Pełny tekst orzeczenia

VIII Gz 183/15

POSTANOWIENIE

Dnia 15 grudnia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy

w składzie następującym:

SSO Agnieszka Woźniak (Przewodnicząca)

SSO Anna Budzyńska

SSO Krzysztof Górski (sprawozdawca)

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2015 roku, w S.

na posiedzeniu niejawnym

sprawy upadłościowej D. B. (1)

na skutek zażalenia upadłego na postanowienie Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie z dnia 8 maja 2015 r., sygn. akt XII GUp 23/14, w przedmiocie zmiany sposobu prowadzenia postępowania z możliwością zawarcia układu na postępowanie obejmujące likwidację majątku upadłego.

postanawia:

oddalić zażalenie.

- Krzysztof Górski - - Agnieszka Woźniak- - Anna Budzyńska -

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy zmienił sposób prowadzenia postępowania upadłościowego D. B. (1) z postępowania z możliwością zawarcia układu na postępowanie upadłościowe D. B. (1) obejmujące likwidację jej majątku, odwołał nadzorcę sądowego w osobie E. P. (1) i ustanowił tą osobę syndykiem masy upadłości.

W uzasadnieniu wskazano, że w dniu 22 września 2014 roku Sąd ogłosił upadłość dłużnika D. B. (1) z możliwością zawarcia układu, ustanawiając zarząd własny upadłego sprawowany co do całości jego majątku. Podstawą rozstrzygnięcia w zakresie opcji układowej było ustalenie, iż upadły podjął działania mające na celu poprawę sytuacji finansowej spółki, wdrożył wewnętrzny program naprawczy, zredukował liczbę pracowników, zrezygnował z prowadzenia działalności w nierentownych punktach sprzedaży, podjął działania mające na celu rozszerzenie dotychczas prowadzonej działalności o działalność developerską. Dłużnik, wobec braku możliwości szybkiego samodzielnego uzdrowienia sytuacji, postanowił zrestrukturyzować swoje zadłużenie poprzez układ z wierzycielami. W toku postępowania o ogłoszenie upadłości uprawdopodobniono, iż w drodze układu wierzyciele zostaną zaspokojeni w przynajmniej równym stopniu, jak po przeprowadzeniu postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majtku dłużnika. Propozycje układowe przedłożone przez dłużnika przewidywały zaspokojenie wierzycieli w całości przy założeniu jedynie odroczenia terminu płatności za okres jednego roku oraz ratalną spłatę zobowiązań przez 12 miesięcy. Środki na sfinansowanie ewentualnego układu miały pochodzić z osiąganych zysków z prowadzonej sprzedaży w sklepach, a także - mając na uwadze prowadzone przez upadłego zaawansowane działania zmierzające do podjęcia działalności deweloperskiej - z ewentualnej sprzedaży przeznaczonych na cele mieszkaniowe nieruchomości położonych na osiedlu (...).

Zarządzeniem z dnia 16 lutego 2015 roku Sędzia komisarz przedstawił akta sprawy Sędziemu sprawozdawcy, celem rozważenia zmiany opcji prowadzonego postępowania upadłościowego – z uwagi na treść pisma nadzorcy sądowego z dnia 4 lutego 2015 roku.

W piśmie tym nadzorca sądowy wskazał, iż upadły wypłaca na bieżąco wynagrodzenia za pracę dla zatrudnionych osób, a także do końca 2014 roku opłacał czynsz najmu i media dla lokali użytkowych, w których prowadzi działalność gospodarczą, przy czym czynsz w Centrum Handlowym (...) w G. do końca roku 2014 wynosił 100 euro miesięcznie plus opłaty za media. Od 1 stycznia 2015 roku koszt miesięcznego wynajmu wynosił 8.657 euro. Nadzorca poinformował, iż za styczeń 2015 roku upadły nie uregulował czynszu, a z uwagi na zaległość z tytułu opłat za media wyłączono energię elektryczną, co uniemożliwiło prowadzenie we wskazanym miejscu działalności gospodarczej. Nadzorca sądowy ustalił, iż upadły nie reguluje zobowiązań wobec wierzyciela pozaukładowego Banku (...) SA. a dwa sklepy, które dłużnik prowadził przed ogłoszeniem upadłości w lokalizacji S. ul. (...) oraz w K. w Galerii Handlowej (...) przejął syn dłużnika – A. B..

W dniu 4 lutego 2015 roku upadli L. B. i D. B. (1) zawarli porozumienie w zakresie lokalizacji prowadzonej przez nich działalności gospodarczej i tak D. B. (1) prowadzi działalność gospodarczą w sklepie (...) w Galerii (...) w S. oraz w sklepie (...) przy ul. (...) w S., natomiast L. B. (1) w sklepie (...) przy ul. (...) w S. oraz w Galerii Handlowej (...) w G. (k. 1116).

Pismem z dnia 11 lutego 2015 roku nadzorca poinformował, iż upadły posiada zobowiązanie miesięczne wobec wierzyciela układowego Banku (...) SA na kwotę 35.730,28 złotych, zatem od dnia ogłoszenia upadłości upadły winien uregulować łącznie kwotę około 250.000 złotych solidarnie razem z L. B. (2). Dodatkowo nadzorca podał, iż wyraził zgodę na zawarcie umowy z biurami nieruchomości na pośrednictwo przy sprzedaży nieruchomości – działek budowlanych.

Zgodnie ze sprawozdaniem rachunkowym upadłego w okresie od 22 września 2014 roku do 21 października 2014 roku upadły wydatkował kwotę 102.467,80 złotych, w tym m.in. kwotę około 40.000 złotych na zakup towarów, 6.000 złotych na zaległości podatkowe, 4.813,46 złotych na wynagrodzenia pracowników, przychód w tym okresie wyniósł 120.554 złotych. Stosownie do sprawozdania rachunkowego upadłego za okres od dnia 1 listopada 2014 roku do 31 stycznia 2015 roku uzyskał przychód w kwocie 228.198,41 złotych przy wydatkach kształtujących się na poziomie 155.406,99 złotych.

Pismem z dnia 11 marca 2015 roku nadzorca poinformował, iż upadły od dnia ogłoszenia upadłości nie płacił czynszu najmu lokalu o pow. użytkowej 233,21 m 2 znajdującego się w Centrum Handlowym Galeria (...) w G. skutkiem czego w dniu 11 lutego 2015 roku wynajmujący rozwiązał bez wypowiedzenia umowę najmu z dnia 3 stycznia 2007 roku i wezwał do wydania lokalu wynajmującemu oraz naliczył karę umowną w wysokości 685.616,17 złotych. Nadto nadzorca ustalił zaległości w bieżącym czynszu tj. po dniu ogłoszenia upadłości na kwotę 116.756,12 złotych. Nadzorca wskazał, iż po rozwiązaniu ww. umowy najmu lokalu upadły zapłacił kwotę 6.407,69 złotych z tytułu zaległości za energię elektryczną oraz kwotę 3.040,22 złotych z tytułu czynszu najmu lokalu od października 2014 roku do grudnia 2014 roku. Nadzorca dołączył do akt pismo z dnia 11 lutego 2015 roku zawierające oświadczenie o rozwiązaniu umowy najmu oraz notę księgową na kwotę 685.616,17 złotych (k.1184).

Pismem złożonym w dniu 11 marca 2015 roku wierzyciel P. K. powołał się na rosnące zobowiązanie z tytułu czynszu za najem lokalu przy ul. (...) w S. i wniósł o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy najmu.

Upadły wniósł o stwierdzenie braku podstaw do zmiany opcji prowadzonego postępowania upadłościowego powołując się na dokonaną przez rzeczoznawcę ocenę bieżącej sytuacji ekonomiczno-finansowej prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa oraz wskazane kierunki działań niezbędnych do podjęcia w najbliższym okresie, celem maksymalnego zaspokojenia wierzycieli. Upadły podkreślił, iż zmiana obecnego trybu postępowania upadłościowego będzie skutkować mniejszym zaspokojeniem wierzycieli. Upadły wskazał, iż jego działalność handlowa obecnie nie generuje strat bieżących, co dodatkowo wzmacnia szanse upadłych na ewentualne zawarcie układu, wielkość zaś zobowiązań upadłego jest obecnie niższa od wartości majątku upadłych według spisu inwentarza sporządzonego przez nadzorcę sądowego, a wartość nieruchomości w wypadku rozpoczęcia inwestycji znacznie wzrośnie, co pozwoli na pełne zaspokojenie wierzycieli. Zdaniem bowiem upadłego, sprzedaż nieruchomości w likwidacji może nastąpić nawet za 50% oszacowania, co może skutkować tylko częściowym zaspokojeniem wierzyciela hipotecznego. Tymczasem prowadzenie działalności deweloperskiej w ocenie upadłego spowoduje wzrost wpływu z tytułu sprzedaży działek o 2-3 mln złotych, ale w tym celu niezbędne jest doprowadzenie do działek kanalizacji. Wówczas cena 1m 2 może osiągnąć około 239 złotych. Upadły także podkreślił, iż największe korzyści dla wierzycieli przyniosłaby sprzedaż działek wraz z wybudowanymi domami, w związku z tym rozpoczął negocjacje prowadzące do zawarcia umowy w przedmiocie wspólnej realizacji przedsięwzięcia deweloperskiego polegającego na budowie dowodów jednorodzinnych z wspólnikiem spółki cywilnej (...). Przeprowadzona zaś analiza rynku gospodarczego doprowadziła upadłego do wniosku, iż zarówno działalność sprzedaży obuwia jak i działalność deweloperska na ziemi (...) posiada szerokie perspektywy rozwoju. Upadły także dodał, iż wdrożenie programu restrukturyzacyjnego w toku postępowania upadłościowego spowodowało poprawę średniomiesięcznego wyniku finansowego osiąganego przez upadłych z działalności handlowych w porównaniu do wyników osiąganych w okresie bezpośrednio poprzedzającym ogłoszenie upadłości.

Przesłuchany w dniu 24 marca 2015 roku D. B. (1) zeznał, iż nie opłacał na bieżąco zaległości za media w centrum handlowym w G. gdyż nie dochodziły do niego faktury. Podniósł także, iż na bieżąco regulował ZUS, ale od stycznia tych należności nie płacił i zobowiązania te wynoszą około 30.000 złotych, nie płaci także z żoną od stycznia podatków w łącznej kwocie około 5.000 złotych, a także nie reguluje zobowiązań z tytułu kredytu wobec (...). Upadły nie płacił zobowiązań wobec ZUS aby dokonać zakupu towaru do sklepu i zwiększyć tym samym obroty, gdyż planuje uregulować zadłużenie i zlikwidować sklepy. Upadły powołał się także na prowadzenie rozmów o udzielenie kredytu konsolidacyjnego, którym mógłby spłacić to zadłużenie i otrzymać około 1.500.000 złotych na rozpoczęcie inwestycji. Upadły także prowadzi rozmowy celem pozyskania wspólnika do budowy domów w zamian za podzielenie się połową zysku.

Pismami z dnia 18 marca 2015 roku i 14 kwietnia 2015 roku wierzyciel (...) spółka z o.o. w S. poinformował, iż zadłużenie po ogłoszeniu upadłości z tytułu nie regulowania czynszu za najem wzrosło w marcu do kwoty 65.116.37 złotych, a w kwietniu do 83.923,49 złotych. Nadto wierzyciel wskazał, iż w związku z nieregulowaniem zaległości, nie jest zainteresowany współpracą z upadłym.

W pismach z dnia 30 marca 2015 roku i 17 kwietnia 2015 roku nadzorca sądowy potwierdził, iż upadły wraz żoną nadal nie regulują zobowiązań z tytułu kredytu hipotecznego wobec Banku (...) i zobowiązanie to w marcu wynosiło 99.059,17 złotych z tytułu należności głównej zaś w kwietniu już 116.627,50 oraz odsetki w marcu w kwocie 108.276,93 złotych, a kwietniu w kwocie 125.316,02 złotych. W ciągu miesiąca wzrosło także zadłużenie z tytułu użytkowania karty kredytowej z kwot 2.172,49 złotych do kwoty 3.386,30 złotych. Nadzorca sądowy ustalił również, iż na dzień 19 marca 2015 roku upadły nie uregulował czynszu za najem sklepu przy ul. (...) w S. i zaległość z tego tytułu wynosi 60.726,48 złotych, bez odsetek za zwłokę, a w kwietniu zaległość ta wzrosła do kwoty 68.317,30 złotych. Nadto pismem z dnia 13 kwietnia 2015 roku nadzorca został poinformowany, że zaległość za dostawę energii elektrycznej w tym lokalu w kwietniu wynosiła już 3.892,08 złotych. Upadły wraz żoną L. B. (1) zalega Wspólnocie Mieszkaniowej przy ul (...) kwotę 12.905,83 złotych z tytułu bieżącego czynszu za magazyn przy ul. (...) w S., a zaległości z tytułu niepłacenia czynszu w centrum handlowym w G. W.. po ogłoszeniu upadłości wynoszą 113.731,03 złotych plus należny czynsz najmu za marzec 2015 roku oraz naliczone kary umowne. Nadto, jak ustalił nadzorca sądowy, zobowiązanie podatkowe wobec Pierwszego Urzędu Skarbowego po dniu ogłoszenia upadłości - zgodnie z deklaracjami podatkowymi - wyniosło 25.772 złotych, a wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za miesiące styczeń- marzec 2015 roku wyniosło 8.241,42 złotych. Tym samym zobowiązania powstały pod dniu ogłoszenia upadłości wynoszą ponad 400.000 złotych.

Pismami z dnia 7 kwietnia i 17 kwietnia 2015 roku upadły powołał się na poniesione straty z tytułu prowadzonej sprzedaży w sklepach przy ul. (...) w S. oraz w (...) M. w S. i poinformował o zamiarze ich likwidacji, oraz o pokryciu bieżących zaległości z uzyskanych w ten sposób środków. Upadły podniósł, iż podjął działania deweloperskie mające na celu budowę domów jednorodzinnych na należących do niego nieruchomościach. Nadto wskazał, iż uzyskał decyzje Prezydenta Miasta S. z dnia 20 marca 2015 roku wydane w przedmiocie zatwierdzenia projektów budowlanych i udzielenia pozwolenia na budowę, powołał się na projekty architekta wykonane dla inwestycji budowa czterech budynków w zabudowie bliźniaczej, która ma być zrealizowana na działkach upadłego nr (...) obręb (...). Upadły także przedstawił oferty J. N. na wykonanie sieci wodociągowej oraz list intencyjny dotyczący wspólnej realizacji przedsięwzięcia deweloperskiego. Dalej upadły powołał się na projekt porozumienia o współpracy z (...) spółką z o.o w S. przy realizacji zadania deweloperskiego określającego wzajemne prawa i obowiązki stron w związku z realizacją zdania deweloperskiego polegającego na uzbrojeniu terenu i budowie domków jednorodzinnych oraz wielorodzinnych, zgodnie z którym spółka zobowiązuje się do wykonania pełnego uzbrojenia i wykonania zabudowy jednorodzinnej lub wielorodzinnej na działkach i własnych środków uzyskanych z kredytu bankowego. Do pisma upadły załączył dowody uregulowania należności podatkowych na kwotę 2.883 złotych oraz należności wobec ZUS na kwotę 7.878,95 złotych.

Pismem z dnia 23 kwietnia 2015 roku upadły poinformował, iż złoży deklarację VAT -7 dla podatku od towarów i usług za wrzesień 2014 roku. Kwotę do zapłaty na rzecz urzędu skarbowego ustalono na 33.331 złotych.

Pismem z dnia 30 kwietnia 2015 roku upadły informując o swojej bieżącej sytuacji finansowej wskazał, iż posiada zaległości bieżące wobec: Wspólnoty Mieszkaniowej na kwotę 13.277,64 złotych, urzędu skarbowego na kwotę 33.331 złotych, wierzyciela pozaukładowego Banku (...) SA na kwotę 241.943,52 złoty, a także zobowiązania czynszowe w łącznej kwocie 131.873,23 złotych. Upadły wyliczając kwotę zaległości czynszowych uwzględnił zaliczenie kaucji w kwocie 27.600 złotych na poczet zaległego czynszu w lokalu w (...) M. oraz dokonanie potrącenia swojej wierzytelności z tytułu kosztów odgrzybiania lokalu przy ul. (...) w S.. Upadły podkreślił, iż prowadzi negocjacje w kwestii rozwiązania umowy najmu za lokal w (...) M. bez obciążania go karami umownymi oraz w kwestii dokonania redukcji czynszu za miesiące styczeń- kwiecień 2015 roku do kwoty 100 euro za lokal w C. A. i anulowania nałożonej kary umownej w kwocie 685.616,17 złotych. Nadto podniósł, iż w dniu 22 kwietnia 2015 roku zwrócił się z zapytaniem do Banku (...) SA o możliwość zwolnienia nieruchomości tj. domu jednorodzinnego przy ul. (...) w S., stanowiącej odrębny majątek L. B. (1), z hipoteki w przypadku jej sprzedaży. Upadły zaoferował, z ceny uzyskanej ze sprzedaży nieruchomości, spłatę zadłużenia wymagalnego i przeterminowanego, spłatę zadłużenia wobec wierzyciela B. W.R. (...) spółki jawnej, posiadającego zabezpieczenie na ww. nieruchomości wierzytelności w łącznej kwocie około 150.000 złotych, realizację inwestycji polegającej na uzbrojeniu terenu i budowie domków jednorodzinnych. Upadły podniósł, iż znajduje się w trakcie prac projektowych dotyczących budowy kolejnych 10 domów wolnostojących i 30 domów o zabudowie bliźniaczej. Do pisma załączono przelewy dokonane przez L. B. (1) w dniu 29 kwietnia 2015 na rzecz ZUS w kwocie 10.762.52 złotych oraz przez D. B. (1) w kwocie 6.952.31 złotych, pismo z dnia 30 kwietnia 2015 roku potwierdzające przedłożenie Wspólnocie Mieszkaniowej przy ul. (...) w S., korespondencję e-mailową z (...) SA, projekty porozumień w zakresie prac projektowych i sposobu uregulowania należności z tytułu czynszu za najem w lokalu G. A.. /k. 1517/.

Z informacji uzyskanej w dniu 7 maja 2015 roku wynika, iż obecnie istnieje zainteresowanie zakupem domu jednorodzinnego położonego przy ul. (...) w S. a stanowiącego odrębny majątek żony upadłego – L. B. (1) za kwotę 1.667.600 złotych.

W oparciu o tak przedstawione ustalenia Sąd Rejonowy stwierdził, że z analizy akt sprawy wynika, iż środki na sfinansowanie ewentualnego układu miały pochodzić z osiąganych zysków z prowadzonej sprzedaży w sklepach, a także z działalności deweloperskiej - sprzedaży przeznaczonych na cele mieszkaniowe nieruchomości. Upadły przewidywał zaspokojenie wierzycieli w całości przy założeniu jedynie odroczenia terminu płatności na okres jednego roku oraz ratalną spłatę zobowiązań przez 12 miesięcy. Sąd przypomniał, że głównym zamierzeniem prowadzonego postępowania z możliwością zawarcia układu jest co najmniej równe zaspokojenie wierzycieli jak w postępowaniu z opcją likwidacyjną, przy zachowaniu przedsiębiorstwa upadłego. Głównym celem jest ochrona wierzycieli, którzy w wyniku popadnięcia przez upadłego w stan niewypłacalności nie zostali dotychczas zaspokojeni.

Twierdzenia upadłego, iż wierzyciele zostaną w aktualnej opcji układowej zaspokojeni w wyższym stopniu, zdaniem Sądu nie znajdują potwierdzenia w efektach prowadzonej dotychczas działalności gospodarczej, przy uwzględnieniu, iż postępowanie upadłościowe prowadzone jest już ponad siedem miesięcy.

Sąd zaznaczył, że pierwsza propozycja finansowania układu z działalności polegającej na sprzedaży detalicznej wyrobów skórzanych nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Z analizy przedkładanych bilansów wynika, iż na koniec stycznia 2015 roku przychody z tytułu prowadzonej działalności wyniosły 228.198,41 złotych zaś rozchód wyniósł 155.406,99 złotych, bez regulowania bieżących zaległości czynszowych. Przyjęta przez upadłego strategia inwestowania w towar w miejsce regulowania bieżących zobowiązań nie doprowadziła do osiągnięcia zamierzonych dochodów. Upadły po ogłoszeniu upadłości nie był w stanie uregulować bieżących zobowiązań na kwotę ponad 400.000 złotych, z tytułu czynszu za lokale, opłat za media, należności publicznoprawnych, kredytów i dopiero w miesiącu kwietniu podjął w tym zakresie negocjacje z wierzycielami. Sąd wziął pod uwagę też to, że upadły nie jest w stanie na bieżąco spłacać swojego pozaukładowego wierzyciela hipotecznego Bank (...) SA w W., wobec którego zadłużenie wynosi już około 250.000 złotych i z każdym miesiącem powiększa się o kwotę ponad 35.000 złotych. Przy czym upadły nie przedstawił żadnych dokumentów ze strony Banku, które świadczyłyby, iż zamierza on restrukturyzować udzielony kredyt.

Na ocenę sytuacji nie może wpływać zdaniem Sądu uregulowanie przez upadłego zadłużenia wobec ZUS ( około 15.000 zł), czy częściowa spłata zaległości wobec urzędu skarbowego (2.883 zł) i czynszu z tytułu najmu lokali (kilka tysięcy złotych, przy zadłużeniu sięgającym ponad 130 tyś zł). Wskazuje to jedynie na wybiórcze zaspokajanie wierzycieli, co należy uznać za niedopuszczalne. Sąd zauważył też, że podejmowane przez upadłego działania doprowadziły do powstania dalszych zadłużeń, choćby naliczenia odsetek czy też kary umownej przez wynajmującego C. A. w G. na kwotę ponad 600.000 złotych.

Według Sądu tej okoliczności nie można uzasadniać opóźnionym wydaniem zgody przez nadzorcę sądowego na polubowne rozwiązanie umowy najmu lokalu w C. A., skoro oczywistym jest, iż do rozwiązania umowy doszło wskutek długotrwałego braku regulowania bieżących zobowiązań czynszowych przez najemcę – tj. upadłego. Samo zaś obciążenie go karą umowną jest wyrazem woli wynajmującego, na którą to nadzorca sądowy nie miał żadnego wpływu, a która znajdowała swe źródło w treści umowy najmu zawartej przed ogłoszeniem upadłości. Upadły wprawdzie przedłożył projekt porozumienia w tym zakresie, jednakże zakładał on mało realne propozycje umorzenia kary umownej w kwocie 685.616,17 złotych oraz redukcję czynszu najmu z kwoty ponad 8 tyś. euro na kwotę 100 euro za miesiące styczeń- kwiecień 2015 roku, przy uwzględnieniu spłaty wierzytelności objętej układem do dnia 31 grudnia 2017 roku.

Jak wynika z powyższego, D. B. (1) nie jest w stanie spłacać bieżących zobowiązań z przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży towaru. Nadto upadły sam przyznał, iż działalność prowadzona w sklepach ogólnie przynosi straty, zatem podjął on działania zmierzające do likwidacji sklepów przy ulicy (...) w S. i w (...) M. w S., a środki stąd pozyskane przeznaczyć na zaspokojenie wierzytelności powstałych po dniu ogłoszenia upadłości. Zdaniem Sądu działanie to już na tym etapie doprowadziło do pokrzywdzenia wierzycieli. Skoro bowiem z likwidacji sklepów będzie można zaspokoić jedynie koszty postępowania (wierzycieli I kategorii), wierzyciele pozostałych kategorii nie mają szans na zaspokojenie się z tego tytułu w żadnym stopniu. Upadły w okresie siedmiomiesięcznego prowadzenia działalności jedynie pogłębił zadłużenie regulując bieżące koszty tylko w niewielkiej części, a przedkładane projekty porozumień są wyrazem jedynie jego woli i nie potwierdzają zainteresowania nimi niespłaconych wierzycieli kategorii I.

Sąd stwierdził w efekcie, iż zła sytuacja upadłego pozwala mu na przedstawienie propozycji w zakresie spłaty bieżących należności polegających jedynie na umorzeniu, redukcji bieżących zobowiązań czy też złożeniu oświadczenia o potrąceniu (odgrzybienie lokalu) wierzytelności. Sąd dostrzegł, że wszystkie te działania upadły podjął dopiero w miesiącu kwietniu, wcześniej nie wykazując w tym przedmiocie żadnej aktywności, szczególnie w zakresie warunków spłaty kredytu hipotecznego.

Sąd zwrócił też uwagę, że nawet przy założeniu, że twierdzenia upadłego co do wzrostu finansowego w porównaniu z okresem przed ogłoszeniem upadłości są prawdziwe, to jest to informacja nieistotna w realiach niniejszej sprawy, gdzie następuje stały przyrost zadłużenia (kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie), a uzyskany przychód nawet nie wystarcza na pokrycie kosztów najmu lokali. Upadły nie radzi sobie z płatnościami bieżącymi, jak sam zeznał, nawet nie monitoruje swoich obrotów, tym samym nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, iż w niedalekiej przyszłości będzie w stanie regulować ratalnie zadłużenia wobec innych wierzycieli opiewające, przed ogłoszeniem upadłości, na ponad siedem milionów złotych.

Druga koncepcja finansowania układu dotyczy zaspokojenia wierzycieli z dochodów uzyskanych z działalności deweloperskiej polegającej na sprzedaży nieruchomości upadłego. D. B. (1) chciałby przeprowadzić inwestycje polegające na budowie domów jednorodzinnych, co w konsekwencji miałoby doprowadzić do podwyższenia wartości jego majątku i korzystniejszego zbycia, a więc wyższego zaspokojenia wierzycieli. Upadły powołał się na uzyskane decyzje i zawarte porozumienia mające na celu przeprowadzenie inwestycji budowlanej. Sąd stwierdził, że przedstawione prognozy upadłego co działalności developerskiej i rynku zbytu są rzeczywiście bardzo optymistyczne lecz nawet jeżeli oparte na wiarygodnych źródłach, nadal pozostają tylko prognozami. Upadły nie posiada żadnego doświadczenia w prowadzeniu tego typu działalności i obecnie nie posiada źródła finansowania inwestycji, a jedynie plany co do ich pozyskania. Rozpoczęcie inwestycji wymaga wyłożenia minimum około 600.000 złotych na doprowadzenie do działek upadłego kanalizacji, których to środków brak jest w masie upadłości. Szansa pozyskania kredytu na tą inwestycję jest znikoma (szczególnie w sytuacji, gdy D. B. od 7 miesięcy nie złożył żadnego wniosku o jego przyznanie), gdyż każda z działek upadłego obciążona jest już hipoteką umowną łączną, jako zabezpieczenie kredytu udzielonego przez Bank (...) SA w kwocie 4.508.887,65 złotych - na sumę 2.254.943,83 złotych.

Finansowanie natomiast inwestycji ze sprzedaży domu jednorodzinnego przy ul. (...) w S., należącego do odrębnego majątku żony upadłego – L. B. (1), także jest mało realne. Upadły rozpoczął negocjacje z Bankiem w zakresie wykreślenia hipoteki ustanowionej na rzecz (...) SA na przedmiotowej nieruchomości powołując się na znalezienie ewentualnego nabywcy i przedstawiając propozycję spłaty kredytu jedynie w zakresie bieżących należności. Sąd upadłościowy analizując stopień realności takiego rozwiązania oparł się na doświadczeniu w tego typu sprawach w innych postępowaniach upadłościowych wskazując, że banki z racji prowadzonej działalności każdorazowo muszą ocenić stopień ryzyka, w szczególności gdy dłużnik został postawiony w stan upadłości.

Tymczasem upadły w miejsce zaspokojenia się wierzyciela hipotecznego ze sprzedaży domu jednorodzinnego, na którego znalazł ewentualnego nabywcę, proponuje jedynie uregulowanie należności bieżących i pozostawienie zabezpieczenia w formie hipoteki na nieruchomościach gruntowych, co do których planuje on dopiero inwestycję. Niezależnie od tych rozważań stwierdzić należy, iż nawet przy założeniu sprzedaży domu za kwotę około 1,6 mln. złotych i wyrażeniu zgody banku na wykreślenie hipoteki – upadłemu po rozdysponowaniu środków pieniężnych zgodnie z przedstawioną propozycją (częściowa spłata wierzycieli) pozostanie kwota około 1 mln złotych. Upadły zdaje się nie dostrzegać również faktu, że środki uzyskane ze sprzedaży domu wejdą w skład masy upadłości L. B. (1), a więc brak jest podstaw faktycznych i prawnych do korzystania z nich przez D. B. (1). Nadto upadły nie wykazał w sposób przekonywujący jak powyższa kwota miałaby wystarczyć na przeprowadzenie tak dużej inwestycji, jaką jest budowa ponad 40 domów. Przypomnieć w tym miejscu należy, iż doprowadzenie sieci wodno- kanalizacyjnej to kosz około 600.000 złotych a sam przedstawiony projekt umowy o prace projektowe w zakresie budowy 40 domów zawiera propozycję wynagrodzenia na kwotę 385.000 złotych netto. Upadły także nie znalazł inwestora na przeprowadzenie budowy. D. B. (1) wprawdzie przedłożył projekt porozumienia z (...) spółką z o.o. w S., która miałaby podjąć się realizacji tego zadania deweloperskiego polegającego na uzbrojeniu terenu i budowie domków jednorodzinnych i wielorodzinnych z środków spółki pozyskanych z kredytu bankowego w kwocie 3.000.000 złotych, jednak propozycje te wydają się mało realne i nie dają żadnych gwarancji wyższego zaspokojenia wierzycieli. Pomijając już sam fakt, iż zawarcie wskazanego porozumienia nie jest pewne, tak samo jak uzyskanie kredytu przez spółkę, wskazać należy iż koszty realizacji inwestycji mogłyby być wyższe od zakładanych, a sam podział zysków także wpłynąłby znacznie na obniżenie pozycji wierzycieli upadłego. Inwestycja rodziłaby kolejne zobowiązania finansowe, a bez pewnego wyniku wiązałoby się to z podejmowaniem działań, które mogłyby wpłynąć na pokrzywdzenie dotychczasowych wierzycieli tj. o wiele niższe ich zaspokojenie w toku prowadzonego postępowania. Przy tym zważyć należy, iż poza wywodami upadłego znalazła się kwestia regulowania, w trakcie prowadzonej wielomiesięcznej inwestycji, zobowiązań pozaukładowych wobec wierzycieli (...) SA (w kwocie około 35.000 zł miesięcznie), ZUS, urzędu skarbowego.

Reasumując wskazać należy, iż w obecnej sytuacji upadłego, nie zasługują na uwzględnienie twierdzenia D. B. (1) w zakresie osiągnięcia znacznych zysków związanych ze zmianą profilu prowadzonej przez niego działalności. Nie można bowiem traktować jako nadrzędnego celu postępowania upadłościowego, zachowania przedsiębiorstwa dłużnika, a do tego jedynie zdają się zmierzać wysiłki upadłego. Jak już wyżej wspomniano, przyszły i niepewny skutek nowej działalności nie może w żadnym stopniu obciążać wierzycieli, którzy w przypadku niepowodzenia przy prowadzonej inwestycji czy też przy późniejszej jej sprzedaży, zostaną dodatkowo pokrzywdzeni wskutek powstania nadmiernych kosztów postępowania. Koszty inwestycji bowiem będą zaspokajane w pierwszej kolejności, co zresztą podkreśla upadły – jako bezpieczne dla ewentualnego inwestora, a co rodzi znaczne ryzyko, iż dotychczasowi wierzyciele układowi nie tylko uzyskają niższe zaspokojenie niż w opcji likwidacyjnej, ale nie zostaną zaspokojeni w ogóle.

W ocenie Sądu dalsze prowadzenie działalności przez upadłego w tych warunkach prowadzić będzie do powiększania strat i uszczuplenia majątku masy upadłości. Realizacja inwestycji w toku upadłości układowej zwalnia upadłego od negatywnych skutków w przypadku ewentualnego niepowodzenia przy prowadzeniu nowej działalności, przerzucając ten ciężar wyłącznie na wierzycieli. Za powyższą oceną tej sprawy przemawia także sama postawa upadłego, który rozpoczął intensywne działania negocjacyjne z wierzycielami dopiero w ostatnim miesiącu, kiedy to zaistniała realna możliwość zmiany opcji prowadzonego postępowania. Zatem sąd uznał, iż podejmowane w tym okresie czasu przez upadłego czynności, bez konkretnych deklaracji ze strony wierzycieli czy potencjalnych inwestorów, mają na celu jedynie pozyskanie dalszej zwłoki w wydaniu rozstrzygnięcia przez sąd.

W obecnej sytuacji zdaniem Sądu Rejonowego szybkie rozpoczęcie likwidacji pozwoli na zaspokojenie wierzycieli w wyższym stopniu aniżeli nastąpiłoby to w drodze wykonania jakiegokolwiek układu, którego rezultatu, z uwagi na ogromne ryzyko inwestycyjne, nie da się obecnie realnie przewidzieć. Sprzedaż majątku upadłego w drodze likwidacyjnej da wierzycielom szansę na odzyskanie chociaż części ich wierzytelności, natomiast dalsze prowadzenie działalności gospodarczej może spowodować, iż majątek nie wystarczy nawet na zaspokojenie kategorii I. Zdaniem Sądu sprzedaż w upadłości ma charakter pierwotny, bez obciążeń, co korzystnie wpłynie na uzyskaną cenę. W toku postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu zobowiązania upadłego ulegały stałemu zwiększeniu, chociażby z uwagi na rosnące odsetki, natomiast z chwilą likwidacji ta sytuacja ulegnie zmianie (art. 92 prawa upadłościowego i naprawczego).

Sąd zaznaczył, że gdyby syndyk masy upadłości w wyniku analizy stanu przedsiębiorstwa ustalił, iż korzystniejsze dla wierzycieli będzie dalsze prowadzenie przedsiębiorstwa, to posiada on uprawnienia do kontynuowania działalności upadłego, a w przypadku pozytywnych rezultatów Sąd może dokonać ponownej zmiany opcji na układową.

W rezultacie Sąd odwołał się do art. 17 ust. 1 prawa upadłościowego i naprawczego wywodząc, że obecna zła kondycja finansowa upadłego, nadto niemożność pozyskania środków finansowych nawet na bieżącą działalność, brak zawartych umów w przedmiocie finansowania i przeprowadzenia inwestycji budowlanej, nie pozwala na przyjęcie, iż zakładany układ zostanie wykonany. W tej sytuacji rozpoczęcie likwidacji majątku masy pozwoli na zaspokojenie wierzycieli nie tylko w wyższym stopniu, ale również w krótszym okresie czasu.

Zażalenie na to postanowienie wniósł upadły zarzucając naruszenie przepisów art. 17 ust. 1 PUiN w zw. z art. 14 ust. 1 PUiN, mające istotny wpływ na treść wydanego postanowienia, polegające na przyjęciu, że w niniejszej sprawie zachodzą podstawy do zmiany opcji prowadzonego postępowania upadłościowego z postępowania z możliwością zawarcia układu na postępowanie upadłościowe (...), podczas gdy w drodze układu wierzyciele zostaliby zaspokojeni w wyższym stopniu, niż zostaliby zaspokojeni po przeprowadzeniu postępowania upadłościowego (...).

Jednocześnie wskazano, że ocena zaskarżonego orzeczenia wymaga uprzedniej oceny zasadności wniosku upadłego o dyscyplinarne odwołanie nadzorcy sądowego z dnia 05 listopada 2014 r., który dotychczas nie został rozstrzygnięty postanowieniem przez Sąd Rejonowy Szczecin - Centrum w Szczecinie XII Wydział Gospodarczy.

W związku z powyższym na podstawie art. 397 § 2 k.p.c. w zw. z art. 380 k.p.c. oraz w zw. z art. 229 PUiN, wniesiono o dokonanie przez Sąd II instancji kontroli postanowienia, zawartego w punkcie III zaskarżonego postanowienia, które nie podlega zaskarżeniu w drodze zażalenia, a stanowi integralną część postanowienia o zmianie opcji prowadzonego postępowania upadłościowego.

Jednocześnie rozstrzygnięciu Sądu I instancji dotyczącemu powierzenia E. P. funkcji syndyka masy upadłości zarzucono naruszenie przepisów art. 158 ust. 1 PUiN polegające na odwołaniu nadzorcy sądowego E. P. (1), a następnie powołanie E. P. (1) syndykiem, podczas gdy w stosunku do ww. osoby został złożony wniosek o dyscyplinarnie odwołanie, z powodu nienależytego pełnienia obowiązków, który nie został dotychczas rozstrzygnięty.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniesiono o uchylenie zaskarżonego postanowienia, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i zwrócenie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W uzasadnieniu wskazano, że pod koniec lutego 2014 r. upadły zlecił rzeczoznawcy P. W. dokonanie oceny bieżącej sytuacji ekonomiczno-finansowej prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa oraz wskazanie kierunków działań niezbędnych do podjęcia w najbliższym okresie, celem maksymalnego zaspokojenia wierzycieli. Rzeczoznawca dokonał oceny sytuacji upadłego w formie raportu, który został złożony do akt niniejszej sprawy wraz z pismem upadłego z dnia 17 marca 2015 r. (raport rzeczoznawcy P. W. z dnia 13.03.2015 r. - w aktach sprawy).

Zdaniem skarżącego z treści raportu wynika, że ewentualna zmiana obecnego trybu prowadzenia postępowania upadłościowego, na obejmujący likwidację majątku, skutkować będzie mniejszym zaspokojeniem wierzycieli, niż byłoby to możliwe w sytuacji zawarcia układu. Autor raportu wskazał także, że tylko kontynuacja działań zmierzających do realizacji inwestycji na nieruchomościach posiadanych przez upadłych może przynieść możliwie korzyści i w konsekwencji doprowadzić do prawdopodobnie pełnego zaspokojenia wierzycieli. W przypadku zmiany opcji prowadzenia postępowania upadłościowego na postępowanie obejmujące likwidację majątku, niemożliwe będzie zbycie całego terenu, jak również pojedynczych działek, za cenę oszacowaną przez E. M. tj. kwotę 239 zł za m 2, Ceny przyjęte w tym operacie szacunkowym, są bowiem cenami za działki posiadające pełne uzbrojenie w media w przeciwieństwie do nieruchomości upadłego, które nie posiadają uzbrojenia w kanalizację. Jak wynika z zestawienia dokonanego przez rzeczoznawcę P. W., cena ofertowa za działkę o parametrach podobnych do działek upadłego wynosi 169 zł za 1 m2. Jednakże w przypadku sprzedaży w warunkach transakcji rynkowej, atrakcyjna cena dla potencjalnych inwestorów powinna być niższa nawet o ok. 20-30 %, co powoduje, iż transakcyjna cena w tym przypadku będzie kształtowała się na poziomie 120-130 zł za 1 m2.

Wskazano, że wartość nieruchomości określona w operacie szacunkowym przez E. M., została ustalona na poziomie najwyższych możliwych wartości tj. z przyjęciem założenia o kontynuacji działania przez upadłego w tym sektorze. Rzeczywista wartość nieruchomości upadłego w wypadku sprzedaży w toku postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku będzie niższa nawet o 50%. Tym samym sprzedaż nieruchomości upadłych w toku postępowania obejmującego likwidację majątku pozwoli na uzyskanie wpływu do masy ok. 4-5 mln zł. Zdaniem skarżącego z uzyskanych ze sprzedaży środków może nie dojść zatem nawet do zaspokojenia w całości wierzyciela zabezpieczonego hipoteką na ww. nieruchomościach tj. (...) S.A., a wierzyciele których wierzytelności nie są zabezpieczone, nie uzyskają jakiegokolwiek zaspokojenia.

Według upadłego rozpoczęcie inwestycji (w formie doprowadzenia kanalizacji) na terenie nieruchomości upadłego, spowodowałoby wzrost wpływów z tytułu sprzedaży działek o 2-3 mln zł, w porównaniu ze sprzedażą tych nieruchomości bez kanalizacji w toku postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku upadłych. W takim przypadku, wierzyciele układowi uzyskaliby zaspokojenie swoich roszczeń. Oznacza to, że w interesie wszystkich wierzycieli (tj. zarówno (...) jak i niezabezpieczonych na majątku upadłego) jest podjęcie przez upadłego próby wykonania kanalizacji na całym posiadanym terenie i podjęcie sprzedaży działek po ich uzbrojeniu. Koszt wykonania kanalizacji (600.000 zł) stanowił nakład, który w kontekście możliwych do uzyskania korzyści, był uzasadniony interesem wszystkich wierzycieli.

Po uzbrojeniu działek upadły przewidywał możliwość rozpoczęcia pełnego procesu inwestycyjnego polegającego na zleceniu budowy domów podwykonawcom. Cena działki przy sprzedaży wraz z domem to kwota 280 zł za 1 m2. Gdyby zatem doszło do sprzedaży 38.000 m2 (obecnie upadły posiada 44.365 m2 gruntu, jednakże przewidywał, że część z nich będzie stanowiła zapłatę za uzbrojenie terenu), to łączne wpływy przeznaczone na zaspokojenie wierzycieli wyniosłyby 10.640 tys. zł, a więc dałoby to wpływ netto w wysokości 9.852 tys. zł. Dodatkowo fakt, iż podatek VAT od sprzedaży domu wraz z działką wynosi 8 %, a nie 23 % jak ma to miejsce w przypadku sprzedaży samego gruntu, powoduje, iż fundusze masy upadłości zostałyby dodatkowo zasilone z tego tytułu.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, upadły wskazał, że zmiana opcji prowadzonego postępowania nie była uzasadniona.

Upadły wyjaśnił, że w związku z faktem, że w istocie tylko kontynuacja działań zmierzających do realizacji inwestycji na nieruchomościach posiadanych przez upadłego mogła przynieść możliwe korzyści i w konsekwencji doprowadzić do prawdopodobnie pełnego zaspokojenia wierzycieli, postanowił on zredukować koszty prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej i zlikwidować nierentowne sklepy. Już w grudniu 2014 r. podjął rozmowy z C. A. w G. na temat przedłużenia porozumienia, które przewidywało preferencyjną stawkę czynszu. Rozmowy te nie przyniosły rezultatu, w związku z czym w dniu 30 stycznia 2015 r. upadły poinformował nadzorcę, że dalsza działalności w ww. lokalu usługowym jest nierentowna oraz, że rozpoczął rozmowy na temat możliwości likwidacji tego sklepu. Następnie przedmiotowa sprawa była omawiana na spotkaniu z nadzorcą w dniu 04 lutego 2015 r., na którym upadły poinformował nadzorcę, że C. A. w G. wyraziła wstępną zgodę na rozwiązanie umowy najmu na mocy porozumienia stron i nie obciążanie upadłego karami umownymi. Właścicielom G. A. zależało na szybkim rozwiązaniu umowy, ponieważ w tamtym czasie spodziewali się nowego najemcy. W tym samym dniu pełnomocnik upadłego wysłał do nadzorcy wniosek o wyrażenie zgody na likwidację ww. sklepu, który został rozpatrzony przez nadzorcę dopiero po 8 dniach. W dniu 12 lutego 2015 r. upadły otrzymał od (...) Sp. z o.o. (właściciel C. A. w G.) pismo rozwiązujące bez wypowiedzenia umowę najmu z dnia 03 stycznia 2007 r. i informację o obciążeniu upadłych karą umowną w wysokości 685.616,17 zł. W ocenie upadłego sytuacja ta jest wynikiem zaniechania ze strony nadzorcy sądowego, który w nieusprawiedliwionysposób spóźnił się z wyrażeniem zgody na rozwiązanie umowy najmu za porozumieniem stron. Upadły wskazuje, że nie było jakichkolwiek przeciwskazań, żeby nadzorca wydał zgodę wcześniej, co umożliwiłoby likwidację sklepu bez naliczania kar umownych. W tym miejscu upadły zwraca uwagę na fakt, że rzeczoznawca P. W. dokonał analizy wyników finansowych upadłych w okresie poprzedzającym ogłoszenie upadłości i w toku postępowania upadłościowego. Wskazał on, że wdrożenie programu restrukturyzacyjnego w toku postępowania upadłościowego spowodowało poprawę średniomiesięcznego wyniku finansowego osiąganego przez upadłych z działalności handlowych, w porównaniu do wyników osiąganych w okresie bezpośrednio poprzedzającym ogłoszenie upadłości. Rzeczoznawca wskazał, że pozytywnie ocenić należy przede wszystkim działania restrukturyzacyjne polegające na zmniejszeniu ilości nierentownych punktów handlowych. W ten sam sposób należałoby ocenić postępowanie upadłego w przypadku sklepu w C. A. w G., gdyby nie zaniechanie nadzorcy sądowego.

Wobec faktu, iż działalność prowadzona w sklepach przy ulicy (...) w S. i w (...) MOLO w S. przynosiła straty, upadły zamierzał zlikwidować te sklepy a środki finansowe uzyskane z działań związanych z likwidacją punktów sprzedaży przeznaczyć na zaspokojenie wierzytelności powstałych po dniu ogłoszenia upadłości, tj. po 22 września 2014 r. Upadły zamierzał pozostawić jeden sklep zlokalizowany przy ulicy (...) w S., który generował najmniej kosztów, a jego dalsze prowadzenie pozwoliłoby upadłemu wyprzedać posiadany towar. Upadły uzyskał zgodę nadzorcy sądowego na podjęcie ww. działań, a właściciele lokali przy ulicy (...) w S. i w (...) MOLO w S. wyrazili zainteresowanie rozwiązaniem umów na mocy porozumienia stron (na etapie postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu występowali oni także z wnioskami do sędziego komisarza o wyrażenie zgody na rozwiązanie umów najmu ww. lokali bez zachowania terminów wypowiedzenia). Z informacji uzyskanych od syndyka wynika, że po zmianie opcji prowadzonego postępowania upadłościowego na obejmującą likwidację majątku, wierzyciele nie są już zaineresowani wcześniejszym rozwiązaniem umów najmu i żądają zachowania 3 miesięcznego terminu wypowiedzenia. Powyższa sytuacja wskazuje, że zmiana opcji prowadzonego postępowania nie przyczyniła się do redukcji zadłużenia upadłego w nierentownych sklepach, a nawet wpłynęła na jego zwiększenie.

Bezpośrednio przed zmianą opcji prowadzonego postępowania upadłościowego L. B. (1) (upadła w postępowaniu XII GUp 22/14) znalazła nabywcę na nieruchomość zabudowaną domem jednorodzinnym położonym przy ulicy (...) w S., która stanowi jej majątek odrębny. Kwota uzyskana ze sprzedaży miała być przeznaczona na:

- spłatę całości zadłużenia wymagalnego i przeterminowanego wobec (...) S.A. (241.943,52 zł);

- spłatę zadłużenia wobec (...).R. (...) SPÓŁKA JAWNA, który posiada hipotekę przymusową na ww. nieruchomości i obecnie dochodzi swoich roszczeń w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie R. W. w sprawie o sygn. akt KM 2705/14 - z informacji uzyskanych w biurze Komornika wynika, że zadłużenie wobec ww. wierzyciela wraz z kosztami postępowania egzekucyjnego wyniesie ok. 150.000 zł;

- realizację inwestycji polegającej na uzbrojeniu działek oznaczonych numerami od (...) do (...) oraz od (...) do (...) położonych w obrębie ewidencyjnym nr 2017 ( (...));

- zabezpieczenie spłaty niewymagalnych na dzień dzisiejszy rat kredytu wobec (...) S.A.

Upadły wskazał, że dostrzega, iż środki uzyskane ze sprzedaży ww. nieruchomości wejdą w skład masy upadłości jego małżonki L. B. (1). Nie istnieją jednak jakiekolwiek przeszkody, aby upadła L. B. (1) przeznaczyła część kwoty uzyskanej ze sprzedaży na realizację inwestycji polegającej na uzbrojeniu działek oznaczonych numerami od (...) do (...) oraz od (...) do (...) położonych w obrębie ewidencyjnym nr 2017 ( (...)), które stanowią współwłasność upadłych.

Upadły zarzucił też, że wielokrotnie informował nadzorcę sądowego, a następnie Sąd, iż złożył wniosek o restrukturyzację zobowiązania wobec (...). Upadły wskazał, że do dnia dzisiejszego Bank nie podjął wobec upadłego jakichkolwiek czynności zmierzających do egzekucji zaległości, a upadły do dnia zmiany opcji prowadził z Bankiem rozmowy zmierzające do odroczenia terminu płatności zobowiązania.

W oparciu o powyższe skarżący stwierdził, że zmianę opcji prowadzonego postępowania upadłościowego w niniejszej sprawie należy uznać za przedwczesną.

Skarżący dodał, że w dniu 05 listopada 2015 r. upadły złożył wniosek o dyscyplinarne odwołanie nadzorcy sądowego. W ocenie Sądu rozpoznającego ww. wniosek, upadły nie posiada legitymacji czynnej do złożenia wniosku o dyscyplinarne odwołanie nadzorcy sądowego, w związku z czym sędzia sprawozdawca „rozstrzygnął" wniosek zarządzeniem, stwierdzając brak podstaw do odwołania nadzorcy sądowego. W ocenie upadłego wniosek taki powinien zostać rozpoznany przez Sąd w drodze postanowienia przed zmianą opcji prowadzonego postępowania upadłościowego. Z treści art. 170 PUiN wynika bowiem, że w przedmiocie odwołania m. in. nadzorcy sądowego wypowiada się sąd upadłościowy postanowieniem. Wydanie zarządzenia w powyższym zakresie w oczywisty sposób uniemożliwiło upadłemu weryfikację w drodze instancyjnej, czy postanowienie sądu w ogóle jest zaskarżalne.

Upadły wskazał, że przeprowadzenie kontroli instancyjnej prawidłowości orzeczenia o zmianie opcji prowadzonego postępowania upadłościowego, którego integralną część stanowi rozstrzygnięcie, o którym mowa w art. 158 ust. 1 PUiN tj. odwołanie dotychczasowego nadzorcy i powołanie syndyka, wymagało od Sądu I instancji uprzedniej oceny zasadności wniosku upadłego o dyscyplinarne odwołanie nadzorcy sądowego z dnia 05 listopada 2014 r., który dotychczas nie został rozstrzygnięty postanowieniem.

Jednocześnie skarżący wskazał, że zachodzą przesłanki, które powodują, że E. P. nie powinna pełnić funkcji syndyka. Wskazano, że zgodnie z art. 158 ust. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego, ustanawiając, po zmianie sposobu prowadzenia postępowania syndyka, sąd może powołać na to stanowisko osobę, która dotychczas pełniła tę funkcję w postępowaniu upadłościowym przed zmianą postanowienia dotyczącego sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego lub według swego uznania może powołać inną osobę na to stanowisko. Zdaniem skarżącego dotychczasowe zachowanie E. P. (1) powoduje uzasadnione wątpliwości co do rzetelności i zawodowej staranności, w piśmie z dnia 17 marca 2015 r. upadły wnosił o odwołanie nadzorcy sądowego E. P. (1) i powołanie syndykiem innej osoby. Uzasadniając ww. wniosek, upadły powołał się na okoliczności, które przytoczył w piśmie z dnia 05 listopada 2014 r. (wniosek upadłego o odwołanie nadzorcy sądowego) i w piśmie z dnia 09 lutego 2015 r. (uzupełnienie wniosku o odwołanie nadzorcy sądowego), które świadczą o:

- złej organizacji pracy nadzorcy (brak planowania czynności i spotkań, informowanie upadłych o terminach podejmowanych czynności i spotkań bez wyprzedzenia).

- braku doświadczenia nadzorcy w wykonywaniu spisu inwentarza oraz braku prawidłowego nadzoru nad osobami, którym nadzorca zlecił sporządzenie tego spisu.

- niewykonywaniu elementarnych obowiązków należących do nadzorcy sądowego,

- braku elementarnej wiedzy na temat prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na sprzedaży towarów, o czym świadczą błędy w sporządzonym spisie inwentarza, który został sporządzony jak dla podmiotu nieprowadzącego działalności gospodarczej.

- złej woli nadzorcy sądowego, która wyraża się w podawaniu nieprawdziwych informacji na temat zachowań upadłego (sugerowanie, że upadły ukrywa towary, nie współpracuje z nadzorcą, unika kontaktu z nadzorcą); w dążeniu do zmiany opcji prowadzonego postępowania upadłościowego (m. in. nadzorca sądowy poinformował firmę [...], z którą upadły miał zawrzeć porozumienie na temat realizacji przedsięwzięcia deweloperskiego, że zmiana opcji w niniejszej sprawie jest w zasadzie przesądzona); w nieodbieraniu korespondencji „niewygodnej" dla nadzorcy sądowego

- opieszałość nadzorcy w podejmowaniu decyzji, o które wnosi upadły.

- podawanie nieprawdziwych lub niepełnych informacji w związku z zapytaniami sędziego komisarza,

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zażalenie okazało się nieuzasadnione.

Skarżący opiera zasadniczo zażalenie o twierdzenie, że Sąd co najmniej przedwcześnie orzekł o zmianie sposobu prowadzenia upadłości, bowiem nadal aktualne jest zapatrywanie w drodze układu wierzyciele uzyskają zaspokojenie w wyższym stopniu, niż będzie to miało miejsce w przypadku likwidacji jego majątku. Dla uzasadnienia tego twierdzenia skarżący odwołuje się do swoich planów inwestycyjnych dotyczących dywersyfikacji przedmiotu prowadzonej działalności gospodarczej i uzyskania istotnych wpływów w przypadku dokonania inwestycji deweloperskiej, a jako podstawowy argument przedstawia wyliczenie potencjalnego stopnia zaspokojenia obecnych wierzycieli w przypadku. Argumentacja ta nie może być uznana za wystarczającą dla zakwestionowania zasadności zaskarżonego orzeczenia.

Zgodnie z art. 17 ustawy z dnia 28 lutego 2003 roku Prawo upadłościowe i naprawcze (tekst jednolity Dz. U. z 2015 roku, poz. 233 ze zm. – w dalszym ciągu powoływana jako PUiN) sąd może zmienić sposób prowadzenia postępowania upadłościowego z postępowania z możliwością zawarcia układu na postępowanie obejmujące likwidację majątku upadłego, jeżeli podstawy przeprowadzenia takiego postępowania ujawniły się dopiero w toku postępowania.

Norma ta koresponduje z regulacją art. 14 i 15 PUiN . W myśl pierwszej z nich jeżeli zostanie uprawdopodobnione, że w drodze układu wierzyciele zostaną zaspokojeni w wyższym stopniu, niż zostaliby zaspokojeni po przeprowadzeniu postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku dłużnika, ogłasza się upadłość dłużnika z możliwością zawarcia układu przy czym postępowania z możliwością zawarcia układu nie prowadzi się, gdy z uwagi na dotychczasowe zachowanie się dłużnika nie ma pewności, że układ będzie wykonany, chyba że propozycje układowe przewidują układ likwidacyjny.

Z kolei według art. 15 PUiN w razie gdy brak jest podstaw do ogłoszenia upadłości z możliwością zawarcia układu, ogłasza się upadłość obejmującą likwidację majątku dłużnika.

Normy te należy odczytywać w myśl wyrażającą zasadę ogólną normy art. 2 PUiN , zgodnie z którą postępowanie uregulowane ustawą należy prowadzić tak, aby roszczenia wierzycieli mogły zostać zaspokojone w jak najwyższym stopniu, a jeśli racjonalne względy na to pozwolą - dotychczasowe przedsiębiorstwo dłużnika zostało zachowane. Zasada ta określana mianem zasady optymalizacji postępowania, nakazuje uwzględniać przy wyborze sposobu postępowania upadłościowego w pierwszej kolejności interes wierzycieli. Zachowanie przedsiębiorstwa nie może być celem samym w sobie a zatem będzie aksjomatem postępowania upadłościowego wówczas, gdy stanie się to racjonalnie uzasadnione zwłaszcza w perspektywie uzyskania zaspokojenia roszczeń wierzycieli upadłego.

Możliwość zmiany sposobu prowadzenia postępowania po ogłoszeniu upadłości (określona w art. 16 i 17 PUiN ) służy realizacji wspomnianych zasad. Celem regulacji jest więc umożliwienie sądowego dokonania wtórnej oceny sytuacji w świetle nadrzędnych dla postępowania zasad określonych art. 2 PUiN oraz z art. 14 i 15 PUiN.

Normy te mają więc umożliwić „aktualizację” sposobu postępowania upadłościowego stosownie do wiedzy o faktach istotnych dla osiągnięcia celów postępowania uzyskiwanej przez organy procesowe oraz zmian sytuacji upadłego czy też rynkowych uwarunkowań prowadzonej działalności (otoczenia rynkowego).

W nauce podkreśla się, że postanowienie o zmianie sposobu prowadzenia postępowania z likwidacyjnego na układowe zapaść powinno wówczas, gdy w toku postępowania odpadną przesłanki, które czyniły uzasadnionym prawdopodobieństwo przyjęte zgodnie z art. 14 PUiN za podstawę ogłoszenia upadłości. Jako zasadniczą okoliczność wskazuje się w tej mierze sytuację, gdy podważone zostanie zaufanie do dłużnika i nie daje on już gwarancji wykonania układu (art. 14 PUiN) w wypadku propozycji układowych przewidujących wykonanie układu przez dłużnika. Nadto podkreśla się, że potrzeba zmiany sposobu prowadzenia postępowania na likwidacyjne zachodzi także, gdy prognozy osiągania zysku przez przedsiębiorstwo dłużnika na cele wykonanie układu okażą się nierealne.

W świetle brzmienia art. 17 PUiN konieczną przesłanką dla zmiany sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego („opcji”) jest więc zmiana stanu wiedzy organu sądowego co do przesłanek, o których mowa w art. 15 PUiN. Sytuacja taka może być następstwem zmiany okoliczności (a więc zdarzeń gospodarczych) zaistniałych już po wydaniu postanowienia o ogłoszeniu upadłości lub powzięcia wiadomości przez Sąd o faktach, które (jako nieznane Sądowi - np. wskutek zatajenia przez dłużnika) nie były brane pod uwagę w momencie rozpatrywania wniosku o ogłoszenie upadłości.

Zwalczając rozstrzygnięcie Sąd Rejonowego o zmianie opcji skarżący winien wykazywać więc błędną ocenę przez Sąd obecnego stanu rzeczy w płaszczyźnie normy art. 14 PUiN (wywodzić, że mimo ujawnienia okoliczności, które zdaniem Sądu decydują o zmianie opcji, nadal uprawdopodobnionym pozostaje, iż układ zaspokoi wierzycieli w wyższym zakresie, niż likwidacja majątku), względnie wykazywać błędne przyjęcie przez Sąd, że ujawnione zostały nowe okoliczności. Wywodu takiego nie przedstawiono w zażaleniu.

Sąd Rejonowy dostrzega konieczność zmiany opcji w stwierdzeniu braku realnych możliwości realizacji przesłanek które uzasadniały decyzję o ogłoszeniu upadłości z możliwością zawarcia układu.

Wskazując na założenia upadłego co do możliwości pozyskiwania dochodów ze sprzedaży detalicznej wyrobów skórzanych i obuwia, Sąd ocenił dotychczasowe wyniki tej działalności eksponując przede wszystkim to, że upadły nie był w stanie regulować choćby bieżących (powstałych już po ogłoszeniu upadłości) zobowiązań i wygenerował z tego tytułu dalsze zaległości na kwotę około 400.000 zł a nadto nie jest w stanie spłacać wierzyciela „pozaukładowego” ani też nie potrafi z prowadzonej działalności uzyskać wyniku pozwalającego na uznanie za realne twierdzeń o możliwości układowego zaspokojenia wierzycieli.

W zażaleniu skarżący nie przedstawia żadnej polemiki z tymi argumentami potwierdzając nierentowność dotychczasowej działalności handlowej i wskazując na konieczność likwidacji sklepów (pozostawienia jednego punktu w celu wyprzedaży zgromadzonego towaru). Zatem w tej części argumentacja Sądu nie może budzić zastrzeżeń.

Skarżący natomiast stara się przedstawić jako realne perspektywy dotyczące działalności deweloperskiej, którą zamierza rozpocząć i rozwinąć w oparciu o własność nieruchomości gruntowych położonych w dzielnicy O.. Jednakże w zażaleniu brakuje zasadniczego dla oceny racjonalności tych perspektyw w kontekście przedstawionych wyżej celów postępowania upadłościowego wyrażanych w art. 2 PUiN, jakim jest choćby wskazanie konkretnych i wystarczających źródeł finansowania planowanej zmiany branży upadłego. W momencie wydawania postanowienia o ogłoszeniu upadłości wskazywano, że finansowym oparciem dla działalności deweloperskiej miały być dochody uzyskiwane z dotychczasowej działalności handlowej. Efekty tej działalności w dotychczasowym przebiegu postępowania wskazują jednak wyraźnie, że przesłanki, którymi kierowano się czyniąc te założenia, nie spełniły się. Działalność skarżącego generuje nowe bieżące zobowiązania, które nie są regulowane a uzyskane wpływy wystarczają na zaspokajanie jedynie wybranych przez skarżącego należności powstałych przed ogłoszeniem upadłości. Eksponowana w zażaleniu poprawa rentowności tej działalności polega na ograniczeniu punktów sprzedaży i wyprzedaży zapasów. Jako taka, działalność handlowa nie może więc realnie dostarczać środków koniecznych do prowadzenia bieżącej działalności deweloperskiej.

Nie wykazano też w żaden sposób, by jakikolwiek uzasadnione podstawy miało przekonanie skarżącego co do możności sfinansowania działalności inwestycyjnej z ceny, jaką uzyskać miałaby małżonka upadłego w wyniku sprzedaży stanowiącej jej własność nieruchomości. Poza ogólną deklaracją co do przyszłego zawarcia umowy przedwstępnej w przypadku wyrażania przez wierzyciela hipotecznego zgody na zwolnienie tej nieruchomości spod obciążenia, nie przedstawiono żadnych dalszych argumentów wskazujących na to, że zawarcie tej transakcji jest realne w dającej się przewidzieć przyszłości. Nie wskazano zwłaszcza tego, by wierzyciel hipoteczny wyraził zgodę, od której potencjalny nabywca uzależniał zawarcie umowy przedwstępnej. Twierdzenia o wnioskowaniu do (...) o dokonanie „restrukturyzacji” zadłużenia nie wskazują na to, by oczekiwania upadłego były w tym względzie realne (by wierzyciel wyrażał wolę ustępstw w stosunku do dłużnika). Sam fakt, że wierzyciel nie dokonywał czynności windykacyjnych nie może uzasadniać realności prognoz dłużnika co do uzyskania zgody na propozycje restrukturyzacji, skoro wierzyciel nie wyraża woli ugody z dłużnikiem, a jednocześnie posiada wystarczające zabezpieczenie rzeczowe swoich roszczeń. Zatem z twierdzeń o braku czynności egzekucyjnych banku wobec upadłego nie można wywodzić jakichkolwiek skutków co do szans powodzenia ekonomicznego potencjalnej działalności deweloperskiej.

Niezależnie od tego dodać należy, że skarżący nie przedstawia żadnego opartego na realnych gospodarczo założeniach, programu (planu) przeprowadzenia inwestycji. Brakuje więc miarodajnego określenia jej kosztów popartego dokumentami, które poddają się weryfikacji co do prawdopodobieństwa zawartych w nich wyliczeń. Z dotychczasowych oświadczeń upadłego wynikają jedynie jego własne założenia co do możliwości wykonania inwestycji polegającej na uzbrojeniu terenu za określone kwoty. Założenia te poparte są co prawda ofertą wykonawcy, która jednak nie została opatrzona jakimkolwiek kosztorysem odnoszącym się do zakresu koniecznych robót. Zatem wobec niemożności weryfikacji kosztów koniecznych nakładów inwestycyjnych, nie ma w aktach postępowania w istocie żadnych miarodajnych danych, pozwalających Sądowi na ocenę racjonalności twierdzeń skarżącego o korzyściach, jakie dla wierzycieli płynąć będą z przeprowadzenia inwestycji i następnie sprzedaży nieruchomości zabudowanych budynkami czy też choćby uzbrojonych działek.

Skarżący nie przedstawia wreszcie jakiegokolwiek opisu (programu czasowego) swoich zamierzeń ze wskazaniem planowanych przez siebie terminów zakończenia etapów prac inwestycyjnych, prognozowanych wydatków związanych z tymi etapami i wreszcie źródeł finansowania inwestycji w poszczególnych jej fazach, pozwalających na założenie możliwości zachowania przez dłużnika płynności jej realizacji i wyłączających istotne obecnie prawdopodobieństwo, że tego rodzaju działalność będzie powodowała jedynie dalsze narastanie zadłużenia upadłego. Co więcej brak jakiegokolwiek weryfikowalnego programu czasowego inwestycji ze wskazaniem źródeł jej finansowania czyni realną obawę, że inwestycja nie będzie prowadzona w sposób płynny a przestoje między kolejnymi jej etapami będą jedynie odraczać w czasie zaspokojenie wierzycieli, generując jednocześnie dalsze zadłużenie, związane choćby z pracami projektowymi i budowalnymi.

Wobec braku elementarnych danych co do przebiegu działań inwestycyjnych, zaniechanie zmiany sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego godziłoby w swoim efekcie w interesy wierzycieli, nadrzędne w perspektywie normy art. 2 PUiN w stosunku do planów gospodarczych upadłego.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę również to, że z akt sprawy nie wynika, by skarżący posiadał jakiekolwiek doświadczenie w branży deweloperskiej lub by korzystał w swoim przedsięwzięciu ze współpracy z osobami mającymi odpowiednią wiedzę biznesową w tej płaszczyźnie działalności gospodarczej. Ta okoliczność musi być również brana pod uwagę przy ocenie racjonalności założeń skarżącego w oparciu o które uzasadnia on tezę o aktualności przesłanek z art. 14 PUiN, które czyniły zasadnym wybór sposobu prowadzenia postępowania w momencie ogłaszania jego upadłości.

W rezultacie Sąd Okręgowy stwierdza, że w świetle przedstawionego materiału procesowego nie można uznać za prawdopodobne by wierzyciele w drodze układu zostali zaspokojeni w wyższym stopniu niż w przypadku przeprowadzenia likwidacji majątku.

Z tych przyczyn zażalenie podlega oddaleniu.

Odnosząc się do żądania zgłoszonego na podstawie art. 380 k.p.c. a dotyczącego dokonania kontroli instancyjnej zarządzenia o odmowie odwołania nadzorcy sądowego stwierdzić należy, że orzeczenie takie zgodnie z art. 172 PUiN podlega zaskarżeniu zażaleniem. Zgodnie z tym przepisem zażalenie przysługuje na postanowienie sądu w przedmiocie odwołania syndyka, nadzorcy sądowego albo zarządcy. Brzmienie tego przepisu wskazuje na to, że zażalenie przysługuje zarówno w przypadku rozstrzygnięcia pozytywnego (uwzględnienia żądania), jak i rozstrzygającego co do istoty wniosku negatywnie (oddalającego wniosek) względnie kończącego postępowanie incydentalne w sposób formalny np. odrzucającego wniosek ze względu na brak po stronie wnioskodawcy uprawnienia do zgłoszenia żądania odwołania syndyka w świetle art. 170 ust 2 PUiN. Podkreślić należy, że mimo braku legitymacji upadłego do złożenia wniosku o odwołanie syndyka (nadzorcy sądowego) w świetle brzmienia tej normy, stronie postępowania upadłościowego (a więc również upadłemu) przysługuje prawo do wniesienia zażalenia. Skoro więc prawo to nie zostało wyraźnie wyłączone w odniesieniu do postanowień o odmowie odwołania syndyka (nadzorcy) to przyjąć należy, że ta właśnie droga służy dla zakwestionowania postanowienia Sądu. Jeśli tak, to kwestia ta (zwłaszcza jeśli Sąd o odwołaniu syndyka nie rozstrzygał, jak zauważa skarżący w zażaleniu) nie może być przedmiotem rozpoznania na podstawie art. 380 k.p.c.

Niezależnie od tego dostrzec należy, że zgodnie z art. 380 k.p.c. rozpoznaniu przez Sąd odwoławczy podlegają wyłącznie takie orzeczenia Sądu I instancji, , które nie podlegały zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Skoro jak wskazano wyżej, przyczyną zmiany sposobu prowadzenia działalności jest stwierdzenia w toku postępowania elementarnego braku racjonalności założeń leżących u podstaw ogłoszenia upadłości z możliwością zawarcia układu z przyczyn leżących wyłącznie po stronie upadłego (brak powodzenia planów co do finansowania działalności deweloperskiej), to fakt nieodwołania przez Sąd nadzorcy pozostaje bez wpływu dla rozstrzygnięcia o zmianie opcji.

Upadły (a nie nadzorca) bowiem zarządzał bieżąco działalnością handlową. Zatem konieczność zwijania poszczególnych punktów (ze względu na ich niedochodowość) nie może nawet pośrednio obciążać nadzorcy.

Podobnie należy oceniać zaniechania upadłego w zakresie przygotowania opartego na realnych przesłankach finansowych – kwestia ta leżała w gestii upadłego i nie wskazano żadnych przesłanek z których wynikałoby, że nadzorca w jakikolwiek sposób uniemożliwiał swoimi decyzjami pozyskanie źródeł finansowania inwestycji czy też zaktualizowanie przesłanek w oparciu o które Sąd miałby uznać zamierzania upadłego za racjonalne.

W rezultacie Sąd odwoławczy nie znajduje żadnych podstaw do uwzględnienia żądań skarżącego dotyczących poddania kontroli odwoławczej również zarządzenia dotyczącego przedstawionych w toku postępowania upadłościowego żądań odwołania nadzorcy.

Odnosząc się do zawartej w zażaleniu kwestii zasadności powołania E. P. do pełnienia funkcji syndyka, stwierdzić należy, że ocena kompetencji poszczególnych osób do wykonywania czynności syndyka w konkretnej sprawie leży w gestii sądu upadłościowego. Normy prawa nie zakazują powierzania funkcji syndyka dotychczasowemu nadzorcy w przypadku zmiany sposobu prowadzenia upadłości. Jest to pragmatycznie uzasadnione (skoro nadzorca wskutek wcześniej sprawowanego nadzoru winien już znać specyfikę i stan masy upadłości i interesów upadłego, to znacznie płynniej winien objąć obowiązki syndyka niż osoba, która kwestie te musi dopiero poznać).

Jakkolwiek czynienie z takiej możliwości zasady w praktyce poszczególnych sądów mogłoby budzić wątpliwości systemowe, to jednak w niniejszej sprawie nie przedstawiono żadnych okoliczności skutecznie kwestionujących racjonalność i prawidłowość decyzji Sądu Rejonowego o powierzeniu funkcji syndyka dotychczasowemu nadzorcy.

Kwalifikacje osoby powołanej na stanowisko syndyka są potwierdzone formalnie. Nadto w świetle materiału procesowego nie mogą być uznane za zasadne twierdzenia skarżącego co do braku doświadczenia E. P., skoro pełni ona funkcję syndyka od dłuższego czasu (w innych postępowaniach). Wskazywane w zażaleniu wątki i zarzuty personalne pod adresem nadzorcy, były przedmiotem składanych do akt wyjaśnień nadzorcy, który przedstawiał kolejne przykłady swoistej obstrukcji upadłego w zakresie przede wszystkim umożliwienia szybkiego sporządzenia spisu inwentarza oraz kolejnych czynności utrudniających nadzorcy rzetelne sprawowanie jego funkcji. Skarżący w zażaleniu w żaden sposób do tych kwestii się nie odnosi. Nie uważa też za stosowne odniesienie się również do tych spostrzeżeń nadzorcy sądowego, które dotyczyły braku informowania nadzorcy o istotnych działaniach upadłego dotyczących likwidacji kolejnych punktów handlowych, swoistego podziału między upadłym i jego żoną majątku wchodzącego w skład masy upadłości, czy wreszcie o innych nieprzejrzyście przedstawianych w sprawie czynnościach gospodarczych dotyczących np. podnajmu powierzchni handlowych wraz z wyposażeniem sklepów synowi upadłego, wykazywania w raportach kasowych nierzeczywistych transakcji o znacznej wartości w stosunku do cen sprzedawanych towarów (bez podania racjonalnych przyczyn takiego stanu rzeczy). Skarżący pomija też (rzutujące na ocenę jego rzetelności w toku postępowania upadłościowego) takie kwestie jak choćby wytykane przez nadzorcę zaniechania uaktualnienia oznaczenia upadłego na wydrukach z paragonów fiskalnych w początkowym czasie trwania postępowania upadłościowego czy wreszcie niepodporządkowywanie się decyzjom nadzorcy dotyczącym zmagazynowania towarów ze zlikwidowanego sklepu w G..

Przykłady te sugerują jednoznacznie, że to upadły, wbrew swoim elementarnym obowiązkom, utrudniał nadzorcy wykonanie jego zasadniczych obowiązków kontrolnych, o których mowa w art. 180 ust 2 PUiN.

W rezultacie obecne twierdzenia skarżącego co do niekompetencji i złej woli nadzorcy podważające prawidłowość powołania tej osoby do wykonywania funkcji syndyka w niniejszym postępowania oparte są jedynie o subiektywne odczucia i nie mają obiektywnego potwierdzenia. Jako takie nie mogą wpływać na obecną ocenę trafności tej decyzji.

Mając powyższe na uwadze podstawie art. 397 § 2 k.p.c. w zw. z art. 385 k.p.c. w zw. z art. 35 PUiN orzeczono o oddaleniu zażalenia.

- Krzysztof Górski - - Agnieszka Woźniak- - Anna Budzyńska -