Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 410/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 marca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Wojciech Katner
SSA Jacek Grela
Protokolant Katarzyna Jóskowiak
w sprawie z powództwa J. S.
przeciwko E. – O. Spółce Akcyjnej w G.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 4 marca 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 30 stycznia 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu
Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 30 stycznia 2014 r., uwzględniwszy w
nieznacznym stopniu apelację pozwanej E.-O. S.A. w G., zasądził od niej na rzecz
J. S. kwotę 340 214,10 zł (w miejsce kwoty 341 189,10 zł) z odsetkami. Wyrok ten
został oparty na następującej podstawie faktycznej i prawnej.
Wyrokiem z dnia 25 marca 2011 r. Sąd Okręgowy w G. zasądził od
poprzednika prawnego pozwanej na rzecz powoda, jako właściciela bliżej
opisanych nieruchomości nabytych w 1995 i 2000 roku, kwotę 31 592 zł jako
„odszkodowanie z tytułu posadowienia na jego nieruchomości słupów
energetycznych za rok 2007”. Brak jest umów zawartych przez strony
lub ich poprzedników prawnych, które regulowałyby kwestie wynagrodzenia
za posadowienie słupów i dostęp do nich. W czerwcu 2011 r.
powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 379 104 zł „tytułem roszczeń
związanych z bezumownym korzystaniem z jego nieruchomości (…) przez okres
12 lat: 1998-2006 i 2008-2010”. W okresie tym powód wskutek zajęcia jego
nieruchomości przez słupy energetyczne poniósł szkodę, na którą złożyły się:
nadpłacony podatek rolny (582 zł), utrata dochodu rolniczego (7 383 zł), koszt
dodatkowych czynności agrotechnicznych (277 865 zł) oraz koszt „obkaszania”
słupów (54 384 zł). Poniesienie szkód w tej wysokości zostało przyjęte na
podstawie opinii biegłego, który „poczynił wszystkie ustalenia konieczne dla
rozstrzygnięcia sprawy”, uwzględniając fakty i wartości świadczące o poniesieniu
szkody w postaci straty lub utraconych korzyści. Sąd wskazał, że podstawy
odpowiedzialności pozwanej nie stanowiły przepisy art. 224 i n. k.c., na których
powód mógłby oprzeć żądanie, gdyż powód nie dochodził wynagrodzenia
za bezumowne korzystanie z nieruchomości, lecz w toku postępowania jako
podstawę żądania powołał art. 415 k.c.
W ocenie Sądu, nieoparta na jakimkolwiek tytule prawnym „ingerencja
pozwanej w prawo własności powoda” jest czynem niedozwolonym. Korzystanie
z cudzej nieruchomości bez tytułu prawnego jest zachowaniem bezprawnym,
naruszającym uprawnienia właściciela wynikające z art. 140 k.c.
Sąd Apelacyjny zaakceptował ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu
pierwszej instancji. Uzupełnił tę ocenę stwierdzeniem, że wina pozwanej
w znaczeniu subiektywnym polega na jej wieloletniej bezczynności „w zakresie
3
uregulowania prawnego stanu faktycznego wynikającego z posadowienia znacznej
ilości słupów energetycznych na cudzej nieruchomości”. Niezachowanie należytej
staranności w tym zakresie obciąża organy osoby prawnej (art. 416 k.c.).
Sąd stwierdził też, że roszczenie oparte na podstawie art. 415 k.c. ulegało
przedawnieniu trzyletniemu na podstawie art. 4421
§ 1 k.c., jednak doszło do
prekluzji zarzutu przedawnienia, stosownie do art. 503 § 1 k.p.c. w brzmieniu
obowiązującym do dnia 3 maja 2012 r.
Pozwana zaskarżyła wyrok w całości, opierając skargę kasacyjną na obu
podstawach przewidzianych w art. 3983
§ 1 k.p.c. i wnosząc o jego uchylenie
w całości oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu ewentualnie o uchylenie wyroku i oddalenie powództwa w całości.
Skarżąca zarzuciła naruszenie prawa materialnego przez błędne zastosowanie art.
415 i 416 k.c. polegające na przyjęciu odpowiedzialności samoistnego posiadacza
służebności na zasadzie winy, błędne niezastosowanie art. 352 § 1 k.c. i
pominięcie, że przedsiębiorstwo pozwanej jest posiadaczem służebności przesyłu
oraz niewłaściwe zastosowanie art. 6 w zw. z art. 415 i 416 k.c. przez uznanie, że
na powodzie nie ciąży obowiązek przedstawienia dowodów na okoliczność
wysokości szkody i oparcie się jedynie na bazującej na wyliczeniach hipotetycznych
opinii biegłego. Skarżący zarzucił także mogące mieć istotny wpływ na wynik
sprawy naruszenie przepisów postępowania - art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
przez niedostateczne wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku oraz art. 379 pkt 3 w
zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przez pominięcie, że pomiędzy stronami doszło już do
prawomocnego rozstrzygnięcia w zakresie żądania odszkodowawczego, w wyroku
z dnia 25 marca 2011 r.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kwestia podstaw prawnych rozliczeń związanych z korzystaniem przez
przedsiębiorstwa energetyczne z cudzych nieruchomości jest złożona, rodzi
trudności w praktyce i stała się przedmiotem licznych wypowiedzi, niejednokrotnie
polemicznych, zarówno w piśmiennictwie, jak i w orzecznictwie. Nie znalazły one
odbicia w motywach zaskarżonego wyroku i trzeba przyznać rację skarżącemu,
że w uzasadnieniu tym wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku nie zostało
wystarczająco rozwinięte. Co więcej, skrótowa ocena prawna została wyrażona
4
przy podstawie faktycznej niewystarczającej do prawidłowego zastosowania
właściwej normy prawnej.
Powód wystąpił o zasądzenie wynagrodzenia z tytułu bezumownego
korzystania przez pozwaną z jego nieruchomości, a dokonana w toku
postępowania zmiana roszczenia na odszkodowanie oparte na art. 415 k.c.
nie została sharmonizowana z podstawą faktyczną żądania ani dowodami, pomimo
istotnych różnic w zakresie podstaw, na których każde z tych roszczeń można
oprzeć. Nie zostało ustalone, kiedy i w jakich okolicznościach pozwana posadowiła
na nieruchomości, obecnie należącej do powoda, urządzenia elektroenergetyczne.
Nie wyjaśniono, w jakim stanie były nieruchomości w chwili ich nabywania przez
powoda, ani czy i jaki miało to wpływ na cenę kupna-sprzedaży nieruchomości.
Sąd nie zajął stanowiska co do statusu pozwanej, która podnosiła, że jest
posiadaczem służebności przesyłu i które to twierdzenie zapewne mogłoby się
utrzymać przy uwzględnieniu dorobku judykatury definiującego stosunki tego
rodzaju. W takim wypadku powodowi przysługiwałyby w stosunku do pozwanej
roszczenia przewidziane w art. 224 § 2 i art. 225 k.c. (por. wyrok z dnia 18 kwietnia
2013 r., II CSK 504/12 oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2013 r.,
III CZP 36/13 , OSNC 2014, nr 3, poz. 24 i orzeczenia tam powołane).
Artykuły 224 i 225 k.c. umieszczone wśród prawnorzeczowych przepisów
o ochronie własności, mają pierwszeństwo zastosowania do wzajemnych
rozliczeń właściciela i posiadacza rzeczy. Celem takiej wyodrębnionej
regulacji jest przywracanie zakłóconej równowagi na tej właśnie szczególnej
podstawie, wyłącznej w zakresie nią objętym. Wbrew zbyt daleko idącemu
poglądowi skarżącego, nie jest wykluczone dochodzenie innych roszczeń
według ogólnych zasad odpowiedzialności, w tym także w ramach reżimu
odpowiedzialności deliktowej. Taka podstawa otwiera się jednak dopiero
przy spełnieniu koniecznych warunków: roszczenia pozostają poza zakresem
hipotez art. 224 i 225 k.c. oraz spełnione są wszystkie przesłanki
odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli wystąpi szkoda, działanie
jest obiektywnie i subiektywnie niewłaściwe oraz pomiędzy szkodą i tym działaniem
występuje normalny związek przyczynowy.
5
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku brak wypowiedzi co do pierwszego
z tych warunków.
Co do drugiego z nich, przyjęcie, iż pozwana dopuściła się deliktu Sąd
uzasadnił tym, że korzystanie z cudzej nieruchomości bez tytułu prawnego
w jakimkolwiek zakresie jest zachowaniem bezprawnym, naruszającym prawa
właściciela, a subiektywny element wyraża się w wieloletniej bezczynności
pozwanej w zakresie uregulowania prawnego istniejącego stanu faktycznego
(posadowienia słupów energetycznych na cudzej nieruchomości). Sąd Apelacyjny
utożsamił w ten sposób posiadanie w złej wierze z czynem niedozwolonym,
złą wiarę posiadacza z winą deliktową.
Tak ujęty, wyrażony bez pogłębionej argumentacji prawnej, pogląd
dotyczący roszczeń właściciela przeciwko posiadaczowi, wykraczających poza
przewidziane dla unormowania tych stosunków szczegółowe regulacje zawarte
w prawie rzeczowym, nie utrzymuje się w konfrontacji ze stanowiskiem Sądu
Najwyższego. W orzecznictwie tego Sądu przyjmuje się, że kontynuowanie
posiadania przy braku lub po utracie tytułu prawnego samo w sobie nie jest
deliktem (por. wyroki z dnia 4 grudnia 1980 r., II CR 501/80, OSNC 1981, nr 9, poz.
171, z dnia 5 czerwca 1984 r., III CRN 101/84, OSNC 1985, nr 1, poz. 17, z dnia
9 czerwca 2000 r., IV CKN 1159/00, Biuletyn SN 2000, nr 10, s. 10, z dnia
18 kwietnia 2013 r., II CSK 504/12, niepubl., postanowienie z dnia 22 października
2002 r., III CZP 64/02, niepubl., uzasadnienie uchwały z dnia 8 września 2011 r.,
III CZP 43/11, ONC 2002, nr 2, poz. 18). Jak wskazuje Sąd Najwyższy,
bezprawność zachowania sprawcy będąca przesłanką kwalifikacji zdarzenia jako
czynu niedozwolonego polega na naruszeniu przepisów, lub reguł nie mających
postaci normatywnej, obowiązujących powszechnie, niezależnie od łączącego
strony stosunku prawnego i na ogół nie mieści się w tym pojęciu niezastosowanie
się do cudzego prawa podmiotowego wynikającego ze stosunku obligacyjnego lub
prawa rzeczowego; także zła wiara polega jedynie na świadomości posiadacza,
że nie przysługuje mu prawo do posiadania rzeczy, co nie jest równoznaczne
z winą stanowiącą podstawę odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej.
Utożsamianie każdego naruszenia cudzych praw z czynem niedozwolonym
naruszałoby sens podziału źródeł zobowiązań i znaczenie winy jako przesłanki
6
odpowiedzialności. Kwestie te są jeszcze bardziej złożone, gdy uwzględni się
powiązanie lub brak powiązania roszczenia opartego na podstawie przepisów
o czynach niedozwolonych z roszczeniem windykacyjnym albo negatoryjnym.
Stanowisko to nie jest zasadniczo kwestionowane w doktrynie.
Nawet w jednostkowych wypowiedziach dopuszczających przyjęcie tzw. deliktu
ciągłego, związanego ze stałym utrzymywaniem określonego stanu na cudzej
nieruchomości, dostrzega się, że ocena takiego stanu w odniesieniu
do przedsiębiorstw przesyłowych często wymaga uwzględnienia istotnego interesu
publicznego, co eliminuje możliwość ustalenia winy posiadacza w rozumieniu
art. 415 k.c.
Z reguły jednak kwalifikacja określonego działania pod kątem ewentualnej
odpowiedzialności deliktowej wiąże się wyłącznie z pierwotnym wtargnięciem
w sferę władztwa właściciela, co ma także ten skutek, że roszczenia deliktowe
„przyznaje się” jedynie podmiotowi, przeciwko któremu było skierowane działanie
bezprawne.
Ocenę roszczeń, które mogą towarzyszyć roszczeniu windykacyjnemu albo
wchodzić na jego miejsce, można zróżnicować w zależności od tego, czy stosunek
pomiędzy właścicielem a posiadaczem powstaje wyłącznie wskutek objęcia przez
posiadacza władania rzeczą bez uprawnienia skutecznego względem właściciela,
czy też cudze posiadanie jest rezultatem czynu niedozwolonego albo sposób
posiadania kwalifikuje się jako czyn niedozwolony. W pierwszej sytuacji rozliczenia
stron odbywają się tylko na podstawie przepisów o ochronie własności, w drugiej
sytuacji możliwe jest zastosowanie reżimu deliktowego. Także jednak w tym drugim
wypadku samo kontynuowanie posiadania bez tytułu prawnego nie jest tożsame
z czynem niedozwolonym, a zła wiara posiadacza nie jest tożsama z winą
stanowiącą podstawę odpowiedzialności deliktowej.
Brak ustaleń faktycznych dotyczących chwili i okoliczności wkroczenia
przez pozwaną na cudzą nieruchomość oraz poprzestanie na dalece
niewystarczającym - jak wykazano - wyrażeniu poglądu utożsamiającego
utrzymywanie posiadania w złej wierze z czynem niedozwolonym czyni
uzasadnionym zarzut naruszenia art. 415 k.c. jako podstawy zasądzenia roszczeń
odszkodowawczych. Bezczynność pozwanej w uregulowaniu sytuacji wynikającej
7
z posadowienia słupów energetycznych na cudzej nieruchomości, sama przez się -
jak wyjaśniono - nie przesądza o „winie pozwanej w znaczeniu subiektywnym”.
Sąd Apelacyjny nie rozważył też, czy i jakie znaczenie ma fakt, że również powód
jako właściciel nie wykorzystał żadnego z przysługujących mu środków prawnych,
umożliwiających właściwe ułożenie stosunków w układzie właściciel nieruchomości
- posiadacz w złej wierze.
Skuteczne zakwestionowanie przyjętej w zaskarżonym orzeczeniu zasady
odpowiedzialności pozwanej usuwa na plan dalszy kwestię wysokości
odszkodowania. Nie angażując się szczegółowo w rozważanie tego aspektu
sprawy należy jednak wyraźnie stwierdzić wadliwe podejście Sądu do obowiązków
dowodowych obciążających poszkodowanego. Wykazanie szkody będącej
następstwem czynu niedozwolonego wymaga przedstawienia dowodów jej
poniesienia; w wypadku straty, a taki charakter miała mieć szkoda polegająca na
poniesieniu kosztów dodatkowych czynności agrotechnicznych lub „obkaszania”
słupów, konieczne byłoby w pierwszej kolejności wykazanie w drodze właściwych
środków dowodowych, jakie konkretne czynności zostały dokonane i jakie
w związku z tym zostały poniesione wydatki (a nie tylko, że byłyby one uzasadnione
i jaki byłby ich koszt, gdyby zostały wykonane). Dowodów takich nie może zastąpić
oczywiście błędne oparcie się na tym, że „biegły poczynił wszystkie ustalenia
konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy”.
Zarzut „naruszenia art. 379 pkt 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.” został nie tylko
wadliwie sformułowany, gdyż nie wskazano przepisu, którego naruszenie miałoby
uzasadniać zastosowanie art. 379 pkt 3 k.p.c., ale jest tak ewidentnie
bezpodstawny, że jego podniesienie można traktować jedynie w kategoriach
nieporozumienia.
Mając na względzie powołane argumenty Sąd Najwyższy orzekł jak
w sentencji, stosownie do art. 39815
§ 1 k.p.c.