Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1887/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 września 2015 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Krzysztof Wąsik

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2015 r. w Krakowie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. K. ( nom. K.)

przeciwko Przedsiębiorstwu Handlowemu (...).M. K., A.R. K. w B.

o ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie z dnia 7 lipca 2015 r., sygnatura akt VI C 1144/14/S

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustala nieistnienie umowy sprzedaży nr (...) zawartej w dniu 4 października 2013 r. w S., poza lokalem przedsiębiorstwa, pomiędzy powodem J. K. a stroną pozwaną Przedsiębiorstwem Handlowym (...).M. K., A.R. K. w B., przedmiotem której było urządzenie medyczne (...), zestaw naczyń chromowo-niklowych oraz (...) B. E. o oznaczonej cenie 4 646 zł, której zapłata nastąpić miała w systemie ratalnym za pośrednictwem banku kredytującego (...) Bank SA i zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 717 zł (siedemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 400 zł (czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

UZASADNIENIE

Wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 7 września 2015 r.

Niniejsza sprawa była rozpoznana przez Sąd Rejonowy w postępowaniu uproszczonym. Również Sąd Okręgowy jako Sąd II Instancji rozpoznał sprawę w postępowaniu uproszczonym.

Sąd Odwoławczy nie prowadził postępowania dowodowego, zatem na podstawie art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku obejmować będzie jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Kluczowe dla rozstrzygnięcia sprawy, wobec zgodności stron co do zasadniczej części okoliczności faktycznych sprawy, było ustalenie, czy powód złożył skutecznie i w terminie oświadczenie o odstąpieniu od umowy, czy oświadczeniem takim było to ustne z 7 października 2013 r., ewentualnie to pisemne z 23 października 2013 r.. W ocenie Sądu Rejonowego żadne z tych oświadczeń nie spełniało kryteriów skutecznego odstąpienia od umowy w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Sąd Okręgowy z ocena taką się nie zgadza.

Z punktu widzenia rozpoznania apelacji najważniejsza była ocena zarzutu opartego na art. 233 § 1 kpc. Przepis ten stanowi, że Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten jest podstawą teorii swobodnej oceny dowodów, która, aby móc być za taką uznana, w przeciwieństwie do oceny dowolnej, musi, będąc poprzedzona wszechstronnym zbadaniem całego materiału dowodowego sprawy, pozostawać w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Te dwa aspekty właśnie pozwalają na dokonanie oceny, czy wnioskowanie o dowodach Sądu orzekającego było zgodne z zasadami z art. 233 § 1 kpc. W ocenie Sądu Okręgowego ocena Sądu I instancji zakwestionowanych w apelacji dowodów uchybiała tym zasadom, skutkiem zbytniego uproszczenia oceny wagi przedstawianych dowodów.

Sąd Rejonowy odmówił wiarygodności zeznaniom powoda podającego treść rozmowy telefonicznej z dnia 7 października 2013 r. uznając ten dowód za nieprzekonywujący, gdyż po pierwsze pochodzący od osoby zainteresowanej wynikiem postępowania, a po drugie nie potwierdzony żadnymi innymi dowodami. Tymczasem postawić należałoby retoryczne pytanie, w jaki inny sposób powód miałby udowodnić treść rozmowy, w której sam tylko uczestniczył (nie licząc oczywiście swojego rozmówcy) i jakie inne dowody w tej sytuacji treść tej rozmowy miałyby potwierdzić. Zarazem jeżeli powód jest w tym zakresie niewiarygodny, to dlaczego miałby być wiarygodny M. K. (2), równie zainteresowany osiągnięciem celu postępowania co powód.

Ustawodawca, już w treści art. 328 § 2 kpc, w którym narzucił Sądowi pisemne uzasadnienie jedynie przyczyn, dla których określonym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, nie wymagając takiego uzasadnienia dla dowodów, którym dał wiarę, dał do zrozumienia, że spontanicznie dowodom, zwłaszcza tym osobowym należy dać wiarę, a odmówić jej tylko tym, które będą sprzeczne z zasadami logiki, czy doświadczenia życiowego. Idąc tym tropem brak jest powodów, dla których zeznaniom powoda należałoby wiarygodności odmówić. Jego słowa nie pozostają w sprzeczności, ani z logiką, ani z doświadczeniem życiowym; nie przeczą im wreszcie inne przeprowadzone dowody. Wydaje się być absolutnie naturalną reakcja powoda, który po przemyśleniu swojej decyzji zakupowej - na co zresztą ustawodawca mu pozwala przyznając mu w tym celu stosowny czas do namysłu, na zastanowienie się, do kalkulacji prawno-ekonomicznej zawartej transakcji - niezwłocznie po jej podjęciu (w poniedziałek, wobec zakupu dokonanego późnym wieczorem w piątek) dzwoni do przedstawiciela sprzedawcy, jedynej osoby z którą ma bezpośredni telefoniczny kontakt i z którą dwa dni wcześniej rozmawiał i załatwiał transakcję, aby poinformować go o ostatecznym swoim stanowisku co do zakupu i za jego pośrednictwem załatwić wszelkie formalności. W dobie internetu, telefonii, nowoczesnych technologii, wydaje się być całkowicie logicznym rozumowanie, że sprawę zakupu dokonanego poza lokalem można również na odległość rozwiązać. Brak jest więc jakichkolwiek powodów, aby zachowanie powoda, o którym zeznał uznać za nielogiczne, czy sprzeczne z doświadczeniem życiowym. Nie było więc samorzutnych powodów, aby nie dać powodowi wiary.

Można by jej oczywiście odmówić, gdyby pozwalały na to inne przeprowadzone w sprawie dowody, które bądź nie potwierdzałyby jego wersji, bądź tym bardziej przeczyłyby jej, bądź ewentualnie kreowałyby inną wersję od tej bardziej prawdopodobną. W ocenie Sądu Okręgowego żadne taki dowód nie został w sprawie przeprowadzony.

Zeznający w sprawie świadkowie (zagrożeni przecież odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań, której chyba nie chcieli ryzykować dla sporu o wartości niecałych 5 000 zł) potwierdzili, że taka rozmowa się odbyła i taka jak podaje powód była jej treść. Oczywiście moc tych zeznań osłabia fakt, że osoby te nie były naocznymi świadkami rozmowy, ale nie zmienia to faktu, że wiedzę o jej treści mogli posiadać od powoda. Tyczy się to w szczególności małżonki powoda, która przecież wspólnie z nim podejmowała decyzje - zakupową i tę o odstąpieniu od umowy i o telefonicznym załatwieniu sprawy przez męża/powoda z pewnością bardzo dobrze wiedziała. Dowody te, nawet choć przekazujące wiedzę nie bezpośrednią świadków, to jednak zeznaniom powoda nie przeczą.

Także dowody przedstawione przez stronę pozwaną nie pozwalają na zakwestionowanie zeznań powoda. M. K. (2) zasłonił się niepamięcią, choć przecież od kluczowych dla sprawy wydarzeń nie minęło aż tak długo, a do tego od wielu miesięcy sprawa odstąpienia powoda od umowy była przedmiotem rozmów i korespondencji, więc była niejako ciągle żywa, nie pozwalając o sobie zapomnieć.

Poza tym M. K. (2) nie potrafił logicznie wyjaśnić po co w ogóle powód miałby do niego dzwonić w dwa dni po zawarciu umowy, wskazując na podobne telefony od innych nabywców dotyczące kwestii funkcjonowania sprzedanego im urządzenia. Tyle tylko, że telefon od powoda nie mógł z pewnością tego dotyczyć, gdyż powód nie mógł wtedy mieć problemów z urządzeniem, jak i własnej opinii na temat jego działania, gdyż pomimo zakupu towar nie został mu wydany. Wykluczone jest raczej też to, by po zawarciu umowy wieczorem w piątek, już w południe w poniedziałek dzwonił dopytywać się np. o termin dostarczenia mu urządzenia. Temat rozmowy wskazywany przez powoda wydaje się być jak najbardziej prawdopodobny i najbardziej realny.

Mało tego, to strona pozwana wydaje się być w tym sporze na słowa niewiarygodna. Otóż, kiedy powód poinformował ją i Sąd o ustnym odstąpieniu od umowy strona ta w ogóle przeczyła, aby taka rozmowa kiedykolwiek miała miejsce. Kiedy już jej dowiedziono za pomocą wydruków listy połączeń z telefonu powoda, strona pozwana zmieniła stanowisko przecząc treści rozmowy i na poparcie swoich tez przedstawiając świadka K., który jedyne co na ten temat zeznał, to że nic nie pamięta.

Co także istotne, strona pozwana składając zeznania (podobnie zeznał jej pracownik M. K. (2)) potwierdziła, że dopuszcza i praktykuje ustne, telefoniczne odstąpienia od zawieranych umów. Jeżeli tak, to jest oczywistym, że będąc profesjonalistą oraz kontrahentem szczególnie chronionych w polskim i europejskim systemie prawnym konsumentów, winna zadbać o to, by podobne w formie oświadczenia zostały jednak w odpowiedni sposób utrwalone. Rzeczą codzienną jest, że rozmowy telefoniczne z konsultantami równych firm oferujących swoje usługi na odległość, są nagrywane, co zabezpiecza nie tylko konsumenta ale i kontrahenta. Zaniedbanie tego, nie może być argumentem dla strony pozwanej.

Oceniając dalej zeznania powoda trzeba powiedzieć, że ich treść potwierdzenie znajduje nie tylko w wyżej wskazanych dowodach osobowych, ale też w zalegających w aktach dokumentach. W mailach zarówno z 23 , jak i 30 października 2013 r. jest wyraźnie mowa o telefonicznym odstąpieniu od umowy, a jej okoliczności i terminy przedstawione są identycznie jak w niniejszym procesie, choć pisma te tworzone były na wiele miesięcy przed wszczęciem procesu i nie na jego potrzeby. Nawet więc, jeżeli dokumenty te nie dowodzą wersji powoda, to z pewnością ją uprawdopodobniają.

Podsumowując, Sąd Okręgowy za udowodnione uznaje, że powód w dniu 7 października 2013 r. złożył stronie pozwanej, za pośrednictwem M. K. (2) ustne oświadczenie o odstąpieniu od przedmiotowej umowy.

Pozostaje jedynie kwestia wykładni przepisów ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów i ocena skuteczności złożenia oświadczenia w takiej, a nie pisemnej, formie. Przez art. 2 ust. 1 ustawy wymagane jest złożenie oświadczenia na piśmie. Ustawa nie przewiduje jednak skutku niezachowania formy w postaci nieważności tego oświadczenia, przeto stwierdzić należy, że forma ta w założeniu zastrzeżona została dla celów dowodowych. Stąd w razie sporu stosować należy przepisy ogólne o formie czynności prawnych zawarte w art. 74 kc. Jednakże ustawa z dnia 14 lutego 2003 r. (Dz. U. nr 49, poz. 408) wprowadziła do kodeksu liczne zmiany, w tym także w treści art. 74 kc. Zgodnie z jego § 2 jeżeli nie zostanie zachowana forma pisemna przewidziana dla celów dowodowych, dopuszczalny jest dowód ze świadków, przesłuchania stron na fakt dokonania tej czynności między innymi w sytuacji, gdy żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą. Z przepisu tego wynika pewna możliwość dla konsumenta. Chociaż ustawa wymaga złożenia oświadczenia na piśmie, konsument może przed sądem dowodzić, że złożył takie oświadczenie w formie ustnej powołując przy tym świadków. Jak wyżej wskazano, w ocenie Sądu Okręgowego, powód udowodnił, iż odstąpił od umowy w ustawowym terminie 10 dni.

W tym miejscu dodać należy, że z zeznań świadka M. K. (2) oraz pozwanego wynika, że strona pozwana akceptowała u klientów telefonicznie odstąpienie od umowy, co ma w niniejszej sprawie trojaki skutek. Po pierwsze, nie ma wątpliwości, że tego typu forma była przez stronę pozwaną akceptowana, więc strona pozwana nie może zasłaniać się tym, że odstąpienie musiała być dokonane tylko i wyłącznie pisemnie. Akceptacja takiej formy oznacza zarazem, że strona pozwana godziła się na to, że w razie ewentualnego sporu z konsumentem, na tle złożenia bądź nie takiego ustanego oświadczenia, Sąd będzie mógł oprzeć się na zeznaniu samego powoda. Po drugie, strona pozwana nie może skutecznie bronić się zarzutem, że skuteczne odstąpienie od umowy mogło mieć miejsce tylko i wyłącznie na adres podany w § 7 umowy, gdyż tam nie ma mowy o akceptowanym przez sprzedawcę odstąpieniu w formie ustnej. Wreszcie po trzecie, skoro z zeznań M. K. (2) wynika, że on sam przyjmował od nabywców takie oświadczenia, to znaczy, że – wbrew zarzutom strony pozwanej - był do tego uprawniony i umocowany przez kontrahenta.

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego dowiedzione zostało, że powód złożył w ustawowym terminie skuteczne wobec kontrahenta oświadczenia o odstąpieniu od umowy.

Nawet jednak, gdyby uznać, że oświadczenie o odstąpieniu musiało być złożone na piśmie, to w ocenie Sądu Okręgowego zostało ono złożone skutecznie w dniu 23 października 2013 r.. Przepisy o ochronie konsumentów muszą być wykładane ściśle, gdyż zawarte w nich uprawnienia mocno faworyzują jedną stronę umowy. Jednocześnie jednak, zarówno wykładnia systemowa, jak i celowościowa tych przepisów wymusza wykładnię przychylną dla konsumenta. Dlatego też, jeżeli ustawa wymaga od kontrahenta, w art. 3 ust. 1 szczegółowej informacji o prawie odstąpienia od umowy w terminie, o którym mowa w art. 2 ust. 1, to informacja ta dla swojej skuteczności rozpoczęcia biegu terminu do odstąpienia od umowy, musi zawierać także informację o sposobie (formie) złożenia takiego oświadczenia. Brak tego pouczenia, którego w łączącej strony umowie nie ma, powoduje skutek taki, że bieg terminu do odstąpienia od umowy nie rozpoczyna się, a zatem odstąpienie od umowy w dniu 23 października 2013 r., też należy uznać za skuteczne (choć umowa w § 7 nie przewiduje adresu mailowego strony pozwanej, jako właściwego do złożenia oświadczenia o odstąpieniu, to strona pozwana nie kwestionowała, że wysłanie oświadczenia na ten adres jest skuteczne).

Mając powyższe na uwadze, bez potrzeby oceny pozostałych zarzutów apelacji, uznać ją należało za uzasadnioną w całości.

Jak stanowi art. 2 ust. 3 zd. 1 ustawy razie odstąpienia od umowy umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań.

Wobec powyższego, na podstawie art. 386 § 1 kpc. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.

Zmiana wyroku Sądu I instancji musiała też wpłynąć na zmianę orzeczenia w przedmiocie kosztów procesu. O kosztach postępowania oprzed Sądem I instancji należało orzec na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.. Na koszty procesu należne powodowi w łacznej wysokości 717 zł złożyły się: opłata sądowa od pozwu – 100 zł, wynagrodzenie pełmnomocnika powoda – 600 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.. Powód wygrał to postępowanie w całości, więc należał mu się zwrot jego kosztów. Na zasądzoną kwotę 400 zł złożyłz się: opłata sadowa od apelacji – 100 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika powoda obliczone na podstawie § 6 pkt. 3 w zw. z § 13 ust. 1 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.