Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10.07.2015r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Leszek Matuszewski (spr)

Sędziowie: SSO Hanna Bartkowiak

SSO Dariusz Śliwiński

Protokolant: prot. sąd. M. W.

przy udziale D. M. Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, po rozpoznaniu w dniu 8.07.2015r. sprawy A. Z. (1) oskarżonego o popełnienie przestępstwa z art. 209§ 1kk, na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto w P. z dnia 30.01.2015r., sygn. akt VIIIK 34/14

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Poznań Stare Miasto w P.

D. Ś. L. H. B.

UZASADNIENIE

Aktem oskarżenia z dnia 24.01.2014 r. A. Z. (1) został oskarżony o to, że w okresie od listopada 2009 roku do lipca 2012 roku w P. uporczywie uchylał się od wykonywania ciążącego na nim z mocy ustawy i orzeczenia sądu, tj. wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu Wydział XII Cywilny z dnia 25.08.2008 r., wydanego w sprawie o sygn. akt XII C 853/2008/15, obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie małoletnich dzieci A. Z. (2) oraz A. Z. (3) renty alimentacyjnej, narażając je przez to na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb żywionych, to jest o przestępstwo z art. 209 § 1 k.k.

Po przeprowadzeniu przewodu sądowego wyrokiem z dnia 30.01.2015 r. Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P. uniewinnił oskarżonego od zarzucanego mu przestępstwa (pkt 1. tenoru wyroku) oraz obciążył kosztami postępowania oskarżyciela subsydiarnego, w tym zasądził od niego na rzecz oskarżonego wydatki związane z ustanowieniem w sprawie obrońcy w wysokości 752,76 zł (pkt 2. tenoru tego wyroku).

W przewidzianym prawem terminie apelację od powyższego wyroku wywiódł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, zaskarżając go w całości, na niekorzyść oskarżonego. Powołując się na art. 427 § 1 i 2 oraz art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił on: 1) naruszenie prawa materialnego z art. 209 k.k. poprzez jego niewłaściwą wykładnię i utożsamianie przez sąd możliwości zastosowania normy prawnokarnej w/w przepisów wyłącznie w sytuacji, gdy dojdzie do niezaspokojenia potrzeb małoletnich, podczas gdy z treści przepisu wynika by doszło wyłącznie do narażenia na niezaspokojenie tych potrzeb, co z kolei oznacza, że oskarżony wypełnił swym zachowaniem znamiona przestępstwa niealimentacji; 2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść i polegający na przyjęciu, że: oskarżony nie dopuścił się zarzucanego mu czynu, tj. nie uchylał się od ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego; wszystkie potrzeby małoletnich córek oskarżonego w okresie objętym zarzutem były zawsze w całości zaspokajane, a nadto dzieci nie były nigdy narażone na niemożność zaspokojenia jakichkolwiek potrzeb, co zdaniem obrońcy było konsekwencją obrazy przepisów postępowania; 3) obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 4, art. 7 oraz art. 410 k.p.k., która miała wpływ na treść wyroku, przejawiająca się w naruszeniu zasad obiektywizmu, zasady swobodnej oceny dowodów oraz nieoparciu wyroku na całokształcie ujawnionych w toku postępowania okoliczności. Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W wywiedzionej odpowiedzi na apelację obrońca oskarżonego wniósł o nieuwzględnienie apelacji i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy. Niezależnie od powyższego wniósł on także o przeprowadzenie – na podstawie art. 452 § 2 k.p.k. – uzupełniającego dowodu z protokołu rozprawy zawierającego treść ugody zawartej w dniu 3.03.2015 r. przed Sądem Rejonowym Poznań-Stare Miasto w P., sygn. akt IV Nsm 726/14/2 w sprawie o kontakty oskarżonego z jego córkami.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja okazała się zasadna i jako taka skutkować musiała uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Poznań-Stare Miasto w P..

Na wstępie zaznaczenia wymaga, iż oskarżony A. Z. (1) stanął pod zarzutem popełnienia występku z art. 209 § 1 k.k. W myśl powołanego przepisu przestępstwa tego dopuszcza się ten, kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Jak wynika z utrwalonego poglądu orzecznictwa, uchylenie się od obowiązku łożenia na utrzymanie osoby uprawnionej do alimentacji zachodzi wtedy, gdy zobowiązany, mając obiektywną możliwość wykonania tego obowiązku, nie dopełnia go ze złej woli. Z kolei występujące w powołanym przepisie znamię uporczywości łączy w sobie dwa elementy. Jeden z nich charakteryzuje postępowanie sprawcy od strony podmiotowej, a polega na szczególnym nastawieniu psychicznym wyrażającym się w nieustępliwości, chęci postawienia na swoim, podtrzymaniu własnego stanowiska na przekór ewentualnym próbom jego zmiany. Z kolei drugi element, obiektywny, polega na trwaniu takiego stanu rzeczy przez pewien dłuższy czas, np. na wstrzymywaniu się z zapłatą kolejnych rat alimentacyjnych co najmniej przez 3 miesiące lub płaceniu ich nieregularnie albo w kwotach znacznie niższych od należnych (uchwała SN z 9.06.1976 r., VI KZP 13/75, OSNKW 1976/7-8/86).

Z poczynionych przez Sąd a quo ustaleń faktycznych wynika jednoznacznie, że oskarżony w okresie objętym zarzutem rzeczywiście nie płacił w pełnej wysokości renty alimentacyjnej zasądzonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu na rzecz małoletnich pokrzywdzonych. W ocenie Sądu pierwszej instancji potrzeby małoletnich oskarżony zaspokajał jednak w inny sposób i w związku z tym spoczywający na nim obowiązek alimentacyjny był przezeń realizowany. Na kanwie niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że oskarżony sprawował cotygodniową osobistą opiekę nad dziećmi w okresie od czwartku (a następnie od piątku) do soboty wieczorem. W ciągu roku małoletnie przebywały u oskarżonego także w okresie wakacyjnym oraz świątecznym. Podczas pobytu pod opieką ojca zapewniał on córkom utrzymanie i starał się organizować im czas wolny. W tym czasie dzieci miały z jego strony zapewnione warunki mieszkaniowe, ubrania, żywność, środki higieniczne i lekarstwa. Oskarżony wypłacał im również kieszonkowe, kupował prezenty oraz partycypował w wydatkach na szkołę i rozwój ich zainteresowań. W związku z powyższym Sąd pierwszej instancji stanął na stanowisku, że oskarżony w istocie zaspokajał potrzeby życiowe swoich córek. Nadto zdaniem tego Sądu w okresie objętym zarzutem nie miała miejsce sytuacja by były one narażone na niezaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Powyższe stwierdzenia legły u podstaw wydania w niniejszej sprawie wyroku uniewinniającego go od popełnienia występku z art. 209 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu Okręgowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie uzasadnia tezy, że oskarżony w okresie objętym zarzutem zadośćuczynił spoczywającemu na nim obowiązkowi alimentacyjnemu. W tej kwestii wymaga podkreślenia, że obowiązek ten został w jego przypadku sprecyzowany w treści wyroku rozwodowego z 25.08.2008 r. W świetle tego wyroku był i nadal pozostaje on bowiem zobligowany do uiszczania do rąk oskarżycielki posiłkowej comiesięcznej renty alimentacyjnej w wysokości po 1.500 zł na każdą z córek (k. 11-12). Nie ulega natomiast wątpliwości, że tak określonego obowiązku oskarżony w okresie objętym zarzutem w całości ani w istotnej części nie realizował. O ile można zgodzić się, że oskarżony faktycznie ponosił koszty utrzymania i wychowania córek w czasie gdy te przebywały pod jego opieką, to nie sposób wysnuć z tego, że nie jest on zobligowany do ponoszenia tych kosztów w innym czasie, w tym zwłaszcza gdy małoletnie przebywały pod opieką matki. Na kanwie niniejszej sprawy nieuprawnione jest bowiem twierdzenie, że czas przebywania małoletnich A. i A. u każdego z rodziców niemal równoważył się. Zważyć bowiem należy, iż z materiału dowodowego wynika, że cotygodniowe kontakty oskarżonego z córkami – w zależności od okresu – zamykały się w jednej do dwóch dób. Jak wynika z zeznań pokrzywdzonej (którym oskarżony nie zaprzeczył), w okresie do przełomu 2010 i 2011 roku pokrzywdzone przebywały u oskarżonego od czwartku do soboty, później natomiast okres ten uległ zawężeniu jedynie do piątku i soboty (zeznania pokrzywdzonej k. 154). Nie sposób tracić przy tym z pola widzenia faktu, że oskarżony odbierał dzieci po skończonych zajęciach szkolnych (najpierw w czwartek, później w piątek) i przekazywał je matce w sobotę w godzinach wieczornych. W efekcie córki znajdowały się pod jego opieką jedynie przez 1 do 2 pełnych dób z 7-dobowego tygodnia. Tym samym, przyjmując nawet, że w czasie pobytu u ojca potrzeby pokrzywdzonych były zaspokajane w całości, nie sposób bronić stanowiska, że może on na tej podstawie zaniechać ponoszenia ich kosztów wychowania i utrzymania w trakcie pozostałych 5-6 dób w tygodniu.

Zaznaczenia przy tym wymaga, że bieżące, a zarazem najbardziej podstawowe potrzeby małoletnich (mieszkanie, żywienie, higiena, ubiór) rozkładają się na cały tydzień i nie mogą być zaspokojone niejako „jednorazowo” przy okazji ich krótkotrwałego przebywania pod opieką oskarżonego. Z całą natomiast pewnością tak opisanym potrzebom nie czynią zadość ani wypłacane przez oskarżonego kieszonkowe (nawet w wysokich kwotach), ani drogie prezenty, jak choćby zakup rowerów. To pierwsze dzieci mogą bowiem wydatkować według własnego uznania, nie bacząc przy tym na realizację swoich obiektywnie rozumianych potrzeb. Nie bez powodu przecież w wyroku rozwodowym nakazano oskarżonemu uiszczanie należnych im alimentów do rąk matki a nie dzieci. To ona, jako dorosły pełnoprawny przedstawiciel ustawowy swoich dzieci, z pewnością dużo bardziej orientuje się w bieżących i obiektywnie niezbędnych wydatkach generowanych przez każdą z córek. Z podarowanych im rowerów mogły natomiast pokrzywdzone korzystać tylko w trakcie bytności u ojca (1-2 dni). W pozostałym czasie (5-6 dni) realizacja ich potrzeby aktywnego spędzania wolnego czasu spoczywała na matce, która zmuszona była dokonać im zakupu kolejnych rowerów, z których dziewczynki mogły korzystać w trakcie przebywania u niej. Tym samym wrosnąć musiała wysokość wydatków ponoszonych przez A. Z. (4) na zaspokojenie usprawiedliwionych potrzeb córek.

Nie sposób także uznać, że oskarżony łożył na utrzymanie małoletnich pokrzywdzonych zabierając je w okresie świątecznym i wakacyjnym do siebie i organizując im wtedy czas wolny. Wydarzenia te mają bowiem w ciągu roku charakter incydentalny. Tymczasem obciążający go z mocy ustawy obowiązek dostarczania dzieciom środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania trwa cały rok, do czasu gdy osoby uprawnione będą w stanie utrzymywać się samodzielnie. Oskarżony, jako ojciec małoletnich A. i A., powinien wykonywać ten obowiązek stosownie do swoich możliwości zarobkowo-majątkowych i nie może ograniczać się do wykonywania go jedynie w czasie, gdy córki pozostają pod jego wyłączną opieką.

Uwzględniając deklarowaną przez oskarżonego ilość tego czasu (k. 124), uznać trzeba, że córki średniorocznie przebywały u niego w okresach wakacyjnych (łącznie ok. 35 dni), okresach świątecznych (ok. 4 dni), oraz cotygodniowo najpierw przez 1, a później przez 2 dni (47-94 dni). Tym samym uznać należy, że – przeliczając na dni w roku – w okresie objętym zarzutem partycypował on w kosztach ich utrzymania w 1/3, a od początku 2011 roku, kiedy zaczął odbierać je w piątek – w zaledwie 1/4. Biorąc zatem pod uwagę także okresy wakacyjne, trudno oprzeć się wrażeniu, że zakres podstawowych i bieżących potrzeb małoletnich w rzeczonym okresie zaspokajany był w nieporównywalnie większym stopniu przez ich matkę, aniżeli przez oskarżonego.

Dokonując takiej oceny nie można tracić z pola widzenia uzyskiwanych przez A. Z. (4) zarobków, które przez większość okresu objętego zarzutem oscylowały w granicach 3.000 zł na rękę. Z kwoty tej oskarżycielka subsydiarna musiała przecież zaspokoić zarówno potrzeby własne, jak i zdecydowaną większość bieżących potrzeb małoletnich córek. Tymczasem z zasad doświadczenia życiowego wynika, że same koszty utrzymania mieszkania, w połączeniu z ratą zaciągniętego kredytu, mogą pochłaniać znaczną część tego dochodu. Nie można zatem dezawuować twierdzeń matki małoletnich, iż w jej przypadku wydatek ten konsumował połowę jej dochodu (k. 159). Uzasadnione wydaje się więc podnoszone w toku całego procesu twierdzenie oskarżycielki subsydiarnej, iż trwające dłużej okresy braku płatności należnych alimentów mogły narażać małoletnie pokrzywdzone na niemożność zaspokojenia ich najbardziej podstawowych potrzeb życiowych, jak jedzenie, środki czystości i higieny oraz dach nad głową (k. 158). Do znamion występku z art. 209 § 1 k.k. nie należy przecież skutek w postaci niezaspokojenia owych potrzeb, lecz jedynie narażenia na brak takiego zaspokojenia.

Sąd ad quem nie ma przy tym najmniejszych wątpliwości, że prezentowana przez oskarżonego w okresie objętym zarzutem postawa, polegająca na bardzo ograniczonym wywiązywaniu się z zasądzonych świadczeń alimentacyjnych, stanowi wynik nie tyle spadku rentowności prowadzonej działalności gospodarczej, co zawinionego działania oskarżonego. Ze zgromadzonych w toku całego postępowania materiałów wynika niezbicie, że standard życia oskarżonego jest co najmniej dostatni. Trudno bowiem zakładać by osobę z deklarowanym niskim dochodem stać było na utrzymanie jednorodzinnego domu, drogie prezenty, coroczne zagraniczne rodzinne wakacje (do W., Francji, Hiszpanii – k. 170) i incydentalne wyjazdy z całą rodziną do takich resortów jak L. czy T. I. pod B.. Znamiennym pozostaje fakt, że w czasie bytności w domu oskarżonego małoletnim pokrzywdzonym niczego nie brakowało, a ojciec starał się spełnić wszystkie ich materialne prośby. Jednocześnie, mimo akcentowanej przez niego pogarszającej się sytuacji finansowej, nie zdecydował się on wystąpić na drogę postępowania sądowego z powództwem o zmianę orzeczonego w wyroku rozwodowym rozstrzygnięcia o alimentach, co z pewnością byłoby najbardziej naturalną reakcją osoby, która nie jest w stanie z uszczerbkiem dla własnego utrzymania wywiązywać się z obowiązku alimentacyjnego w ustalonym przez sąd kształcie.

W ocenie Sądu powyższe okoliczności uzasadniają przypuszczenie, iż oskarżony jest osobą, która w istocie ukrywa swój dochód, prowadząc swego rodzaju grę z oskarżycielką i działającym na jej wniosek komornikiem. Na uprawienie takiej gry wskazywała zresztą w swoich zeznaniach świadek A. Z. (4), powołując się na relację córki A. (k. 154). Twierdzenie to jest tym bardziej stanowcze, jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż oskarżony był już wcześniej karany za czyn z art. 300 § 1 k.k., polegający na ukrywaniu składników swego majątku przed egzekucją skierowaną przez jednego z wierzycieli (k. 180). Jako osoba rozliczająca znaczną część swoich przychodów za granicą posiada on przy tym możliwość skutecznego paraliżowania działań polskich organów egzekucyjnych. W konsekwencji prezentowana przezeń postawa musi być uznana za naganną i spotkać się z adekwatną reakcją wymiaru sprawiedliwości. W tym kontekście podkreślić raz jeszcze należy, iż subiektywny element występującego w art. 209 § 1 k.k. znamienia uporczywości polega na szczególnym nastawieniu psychicznym sprawcy, wyrażającym się w nieustępliwości, chęci postawienia na swoim, podtrzymaniu własnego stanowiska na przekór ewentualnym próbom jego zmiany.

Powyższe nie przesądza jednak, że opisany w akcie oskarżenia czyn może zostać przypisany oskarżonemu w zaproponowanym przez oskarżycielkę kształcie. Odnosi się to zwłaszcza do przyjętego przez nią czasokresu tego czynu. Trzeba bowiem pamiętać, iż oskarżonemu zarzucono popełnienie przestępstwa niealimentacji na dużej przestrzeni czasu – od listopada 2009 do lipca 2012 roku. Jak już zaznaczono, znamię uporczywości dla swego bytu wymaga utrzymywania się stanu przestępnego przez dłuższy okres czasu. W orzecznictwie i doktrynie najczęściej przyjmuje się, iż zachowanie jest uporczywe, kiedy trwa co najmniej 3 miesiące (por. wspomniana wcześniej uchwała SN z 9.06.1976 r., VI KZP 13/75, OSNKW 1976/7-8/86; wyrok SN z 8.12.2008 r., V KK 277/08, OSNwSK 2008/1/2524 oraz Z. Siwik [w:] E. Górniok (red.) Kodeks karny. Komentarz do art. 209; LEX/el. 2014).

Tymczasem jak wynika z niekwestionowanych ustaleń Sądu pierwszej instancji oskarżony w okresie objętym zarzutem dokonywał (samodzielnie lub za pośrednictwem komornika) wpłat alimentów do rąk oskarżycielki w następujących miesiącach: październiku 2009 r. (2.000 zł), grudniu 2009 r. (1.750 zł), styczniu 2010 r. (1.500 zł), kwietniu 2010 (1.000 zł), wrześniu 2010 (5.000 zł), październiku 2010 r. (600 zł), grudniu 2010 r. (200 zł), grudniu 2011 r. (1.960 zł), maju 2012 r. (68,21 zł) oraz lipcu 2012 (16,20 zł). Niezależnie od powyższego trudno nie wziąć pod uwagę tego, że w okresie od 21.12.2010 r. do 20.06.2011 roku oskarżony przebywać miał na zwolnieniu lekarskim i w tym czasie nie otrzymywał zasiłku. W związku z powyższym rzeczą Sądu pierwszej instancji winno być aktualnie ustalenie, czy i ewentualnie w jakim zakresie niewywiązywanie się przez oskarżonego z obowiązku alimentacyjnego było usprawiedliwione jego stanem zdrowia. Sąd ten powinien ponadto zweryfikować, na ile wpłacone przez oskarżonego w okresie objętym zarzutem tytułem alimentów kwoty stanowiły realizację obowiązku alimentacyjnego i kiedy zaniechanie owej realizacji nabierało cechy uporczywości w zaprezentowanym wyżej rozumieniu.

SSO Dariusz Śliwiński SSO Leszek Matuszewski SSO Hanna Bartkowiak