji obrońcy obwinionej
jest całkowicie nietrafny i wręcz niezrozumiały. Takim jest bowiem przywołanie –
jako rzekomo naruszonego – przepisu art. 147 k.p.k., tym bardziej w sytuacji, gdy
treść zarzutu w ogóle tej decyzji nie tłumaczy. Również wskazanie art. 5 § 1 k.p.k.,
jako określającego zasadę procesową domniemania niewinności, w konfiguracji z
pozostałymi powołanymi przepisami jest chybione. Tym bardziej, że przepis art.
170 k.p.k., regulujący przesłanki, skutki i tryb oddalenia wniosków dowodowych, ma
cztery paragrafy, a pierwszy z nich – pięć podpunktów i nie może być – jak to
zarzucił skarżący - w całości poprzez (takie jak in concreto ) oddalenie wniosku
dowodowego naruszony.
Oczywiście bezzasadny jest również ostatni zarzut kasacji obrońcy obwinionej.
Podstawą kasacji może być zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary
dyscyplinarnej. Skuteczność tego rodzaju zarzutu jest uwarunkowana wykazaniem,
że orzeczona wobec obwinionej kara jest rażąco – a więc w stopniu nie dającym się
wręcz zaakceptować – niewspółmierna. Tego zaś rodzaju sytuacja nie zaistniała
wobec obwinionej. Rażąca niewspółmierność kary zachodzić może tylko wszak
wtedy, gdy w oparciu o ujawnione w sprawie okoliczności, mające wpływ na wymiar
kary, można przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną
przez sąd, a karą którą należałoby wymierzyć uwzględniając te okoliczności. Nie
chodzi tu zatem o każdą różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen
tak zasadniczej natury, że karę dotychczas wymierzoną można jednoznacznie
określić jako „rażąco” niewspółmierną. Tymczasem zważywszy na to, że Sąd
odwoławczy szczegółowo wskazał okoliczności, które zadecydowały o wymierzeniu
obwinionej takiej kary dyscyplinarnej (s. 8 uzasadnienia orzeczenia) i ujawnione w
sprawie fakty potwierdzają poprawność oceny znaczenia tych zaszłości dla
określenia rodzaju i wymiaru orzeczonej wobec obwinionej kary pieniężnej – nie
można uznać zasadności omawianego zarzutu.
Wprawdzie wśród tych wyszczególnionych przez Sąd odwoławczy okoliczności nie
ma takich które by odnosiły się wprost do sytuacji majątkowej obwinionej, niemniej
20
jednak nie sposób tego zaniechania uznać za okoliczność skutkującą uznaniem
orzeczonej kary za „rażąco surową”.
Niezależnie od tego, że podstawą kasacji, zgodnie z treścią 63b ustawy prawo o
notariacie, może być tylko „rażąca niewspółmierność kary dyscyplinarnej”, a nie (jak
to podnosi obrońca) jej tylko „rażąca surowość”, to przywołać wypada, dwie dalsze
okoliczności, które także dowodzą oczywistej bezzasadności omawianego w tym
miejscu zarzutu.
Pierwsza, związana jest z faktem, iż kwestionowaną w kasacji karę Sąd
odwoławczy orzekł, uwzględniając zawarty w odwołaniu obrońcy wniosek „o
rozważenie zmiany orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego, wymierzenie obwinionej
kary łagodniejszej”. Sąd odwoławczy niewątpliwie złagodził orzeczoną przez sąd
meriti karę, bowiem orzekł ją – w znaczenie korzystniejszej dla obwinionej –
postaci, a sama obwiniona, czy jej obrońca, nie zgłaszali w odwołaniach żadnych
zastrzeżeń odnośnie wymiaru – wnioskowanej przez obrońcę – „łagodniejszej”
kary.
Druga natomiast okoliczność związana jest z tym, iż Wyższemu Sądowi
Dyscyplinarnemu – jako Sądowi korporacyjnemu, złożonemu tylko z wybranych,
czynnych zawodowo i pochodzących z różnych kancelarii notariuszy, muszą być
znane z urzędu fakty dotyczące średniej wielkości uzyskiwanych przez notariuszy
dochodów. Brak jest zatem podstaw do twierdzenia, że w przypadku obwinionej,
tego rodzaju (szacunkowej) wiedzy Sąd odwoławczy w ogóle nie posiadał, i przez
to zupełnie wadliwie ocenił jej sytuację majątkową. Słuszność tego rozumowania
potwierdzają nadto ujawnione w toku niniejszego postępowania okoliczności
dotyczące wielkości prowadzonej przez obwinioną kancelarii, jak też brak
wskazania w kasacji obrońcy tego rodzaju konkretnych okoliczności, które
dowodziłyby rzeczywistej słuszności prezentowanych przez niego (ale – w tych
warunkach – tylko gołosłownie) twierdzeń o „rażącej surowości”- orzeczonej wobec
obwinionej kary.
Nie sposób też nie odnotować (czego zdaje się nie dostrzega obrońca), że „cechą
konstytucyjną kary jest celowa dolegliwość (…), jednocześnie z pojęciem kary
wiąże się element potępienia”, zaś „kary dyscyplinarne ukierunkowane są na
21
zapewnienie prawidłowego wykonywania określonego zawodu” (P.Burzyński,
Ustawowe określenie sankcji karnej, Warszawa 2008, s. 24 – 25).
Skoro Sąd odwoławczy zdecydował się orzec wobec obwinionej karę
pieniężną a więc – poza karą pozbawienia prowadzenia kancelarii – karę
najsurowszą z przewidzianych w art. 51 § 1 ustawy prawo o notariacie kar
dyscyplinarnych, to dla osiągnięcia przez tą karę owych celów, musiał ją wymierzyć
obwinionej w takiej wysokości, która byłaby dla niej odczuwalną dolegliwością.
Z tych wszystkich względów należało orzec jak powyżej. Rozstrzygnięcie o
kosztach zapadło na podstawie art. 67 § 2 ustawy prawo o notariacie.