Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1000/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 marca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Bożena Żywioł (spr.)

Sędziowie SSO Kazimierz Cieślikowski

SSO Agata Gawron-Sambura

Protokolant Marzena Mocek

przy udziale Bożeny Sosnowskiej

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 24 marca 2015 r.

sprawy 1. K. O. ur. (...) w G.,

syna J. i G.

oskarżonego z art. 158§1 kk w zw. z art. 57a§1 kk w zw. z art. 64§1 kk

2. T. O. ur. (...) w G.,

syna J. i G.

oskarżonego z art. 158§1 kk w zw. z art. 57a§1 kk

3. M. B. ur. (...) w G.,

syna K. i A.

oskarżonego z art. 158§1 kk w zw. z art. 57a§1 kk

4. M. M. (1) ur. (...) w G.,

syna J. i M.

oskarżonego z art. 158§1 kk w zw. z art. 57a§1 kk

5. R. M. (1) ur. (...) w G.,

syna W. i I.

oskarżonego z art. 158§1 kk w zw. z art. 57a§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 15 września 2014 r. sygnatura akt III K 208/13

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy podzielił zarzut błędu w ustaleniach faktycznych podniesiony w wywiedzionej na niekorzyść oskarżonych K. O., T. O., M. B., M. M. (1) i R. M. (1) apelacji prokuratora od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 15 września 2014r., sygn. akt III K 208/13.

Zasadność zarzutu wynika z faktu, że leżąca u podstaw poczynionych przez sąd ustaleń faktycznych ocena zgromadzonego materiału dowodowego, z punktu widzenia ustawowych wymogów wskazanych w art. 7 kpk, nie jest przekonująca.

Materiałem dowodowym, który w sposób jednoznaczny, stanowczy i konsekwentny obciąża wszystkich oskarżonych są zeznania pokrzywdzonych K. K. (1) i R. P. (1), zwłaszcza te, które świadkowie złożyli krótko po zajściu, na etapie postępowania przygotowawczego.

Wypada w tym miejscu przypomnieć, że obaj w/w wskazali oskarżonych w swoich zeznaniach podając ich nazwiska lub takie cechy, które pozwalały na ich pewną identyfikację /np. w odniesieniu do R. M., że jego matka prowadzi budkę z kurczakami na ul. (...)/, a nadto wskazali ich na tablicach poglądowych w trakcie czynności okazania wizerunków.

Wiedza K. K. miała za swoją podstawę własne spostrzeżenia /odnośnie pierwszego napastnika, po ciosie którego pokrzywdzony stracił przytomność/ oraz informacje przekazane przez pozostałych pokrzywdzonych, którzy starali się przyjść K. z pomocą zanim każdy z nich sam padł ofiarą pobicia.

Sąd Rejonowy odmawiając wiary zeznaniom pokrzywdzonych wskazał na to, że zeznania te są wewnętrznie sprzeczne. Jednak gros wskazanych sprzeczności dotyczy takich okoliczności, które nie są w sprawie istotne, bowiem nie dotyczą kwestii tożsamości napastników, a to ona jest decydująca dla ustalenia odpowiedzialności oskarżonych, gdyż sam fakt pobicia pokrzywdzonych, choćby z racji doznania przez nich potwierdzonych medycznie obrażeń ciała, wątpliwości budzić nie może.

Pozostaje faktem, że w toku rozprawy w relacjach K. K., a zwłaszcza R. P. wyraźnie pojawiła się skłonność do unikania szczegółowego opisywania całego zdarzenia i wskazywania oskarżonych z podaniem, jaką rolę w tym zdarzeniu odegrali. Okoliczność ta powinna być jednak oceniana, jak zasadnie podniósł apelujący, w kontekście tego, że obaj świadkowie już na etapie toczącego się postępowania przygotowawczego /k-125-128/ podtrzymując wcześniejsze relacje powoływali się jednak na obawę o bezpieczeństwo własne oraz bliskich i chcieli wycofać swoje zeznania, aby sprawa została zakończona umorzeniem.

Mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego, trudno wyobrazić sobie, aby w toku rozprawy, relacjonując w obecności oskarżonych, świadkowie nie odczuwali tego, co wcześniej wprost zasygnalizowali.

Nie powinno jednak umknąć uwadze sądu to, że pomimo niechęci w opisywaniu zajścia świadkowie na rozprawie deklarowali, iż podtrzymują swoje zeznania złożone na wcześniejszym etapie postępowania w sprawie.

Przesłuchanie pokrzywdzonych przed sądem w obecności oskarżonych, bez wykorzystania możliwości, jaką daje przepis art.390 § 2 kpk, a następnie poddawanie szczegółowej ocenie zeznań świadków z rozprawy, bez baczenia na ich wcześniejsze relacje stanowi niewątpliwy mankament toku rozumowania sądu pierwszej instancji, na który trafnie zwrócił uwagę prokurator.

Wymaga także podkreślenia, że nie tylko pokrzywdzeni czuli obawę przez oskarżonymi, ale także obserwatorzy zajścia - osoby mieszkające w tej samej dzielnicy, co oskarżeni i znające sposób ich życia i zasady postępowania /k- 433/, co także winno mieć znaczenie przy ocenie wiarygodności przeprowadzanych dowodów.

Jakkolwiek przyczyny całego incydentu nie są do końca jasno ustalone, podobnie jak niejednoznacznie rysują się relacje pomiędzy jego uczestnikami, to jednak nie ulega wątpliwości, że nie ustalono żadnych powodów, dla których pokrzywdzeni mieliby obciążać oskarżonych całkowicie bezzasadnie, na powody takie nie wskazali nawet sami oskarżeni.

Nie jest przekonujące stwierdzenie sądu meriti, że zeznania pokrzywdzonych łatwo podważyć z powołaniem się na ich stan po spożyciu alkoholu i po zażyciu narkotyków. Trudno przecież przyjąć, że alkohol i narkotyki spowodowały, iż zarówno K. K., jak i R. P. rozpoznali w napastnikach te same osoby, to jest akurat oskarżonych.

Nie jest także, w ocenie sądu odwoławczego, prawidłowym konfrontowanie zeznań pozostałych świadków z relacjami pokrzywdzonych. Skoro K. H. (1), J. H., M. W. i A. J. obserwowały zdarzenie dopiero od chwili, gdy jeden z pokrzywdzonych już leżał na chodniku /i to nie wiadomo, od jak dawna/, to oczywistym jest, że nie mogły widzieć, kto go pobił i co działo się bezpośrednio potem. Przebywanie oskarżonego K. O. na balkonie, zaobserwowane przez J. H. wcale nie wyklucza, że wcześniej, zanim świadek nie znalazła się na miejscu zajścia, brał udział w zdarzeniu.

M. N., J. G., R. J. nie byli w stanie powiedzieć, czy któryś ze znanych im oskarżonych był w grupie bijących się. B. C. nie rozpoznała żadnej z osób bijących się. K. K. (3), A. Z., T. P., K. M. i I. K. nie znają oskarżonych, nie wiedzą, czy brali udział w zajściu. D. C. nie był w stanie powiedzieć, czy oskarżeni byli na miejscu zdarzenia.

Tak więc wszyscy świadkowie nie będący uczestnikami zajścia po pierwsze, widzieli tylko jego fragmenty - wynika to wyraźnie z ich relacji, a ponadto albo nie znają oskarżonych, albo nie byli w stanie ich rozpoznać wśród bijących się. Zatem to, że nie wskazali oskarżonych nie dowodzi jeszcze, iż oskarżeni, rozpoznani przez ofiary pobicia, nie byli napastnikami.

Rację ma apelujący, gdy zwraca uwagę na istotne wewnętrzne rozbieżności w zeznaniach świadka E. O. (1), dotyczące istoty zdarzenia oraz różnice pomiędzy tymi zeznaniami, a relacjami K. H. (1).

E. O. (1) podała bowiem najpierw, że nie zna mężczyzny, który w obecności A. G. uderzył pierwszego z pokrzywdzonych, aby następnie wskazać, że mężczyzną tym był K. C.. Natomiast wedle zeznań K. H. E. O. zaraz na miejscu zdarzenia powiedziała jej, że pokrzywdzonego, który potem leżał na chodniku, uderzył A. G..

Sąd Rejonowy przydając zeznaniom E. O. (1), która jest osobą bliską dla dwóch z oskarżonych, przeszedł nad tymi rozbieżnościami do porządku dziennego.

Wszystko to sprawia, że rozważania sądu pierwszej instancji, które dały mu podstawę do czynienia ustaleń faktycznych skutkujących uznaniem, że brak jest dowodów uzasadniających przyjęcie, iż oskarżeni dopuścili się przestępstwa - co doprowadziło do ich uniewinnienia, można podważyć, jako nie respektujące dyrektyw swobodnej oceny dowodów, których dotyczy art. 7 kpk.

To zaś przesądziło o zasadności złożonej apelacji i tym samym, konieczności uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Prowadząc postępowanie po raz wtóry sąd ten będzie obowiązany powtórzyć czynności dowodowe, z możliwością poprzestania na ujawnieniu dowodów w postaci zeznań świadków, którzy nie byli w stanie nic powiedzieć o udziale oskarżonych w zajściu /art.442 § 2 kpk/.

Przesłuchując pokrzywdzonych sąd skorzysta z możliwości, jaką daje art. 390 § 2 kpk, aby świadkowie mogli zeznawać w sposób nieskrępowany.

Zgromadzony materiał dowodowy poddać następnie należy wszechstronnej analizie, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, na które zwrócono uwagę we wcześniejszych fragmentach niniejszego uzasadnienia, po czym dopiero wyciągnąć merytoryczne wnioski końcowe i ocenić zasadność stawianych oskarżonym zarzutów.