Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1005/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 kwietnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata (spr.)

Sędziowie SSO Kazimierz Cieślikowski

SSO Krzysztof Ficek

Protokolant Agata Lipke

po rozpoznaniu w dniach 20 marca 2015 r. i 28 kwietnia 2015 r.

przy udziale Andrzeja Zięby

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

sprawy oskarżonego A. M. (1) ur. (...) w B.,

syna W. i J.

oskarżonego z art. 13§1 kk w zw. z art. 286§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej

z dnia 3 września 2014 r. sygnatura akt VI K 605/12

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Rudzie Śląskiej

Sygn. akt VI Ka 1005/14

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja oskarżonego okazała się skuteczna o tyle, iż w następstwie jej wywiedzenia należało uchylić zapadły wyrok, a sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Rejonowy nie wyjaśnił bowiem w należytym stopniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a mianowicie nie zweryfikował w sposób dostateczny linii obrony A. M. (1), nie wykorzystując przy tym wszystkich nasuwających się w związku z powyższym możliwości dowodowych. W konsekwencji oceny faktyczne i prawne zaprezentowane w części sprawozdawczej orzeczenia nie są pełne i wyczerpujące, a tym samym końcowe rozstrzygnięcie przesądzające sprawstwo i winę oskarżonego – jawi się jako wciąż przedwczesne.

Wyrok wydany zatem został z obrazą prawa procesowego, a to art. 366 § 1 kpk, która mogła mieć wpływ na jego treść.

A. M. (1) w toku całego postępowania konsekwentnie zaprzeczał, by to on wystawiał i przekazywał Urzędowi Pracy kolejne, kwestionowane przez ten Urząd – faktury (z wyłączeniem ostatniej, w której nie ujmował on już wypłaconych – jak twierdził – poszczególnym uczestniczkom kursów kosztów dojazdów). Konsekwentnie również utrzymywał, że koszy te były kursantkom regularnie wręczane.

Podawał zarazem, iż w latach 2007-2008 prowadził w sumie 19 filii zatrudniając ponad 30 pracowników. Zamierzał rozszerzyć działalność „na województwo (...)”, w związku z czym uruchomił w K. dwa punkty. Równocześnie w okresie tym „przechodził rozwód z żoną” i składał egzaminy maturalne.

Intencja oskarżonego sprowadzała się do przekonywania, że nie był w stanie wówczas „indywidualnie zajmować się wszystkimi sprawami firmy, a tym bardziej osobami skierowanymi przez Urząd Pracy”. Polegał zatem na zaufaniu do kierowników filii, gdzie kobiety biorące udział w szkoleniu odbywały swe praktyki. Z wyjaśnień A. M. (1) wynikało następnie, iż wydał wspomnianym kierownikom polecenie, by „co miesiąc – z góry wypłacali po 90-zł każdej osobie na dojazd, nawet jeśli ktoś mieszkał na terenie R. i odbywał szkolenie również w R.”.

Wiedział bowiem, że „tylko jedna z tych osób posiada prawo do zasiłku, zaś pozostałe nie otrzymywały żadnych środków z Urzędu Pracy”, toteż podjął taką decyzję, „albowiem te dziewczyny musiały dojechać”. Dotyczyć to miało także kursantek zamieszkałych w R. i tu odbywających szkolenie „z uwagi na rozłożenie dzielnic R. i konieczność dojeżdżania komunikacją miejską, gdyż nikt nie szedłby w zimie kilku kilometrów piechotą”.

Oskarżony podkreślał, iż żadna z uczestniczek kursu „nie zwracała mu uwagi, by nie otrzymywała środków na transport”.

Jak już wspomniano M. przeczył, by wystawił i podpisywał zasadniczą fakturę, jak również faktury korygujące, poza „ostatnią, w której dochodząc do wniosku, że mogą być problemy odnoszące się do nieścisłości, wyeliminował wszystkie koszta dojazdu, także co do tych osób, którym wypłacenie należności było bezsporne”.

Według oskarżonego, pierwsza faktura z dnia 30 grudnia 2007 r. wystawiona została na wyraźne żądanie Urzędu Pracy („po tę fakturę przysłali kuriera, bo instytucja ta rozlicza się na koniec roku i w przypadku braku rozliczenia musieliby zwrócić pieniądze”). Uczynił to natomiast „pracownik filii w C., gdzie w ogóle nie odbywał się kurs, sugerując się wcześniejszymi fakturami wystawionymi na rzecz innych Urzędów Pracy oraz § 1 umowy z Urzędem Pracy w R., a nadto preliminarzem kursu stanowiącym załącznik do umowy, zgodnie z którym kwota 5300-zł obejmowała zajęcia praktyczne i teoretyczne”.

A. M. (1) wyjaśniał następnie, że „w tym czasie jego nie było w C., przebywał w górach”. „Pracownik zaś, widząc umowę i ofertę wysłaną przed rozpoczęciem kursu, jak również wcześniejsze umowy z Urzędami Pracy w K. i Z., z komputera wziął ostatnią fakturę, edytował o dane aktualne w postaci odbiorcy faktury, wysokości kwot i danych osobowych, a potem (pospieszany przez pracowników (...)) przekazał to do Urzędu Pracy w R..” Stosownie do wersji oskarżonego także korekty faktury „były wystawiane przez jego personel”.

A. M. (1) stanowczo negował też, by umieszczał na oświadczeniach o pobraniu przez uczestniczki szkolenia kosztów dojazdu – „rozpiski” tychże kosztów, wskazując tu na działanie któregoś z pracowników Urzędu Pracy – „na polecenie chyba pani K.”. Przyznawał się jedynie do „podbicia” wspomnianych oświadczeń pieczątką i zaparafowania ich, gdy w ostatnich dniach stycznia 2008 r. przyjechał do Urzędu Pracy.

Mając na uwadze wszystko powyższe należało w pierwszym rzędzie głębiej zbadać, czy przebieg wypadków był w istocie taki, jak opisywał to oskarżony. Potrzeba było zwłaszcza wypytać szczegółowo samego A. M. (1), którzy konkretnie jego pracownicy, czy też kierownicy placówek sporządzili pierwszą ze wskazanych wcześniej faktur oraz faktury „korygujące”. Ustalić personalia tych osób i następnie przesłuchać w charakterze świadków na omawiane okoliczności. Dotyczy zwłaszcza problematyki spisania pierwotnej faktury i jej autorstwa, czy chodziło w tym wypadku o „kierownika filii w C.” i czy była to osoba o nazwisku (...) (pojawiającym się w zarzutach oraz motywach środka odwoławczego).

Oskarżonemu i powyższym pracownikom potrzeba było zadać przy tym pytanie, czy ci ostatni dysponowali imienną pieczęcią firmową A. M. (1), jakiej odcisk znalazł się tak na fakturze początkowej, jak i na „korektach”.

Wyjaśnienia wymagało również dlaczego i z jakiej przyczyny przedstawiciele Urzędu Pracy z R. mieliby (pod nieobecność oskarżonego) domagać się sporządzenia faktury podsumowującej koszty całego kursu od pracowników (czy też kierownika) placówki w C. (gdzie praktyki – wedle twierdzeń M. – nawet się nie odbywały). W materiach tych wypadało bliżej wysłuchać samego oskarżonego, jak i świadków – zatrudnionych w Urzędzie Pracy w R. pod kątem stwierdzenia, czy zaszłości podawane przez M. w ogóle miały miejsce, a jeśli tak, to jakie były ich powody.

Po wtóre, oskarżony winien być zapytany i wypowiedzieć się (zważywszy jego własną wersję), czy skoro wszystkie praktycznie faktury, o które chodzi w rozpatrywanej sprawie sporządzone zostały przez „personel”, orientował się jaka była ich treść, jak również czy treść tę akceptował, czy kontrolował w swej firmie zagadnienie rozliczenia się z kosztów kursu z Urzędem Pracy w R.. Powinność prawidłowego i zgodnego z rzeczywistym stanem rzeczy rozliczenia się obciążała przecież A. M. (1), nie zaś kogokolwiek z jego pracowników.

Dla zakwestionowania wiarygodności wyjaśnień oskarżonego nie wystarcza natomiast powoływanie się na fakt, iż od dłuższego czasu współpracował on już z Urzędami Pracy na terenie województwa (...) i tym samym posiadał doświadczenie oraz praktykę w zakresie sposobu rozliczania z kontrahentem wykonanej na jego rzecz usługi – jak uczynił to Sąd Rejonowy. Nie wystarcza zarazem wskazywanie na treść umowy łączącej strony.

Oskarżony nie wypowiedział się nadto jasno, kiedy i w jakich okolicznościach doszło do odebrania od uczestniczek szkolenia pisemnych oświadczeń w kwestii udzielenia im zwrotu kosztów dojazdu, czy nastąpiło to wraz z zakończeniem kursu, czy też w innym momencie czasowym, jak również czy robił to osobiście. Poza tym nigdy nie wskazywał, by wiadomo mu było, iż część uczestniczek szkolenia brało w nim udział w ograniczonym tylko zakresie.

Wszystkie naprowadzone wyżej zagadnienia miały w ocenie Sądu Okręgowego istotne znaczenie dla zbadania i właściwego zweryfikowania linii obrony A. M. (2), a w efekcie – dla trafnego zweryfikowania wiarygodności jego wyjaśnień. tymczasem w szeregu poruszonych wyżej kwestiach oskarżony wręcz nie wypowiadał się, ani też nie zadawano mu stosownych pytań. Nie pytano również i pracowników Urzędu Pracy w R. na temat zaszłości i działań przypisywanych przez M. właśnie temu Urzędowi.

Zachodziła zatem potrzeba uzupełnienia materiału dowodowego we wspomnianym zakresie, co spowodowało konieczność uchylenia wyroku i ponownego rozpoznania sprawy przez Sąd I instancji.

W postępowaniu ponownym Sąd orzekający zobowiązany zostaje do powtórzenia postępowania dowodowego w pełnym dotychczasowym zakresie, o ile nie pojawi się konieczność dopuszczenia i przeprowadzenia dodatkowych dowodów. Przesłuchanie oskarżonego i pracowników Urzędu Pracy w R. pogłębi o problematykę naprowadzoną wyżej. Dążyć też będzie do ustalenia danych personalnych tych pracowników oskarżonego, którzy sporządzać mieli i kierować do Urzędu Pracy faktury rozliczeniowe, a zwłaszcza fakturę pierwszą i przesłucha ich w roli świadków.

Tak uzupełniony materiał dowodowy podda następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie, po czym wyprowadzi trafne wnioski końcowe na temat sprawstwa i winy lub ich braku po stronie A. M. (1).

Nie przesądzając ostatecznego rozstrzygnięcia orzeczono jak wyżej.