Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 203/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jacek Sobczak (przewodniczący)
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
SSN Andrzej Ryński
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Zbigniewa Siejbika,
w sprawie A. M., M. M., P. S., S. S., M. F., M. K. i M. L.
skazanych z art. 258 § 1 i 3 k.k. i in.,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 8 stycznia 2015 r.,
kasacji, wniesionych przez obrońców skazanych
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 4 lutego 2013 r., ,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 4 października 2011 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok w części orzekającej wobec
S. S. karę łączną;
II. oddala w pozostałym zakresie kasację obrońcy skazanego
S. S. oraz w całości kasacje obrońców
skazanych A. M., M. M.,
P. S., M. F., M. K. i
2
M. L.;
III. zwraca S. S. opłatę kasacyjną w
kwocie 750 zł;
IV. obciąża S. S. wydatkami związanymi z
oddaleniem w części kasacji jego obrońcy oraz wszystkich
pozostałych skazanych kosztami sądowymi za postępowanie
kasacyjne w częściach ich dotyczących;
V. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. D.
M. i adw. K. P. - Kancelarie
Adwokackie w W. - po 1 476 zł tytułem wynagrodzeń
za sporządzenie i wniesienie kasacji oraz udział w rozprawie
kasacyjnej.
UZASADNIENIE
Kasacje od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego z 4 lutego 2013 r. –
którym z jednej strony, w związku z uchybieniem wyroku Sądu Okręgowego w W. z
4 października 2011 r. w części dotyczącej skazania A. M., M. M., P. S. i S. S. za
czyn popełniony na szkodę M. M. i R. S. i przekazaniem w tym zakresie sprawy do
ponownego rozpoznania, zmieniono pierwszoinstancyjny wyrok przede wszystkim
przez wymierzenie wymienionym oskarżonym nowych kar łącznych pozbawienia
wolności, odpowiednio w wysokościach 7 lat, 5 lat i 8 miesięcy, 5 lat i 3 lat, a z
drugiej utrzymano go w pozostałej części w mocy, w tym w zakresie kar łącznych
pozbawienia wolności orzeczonych wobec M. F., M. K. i M. L., odpowiednio w
rozmiarach 7 lat, 4 lat i 6 miesięcy i 4 lat – wnieśli obrońcy wszystkich siedmiu
skazanych. Autorzy kasacji, poza obrońcą M. F., wskazali na wystąpienie
uchybienia z art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. w postaci nienależytej obsady Sądu a quo.
Większość skarżących podniosła nadto zarzutu innego rażącego i mogącego mieć
istotny wpływ na treść wyroku naruszenia prawa procesowego: jedynie obrońca S.
S. sformułował dodatkowo zrzut obrazy prawa materialnego, to jest art. 85 i 86 § 1
k.k.
W pisemnej odpowiedzi na kasacje prokurator Prokuratury Apelacyjnej
przychylił się do skargi obrońcy S. S. w części podnoszącej zarzut rażącego
naruszenia art. 85 k.k. W pozostałym zakresie wszystkie kasacje ocenił jako
3
bezzasadne i wniósł o ich oddalenie. Stanowisko to zyskało co do zasady wsparcie
obecnego na rozprawie kasacyjnej prokuratora Prokuratury Generalnej, który
uzupełnił zawarty w odpowiedzi na kasacje wniosek o żądanie oddalenia skarg w
trybie określonym w art. 535 § 3 k.p.k.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
1. W całej rozciągłości zgodzić się należało z poglądem obrońcy
skazanego S. S., że Sąd odwoławczy jaskrawo naruszył art. 85 k.k., skoro co
do jednego z dwóch skazań zapadłych przez Sądem pierwszej instancji
wydał rozstrzygnięcie o charakterze kasatoryjnym, w następstwie czego
rozwiązaniu uległa kara łączna – i, mimo że w stosunku do tego oskarżonego
pozostała już tylko jedna kara roku pozbawienia wolności orzeczona za
występek z art. 258 § 1 k.k., wymierzył mu, najpewniej wskutek przeoczenia,
karę łączną 3 lat pozbawienia wolności.
Konieczność uchylenia zawartego w zaskarżonym wyroku orzeczenia o
karze łącznej wobec S. S. jawiła się zatem jako oczywista. Wystarczające było tu
ograniczenie się do samego uchylenia wadliwej części kwestionowanego wyroku.
Wydanie orzeczenia następczego w jakiejkolwiek postaci nie wchodziło ze
zrozumiałych względów w rachubę (zob. wyrok SN z 3 lipca 2013 r., WK 5/13, LEX
nr 1331418).
2. Zamieszczone w kasacjach obrońców skazanych, poza kasacją
obrońcy M. F., zarzuty wskazujące na zaistnienie bezwzględnego powodu
odwoławczego określonego w art. 439 § 1 pkt 2 in principio k.p.k. wypadało uznać
za bezzasadne.
Nie sposób zaprzeczyć, że zagadnienie zasięgu oddziaływania
bezwzględnych uchybień w sprawie złożonej przedmiotowo nie pozostawało w
jakimś szczególnym zainteresowaniu ani najwyższego organu władzy sądowniczej,
ani doktryny. Nie oznacza to jednak, że w literaturze prawniczej kwestia ta uszła w
ogóle uwagi. Wystarczy przytoczyć in extenso znamienną wypowiedź: „W
stosowaniu art. 439 k.p.k. z uwagi na prawne konsekwencje, jakie on niesie, należy
uwzględniać ratio legis poszczególnych wskazanych podstaw odwoławczych. Nie
można bowiem traktować ich jako swoistej gilotyny niszczącej dotychczasowy
proces. Należy zatem możliwie ściśle interpretować te podstawy, odnosząc je przy
4
tym – tam, gdzie to możliwe – tylko do tych części rozstrzygnięcia, których dotknęło
dane, a wskazane w art. 439 § 1 k.p.k., uchybienie” (zob. T. Grzegorczyk: Kodeks
postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2014, tom I, s. 1471). Zacytowany
fragment wolno potraktować jako wyraz poglądu wyraźnie dystansującego się od
zapatrywań forsowanych przez autorów kasacji.
Przystępując do ustalenia zakresu wpływu bezwzględnej przyczyny
odwoławczej w postaci nienależytej obsady sądu w sprawach, w których
oskarżonemu zarzuca się popełnienie dwóch lub więcej czynów przestępnych
obwarowanych różnymi sankcjami karnymi (niekiedy diametralnie różnymi, gdy
jedne czyny są kwalifikowane jako zbrodnie, a drugie jako występki), wypada
odwołać się do reguły harmonizowania kontekstów, według której ustalając
znaczenie literalne przepisu, należy brać pod uwagę inne przepisy prawne, wolę
ustawodawcy oraz cel regulacji prawnej. Z pola widzenia interpretatora nie powinno
zatem ujść, że rozpoznawanie różnych czynów przestępnych zarzucanych
oskarżonemu, nawet popełnionych w tym samym okresie, odbywać się może – i
wcale nie jest to rzadkością – w odrębnych procesach przed sądami różnego rzędu
(niższego i wyższego). Mimo że art. 33 § 2 k.p.k. statuuje zasadę, iż w razie
oskarżenia sprawcy o przestępstwa należące do właściwości sądów różnego rzędu
sprawę rozpoznaje sąd wyższego rzędu, możliwe jest wyłączenie do odrębnego
postępowania spraw o poszczególne czyny (art. 34 § 3 k.p.k.). Wyłączona sprawa
rozpoznawana jest w sądzie, który pozostaje - według zasad ogólnych (art. 24, 25,
31 - 32 k.p.k.) – rzeczowo i miejscowo właściwy. W każdej z tych spraw na
rozprawach głównych, odbywających się przed sądami różnego rzędu, składy
orzekające mogą być inne: albo będzie to skład jednoosobowy (co aktualnie w myśl
art. 28 § 1 k.p.k. jest regułą), albo kolegialny (art. 28 § 2 – 4 k.p.k.).
Przedstawionym sytuacjom procesowym nie stoi na przeszkodzie możliwość
dokonania przez różne sądy odmiennych ocen materiału dowodowego, bywa że
wspólnego dla poszczególnych spraw. Wynikająca z treści art. 8 § 1 k.p.k. zasada
samodzielności jurysdykcyjnej sądu karnego – mająca związek już to z zasadą
swobodnej oceny dowodów, już to z zasadą niezawisłości sędziowskiej – sprawia,
że w każdej ze spraw toczących się przed różnymi sądami, nawet gdy sądy
5
korzystają z tych samych dowodów, dochodzi do samodzielnego kształtowania
zarówno faktycznej, jak i prawnej podstawy rozstrzygnięcia.
W świetle przedstawionej argumentacji – zdaniem Sądu Najwyższego –
byłoby czymś głęboko nieracjonalnym, sprzecznym z celami postępowania
karnego, zwłaszcza z zaleceniem rozstrzygania spraw w rozsądnym terminie (art. 2
§ 1 pkt 4 k.p.k.) oraz z zasadą praworządności, gdyby w sprawie obejmującej kilka
czynów jednego sprawcy należało unicestwić cały proces tylko dlatego, że co do
jednego czynu skład sędziowski był nieodpowiedni. Podobnie zresztą rzecz
wygląda w procesie wieloosobowym: bezwzględne przyczyny odwoławcze mogą
działać tylko wobec niektórych oskarżonych, gdy dotyczą jedynie niektórych z nich
(zob. postanowienie SN z 17 listopada 2004 r., V KK 158/04, OSNKW 2004, z. 11 –
12, poz. 107).
Sumując: w sprawie złożonej przedmiotowo bezwzględny powód
odwoławczy określony w art. 439 § 1 pkt 2 in principio k.p.k. odnosi się tylko
do tych części orzeczenia, dla których obsada sądu była nienależyta.
Przechodząc na grunt niniejszej sprawy, trzeba stwierdzić: skoro
jednoosobowy skład orzekający w pierwszej instancji nie był właściwy do osądzenia
sprawy w zakresie tylko jednego czynu kwalifikowanego przez uprawnionego
oskarżyciela jako zbrodnia (art. 28 § 2 k.p.k. wymagał tu składu poszerzonego – 1
sędziego i 2 ławników), ale był jak najbardziej odpowiedni do rozpoznania sprawy w
pozostałym zakresie, czyli w odniesieniu do czynów ocenianych jako występki, to
teza skarżących o wystąpieniu uchybienia z art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. w stosunku do
całego procesu wymagała zdecydowanej krytyki.
3. Również pozostałe zarzuty kasacyjne nie zasługiwały na uwzględnienie –
jako ewidentnie niezasadne. Stąd wystarczające stało się ustosunkowanie się do
nich w sposób skrótowy, ale nie pomijający sedna problemów. Zarzuty te można
było pogrupować według rodzajów źródeł dowodowych, których dotyczyły, i
komentować je łącznie, abstrahując od tego, w ilu nadzwyczajnych środkach
zaskarżenia zostały wyartykułowane i w jaki sposób: czy poprawny, czy wadliwy.
Krytyczną ocenę tej części zarzutów trzeba rozpocząć od konstatacji, że
zasadniczymi i w gruncie rzeczy przesądzającymi o wyniku sprawy środkami
dowodowymi były zeznania świadków, których dane osobowe były jawne. Z całym
6
naciskiem należało stwierdzić, że relacje tych świadków, oczywiście w częściach
uznanych za wiarygodne, całkowicie wystarczały do zrekonstruowania zdarzeń
przestępnych i przypisania skazanym winy. Pomijając ocenę sposobu
sformułowania zarzutów rzekomego naruszenia przepisów proceduralnych, trzeba
wyraźnie odnotować, że z pola widzenia Sądu odwoławczego nie umknęły żadne
istotne zagadnienia poruszone w apelacjach dotyczące ustaleń w zakresie
swobody wypowiedzi świadków M. S., Ł. M., A. K. i A. W., w zakresie oddalenia
wniosków dowodowych oraz w zakresie przesłuchania bez udziału biegłego
psychologa świadków mających czynny kontakt ze środkami odurzającymi.
Wszystkie wskazane okoliczności były wszechstronnie i wyczerpująco rozważone
przez Sąd a quo i dlatego – gdy apelacje obrońców, choć niektóre dość obszerne,
miały charakter polemiczny i atakujący przede wszystkim ocenę dowodów, która
mieściła się w ramach wyznaczonych przez art. 7 k.p.k. – Sąd Apelacyjny słusznie
sporządził motywacyjną część wyroku w sposób zwięzły. Powtarzanie całej
argumentacji przedstawionej w uzasadnieniu pierwszoinstancyjnego wyroku byłoby
postąpieniem zbytecznym.
Cokolwiek odmiennej refleksji wymagały zarzuty podniesione w kasacjach
obrońców skazanych A. i M. M., kwestionujące zarówno tryb wprowadzenia do
procesu świadka anonimowego, jak i sens takiego zabiegu. O ile uwagi tych
skarżących, wskazujące na kontrowersyjność czy nawet wadliwość postąpień w
odniesieniu do świadka incognito (chodzi tu o pozbawienie obecnych skazanych
jeszcze na etapie śledztwa uprawnień odwoławczych – art. 184 § 5 k.p.k. czy o
kontynuowanie do końca postępowania sądowego anonimizacji, mimo że charakter
przekazywanych przez świadka informacji narażał go realnie na dekonspirację), nie
były pozbawione w racji, o tyle żadną miarą nie dało się obronić sugestii, jakoby
wskazane niedociągnięcia mogły mieć wpływ na treść wyroku. Z całą
stanowczością należało stwierdzić, że ustalenia faktyczne dotyczące
funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej oraz brutalnego pobicia A. C.
dokonane zostały w zasadniczej mierze na podstawie zeznań świadków, których
tożsamość nie była utajniona. Warto przypomnieć: o zorganizowanej grupie
przestępczej, zwanej „grupą M.”, przekazało wystarczające dane kilku świadków,
których relacje zostały szczegółowo i nad wyraz wnikliwie omówione w
7
uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji (s. 28 – 53), natomiast na temat pobicia w
dniu 8 lipca 2007 r. A. C. złożyli zeznania zarówno bezpośredni obserwator
zdarzenia Ł. M., jak i osoby, którym pokrzywdzony opowiadał o zajściu – M. S. i M.
S.; wszystkie te relacje zostały przez Sąd a quo dokładnie rozważone (s. 64 – 68).
Zeznania świadka anonimowego dla przypisania skazanym obu tych zachowań
przestępnych miały zatem znaczenie marginalne, co samo przez się wykluczyło
możliwość potraktowania związanych ze świadkiem incognito nieprawidłowości jako
mogących mieć istotny wpływ na treść wyroku. Zamykając temat świadka
anonimowego, trzeba odnotować, że jego relacje w ogóle nie rzutowały na
ustalenia co do winy poszczególnych skazanych w zakresie nielegalnego handlu
środkami odurzającymi.
Ujawnienie w postanowieniu Sądu Okręgowego w W. z 24 października
2013 r., utrzymanym w mocy w dniu 7 listopada 2013 r. przez Sąd Apelacyjny,
tożsamości świadka anonimowego, a więc już po zapadnięciu zaskarżonego
wyroku, nie mogło – co oczywiste – mieć żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.
Dlatego wskazane zdarzenie procesowe Sąd Najwyższy pozostawił bez
komentarza.
4. Konsekwencją częściowego uwzględnienia kasacji obrońcy S. S. stało się
zwrócenie skazanemu uiszczonej opłaty kasacyjnej (art. 527 § 4 k.p.k.) i obciążenie
go wydatkami związanymi tylko z częściowym oddaleniem skargi (art. 636 § 1 k.p.k.
w zw. z art. 616 § 2 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.). Pozostałych skazanych
obciążono kosztami sądowymi za postępowanie kasacyjne w częściach ich
dotyczących (art. 633 k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.).
Wysokość wynagrodzeń dla dwóch obrońców z urzędu za sporządzenie i
podpisanie kasacji na korzyść M. F. i M. K. oraz za udział w rozprawie kasacyjnej
ustalono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 6 i ust. 3 pkt 2 rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).