Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SDI 2/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 marca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Krzysztof Cesarz
SSN Jerzy Grubba
Protokolant Anna Kuras
przy udziale Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej
w sprawie lekarza J. A.
ukaranego za przewinienie zawodowe określone w art. 1 ust. 3 Kodeksu Etyki
Lekarskiej
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 19 marca 2015 r.
kasacji, wniesionej przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej na
niekorzyść ukaranego
od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego
z dnia 27 czerwca 2014 r.,
zmieniającego orzeczenie Okręgowego Sądu Lekarskiego w P.
z dnia 14 lutego 2013 r.
uchyla orzeczenie Naczelnego Sądu Lekarskiego z dnia 27
czerwca 2014 r., sygn. akt […], w zaskarżonej części, tj. dotyczącej
rozstrzygnięcia o karze, i w tym zakresie sprawę przekazuje do
ponownego rozpoznania Naczelnemu Sądowi Lekarskiemu.
2
UZASADNIENIE
Okręgowy Sąd Lekarski w P. orzeczeniem z dnia 14 lutego 2013 r., sygn. akt
[…], lekarza J. A. uznał za winnego tego, że w okresie od lutego 2006 r. do września
2007 r. w C. w Specjalistycznym Szpitalu Chorób Płuc i Gruźlicy, będąc chirurgiem
prowadzącym, doprowadził małoletnich R. K., K. S. i M. Z. do wielokrotnego poddania
się innym czynnościom seksualnym i tym samym naruszył godność wykonywanego
przez siebie zawodu, tj. przewinienia zawodowego określonego w art. 1 ust. 3
Kodeksu Etyki Lekarskiej i za to na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 2
grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 219, poz. 1708 z późn. zm.) wymierzył
mu karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na okres dwóch lat. Nadto obciążył
obwinionego kosztami postępowania w kwocie 1 081 zł.
Orzeczenie to zostało zaskarżone przez obwinionego lekarza, który w
odwołaniu zarzucił wymierzenie mu rażąco niewspółmiernej kary oraz wniósł o
zmianę orzeczenia poprzez orzeczenie kary rodzajowo łagodniejszej i nieobciążanie
go kosztami postępowania, ewentualnie o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy
Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Po rozpoznaniu odwołania Naczelny Sąd Lekarski orzeczeniem z dnia 23 maja
2013 r., sygn. akt […] zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że wymierzył
obwinionemu lekarzowi karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na okres
sześciu miesięcy, nadto obciążył obwinionego kosztami postępowania.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej złożył kasację od orzeczenia Sądu
odwoławczego, zarzucając rażące naruszenie art. 96 ust. 1 w zw. z art. 83 ust. 1 pkt 6
ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich w zw. z art. 53 § 1 i 2 k.k. w zw. z
art. 112 pkt 2 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich, polegające na
wymierzeniu kary rażąco niewspółmiernej do przypisanego obwinionemu przewinienia
zawodowego. Wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy
Naczelnemu Sądowi Lekarskiemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy kasację tę uwzględnił i wyrokiem z dnia 7 lutego 2014 r., sygn.
akt SDI 52/13, uchylił zaskarżone orzeczenie w odniesieniu do rozstrzygnięcia o karze
3
i w tym zakresie przekazał sprawę J, A, Naczelnemu Sądowi Lekarskiemu do
ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Wymieniony Sąd orzeczeniem z dnia 27 czerwca 2014 r., sygn. akt. […]
zmienił orzeczenie Sądu I instancji w ten sposób, że wymierzył obwinionemu
lekarzowi karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na okres jednego roku,
zaliczając na jej poczet karę pół roku zawieszenia prawa wykonywania zawodu
wykonaną na podstawie orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego z dnia 23 maja
2013 r. Nadto obciążył obwinionego lekarza kosztami postępowania w Vi ich części.
Od tego orzeczenia kasację na niekorzyść obwinionego złożył działający jako
organ Naczelnej Izby Lekarskiej Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
Zaskarżył orzeczenie w zakresie rozstrzygnięcia o karze, zarzucając rażącą
niewspółmierność kary, wyrażającą się w wymierzeniu obwinionemu kary nadmiernie
łagodnej w stosunku do przypisanego mu przewinienia zawodowego. Wniósł o
uchylenie zaskarżonego orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o karze i przekazanie
sprawy w tym zakresie Naczelnemu Sądowi Lekarskiemu do ponownego rozpoznania
w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja, wniesiona przed upływem terminu, o którym mowa w art. 96 ust. 2
ustawy o izbach lekarskich, zasługiwała na uwzględnienie. Szanując samodzielność
jurysdykcyjną Naczelnego Sądu Lekarskiego, nie można jednak ograniczyć się do
stwierdzenia, że kara wymierzona obwinionemu lekarzowi jest rażąco niewspółmierna
przez nadmierną łagodność i że musi zostać podwyższona. Celowe jest natomiast
wskazanie w pierwszej kolejności, że zgodnie z mającym odpowiednie zastosowanie
w postępowaniu dyscyplinarnym art. 442 § 3 k.p.k., Sąd ten był związany
wskazaniami co do dalszego postępowania, zawartymi w uzasadnieniu wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 7 lutego 2014 r. (trafnie wspomniano o tym w końcowej części
kasacji). W wymienionym uzasadnieniu zaakcentowano konieczność dokonania przez
Naczelny Sąd Lekarski wszechstronnej oceny stopnia szkodliwości społecznej
zachowania przypisanego obwinionemu oraz uwzględnienia generalnych dyrektyw
wymiaru kary sformułowanych przez ustawodawcę w Kodeksie karnym. Chodziło w
szczególności o to, by przy rozpoznawaniu odwołania wniesionego przez
4
obwinionego lekarza, Sąd orzekający prawidłowo uwzględnił obowiązującą regulację
ustawową - art. 53 § 1 i 2 k.k. - odnoszącą się do dyrektyw wymiaru kary i, jeżeli uzna
za słuszne zmienić orzeczenie Okręgowego Sądu Lekarskiego, wymierzył karę
dyscyplinarną w takiej postaci, która byłaby współmierna do stopnia zawinienia i
ustalonych okoliczności obciążających oraz łagodzących, jak też stanowiła dla
obwinionego realną dolegliwość, realizującą wymogi indywidualnego oddziaływania, a
także funkcje kary przewidziane w ramach prewencji generalnej. Zatem Sąd z
należytą starannością powinien rozważyć tak okoliczności związane z osobą lekarza i
jego sytuacją zawodową, jak i okoliczności ściśle dotyczące przypisanemu mu czynu,
w szczególności fakt, że na obwinionym ciążył obowiązek szczególnej troski o dobro
małoletnich pacjentów przebywających pod jego opieką w szpitalu po przejściu
zabiegów operacyjnych, niewątpliwie bardziej niż zwykle podatnych na
pokrzywdzenie, bo w pewnym stopniu bezradnych, odizolowanych od swojego
środowiska rodzinnego i pozbawionych jego oparcia. Nie można też było
bagatelizować faktu, że obwiniony wielokrotnie podejmował naganne działania,
będące nie tylko deliktem dyscyplinarnym, ale wyczerpujące też znamiona
przestępstwa.
Potrzeba starannego rozważenia przez Naczelny Sąd Lekarskiego wszystkich
okoliczności rzutujących na wymiar kary dyscyplinarnej jawi się tym bardziej
wyraziście, że w toku zakończonego prawomocnym wyrokiem postępowania karnego
nie doszło do orzeczenia wobec obwinionego środka karnego w postaci czasowego
zakazu wykonywania zawodu lekarza, względnie zakazu prowadzenia działalności
związanej z leczeniem małoletnich. Tymczasem zawarty w uzasadnieniu
zaskarżonego orzeczenia wywód, mający wykazać zasadność wniesionego przez
obwinionego odwołania, jest lakoniczny i w istocie nie realizuje wspomnianych
zaleceń Sądu Najwyższego. Sąd ad quem skrótowo przytoczył okoliczności, które,
choć wprost ich takimi nie nazwał, najwyraźniej potraktował jako obciążające,
mianowicie, że „obwiniony wykonując zawód szczególnego zaufania społecznego
trzykrotnie w rażący sposób naruszył obowiązek dbania o dobro pacjenta (...),
dopuścił się swych czynów w stosunku do trzech pacjentów, dodatkowo
wykorzystując fakt, iż były to osoby małoletnie, co jest równoznaczne z
5
wykorzystaniem szczególnego zaufania jakim młodociani pacjenci winni darzyć
dorosłych, w tym zwłaszcza lekarzy". Zwraca tu uwagę okoliczność, że organ
orzekający liczbę przypisanych obwinionemu nagannych zachowań utożsamił z liczbą
pokrzywdzonych, chociaż z uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji wynika, iż liczba
tych zachowań była większa. Nie można zatem mówić, że obwiniony tylko trzykrotnie
naruszył obowiązek dbania o dobro pacjenta. Sformułowanie to jest zresztą
ogólnikowe, podobnie jak wzmianka, że obwiniony obowiązek ten naruszył rażąco,
skoro może mieć zastosowanie do zachowań o różnym stopniu drastyczności. W
istocie doszło do przemilczenia takich wyeksponowanych przez Sąd I instancji
okoliczności, jak dążenie obwinionego do zaspokojenia własnych potrzeb
seksualnych na terenie placówki służby zdrowia, kosztem dzieci znajdujących się w
stanie pooperacyjnym, z negatywnym wpływem na ich psychikę. Sąd ten zachowanie
obwinionego uznał za szczególnie oburzające, a jego czyny za „niecne" i zasługujące
na „jednoznaczne potępienie", wymagające reakcji „niezwykle surowej". Zauważył
też, że doszło do „pohańbienia dobrego imienia stanu lekarskiego" i że jedynie
określone okoliczności łagodzące przemawiały za odstąpieniem od wymierzenia
obwinionemu zasadnej w takim wypadku kary pozbawienia prawa wykonywania
zawodu, by „dać szansę powrotu do zawodu". Decydując się na znaczne obniżenie
wymierzonej obwinionemu kary i zbliżając ją do dolnej granicy ustawowego
zagrożenia (w chwili popełnienia przez obwinionego czynów ustawowe granice kary
zawieszenia prawa wykonywania zawodu wynosiły od 6 miesięcy do 3 lat), Sąd
odwoławczy nie nawiązał do tych ocen, zatem nie jest jasne, czy ich nie zauważył,
czy też nie podzielił. W obu wypadkach zaskarżone kasacją orzeczenie byłoby
wadliwe - z powodu pominięcia istotnych okoliczności, które przy wymiarze kary miał
na uwadze Sąd meriti, względnie z powodu niewyjaśnienia w uzasadnieniu
orzeczenia, dlaczego oceny tego Sądu nie zasługują na aprobatę.
Nie zachowując koniecznej równowagi, Sąd odwoławczy więcej uwagi
poświęcił okolicznościom, które uznał za przemawiające za złagodzeniem
wymierzonej obwinionemu kary. Nasuwa się jednak uwaga, że zaprezentowany
wywód nie jest całkiem konsekwentny, skoro z jednej strony wskazano, iż ma
znaczenie dla wymiaru kary, że obwiniony „cieszy się nienaganną opinią środowiska,
6
pacjentów oraz ich rodzin" (teza wątpliwa w aspekcie zapewne znanego
miejscowemu środowisku lekarskiemu skazania J. A. przez sąd karny, trudno też
przyjąć, że obwiniony cieszy się nienaganną opinią pokrzywdzonych pacjentów i ich
rodzin) oraz że wcześniej nie było do jego zachowania zastrzeżeń i taki stan rzeczy
ma miejsce po zdarzeniach będących przedmiotem osądu, kiedy obwiniony nadal
wykonywał zawód lekarza, z drugiej zaś strony zauważono, że „nienaganne i zgodne
z prawem oraz etyką wykonywanie obowiązków lekarskich winno być standardem, a
nie cechą zasługującą na specjalne wyróżnienie (...)". Skoro tak, to nie jest jasne,
dlaczego wspomniane okoliczności Sąd odwoławczy potraktował za tak znaczące, że
niwelujące w dużym stopniu bardzo poważne okoliczności obciążające.
Przedstawione uchybienia w procesie rozpoznawania wniesionego przez
obwinionego lekarza odwołania i orzekania w przedmiocie kary prowadziły do
wniosku, że autor kasacji trafnie podniósł zarzut jej rażącej niewspółmierności
(zgodnie z art. 96 ust. 1 zd. drugie ustawy o izbach lekarskich w kasacji wystarczyło
zarzucić niewspółmierność kary, a nie niewspółmierność rażącą) i wniósł o uchylenie
stosownej części zaskarżonego orzeczenia.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy w postępowaniu odwoławczym Naczelny
Sąd Lekarski uwzględni uwagi zawarte w niniejszym uzasadnieniu oraz wyda
rozstrzygnięcie respektujące wszystkie dyrektywy wymiaru kary, po wnikliwym
rozważeniu całokształtu okoliczności obciążających, jak i łagodzących, mając na
uwadze argumentację zawartą w odwołaniu złożonym przez obwinionego, jak i
przedstawioną przez Sąd I instancji. Dołoży też starań, by pisemne uzasadnienie
orzeczenia należycie tłumaczyło treść rozstrzygnięcia.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w wyroku.