Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 580/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 października 2015 roku

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący – SSO Wacław Banasik (spr.)

Sędziowie SSO Barbara Kamińska

SSO Małgorzata Szeromska

Protokolant st. sekr. sąd. Katarzyna Gątarek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 października 2015 r. w P.

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Płońsku z dnia 14 maja 2015 r.

sygn. akt I C 905/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od K. B. na rzecz (...) S.A. w W. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego za II instancję.

IV Ca 580/15

UZASADNIENIE

Powódka K. B. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W., na jej rzecz, kwoty 10.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią jej siostry J. G.. Jako podstawę żądania pozwu powódka wskazała art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c.

Sąd Rejonowy w Płońsku wyrokiem z dnia 14 maja 2015 r. w sprawie I C 905/13 powództwo to oddalił i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz orzekł o kosztach sądowych.

Podstawą orzeczenia były następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji.

W dniu 28 czerwca 1998 roku około godziny 3 w nocy w miejscowości D. zaistniał wypadek drogowy, w którym brały udział samochód marki V. (...) nr rej. (...), którym kierował M. T., a pasażerem był E. W. oraz samochód F. (...) o nr rej. (...), którym kierował S. D., zaś pasażerami byli M. W., J. G., P. G., D. G., J. W.. S. D. kierujący F. (...) nie zachował należytej ostrożności i zjechał kierowanym przez siebie pojazdem z prawego pasa ruchu na lewy pas ruchu, wprost pod nadjeżdżający z przeciwnego kierunku samochód marki V. (...), w wyniku powyższego doszło do zderzenia czołowego tych pojazdów.

Na skutek ww. zdarzenia drogowego kierowca i pasażer pojazdu marki V. (...) doznali ogólnych potłuczeń ciała. Natomiast kierowca pojazdu F. (...) S. D. oraz pasażerowie tego pojazdu J. G., M. W. ponieśli śmierć na miejscu, pasażer J. W. w wyniku doznanych obrażeń zmarł w szpitalu, zaś pasażerowie P. G. i D. G. doznali ciężkich obrażeń ciała. J. G. siedziała na kolanach M. W., który zajmował miejsce pasażera, z przodu pojazdu, obok kierowcy.

Prokuratura Rejonowa w Płońsku ustaliła, że sprawcą wypadku był S. D., który będąc w znacznym stanie nietrzeźwości kierował samochodem marki F. (...) nr rej. (...) i nie zachowując należytych środków ostrożności doprowadził do zaistnienia ww. wypadku drogowego.

Właściciel samochodu osobowego marki F. (...), którym kierował S. M. T., posiadał zawartą z (...) S.A.. w W. umowę odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdów mechanicznych nr (...).

Dnia 5 września 2013 roku K. B. zwróciła się do (...) S.A. Centrum Likwidacji S. w B. o wypłatę kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią jej siostry J. G..

J. G. miała w chwili śmierci 15 lat. Pozostawiła po sobie rodziców oraz sześcioro rodzeństwa tj. cztery siostry i dwóch braci. Wszystkie dzieci wychowywały się w domu rodzinnym w miejscowości D. i były małoletnie. Powódka K. B. była o dwa lata starsza od J. G.. W chwili wypadku miała 17 lat, uczyła się w szkole krawieckiej.

Stosunki między zmarłą a powódką były bardzo dobre. Z uwagi na niedużą różnicę wieku siostry pozostawały w bardzo bliskich relacjach. Razem z pozostałym rodzeństwem mieszkały też we wspólnym pokoju. Powódka pomagała opiekować się J. od jej urodzenia, potem razem chodziły do szkoły, odrabiały lekcje, razem spędzały wolny czas, wakacje i pomagały rodzicom tak w pracach domowych jak i w opiece nad młodszym rodzeństwem. Razem chodziły też do prac dorywczych przy zbieraniu warzyw czy malin. Jako nastolatki dziewczyny rozmawiały, zwierzały się sobie, powierzały swoje problemy, mówiły o swoich planach. Więź łącząca K. B. z siostrą J. była bliska. Nikomu nie potrafiła się tak zwierzyć jak zmarłej J..

Po śmierci siostry powódka ukończyła szkołę zawodową o profilu krawiectwo. Nie pracowała i nie pracuje w zawodzie. Po ukończeniu nauki podejmowała prace dorywcze, aby pomóc finansowo rodzicom. Mając 25 lat wyszła za mąż i zamieszkała z mężem w M.. Z tego związku urodził się jej syn, który ma obecnie 9 lat. K. B. prowadzi wraz z mężem gospodarstwo rolne, które odpisali młodym rodzice męża powódki. Teściowie zamieszkują razem z powódką i jej mężem. Obecnie K. B. skupia swoją uwagę na najbliższej rodzinie, na dbaniu o jej potrzeby i z tego czerpie satysfakcję.

Śmierć J. G. stanowiła ogromny wstrząs dla całej rodziny, niemniej nie spowodowała ona osłabienia wzajemnych relacji rodzinnych. Zarówno rodzice jak i rodzeństwo stanowili dla siebie wsparcie w trudnych chwilach. Więź między członkami rodziny jest silna. Spotykają się oni ze sobą, rozmawiają, często też wspominają zmarłą J. G..

We wzajemnych relacjach między rodzicami i rodzeństwem nie dochodziło do faworyzowania. Dzieci wychowywały się razem i równo siebie traktowały.

K. B. po śmierci siostry nie korzystała z pomocy psychiatry, ani psychologa. Nie przyjmowała wtedy ani nie przyjmuje obecnie, leków antydepresyjnych czy nasennych. Po śmierci siostry wycofała się ze spotkań towarzyskich. Wolała spędzać czas z rodziną. Miała problemy ze snem i apetytem. Towarzyszyło jej przekonanie, że siostra wróci. Obecnie nadal odczuwa pustkę, brak bratniej duszy, osoby, której mogłaby radzić się w codziennych sprawach. Nadal bardzo silnie przeżywa rozmowy na temat siostry. Pomimo tego nie występuje potrzeba udzielenia powódce wsparcia w postaci psychoterapii, farmakoterapii czy leczenia psychiatrycznego. K. B. prawidłowo funkcjonuje w rodzinie i społeczeństwie, spełnia się w opiece nad najbliższymi.

Powódka często wspomina siostrę, pomimo upływu kilkunastu lat od jej śmierci, nadal wzrusza się mówiąc o niej oraz o dniu, w którym doszło do wypadku. Odwiedza jej grób, nosi ulubione kwiaty J., zapala znicze. Rodzina wspomina zmarłą podczas spotkań, uroczystości rodzinnych, modli się w intencji jej duszy, zastanawia się jakby wyglądało ich życie gdyby siostra żyła.

Śmierć siostry powódki nastąpiła w 1998 roku. Nie obowiązywał wówczas art. 446 §4 k.c., który został wprowadzony do porządku prawnego 3 sierpnia 2008 roku, na mocy ustawy z dnia 30.05.2008 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.nr 116, poz.731), a który wprost przewiduje możliwość dochodzenia przez członka najbliższej rodziny zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych w związku ze śmiercią osoby bliskiej. Jednakże podstawę prawną roszczenia powódki stanowi art. 448 k.c. w zw. z art. 24 §1 k.c.

Zadośćuczynienie z powodu krzywd doznanych na skutek utraty członka rodziny przyznawane jest z powodu krzywdy polegającej wyłącznie na cierpieniu psychicznym, wywołanym utratą osoby bliskiej. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne, wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy i wiek pokrzywdzonego.

Niewątpliwie powódka K. B. doznała urazu i krzywdy w związku ze śmiercią siostry J. G.. Nie budzi też wątpliwości fakt, że powódkę i jej zmarłą siostrę łączyła silna emocjonalna więź, której gwałtowne i nieoczekiwane zerwanie stanowiło traumatyczne przeżycie. Sąd Rejonowy nie kwestionował, że istniał bliski stosunek między powódką a zmarłą. Jednakże w ocenie tego Sądu w rodzinach wielodzietnych nie sposób nawiązać silnych relacji emocjonalnych ze wszystkimi braćmi i siostrami. W związku z czym relacje pomiędzy rodzeństwem układają się w taki właśnie sposób, że tworzą się interakcje i szczególne więzi wewnętrzne pomiędzy poszczególnymi jej członkami. Może to wynikać także z faktu, że rodzeństwo jest różnych płci i w różnym wieku. Oczywiste jest, że bliżsi są sobie ci, którzy są w podobnym wieku, na podobnym etapie rozwoju, czy tej samej płci. Mają oni bowiem wspólne, właściwe chociażby dla wieku, problemy i doświadczenia. Przez to rozumieją lepiej wzajemne przeżycia i stanowią dla siebie wsparcie. W rodzinach wielodzietnych oczywisty jest obowiązek ich członków do wzajemnej pomocy w sprawach życia codziennego związanych z utrzymaniem porządku, przygotowywaniem posiłków, opieką nad młodszymi, pomocą im w nauce. Wiąże się z tym podział funkcji i obowiązków między dziećmi, przy czym starsze dzieci przejmują poniekąd pewne funkcje wychowawcze i opiekuńcze rodziców, zajmując się młodszym rodzeństwem. Zmarła J. G. i powódka były w podobnym wieku. Miały więc wiele wspólnych tematów, problemów, o których mogły rozmawiać i które rozumiały. Powódka była dwa lata starsza od siostry J., dlatego też opiekowała się nią, pomagała w nauce, towarzyszyła w drodze do szkoły, razem z nią spędzała wiele czasu, tak przy obowiązkach domowych jak i w trakcie czasu wolnego. Również z racji tej opieki powódka mogła odczuwać bliską relację z siostrą, niemniej jak sama wskazuje opiekowała się też innym rodzeństwem, bo wszyscy wychowywali się razem.

Powódka miała wspólny pokój z siostrą J.. Zmarła służyła powódce wsparciem, powódka mogła się jej zwierzać. Z pewnością lubiła z nią rozmawiać. W ocenie Sądu I instancji więź uczuciowa pomiędzy powódką a zmarłą siostrą była nie do zastąpienia. Jednakże powódka mogła liczyć na pomoc także ze strony pozostałego rodzeństwa i rodziców. Potwierdza to także relacja samej K. B., która zeznała, że po śmierci siostry było ciężko, ale w rodzinie nie zmieniło się, musieli sobie radzić. Powódka w opisie złożonym do akt szkody wskazywała, że rodzina miała trudną sytuację finansową i istniała potrzeba udzielania wzajemnego wsparcia i pomocy. Powódka przyznawała w zeznaniach, że z pozostałym rodzeństwem miała taki sam kontakt jak ze zmarłą, bo wszyscy wychowywali się razem i nikt nikogo nie wyróżniał. Wspólnie się bawili i wspólnie pomagali rodzicom. Wszystkie dzieci małoletnie były sobie bliskie. Powódka nie wskazywała, by czas jaki spędzała z siostrą J. był wyjątkowy tylko dla nich dwóch.

W ocenie Sądu Rejonowego, powyższe świadczy o tym, że naruszenie dobra osobistego w postaci zerwania więzi emocjonalnych pomiędzy siostrami na skutek śmierci jednej z nich, w przypadku powódki nie było wielkie. Wstrząs jaki wywołała śmierć J. G. nie znalazł odbicia w trwałym i istotnym pogorszeniu stanu psychicznego powódki. Powódka nie leczyła się z tego powodu psychiatrycznie, nie zażywała leków. W ocenie Sądu I instancji śmierć siostry nie przekraczała granic przeciętnej reakcji na żałobę. Skutki wypadku drogowego nie wpłynęły w sposób istotny i negatywny na obecną sytuację i aktywność życiową K. B.. Powódka ukończyła szkołę, założyła rodzinę, ma męża i syna. Razem z mężem prowadzi gospodarstwo rolne. Opieka nad rodziną skupia jej uwagę i sprawia jej satysfakcję. Powódka mimo poczucia straty i odczuwanej tęsknoty, kontynuuje bez trudności swoje sprawy życiowe, normalnie funkcjonuje. Zajmując się wychowaniem syna, pomaga mężowi i prowadzi dom. Nie ma z tym żadnych kłopotów, których źródłem mogłoby być traumatyczne przeżycie związane ze śmiercią siostry.

Czynnikiem jaki należy brać pod uwagę ustalając stopień naruszenia dóbr osobistych na skutek utraty osoby bliskiej jest upływ czasu. Wypadek drogowy zaistniał w czerwcu 1998 roku, czyli niemalże siedemnaście lat temu. Jest to długi okres czasu i niewątpliwie intensywność przeżyć powódki związanych z utratą siostry zmalała. K. B. wskazuje, że bezpośrednio po wypadku bardzo przeżywała śmierć siostry, nie mogła się z nią pogodzić, miała problemy ze snem i apetytem, towarzyszyło jej uczucie, że siostra wróci. Towarzyszyły jej ból i poczucie straty. Zdaniem Sądu Rejonowego cierpienie powódki staje się mniej intensywne wraz z upływem czasu. Co prawda, wspomnienie o zmarłej nadal wywołuje silne emocje i łzy, niemniej powódka w chwili obecnej nie wspomina już o problemach jakie towarzyszyły jej bezpośrednio po śmierci siostry. Aktualnie K. B. wspomina raczej o braku obecności siostry i możliwości rozmowy z nią. Nie mówi o bólu, bezradności, zaburzeniu równowagi psychicznej, czy obniżeniu aktywności życiowej. W ocenie Sądu upływ czasu jest naturalnym czynnikiem łagodzącym naruszenie więzi rodzinnych między rodzeństwem i takie złagodzenie traumy po śmierci siostry nastąpiło u powódki.

Zgodnie z art. 448 k.c. Sąd nie ma obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia w każdym przypadku naruszenia dóbr osobistych. Przy stosowaniu tego przepisu Sąd bierze pod uwagę całokształt okoliczności faktycznych, w tym winę sprawcy naruszenia dóbr osobistych i jej stopień oraz rodzaj naruszonego dobra. Charakter doznań i przeżyć powódki związanych z utratą siostry nie jest ponadprzeciętny, lecz taki jak zwykle odczuwają ludzie w tego typu sytuacjach. W ocenie Sądu I instancji upływ czasu, fakt, że powódka obecnie funkcjonuje normalnie w życiu społecznym i rodzinnym, okoliczność że posiada dziecko i męża, jak również brak zaburzeń w sferze psychologicznej i emocjonalnej, świadczą o tym, że przyznanie zadośćuczynienia w okolicznościach niniejszej sprawy nie spełniałoby funkcji kompensacyjnej. Wobec czego Sąd Rejonowy oddalił powództwo.

Wobec oddalenia powództwa zbędne stało się rozważanie podnoszonego przez pozwanego, zarzutu przyczynienia się zmarłej do zdarzenia oraz żądania nadmiernie wygórowanego świadczenia.

Zgodnie z generalną zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest do zwrotu kosztów przeciwnikowi. Powódka K. B., której roszczenie nie zostało uwzględnione, przegrała sprawę. Wobec czego Sąd obciążył ją kosztami procesu, które poniosła strona pozwana. Na koszty procesu po stronie pozwanego (...) S.A. w W. złożyły się kwota 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz kwota 1.200 zł tytułem wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika pozwanego, ustalonego na podstawie § 2 ust 1 i 2 oraz § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Ponieważ to powódka przegrała sprawę, to w myśl art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, w zw. z art. 98 § 1 k.p.c., jest ona zobowiązana zwrócić na rzecz Skarbu Państwa wyłożone przez niego tymczasowo wydatki. Dlatego Sąd Rejonowy nakazał pobrać od K. B. kwotę 27zł. odpowiadającą wysokości wydatków wyłożonych z sum budżetowych.

Apelację od tego wyroku złożyła powódka K. B.. Zarzucając Sadowi Rejonowemu naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. polegającą na uznaniu, że w okolicznościach rozpatrywanej sprawy powódce nie przysługuje zadośćuczynienie, podczas gdy ze zgromadzonych dowodów wynika, że na skutek śmierci siostry doszło u niej do naruszenia dobra osobistego w postaci zerwania więzi emocjonalnych, apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Na uwzględnienie nie zasługuje, jedyny podniesiony przez skarżącą zarzut naruszenia prawa materialnego, poprzez błędną wykładnię art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c.

Sąd I instancji prawidłowo uznał, podzielając ugruntowane już w tym zakresie stanowisko orzecznictwa, iż najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje - na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. (np. uchwała SN z 22 października 2010, III CZP 76/10, OSNC-ZD 2011, nr B, poz. 42). Wbrew twierdzeniu apelacji nie sprzeciwił się zatem wykładni przyjętej w tym zakresie przez Sąd Najwyższy.

Rację należy przyznać skarżącej, co zresztą przyjął i Sąd Rejonowy, iż śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby emocjonalnie związanej ze zmarłym, zaś prawo do życia w rodzinie jest dobrem osobistym podlegającym ochronie. Istnienie podstawy prawnej umożliwiającej dochodzenie zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią osoby najbliższej nie oznacza jednakże obowiązku zasądzenia takiego świadczenia.

Regulacja zawarta w w/w przepisach, jak prawidłowo wyjaśnił to Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, służy kompensacie doznanej krzywdy, a więc w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Wprowadzenie do przywołanego przepisu klauzuli „sąd może” pozostawia składowi orzekającemu swobodę co do przyznania owej odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę. Fakultatywny charakter tego roszczenia nie oznacza co prawda dowolności organu stosującego prawo co do możliwości korzystania z udzielonej mu kompetencji (por. wyrok SN z dnia 17 stycznia 2001 r., II KKN 351/99), nie mniej jednak przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy.

Stanowisko takie zostało wyrażone również w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. sygn. akt III Czp 32/11. Z jej treści wynika, iż „sąd może przyznać najbliższemu członkowi rodziny zmarłego zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., także wtedy, gdy śmierć nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008 r. wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia”.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lipca 2014 r. sygn. akt IV CSK 631/13 złożoność problematyki zaspokajania szkody w sferze niemajątkowej, trudnej do ustalenia i oszacowania, spowodowała, że ustawodawca wprowadził szczególne rozwiązanie zapewniające sądom orzekającym pewien luz decyzyjny (tzw. prawo sędziowskie). Oznacza ono wymóg indywidualizowania sytuacji pokrzywdzonego z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy oraz odniesieniem się do okoliczności obiektywnych.

Zatem sam fakt powołania się na zerwanie więzi rodzinnej, nie powoduje automatycznie konieczności zrekompensowania poczucia krzywdy osobie zgłaszającej takie żądanie. Przypomnieć należy, za Sądem Rejonowym, że przy szacowaniu krzywdy powszechnie akceptuje się takie elementy ocenne jak: rozmiar krzywdy, cierpienia wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości oraz umiejętność odnalezienia się w niej.

Sąd I instancji w okolicznościach niniejszej sprawy słusznie ocenił, iż powódka nie wykazała skutecznie, by zachodziła potrzeba zrekompensowania naruszonego jej dobra osobistego poprzez zapłatę zadośćuczynienia i prawidłowo powództwo oddalił.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c., apelację jako niezasadną oddalił.

O kosztach Sąd II instancji orzekł w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i § 6 pkt 4 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1349), zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania apelacyjnego.