Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1018/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 grudnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dariusz Prażmowski

Sędziowie SSO Bożena Żywioł

SSO Grażyna Tokarczyk (spr.)

Protokolant Katarzyna Kajda-Broniewska

przy udziale Krystyny Marchewki

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2015 r.

sprawy Ł. G. s. L. i H.,

ur. (...) w C.

oskarżonego z art. 18§1 kk w zw. z art. 158§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 20 sierpnia 2015 r. sygnatura akt VII K 214/14

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 120 (sto dwadzieścia) złotych.

sygn. akt VI Ka 1018/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Zabrzu wyrokiem z dnia 20 sierpnia 2015 r. sygn. akt VII K 214/14 uznał Ł. G. za winnego tego, że w nieustalonym dniu, nie później niż 10 października 2013r. w nieustalonym miejscu, chcąc aby inne osoby popełniły przestępstwo, polegające na braniu udziału w pobiciu D. K., a P. M. poprzez swoje zachowanie ułatwiła im popełnienie tego czynu, nakłonił do tych czynów czterech nieustalonych mężczyzn oraz P. M., którzy to mężczyźni wzięli udział w dniu 10 października 2013 roku w Z. w pobiciu D. K., narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156
§ 1 k.k.
lub art. 157 § 1 k.k., a P. M. swoim zachowaniem ułatwiła im popełnienie tego przestępstwa, przyprowadzając pokrzywdzonego w umówione miejsce i wskazując go napastnikom, tj. przestępstwa z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. i za to skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Obrońca zaskarżając wyrok w całości zarzucił rażące naruszenie przepisów postępowania art. 7 kpk w zw. z art. 365 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez zaniechanie przeprowadzenia przez Sąd na rozprawie dowodu z przesłuchania pokrzywdzonego D. K. i ograniczenie się przez Sąd do dokonania ustaleń w oparciu o zeznania pokrzywdzonego złożone w toku postępowania przygotowawczego oraz błąd w ustaleniach faktycznych odnosząc to do kolejnych ustaleń Sądu.

Apelujący wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, a kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza uzasadnienia środka odwoławczego skutkuje koniecznością uznania apelacji za bezzasadną.

Po pierwsze podkreślić należy, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonanie przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych ( wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 10.05.2005 roku sygn. WA 12/05 OSNwSK 2005/1/949, wyrok Sądu Apelacyjnego
w K. w dnia 5.04.2007 roku w sprawie II AKa 30/07, Prok.i Pr. 2007/11/32).

Z kolei przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. wtedy tylko, kiedy spełnione są warunki: ujawnienia całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) w granicach respektujących zasadę prawdy obiektywnej (art. 2 § 2 k.p.k.), rozważenia wszystkich okoliczności zgodnie z zasadą określoną w art. 4 k.p.k. oraz wyczerpującego i logicznego -
z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uzasadnienia przekonania sądu (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.12.2006 roku
w sprawie III KK 415/06 OSNwSK 2006/1/2452 ).

Normy art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy
z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Nie stanowi więc naruszenia tego przepisu dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych(postanow. SN z 21.01.2015 roku, sygn. V KK 276/14, LEX nr 1622349).

Naruszenia wskazanych zasad nie sposób dopatrzeć się analizując przebieg postępowania, treść środków dowodowych, zaprezentowaną w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku ocenę dowodów, której nie sposób zarzucić niezgodności z zasadami wiedzy, logicznego rozumowania, czy doświadczenia życiowego.

Obrona kwestionując dokonane przez Sąd orzekający ustalenia odwołuje się do poszlakowego charakteru procesu.

Po pierwsze przypomnieć wypada, że w procesie poszlakowym nie ulegają zawieszeniu zasady ani też reguły dowodzenia właściwe dla procesu poznawczego
w sprawach karnych. Jest najzupełniej oczywiste, że tak jak w większości spraw o złożonym stanie faktycznym i złożonym przebiegu zdarzenia (w szczególności, gdy oskarżony zaprzecza zarzutom), tak też w procesie poszlakowym - zwłaszcza w procesie tego typu - możliwe jest teoretyczne stworzenie wielu hipotetycznych wersji przebiegu zdarzenia, mniej lub bardziej prawdopodobnych. Nie wyklucza to jednak efektywności dowodzenia poszlakowego. Rzecz w tym, że jeśli powstają dwie lub więcej wersji zdarzenia, przyjęcie jednej z nich i odrzucenie pozostałych wymaga logicznie nienagannego wykazania, że te inne ewentualne wersje zdarzenia są nieprawdopodobne lub też ich prawdopodobieństwo jest
w racjonalnej ocenie znikome, niedające się rozsądnie uzasadnić, pozostaje w sprzeczności
z elementarnymi zasadami życiowego doświadczenia lub w sprzeczności ze wskazaniami wiedzy (wyrok s.apel. we Wrocławiu z 14.03.2007 r., sygn. II AKa 43/07, LEX nr 301503).

Po wtóre w niniejszej sprawie prócz dowodów pośrednich, pozostają bezpośrednie, a to przede wszystkim zeznania D. K., z czego obrońca zdaje sobie sprawę próbując podważać prawidłowość wprowadzenia tego dowodu do procesu, a w dalszej kolejności podnosząc twierdzenia o braku konsekwencji w relacji świadka. Ten etapowy niejako atak na ów środek dowodowy przekonuje o jego istotności.

Odnosząc się do zarzutu nie przeprowadzenia bezpośrednio przed Sądem dowodu z zeznań pokrzywdzonego wskazać trzeba, że jedną z podstawowych zasad procesu karnego jest właśnie zasada bezpośredniości, której istotą jest to, aby sąd orzekający
w sprawie opierał ustalenia faktyczne na dowodach bezpośrednio przeprowadzonych w czasie rozprawy. Zasada ta doznaje szeregu ograniczeń, w tym w regulacjach art. 391 kpk. Tak też się stało w niniejszej sprawie, przesłuchanie kluczowego świadka, a zarazem pokrzywdzonego nie było możliwe z powodu niemożności doręczenia mu wezwania na rozprawę, oraz ostatecznie ustalenia, że przebywa poza granicami kraju, co koreluje z wcześniejszą sytuacją pokrzywdzonego, przecież to właśnie w czasie zagranicznego pobytu zamieszkiwał wraz
z P. M. w jednym mieszkaniu, co miało być przyczynkiem późniejszych kontaktów. Wskazane okoliczności uzasadniały więc odczytanie jego zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym w trybie art. 391 § 1 k.p.k., którego treści profesjonalnemu reprezentantowi oskarżonego przypominać nie trzeba. Sąd miał na względzie, że zeznania świadka są kluczowe. Jednakże nie można tutaj stawiać sądowi zarzut tego, że nie przesłuchał świadka bezpośrednio na rozprawie, ponieważ nie było to możliwe z przyczyn niezależnych od sądu.

Jeżeli z kolei chodzi o różnicę w zeznaniach pokrzywdzonego, to podzielić należy ocenę wyrażoną przez Sąd meriti.

Dla możliwości przypisania oskarżonemu winy istotne znaczenie miało wykazanie czasu i rodzaju kontaktów z P. M. oraz zakresu wiedzy oskarżonego
o osobie D. K.. Już w tym ostatnim zakresie Ł. G. obnażył niewiarygodność. Nie sposób dać bowiem wiary jego twierdzeniom, że nic nie wiedział
o kłopotach swojej dziewczyny z innym mężczyzną, kiedy wiedzieli o tym ich wspólni znajomi A. S. i K. L., dodatkowo ten pierwszy od oskarżonego.

Nie sposób zaakceptować zarzutu nie przeprowadzenia dowodu z „telefonu”,
w sytuacji kiedy w postępowaniu przygotowawczym dowód z oględzin aparatu telefonicznego P. M. został przeprowadzony, strony miały możliwość uważnej lektury protokołu oględzin, a w sposób prawidłowy ów dokument wprowadzony został również w krąg dowodów stanowiących podstawę orzekania w sprawie.

W kontekście wyniku oględzin oraz lektury wiadomości tekstowym między P. M. a (...) użytkującym numer (...), nie budzi wątpliwości, że jest to korespondencja z Ł. G.. Dodać można, że i częstotliwość za tym przemawia, a równocześnie brak jakichkolwiek innych kontaktów, które mogłyby uchodzić za stanowiące wyraz porozumiewania się między konkubentami, co byłoby zaskakujące. Co do możliwości posiadania aparatu telefonicznego przez osadzonych, czy też faktu, że nie powinno mieć to miejsca, uznać należy za notoryjne powszechnie, że system ochrony
w zakładach karnych nie jest tak szczelny, by skutecznie zapobiegać kontaktowaniu się przez osadzonych poza dozorem służby więziennej, szczególnie w sytuacjach wykonywania przez skazanych pracy poza zakładem karnym, jak miało to miejsce w wypadku oskarżonego.

Przede wszystkim jednak powrócić należy do treści korespondencji i to nie tylko w zakresie wiążącym się ze zdarzeniem, ale szerszym, gdzie ewidentnym jest stopień bliskości
i zażyłości P. M. z (...).

Dodatkowo kategorycznie w tej mierze zeznał D. K., a to, że właśnie z numeru(...) na kilka dni przed zdarzeniem zadzwonił do niego Ł. G.. Nie tylko istotna jest treść tego połączenia, ale również i to, że zgodny jest wskazany numer telefonu, a przecież pokrzywdzony nie mógł przewidywać, że prowadzący postępowanie wejdą w posiadanie telefonu P. M., a wyniki oględzin aparatu ujawnią kontakt odpowiadający numerowi, z którego dzwonił do niego oskarżony.

Wreszcie wprost z pobiciem pokrzywdzonego i przebiegiem zdarzenia korespondują wiadomości tekstowe, przekonujące, że P. M. na bieżąco relacjonowała co się dzieje, to zaś przekonuje o czynnym udziale oskarżonego, jako nakłaniającego inne osoby do popełnienia przestępstwa, którego pozycja była na tyle mocna, że konkubina informowała go o swoich poczynaniach. Co więcej również o tym co działo się z pokrzywdzonym po pobiciu. Nie zapominając, że oskarżony w ogóle zaprzeczył wiedzy o problemach konkubiny
z pokrzywdzonym, to informowanie go o zdarzeniu, z którym nie miał związku, a tym bardziej o dalszym rozwoju wypadków, było pozbawione sensu, jeżeli istotnie nie był zainteresowany i zaangażowany w przestępstwo mu zarzucone.

Sąd I instancji poddał też analizie czas zdarzenia oraz fakt wykonywania przez oskarżonego w dniu przestępstwa pracy poza terenem Zakładu Karnego bez nadzoru funkcjonariuszy Służby Więziennej, a jedynie pod nadzorem właściciela firmy, który to nadzór nie był ciągły.

Prawidłowo Sąd ocenił, że zmiana zeznań pokrzywdzonego na etapie postępowania przygotowawczego motywowana była ugodą zawartą z P. M., a co za tym idzie próbą przedstawienia przebiegu zdarzenia w sposób dla niej korzystniejszy. To jednak nie wyjaśniało ani wcześniejszych szczegółowych i rozbudowanych zeznań, ani ich korelacji z wiadomościami tekstowymi, czy połączeniami pomiędzy użytkowanym przez oskarżonego numerem telefonu a P. M., czy wprost z pokrzywdzonym. Nie można też pomijać, że wobec P. M. zapadł wyrok skazujący w trybie art. 335 kpk.

Reasumując Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego uznając, że wywody zaprezentowane w środku odwoławczym odnoszą się do kwestii, które Sąd I instancji miał w polu widzenia, omówił je, a zaprezentowane oceny nie rażą sprzecznością z zasadami wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego,
z kolei argumenty skarżącego sprowadzają się do zaprezentowania konkurencyjnych tez
i polemiki ze stanowiskiem Sądu.

Zaprezentowana przez Sąd meriti ocena dowodów zgodna z regułami art. 7 kpk, w jednoznaczny sposób prowadzi do ustalenia sprawstwa i winy oskarżonego, w niniejszej sprawie nie rysują się nawet żadne inne, konkurencyjne wersje wydarzeń, które w wypadku procesu poszlakowego należałoby brać pod uwagę. Nie jest tą wersją samo zaprzeczenie winy przez oskarżonego.

Oskarżony zdecydował się złożyć wyjaśnienia, tym samym podlegały one ocenia, co więcej ustawa nie zabrania w takiej sytuacji analizować również i tego, na jakim etapie owe wyjaśnienia są składane, czy są spontaniczne, jaką wiedzą procesową dysponuje oskarżony.

Oczywistym i utrwalonym przez doktrynę i orzecznictwo jest, że oskarżony w procesie karnym nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności (art. 74 § 1 k.p.k.). W ramach przysługującego mu prawa do obrony może on również odmówić (bez podania powodów) odpowiedzi na poszczególne pytania oraz odmówić składania wyjaśnień (art. 175 § 1 k.p.k.) i sam fakt skorzystania z tego uprawnienia nie może dla niego powodować żadnych negatywnych następstw. Jeżeli jednak (...) na składanie wyjaśnień (co również jest jego prawem) oskarżony się zdecydował, to wyjaśnienia te podlegają takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód. Uznanie ich niewiarygodności nie oznacza wcale, że na oskarżonego przerzucony został, z naruszeniem art. 74 § 1 k.p.k., ciężar dowodzenia jego niewinności (tak min. SN w post. z dnia 4.02.2008 r., sygn. III KK 363/07).

Sąd Okręgowy zaakceptował również prawidłowość kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego oraz rozstrzygnięcie o karze. Wymierzona w rozmiarze 6 miesięcy kara pozbawienia wolności jest niewątpliwie współmierną do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, a spełni też swoje cele szczególno i ogólnoprewencyjne. Prawidłowo przy tym Sąd orzekający wykazał, że w wypadku oskarżonego wielokrotnie karanego, co prawda za przestępstwa skierowane przeciwko innym dobrom prawnym, nie sposób wywodzić pozytywnej prognozy społeczno- kryminologicznej. Szczególnie na uwagę zasługuje to, że niniejszego przestępstwa Ł. G. dopuścił się w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności, a co więcej w tym okresie popełnił również przestępstwo na szkodę funkcjonariusza Służby Więziennej, dając wyraz niepoprawności, demoralizacji i braku wglądu we własną postawę względem przestrzegania norm prawnych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.