Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. II K 778/14

Ds 1662/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 wrzesień 2015r.

Sąd Rejonowy w Lipnie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Marzena Kempińska

Protokolant st. sekr. sądowy Katarzyna Korowicka

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Lipnie Marzena Jesionowska

po rozpoznaniu dnia 10.02.2015r, 14.04.2015r, 11.08.2015r, 24.09.2015r sprawy

M. K. (...)

oskarżonego o to, że :

w dniu 08 grudnia 2014r. w miejscowości R. gm. L. woj. (...)- (...) kierował w ruchu lądowym samochodem osobowym marki R. (...) nr rej. (...) będąc w stanie nietrzeźwości – 1, 57 promila alkoholu we krwi,

tj. o przestępstwo określone w art. 178a § 1 kk

orzeka

I.  oskarżonego M. K. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu tj. przestępstwa z art. 178a§1 kk i za to w myśl art. 4 § 1 kk na podstawie art. 178a§1 kk wymierza mu karę 10 miesięcy (dziecięciu ) pozbawienia wolności

II.  na podstawie art. 69§1 i 2 kk i art.70§1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby lat 3 (trzy ), zaś na podstawie art. 73§1kk oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego

III.  na podstawie art. 42§2 kk orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych do których uprawnia prawo jazdy kat. (...) na okres 3( trzech) lat

IV.  na podstawie art. 49§2 kk orzeka od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w wysokości 200 złotych

V.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 5 kk. w zw. z art. 74 § 1 kk. zobowiązuje oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu w okresie próby

VI.  na podstawie art. 63§2 kk na poczet orzeczonego środka karnego zalicza oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 08. 12. 2014r

VII.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.

S.. akt IIK 778/ 14

UZASADNIENIE

Oskarżony M. K. jest (...). W tej samej wsi zamieszkuje O. K. (1) wraz żoną K.. W/w dzieli dom ze swoim bratem i jego żoną J. małż. K.. Na posesji rodziny K. wynajmuje domek J. C. z rodziną. Wszystkie w/w osoby pozostają ze sobą w dalszej bądź bliższej rodzinie.

W dniu 07. 12. 2014 r oskarżony pił alkohol przez cały dzień. Około godziny 22 – giej poszedł do sąsiada S. S. (2) mieszkającego po drugiej stronie drogi posesji rodziny K.. U niego wypił kolejne piwo i poszedł do domu. Przed godziną 24-tą zadzwonił do w/w sąsiada i poprosił aby zawiózł go do sklepu po piwo, a następnie do J. C.. S. S. (2) wyraził zgodę i przyszedł do oskarżonego na posesję. Następnie samochodem oskarżonego marki R. najpierw zawiózł oskarżonego do sklepu monopolowego w L., a potem do zabudowań J. C., z którym wypił zakupiony alkohol w sadku ( parku ). Po wizycie oskarżonego u C., świadek S. S. odwiózł oskarżonego do jego domu, zostawił tam samochód i poszedł piechotą do swojego domu.

W dniu 08. 12.2014 r o godzinie 4.10 rano funkcjonariusze policji z KPP w L. J. P. i B. W. (1) zostali skierowani przez dyżurnego KPP w L. do miejscowości R. gdyż O. K. (1) zgłosił, że na ich posesję przyjechał samochodem pijany oskarżony i wszczyna awantury. Po przyjeździe policjanci zastali na posesji zgłaszającego pojazd marki R. (...) z włączonymi światłami mijania, uruchomionym silnikiem i otwartymi drzwiami. Idąc w kierunku domu policjanci zauważyli w krzakach przy drzwiach wejściowych ukrywającego się mężczyznę. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to oskarżany M. K., a porzucony samochód stanowi jego własność. Od w/w było czuć silną woń alkoholu. Zgłaszający potwierdził, że to oskarżony prowadził porzucony pojazd i prosił policjantów aby zabrali go z posesji gdyż straszy jego oraz członków jego rodziny. Po zatrzymaniu oskarżony utrudniał wykonanie badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, stawał się coraz bardziej agresywny i arogancki, wyzywał policjantów od nieuków, zarzucał im, że nie potrafią nic zrobić. W międzyczasie do pomocy przyjechał patrol pomocniczy w składzie funkcjonariusze policji; M. Ś. oraz K. K. (3). W/w po drodze zabrali żonę oskarżonego aby odebrała samochód z posesji K.. Na posesji rodziny K. policjanci, oprócz oskarżonego, nie ustalili innych osób, które byłyby razem z nim. Z uwagi na agresywne zachowanie oskarżonego podjęto decyzję o zatrzymaniu i przewieziono w/w do KPP w L.. W pomieszczeniu dla zatrzymanych oskarżony zaczął uderzać barkiem i głową w pleksę. Następnie odwieziono go do szpitala gdzie dwukrotnie pobrano mu krew na zawartość alkoholu. W szpitalu oskarżony był również agresywny wobec lekarza, którego wyzywał od ślepców i groził mu. W trakcie osadzania w KPP w L. znaleziono u oskarżonego schowane w bieliźnie prawo jazdy.

Dowód; wyjaśnienia oskarżonego k 10-11, zeznania świadków- J. P. k 50v-51, K. K. (3) k 51v, K. N. (1) k 51-52, K. K. (4) k 52v-53, O. K. (1) k-19, B. W. (2) k 76v-77, J. K. k 71-71v, J. C. k 77v, szkic sporządzony przez świadka K. K. (4) , odpisy notatników policyjnych k -65, 65-67

S. S. (2) posiada telefon komórkowy o nr (...) w sieci P. .Oskarżony jest właścicielem telefonu o nr (...) i jak wynika z bilingu po raz ostatni dzwonił na telefon S. S. w dniu 07. 12. 2014 r o godzinie 22:44. Natomiast żona oskarżonego posiada telefon o nr (...) i nie telefonowała na telefon świadka w dniu 07. 12. 2014 r od godziny 21- szej do godziny 7.00 rano w dniu.

Dowód ; bilingi 69-71

Jak wynika z badania krwi przeprowadzonego w szpitalu, oskarżony był w chwili zajścia był nietrzeźwy – I badanie-1,57 promila, II badanie -1,48 promila.

Dowód: dane z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w B. k -24-32

Oskarżony był w przeszłości karany.

Dowód: odpisy wyroków i karta karna k 17, 33-34

Na rozprawie oskarżony M. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Wobec odmowy złożenia wyjaśnień odczytano wyjaśnienia złożone w postępowania przygotowawczym tuż po zatrzymaniu k. 10-11. W wyjaśnieniach tych oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, iż w dniu zdarzenia faktycznie spożywał alkohol w postaci piwa – 4 butelki po 0, 5 l. P. z różnymi osobami. W pewnym momencie zorientował się, że prawdopodobnie zgubił telefon. Wtedy wykorzystując nieuwagę żony zabrał samochód i pojechał nim do mężczyzny, z którym wcześniej spożywał alkohol aby ustalić co się stało z telefonem. Mężczyzna ten zamieszkuje na terenie posesji państwa K.. Właśnie dlatego dobijał się do ich domu gdyż chciał aby pomogli mu odzyskać telefon. Pamięta, że najpierw rozmawiał z J. K., potem z K.. Chcąc obudzić mieszkańców posesji zaczął trąbić klaksonem i jeździć samochodem koło ich domu po kilka metrów do tyłu i do przodu. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że wtedy zobaczył świecącego latarką P.( O.) K., zaraz potem przyjechała Policja i zabrała go do szpitala na badanie krwi. W końcowej części swoich wyjaśnień oskarżony przeprosił za swoje zachowanie i zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze.

Podczas kolejnych wyjaśnień złożonych również na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony nie przyznał się już do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień

Na rozprawie oskarżony nie potwierdził wyjaśnień, w których przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu twierdząc, że to przesłuchujący policjant dyktował mu co i jak ma wyjaśniać. Nakłaniał go aby przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Oskarżony był wtedy zestresowany gdyż całą noc i pół dnia przebywał w areszcie, chciał wrócić jak najprędzej do domu i dlatego uległ namowom policjanta. Policjant nie zmuszał go jednak do podpisania protokołu. Na pytanie Sądu oskarżony podał, że nie zgłaszał poprawek do protokołu, bo nie wiedział co ma robić.

Na rozprawie oskarży dodatkowo wyjaśnił, że tak naprawdę to tego dnia woził go cały dzień sąsiad S. S. (4) zam. (...) . Z jego relacji wynika, że alkohol zaczął pić sam ok. godziny 19- tej i wypił wtedy 2-3 piwa. Po 22-giej otworzył kolejne piwo, a potem poszedł do S. S.. U sąsiada wypił 1 piwo, po czym wrócił do domu. Następnie zadzwonił do kolejnego sąsiada C., z którym umówił się na piwo, wtedy prawdopodobnie zgubił telefon. Gdy wrócił do domu, to wypił kolejne piwa. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że łącznie tego dnia mógł wypić około 9 piw po 0,5l .Gdy zorientował się, że nie ma telefonu to około godziny 3 – ciej zadzwonił do S. S. aby zawiózł go do C., który mieszka na posesji K. gdyż sądził, że on może mieć jego telefon. C. nie chciał wpuścić go do domu. Wtedy zaczął awanturować się z rodziną K. gdyż chciał aby P. K. ( O.) pomógł mu wejść do domu C.. Zaprzeczył, ażeby kogokolwiek pobił, przyznał, że tylko straszył pobiciem. Gdy zaczął krzyczeć to O. K. (1) wezwał policję, która przyjechała około godziny 4 –tej i zabrała go spod wejścia do ich domu. S. S. (2) w tym czasie był w krzakach aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne i dlatego policja go nie znalazła na miejscu zdarzenia.

Dowód ; wyjaśnienia oskarżonego k 10-11, 21-22, 44v-45, 51, 52

Sąd dał wiarę pierwszym wyjaśnieniom oskarżonego złożonym przez niego tuż po zatrzymaniu gdyż są one zgodne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Natomiast Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu uznając, że stanowią one linię jego obrony.

Z relacji funkcjonariusza policji K. N. (1) wynika, iż w niniejszej sprawie na etapie postępowania przygotowawczego dwukrotnie przesłuchiwał oskarżonego i dwukrotnie przedstawiał mu zarzuty. Z relacji świadka wynika, że przy pierwszym przesłuchaniu nie było jeszcze ustalonego wyniku badania krwi i wtedy sformułowano zarzut kierowania pojazdem w stanie nie mniej niż 0,51 promila, a dopiero drugi zarzut został uzupełniony o zawartość alkoholu uzyskaną z badania krwi. Świadek podał, iż zapamiętał, że podczas pierwszych wyjaśnień oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu tj. do jazdy pod wpływem alkoholu, złożył obszerne wyjaśnienia, które zostały zaprotokołowane. Wyjaśniał okoliczności dlaczego kierował samochodem. Funkcjonariusz stanowczo zaprzeczył, ażeby sugerował oskarżonemu jakiej treści ma złożyć wyjaśnienia. Zapamiętał, że oskarżony nie zgłaszał zastrzeżeń ani poprawek do protokół i podpisał go osobiście. Ponadto oskarżony widział na monitorze co było zapisywane w protokole gdyż każde zdanie było z nim najpierw uzgadniane. Podczas pierwszego przesłuchania oskarżony nie sygnalizował przesłuchującemu, że jest zmęczony, był bardziej wystraszony, wspominał, o tym, że miał już prowadzoną sprawę o jazdę pod wpływem alkoholu i o znieważenie funkcjonariuszy. Policjant przyznał również, że podczas pierwszego przesłuchania faktycznie pouczał oskarżonego o możliwości dobrowolnego poddania się karze. O zmęczeniu oskarżonego dowiedział się dopiero podczas drugiego przesłuchania. W trakcie kolejnego przesłuchania oskarżony nie przyznał się do popełnienia czynu i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. Od tego momentu oskarżony też zaczął twierdzić, że w trakcie pierwszych wyjaśnień był zmęczony i nie wiedział co podpisuje. W ocenie funkcjonariusza, oskarżony zmienił swoje wyjaśnienia po tym jak dowiedział się, że miał duży wynik alkoholu we krwi w chwili zdarzenia.

W kontekście zeznań świadka K. N. (1) Sąd dał wiarę tym wyjaśnieniom oskarżonego, w których przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Policjant jest osobą obcą dla oskarżonego i nie miał żadnego powodu, ażeby zeznawać na jego niekorzyść, zresztą gdyby spisał protokół wbrew twierdzeniom oskarżonego sam naraziłby się na odpowiedzialność karną.

Wersja świadka K. N. jest zgodne z relacjami policjantów, którzy podejmowali interwencje wobec oskarżonego. Z zeznań policjanta J. P. wynika, iż w dniu 4.12.2014r ok. godziny 4 rano wraz policjantem B. W. (2) przyjechał na interwencję policyjną w R.. Ze zgłoszenia wynikało, że na teren jednej z posesji ktoś przyjechał samochodem i dobija się do drzwi. Na miejscu interweniujący policjanci faktycznie znaleźli pusty samochód, w którym były zapalone światła. W wyniku podjętych działań policjanci znaleźli oskarżonego schowanego za krzakami. W/w odmówił dmuchania w alkomat i twierdził, że policjanci nie udowodnią mu, że to on prowadził pojazd. Oprócz oskarżonego, nie znaleziono innych osób.

Podobnie zeznał kolejny policjant- świadek B. W. (2) .Z jego relacji wynika, że policjanci otrzymali informację od dyżurnego, iż na jednej z posesji na trasie R. jeździ pijany kierowca i robi awantury. Po przyjeździe we wskazane miejsce policjanci zauważyli pusty samochód z włączonymi światłami i otwartymi drzwiami. Idąc do budynku spotkali chowającego się w krzakach oskarżonego, który oświadczył, że przyjechał do właściciela posesji po pieniądze bo mu zalega z wypłatą. Kiedy policjanci rozmawiali z oskarżonym, z budynku wyszedł zgłaszający interwencję i wskazał na oskarżonego twierdząc, że po pijanemu przyjechał samochodem na teren jego posesji i robi awantury. Po schwytaniu, oskarżony w obecności policjantów przyznał się, że to on faktycznie prowadził samochód, jednak nie chciał poddać się badaniu na trzeźwość, symulował dmuchanie, twierdził, że podstawi inną osobą, która przyzna się do kierowania jego samochodem, a policjantów oskarży o pobicie i wymuszanie dmuchania. W ocenie policjanta oskarżony był pod znacznym działaniem alkoholu. Z uwagi na agresywne jego zachowanie wezwano do pomocy drugi patrol, który od razu na miejsce zdarzenia przywiózł małżonkę oskarżonego. Wtedy oskarżony zaczął wmawiać, że to żona kierowała pojazdem i przywiozła go na teren posesji sąsiadów K.. Jednak w/w zaprzeczyła twierdząc, że nie jeździ samochodem bo nie ma prawa jazdy. Wielokrotnie sama uspakajała oskarżonego, była zniesmaczona jego zachowaniem, podała, że tak samo zachowuje się w domu gdy jest pod wpływem alkoholu. Świadek potwierdził, że na miejscu interwencji nie było S. S.. Oskarżonego zabrano na badanie krwi. Nie chciał również wydać prawa jazdy, dopiero podczas umieszczania do w (...) znaleziono w bieliźnie ukryty dokument.

Świadek M. S. zeznał, iż przyjechał jako patrol pomocniczy do miejscowości R. z sierż. K. K.. Zapamiętał, że oskarżony w obecności policjantów przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości lecz oświadczył, że i tak podstawi inne osoby. Żona oskarżonego, którą przywieziono na posesję K. aby odebrała pojazd, nie była zdziwiona zachowaniem oskarżonego oraz faktem, że jej mąż kierował samochodem po pijanemu.

Świadek K. K. (3) również zapamiętał oskarżonego z interwencji w m-ci R.. Gdy przyjechał patrol pomocniczy, to oskarżony był już w samochodzie D. i nie chciał poddać się badaniu na zwartość alkoholu, ale czuć było od niego alkohol. Był nietrzeźwy. Na miejscu zdarzenia, oprócz zgłaszających i oskarżonego nie było innych osób. Żadnego innego mężczyzny z oskarżonym nie ujęto.

Sąd dał wiarę zeznaniom policjantów podejmujących interwencję. Ze zgodnej relacji policjantów wynika, że choć w ich obecności oskarżony przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, to groził, że i tak podstawi inną osobę, która przyzna się do kierowania pojazdem. Na miejscu zdarzenie policjanci nie znaleźli innego mężczyzny, który miał rzekomo przywieść oskarżonego do zabudowań K.. Wersja policjantów została opisana w notatnikach służbowych i jest zgodna z pierwszymi wyjaśnieniom oskarżonego, w których przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz z zeznaniami policjanta K. N., który przesłuchiwał oskarżonego na te okoliczność.

Na rozprawie oskarżony składając wyjaśnienia po raz pierwszy w sprawie podał, że na posesję K. zawiózł go sąsiad S. S. (2) i że to on kierował pojazdem. Z uwagi na powyższe przesłuchano w/w w charakterze świadka. Z jego relacji wynika, że około godziny 22/giej przyszedł do niego oskarżony na piwo, po wypiciu, którego poszedł do domu. Około ok. godziny 24 – tej zadzwonił do niego aby zawiózł go do sklepu na (nr (...) w (...)), bo chciał wypić z sąsiadem J. C. po piwie, następnie zawiózł najpierw oskarżonego do sklepu w L., a potem do J. C., u którego wypili po piwie w sadku. Świadek podał, że jeździł samochodem oskarżonego marki R. (...) i za każdym razem odstawiał jego samochód na miejsce, nie zabierał go ze sobą. Ok. godziny 3- ciej oskarżony ponownie zadzwonił do niego oskarżony z telefonu swojej żony B. nr (...) (a oskarżonego (...)) i chciał aby zawieść go z powrotem do C. gdyż prawdopodobnie zgubił tam telefon. Z relacji świadka wynika, że podwiózł oskarżonego samochodem na posesje K. do C.. Tam świadek poszedł w krzaki załatwić potrzebę fizjologiczną, zapalił sobie światła w samochodzie aby oświetlić drogę a oskarżony wyszedł z samochodu zaczął krzyczeć, przeklinać. Gdy świadek zauważył, że podjechała policja to uciekł do domu.

Świadek przyznał, że to on na posesji K. cofał samochodem do przodu i do tyłu bo samochód się psuł, miał popsutą skrzynię. Zamiast włączyć jedynkę to włączał się wsteczny bieg, przypadkiem zatrąbił łokciem. Oskarżony przeklinał na k… na p…. . Świadek nie wtrącał się, nie wiem dlaczego oskarżony przeklinał i wyzywał K. i o co miał żal do C.. W ocenie świadka, oskarżony był pod silnym działaniem alkoholu.

Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom tego świadka. Dla oskarżonego jest to najistotniejszy świadek, którego zadaniem było potwierdzenie jego wersji, zatem powinien być zawnioskowany przez oskarżonego do przesłuchania już podczas pierwszego przesłuchania na policji, a najpóźniej podczas drugiego przesłuchania na etapie postępowania przygotowawczego. Oskarżony był

karany, więc zna procedury, wie jak się bronić. Świadek ten dopiero pojawił się w postępowaniu sądowym. Ażeby sprawdzić wiarygodność tego świadka Sąd zwrócił się o bilingi rozmów telefonicznych, z których wynika, że oskarżony ze swojego telefonu po raz ostatni dzwonił do świadka o godzinie 22:44. Można zatem uznać, że jest to rozmowa dotycząca wyjazdu do sklepu monopolowego po piwo, które oskarżony zamierzał wypić wspólne z C.. Do tego momentu Sąd dał wiarę zeznaniom świadka.

Od tej godziny oskarżony już nie telefonował do świadka. Jak wynika z bilingu od godziny 22:44 do godziny 4:28 nie było żadnych połączeń na telefon świadka nawet z telefonu żony oskarżonego. Zatem wersja świadka, że dzwonił do niego oskarżony o godzinie 3 – ciej w nocy z telefonu swojej żony i prosił aby zawiózł go ponownie do świadka C. jest nieprawdziwa i nie zasługuje na uwzględnienie. Zatem również wyjaśnienia oskarżonego w tej części są nieprawdziwe i stanowią jedynie jego linię obrony. Po prostu oskarżony sam wsiadł w swój samochód i pojechał na posesję K.. Do końca nie dało się ustalić czy faktycznie zginął mu telefon i go poszukiwał ( bo o godzinie 4:46 zadzwonił do świadka ze swojego telefonu) czy też jak zeznali policjanci miał on jakieś nieporozumienia z K. dotyczące zaległej wypłaty i w celu wyjaśnienia tej sprawy pijany pojechał na jego posesję.

Abstrahując, również nieracjonalne i niezrozumiałe dla Sądu jest rzekome zachowanie się świadka S. S. (2) tuż po przyjeździe policji. Świadek w swoich zeznanych twierdził, że był trzeźwy, jednak ze strachu uciekł na widok policji. W ocenie Sądu, jest to dziwne zachowanie, świadek bowiem nie miał żadnych przeciwskazań aby ujawnić się policjantom i przyznać do kierowania pojazdem wiedząc, że oskarżony jest w stanie nietrzeźwości i może mieć problemy. Po prostu świadka tam nie było. Jest to zgodne nie tylko z bilingiem, który całkowicie podważa wersję oskarżonego i świadka ale także z zeznaniami policjantów, którzy podali, że na miejscu zdarzenie nie było innego mężczyzny oprócz oskarżonego, który pijany schował się przed nimi w krzakach.

Zatem Sąd uznał, że oskarżony sam kierował samochodem pojazdem w stanie nietrzeźwości. To ustalenie jest zgodne z jego pierwszymi wyjaśnieniami oskarżonego, z zeznaniami przesłuchującego policjanta oraz policjantów podejmujących interwencje, w obecności których oskarżony przyznał się do popełnienia czynu, jednocześnie nie wspominając o jakiejkolwiek innej osobie, która byłaby razem z nim na posesji K., co powinno być naturalnym ruchem obronnym.

Świadkowie J. K., K. K. (4), O. K. (1) potwierdzili, że w dniu 8.12.2014 r. była podejmowana na ich posesji interwencja policyjna w związku z niewłaściwym zachowaniem się oskarżonego, który podchodził do okien krzyczał, wyzywał ich od złodziei, świecił latarką w okna. Świadkowie ci jednak nie wiedzieli kto kierował samochodem i czy wraz z oskarżonym na terenie ich zabudowań były inne osoby. Mimo to z ich zeznań wynika jednak, że oprócz oskarżonego nie widzieli innych osób, słyszeli tylko głos oskarżonego. Zapamiętali, że ktoś jeździł samochodem, wjeżdżał na ich posesję, jechał do zabudowań S., po czym wracał, na posesji jeździł do przodu i do tyłu, gazował, trąbił, potem zastawił samochód otwarty z dwóch stron od strony pasażera i kierowcy, na światłach , odpalony. Po przyjedzie policji na posesji był tylko oskarżony.

Wobec sprzeczności odczytano świadkowi O. K. (1) jego zeznania złożone na etapie postępowania przygotowawczego, w których kategorycznie zeznał, że na jego posesji samochodem jeździł oskarżony. Po odczytaniu świadek nie potwierdził tego co napisał funkcjonariusz, twierdząc, że nie widział aby tym samochodem kierował oskarżony. W jego ocenie było to złe sformułowanie policjanta, powinien być użyty zwrot, że jeździło auto K..

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków J. K., K. K. (4) gdyż ich zeznania od początku są ze sobą spójne. Jednak do zeznań świadka O. K. (1) złożonych na rozprawie podszedł z dużą ostrożnością i dał wiarę jego pierwszej relacji złożonej tuż po zajściu. Oskarżony jest żonaty z kuzynką świadków K.. Jak zeznał świadek, żona oskarżonego czyli kuzynka po kilku dniach przepraszała świadków K. za zachowanie męża. W ocenie Sądu ta okoliczność mogła mieć wpływ na złagodzenie zeznań przez świadka K., tym bardziej, że jako rodzina zdają oni sobie doskonale sprawę z tego, że żona oskarżonego jest osobą bardzo chorą i czeka na przeszczep serca.

Świadek J. C. zeznał, że wynajmuje domek na posesji rodziny K. i w dniu zdarzenia około godziny 24 - tej przyjechał do niego oskarżony. Wyszli na zewnątrz aby zapalić papierosy. Wypili też po piwie. Oskarżony przyjechał samochodem. Przy samochodzie stał S. S. (6), który w ocenie świadka go przywiózł. Potem odjechali. O późniejszym zajściu z udziałem oskarżonego na posesji K., świadek dowiedział się dopiero po całym zajściu.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka gdyż podane przez niego okoliczności nie są sporne w sprawie. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego i zeznaniom świadka S. S. w tej części, w której podali, że około godziny 24-tej świadek S. woził oskarżonego w różne miejsca, w tym także, że zawiózł go do świadka C..

Dowody zgromadzone w sprawie są ze sobą spójne. Poczynając od pierwszych wyjaśnień oskarżonego złożonych tuż po zajściu, w których przyznał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu, po zeznania policjanta K. N., który opisał przebieg tego przesłuchania odpierając całkowicie zarzuty oskarżonego co do nieprawidłowości sporządzenia protokołu. Sąd również bazował na zeznanych policjantów, którzy podejmowali interwencją policyjną z udziałem oskarżonego oraz na sporządzonych przez nich notatnikach. W obecności tych świadków oskarżony przyznał się do kierowania pojazdem jednak ,, poinformował ich, iż załatwi sobie osobę, która przyzna się do kierowania pojazdem”. Nie bez znaczenia w sprawie są również pierwsze zeznania świadka O. K. złożone w postępowaniu przygotowawczym. Dowody te w powiązaniu stanowią jedną całość i świadczą o sprawstwie oskarżonego.

Wersja oskarżonego i świadka S. S. co do faktu, że oskarżony dzwonił do świadka około godziny 3- w nocy aby zawiózł go do C. gdyż zgubił tam telefon jest całkowicie sprzeczna z nadesłanymi do sądu bilingami rozmów. Jak wynika z bilingu oskarżony ostatni raz kontaktował się ze świadkiem po godzinie 22- giej, zaś z telefonu żony oskarżonego nie było połączeń na telefon świadka. Zatem ich wersja została wymyślona na potrzeby niniejszego procesu i podlega całkowitemu odrzuceniu przez Sąd. Jednak nie można wykluczyć, że faktycznie świadek S. S. woził tego dnia oskarżonego, jednak najpóźniej mogło to mieć miejsce około godzinie 24- tej (około tej godziny byli razem u C.).

Ponadto Sąd uznał za wiarygodny pozostały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie - notatki policyjne, protokoły badania, albowiem został on uzyskany zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego i mógł stać się podstawą wyrokowania.

Zatem w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego wina oskarżonego odnośnie zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu nie budzi wątpliwości.

Zatem Sąd uznał oskarżonego za winnego tego, że w dniu 08 grudnia 2014r. w miejscowości R. gm. L. woj. (...)- (...) kierował w ruchu lądowym samochodem osobowym marki R. (...) nr rej. (...) będąc w stanie nietrzeźwości – 1, 57 promila alkoholu we krwi tj. o czyn z art. 178a§1k.k. Przepis tego artykułu penalizuje przestępstwo prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznego po drodze publicznej lub w strefie zamieszkania, w stanie nietrzeźwości albo pod wpływem środka odurzającego.

Za popełnienie czynu na podstawie art. 178a§1k.k. w zw. z art. 4§1kk Sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 69§1 i 2 kk i art.70§1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na okres próby lat 3, ponadto na podstawie art. 73§1kk oddano oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego. Jednocześnie na podstawie art. 42§2 kk orzeczono wobec niego środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych do których uprawnia prawo jazdy kat. (...) na okres 3 (trzech) lat z zaliczeniem okresu zatrzymania prawa jazdy od dnia 08. 12. 2014. Na podstawie art. 49§2 kk orzeczono od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w wysokości 200 złotych. Równocześnie na podstawie art. 72 § 1 pkt 5 kk. w zw. z art. 74 § 1 kk. zobowiązano w/w do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu w okresie próby.

Zawieszając wobec oskarżonego wykonanie kary pozbawienia wolności Sąd wziął pod uwagę jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia.

Z okoliczności obciążających wobec oskarżonego Sąd wziął pod uwagę dotychczasową karalność, agresywne zachowanie się oskarżonego wobec policjantów podczas interwencji, wysoki stopień nietrzeźwości.

Z okoliczności łagodzących Sąd wziął pod uwagę bardzo trudną sytuację rodzinną oskarżonego – ciężką chorobę żony.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd uznał, iż wymierzona oskarżonemu kara jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu, spełni swoje cele w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej.

Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych. W/w nie pracuje nigdzie, podejmuje jedynie prace dorywcze przy remontach spawalniczych pieców, zarabia około 500 zł, w 2014 r. osiągnął dochód w wysokości (...), 45 ( informacja z ePUAP), jego żona choruje na serce, czeka na przeszczep i leczy się w B. w Kardiologii i Pulmonologii, choruje również arytmię serca. Z uwagi na powyższe Sąd uznał, iż obciążanie go kosztami byłoby dla oskarżonego i jego rodziny zbyt uciążliwe.