Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 26/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 listopada 2015 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w III Wydziale Karnym w składzie :

Przewodniczący SSO Robert Bednarczyk

Protokolant Małgorzata Zawadzka

w obecności Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Macieja Prabuckiego

po rozpoznaniu w dniach: 5 czerwca 2014r., 27 czerwca 2014r., 4 września 2014r., 18 września 2014r., 17 października 2014r., 6 listopada 2014r., 11 grudnia 2014r., 15 stycznia 2015r., 11 lutego 2015r., 25 marca 2015r., 7 maja 2015r., 8 czerwca 2015r., 13 lipca 2015r., 15 września 2015r., 9 października 2015r., 22 października 2015r., 29 października 2015r., 19 listopada 2015r.

sprawy karnej

1. L. B. ur. (...)

we W. syna H. i A. zd. P.

oskarżonego o to, że:

1.  w okresie od 3 września 2010r. do 21 sierpnia 2012r. w K. woj. (...) działając nieumyślnie, jako pracownik firmy (...) S.A.,
a następnie spółki (...) S.A. Oddział w J., zatrudniony na stanowisku kierownika Wydziału Eksploatacji będąc z racji zakreślonych obowiązków służbowych i zajmowanego stanowiska zobowiązanym do zapewnienia utrzymania w należytej sprawności technicznej przydzielonych do Rejonu (...) urządzeń elektroenergetycznych, nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku w zakresie dokonywania należytej oceny stanu technicznego linii energetycznej oraz częstotliwości jej oględzinowania i podjęcia decyzji o potrzebie jej natychmiastowej modernizacji, sprowadził zdarzenie, które zagrażało życiu
i zdrowiu wielu osób w postaci gwałtownego wyzwolenia energii elektrycznej
z napowietrznej linii energetycznej niskiego napięcia o symbolu „(...) kierunek K.”, której jeden z przewodów z powodu całkowitej utraty właściwości technicznych oraz zniesienia własności nośnych w dniu 21 sierpnia 2012 r. uległ samoczynnemu zerwaniu, co spowodowało śmiertelne porażenie prądem elektrycznym znajdujących się w jego bezpośrednim zasięgu K. B. i D. B. (1),

tj. o czyn z art. 163 § 4 k.k.

2. P. K. (1) ur. (...)

w L. syna K. i M. z domu B.

oskarżonego o to, że:

2.  w okresie od 3 września 2010r. do 21 sierpnia 2012 r. w K. woj. (...) działając nieumyślnie, jako pracownik spółki (...) S.A. Oddział w J., zatrudniony na stanowisku starszego inżyniera do spraw eksploatacji sieci będąc z racji zakreślonych obowiązków służbowych
i zajmowanego stanowiska zobowiązanym do zapewnienia utrzymania
w należytej sprawności technicznej przydzielonych do Rejonu (...) urządzeń elektroenergetycznych nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku
w zakresie dokonywania należytej oceny stanu technicznego linii energetycznej oraz częstotliwości jej oględzinowania, czym sprowadził zdarzenie, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób w postaci gwałtownego wyzwolenia energii elektrycznej z napowietrznej linii energetycznej niskiego napięcia o symbolu „(...) kierunek K.”, której jeden z przewodów z powodu całkowitej utraty właściwości technicznych oraz zniesienia własności nośnych w dniu 21 sierpnia 2012 r. uległ samoczynnemu zerwaniu, co spowodowało śmiertelne porażeniu prądem elektrycznym znajdujących się w jego bezpośrednim zasięgu K. B. i D. B. (1),

tj. o czyn z art. 163 § 4 kk

I.  uniewinnia oskarżonych L. B. i P. K. (1) od zarzutów popełnienia czynów opisanych w części wstępnej wyroku a kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. J. i adw. W. S. kwotę po 2940 zł oraz dalsze 676 zł 20 gr tytułem podatku VAT tytułem zwrotu kosztów obrony z wyboru.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony P. K. (1) od kwietnia 2010r. pełnił w (...) SA Oddział w J. funkcję inżyniera do spraw eksploatacji sieci. Do zakresy jego obowiązków należało miedzy innymi dokonywanie oceny stanu technicznego eksploatowanej sieci elektroenergetycznej niskiego napięcia, kwalifikowanie obiektów do przeprowadzenia zabiegów eksploatacyjnych i występowanie w tym zakresie z wnioskami. Podlegał on odpowiedzialności za terminowe wykonywanie tychże obowiązków oraz za utrzymanie w należytej sprawności technicznej eksploatowanych urządzeń elektroenergetycznych. Od 1 lutego 2012r. uzyskał on stanowisko starszego inżyniera do spraw eksploatacji sieci w (...) SA Oddział w J. , która to Spółka utworzona została w miejsce poprzedniej, przy czym we wskazanych wyżej zakresach jego obowiązki i odpowiedzialność służbowa się nie zmieniła.

( dowód: aneks do umowy o pracę k. 1038, 1033, 1034; zakres obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności k. 1037, 1031; regulamin organizacyjny Przedsiębiorstwa (...) k. 1771-1818, 633-736 ; wyjaśnienia oskarżonego P. K. (1) k. 1251-1252)

Oskarżony L. B. od kwietnia 2010r.pełnił, początkowo w (...) SA Oddział w J. a następnie w będącą jej następcą prawnym (...) SA Oddział w J. funkcję kierownika wydziału eksploatacji. Do jego obowiązków należało między innymi planowanie, nadzór i eksploatacja majątku sieciowego, opracowywanie projektów planów prac eksploatacyjnych i remontowych, dokonywanie oceny stanu technicznego nieci elektroenergetycznych niskich napięć a w oparciu o nią opracowywanie wniosków o modernizację, inwestycje i remonty sieci niskiego napięcia. Odpowiadał on służbowo za terminowe wykonywanie tychże obowiązków a także za stan techniczny urządzeń i sieci. Od 1 lutego 2012r. oskarżony L. B. pełnił dodatkowo obowiązki Kierownika Rejonu (...) J., przy czym był on zobowiązany między innymi do prowadzenia ruchu sieci w sposób bezpieczny i opracowywanie założeń inwestycyjno- remontowych a odpowiadał służbowo za terminowe wykonywanie owych obowiązków i za utrzymanie w należytej sprawności technicznej przydzielonych urządzeń elektroenergetycznych.

(dowód: aneksy do umowy o pracę k. 1104,1126, zakres obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności k. 1105-1106, 1120-1124; ; regulamin organizacyjny Przedsiębiorstwa Spółki (...) k. 1771-1818, 633-736 ;wyjaśnienia oskarżonego L. B. k. 1257-1251, 1377-1378)

Nieizolowany, wykonany z aluminium przewód, stanowiący część linii elektroenergetycznej niskiego napięcia w K. na obwodzie (...) eksploatowany był co najmniej od 1975r. i przed 21 sierpnia 2012r. nie został wymieniony na nowy. Liczba awarii tegoż odcinka sieci nie była jednak wysoka, od roku 2007 do 21 sierpnia 2012 r. odnotowano bowiem jedynie 5 awarii na obwodzie (...). Również mieszkańcy nie uskarżali się na awarie sieci, wiążące się z przerwami w dostawie energii elektrycznej. Ani właściciele sieci przesyłowych, ani też producent przewodów na terenie kraju nie określają maksymalnego czasu eksploatacji przewodów elektrycznych.

(dowód: zeznania świadków: T. J. k.291-292; P. K. (3) k. 1733- 1735; opinia biegłego k. 172-201, 275-276; zestawienie awarii sieci k. 1260, 1262-1265; informacja z Gminy K. k. 362; protokół przejęcia linii k. 396; informacje uzyskane od (...) SA k. 1446- 1464 ; (...) SA k. . 1593-1731 ; (...) SA k. 1575; opinie biegłych M. O. k. . 172-201, 275-276 , 1406-1408; M. S. (1) k. 1905-1906; G. B., E. S. i K. Ż. k. 1759-1765; wyjaśnienia oskarżonych P. K. (1) k. 1251-1252; L. B. k. 1257-1251, 1377-1378)

W sierpniu 2012r. pomimo prawidłowo i terminowo prowadzonych zabiegów konserwacyjnych, oględzin i przeglądów stan przewodu linii niskiego napięcia na obwodzie (...) w miejscu jego późniejszego zerwania był skrajnie zły. Spośród składających się nań 7 żył aż 6 było na skutek nadpalenia przerwane, co w bardzo istotny sposób zmniejszyło jego nośność. Uszkodzenie to można było dostrzec z odległości nie większej, niż 30 cm. Żaden z prowadzących oględziny linii, zarówno planowe, jak i doraźne monterów nie był w stanie uszkodzenia tego dojrzeć i żaden z nich faktycznie go nie dostrzegł, w efekcie linia ta uznana została jako nadająca się do eksploatacji w stanie dostatecznym.

(dowód: opinie biegłych: częściowo M. O. k. 172-201, 275-276 , 1406-1408; M. S. (1) k. 1905-1906; G. B., E. S. i K. Ż. k. 1759-1765; D. B. (2) k. 748-754, 1805-1806; Instrukcja eksploatacji elektroenergetycznych linii napowietrznych z przewodami gołymi oraz izolowanymi niskich i średnich napięć k. 770-784; Instrukcja ruchu i eksploatacji sieci dystrybucyjnej k. 785- 854; karta wykonanych oględzin linii napowietrznej z 16. 12 2009r. k. 338; karta oceny stanu technicznego linii elektroenergetycznej z dn. 3. 09 2010r. k. 350; zeznania świadków A. L. k. 27-29, 298- 300, J. K. k. 384-385; , K. Z. k. 285-288, 1397-1400; B. K. k. 1400-1402; R. H. k. 1923-1924; wyjaśnienia oskarżonych P. K. (1) k. 1251-1252; L. B. k. 1257-1251, 1377-1378)

W toku prowadzonych prac modernizacyjnych w maju 2012r. oskarżony L. B. jako kierownik wydziału eksploatacji (...) SA w J. zawnioskował do dyrektora ds. dystrybucji rozszerzenie tychże prac między innymi o wymianę słupów oraz przewodów sieci niskiego napięcia na odcinku stacji (...), wskazując planowaną realizację tego zadania na III/IV kwartał 2012r. Wniosek ten został zaakceptowany przez pełniącego obowiązki dyrektora A. P. i skierowany do realizacji.

(dowód: zeznania świadków: P. K. (3) k. 1733-1736, M. D. k. 1901-1905; wniosek o rozszerzenie prac k. 1357; wyjaśnienia oskarżonych P. K. (1) k. 1251-1252; L. B. k. 1257-1251, 1377-1378)

W nocy z 20 na 21 sierpnia 2012r. w okolicy K. wystąpiła burza, w trakcie której wiatr osiągał prędkość 90 km/h. W jej efekcie zerwaniu uległ aluminiowy, nieizolowany przewód w miejscu, w jakim znajdował się w nim opisany wyżej wżer. Koniec przewodu wpadł do przepływającego pod linią niskiego napięcia potoku, zaś awaria ta spowodowała zanik jednej fazy napięcia w posesji D. i T. J.. Osoby te nie zgłosiły owej awarii, w związku z czym jej zaistnienie nie było znane pracownikom (...).

(dowód: zeznania świadków: D. J. k. 37; T. J. k. 291-292; M. S. (2) k.1752-1753; T. M. k.1753-1754; K. Z. k. 23-24, 285-288, 1397-1400 ; B. K. k. 30-31, 302-304, 1400-1402 ; A. L. k. 27-29, 298- 300; J. K. k. 384-385; dokumentacja zabezpieczona w (...) k. 280- 283; opinie biegłych: częściowo M. O. k. . 172-201, 275-276 , 1406-1408; M. S. (1) k. 1905-1906; G. B., E. S. i K. Ż. k. 1759-1765; wyjaśnienia oskarżonych P. K. (1) k. 1251-1252; L. B. k. 1257-1251, 1377-1378)

W dniu 21 sierpnia 2012r. w godzinach wczesnopopołudniowych do potoku weszły 13- letnia K. B. i jej koleżanka, 12- letnia D. B. (1). Pierwsza z nich chwyciła zerwany przewód, skutkiem czego została ona śmiertelnie porażona prądem. Druga z dziewczynek, chcąc ratować koleżankę chwyciła ją i z tej przyczyny również została śmiertelnie porażona prądem.

(dowód: zeznania świadków: Ł. R. k. 17-18,1432 ; (...) k. 19- 20; A. M. k. 21-22; P. K. (4) k. 25-26,1432 ; R. B. k. 138-140 ,173; A. B. k. 152-154,1737; opinia sądowo medyczna k. 244; opinie biegłych: M. S. (1) k. 1905-1906; G. B., E. S. i K. Ż. k. 1759-1765)

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego a także prezentowanego w toku przewodu sądowego i końcowych wystąpieniach stanowiska stron prowadzi do konstatacji, że stan faktyczny w zakresie uzewnętrznionych jego aspektów jest w zasadzie bezsporny. Podczas rozprawy głównej tak oskarżyciel publiczny, jak i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych oraz obrońcy obu oskarżonych przejawiali daleko idącą inicjatywę dowodową, zaś wszystkie składane wnioski dowodowe nie tylko zyskały akceptację Sądu, ale także nie były kontestowane przez przeciwników procesowych. Szereg dowodów, w szczególności z dokumentów Sąd przeprowadził z urzędu, co pozwala na twierdzenie o kompletnym materiale dowodowym, jaki został w przedmiotowej sprawie zgromadzony. Ani żadna ze stron, ani też Sąd z urzędu nie stwierdził, by którykolwiek z dowodów nie był wiarygodny a przez to i miarodajny. Wyjątkiem jest opinia biegłego M. O., o czym mowa niżej.

Przechodząc do rozważań w przedmiocie konkretnych ustaleń faktycznych stwierdzić należy, że za udowodniony Sąd uznał fakt eksploatowania przewodu, jaki uległ zerwaniu co najmniej od 1975r. Wprost wynika to z protokołu przejęcia linii (k. 396), wyjaśnień oskarżonych i opinii biegłych, przy czym osoby te swoja wiedzę czerpały z pozyskanego w toku śledztwa przez prokuratora dokumentu źródłowego. Nie ma powodów do podważania wiarygodności tychże dowodów, są one bowiem ze sobą spójne. Oceny, zawarte tak w relacjach L. B. i P. K. (1), jak tez zawarte w opiniach biegłych maja charakter li tylko domniemań, wskazujących na to, że przewód ten eksploatowany był od kilkudziesięciu lat. Jest rzeczą zrozumiałą, że w tej sytuacji istotnego charakteru nabiera zagadnienie, czy ów element sieci elektroenergetycznej mógł być używany przez tak długi okres czasu bez uszczerbku dla wymogów bezpieczeństwa. Wskazać bowiem należy, że w świetle wiarygodnej, pełnej i zrozumiałej opinii biegłego z zakresu wytrzymałości materiałowej( k. 748-756) powodujący utratę własności nośnych przewodu a w efekcie i jego zerwanie wżer nie powstał w sposób nagły i nie został spowodowany żadnym jednostkowym zdarzeniem. W tej materii podnieść należy, że żaden przepis nie określa maksymalnego okresu eksploatacji przewodu linii niskiego napięcia, przy czym rozumieć tu należy zarówno ustawę, jak też akty niższego rzędu. Kwestia ta nie jest również przedmiotem regulacji instrukcji ruchu i eksploatacji sieci dystrybucyjnej , opracowanych na podstawie art. 9g ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne a zatwierdzanych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Nie tylko w spółce (...), ale i u pozostałych, działających w kraju operatorów , w szczególności E. Operator( k. 1446-1464) i E. Operator( k. 1593-1731) nie ma unormowań co do maksymalnego czasu eksploatacji przewodów aluminiowych gołych ani żadnych innych, za pomocą jakich odbywa się przesył energii elektrycznej. Także producent owych przewodów (...) SA takiego czasu nie określa wskazując (k. 1575) , że zwyczajowo jest to okres ponad 50-60 lat, zaś okres udzielanej gwarancji wynosi 60 miesięcy. W konsekwencji na terenie kraju przewody elektryczne z prawnego punktu widzenia mogą być eksploatowane przez nieograniczony czas. Nie jest rzeczą Sądu dokonywanie oceny istniejących rozwiązań prawnych, w tym także tych dotyczących szczegółowych rozwiązań technicznych. Godzi się jednak w tym miejscu wskazać, że ze względu na wymogi bezpieczeństwa wysoce pożądane byłoby odpowiednie unormowanie tej sytuacji.

Powracając do meritum sprawy stwierdzić należy, że pewne kontrowersje wzbudzić może określenie daty zerwania przewodu, w szczególności czy była to noc z 20 na 21 sierpnia 2012r. czy też dzień 21 sierpnia 2012r. W ocenie Sądu kwestia ta nie cechuje się istotnym znaczeniem, niemniej jednak na podstawie dostępnych dowodów ustalić należy pierwszą z wymienionych dat. Wskazują na to wiarygodne zeznania D. J. (k. 37) i T. J. ( k. 291-292), z których wynika, że od wieczora 20. 08 2012r , kiedy to nad K. przechodziła gwałtowna burza, w ich mieszkaniu wystąpił brak jednej fazy prądu. Świadkowie ci zeznali, że faktu tego nigdzie nie zgłaszali, przy czym z informacji (...) wynika, że istotnie w nocy z 20 na 21 .08 2012r.na tym obszarze miała miejsce burza z wiatrem, osiągającym prędkość do 25 m/s( czyli 90 km/h) -k. 321. Z kolei M. S. (2)( k. 1752) i T. M.( k. 1752-1753) - monterzy ze spółki (...) dokonali po upływie około dwóch dni od krytycznego zdarzenia sprawdzenie i ustalili, iż w mieszkaniu małżeństwa J., to właśnie zerwany przewód odpowiadał za brak fazy. T. J. zeznał ponadto, że nie widział 21 sierpnia 2012r.rano miejsca zerwania przewodu i nie zaobserwował, czy przewód ów już wówczas był w istocie zerwany. W ocenie Sądu nie ma podstaw do kwestionowania wiarygodności wskazanych wyżej dowodów, są one bowiem spójne ze sobą, zaś wymienieni świadkowie nie mieli powodów do podawania nieprawdy. Płynąca z ich treści konkluzja wraz ze wskazaniami zasad logiki i doświadczenia życiowego prowadzi do twierdzenia o zerwaniu przedmiotowego przewodu w nocy z 20 na 21 sierpnia 2012r. Skoro już wówczas przewód był w znacznym stopniu pozbawiony właściwości nośnych, tej nocy wystąpiła burza, zaś na terenie posesji, zasilanej tym właśnie przewodem w trakcie owej burzy zanikła jedna faza zasilania, to w ocenie Sądu brak jest podstaw do twierdzenia, że do zerwania przewodu doszło w dniu 21 sierpnia 2012r. a zatem po ustąpieniu burzy. Oceny tej nie zmienia ustalenie, że na stacji transformatorowej (...), zasilającej zerwana linię przepaleniu uległ bezpiecznik. Ani pracownicy (...) w osobach J. K. ( k. 384-385) i K. Z. (k. , 285-288), ani też biegły M. O. (k. 324-327) nie potrafili podać czasu i przyczyny tego przepalenia. Dowody te wskazują jednocześnie, że skutkiem tej awarii, podobnie jak w przypadku zerwania przewodu byłby zanik fazy napięcia na posesji należącej do małżonków J.. Trzeba jednak wskazać, że gdyby przepalenie bezpiecznika nastąpiło przed zerwaniem przewodu, to jak wynika z miarodajnych w tej materii zeznań K. Z. przez przewód ten nie płynąłby prąd elektryczny a co za tym idzie nie doszłoby do porażenia nim żadnej z dziewczynek. Przeprowadzone w toku przewodu sadowego dowody nie pozwoliły na negatywną weryfikację przedstawionej tezy, co w ocenie Sądu obliguje do przyjęcia jej za prawdziwą. Pozostaje ona zgodna również z zasadami logiki i doświadczenia życiowego w, bo jest rzeczą niewątpliwą, że gdyby przez zerwany przewód prąd nie płynął, to nie doszłoby do porażenia. Jako wysoce prawdopodobna jawi się zatem supozycja K. Z., w świetle której bezpiecznik ów przepalił się w chwili porażenia i na jego skutek. Z kolei świadkowie ci a także A. L. ( k. 27-29, 298- 300) zgodnie zeznali, że brak jest możliwości stwierdzenia na linii niskiego napięcia tego typu awarii, jeśli nikt jej nie zgłosi. Linie niskiego napięcia na terenie całego kraju nie są bowiem wyposażone w system tzw. telemechaniki, umożliwiający odcięcie prądu bezpośrednio po zerwaniu przewodu co powoduje, że jedyną metodą stwierdzenia takiej awarii jest zgłoszenie przez konkretnego odbiorcę zakłóceń lub całkowitego braku dopływu energii elektrycznej lub zaobserwowanie i zgłoszenie takiego zerwania. Okoliczność powyższa, jako wynikająca tak z opinii biegłych, relacji świadków, jak też wyjaśnień oskarżonych jawi się jako bezsporna. W pełni miarodajna jest zatem w tej sytuacji ocena, dokonana przez powołanych na wniosek obrońców oskarżonych biegłych w osobach G. B., E. S. i K. Ż., którzy zgodnie ocenili system bezpieczeństwa krajowej sieci elektroenergetycznej jako niski.

Kolejną, wymagającą rozważań okolicznością faktyczną jest mechanizm śmiertelnego w skutkach porażenia obu dziewczynek. Obecni na miejscu zdarzenia w krótkim odstępie czasowym świadkowie Ł. R. ( k. 17-18,1432 ), L. P. (k. 19- 20), A. M. (k. 21-22), P. K. (4) ( k. 25-26,1432) a także R. B. (k. 138-140 ,1737) i A. B. ( k. 152-154,1737)- rodzice jednej z dziewczynek widzieli obie ofiary leżące w rzece, przy czym jedna z nich- K. B.- trzymała w dłoni koniec zerwanego przewodu. Zeznania tychże świadków w połączeniu z miarodajną opinią sądowo- lekarską prowadzą do wniosku, że do porażenia prądem doszło na skutek jego uchwycenia w dłoń przez K. B., zaś druga z dziewczynek- D. B. (1) poniosła śmierć w chwili, gdy zetknęła się fizycznie z koleżanką, najprawdopodobniej próbując ją ratować. W tym miejscu ponownie odwołać się należy do opinii biegłych z zakresu elektromagnetyki. W świetle przedstawionej przez nich wiedzy, aby doszło do porażenia prądem elektrycznym z zerwanej sieci niskiego napięcia ofiara musi się zbliżyć do przewodu na odległość kilkunastu centymetrów, zaś z odległości przekraczającej pół metra nie jest nawet odczuwalne jakiekolwiek jego działanie w środowisku wodnym. Spostrzeżenie to odbiega od powszechnie panującego przekonania a także w pewnym zakresie od protokołu oględzin miejsca zdarzenia, w trakcie której to czynności dostrzeżone zostały pływające w potoku martwe ryby. Ażeby w tej sytuacji pozbyć się jakichkolwiek wątpliwości Sąd kwestię tę wyjaśniał w oparciu o opinie biegłych M. S. (1) k. 1905-1906; G. B., E. S. i K. Ż.. Stanowiska tychże biegłych a zatem osób o niepodważalnej wiedzy i kwalifikacjach zawodowych były ze sobą zbieżne. Skoro opinie te były również jasne, czytelne i pełne, to w ocenie Sądu nie ma podstaw do podważania ich waloru wiarygodności. Wskazać należy, że w toku rozprawy głównej strony również w tym zakresie nie podniosły jakichkolwiek zastrzeżeń. Truizmem jest twierdzenie, że dowód z opinii biegłego podlega takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód. Rzecz jednak w tym, że są to osoby, dysponujące fachową wiedzą, jaką Sąd nie dysponuje z urzędu a w razie jakichkolwiek wątpliwości powołać należy innych biegłych lub też przeprowadza się dowód z uzupełniającej opinii. Wszystkie te możliwości zostały na gruncie przedmiotowej sprawy wyczerpane a skoro stanowisko różnych podmiotowo biegłych jest w tej materii zbieżne, to nie sposób go kwestionować w oparciu o subiektywne przekonanie, nawet jeśli jest ono powszechne. Z kolei nie można wykluczyć a w świetle powyższych rozważań trzeba przyjąć za pewnik to, że zaobserwowane martwe ryby uległy porażeniu, gdyż znalazły się bezpośrednio przy zerwanym przewodzie, względnie zostały uśmiercone z powodów innych, niż porażenie prądem.

Następną kwestią, jaka nie budzi wątpliwości, acz należy ja rozważyć, jest możliwość wcześniejszego dostrzeżenia powodującego utratę właściwości nośnych przewodu wżeru. Tak z materiału poglądowego, jak i z opinii biegłych M. S. (1) , G. B., E. S. i K. Ż., D. B. (2) oraz zeznań świadków A. L. ,J. K., K. Z. ,B. K. ,R. H. oraz wyjaśnień oskarżonych P. K. (1) i L. B. wynika, że ów wżer mógł być dostrzeżony z odległości co najwyżej kilkudziesięciu centymetrów, co wprost wyłączało możliwość jego zaobserwowania z ziemi na rozwieszonym przewodzie. Konstatacja ta jest na tyle oczywista i bezsporna, że szersza jej analiza jest w ocenie Sądu zbyteczna. To z kolei rodzi najistotniejsze w realiach sprawy zagadnienie, jakim jest możliwość uniknięcia opisanej awarii a zatem także stanowiącego przedmiot orzekania w sprawie zdarzenia. Zupełnie zrozumiałym jest to, że oskarżyciel publiczny zarzucił obu oskarżonym popełnienie przestępstwa skutkowego z zaniechania, to jest powstrzymania się przez nich od podjęcia niezbędnych działań, jakie zapobiegłyby przedmiotowemu zdarzeniu. Wszystkie przeprowadzone dowody nie wskazują bowiem, by ktokolwiek dokonał uszkodzenia przewodu a skoro tak, to bez wątpienia jego uszkodzenie i późniejsze zerwanie nastąpiło bez ingerencji człowieka. Skoro oskarżeni zatrudnieni byli w przedsiębiorstwie, zajmującym się dystrybucją energii elektrycznej w wydziale, jaki odpowiadał za prawidłową eksploatację sieci elektroenergetycznej, to w ocenie Sądu zrozumiałą jest potrzeba oceny na kanwie prawa karnego ich ewentualnej odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie. Kwestią wtórną jest przy tym ocena rzutującego na kwalifikację prawną skutku zaniechania ze strony oskarżonych, w szczególności to, czy było nim spowodowanie katastrofy, bezpośredniego zagrożenia taką katastrofą, nieumyślnego spowodowania śmierci, czy też narażenia na niebezpieczeństwo. Rozważania na tym polu prowadzić należałoby jedynie w przypadku stwierdzenia, że oskarżeni dopuścili się przez swoje zaniechanie przestępstwa skutkowego.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań jest treść art.2 kk. Zgodnie z tym przepisem za przestępstwo skutkowe z zaniechania odpowiada wyłącznie ten, na kim ciąży prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. W ocenie Sądu źródeł owego obowiązku upatrywać należy w ustawie- co nie budzi wątpliwości, w akcie wykonawczym do ustawy (zob. post. SN z 13.4.2005 r., II KK 23/05, Wok. 2006, Nr 4, s. 18) a także orzeczeniu sądu, umowie, akcie nominacji lub oświadczeniu woli. Może on także wynikać ( co jest jednak kwestią dyskusyjną)z okoliczności o charakterze sytuacyjnym , lecz sprowadza się to do wywołania przez sprawcę sytuacji niebezpiecznej, co rodzi po jego stronie powinność następnym działaniem odwrócenia takiego niebezpieczeństwa. Ta ostatnia sytuacja na gruncie przedmiotowej sprawy nie zaistniała, nie ma zatem potrzeby jej rozważania. Obowiązek, o jakim mowa musi mieć zatem charakter prawny, a nie jedynie społeczny czy moralno-obyczajowy, przy czym chodzi tu o obowiązek szczególny i zindywidualizowany, a nie ogólny, ciążący na wszystkich obywatelach albo bliżej nieokreślonych grupach osób. Jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22. 11 2005 ( V KK 100/05 , LEX nr 164374 ) przepis art. 2 k.k. statuuje normatywny warunek odpowiedzialności za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie. Dla przypisania takiej odpowiedzialności, a zatem przypisania skutku w przypadku zaniechania, owo zaniechanie musi być bezprawne, oparte wyłącznie na powiązaniu normatywnym ze skutkiem. Osoba odpowiadająca za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie musi się charakteryzować określonymi cechami. Innymi słowy mówiąc, z art. 2 k.k. wynika, że sprawca wobec dobra chronionego normą zajmuje pozycję gwaranta zapobiegnięcia skutkowi. Mamy więc do czynienia z tzw. przestępstwem indywidualnym. Uzupełnieniem cytowanego rozstrzygnięcia jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19. 05 2015r.(V KK 85/15, LEX nr 1746427) zgodnie z którym przypisanie skutku sprawcy przestępstwa z zaniechania z czysto logicznych powodów nie opiera się na relacjach "przyczynowych", lecz wyłącznie na kryteriach normatywnych. Nie może on zatem być utożsamiany z kierowanym wobec określonej osoby oczekiwaniem postąpienia pożądanego w danej sytuacji w myśl ogólnych - moralnych, życiowych czy też obyczajowych zasad (wyrok SN z dn. 4.03 2015r., IV KK 32/15, OSNKW 2015/6/53) . Przytoczone judykaty wskazują, na powinność wykazania po stronie oskarżonych określonego w art. 2 kk obowiązku, bo tylko on może pociągnąć za sobą ich odpowiedzialność karną.

Jest w ocenie Sądu rzeczą oczywistą, że na obu oskarżonych ciążył ogólny, wynikający z ich zakresów obowiązków oraz art. 51 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne obowiązek prowadzenia eksploatacji sieci elektroenergetycznej, w tym linii niskiego napięcia w sposób zapewniający bezpieczeństwo obsługi i otoczenia. Powinność ta dotyczyła jednak wszystkich pracowników przedsiębiorstwa (...) SA a co za tym idzie nie może być ona oceniana w kategoriach szczególnego obowiązku prawnego, o jakim mowa w art. 2 kk. Pojęcie dbania o bezpieczeństwo sieci (używane również w zakresach obowiązków pracowniczych obu oskarżonych) ma bowiem charakter bardzo ogólny i z tej racji nie może być źródłem prawnokarnej odpowiedzialności osób, które z racji wykonywanego zawodu są zobligowane do tego rodzaju dbałości. Tego rodzaju szczególny obowiązek nie znajduje także swojego źródła w rozp. Ministra Gospodarki z dnia 28 marca 2013 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy urządzeniach energetycznych (Dz. U. z dnia 23 kwietnia 2013 r.). W § 7 ust. 1 tego aktu jest bowiem mowa o obowiązku oznakowania w sposób umożliwiający ich identyfikację obiektów z zainstalowanymi urządzeniami energetycznymi oraz urządzeń energetycznych, zaś w ust. 2 przewidziana jest powinność zabezpieczenia przed dostępem osób nieupoważnionych urządzeń energetycznych, stwarzających zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego. Żadną miarą unormowania takie nie nakładają obowiązku oznakowania eksploatowanych nawet przez bardzo długi, jak w przedmiotowej sprawie, czas napowietrznych linii elektroenergetycznych. Sposoby postępowania, czyniące zadość wskazanej wyżej powinności dbania o bezpieczeństwo sieci zawarte są jednak w opracowanych na podstawie art. 9g tejże ustawy instrukcjach, przy czym użyte w ustępie 1 omawianego przepisu sformułowania nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że opracowanie owych instrukcji jest obowiązkiem każdego operatora systemu dystrybucyjnego, w tym (...) SA. Z kolei zgodnie z unormowaniem, zawartym w art. 9g ust. 4 to właśnie w nich zawarte są warunki i sposób prowadzenia eksploatacji sieci dystrybucyjnych a zatem również sieci elektroenergetycznych , dotyczące kryteriów bezpieczeństwa funkcjonowania systemu elektroenergetycznego oraz wymagań w zakresie bezpieczeństwa pracy sieci elektroenergetycznej i warunków, jakie muszą zostać spełnione dla jego utrzymania. Instrukcje takie, po ich opracowaniu, przedstawiane są do zatwierdzenia Prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki ( art. 9g ust.8 ustawy Prawo energetyczne), którego powinnością jest ich zatwierdzanie ( art. 23 ust. 2. pkt 8 prawa energetycznego), o ile opracowane i sporządzone są prawidłowo. Żaden z oskarżonych nie miał wpływu ani na opracowanie, ani też zatwierdzenie zarówno Instrukcji eksploatacji elektroenergetycznych linii napowietrznych z przewodami gołymi oraz izolowanymi niskich i średnich napięć(k. 770-784), jak też Instrukcji ruchu i eksploatacji sieci dystrybucyjnej (k. 785- 854), obowiązujących w (...) SA w dacie zdarzenia.

Zgodnie z unormowaniami, zawartymi w rozdziale IV pkt 2 Instrukcji ruchu i eksploatacji sieci dystrybucyjnej nie rzadziej, niż co 5 lat przeprowadzane są oględziny linii napowietrznych niskiego napięcia a także dokonywane są w takim samym czasookresie oceny stanu technicznego sieci dystrybucyjnej. Celem tych czynności jest między innymi ocena stanu przewodów w aspekcie niezbędnych remontów i wymogów bezpieczeństwa. Z kolei dalsza konkretyzacja opisanych wyżej wymogów zawarta jest w Instrukcji eksploatacji elektroenergetycznych linii napowietrznych z przewodami gołymi oraz izolowanymi niskich i średnich napięć, w szczególności w rozdziale 3.2 tegoż opracowania. Poza powtórzeniem zapisów o częstotliwości przeprowadzania oględzin i ich wykonywaniu- w miarę możliwości- podczas ruchu sieci mowa jest także o tym, że polegają one na obserwacji i ocenie elementów linii napowietrznej, w tym przewodów bez wchodzenia na słupy, a zatem z ziemi, co dotyczy zarówno oględzin planowych, jak też doraźnych. Zeznania wszystkich przesłuchanych w sprawie pracowników (...) SA w J., wyjaśnienia oskarżonych a nade wszystko pozyskane dokumenty w postaci karty wykonanych oględzin linii napowietrznej z dnia 16. 12 2009r. (k. 338) i sporządzonej na jej podstawie karty oceny stanu technicznego linii elektroenergetycznej z dn. 3. 09 2010r. (k. 350) wskazują wprost, że tak terminy, jak i wszystkie wymogi proceduralne zostały w odniesieniu przedmiotowej linii niskiego napięcia na obwodzie w K. kierunek (...), zasilanej ze stacji transformatorowej (...) dochowane. Jest faktem, że stanowiący część linii słup nr 11 oceniony został na ,,2”, zaś stan wycinki przy słupie nr 22 na ,,1”, niemniej jednak stan całej linii uznany został za dostateczny i nadający się do eksploatacji. Nie wdając się w szczegółowe dywagacje co do potrzeby dokonania naprawy wskazanego wyżej słupa i konieczności dokonania natychmiastowej wycinki odrostów przy kolejnym słupie stwierdzić należy, że jak zostało wyżej wykazane elementy te w żaden sposób nie przyczyniły się do zaistnienia awarii w postaci zerwania przewodu. Odwołać się w tej materii wypada do wskazywanych już opinii biegłych z zakresu wytrzymałości materiałowej D. B. (2) oraz elektromagnetyki M. S. (1) a także zespołu biegłych G. B., E. S. i K. Ż. oraz do zasad doświadczenia życiowego. Faktem jest, że Sąd nie zdołał precyzyjnie ustalić przyczyn powstania na zerwanym przewodzie wżeru, biegły D. B. (2) wskazał bowiem, że zagadnienie to nie było przedmiotem badania. Istotnym jest jednak to, że ów ubytek materiałowy, jaki spowodował znaczne zniesienie właściwości nośnych przewodu nie powstał w sposób nagły i jednorazowy, proces ten był bowiem rozciągnięty w czasie. Biegły M. O. z kolei(k. 172-201, 275-276 , 1406-1408) przychylając się w swojej opinii do tezy o powodującym znaczną utratę własności nośnych przewodu przerwaniu 6 z 7 jego żył i wpływie na samo zerwanie silnego wiatru podniósł, że brak odpowiedniej wycinki zwisających gałęzi, mógł wpłynąć na zerwanie przewodu. Supozycji tej nie sposób jednak podzielić z dwóch powodów. Po pierwsze ten sam biegły w swojej opinii stwierdził, że zabiegi konserwacyjne, oględziny i przeglądy sieci dokonywane były zgodne z przepisami. Co prawda nie jest rolą biegłego wypowiadanie się w zakresie zgodności postępowania oskarżonych ( ani innych osób) zgodnie bądź niezgodnie z prawem, w tej jednak materii wywodząc o źródłach prawa mieć należy na uwadze obie instrukcje, o jakich była mowa wyżej. Są to opracowania o ściśle technicznym charakterze, dlatego też znajomość fachowej wiedzy z tego zakresu jest z pewnością pomocna. Podkreślić należy, że z meldunku z wykonanych prac wynika ( k. 365-371), że wycinki, o jakich wypowiadał się biegły w istocie były wykonywane. Co jednak ważniejsze- i jest to drugi powód braku zasadności domniemań biegłego M. O.- z protokołu oględzin i materiału poglądowego( k. 8- 10) wynika, że zerwanie przewodu nastąpiło w odległości 16,2 m od jednego i 17,5 m od drugiego słupa, zaś gałęzi w tym miejscu nie było, albowiem ten fragment linii przebiegał nad potokiem. Jeśli dodatkowo zważyć, że oględzin dokonano w dniu zdarzenia, to wykluczona jest możliwość dokonania owej wycinki odrostów i gałęzi po zdarzeniu.

Podsumowując powyższe wywody należy stwierdzić, że obaj oskarżeni wypełnili wszystkie swoje obowiązki, wynikające zarówno z prawa energetycznego i opracowanych na jego podstawie, opisanych wyżej instrukcji, jak również z powierzonego im zakresu obowiązków. W szczególności prowadzone przez podległych im pracowników oględziny planowe linii na kierunku (...) w K. dokonywane były z zachowaniem 5- letniego terminu, w sposób zgodny z wymogami obu instrukcji. Stwierdzone przez monterów w karcie wykonanych oględzin linii napowietrznej z dnia 16. 12 2009r. (k. 338) uchybienie w postaci oceny stanu wycinki przy słupie 22 na 1- czyli wymagające natychmiastowej reakcji zostało wyeliminowane, przy czym żadną miara nie miało ono wpływu na zerwanie przewodu, to bowiem nastąpiło pomiędzy słupami nr 10 i 11. Z kolei słup nr 11 oceniony został w skali od 1 do 4 na 2 co oznacza, że wymagał on naprawy w ciągu roku. Nie została ona dokonana, jednak- co wynika ze wszystkich przeprowadzonych dowodów, w tym opinii biegłych- stan owego słupa również nie miał żadnego wpływu na powstanie awarii i jej tragiczne skutki. Pracujący w terenie monter ocenił w tych warunkach stan linii jako dostateczny, nie wykluczający dalszej jej eksploatacji. To z kolei dało podstawę do pozytywnej jej oceny w sporządzonej przez oskarżonego L. B. i P. K. (1) karcie oceny stanu technicznego linii elektroenergetycznej z dn. 3. 09 2010r.( k. 350). Dążąc do wyjaśnienia wszelkich aspektów sprawy Sąd, ale także i oskarżyciele postulowali, by przesłuchiwani w sprawie biegli wyjawili, czy była możliwość uniknięcia wypadku a jeśli tak, to jaka. Zarówno biegli z przedsiębiorstwa (...) (k. 1758-1763), jak też biegły M. S. (1) (k. 1905-1907) zgodnie udzielili odpowiedzi przeczącej wskazując, że wżer był z ziemi niewidoczny a nie istnieje ani prawnie, ani też technicznie określony czasowy limit eksploatacji przewodów elektrycznych naziemnych. Jedynie biegły M. O., o czym była mowa, podzielając te spostrzeżenia powołał się na zaniedbania w zakresie wycinki odrostów, jakie jednak miejsca nie miały i o czym była już mowa. Nie można, rozpatrując kwestię odpowiedzialności karnej obu oskarżonych tracić z pola widzenia tego, że podczas prowadzonych na innym odcinku linii prac modernizacyjnych w maju 2012r. oskarżony L. B. zasadnie wnioskował do dyrektora ds. dystrybucji o rozszerzenie tychże prac między innymi o wymianę przewodów sieci niskiego napięcia na odcinku, gdzie doszło do awarii wskazując planowaną realizację tego zadania na III/IV kwartał 2012r. Wprost wynika to nie tylko z wyjaśnień obu oskarżonych, zeznań świadków P. K. (3) i M. D., ale także pisemnego wniosku o rozszerzenie prac (k. 1357). Okoliczność ta wskazuje, że ów oskarżony nie tylko widział konieczność dokonania wymiany eksploatowanego od bardzo wielu dekad przewodu, ale i podjął w tym kierunku niezbędne działania, zgodne z zakresem jego obowiązków w (...), przy czym ani stan jego wiedzy, ani też ciążący na nim ( i na współoskarżonym) prawny obowiązek działania nie obejmowały swoim zasięgiem ani powinności, ani też możliwości w ramach funkcjonujących w T. struktur do wcześniejszego sformułowania takiego wniosku lub też do postulowania wcześniejszej jego realizacji. Jest przy tym w ocenie Sądu rzeczą oczywistą, że struktura organizacyjna spółki (...), a zatem podmiotu zobowiązanego do dbania o co najmniej należyty stan sieci elektroenergetycznej jest na tyle nieczytelna i w sposób zbędny skomplikowana, że w zasadzie wyłącza możliwość sprawnego działania. Spostrzeżenie to wprost wynika z protokołu ustaleń specjalnie powołanej komisji w T. (k. 551-565) a jeszcze dobitniej z regulaminu organizacyjnego tegoż Przedsiębiorstwa (k. 1771-1818). Wprawdzie z dokumentacji zebranej podczas śledztwa wynika, że za utrzymanie linii w należytym stanie odpowiada dział eksploatacji ( 634) i stojący na jego czele kierownik działu (k. 649-650) a także specjalista sieci nn (k. 653-654), jednak pełniący te funkcje oskarżeni, jak zostało już wyżej wykazane, nie naruszyli żadnego szczególnego obowiązku o charakterze prawnym, co mogłoby uzasadniać ich prawnokarną odpowiedzialność za zarzucone im zaniechanie. Co równie istotne, żaden z nich nie dokonywał fizycznie oględzin linii a to z kolei wprost wskazuje, że byli oni zdani na obserwacje i spostrzeżenia monterów, którzy dokonywali tak planowanych, jak i doraźnych oględzin takiej linii. Skoro czynności te były wykonywane zgodnie z przepisami, to każdy z oskarżonych mógłby zapobiec zaistniałemu skutkowi tylko wtedy, gdyby dysponował wiedzą o rzeczywistym stanie przewodu. Ani P. K. (1), ani L. B. wiedzą taką jednak nie dysponowali i dysponować nie mogli , bowiem wżer na przewodzie nie był widoczny, nawet przez lornetkę- z ziemi, nie mógł być zatem stwierdzony przez monterów ani w toku planowych, ani doraźnych oględzin. Skoro tak, to nie sposób żadnemu z oskarżonych obiektywnie rzecz ujmując przypisać nakreślonego w zarzucie skutku, jaki nastąpił, ani też skutku w postaci narażenia na niebezpieczeństwo, czy nieumyślnego spowodowania śmierci którejkolwiek z dziewczynek. Jest faktem, choć obaj oskarżeni zgodnie temu przeczyli, że dokumentacja w opisanym przedsiębiorstwie nie była właściwie prowadzona, na co wskazał nie tylko biegły M. O. w swojej opinii, ale także zatrudnieni w tym samym, co oskarżeni przedsiębiorstwie (...) (k.761-763, 1733-1736), B. K.- starszy elektromonter (k. 1400-1402) i P. Z. (k. 1433-1435). W ocenie Sądu zbyteczne jest przytaczanie owych nieprawidłowości, albowiem żadna z nich nie dotyczyła tych elementów sieci elektroenergetycznej, jakie miały wpływ na zerwanie. Mowa tu także i o tym, że nie zostało, pomimo zaledwie dostatecznego stanu linii precyzyjnie wskazane, jak często należało dokonywać jej pozaplanowych oględzin. Skoro bowiem w wyniku takich oględzin nie można było stwierdzić istnienia stanowiącego obok wichury przyczynę zerwania przewodu wżeru, to częstotliwość faktycznie dokonywanych (k. 365-371) przy okazji prowadzonych prac , doraźnych oględzin jest zupełnie pozbawiona znaczenia orzeczniczego. W tej sytuacji naruszenie obowiązku rzetelnego prowadzenia dokumentacji i egzekwowanie tej powinności od podległych pracowników nie tylko nie stworzyło, ale również nie przyczyniło się do zwiększenia jakiegokolwiek zagrożenia w ramach zarzucanego oskarżonym czynu. Również wbrew stanowisku wszystkich przesłuchanych w sprawie biegłych istniały możliwości zapobiegnięcia zaistniałej krytycznego dnia awarii przez pracujących w dziale eksploatacji oskarżonych. Pamiętać należy, że jeden z nich był kierownikiem tej komórki organizacyjnej, drugi zaś zajmował w niej eksponowane stanowisko. Wspomniana już była potrzeba postulowania przez nich wprowadzenia czasowych limitów eksploatacji przewodów. Do niej dodać należy powinność żądania zaopatrzenia dokonujących oględziny monterów w odpowiedni sprzęt w postaci chociażby teleskopowych, powiększających kamer, jakie umożliwiłyby dostrzeżenie z ziemi wżerów, pęknięć i innych ubytków materiałowych w przewodach tak, by prowadzenie takich oględzin- zgodnie z instrukcją z ziemi i bez odłączania napięcia- mogło przynieść efekt w postaci pełnej wiedzy o stanie takich przewodów. Również wprowadzenie obowiązku dokładnego badania przewodu podczas prowadzenia prac związanych z potrzeba czasowego wyłączenia prądu, jak choćby wymiana izolatorów zapewne zapobiegłoby tego rodzaju zdarzeniom. Zasadnie w tej sytuacji zawnioskowani przez obrońców biegli z przedsiębiorstwa (...) ocenili poziom standardów bezpieczeństwa linii elektroenergetycznych w kraju jako niski. Oskarżeni jednak nie sprostali wyłącznie oczekiwaniom podjęcia pożądanych w tej sytuacji działań w myśl ogólnych – moralnych i życiowych zasad, lecz zgodnie z art. 2 kk i zacytowanym wyżej, słusznym stanowiskiem Sądu Najwyższego zaniechanie to nie może skutkować ich odpowiedzialnością karną na gruncie przedmiotowej sprawy. Godzi się również podnieść, że ani na oskarżonych, ani też na innych osobach nie ciążył prawny, czy choćby faktyczny obowiązek oznakowania miejsca, w jakim znajdował się eksploatowany przez szereg dziesięcioleci przewód nieizolowany. Pomijając nawet to, ze oznaczenia takie musiałyby być stawiane w bardzo wielu miejscach stwierdzić należy, że usytuowanie linii elektroenergetycznej nad drogą i potokiem było przez każdego widoczne a co za tym idzie nie wymagało specjalnego oznakowania. Nie znajdując podstaw, o jakich mowa w art. 2 kk Sąd w tej sytuacji zobligowany był do wydania wyroku uniewinniającego.