Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1051/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Krzysztof Ficek

Protokolant Sylwia Sitarz

przy udziale Bożeny Sosnowskiej

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 2015 r.

sprawy J. U. ur. (...) w Z.

syna M. i K.

oskarżonego z art. 178a§4 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 22 września 2015 r. sygnatura akt VII K 561/14

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione
w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych)
i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych).

Sygn. akt VI Ka 1051/15

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 22 września 2015 roku sygn. akt VII K 561/14 apelację wniósł obrońca oskarżonego J. U.. Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości. Wyrokowi zarzucił obrazę przepisów postępowania karnego, która miała wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

- naruszenie art.4 kpk polegające na niezastosowaniu zasady obiektywizmu, gdyż w przedmiotowej sprawie Sąd uwzględnił tylko i wyłącznie okoliczności przemawiające jedynie na niekorzyść oskarżonego, podczas gdy powinien badać i uwzględniać także i te okoliczności sprawy, które przemawiają na korzyść oskarżonego;

- naruszenie art.5 § 2 kpk poprzez rozstrzygnięcie nieusuniętych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, podczas gdy, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Rejonowy nie miał podstaw do odrzucenia wersji zdarzenia korzystnej dla oskarżonego.

Podnosząc te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego lub o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Zabrzu.

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje :

Apelacja obrońcy nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy przeprowadził prawidłowo postępowanie karne, a następnie pełny materiał dowodowy poddał ocenie, która jawi się jako obiektywna. Nie sposób uznać, by Sąd I instancji odmawiając wiarygodności świadkom obrony i oskarżonemu uchybił zasadom prawidłowego rozumowania oraz wskazaniom doświadczenia życiowego. Dowody należycie zebrane i ocenione doprowadziły do wykazania winy oskarżonemu J. U.. Jednocześnie w sprawie nie wystąpiły niedające się usunąć wątpliwości, które należałoby tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega na obowiązku wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z niejednolitych wyjaśnień i zeznań. Nie jest więc sprzeczny z tą zasadą wybór wersji niekorzystnej, oczywiście znajdującej oparcie w dowodach, jeżeli w przeciwieństwie do korzystnej, właśnie ona pasuje do obrazu zdarzenia jako logiczna i zgodna z doświadczeniem życiowym (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 26 listopada 2014 roku, sygn. akt II Aka 374/14).

Odnosząc się do postawionych zarzutów naruszenia norm postępowania karnego na początku ogólnie trzeba wskazać, że przepis art. 4 kpk stanowi jedynie ogólną dyrektywę, adresowaną do organów prowadzących postępowanie i zarzut jego naruszenia, bez wskazania innych konkretnych przepisów procedury, które miałyby zostać naruszone, nie może stanowić samoistnej podstawy apelacji. Przepis art. 5 § 2 kpk dotyczy z kolei wątpliwości jakie może powziąć sąd orzekający (a nie strona) i dopiero gdyby sąd je powziął, a nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego, zasadny byłby zarzut naruszenia tego przepisu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2006 roku, sygn. akt IV KK 221/06, OSNwSK 2006/1/2186). Wyrażona w art. 4 kpk zasada obiektywizmu i wiążąca się z nią zasada in dubio pro reo zawarta w przepisie art. 5 § 2 kpk nie są naruszone, jeżeli sąd ma w polu swego widzenia wszystkie dowody i fakty tyczące danego oskarżonego, zarówno te, które są dla niego korzystne, jak i te, które przemawiają na niekorzyść oskarżonego, poddaje je ocenie i analizie zgodnej ze wskazaniami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego oraz gdy w sprawie brak jest takich wątpliwości, które mimo wszelkich starań organu procesowego nie da się usunąć (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 stycznia 2006 roku, sygn. akt II AKa 394/05). W przekonaniu Sądu odwoławczego taki właśnie tok rozumowania wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Materiał dowodowy zebrany w sprawie daje podstawy do uznania oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu kwalifikowanego z art.178a § 4 kk. Zasadnie Sąd I instancji odrzucił wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków obrony, a dał wiarę zeznaniom A. K.. Trafnie wskazał, że relacje na korzyść oskarżonego były labilne, niespójne a świadkowie unikali konkretnych oświadczeń co do swoich bezpośrednich spostrzeżeń. Dość wskazać, że według M. F. po alkohol jechał sam samochodem oskarżonego, zaś J. U. i pozostali świadkowie obrony podawali, że do sklepu pojechali oskarżony i M. F., zaś pojazdem kierował ten ostatni. Nie ma też żadnych wątpliwości, że M. F. w postępowaniu przygotowawczym zeznawał o zdarzeniu objętym aktem oskarżenia, a dopiero na etapie postępowania sądowego próbował nieznacznie swoją relację zmienić, iż po alkohol jeździł parę razy, by ostatecznie przyznać, że w kwietniu 2014 roku tylko raz jechał oskarżonemu po alkohol i o ten jeden konkretny przypadek był pytany w postępowaniu przygotowawczym. Istotne jest również to, że A. K. jest świadkiem bezstronnym, przypadkowym, który wcześniej nie znał oskarżonego i nie ma żadnego interesu w podawaniu nieprawdy. Obserwując zachowanie oskarżonego był trzeźwy. Widział mężczyznę wsiadającego za kierownicę. Po wyglądzie stwierdził, że jest on pijany. Od razu zawiadomił Policję. Jechał za pojazdem kierowanym przez tę osobę. Nie tracił go z pola widzenia. Pojazd zatrzymał się na podwórku. Kierowca wysiadł z samochodu i rozmawiał z jakąś dziewczyną. Po jakimś czasie podjechali funkcjonariusze Policji, którzy zatrzymali osobę kierującą samochodem. Okazał się nią oskarżony, który, co nie było kwestionowane, znajdował się w stanie nietrzeźwości. W przeciwieństwie do świadka A. F. świadkowie obrony byli pod wpływem alkoholu, są znajomymi oskarżonego i zdawali sobie sprawę z uprzedniej karalności J. U. za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Podkreślenia wymaga i to, że oskarżony interweniującym policjantom nie podał, że ktoś inny kierował F. (...). Początkowo nie stawiał się na wezwania organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze, a gdy prawie półtora miesiąca po zdarzeniu stawił się to przedstawił świadków, że to nie on kierował samochodem. Z całą pewnością nie podważa zeznań A. K., że zdarzenie miało miejsce w nocy, kiedy to możliwość rozpoznania jest ograniczona. Jeszcze raz trzeba podnieść, że świadek był pewien, iż zatrzymana osoba, a był nią oskarżony, to kierowca pojazdu, którego przez dłuższy czas obserwował, w tym także w czasie jazdy. Widział jedną osobę w pojeździe i tę zatrzymali funkcjonariusze Policji. Trudno też przyjąć, że świadek nie był skupiony na obserwowaniu tego co się dzieje, gdy był zainteresowany zatrzymaniem nietrzeźwego kierowcy, a nadto, że mógł pomylić ilość osób znajdujących się w samochodzie, nawet przy przyjęciu, że zdarzenie rozegrało się w nocy. Dodać trzeba, że oskarżony twierdził, iż w pojeździe był razem z M. F., czego zarówno A. K. jak i M. F. nie potwierdzili i to mimo kierowania się całkiem inną motywacją.

Podsumowując, dowód obciążający oskarżonego w postaci zeznań A. K. nie ma żadnych niedostatków. Wielość świadków obrony nie mogła sama w sobie zadecydować o uniewinnieniu oskarżonego.

Sąd odwoławczy nie miał również zastrzeżeń do rozstrzygnięcia o karze. Kara 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz sześcioletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a także świadczenie pieniężne w kwocie 500 złotych, nie cechują się rażącą surowością. Oskarżony był już karany. Kolejnego przestępstwa dopuścił się w okresie próby wyznaczonej dwoma innymi prawomocnymi wyrokami. Uprzednio był karany za pobicie i prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. W niecały rok od zakończenia sprawy z art.178a § 1 kk nie tylko znowu prowadził samochód w stanie nietrzeźwości, ale również wbrew długoletniemu zakazowi. W karcie karnej jest też i trzecie skazanie. Okazało się, że gdy toczyło się niniejsze postępowanie J. U. 24 listopada 2014 roku znowu pijany jeździł po drogach publicznych. Jego stan nietrzeźwości był wysoki. Znacząco przekroczył ustawowe minimum. Zatem postawa oskarżonego nie przekonuje do łagodniejszego potraktowania. Jest on sprawcą niepoprawnym. Lekceważącym porządek prawnym, u którego uprzednie skazania nie spowodowały poprawy. Stąd tylko kara bezwzględna pozbawienia wolności i długi zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych mogą zmienić jego zachowanie, a także być czytelnym sygnałem dla społeczeństwa, w tym jego znajomych, którzy w imię niewłaściwie pojętej solidarności zdecydowali się na złożenie w sprawie fałszywych zeznań. Oskarżony jako nietrzeźwy uczestnik ruchu drogowego stanowi wysokie zagrożenie dla kierowców oraz pieszych i dlatego powinien być potraktowany surowo i na długo wyeliminowany z grona kierujących pojazdami, czemu ma służyć długoletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Świadczenie pieniężne w kwocie 500 złotych nie wykracza poza możliwości zarobkowe oskarżonego i osiągane dochody oraz stanowi dodatkową dolegliwość.

Z tych wszystkich powodów Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy. Konsekwencją nieuwzględnienia apelacji jest obciążenie oskarżonego kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze.